Emocje vs racjonalność - pomocy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Emocje vs racjonalność - pomocy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 62 ]

1 Ostatnio edytowany przez Ml67720 (2023-06-21 10:36:44)

Temat: Emocje vs racjonalność - pomocy

Jestem facetem, mam 27 lat.

Poprzedni związek skończyłem po 1.5 roku głową, nie sercem. Nie mogliśmy być ze sobą dalej przez problemy mojej byłej i musiałem to zakończyć w trosce o moje zdrowie psychiczne.

Po miesiącu, pomyślałem, że odpalę Tindera, tym razem, żeby sobie pogadać, bo nie mam ochoty i nie jestem gotowy na żadne związki.

Poznałem dziewczynę, rozmawialiśmy, byłem w szoku, bo reprezentowała właściwie wszystkie cechy, których do tej pory brakowało mi u byłych.

Pojechałem do niej, dużo rozmawialiśmy, wynająłem mieszkanie w jej mieście, o czym zresztą marzyłem kilka lat wcześniej. Rok się spotykaliśmy, zakochałem się, jesteśmy razem już dwa lata.

Problem w tym, że podczas ostatniego pobytu w domu spotkałem swoją byłą. Musiałem z nią porozmawiać (kwestie zawodowe), o czym powiedziałem mojej dziewczynie.

I uderzyło mnie, że ja ją dalej kocham. Co gorsze. Widzę, że ona mnie też.

I co mam teraz zrobić?
Nie chcę krzywdzić swojej obecnej dziewczyny, jest świetna, mamy fajny związek w zrozumieniu i szacunku, wspieramy się, zależy mi na jej samopoczuciu… ale jak mogę tworzyć z nią dalej relację, skoro dotarło do mnie PO DWÓCH LATACH, że kocham też kogoś innego. Wierci mi to dziurę w głowie, bo mam wrażenie, że jakimś cudem jestem w związku z rozsądku (bo obecna dziewczyna jest mega dojrzała, stabilna), a emocjami jestem gdzieś indziej.

Emocje czy racjonalność?
Zostać w tym z myślą, że nie jestem emocjonalnie szczęśliwy, ale mam wszystko poza tym, czy zaryzykować nowe życie z ex, która po 2 latach terapii też wydaje się ogarnięta?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-06-21 10:58:14)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Pomyśl. Gdyby Twoja obecna dziewczyna spotkała się po dwóch latach z byłym i po tym jednym spotkaniu z nim zostawiłaby Cię dla niego, to czy nadal byś uważał, że jest ona dojrzała stabilna i ogarnięta? Wydaje mi się, że nie. Pomyślałbyś raczej, że działa pochopnie, pod wpływem emocji.

Jedno neutralne spotkanie, a życie z kimś to dwie różne bajki. Przyjdzie życie codzienne po powrocie, motylki opadną i nie masz pewności czy wróci to "złe" przez które zerwałeś związek z byłą.  Nie wiesz czy ona nie zacznie mieć do Ciebie pretensji, że ją zostawiłeś wtedy gdy Cię potrzebowała itp. Czy nie będzie jakichś wypominań z dawnych czasów.

W ogóle jak po jednym spotkaniu można na nowo pokochać kogoś z przeszłości. Rozumiem, że można mieć sentyment, ale żeby po jednym spotkaniu rzucać wszystko i odejść do kogoś innego?

Tylko nie rób czasem tak, że będziesz badał grunt, spotykał się z byłą, żeby sobie zadecydować z którą wolisz być.
Jak chcesz to ryzykuj. Tylko jak nie wyjdzie to twoja obecna a wtedy już była, raczej już Cię nie przyjmie z powrotem.

I  w ogóle co to za tekst, że jesteś emocjonalnie nieszczęśliwy? Nagle po 1 spotkaniu z byłą po rozmowie z nią na tematy zawodowe,, jesteś z obecną nieszczęśliwy?
To jest niedojrzałe, niestabilne i w ogóle jakieś dziwne.

3

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Nie jestem nieszczęśliwy, to faktycznie złe sformułowanie. Czuję o wiele mniej pozytywnych emocji, a właściwie ich brak w obecnym związku.

4 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-06-21 11:05:43)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Bądź z obecną dziewczyną.

Ta miłość do poprzedniej dziewczyny, z którą zerwałeś, to takie złudzenie. Są emocje, jest w twoim sercu, ale nie możecie razem żyć.

Gdybyś od obecnej odszedł do byłej, to pewnie do tej obecnej byś zatęsknił przy pierwszym ścięciu z byłą.

Ludzie tak mają, że są w związku, ale jednak część serca i duszy wciąż jest z kimś innym. Ale to wspomnienia, coś co było, nie zginęło.


Czuję o wiele mniej pozytywnych emocji, a właściwie ich brak w obecnym związku.

Mniej pozytywnych?
Brak w ogóle?
Była idealna? Już nie jest?
To może od niej odejdź, bo związek nie jest dobry. Nie odchodź do byłej. Tylko ze związku.

5 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-06-21 11:10:11)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

W poprzednim były emocje i to spore skoro już nawet psychicznie nie dawałeś sobie w tym związku rady. Z tym, że chyba w większości były złe a nie pozytywne.
Dla dobra obecnej dziewczyny zerwij. Normalna, stabilna, dojrzała i ogarnięta dziewczyna powinna być w związku z mężczyzną, który jest równie dojrzały stabilny i ogarnięty. A to jak Ty sobie ułożysz życie na nowo z byłą to już inna bajka.

ps. pozytywne emocje się tworzy. A nie czeka, aż same przyjdą.

ps. założyłeś sobie, że była jest chętna do Ciebie wrócić. Po rozmowie na tematy zawodowe da się takie coś wywnioskować?

6

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Nie, ale po tym, że dziewczyna patrzy się z zamglonymi oczami i chce pocałować na pożegnanie i mówi, że się zmieniliśmy można się domyślić.

7 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-06-21 11:18:21)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

wow big_smile to wręcz niesamowite, takie wnioski, że się zmieniliście.. Wnioski stwierdzone na podstawie rozmowy na tematy zawodowe. No nic tylko się za nią bierz. Na pewno jest już idealną partnerką na żonę, w końcu się zmieniła, więc nie może być inaczej.

8

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Jak dla mnie to ani jedna ani druga.

Obecna jest dla Ciebie orbiterem, plastrem, zapchajdziurą żeby nie być samemu - gdybyś był kobietą piszącą taki post to tutejsi panowie by Ci doskonale dali to odczuć.

Z byłą się rozstałeś z jakiegoś powodu, teraz może tego nie pamiętasz bo Ci przyćmiło ale gdybyście się zeszli to po okresie miesiąca miodowego tamte różnice dałyby o sobie znać.

I to nie ona wysyła sygnały tylko Ciebie do niej ciągnie i widzisz to co chcesz widzieć a nie to jest rzeczywiste.

