Cześć Wszystkim!
Ponad dwa tygodnie temu poznałam chłopaka na jednym z portalu randkowych. Oboje mamy 25 lat. Na pierwszym spotkaniu zrobił ma mnie duże wrażenie, był sympatyczny i otwarty. Poszliśmy na drinka. Na kolejnym spotkaniu poszliśmy do galerii sztuki. Potem spacer i jeżdżenie po mieście autem i słuchanie muzyki. Było super, dynamika relacji podskoczyła. Trzecie spotkanie miałam miejsce na drugi dzień, zaprosił mnie do siebie na film. Wypiliśmy po drinku i obejrzeliśmy w sumie trzy filmy. Zbliżyliśmy się do siebie, przytulaliśmy i całowaliśmy. Chciał, żebym została na noc, ale odmówiłam i nie naciskał. Wróciłam do siebie, chciał mi zamówić taksówkę. Żałował, że wieczór minął tak szybko i chciał się spotkać kolejny raz. Tym razem po 3 dniach zaprosiłam go do siebie. Znowu oglądaliśmy filmy i jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Został na noc, ale do niczego nie doszło. Mimo tego, że chciał czegoś więcej to szanował moje granice. Chciał, żebym się przy nim otworzyła bo widział, że coś mnie gryzie. Powiedziałam mu o swojej przeszłości. Mój poprzedni chłopak był ode mnie sporo starszy, a potem wpadłam w zły schemat znajomosci, w którym trwałam kilka lat. Trafiałam na facetów, którzy albo nie chcieli niczego poważnego, albo źle mnie traktowali. Było mu przykro, że miałam takie doświadczenia. Powiedział, że zaczeka. On sam miał jedną dziewczynę przez kilka lat i przestali się dogadywać. Powiedział mi też, że jestem materiałem na żonę. Był pod wrażeniem mnie i tego, jak sobie radzę i jaka jestem. Przy nim poczułam, że jest osobą, której w końcu mogłabym zaufać. Na drugi dzień spotkaliśmy się znowu, ale miał kiepski humor bo przyszły mu złe wyniki badań. Tego wieczoru oboje byliśmy spięci. Ja przez pracę, on przez badania. Mimo tego znowu został na noc i ponownie do niczego nie doszło. Po prostu zasnęłyśmy razem. Na drugi dzień miał mieć wizytę u lekarza a ja popołudniu jechałam na weekend ze znajomymi. Napisałam żeby dał znać jak po wizycie. Napisał tylko, że wszystko w porządku. Potem była cisza. Odezwałam się ponownie po powrocie. Kontakt z jego strony był dziwny i nie taki jak do tej pory. Odpisywał oschle i zdawkowo. Zapytałam się czy na pewno wszystko w porządku i czy na pewno nie chce porozmawiać. Odpisał, że po prostu nie ma humoru i ze to taki czas i przeprasza. Dodatkowo jego zachowanie w social mediach jest dziwne. Wstawia nieco depresyjne posty. Jest to dla mnie zastanawiające i nieco dziecinne.
Nie wiem co robić. Zdaję sobie sprawę, że mogło się coś u niego wydarzyć. Już na ostatnim spotkaniu był spięty. Zależy mi na nim i chciałabym mu pomóc, ale nie wiem jak.
Wiedział o tym, że mam problem z zaufaniem i zaangażowaniem. Dlatego tym bardziej martwi mnie jego zachowanie.