rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Dzien dobry,
Z gory przepraszam za brak polskich znakow.
Chcialabym wam opowiedziec pokrotce historie mojego zwiazku, rozstania, wygadac sie, otrzymac jakies rady. Koncem pazdziernika zakonczyl sie moj 2,5 letni zwiazek, mieszkalismy ze soba dwa lata. Powodem byly klotnie i nierozumienie, ktore byly obecne na poczatku zwiazku i mieszkania razem, potem na ponad rok bardzo sie staralismy i bvlo naprawde dobrze (ozcywiscie jakies konfikty sie zdarzaly, ale je rozwiazywalismy), a od sierpnia znowu eskalowaly. Mysle, ze bylo to mocno zwiazane z praca, on ma okropna prace w ktorej ma duzo stresu, przynosil go do domu. Ciagle sie mijalismy, on pracuje wieczorami, ja roznie, widywalismy sie rankami, w nocy, i jeden dzien w weekend, gdzie on byl mocno zmeczony i nie chcial wychodzic, tylko odpoczac, a ja bardzo naciskalam, bo przeciez nie mielismy dla siebie czasu caly tydzien... Ostatni miesiac okropnie sie klocilismy. Decyzja byla wspolna, aczkolwiek to ja wykrzyczalam w nerwach, ze to koniec, a on potwierdzil. Po rozstaniu mieszkalismy ze soba jeszcze dwa miesiace. W tym czasie raczej staralismy sie schodzic sobie z drogi, on bardzo duzo imprezowal, a ja raczej zajmowalam sie soba, wyszlam kila razy ze znajomymi, ale w wiekszosci pograzalam sie w smutku. Przeprowadzilismy w tym czasie kilka rozmow, wyjasnialismy zale, przepraszalismy sie. Glownym problemem bylo niezrozumienie, brak cierpliwosci do siebie, on jak i ja mamy wiele nieprzeracowanych traum/wad. Ja mam problemy z kontrolowaniem, on z wybuchami zlosci, jest dda. Czesto zakladalismy ze wiemy co druga osoba czuje czy mysli, zamiast rozmawiac. Poczatkiem grudnia wyjechalam na tydzien, jak wrocilam, mowil ze tesknil, ze ma watpliwosci czy dobrze robimy, ale ze dalej chce sprobowac zycia osobno. Staralam sie nie naciskac. Tydzien pozniej, znalazl mieszkanie. Pomoglam mu w wyprowadzce w pierwszych dniach stycznia. Duzo plakalismy, mowilismy sobie ze musimy o siebie dbac, ze bedziemy sobie pomagac. Tydzien pozniej wpadl po jakies rzeczy, plakal, mowil ze mu ciezko. Ja sluchalam, nie naciskalam. Tydzien pozniej napisal, czy mozemy sie spotkac, bo teskni. Przyjechal, mielismy wspanialy wieczor, kilka godzin rozmow, wspanialy seks. Nie rozmawialismy o nas, ani o przyszlosci. Wychodzac powiedzial, ze przyjedzie za tydzien albo dwa. Niestety nastepnego dnia odkrylam, ze zalozyl tindera, i w wielkich emocjach wyrzucilam mu, ze chcial byc sam, pracowac nad soba, a juz szuka nowej, ze nie umie byc sam, i czy przyjechal do mnie tylko po to, bo nie znalazl zadnej randki. Nie odpisal. Ja napisalam znowu po kilku dniach, ze bardzo tesknie, czy mozemy sie spotkac. Najpierw nie odpisal, po dwoch dniach zapytal o jakies rzeczy organizacyjne w sprawie domu. Ja znowu poprosilam o spotkanie, mowiac ze tesknie. Powiedzial, ze nie, ze sie rozstalismy, ze nie moze co tydzien zaspokajac mojej potrzeby milosci, ze jest zirytowany tymi wiadomosciami... Powiedzialam tylko, ze szanuje jego decyzje, cos takiego. Od tamtego czasu cisza, minelo poltora tygodnia. Nie bede ukrywac, ze mam sie okropnie, ciagly placz itd, ale jak na razie powstrzymuje sie przed kontaktem. Widzialam jego zdjecie, wyglada okropnie, bardzo smutno. Do brzegu, ja bardzo bym chciala, zebysmy do siebie wrocili. Probuje dac mu przestrzen, zajac sie soba, poczekac az emocje opadna, a z drugiej strony najchetniej wsiadlabym w auto zeby powiedziec mu ze zaluje, zebysmy sprobowali jeszcze raz. Czy myslicie, ze ta relacja ma jeszcze szanse sie udac? Co moglabym zrobic, zeby mu przekazac, ze dalej go kocham i chce to wszystko naprawic, ale zeby go nie sploszyc i nie naciskac? Moze list bylby dobrym pomyslem? Moze powinnam poprosic o spotkanie, i mu wsystko wyznac? Na pewno bedziemy musieli sie jeszcze spotkac, mamy jakies sprawy organizacyjne jak meble itd... Moze ktoremus z was sie udal powrot? Prosze o rady sad Dzieki za przeczytanie tekstu!

