Cześć
Pisząc ten post czuje się jak nastolatka, nigdy bym nie pomyślała, że będę pisać na forum z takimi 'problemami'. Ale przechodząc do sedna.
Niedawno rozstałam się z facetem i założyłam tindera, na początku myślałam, że znajdę kogoś na luźną znajomość jednak nie dałam rady się w ten sposób umówić i zmieniłam swój cel.
Dużo wiadomości, trochę spotkań, większość mało udana ale poznałam Pana K. O którym będzie dziś mowa.
Wymiana kilku wiadomości, umówiliśmy się na spotkanie za dwa dni i w tym czasie praktycznie nie utrzymywaliśmy kontaktu.
Spotkanie niezbyt udane, od początku miałam ochotę skończyć i byłam pewna, że kolejnego nie będzie, jedynie wizualnie mi się spodobał.
Na tinderze podziękował, ja również i o dziwo po kilku dniach się odezwał, zaproponował kolejne spotkanie, zgodziłam się.
Przez następne kilka dni nie odezwał się ani raz, odwołałam spotkanie.
Następne kilka dni i zaproponował inny termin, kilka wiadomości, na spotkaniu o dziwo bardzo miło, na kolejnym i następnym również z mojej strony czuje chemię, wychodzi na to, że jemu też się podobam.
Ale właśnie, z nim wgl nie ma kontaktu, nadal kontaktujemy się przez tindera, potrafi nie odpisać mi na wiadomość, sam napisze raz na dzień, 2,3 wiadomość, bądź 2 i to by było na tyle.
Wiem, że ma teraz ciężko w pracy i siedzi dość długo i ostatnio tłumaczył, że to mu zajmie jeszcze z kilka tygodni. Tylko, że ja nie wierzę, że ktoś może nie mieć czasu na krótką wiadomość nawet jeśli nie lubi pisać o dupie marynie to chociaż na początku chciałby jakiś kontakt utrzymać.
Chciałabym żeby ktoś tak z boku na to popatrzył, bo to już ponad miesiąc, on wstrzymuje moje klikanie tam, a nie idzie to w żadnym kierunku.