Jak u was wygląda życie seksualne w długoletnim związku? Jak często się kochacie/uprawiacie seks. Kto inicjuje seks. Czy zawsze musi robić to mężczyzna?
Czy jest to normalne że mężczyzna ciągle inicjuje zbliżenie a jak tego nie robi to seksu nie ma lub kobieta się masturbuje w ukryciu?
Co myślicie o tym że partnerka nie wykazuje inicjatywy?
My jesteśmy w związku od hmmmm w tym roku będzie też 16 lat, od 13. uprawiamy seks, małżeństwem jesteśmy ponad 11, mamy 35 lat.
Jak często? Naprawdę różnie, ale od 2,5 roku jest zdecydowanie lepiej niż było dawniej.
Do pierwszej ciąży uprawialiśmy seks kilka razy dziennie, może nie codziennie ale na pewno kilka razy w tygodniu. Inicjował po prostu ten kto miał ochotę ale powiedziałabym, że chyba ja częściej, bo miałam wtedy duże libido.
Niestety od połowy ciąży libido runęło mi na łeb na szyję i po porodzie tylko przez chwilę mi wzrosło (co mnie bardzo ucieszyło i myślałam, że wszystko wraca na dawne tory) ale niestety potem znowu wszystko runęło. Jak zaszłam w drugą ciążę to znowu libido mi skoczyło ponad sufit i potem znowu wszystko spadło. I tak na kiepskim poziomie było przez kilka lat. Dużo na ten temat rozmawialiśmy, bo mojemu mężowi bardzo to przeszkadzało, obydwoje nad tym pracowaliśmy, w końcu zaakceptowaliśmy że tak po prostu jest i musimy odnaleźć się w tej sytuacji.
Aż w końcu zaczęło być coraz lepiej. Nie wiem dlaczego - czy to przez nasz wiek (gdzieś przeczytałam, że ponoć u kobiet największe libido jest po trzydziestce), a może bo dzieci trochę odchowane (najmłodsza miała 3 lata) więc zaczęło być nam ciut łatwiej wszystko ogarniać; do tego mąż nareszcie przestał finiszować po dziesięciu sekundach i seks mógł być dłuższy, albo bo ja po dziesięciu latach nareszcie dałam się namówić na włączenie zabawek do łóżka.... a może po prostu to wszystko razem sprawiło, że obecnie nasze życie łóżkowe naprawdę rozkwitło.
Co prawda nie jest jeszcze idealnie, bo bardzo wyraźnie jak wchodzę w drugą fazę cyklu to cała chęć na seks mi przechodzi ale w pierwszej fazie (czyli przez około tydzień lub półtora) jest dużo seksu. Jak próbowałam kiedyś policzyć to wychodziło mi do dziesięciu stosunków na cykl (a ja mam teraz cykle dosyć krótkie, bo trwające 25 dni). Tak, dla jednego to wciąż bardzo mało ale dla nas, gdy bywało, że ledwie był jeden stosunek na miesiąc to jest to ogromny skok na plus.
U nas cały czas inicjuje ten kto ma po prostu ochotę. Nie umiałabym powiedzieć kto częściej. W drugiej fazie na pewno częściej on, ale też nie zawsze, bo mama takie dni, gdy ja wychodzę z inicjatywą, bo czuję, że lada moment dostanę okres, hormony już mi się zmieniają i libido zaczyna mi wzrastać.
Wiem, że zabrzmi to jak reklama ale serio polecam świetną książkę, którą teraz czytam "Ona ma moc". To bardzo merytoryczna książka o kobiecej seksualności. Bardzo dużo wyjaśnia dlaczego kobiety mogą nie mieć ochoty na seks, jak szukać przyczyn i jak to naprawić. Może nie jest to super łatwa lektura, bo dużo jest medycznej nomenklatury ale serio bardzo dużo wyjaśnia i może naprawdę pomóc po prostu zrozumieć jak dziala podniecenie u kobiet.
U nas wychodzi jakoś około 8 razy w miesiącu, nie wiem czy to wystarczająco, ale jakoś więcej razy chyba nie mamy ochoty, mam dość niskie libido
U nas wychodzi jakoś około 8 razy w miesiącu, nie wiem czy to wystarczająco, ale jakoś więcej razy chyba nie mamy ochoty, mam dość niskie libido
Wystarczająco to tyle na ile dla WAS jest wystarczająco.
Moim zdaniem jeżeli jest para, której wystarczy raz na pół roku (ale naprawdę obydwojgu to pasuje i są zadowoleni i nie narzekają) no to to jest wystarczająco dla nich.