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-02-03 18:42:00)

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Nie ma dwóch takich samych sytuacji..
Mieliście tyle czasu, żeby się dotrzeć, nie wyszło i już nie wyjdzie.
Teraz tak myślisz, ale jakbyście wrócili, wszystko też by wróciło do "normy".

Czas leczy rany... Nie da się reanimować trupa, dlatego odpuść.

3

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Dzieki za odpowiedz. To nie jest moje pierwsze rozstanie, z wczesniejszym partnerem tez bylam dwa lata i mieszkalismy razem, jednak przy rozstaniu po prostu czulam, ze to nie jest to, ze sie nie kochamy. Tutaj czuje kompletnie cos innego, oczywiscie wiem, ze nikogo do niczego nie zmusze, wiec akcpetuje sytuacje ze mozliwe ze juz nigdy sie nie uda. Jednak mysle, ze to przez zlosc, przez upartosc, i nasza glupote. Wiem, ze zalowalabym, gdybym nie sprobowala tego wyjasnic, i zastanawialabym sie co by bylo gdyby. Wole sprobowac i sie przejechac, przynajmniej wtedy bylabym pewna.

4

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

wieka ma racje. nie wchodzis ie 2 razy do tej samej rzeki. skonczyloby sie znowu rozstaniem. a takim spotykaniem sie dla spotykania to zostalabys seksprzyjaciolka, niczym wiecej. jesli chcesz byc workiem na sperme  to dalej wypisuj i blagaj o spotkanie. przyjdzie, ulzy sobie, a nastepnego dnia pojdzie na rankde z tindera.

5

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Daj spokój,  już po związku. On jest na tinderze  i na bank korzysta z wolności, czyli sypia z innymi. Odpuść, nie pisz do niego, nie proś o próby, szance czy wyjaśnienia. Zajmij się sobą,   za jakiś czas poczujesz się lepiej. Jeszcze kogoś poznasz.

6 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-02-04 23:59:58)

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

A ja uważam że powinno sie iść za głosem serca.
Czujesz ze to nie koniec, to mu to powiedz.
Związek to relacja, interakcja, tr,eba coś od siebie komunikować, by komunikaty otrzymywać.
Szczerość za szczerość, otwartość za otwartość, czułość za czułość.
Może wtedy właśnie takiego braku asekuracji wam zabrakło.
Powiedzieć komuś,  że Ci zależy to nie zadba porażka, przeciwnie, dobrze kogoś takiego mieć (niezależnie co on na no powie) a nie kamienne serce.
Więc powiedz mu, że tęsknisz, że chciałbyś byście byli razem- bo to prawda i że jeśli chce, tego samego spotkacie się w określonym dniu i określonej porze, jeśli oboje będziecie chcieli. I przez ten czas jie kontaktuj się, a po tym czasie o nic nie pytaj. Powodzenia.

7

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic
Ela210 napisał/a:

Czujesz ze to nie koniec, to mu to powiedz.
.

Ale ona mu powiedziała. Że tęskni, a on że ma tego dość i zamilkł.
To jest naprawdę dosadna odpowiedź z jego strony.
Plus ten tinder.
Pozamiatane.

po co ona ma wciąz się do niego odzywać, płaszczyć, skoro on NIE CHCE?

Autorko, moim zdaniem wmawiasz sobie pewne znaki, których nie ma, typu smutne zdjęcie. To tylko w Twojej głowie.