9

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Nie krzywdź tej kobiety z które aktualnie ejst w związku, i z która mieszkasz.
Zasługuje na kogoś kto będzie ja kochał.
Ty jej nie kochasz, bo gdybyś kochał, to bys nawet nie pomyślał o byłej.

10 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-06-21 13:08:44)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:

Jestem facetem, mam 27 lat.

Poprzedni związek skończyłem po 1.5 roku głową, nie sercem. Nie mogliśmy być ze sobą dalej przez problemy mojej byłej i musiałem to zakończyć w trosce o moje zdrowie psychiczne.

Po miesiącu, pomyślałem, że odpalę Tindera, tym razem, żeby sobie pogadać, bo nie mam ochoty i nie jestem gotowy na żadne związki.

Poznałem dziewczynę, rozmawialiśmy, byłem w szoku, bo reprezentowała właściwie wszystkie cechy, których do tej pory brakowało mi u byłych.

Pojechałem do niej, dużo rozmawialiśmy, wynająłem mieszkanie w jej mieście, o czym zresztą marzyłem kilka lat wcześniej. Rok się spotykaliśmy, zakochałem się, jesteśmy razem już dwa lata.

Problem w tym, że podczas ostatniego pobytu w domu spotkałem swoją byłą. Musiałem z nią porozmawiać (kwestie zawodowe), o czym powiedziałem mojej dziewczynie.

I uderzyło mnie, że ja ją dalej kocham. Co gorsze. Widzę, że ona mnie też.

I co mam teraz zrobić?
Nie chcę krzywdzić swojej obecnej dziewczyny, jest świetna, mamy fajny związek w zrozumieniu i szacunku, wspieramy się, zależy mi na jej samopoczuciu… ale jak mogę tworzyć z nią dalej relację, skoro dotarło do mnie PO DWÓCH LATACH, że kocham też kogoś innego. Wierci mi to dziurę w głowie, bo mam wrażenie, że jakimś cudem jestem w związku z rozsądku (bo obecna dziewczyna jest mega dojrzała, stabilna), a emocjami jestem gdzieś indziej.

Emocje czy racjonalność?
Zostać w tym z myślą, że nie jestem emocjonalnie szczęśliwy, ale mam wszystko poza tym, czy zaryzykować nowe życie z ex, która po 2 latach terapii też wydaje się ogarnięta?

Dobrze napisane, wydaje się...
To była i jak jest, to toksyczna miłość, a taka mocno uzależnia, można powiedzieć, że jesteś uzalażniony od ex.

Nie musisz być z obecną dziewczyna, ale nie wracaj do byłej, bo będziesz miał powtórkę z rozrywki, z której już się nie wyplączesz, chyba, że sama, Cię rzuci, ale tak czy tak będziesz cierpiał.

Dlatego Tobie też potrzebna jest terapia, żeby emocjonalnie się od niej odciąć.
Bo ona musi mieć co najmniej zaburzenie osobowości, być może jest borderką, a z tego się nie wychodzi i kompletnie potrafi zniszczyć facetowi psychikę.

11

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:

Nie, ale po tym, że dziewczyna patrzy się z zamglonymi oczami i chce pocałować na pożegnanie i mówi, że się zmieniliśmy można się domyślić.

No oczywiście. Pod warunkiem, że ma się po jakieś 12/ 13 lat.

12

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:

Nie mogliśmy być ze sobą dalej przez problemy mojej byłej i musiałem to zakończyć w trosce o moje zdrowie psychiczne.

Co dokladnie wtedy sie dzialo?

13 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-06-21 15:12:51)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:

Nie, ale po tym, że dziewczyna patrzy się z zamglonymi oczami i chce pocałować na pożegnanie i mówi, że się zmieniliśmy można się domyślić.

Oho, biedaczek. No skoro ona tego chce to nie ma bata, musisz si zgodzić XD
rozumiem że zanim zeczela robic maslane oczy i wspominać dawne dzieje to ja poinformowałes że jesteś w udanycm związku z fajną dziewczyna, która ma wszystko czego ex brakowało?

Jesteś dzieciak.

Wiesz, że większośc osób w stałych związkach, nudnych związkach z dziećmi i obowiązkami dostaje takie propozycje regularnie? Okazuje się że wystarczy wiedziec czego się chce i takie wątpliwości jak twoje mogą nie pojawić się latami, mimo bardzo fajnych, atrakcyjnych i chętnych znajomych... Ale to trzeba być dorosłym i odpowiedzialnym człowiekiem.

Pewnie to pierwsza laska która z tobą flirtowała od czasu az jesteś w aktualnym związku i nagle macho się w tobie obudził.

14

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Ml67720 napisał/a:

Nie, ale po tym, że dziewczyna patrzy się z zamglonymi oczami i chce pocałować na pożegnanie i mówi, że się zmieniliśmy można się domyślić.

Oho, biedaczek. No skoro ona tego chce to nie ma bata, musisz si zgodzić XD
rozumiem że zanim zeczela robic maslane oczy i wspominać dawne dzieje to ja poinformowałes że jesteś w udanycm związku z fajną dziewczyna, która ma wszystko czego ex brakowało?

Jesteś dzieciak.

Wiesz, że większośc osób w stałych związkach, nudnych związkach z dziećmi i obowiązkami dostaje takie propozycje regularnie? Okazuje się że wystarczy wiedziec czego się chce i takie wątpliwości jak twoje mogą nie pojawić się latami, mimo bardzo fajnych, atrakcyjnych i chętnych znajomych... Ale to trzeba być dorosłym i odpowiedzialnym człowiekiem.

Pewnie to pierwsza laska która z tobą flirtowała od czasu az jesteś w aktualnym związku i nagle macho się w tobie obudził.

Chciałbym, żeby tak było. Może gdybym miał w życiu mniej niż 30 partnerek na krótko to bym się na flirt dał złapać. Tu właśnie nie flirt jest przyczyną…

15 Ostatnio edytowany przez Ml67720 (2023-06-21 15:25:11)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
wieka napisał/a:
Ml67720 napisał/a:

Jestem facetem, mam 27 lat.

Poprzedni związek skończyłem po 1.5 roku głową, nie sercem. Nie mogliśmy być ze sobą dalej przez problemy mojej byłej i musiałem to zakończyć w trosce o moje zdrowie psychiczne.

Po miesiącu, pomyślałem, że odpalę Tindera, tym razem, żeby sobie pogadać, bo nie mam ochoty i nie jestem gotowy na żadne związki.

Poznałem dziewczynę, rozmawialiśmy, byłem w szoku, bo reprezentowała właściwie wszystkie cechy, których do tej pory brakowało mi u byłych.

Pojechałem do niej, dużo rozmawialiśmy, wynająłem mieszkanie w jej mieście, o czym zresztą marzyłem kilka lat wcześniej. Rok się spotykaliśmy, zakochałem się, jesteśmy razem już dwa lata.

