Witam.
Mam partnera który ma parę przyjaciół z dziećmi kilka razy zabrał mnie tam do nich ale miała miejsce dziwna sytuacja. Ona gdy byliśmy u nich w gościach usiadła mu na kolanach tzn. mojemu partnerowi jej mąż nie zareagował. Rozmawiałam o tym z partnerem on mówił że jak mnie nie znał bywał u nich codziennie i często takie sytuacje miały miejsce. Dla mnie to przekraczanie granic a co wy o tym myślicie? Dodam że było kilka takich spotkań i nurtuje mnie zachowanie całej trójki. Proszę o opinie. Pozdrawiam.
Nie jest ważne co my o tym myślimy. Ważne jest to, jak Ty to widzisz i czujesz. Jeśli uważasz, że czujesz się w takiej sytuacji niekomfortowo, to należy postawić wyraźną granicę.
Też nie czułabym się komfortowo, ale wiem, że taka zażyłość i zachowanie w pewnych towarzystwach są czymś normalnym i akceptowalnym, wtedy nie ma powodu do niepokoju. Pozostaje kwestia ustalonych przez parę zasad.
Powiedział mi potem że ona w latach szkolnych się w nim podkochiwała więc to trochę nabrało innego wymiaru dla mnie. No i istotne jest to że gdy tam chodziłam ona zazwyczaj rozmawiała tylko z nim. Tematy co tam w świecie, wydarzenia, polityka. Ogólnie codzienne wiadomości. I jeśli już dzwonią to ona do niego żebyśmy przyszli przynajmniej tak mi przekazuje że My bo dla mnie to bardziej że On ale tych rozmów nie słyszę, ogólnie nie mam sympatii. Dziewczyna chce dominować jako rozmówca itp bywa agresywna i wulgarna dla swoich dzieci. Zawsze gdy bywaliśmy to drinki, wódka ,Sprite. Raz się zdarzyło że po narkotykach a najmłodsze dziecko pół roku. No jest niechęć.
Skupiasz swoją złość na tej dziewczynie, a Twój luby co? Jemu to odpowiada, to jego towarzystwo. Więc ktoś tu nie pasuje, i obawiam się że to Ty niestety..
Jak jest z innymi znajomymi?
5 2023-09-07 08:39:12 Ostatnio edytowany przez sentymentalna9 (2023-09-07 08:39:58)
No właśnie z innymi jest ok, kultura. Ogólnie to między nami wszystko ok ale ta relacja z tymi akurat znajomymi jest taka trochę nie za bardzo. A do dziewczyny mam obiekcje fakt bo od początku czułam się jak intruz. Proszę mnie nie atakować próbuje sprawę przemyśleć i przeanalizować. A Pani dawałaby pozwolenie na takie zachowanie w Pani towarzystwie i nie zastanowiłoby zachowanie jej męża że pozwala?
Tu akurat najbardziej szkoda mi dzieci
Co do sytuacji, mnie by sie to tez nie podobalo. Kontakt fizyczny zbyt bliski, plci przeciwnych, to troche nieetyczne. Bliskosc z druga osoba powinna byc miedzy partnerami i wlasnymi dziecmi. Inne tego typu "podchody" to za duzo.
Jesli tobie sie nie podoba - wyznacz granice. Juz to ktos wyzej napisal.
7 2023-09-07 10:00:11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-09-07 10:06:05)
To nie mój dylemat, tylko Twój.
Dlaczego pretensje masz do tamtej kobiety i jej męża skoro to Twój partner robi Ci przykrość?
A on w ogóle wie , że Ci przykro? Powiedziałaś mi cos na ten temat?
Więc z łaski swojej nie atakuj mnie za zachowanie dziwne Twojego faceta, i za to że zwracam Ci uwagę że Zero Twojej reakcji na to było A jego pewnie zadowolenie?
Więc ładujesz się w trójkąt na czwartą...
To są jak widać jego przyjaciele, a tamci znajomi "kulturka" to tylko znajomi.
8 2023-09-07 10:05:50 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-07 10:12:16)
Masz dwa wyjścia, zaakceptować, lub tam więcej nie chodzić.