Jeżeli dla Was te 8 razy w miesiącu jest ok, żadne nie narzeka, że chce o wiele więcej no to też problemu nie ma.
Nie patrz na innych tylko na swój związek.
Misiu, a co Ci dadzą statystyki? Lepszy efekt da rozmowa o swoich potrzebach.
Czy to jest ok? To zależy.... Zależy od tego czy dla Was jest to ok.
U nas jest różnie (na początku związku codziennie po kilka razy mogliśmy, bywało nawet 7 razy), są okresy gdzie np dwa/raz na miesiąc, dwa razy w tygodniu, dzień po dniu itp. Jednak najbardziej nas satysfakcjonuje raz na tydzień ale za to rewelacyjny
raz w miesiącu jak się uda,żona 5xw tygodniu jest na siłowni po 3-4h jak jesteśmy razem to zasypia inicjuje teraz ona bo przyjdzie nad ranem jak się wyspi.ja już przestałem wogole inicjowac,wysłałem jej artykuły o prze ćwiczeniu, nie dociera ,masturbuje się mówi ,że dosyć często.jestemy ze sobą 23lata ,ja nie jestem zadowolony
7 2023-01-22 10:17:20 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-01-22 10:17:50)
Co myślicie o tym że partnerka nie wykazuje inicjatywy?
Zapewne skopałeś masę testów, przeinwestowałeś związek, nie dajesz emocji. Z pustego i Salomon nie naleje.
Wiadomo, że Turkowi będzie dawać co drugi dzień a na Polaka nawet nie spojrzy? Tak to niestety wygląda jak się czyta te wszystkie posty.
Wiadomo, że Turkowi będzie dawać co drugi dzień a na Polaka nawet nie spojrzy? Tak to niestety wygląda jak się czyta te wszystkie posty.
A czemu ma patrzeć na Polaka, skoro nie jest jej mężem? Ma zdradzać męża tylko dlatego, żeby Polak mógł zaliczyć?
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Wiadomo, że Turkowi będzie dawać co drugi dzień a na Polaka nawet nie spojrzy? Tak to niestety wygląda jak się czyta te wszystkie posty.
A czemu ma patrzeć na Polaka, skoro nie jest jej mężem? Ma zdradzać męża tylko dlatego, żeby Polak mógł zaliczyć?
Chodziło mi o to, że na etapie poznawania się (tworzenia związków) wybrała Turka zamiast Polaka.
Nie miałem na myśli zdrad itp.
Czyli mąż jest Turkiem i ma pieniądze.
Dlatego z nim jesteś, ale chcesz wszystko obrócić w żart, że niby tak nie jest.
No może Ci wyjdzie tak przedstawić sytuacje, nie zaprzeczę.
Lady Loka napisał/a:Rumunski_Zolnierz napisał/a:Wiadomo, że Turkowi będzie dawać co drugi dzień a na Polaka nawet nie spojrzy? Tak to niestety wygląda jak się czyta te wszystkie posty.
A czemu ma patrzeć na Polaka, skoro nie jest jej mężem? Ma zdradzać męża tylko dlatego, żeby Polak mógł zaliczyć?
Chodziło mi o to, że na etapie poznawania się (tworzenia związków) wybrała Turka zamiast Polaka.
Nie miałem na myśli zdrad itp.
A tak z ciekawości i już na poważnie, nie patrzysz na to, że facet mówi po polsku, płaci tu podatki, mieszka w Polsce od iluś lat, tu postanowił założyć rodzinę, tu zostać na stałe? Przecież on już może dostać polskie obywatelstwo. I co wtedy? Będzie dla Ciebie dalej obcokrajowcem na którego poleciała Polka czy już będzie to inaczej wyglądało?
Może mieć polskie obywatelstwo, może mówić po polsku lepiej niż niejeden Polak, może płacić ogromne podatki w naszym kraju, pracować, prowadzić biznes itp.
Lecz z wyglądu cały czas jest Turkiem a nie Polakiem.
I to się Polkom podoba, one mają gdzieś różnice kulturowe/językowe a jak mówi w tym samym języku co ona to na plus.
Może mieć polskie obywatelstwo, może mówić po polsku lepiej niż niejeden Polak, może płacić ogromne podatki w naszym kraju, pracować, prowadzić biznes itp.
Lecz z wyglądu cały czas jest Turkiem a nie Polakiem.
I to się Polkom podoba, one mają gdzieś różnice kulturowe/językowe a jak mówi w tym samym języku co ona to na plus.