Problem w tym, że podczas ostatniego pobytu w domu spotkałem swoją byłą. Musiałem z nią porozmawiać (kwestie zawodowe), o czym powiedziałem mojej dziewczynie.

I uderzyło mnie, że ja ją dalej kocham. Co gorsze. Widzę, że ona mnie też.

I co mam teraz zrobić?
Nie chcę krzywdzić swojej obecnej dziewczyny, jest świetna, mamy fajny związek w zrozumieniu i szacunku, wspieramy się, zależy mi na jej samopoczuciu… ale jak mogę tworzyć z nią dalej relację, skoro dotarło do mnie PO DWÓCH LATACH, że kocham też kogoś innego. Wierci mi to dziurę w głowie, bo mam wrażenie, że jakimś cudem jestem w związku z rozsądku (bo obecna dziewczyna jest mega dojrzała, stabilna), a emocjami jestem gdzieś indziej.

Emocje czy racjonalność?
Zostać w tym z myślą, że nie jestem emocjonalnie szczęśliwy, ale mam wszystko poza tym, czy zaryzykować nowe życie z ex, która po 2 latach terapii też wydaje się ogarnięta?

Dobrze napisane, wydaje się...
To była i jak jest, to toksyczna miłość, a taka mocno uzależnia, można powiedzieć, że jesteś uzalażniony od ex.

Nie musisz być z obecną dziewczyna, ale nie wracaj do byłej, bo będziesz miał powtórkę z rozrywki, z której już się nie wyplączesz, chyba, że sama, Cię rzuci, ale tak czy tak będziesz cierpiał.

Dlatego Tobie też potrzebna jest terapia, żeby emocjonalnie się od niej odciąć.
Bo ona musi mieć co najmniej zaburzenie osobowości, być może jest borderką, a z tego się nie wychodzi i kompletnie potrafi zniszczyć facetowi psychikę.

Moim zdaniem nie ma bordera, a co do uzależnienia - możliwe, że skutecznie sobie to zablokowałem w głowie na 2 lata

Co się konkretnie działo - dziewczyna nie radziła sobie ze stresem w pracy, w życiu prywatnym i wszystko przerzucała na mnie, obwiniała mnie.

Dołożyło się, że znała mnie wcześniej, kiedy byłem kobieciarzem i ciągle porównywała się do dziewczyn, które ze mną przed naszym związkiem widziała.

W pewnym momencie nie wytrzymałem i musieliśmy się rozstać. I totalnie się od tego odciąłem, ale ostatnio wszystko wróciło.

16 Ostatnio edytowany przez Shoggies (2023-06-21 15:44:42)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:
wieka napisał/a:
Ml67720 napisał/a:

Jestem facetem, mam 27 lat.

Poprzedni związek skończyłem po 1.5 roku głową, nie sercem. Nie mogliśmy być ze sobą dalej przez problemy mojej byłej i musiałem to zakończyć w trosce o moje zdrowie psychiczne.

Po miesiącu, pomyślałem, że odpalę Tindera, tym razem, żeby sobie pogadać, bo nie mam ochoty i nie jestem gotowy na żadne związki.

Poznałem dziewczynę, rozmawialiśmy, byłem w szoku, bo reprezentowała właściwie wszystkie cechy, których do tej pory brakowało mi u byłych.

Pojechałem do niej, dużo rozmawialiśmy, wynająłem mieszkanie w jej mieście, o czym zresztą marzyłem kilka lat wcześniej. Rok się spotykaliśmy, zakochałem się, jesteśmy razem już dwa lata.

Problem w tym, że podczas ostatniego pobytu w domu spotkałem swoją byłą. Musiałem z nią porozmawiać (kwestie zawodowe), o czym powiedziałem mojej dziewczynie.

I uderzyło mnie, że ja ją dalej kocham. Co gorsze. Widzę, że ona mnie też.

I co mam teraz zrobić?
Nie chcę krzywdzić swojej obecnej dziewczyny, jest świetna, mamy fajny związek w zrozumieniu i szacunku, wspieramy się, zależy mi na jej samopoczuciu… ale jak mogę tworzyć z nią dalej relację, skoro dotarło do mnie PO DWÓCH LATACH, że kocham też kogoś innego. Wierci mi to dziurę w głowie, bo mam wrażenie, że jakimś cudem jestem w związku z rozsądku (bo obecna dziewczyna jest mega dojrzała, stabilna), a emocjami jestem gdzieś indziej.

Emocje czy racjonalność?
Zostać w tym z myślą, że nie jestem emocjonalnie szczęśliwy, ale mam wszystko poza tym, czy zaryzykować nowe życie z ex, która po 2 latach terapii też wydaje się ogarnięta?

Dobrze napisane, wydaje się...
To była i jak jest, to toksyczna miłość, a taka mocno uzależnia, można powiedzieć, że jesteś uzalażniony od ex.

Nie musisz być z obecną dziewczyna, ale nie wracaj do byłej, bo będziesz miał powtórkę z rozrywki, z której już się nie wyplączesz, chyba, że sama, Cię rzuci, ale tak czy tak będziesz cierpiał.

Dlatego Tobie też potrzebna jest terapia, żeby emocjonalnie się od niej odciąć.
Bo ona musi mieć co najmniej zaburzenie osobowości, być może jest borderką, a z tego się nie wychodzi i kompletnie potrafi zniszczyć facetowi psychikę.

Moim zdaniem nie ma bordera, a co do uzależnienia - możliwe, że skutecznie sobie to zablokowałem w głowie na 2 lata

Co się konkretnie działo - dziewczyna nie radziła sobie ze stresem w pracy, w życiu prywatnym i wszystko przerzucała na mnie, obwiniała mnie.

Dołożyło się, że znała mnie wcześniej, kiedy byłem kobieciarzem i ciągle porównywała się do dziewczyn, które ze mną przed naszym związkiem widziała.

W pewnym momencie nie wytrzymałem i musieliśmy się rozstać. I totalnie się od tego odciąłem, ale ostatnio wszystko wróciło.

Po jednym spotkaniu z byłą jesteś w stanie ocenić, że jeśli zaczniecie od nowa, to ona nie będzie Cię obwiniać za osobiste niepowodzenia ani męczyć porównaniami siebie do poprzednich partnerek?
Sam chyba czujesz, że to mało prawdopodobne. Ludzie się rzadko zmieniają, więc z dużą dozą ostrożności bralabym takie deklaracje, że się zmieniła.
Brzmisz trochę jak nastolatek. Pewnie wiele osób ma w sobie sentyment do byłych, ale miłość? To mocne słowo i stan, który wymaga trochę więcej niż maślanych oczu w trakcie spotkania po latach.
Skoro obecna dziewczyna Ci nie odpowiada, to ją uwolnij - siła Twoich emocji i rozterek po spotkaniu z byłą nie tyle świadczy o miłości do ex, co o braku miłości do obecnej.

17

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Scenariusz widzę taki.

