Witajcie,
chciałam się dowiedzieć jak oceniacie tą sytuację. Czy jest szansa by nastąpił jakiś progres w relacji.
Około 2 lata temu poznałam pewnego mężczyznę. Napisał do mnie na portalu społecznościowym twierdząc, że nie szuka kobiety, chce sobie tylko popisać. Nie wierzyłam, że chce tylko taką relację, gdyż mam powodzenie u płci przeciwnej, podobam się mężczyznom.
Pisaliśmy kilka miesięcy, w tym czasie nie proponował nic, ale rozmowy był coraz częstsze, czułam że zaczyna się angażować. Po pierwszym spotkaniu, które było bardzo udane, zapytał jak widzę naszą znajomość i nie chciałby, abym się bardzo angażowała, bo on nie szuka dziewczyny. Powiedziałam, że ok, ale znajomość i tak zaczęła przybierać na sile, wtedy spotkał się ze mną po raz kolejny, zaprosił na kolację i powiedział, że on nie da rady się zaangażować, bo ma zły charakter i i tak by z tego nic nie wyszło, więc woli by zostało tak jak jest - tylko koleżeństwo. Jednak mimo tego dalej pisaliśmy. Mimo braku spotkań, on pisał i dzwonił codziennie. Dzwonił do mnie każdego dnia z rana albo wieczorem i rozmawiał ze mną około godziny, podczas rozmowy był bardzo zainteresowany moim życiem - nie dzwonił tylko by się sam wygadać, ale wysłuchiwał mnie. Zdarzało się, że dzwonił nawet 2 razy dziennie, do tego ciągła wymiana wiadomości.
On jest po przejściach, rozstał się z drugą żoną, ma opiekę naprzemienną nad dzieckiem.
Dziwi mnie, że nic nie chciał. Nawet jak proponowałam ostatnio spotkania, wysyłałam zdjęcia, to ucinał temat, mówić, że mam się nie angażować i możemy się tylko kolegować - nie chciał seksu. Jest to dziwne w tym kontekście, że pomimo takiej sytuacji cały czas do mnie dzwonił i zawsze odbierał ode mnie telefony, nawet jak dzwoniłam o różnych porach wieczornych. Był dla mnie cały czas dostępny - pod telefonem, a jednocześnie nie chciał nic więcej.
Przecież nawet w przyjaźni nikt do siebie tak cały czas nie dzwoni. Ja się teraz wycofałam, jak mi po raz kolejny zaznaczył, że tylko koleżeństwo. Raz mi nawet powiedział, że rozważał i chciał w to wchodzić, ale część jego się wycofała. Dodał, że nic by z tego nie było. Jednocześnie wiem, że gdybym chciała być z nim w luźnych relacjach to byłby zainteresowany i chciałby seksu, bo mi nawet kiedyś p0wiedział, że w luźnych relacjach by chciał ze mną być. Jednak jak zobaczył, że chce czegoś więcej to zrezygnował z kwestii erotycznych w naszej relacji.
Czy jest szansa za zmianę tej sytuacji? Co mogłabym zrobić?