8

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Dzięki za odpowiedzi. Na razie sama się nie odezwałam, ale napisałam list. Leży na stole, gotowy. Napisałam co czuję, dlaczego moim zdaniem się rozstaliśmy, jak moglibyśmy nad tym pracować, że tęsknię, i że zaakceptuję cokolwiek on postanowi. Jeszcze nie wiem czy go wyślę. Za to mój były wysłał mi wczoraj głupi nic nie znaczący filmik, bez żadnego słowa więcej. Nie zareagowałam w żaden sposób. Jest mi ciężko.

9 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-02-06 10:59:57)

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Was nie łączy żadne uczucie. Łączą was emocje, których dajecie sobie całe tony. Co ciekawe takie związki mogą trwać latami. Z przerwami, z namiętnym seksem, kłótniami, szukaniem spokojnych przystani i powrotami - i tak w koło Macieju. Wszystko ok, można tak się bawić. Tylko pomyśl na przyszłość. Co będzie, gdy pojawią się dzieci? Przecież oboje nie zbudujecie stabilnego domu.

madoja napisał/a:

po co ona ma wciąz się do niego odzywać, płaszczyć, skoro on NIE CHCE?

Emocje, emocje, emocje. smile

10 Ostatnio edytowany przez MirandaHobbes (2023-02-07 19:26:27)

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Legat, twój post dał mi sporo do myślenia. Masz w tym dużo racji. Co prawda ciężko mi to przychodzi, bo mój umysł spowija mgła, ale nasz związek to naprawdę była góra emocji. A po każdym dole przychodził miłosny haj. Im większy dół, tym wyżej potem. Przez ostatnie dni wyrzucam sobie co zrobiłam źle, co mogłabym zrobić lepiej, gdzie byłam niewystarczająca. Że w tamtej sytuacji byłam wredna, że innym razem zareagowałam nie tak jak trzeba. Powoli powoli wyłaniają się obrazy z tej drugiej strony, dlaczego reagowałam tak a nie inaczej. I jest mi siebie bardzo szkoda. Chyba się starałam za naszą dwójkę. A po tym jak to napisałam to znowu przypomina mi się jak to on próbował coś przekazać, a ja już nie umiałam słuchać. Mam taki bałagan w głowie, ja już nie wiem w co wierzyć.

Tak sobie myślę, że on szczerze mnie przeprosił tylko po rozstaniu. Wcześniej to zawsze było "przepraszam, ale...". Zawsze było jakieś wytłumaczenie. Ostatnie dwa tygodnie były taką mieszanką... Będąc w pracy pisał, że chce to ratować, że mu zależy, żebyśmy spróbowali terapii, po czym będąc w domu się odcinał, był oschły, niemiły. Chciałam mu wierzyć, a moje emocje wariowały. Teraz myślę "a może gdybym mu dała przestrzeń...". Ciężko mi to poukładać.

11

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Witaj,
Tak na prawde to ciężko jest wywnioskować co powinnaś zrobić dalej, opis Twojej relacji jest krótki, wiem tylko tyle, ze nie mieliście dla siebie czasu, a w przypływie emocji nie staneliscie na wysokości zadania i postanowiliście się rozejsc.
Ile macie lat?
Moze zabrakło Wam chęci i motywacji do tego aby naprawić relacje, może oboje nie byliście siebie pewni stad te spotkania, seks lecz bez większych deklaracji?
Ja myśle, ze nie ma nic złego w powiedzeniu tego co się czuje do drugiej osoby, to wręcz w dzisiejszych czasach coś niespotykanego, bo wiele osób woli bawić się w kotka i myszkę, zgrywać twardzieli i o, aby zapomnieć zakładać takie oto Tindery i inne pierdoly, a jak coś się zaczyna psuć to nie naprawiać, koniecznie wymienić.
Jeśli nie działo się nic niepokojącego, nie raniliscie siebie, nie zdradziliście, a rozstanie wynikło z braku czasu, chęci, braku porozumienia, to dlaczego by nie próbować tego naprawić?
Miłość to sztuka, i rządzi się swoimi prawami, to nie jest tak oczywiste odejść i zamknąć te drzwi jeśli kogoś się kocha.
W związku dwojga ludzi wiele razy niejedno popelni błąd, a miłość jest zdaje się wtedy gdy się nad związkiem pracuje i nad tym aby mimo tych błędów relacja trwała.
A wiec, powiedz mu co czujesz, nic nie stracisz na tym, nie zarzucisz sobie później, ze nie sprobowalas, wykonaj pierwszy ruch, zobacz jaki jego będzie kolejny.