Zrywasz z obecną, wracasz do byłej. Przez miesiąc będzie sielankowo, potem zacznie się porównywanie do byłej dziewczyny. Obwinianie, że odszedłeś wtedy gdy potrzebowała Twojej pomocy. Pretensje, że byłeś z inną przez 2 lata, wtedy gdy ona musiała sobie radzić sama. Nie interesowało Cię to co się z nią dzieje.

To wszystko zostanie na Ciebie wylane. Bez echa to raczej nie przejdzie.
ps. Ona zapewne nie wie, ze jesteś teraz w związku?

18

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Shoggies napisał/a:
Ml67720 napisał/a:
wieka napisał/a:

Dobrze napisane, wydaje się...
To była i jak jest, to toksyczna miłość, a taka mocno uzależnia, można powiedzieć, że jesteś uzalażniony od ex.

Nie musisz być z obecną dziewczyna, ale nie wracaj do byłej, bo będziesz miał powtórkę z rozrywki, z której już się nie wyplączesz, chyba, że sama, Cię rzuci, ale tak czy tak będziesz cierpiał.

Dlatego Tobie też potrzebna jest terapia, żeby emocjonalnie się od niej odciąć.
Bo ona musi mieć co najmniej zaburzenie osobowości, być może jest borderką, a z tego się nie wychodzi i kompletnie potrafi zniszczyć facetowi psychikę.

Moim zdaniem nie ma bordera, a co do uzależnienia - możliwe, że skutecznie sobie to zablokowałem w głowie na 2 lata

Co się konkretnie działo - dziewczyna nie radziła sobie ze stresem w pracy, w życiu prywatnym i wszystko przerzucała na mnie, obwiniała mnie.

Dołożyło się, że znała mnie wcześniej, kiedy byłem kobieciarzem i ciągle porównywała się do dziewczyn, które ze mną przed naszym związkiem widziała.

W pewnym momencie nie wytrzymałem i musieliśmy się rozstać. I totalnie się od tego odciąłem, ale ostatnio wszystko wróciło.

Po jednym spotkaniu z byłą jesteś w stanie ocenić, że jeśli zaczniecie od nowa, to ona nie będzie Cię obwiniać za osobiste niepowodzenia ani męczyć porównaniami siebie do poprzednich partnerek?
Sam chyba czujesz, że to mało prawdopodobne. Ludzie się rzadko zmieniają, więc z dużą dozą ostrożności bralabym takie deklaracje, że się zmieniła.
Brzmisz trochę jak nastolatek. Pewnie wiele osób ma w sobie sentyment do byłych, ale miłość? To mocne słowo i stan, który wymaga trochę więcej niż maślanych oczu w trakcie spotkania po latach.
Skoro obecna dziewczyna Ci nie odpowiada, to ją uwolnij - siła Twoich emocji i rozterek po spotkaniu z byłą nie tyle świadczy o miłości do ex, co o braku miłości do obecnej.

Sam bym komuś tak jeszcze pół roku temu powiedział. Że mam się ogarnąć, bo brzmię jak dzieciak. Ale skąd w takim razie tak silne poczucie uczucia we mnie?

To ujście mojego niezadowolenia w takim razie?

19

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:

Może gdybym miał w życiu mniej niż 30 partnerek na krótko to bym się na flirt dał złapać. Tu właśnie nie flirt jest przyczyną…

Miales 30 partnerek w wieku 27 lat?

20

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:
wieka napisał/a:
Ml67720 napisał/a:

Jestem facetem, mam 27 lat.

Poprzedni związek skończyłem po 1.5 roku głową, nie sercem. Nie mogliśmy być ze sobą dalej przez problemy mojej byłej i musiałem to zakończyć w trosce o moje zdrowie psychiczne.

Po miesiącu, pomyślałem, że odpalę Tindera, tym razem, żeby sobie pogadać, bo nie mam ochoty i nie jestem gotowy na żadne związki.

Poznałem dziewczynę, rozmawialiśmy, byłem w szoku, bo reprezentowała właściwie wszystkie cechy, których do tej pory brakowało mi u byłych.

Pojechałem do niej, dużo rozmawialiśmy, wynająłem mieszkanie w jej mieście, o czym zresztą marzyłem kilka lat wcześniej. Rok się spotykaliśmy, zakochałem się, jesteśmy razem już dwa lata.

Problem w tym, że podczas ostatniego pobytu w domu spotkałem swoją byłą. Musiałem z nią porozmawiać (kwestie zawodowe), o czym powiedziałem mojej dziewczynie.

I uderzyło mnie, że ja ją dalej kocham. Co gorsze. Widzę, że ona mnie też.

I co mam teraz zrobić?
Nie chcę krzywdzić swojej obecnej dziewczyny, jest świetna, mamy fajny związek w zrozumieniu i szacunku, wspieramy się, zależy mi na jej samopoczuciu… ale jak mogę tworzyć z nią dalej relację, skoro dotarło do mnie PO DWÓCH LATACH, że kocham też kogoś innego. Wierci mi to dziurę w głowie, bo mam wrażenie, że jakimś cudem jestem w związku z rozsądku (bo obecna dziewczyna jest mega dojrzała, stabilna), a emocjami jestem gdzieś indziej.

Emocje czy racjonalność?
Zostać w tym z myślą, że nie jestem emocjonalnie szczęśliwy, ale mam wszystko poza tym, czy zaryzykować nowe życie z ex, która po 2 latach terapii też wydaje się ogarnięta?

Dobrze napisane, wydaje się...
To była i jak jest, to toksyczna miłość, a taka mocno uzależnia, można powiedzieć, że jesteś uzalażniony od ex.

Nie musisz być z obecną dziewczyna, ale nie wracaj do byłej, bo będziesz miał powtórkę z rozrywki, z której już się nie wyplączesz, chyba, że sama, Cię rzuci, ale tak czy tak będziesz cierpiał.

Dlatego Tobie też potrzebna jest terapia, żeby emocjonalnie się od niej odciąć.
Bo ona musi mieć co najmniej zaburzenie osobowości, być może jest borderką, a z tego się nie wychodzi i kompletnie potrafi zniszczyć facetowi psychikę.

Moim zdaniem nie ma bordera, a co do uzależnienia - możliwe, że skutecznie sobie to zablokowałem w głowie na 2 lata

Co się konkretnie działo - dziewczyna nie radziła sobie ze stresem w pracy, w życiu prywatnym i wszystko przerzucała na mnie, obwiniała mnie.

Dołożyło się, że znała mnie wcześniej, kiedy byłem kobieciarzem i ciągle porównywała się do dziewczyn, które ze mną przed naszym związkiem widziała.

W pewnym momencie nie wytrzymałem i musieliśmy się rozstać. I totalnie się od tego odciąłem, ale ostatnio wszystko wróciło.

