Cześć wszytkim
Jestem z dziewczyną rok. Ja 25, ona 22 lata
To mój pierwszy poważny związek
Związek na odległość, widzimy sie tydzień w miesiącu
Poznalismy sie na aplikacji randkiwej i odnpierwszego sporkania tak zaiskrzyło i czub było taką chemię że chyba ivoje wiedzileismy, że to to
Na spotkaniach gadaliśmy godzinami do samego rana
Wiadomisci tak smao, zeby odpisac na wszytko czSami potrzebowałem 1h
I to sie utrzymywało dosyć długo, przez kilka miesięcy
Na spotkaniach też zarzuciła mi że to ona musi zawsze mówić żeby nie bylo ciszy
Praiwe zawsze wygląda to tak że ja pytam a ona odpowiada. Nawet jak wejdziemy na jakiś temat to jej strony padają głowie zdania twierdzące.
Jakoś od stycznia zaczęło sie miedzy nami psuć
Coraz mniej pisaliśmy, a jak pisaliśmy to już na takie na takie banalne i wypalające rozmowę tematy typu "co robisz, co jadłeś, jaka pogoda"
Na spitkaniach też njc szczególnego nie robiliśmy
Doszło do tego że nawet zerwaliśmy ze sobą na kilkanaście dni
Niby wróciliśmy do siebie ale czuć nadal ten dystnas
Ostatnio w trakcie pisania napisała mi, że nasze rozmwy są nudne. Niestety najgorsze w tym wszystkim jest to, że ma racje
Jeżeli sie kłócimy to wtedy te rozmowy są takie żywe
W pizostale dni to takie byle jakie... Dzien dobry, co robisz, co na obiad, dobranoc
Zdaje sobie sprawę i wiem, że to jest wyniszczające dla zwiazku i kazdy miałby dość
Chciałbym to zmienić w sobie, tylko nie wien jak znowu zacząć pisać z takimi emocjami jak wcześniej
Dodam tylko że ona jest bardzo atrakcyjna i wiem, że pisze do niej bardzo dużo facetów
Slabo u nas z zaufanien i czesti przechodzą mi przez głowę mysli że może pisze z kimś na boku z kim rozmowa jest o wieeeele ciekawsza niż ta ze mną
Czasami mam wrażenie że nawet jak zacznę jakis temat to ona go bardzo szybko skończy albo napisze jedno, dwa zdania w taki sposób że nawet nie można na to nic odpisać np. "no ja też tak kiedyś miałam ale poradziłam sobie z tym"
Przepraszam za chaotyczną wypowiedź i jakby ktoś miał jakieś pytania to odpowiem
Może ktoś wie co zrobić żeby do końca nie wypalić tej relacji?
Jak wyglądają u was rozmiwy, o czym piszecie, jak utrzymujecie emocje?