Ale wyraźnie powiedz partnerowi, że to jest niesmaczne, jej parner choć pozornie akceptuję, nie czuje się z tym dobrze. Nie obawiaj się, że wyjdziesz na zazdrosną, bo to jest duży nietakt z jej strony, choć dla niej może to być miłość braterska i ma prawo tak się do niego kleić.
Edit.
Niby powinnaś mieć pretensje do partnera, nie do niej, ale mu się nie dziwię, bo jako dobremu koledze głupio ją zrzucić z tych kolan, pewnie by to nawet zignorowała, po drugie też ma do niej słabość, na pewno bardzo się lubią, więc powinien ograniczać kontakty do minimum, choć pewnie też nie widzi w tym nic złego.
Dlatego wytłumacz mu ten nietakt, niech z nią pogada, że nie wypada tak się zachowywać.
9 2023-09-07 10:11:07 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-09-07 10:21:15)
Skąd wiesz Wieka, że tamten nie akceptuje?
Życia nie znasz.
Wg mnie Panowie się bardzo lubią.;)
I wszystkim dzielą. Nie musi to być fizyczny układ, ale emocjonalny na pewno.
Pani X kocha swojego męża, nie partnera autorki.
Ale mąż bardziej swojego przyjaciela niż ją.
Więc Panowie uprawiają między sobą różne gierki, a Pani gierki że swoim mężem.
Jak autorka znajduje tam jeszcze miejsce dla siebie, to okej.
Układ zastarzaly, nie zniknie, nie wystarczy tam nie przychodzić.
Daj sobie spokój autorko z tym gościem i tyle.
Zero empatii, albo niska inteligencja, słaby szacunek dla Ciebie, zero wyobraźni.
Albo to wszystko po alkoholu się dzieje, ci Twój partner widocznie lubi, skoro bywał tam codziennie.
Uważaj w co się pakujesz.
Przyznam że to daje do myślenia wszystko. Ten mąż faktycznie zawsze mówi że tego mojego partnera kocha jak brata swojego. Ona mnie ignorowała w towarzystwie. A dla mojego partnera to że ona usiadła na kolanach to zdziwił się że ona to zrobiła przy mnie bo spojrzał na mnie powiedział coś ona patrzyła reakcję ja to na tamten moment też przesmialam ale zaczęłam drążyć temat i mam zagwostke. Sam nieraz mówił że lepiej pilnować siebie bo znajomi mogą różne sytuacje stworzyć między partnerów temat przycicha na jakiś czas i ona zadzwoni i mówiłam chodź sam on nie poszedł chcę żebym poszła ale że ona ma takie podejście to nie ma mojej chęci. Dlaczego ? Ich przyjaciel jest szczęśliwy ale nie ma tak codziennie czasu już przychodzić bo ten czas poświęca mi może to to.
To przesada, żeby do kogoś przychodzić codziennie!?
W sumie nie wiemy czy partner mówi prawdę, czy ta platoniczna miłość jest między nim, a kolegą czy koleżanką...
A teraz jak często chce ich odwiedzać?
Dobrze, że nie chce chodzić sam, więc przy okazji, bywając u nich rzadko, możesz wygaszać te ich zbyt zażyłe relacje.
Masz prawo oczekiwać od partnera zaprzestania byłego typu praktyk.
Zwykle prostactwo, brać na kolana dziewczynę swojego przyjaciela w obecności swojej partnerki.
Gdyby to byl moj chlopak to w ryj dostal by najpierw on,a ta co siedzi mu na kolanach zaraz po nim... mnie to wyglada na brak szacunku do ciebie, on wogole powaznie traktuje ten zwiazek i ciebie?
14 2023-09-07 15:14:56 Ostatnio edytowany przez sentymentalna9 (2023-09-07 15:16:10)
Ona mu sama na te kolana wskoczyła.
Ona się odzywa , on mnie informuje że można by było odwiedzić. Ja na nie ze względu na podejście do mnie no i ogólnie drinki , wydzieranie się na dzieci i to z łaciną. To było kilka miesięcy temu jednak ona dzwoni co jakiś czas i zaprasza kiedyś tak przy mnie do niego Jak nie przyjdziesz to Ci wpierdole. Nie moje klimaty w zachowaniach.