Nic się nie zmieni, jak do niej wrócisz, po miesiącu "miodowym" gdy będzie pewna, że ma  Cię w garści, będziesz miał powtórkę z rozrywki. Bo ona potrzebuje chłopca do bicia... Taka zaburzona osobowość, nie ma na to lekarstwa, oprócz nie przywalania na takie zachowanie, co właśnie często kończy się rozstaniem, jak trafi się na ciężki przypadek.
Twój wybór.

21

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:

Dołożyło się, że znała mnie wcześniej, kiedy byłem kobieciarzem i ciągle porównywała się do dziewczyn, które ze mną przed naszym związkiem widziała.

To wyobraź sobie jakie będzie miała odpały gdy dotrze do niej że masz skłonności do zdrady (właśnie zdradzasz emocjonalnie swoją partnerkę).

22

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
JohnyBravo777 napisał/a:
Ml67720 napisał/a:

Może gdybym miał w życiu mniej niż 30 partnerek na krótko to bym się na flirt dał złapać. Tu właśnie nie flirt jest przyczyną…

Miales 30 partnerek w wieku 27 lat?

Więcej… Raczej korzystałem z życia, kiedy byłem wolny.

Związki 2, 3 z obecnym.

23 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-21 16:14:44)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Miales 30 partnerek w wieku 27 lat?

Więcej… Raczej korzystałem z życia, kiedy byłem wolny.

Korzystac z zycia to mozna bedac z jedna partnerka - i czesto w wiekszym stopniu niz z roznymi.

Ty probujesz tymi dziewczynami wypelnic wewnetrzna pustke.
To sie nadal nie zmienilo.
Nie chcesz krzywdzic kobiet ale to robisz.

24

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
JohnyBravo777 napisał/a:
Ml67720 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Miales 30 partnerek w wieku 27 lat?

Więcej… Raczej korzystałem z życia, kiedy byłem wolny.

Korzystac z zycia to mozna bedac z jedna partnerka - i czesto w wiekszym stopniu niz z roznymi.

Ty probujesz tymi dziewczynami wypelnic wewnetrzna pustke.
To sie nadal nie zmienilo.
Nie chcesz krzywdzic kobiet ale to robisz.

A może się po prostu dobrze bawili? I ta wewnętrzna pustka to brak zabawy, ktory wypełnili bawiąc się razem?

25 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-21 17:52:15)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Gary napisał/a:

A może się po prostu dobrze bawili? I ta wewnętrzna pustka to brak zabawy, ktory wypełnili bawiąc się razem?

Nie wypelnili tylko zagluszyli.
Pustka bierze sie z braku intymnego, emocjonalnego polaczenia.
Brak takiego polaczenia bierze sie z tego, ze czlowiek caly czas stara sie pokazac z dobrej strony przed druga osoba.
Koniecznosc pokazywania sie z dobrej strony powoduje niemozliwosc podzielenia sie z druga osoba wszystkim tym czego w sobie nie lubimy / tym co sprawia, ze czujemy sie gorsi od innych (ale tlumimy to dewaluujac te rzeczy i w zamian wartosciujac rzeczy, w ktorych jestesmy lepsi od innych)
Niemozliwosc podzielenia sie powyzszym staje sie sekretem, ktory nas dzieli, nie pozwala odrzucic filtrow miedzy myslami a slowami.

Niemozliwosc odrzucenia tych filtrow sprawia, ze nie potrafimy sie polaczyc z druga osoba.
Czujemy sie wyjatkowi, unikalni, wolni i... pusci w srodku.

A to wszystko dlatego, ze bylismy kiedys odrzuceni i nie potrafimy przestac sie bac, ze gdybysmy wylaczyli wszystkie filtry i pokazali sie drugiej osobie razem z wszystkim czym sami w sobie gardzimy - zostalibysmy odrzuceni po raz kolejny.

26

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
JohnyBravo777 napisał/a:
Gary napisał/a:

A może się po prostu dobrze bawili? I ta wewnętrzna pustka to brak zabawy, ktory wypełnili bawiąc się razem?

Nie wypelnili tylko zagluszyli.
Pustka bierze sie z braku intymnego, emocjonalnego polaczenia.
Brak takiego polaczenia bierze sie z tego, ze czlowiek caly czas stara sie pokazac z dobrej strony przed druga osoba.
Koniecznosc pokazywania sie z dobrej strony powoduje niemozliwosc podzielenia sie z druga osoba wszystkim tym czego w sobie nie lubimy / tym co sprawia, ze czujemy sie gorsi od innych (ale tlumimy to dewaluujac te rzeczy i w zamian wartosciujac rzeczy, w ktorych jestesmy lepsi od innych)
Niemozliwosc podzielenia sie powyzszym staje sie sekretem, ktory nas dzieli, nie pozwala odrzucic filtrow miedzy myslami a slowami.

Niemozliwosc odrzucenia tych filtrow sprawia, ze nie potrafimy sie polaczyc z druga osoba.
Czujemy sie wyjatkowi, unikalni, wolni i... pusci w srodku.

A to wszystko dlatego, ze bylismy kiedys odrzuceni i nie potrafimy przestac sie bac, ze gdybysmy wylaczyli wszystkie filtry i pokazali sie drugiej osobie razem z wszystkim czym sami w sobie gardzimy - zostalibysmy odrzuceni po raz kolejny.

Czytałeś może tę książkę "17 powodów uprawiania seksu"? Mam w PDF-ie gdybyś chciał.
To wszysstko co napisałeś to łatanie seksem pewnego braku.

Ale czy dopuszczasz możliwość, że ktoś uprawia seks z różnymi osobami bo po prostu lubi?
Tak zwyczajnie... lubi chwile z drugą osobą blisko fizycznie?

Nie znam realiów świata młodych ludzi teraz, ale jak miał 30 partnerek to znaczy, że je poderwał, czyli być może jest oceniany jako wartościowy mężczyzna przez te kobiety, które się z nim przespały?

27

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
JohnyBravo777 napisał/a:
Gary napisał/a:

A może się po prostu dobrze bawili? I ta wewnętrzna pustka to brak zabawy, ktory wypełnili bawiąc się razem?

Nie wypelnili tylko zagluszyli.
Pustka bierze sie z braku intymnego, emocjonalnego polaczenia.
Brak takiego polaczenia bierze sie z tego, ze czlowiek caly czas stara sie pokazac z dobrej strony przed druga osoba.

Jak mogę sprawdzić, czy mam taką pustkę?
Bo nie odczuwam jakiejś presji, aby pokazywać się z jak najlepszej strony.
Ale tę nie epatuję i nie omawiam swoich wad.
Nie lubię też jak dziewczyna sama siebie krytykuje. Wolę jak mówi co w niej samej jej się podoba.



Koniecznosc pokazywania sie z dobrej strony powoduje niemozliwosc podzielenia sie z druga osoba wszystkim tym czego w sobie nie lubimy

Ale po co dzielić się z innymi tym, czego w sobie nie lubimy?
Może lepiej dzielić się tym co lubimy w sobie?