Rumun, ale jak Ty możesz twierdzić, że wiesz, co się Polkom podoba, skoro:
1. Nie jesteś Polką
2. Nie jesteś kobietą
3. Nie masz koleżanek, które ewentualnie by o czymś takim rozmawiały
Nawet na forum związki międzynarodowe to zdecydowana mniejszość niż Polak-Polka. Pomimo tego, że większość Polek gdzieś po drodze zetknęła się z obcokrajowcem.
Bierzesz teorie z dupy. To tylko teorie. Niepotwierdzone szerszymi statystykami. Bo to, że na forum udało Ci się znaleźć 10 wpisów, to żadna szersza statystyka tylko malusieńki ułamek procenta i właśnie pokazuje tylko to, że większość Polek woli Polaków.
Rumun, ale jak Ty możesz twierdzić, że wiesz, co się Polkom podoba, skoro:
1. Nie jesteś Polką
2. Nie jesteś kobietą
3. Nie masz koleżanek, które ewentualnie by o czymś takim rozmawiały
Pracowałem w korpo i tam dobitna większość kobiet mówiła wprost, że chciałyby być z Włochem albo Hiszpanem bo oni tacy przystojni są i z poczuciem humoru.
Nawet w obecnej pracy kobiety mówią wprost, że związek z Włochem to ich marzenie.
Nie muszę mieć koleżanek i być kobietą, aby wiedzieć co lubią, proste.
większość Polek gdzieś po drodze zetknęła się z obcokrajowcem.
Ale ja wiem, że większość Polak po drodze zetknęła się gdzieś z obcokrajowcem - to są właśnie te teorie, które głoszę, fajnie, że się zgadzamy tutaj.
Lady Loka napisał/a:Rumun, ale jak Ty możesz twierdzić, że wiesz, co się Polkom podoba, skoro:
1. Nie jesteś Polką
2. Nie jesteś kobietą
3. Nie masz koleżanek, które ewentualnie by o czymś takim rozmawiałyPracowałem w korpo i tam dobitna większość kobiet mówiła wprost, że chciałyby być z Włochem albo Hiszpanem bo oni tacy przystojni są i z poczuciem humoru.
Nawet w obecnej pracy kobiety mówią wprost, że związek z Włochem to ich marzenie.Nie muszę mieć koleżanek i być kobietą, aby wiedzieć co lubią, proste.
Lady Loka napisał/a:większość Polek gdzieś po drodze zetknęła się z obcokrajowcem.
Ale ja wiem, że większość Polak po drodze zetknęła się gdzieś z obcokrajowcem - to są właśnie te teorie, które głoszę, fajnie, że się zgadzamy tutaj.
No popatrz, a ja pracowałam w korpo, ba, rozmawiałam z kobietami i nic takiego tam nie miało miejsca.
Ba, mieliśmy w zespole obcokrajowców i nikt się na ich widok nie ślinił.
I nie, nie zgadzamy się. Zetknęła się nie oznacza, że się przespała z obcokrajowcem, tylko, że poznała jakiegoś w ciągu życia. A to, że większość Polek ma mężów Polaków i polskie dzieci, totalnie Twojej teorii przeczy. Nie rób kurwy z logiki i nie obracaj kota ogonem.
odpowiadając autorowi... u mnie jest podobnie, kilka razy w miesiącu z inicjatywy partnera...moje libido spadło po 2 porodzie i już nie wróciło, mam jakieś tam problemy ..hormonalne a leczenie póki co nieskuteczne... więc ..macie dzieci? może małżonce coś dolega? Albo.. odeszła emocjonalnie gdzieś...
Na zebraniu terapuetycznym prowadzący zadaje pytanie:
- Proszę państwa, ilu z was ma sex codziennie?
Zgłaszają się 2 osoby.
- A wielu ma raz w tygodniu?
Kolejne 8 osób się zgłasza.
-OK. A ilu raz w miesiącu?
Kolejne kilka osób.
Aż nagle z końca sali natarczywie zgłasza się mały facet.....ja, ja.....
- Jeszcze ja....
- Co ja?
- Ja.....raz do roku
- Mój Boże, to z czego się pan tak cieszy?
- Bo to już jutro ....
Rumuński, Arabowi też bym mogła dawać codziennie czy satysfakcjonuje Cię takie poparcie swojej chorej tezy? Poczules się dzięki temu lepiej? Jeśli tak, bardzo mnie to cieszy, jeśli nie, to cholernie mi przykro z tego powodu
...
facepalm
Rumuński, Arabowi też bym mogła dawać codziennie
Szczerze mówiąc kompletnie mnie to nie dziwi.
Wiem, że Polki mogłyby się oddawać dzień w dzień śniadym mężczyznom i jest to dla mnie normalne jak słońce.
Istotka6 napisał/a:Rumuński, Arabowi też bym mogła dawać codziennie
Szczerze mówiąc kompletnie mnie to nie dziwi.
