Moja dziewczyna jest w wyraźnym dołku psychicznym. W ubiegłym tygodniu skończyła 29 lat, a jej najlepsza i młodsza od niej przyjaciółka jest w ciąży.
Kumpelka wybranki mego serca ma moim zdaniem szkodliwe przekonania. Uparcie twierdzi, że kobieta powinna wydać na świat dziecko jeszcze przed 30 rokiem życia bo inaczej będzie na macierzyństwo zbyt stara.
Co gorsza moja kobieta podziela jej zdanie, dodając do tego, że po 30 roku życia wzrasta ryzyko urodzenia chorego dziecka, że ciąża w tym wieku stanowi niemałe obciążenie dla kobiety, a wstawanie po nocach gdy organizm już się wolniej regeneruje z całą pewnością nie należy do przyjemności.
Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie z dziewczyną starać się o dziecko. Raz, że mieszkamy w wynajmowanej kawalerce, dwa że finansowo nie jesteśmy zbyt dobrze sytuowani, a trzy dziewczyna intensywnie pracuje nad karierą i nie chciałaby wszystkiego porzucić. W każdym razie dziewczyna chodzi przybita, zdołowana.
Wieczorami płacze i sytuacja przekłada się na nasze relacje. Potrafi być dla mnie niemiła.
Jeszcze usłyszałem, że nie ziści się jej największe marzenie o założeniu rodziny. Że chciała ją mieć, ale wie, że już jest za stara.
Nie wiem jak jej pomóc i co zrobić by było normalnie. Zaproponowałem wyjście do kina, do jej ulubionej knajpy, odmówiła tłumacząc, że nie ma na żadne wyjścia ochoty.
I tu zwracam się do Was, może znajdziecie jakiś sposób by przemówić jej do rozumu?