12

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Dobry wieczór,
Postanowiłam na razie nie robić nic. Znalazłam mieszkanie, w przyszłym miesiącu wyprowadzka. Może jest tu ktoś kto samotnie spędza wieczór? Jestem na etapie rozdrapywania swoich błędów, muszę zacząć poważnie nad sobą pracować

13

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Listu nie wysłałaś? on się cokolwiek odzywa sam z siebie?

14

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Nie wysyłaj żadnego listu, bo to bez sensu.
Gdyby jemu było bez Ciebie źle on znalazłby drogę, by do Ciebie dotrzeć.
Tobie jest bez niego źle i proszę bardzo, znalazłaś czas, by napisać list.
Mężczyźni to zadaniowcy, więc gdyby chciał, już dawno by zadziałał.
Jest teraz na etapie chodzenia na randki w ciemno i dobrze się bawi.
Lepiej zajmij się sobą.

15 Ostatnio edytowany przez MirandaHobbes (2023-02-11 10:57:26)

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Szeptem, nie, nie wysłałam. Jakiś mikro kontakt tylko. Kilka dni temu zapytałam, kiedy zgarnie resztę swoich rzeczy i umówiliśmy się na za dwa tygodnie (przyszły poniedziałek). On zapytał wtedy jak mieszkanie, ja jak w pracy, coś tam mi opowiedział kończąc "dużo się działo, może będziesz miała okazję kiedyś wysłuchać", już nie odpisałam. Kilka dni później ja mu wysłałam filmik kota mamy (z którym mieszkaliśmy około rok), on nie zareagował. Wczoraj do mnie napisał i wysłał zdjęcia chwaląc się osiągnięciem z pracy, napisałam tylko że jestem z niego dumna i co to dokładnie jest, to się rozpisał trochę opowiadając, ja już też nie odpisałam...

Moje postanowienie, żeby na razie nic nie wysyłać i nic nie mówić bierze się z tego, że chcę po prostu dać temu przestrzeń. Chcę ochłonąć, dać jemu czas na ochłonięcie i tak naprawdę zatęsknienie za mną, nie chcę go osaczać. Mówiliśmy sobie, że chcemy utrzymywac kontakt w przyszłości, więc może jak się spotkamy za parę miesięcy i iskra wciąż między nami będzie...
Teraz cóż, tylko czekam na poniedziałek, tak się cieszę że go zobaczę chociaż na chwilę. Zastanawiałam się nad jedną rzeczą. Chciałam mu podziękować za ten czas, przeprosić za swoje błędy, życzyć wszystkiego dobrego i powiedzieć, że zawsze znajdzie we mnie przyjaciela. Ale postanowię jak już przyjdzie, zobaczę jaki będzie vibe.

16

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Ulle, to, że ma tindera tak naprawdę nie oznacza, że poszedł na jakąkolwiek randkę. Mam kilku znajomych, którzy po rozstaniach pozakładali tindera, żeby sobie poprawić humor, popisać z kimś nawet, ale żaden z nich w życiu realnym z nikim się nie spotkał. Tak się pocieszam smile

