Może zacznę od tego, że zawsze byłam raczej nieśmiała, cicha i spokojna, ciężko mi było z kimś się zakolegować. W szkole nauczyciele skarżyli się, że nie nawiązuję relacji z innymi dziećmi, nie odzywam się, nie mówię dzień dobry itp. Nigdy mi to nie przeszkadzało, problem zaczęłam zauważać dopiero na studiach.
Wszyscy w moim otoczeniu już byli w związkach, więc i ja postanowiłam sobie kogoś znaleźć. Zaczęłam chodzić na imprezy i szukać na portalach randkowych. W klubach nie do końca mi się podobało, raczej zmuszałam się, by tam chodzić. Z kolei pisząc z facetami na portalach szybko okazało się, że nie wiem o czym z nimi gadać, że siedzę i myślę godzinami nad odpowiedzią. Jednak w ciągu tych prawie 10 lat poznałam iluś facetów, którzy chcieli ze mną być, ja za każdym razem uciekałam. Nie wiem z czego to wynika, ale boję się zaangażować w związek. Kiedy mam iść na randkę to przez cały dzień boli mnie brzuch ze stresu. Raczej się do tych randek zmuszałam, to nie wychodziło u mnie naturalnie. W trakcie, nie potrafię jednocześnie się skupić na rozmowie i utrzymywać kontaktu wzrokowego. Nie wiem co powiedzieć albo jak zareagować. Nie potrafię też chyba okazywać emocji, ludzie mi mówią, że mam cały czas taki sam wyraz twarzy. Często też jak jestem na randce albo ktoś mnie podrywa to czuję się brzydka i beznadziejna, chociaż na codzień jak jestem sama raczej tak nie myślę. Dodam, że te wszystkie "objawy" mam tylko przy facetach i ogólnie ludziach których nie znam albo znam krótko. Przy bliskich nie mam takich problemów. Co może być istotne, bardzo często jak poznaję nowych ludzi to po kilku minutach spotkania pytają co się stało, albo co ze mną jest nie tak. Kiedyś koleżanka mi powiedziała, że nie mam empatii, myślę tylko o sobie, facetów nie zauważam i najlepiej mi samej. I pewnie mam Aspergera, bo zachowuje się tak jak tacy ludzie (ona ma w rodzinie).
To co opisałam tutaj to ułamek moich problemów, ogólnie jakiekolwiek relacje z ludźmi mi nie wychodzą, co myślicie? Zapisałam się do lekarza nawet ostatnio, ale nie wiem czy iść…