A co to za znajomi? Zna ich z dzieciństwa?
Jaka jest ta historia? Opowiadał Ci?
To jak oni wcześniej codziennie drinkowali, to wszyscy mogą być uzależnieni od alko, a Twój partner się powstrzymuje przy Tobie. Coś wspominałaś o narkotykach, to i pewnie Twojemu partnerowi nie są obce, więc trzymało go bardziej uzależnienie od nich i od używek.
Długo jesteście razem?
Ona mu sama na te kolana wskoczyła.
Ona się odzywa , on mnie informuje że można by było odwiedzić. Ja na nie ze względu na podejście do mnie no i ogólnie drinki , wydzieranie się na dzieci i to z łaciną. To było kilka miesięcy temu jednak ona dzwoni co jakiś czas i zaprasza kiedyś tak przy mnie do niego Jak nie przyjdziesz to Ci wpierdole. Nie moje klimaty w zachowaniach.
Masakra jaka patologia
Dziękuję wszystkim za udzielenie odpowiedzi przemyślałam sobie sprawę i nabrałam innego spojrzenia. Zna ich długo to miało miejsce pół roku temu partner gdy mi powiedział że ona się podkochiwała namieszał mi w głowie tym a relacja panów wygląda ok jednak na relację partner-tamtą dziewczyna zaczęłam patrzeć podejrzliwie przez to podkochiwanie się jej niegdyś w nim. Może jest między nimi zażyłość i sobie pozwalali na takie zachowania ja jednak nie chcę wymuszać że on ma ten kontakt zerwać bo ja tak chcę. Wymuszanie rodzi niechęć i bunt nieraz. On odpuścił wszystko oprócz tej nurtującej mnie sytuacji ok. Jak się spotykali to fakt często były używki najczęściej alkohol teraz takich problemów nie ma. Porozmawiam z partnerem że jak będziemy kiedyś u nich nie chce takich sytuacji bo to krępujące i nietaktowne jak dla mnie.
19 2023-09-09 12:45:03 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-09-09 13:46:22)
Przyznam że to daje do myślenia wszystko. Ten mąż faktycznie zawsze mówi że tego mojego partnera kocha jak brata swojego. Ona mnie ignorowała w towarzystwie. A dla mojego partnera to że ona usiadła na kolanach to zdziwił się że ona to zrobiła przy mnie bo spojrzał na mnie powiedział coś ona patrzyła reakcję ja to na tamten moment też przesmialam ale zaczęłam drążyć temat i mam zagwostke.
To wyglada na bardzo celowe, demonstracyjne zachowanie z jej strony.
Być może do tej pory miała jego uwagę i to łechtało jej próżność, a teraz pojawiłaś się Ty i uwagi trochę zabrakło. Na Twoim miejscu nie miałabym do tej dziewczyny za grosz zaufania, nie wiadomo do czego może się posunąć, jeśli na przykład sobie popije. Ważne, żeby partner nauczył się stanowczo reagować i stawiać granice.
Sam nieraz mówił że lepiej pilnować siebie bo znajomi mogą różne sytuacje stworzyć między partnerów.
To też daje do myślenia. Być może coś tam się w tym ich trójkącie zadziało w przeszłości o czym wszyscy milczą. Zaznaczam jednak: być może, ale warto zachować czujność.
Nie mam pojęcia i raczej się nie dowiem jednak mam zachowaną czujność bo myślę o tym że jakby mój przyjaciel poznał dziewczynę to raczej chciałabym ją poznać i dać jej szansę a tutaj tego z tamtej strony zabrakło. Więc daje do myślenia. Przyjaciele powinni się cieszyć że szczęścia przyjaciół tak myślę. Tutaj tego nie było i dlatego dystans bardziej jednak z niechęcią. On przystał żeby tam nie chodzić jednak temat tak jak mówiłam wraca co jakiś czas ale chyba tam pójdę jak znowu tak będzie żeby zobaczyć czy partner zachowa się ok.