17

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Dobry wieczór,
Piszę do Was z małym updatem, również żeby się po prostu wygadać, i powstrzymać przed zrobieniem jakiejś głupoty.
Widzieliśmy się wczoraj, przyjechał odebrać jakieś dokumenty. Zjedliśmy razem obiad, porozmawialiśmy. Głównie o tym co się działo w naszych życiach ostatnio. Opowiadałam mu, że mocno skupiłam się na pracy nad sobą, chodzę na terapię, czytam książki, yoga itd. On słuchał wszystkiego ze łzami w oczach, złapał mnie za rękę i powiedział, że się cieszy. Sam powiedział, że jemu się nie za bardzo układa.  Powiedział że jest bardzo samotny, praca go przytłacza. Nazwał nasz związek toksycznym, ale, że mieliśmy też dobre aspekty, że ma dni że ogląda nasze zdjęcia i płacze, że tęskni. Mówiłam, że mi przykro, że zawsze może się do mnie odezwać jak potrzebuje pomocy, że zawsze możemy porozmawiać, przytulalismy się, ale nic więcej (chociaż chciał, dawał do zrozumienia). Zapytał, czy chodzę na randki, powiedziałam, że absolutnie nie jest mi to w głowie. On, że też nie, że to że go znalazłam na tinderze to była jakaś wielka pomyłka, ale trochę ucięłam temat. Ogólnie całe spotkanie był bardzo smutny, chociaż moich opowieści słuchał uśmiechnięty, ale totalnie przez łzy. Po dwóch godzinach poszedł do domu. I tyle... Nic więcej, żadnych konkretów, żadnego "porozmawiajmy o nas". Skoro tak tęskni, to czemu nic z tym nie robi? Czy sama powinnam poruszyć temat? Po tym jak wyszedł przez kilka godzin byłam poruszona, myślałam o tym że nazwał nas toksycznym, w końcu napisałam mu wiadomość, że w naszym związku mieliśmy dużo, dużo więcej, nie tylko bycie toksycznym, i dobranoc, ale bez odpowiedzi. Dzisiaj cały dzień chodzę z telefonem w ręku, proszę dajcie mi jakiegoś kopa, żeby się uspokoić. Przecież ja dobrze wiem, że gdybyśmy kiedykolwiek mieli być razem to na pewno nie teraz, każdy z nas musi pracować najpierw nad sobą, może w przyszłości. Ale w głowie błąka mi się tylko jego "tęsknię za tobą". Skoro tęskni, to gdzie on jest??

18

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic
MirandaHobbes napisał/a:

Ogólnie całe spotkanie był bardzo smutny, chociaż moich opowieści słuchał uśmiechnięty, ale totalnie przez łzy. Po dwóch godzinach poszedł do domu. I tyle... Nic więcej, żadnych konkretów, żadnego "porozmawiajmy o nas". Skoro tak tęskni, to czemu nic z tym nie robi?

Bo tak jest lepiej.

MirandaHobbes napisał/a:

Czy sama powinnam poruszyć temat?

Nie.

MirandaHobbes napisał/a:

Po tym jak wyszedł przez kilka godzin byłam poruszona, myślałam o tym że nazwał nas toksycznym, w końcu napisałam mu wiadomość, że w naszym związku mieliśmy dużo, dużo więcej, nie tylko bycie toksycznym, i dobranoc, ale bez odpowiedzi.

Przeczytaj pierwszy wpis.
Był toksyczny.

MirandaHobbes napisał/a:

Ale w głowie błąka mi się tylko jego "tęsknię za tobą". Skoro tęskni, to gdzie on jest??

Daleko od ciebie. Bo to najlepsze wyjście dla niego.

On od ciebie ucieka. Kocha, ale wie, że go niszczysz psychicznie.

Twoja terapia będzie długa i kosztowna.

19

Odp: rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic
Farmer napisał/a:
MirandaHobbes napisał/a:

Ogólnie całe spotkanie był bardzo smutny, chociaż moich opowieści słuchał uśmiechnięty, ale totalnie przez łzy. Po dwóch godzinach poszedł do domu. I tyle... Nic więcej, żadnych konkretów, żadnego "porozmawiajmy o nas". Skoro tak tęskni, to czemu nic z tym nie robi?

Bo tak jest lepiej.

MirandaHobbes napisał/a:

Czy sama powinnam poruszyć temat?

Nie.

MirandaHobbes napisał/a:

Po tym jak wyszedł przez kilka godzin byłam poruszona, myślałam o tym że nazwał nas toksycznym, w końcu napisałam mu wiadomość, że w naszym związku mieliśmy dużo, dużo więcej, nie tylko bycie toksycznym, i dobranoc, ale bez odpowiedzi.

Przeczytaj pierwszy wpis.
Był toksyczny.

MirandaHobbes napisał/a:

Ale w głowie błąka mi się tylko jego "tęsknię za tobą". Skoro tęskni, to gdzie on jest??

Daleko od ciebie. Bo to najlepsze wyjście dla niego.

On od ciebie ucieka. Kocha, ale wie, że go niszczysz psychicznie.

Twoja terapia będzie długa i kosztowna.

Podpisuję się pod postem Farmera.

On od Ciebie ucieka. Kocha ale nie widzi z Tobą dobrej przyszłości. Nie chce się pakować w toksyczny związek, z którego wyjdziecie bardziej poranieni.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » rozstanie, wyprowadzka, jak naprawic

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024