28 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-21 18:28:34)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Gary napisał/a:

Ale czy dopuszczasz możliwość, że ktoś uprawia seks z różnymi osobami bo po prostu lubi?
Tak zwyczajnie... lubi chwile z drugą osobą blisko fizycznie?

1. Aby miec "chwile z drugą osobą blisko fizycznie" nie trzeba robic tego z roznymi osobami.
2. To, ze ktos cos lubi (np. seks z wieloma osobami), nie oznacza, ze to jest dobre dla spoleczenstwa i niego samego.

Lepiej gdy czlowiek lubi robic rzeczy, ktore nie sprawiaja jemu i innym problemow czy gdy sprawiaja?

3. Nasze preferencje mozna zmienic.
Nie wiem czy sa w tym temacie jakies poradniki czy treningi, ale to mozliwe - sam zmienialem swoje.

Gary napisał/a:

Nie znam realiów świata młodych ludzi teraz, ale jak miał 30 partnerek to znaczy, że je poderwał, czyli być może jest oceniany jako wartościowy mężczyzna przez te kobiety, które się z nim przespały?

To tak jakby powiedziec, ze prawocnik, ktory pracowal po kilka dni / tygodni w 30 robotach jest wartosciowy skoro go firmy zatrudnily.

Mysle, ze wiekszym dowodem na bycie wartosciowym byloby przepracowanie kilku lat w jednej firmie bez zwalniania sie / bycia zwalnianym 30 razy.
Tak samo mysle, ze wiekszym dowodem na bycie wartosciowym w relacjach miedzyludzkich jest posiadanie zony i ograniczonej liczby przyjaciol przez lata niz zmienianie ich caly czas.
Zgodzisz sie?

29 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-21 18:42:21)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Gary napisał/a:

Jak mogę sprawdzić, czy mam taką pustkę?
Ale po co dzielić się z innymi tym, czego w sobie nie lubimy?
Może lepiej dzielić się tym co lubimy w sobie?

Aby to rozumiec to trzeba doswiadczyc sytuacji, w ktorej puszczasz calkowicie jakakolwiek kontrole nad tym jak druga osoba Cie widzi.

Gdy znajdziesz jedna osobe, ktora bedzie wiedziala wszystko czego sie wstydzisz, wszystko co wolalbys aby w twoim zyciu sie nie wydarzylo, wszystko za co moglbys byc negatywnie oceniony, wszystkie twoje wady... i mimo tego usmiechnie sie i bedzie przy Tobie.
Gdy doznasz takiej swiadomosci, ze nie musisz przed ta osoba ukrywac kompletnie nic bo ona juz wszystko wie i mimo to Cie akceptuje.

To przestaniesz robic wszystko inne a skoncentrujesz sie na dalszym zyciu dla tej osoby. Bo bedziesz prawdziwie szczesliwy. I nie bedziesz czul zadnej pustki ani samotnosci.

30

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Johnny uwielbiam, gdy dodajesz swoje rady. zawsze sa tak trafne i glebokie. niesamowite.

31

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Dziekuje, milo mi to czytac smile

32

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
JohnyBravo777 napisał/a:

Aby to rozumiec to trzeba ...

Ok, dzięki za rozwinięcie.

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
JohnyBravo777 napisał/a:
Ml67720 napisał/a:

Może gdybym miał w życiu mniej niż 30 partnerek na krótko to bym się na flirt dał złapać. Tu właśnie nie flirt jest przyczyną…

Miales 30 partnerek w wieku 27 lat?

Teraz ma 27 lat, był w związku teraz 2 lata, wcześniej 1.5, więc to raczej 28 kobiet w 23 lata. Nawet przyjmując ze randkował nieustannie od 16 roku życia to daje zawrotne liczby w tak krótkim czasie.

IMO to krótkodystansowiec. Nie będzie ani z tą, ani z następną, a jak będzie to bedzie zdradzał. Jak pojawią się problemy to przeskoczy z kwiatka na kwiatek. 1.5 to jest benchamrk motylków i jak na razie kolega go nie pokonał.

34

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Teraz ma 27 lat, był w związku teraz 2 lata, wcześniej 1.5, więc to raczej 28 kobiet w 23 lata. Nawet przyjmując ze randkował nieustannie od 16 roku życia to daje zawrotne liczby w tak krótkim czasie.

To tyle, co moje wakacje jak jeszcze chodziłem do ogólniaka. Nie ma w tych liczbach niczego niesamowitego.

35

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
JohnyBravo777 napisał/a:
Gary napisał/a:

Nie znam realiów świata młodych ludzi teraz, ale jak miał 30 partnerek to znaczy, że je poderwał, czyli być może jest oceniany jako wartościowy mężczyzna przez te kobiety, które się z nim przespały?

To tak jakby powiedziec, ze prawocnik, ktory pracowal po kilka dni / tygodni w 30 robotach jest wartosciowy skoro go firmy zatrudnily.

Mysle, ze wiekszym dowodem na bycie wartosciowym byloby przepracowanie kilku lat w jednej firmie bez zwalniania sie / bycia zwalnianym 30 razy.
Tak samo mysle, ze wiekszym dowodem na bycie wartosciowym w relacjach miedzyludzkich jest posiadanie zony i ograniczonej liczby przyjaciol przez lata niz zmienianie ich caly czas.
Zgodzisz sie?

Pierdolenie, bo to zależy od zawodu. Jak szukasz pracownika na taśmę, albo ciecia na nocną zmianę to spoko - 30 lat na tym samym stanowisku - świetna rekomendacja.

Ale jak szukasz grafika, webmastera czy cokolwiek bardziej samodzielnego, to im więcej projektów robił dla topowych firm, tym lepiej, bo ma portfolio, którym można się pochwalić, bo firmy chcą z nim robić prjoekty. To jest taka sama różnica jak pomiędzy kobieciarzem podrywającym ładne panny, a dziwkarzem, któremu wszystko jedno jaka przydrożna lampucera gałę obrabia.

Facet, który ma wzięcie - jest pożądany ze względu na wygląd, charakter czy portfel. Ma cechy, które są CENIONE wśród kobiet. Z resztą z badań wychodzi, że średnia ilość partnerek seksualna w PL to ok 12 (obecnie chyba nawet więcej, bo dane sprzed jakiejś dekady). A teraz zobacz ilu masz inceli tylko na tym forum i zrób matematykę.

Dostępne w Polsce badania wskazują jednak na większe zróżnicowanie: ilość partnerów to 4,4 w przypadku kobiet i 11,6 w przypadku mężczyzn. Badania dotyczą jednak grupy wiekowej od 20 do 59 lat, a wiek inicjacji seksualnej ciągle się obniża (Livescience.com)

36

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Jack Sparrow napisał/a:

To jest taka sama różnica jak pomiędzy kobieciarzem podrywającym ładne panny, a dziwkarzem, któremu wszystko jedno jaka przydrożna lampucera gałę obrabia.

Ha ha że niby ten pierwszy jest koneserem? Dziwkarz to dziwkarz.

Zapytaj się jakiekolwiek kobiety czy wolałaby gościa który miał 20 partnerek seksualnych czy takiego samego gościa, ale z licznikiem 2 lub 3.

37 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-22 11:28:46)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Ale pytania takie nie mają sensu, bo stan faktyczny mówi sam za siebie - mam dwóch takich życiowych kawalerów za kolegów. Wszystkie panny wiedzą, że nie są pierwsze, połowa liczy na to, ze będą ostatnie (choć nigdy żadnych deklaracji z ich strony nie było) a ci kolesie mają po 35-45 lat i liczniki zdecydowanie 3cyfrowe i to tym dupom to nie przeszkadza.

38

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Ja takich zawsze spuszczalam na drzewo, bez wzgledu jakim chadem by nie byl czy mial niewiadomo jak wypchanego Portfela.
Miri ma Racje.
Musiali brac od takich, ktore daja na prawo i lewo. Wseod ladnych tez sie zdarzaja takie kobiety. Uroda tu nie jest zadnym wyznacznikiem. Ot, trafil swoj na swego.

39 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-06-22 11:31:05)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

A taka meska dziwka z takimi licznikami to bym sie nawet bala, ze mnie czyms zarazi.

40

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Z resztą ja sam tu mogę być dobrym przykładem. Większość kobiet (w tym moja żona) jak pojawiał się temat mojej bogatej przeszłości reagowała normalnie, raczej na zasadzie, ze to dobrze, ze się wyszalałem, bo wiem czego chcę. Tylko była narzeczona miała z tym problem, ale to zakłamana i durna pipa była.

41 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-22 11:34:24)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
blueangel napisał/a:

A taka meska dziwka z takimi licznikami to bym sie nawet bala, ze mnie czyms zarazi.

Tego nikt nie ma napisanego na czole. A nigdy nie wiesz na ile ktoś mówi prawdę, a na ile nie chce cię uradzić. Przypomnę, średnia sprzed dekady to było 12 (jeśli chodzi o panów). Obecnie jest prawdopodobnie więcej, bo tam był zakres brany od 20 roku życia dopiero.

Ilu znacie facetów, którzy przyznali się wam do takiej liczby? Niewielu? No popatrz...ciekawe czemu....

42

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Nie mam powodow by klamac. Tym bardziej, ze jestem tu anonimowo. Sama mam i maly przebieg i wybieram facetow, ktorzy nie przekraczaja 2-3. Zwracam tez uwage, czy wchodzili w f+. Czy Ich zwiazki byly dlugie i ile ich bylo. Niektorym buzia buzia sie otwiera, niektorzy sa znani, ze daja na prawo i na lewo, poza tym sa social Media. Koniec koncow wychodzi wszystko do gora 3 spotkania.

43

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Jesli mi sie udaje wylapywac "brodzikoplejerow", a sporo ich poznalam, to nie moze to byc takie trudne.

44 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-06-22 11:44:31)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Tak samo mozna wydedukowac, czy ktos jest normalny. Np jesli mial 2 dziewczy w wieku 30. Z pierwsza byl dlugo, z druga powiedzmy 8 lat, nie rozstali sie z powodu zdrady tylko np roznych celow. Zreszta sa faceci, ktorzy nie utrzymuja zadnych kontaktow z plcia przeciwna, gdy sa w zwiazku i to tez latwo sprawdzic. To niby jak, gdzie i kiedy mieliby zrobic te przebiegi?

A twraz pol roku po rozstaniu szuka ZWIAZKu a nie przyjazni+. Widac roznice w zachowaniu, tym co mowi i wgle.

45

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
blueangel napisał/a:

Nie mam powodow by klamac. Tym bardziej, ze jestem tu anonimowo. Sama mam i maly przebieg i wybieram facetow, ktorzy nie przekraczaja 2-3. Zwracam tez uwage, czy wchodzili w f+. Czy Ich zwiazki byly dlugie i ile ich bylo. Niektorym buzia buzia sie otwiera, niektorzy sa znani, ze daja na prawo i na lewo, poza tym sa social Media. Koniec koncow wychodzi wszystko do gora 3 spotkania.

Kobiety potrafią udawać orgazm, faceci całe związki.

Zapamiętaj wink

46

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

I podaj link do tych Statisyk. Ja znam zupelnie inne. Jak bede w domu. Chetnie popatrze.

Projektujesz siebie na innych.

47

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Wedlug mnie najlepszym wyznacznikiem jest czas. Mi sie nigdy przy nowych znajomosciach do niczego nie spieszy. Zawsze dobrze na tym wychodzilam.

Umawiales sie kiedys z facetami, ze jestes taki pewny, ze nigdy nic nie idzie wyczuc czy sprawdzic?

48

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Liczby masz choćby tutaj, ale nie są to jedyne miejsca. Podobne zakresy są podawane w zasadzie wszędzie.

https://www.polskieradio.pl/23/272/arty … –-7-faktow

https://www.papilot.pl/zwiazki/sos/5051 … ych-kobiet

https://www.papilot.pl/zwiazki/ciekawos … ow-w-zyciu

49

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
blueangel napisał/a:

Umawiales sie kiedys z facetami, ze jestes taki pewny, ze nigdy nic nie idzie wyczuc czy sprawdzic?

Sam jestem facetem.

Ale nie w tym rzecz. Po prostu każdego da się okłamać. I czasem da się rozpoznać kłamstwo, a czasem nie.

50 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-06-22 13:22:18)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Jack Sparrow napisał/a:

Ale pytania takie nie mają sensu, bo stan faktyczny mówi sam za siebie - mam dwóch takich życiowych kawalerów za kolegów. Wszystkie panny wiedzą, że nie są pierwsze, połowa liczy na to, ze będą ostatnie (choć nigdy żadnych deklaracji z ich strony nie było) a ci kolesie mają po 35-45 lat i liczniki zdecydowanie 3cyfrowe i to tym dupom to nie przeszkadza.

No właśnie, dochodzimy do sedna. Deklaracji brak. Licza ze będą ostatnie, ale nie są, czyli de facto związek nie spełnia ich potrzeb. Naginają swoje potrzeby i marzenia, marnują bezcenna młodość do jakiś przygodnie poznanych facetów.
Pobujają się tu rok, tam dwa i jakoś się zyje.

Ja, podobnie jak M!ri i blueangel też bym nie była zainteresowana kims kto obracał powiedzmy 100 panien, bo szukam stabillizacji i trwałości. Jeśli 100 lasek nie zachwyciło kolesia na tyle żeby do tej stabilizacji dażył to nie mam złudzeń, ja jako nr 101 tez raczej go tak nie zachwyce smile

IMO tak jest z autorem. Nie chce deklaracji, szuka pretekstu żeby się wymiksować z obecnej relacji. Chyba myślał że jest gotowy się ustatkować, ale woli skakaś z kwiatka na kwiatek. Niech sobie szaleje dalej z dupami co lubia szaleć i zmieniać. Szkoda tylko żeby marnował czas jakieś laski która akurat chce stabilności i trwałej relacji. On ma dopiero 27 lat i jak chce sobie jeszcze poszaleć to może nie ma co na siłe tkwic w relacji na stałe.

51

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

To nie jest marnowanie czasu. Nie każdy planuje od razu związek do grobowej deski, a niektóre mają syndrom matki polki zbawczyni, inne chcą spróbować swoich sił z ujeżdżeniem dzikiego konia. Ot - proza życia. Większość osób chce po prostu miło spędzić czas. I tyle.

Mi to się szybko znudziło, ale też u mnie podłoże było inne, bo byłem nastolatkiem. Po prostu z koleżankami odkrywaliśmy siebie i seksualność.

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest marnowanie czasu.

Jeśli chcesz być ta ostatnią, tak sam napisałeś, te laski na to licza, to jest to marnowanie czasu, bo są małe szanse na to.

Dzikiego konia XD prawie 40 letni facet to nie żaden dziki koń. Raczej taki misiek, funfelek do poklepania po głowie. Jak ktoś szuka koni to max 25 lat tongue

53

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

To dziwnych znasz 40stolatków.

A czy ktoś traci czas czy nie, to ich sprawa. Niektórzy lubią porywać się z motyką na słońce.

54

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

https://i.ibb.co/ZgqRDMh/dunning-kruger-3-jpg.png

W kazdym mozliwym temacie.

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Jack Sparrow napisał/a:

To dziwnych znasz 40stolatków.

Znam takich co mają o sobie bardzo duże mniemanie, bo mają stałą prace i mieszkanie na kredyt, więc wydaje im się że skoro wygodnickie dziumdzie na nich lecą to sa królami świata. Nie wiem czy wiesz, ale kobiety też umieją dostrzegać kurze łapki, siwe pasemka tu i tam, plamy słoneczne, delikatnie przesunięta linia włosów, zakola, libido już nie takie jak kiedyś ...

56

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Ml67720 napisał/a:

Jestem facetem, mam 27 lat.

Poprzedni związek skończyłem po 1.5 roku głową, nie sercem. Nie mogliśmy być ze sobą dalej przez problemy mojej byłej i musiałem to zakończyć w trosce o moje zdrowie psychiczne.


Pojechałem do niej, dużo rozmawialiśmy, wynająłem mieszkanie w jej mieście, o czym zresztą marzyłem kilka lat wcześniej. Rok się spotykaliśmy, zakochałem się, jesteśmy razem już dwa lata.

Problem w tym, że podczas ostatniego pobytu w domu spotkałem swoją byłą. Musiałem z nią porozmawiać (kwestie zawodowe), o czym powiedziałem mojej dziewczynie.

I uderzyło mnie, że ja ją dalej kocham. Co gorsze. Widzę, że ona mnie też.

Niedojrzały gówniarz z ciebie, współczuję i twojej byłej i obecnej też.

Była zostawiłeś jak przechodziła trudny okres, pierwsze problemy i koniec związku. Jak sobie poukładała to chcesz wrócić na gotowe. Aż do kolejnych problemów - nie przez jakie miała problemy, ale że zdrowiem psychicznym różnie bywa.

Zbudowałeś coś z obecną dziewczyna, ale chcesz wyrzucić po jednym spotkaniu z byłą.

Ty nikogo nie kochasz, nie wiesz, co to znaczy, nie dorosłeś. Jesteś jak chorągiew na wietrze.

Zerwij z obecną dziewczyna, ale nie wiąż się z żadną przynajmniej na razie, bo każda skrzywdzisz.

57

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
M!ri napisał/a:

Zapytaj się jakiekolwiek kobiety czy wolałaby gościa który miał 20 partnerek seksualnych czy takiego samego gościa, ale z licznikiem 2 lub 3.

Szukają "doświadczonego"

58

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Farmer napisał/a:
M!ri napisał/a:

Zapytaj się jakiekolwiek kobiety czy wolałaby gościa który miał 20 partnerek seksualnych czy takiego samego gościa, ale z licznikiem 2 lub 3.

Szukają "doświadczonego"

Nie doświadczonego, ale pasującego.
Co mi np po tym, że mężczyzna jest doświadczony w ostrym BDSM,  takim naprawdę hardcorowym z biciem do krwi, jeśli mnie to nie kręci? A on może faktycznie jest w tym dobry?

59 Ostatnio edytowany przez CatLady (2023-06-25 17:48:51)

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
Farmer napisał/a:
M!ri napisał/a:

Zapytaj się jakiekolwiek kobiety czy wolałaby gościa który miał 20 partnerek seksualnych czy takiego samego gościa, ale z licznikiem 2 lub 3.

Szukają "doświadczonego"

Kto niby szuka doświadczonego? Jaka wartość dla mnie, dla związku ma mieć przebieg takiego faceta? Co mi po jego 30 partnerkach? To jest raczej poważny sygnał ostrzegawczy, zwłaszcza jeśli facet ma 20 kilka lat.

Wolałabym normalnego mężczyzne, który miał 2 - 5 partnerek, żadnych ekstremalnych typów jak babiarz lub prawiczek bym nie chciała.

60

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Niestety prawda jest taka że jesteś puszczalski, na chwilę to zagłuszyłeś ale teraz to wraca i nie możesz nad tym zapanować i tego okiełznać. Szukasz sobie kwadratowych jaj i wymyślasz wymówki a po prostu wacek cie swędzi i chcesz znów ruchać najpierw byłą a potem wszystko inne

61

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy
CatLady napisał/a:
Farmer napisał/a:
M!ri napisał/a:

Zapytaj się jakiekolwiek kobiety czy wolałaby gościa który miał 20 partnerek seksualnych czy takiego samego gościa, ale z licznikiem 2 lub 3.

Szukają "doświadczonego"

Kto niby szuka doświadczonego? Jaka wartość dla mnie, dla związku ma mieć przebieg takiego faceta? Co mi po jego 30 partnerkach? To jest raczej poważny sygnał ostrzegawczy, zwłaszcza jeśli facet ma 20 kilka lat.

Wolałabym normalnego mężczyzne, który miał 2 - 5 partnerek, żadnych ekstremalnych typów jak babiarz lub prawiczek bym nie chciała.

Bo normalny facet miał więcej niż 3-5 partnerek. Statystycznie to 11-13 partnerek, ale też zobacz ile jest tutaj 30letnich prawiczków i pomyśl jak to wpływa na ową średnią.


Liczba liczbie nierówna. Bo nie chodzi o ILOŚĆ, ale o okoliczności i wyniesioną naukę.

62

Odp: Emocje vs racjonalność - pomocy

Ciekawe co dziś się dzieje u Autora... zniknął z forum? To są historie, które mnie interesowały. przepraszam za kopiuj wklej.

Posty [ 62 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Emocje vs racjonalność - pomocy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024