Wiem, że Polki mogłyby się oddawać dzień w dzień śniadym mężczyznom i jest to dla mnie normalne jak słońce.
Ależ musisz być życiowo i seksualnie sfrustrowany, że swoje niedole przelewasz na innych
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Istotka6 napisał/a:Rumuński, Arabowi też bym mogła dawać codziennie
Szczerze mówiąc kompletnie mnie to nie dziwi.
Wiem, że Polki mogłyby się oddawać dzień w dzień śniadym mężczyznom i jest to dla mnie normalne jak słońce.Ależ musisz być życiowo i seksualnie sfrustrowany, że swoje niedole przelewasz na innych
Młody i głupi. Ale może jeszcze z tego wyrośnie
Istotka6 napisał/a:Rumunski_Zolnierz napisał/a:Szczerze mówiąc kompletnie mnie to nie dziwi.
Wiem, że Polki mogłyby się oddawać dzień w dzień śniadym mężczyznom i jest to dla mnie normalne jak słońce.Ależ musisz być życiowo i seksualnie sfrustrowany, że swoje niedole przelewasz na innych
Młody i głupi. Ale może jeszcze z tego wyrośnie
Z całego serduszka tego życzę ale przede wszystkim rozwiązania problemów wpływających na frustracje i krzywe spostrzeganie rzeczywistości. Rumuński, naprawdę
Dziękuję za życzenia.
Lady Loka napisał/a:Rumunski_Zolnierz napisał/a:Wiadomo, że Turkowi będzie dawać co drugi dzień a na Polaka nawet nie spojrzy? Tak to niestety wygląda jak się czyta te wszystkie posty.
A czemu ma patrzeć na Polaka, skoro nie jest jej mężem? Ma zdradzać męża tylko dlatego, żeby Polak mógł zaliczyć?
Chodziło mi o to, że na etapie poznawania się (tworzenia związków) wybrała Turka zamiast Polaka.
Nie miałem na myśli zdrad itp.
Bracie ale co w tym złego? Ja też np. bardziej lubię dziewczyny z Albanii i nomen omen Rumunii, niż z naszej części Europy. Nie bądźmy rasistami.
Bracie ale co w tym złego? Ja też np. bardziej lubię dziewczyny z Albanii i nomen omen Rumunii, niż z naszej części Europy. Nie bądźmy rasistami.
+80% imigrantów zarobkowych w Polsce to mężczyźni.
Właśnie na tym polega problem, że nasz obecny rząd sprowadza do kraju głównie mężczyzn islamskiego pochodzenia zamiast np. Katoliczek z Filipin.
Z całego serduszka tego życzę
ale przede wszystkim rozwiązania problemów wpływających na frustracje i krzywe spostrzeganie rzeczywistości. Rumuński, naprawdę
Chłop ma rację. Sex turystyka Polek jest dość sławna. Dlatego nasze kobiety maja opinię łatwych i tanich w większości krajów zachodnich i bliskiego wschodu. Od ponad 30stu lat to się nie zmienia. https://www.papilot.pl/lifestyle/podroz … ch-wakacji
Rzeczy jakie można usłyszeć od obcokrajowców nt. Polek:
,,Polish girls cheap fuck"
,,Poland if Thailand of Europe"
,,In Thailand you've to pay for sex, in Poland it's for free"
etc.
Rzeczy jakie można usłyszeć od obcokrajowców nt. Polek:
,,Polish girls cheap fuck"
,,Poland if Thailand of Europe"
,,In Thailand you've to pay for sex, in Poland it's for free"etc.
Fachowiec się odezwał
30 2023-05-20 04:36:59 Ostatnio edytowany przez Chingachgook (2023-05-20 04:38:18)
Po 40-tce, związek przeszło 20 letni, seksu mniej więcej tyle co zwykle, co oznacza przeważnie jakieś 8-10 razy w miesiącu, zależnie od tego jak się zgra grafik w robocie z okresem
Proszę o zamknięcie postu.
Proszę o zamknięcie postu.
Odmawiam.
U mnie znowu jest problem bo to ja inicjatywuje sks lodzik mójmęszczyzna się zaczoł interesować innymi.
Jak u was wygląda życie seksualne w długoletnim związku? Jak często się kochacie/uprawiacie seks. Kto inicjuje seks. Czy zawsze musi robić to mężczyzna?
Czy jest to normalne że mężczyzna ciągle inicjuje zbliżenie a jak tego nie robi to seksu nie ma lub kobieta się masturbuje w ukryciu?
Co myślicie o tym że partnerka nie wykazuje inicjatywy?
Przykro mi ale chyba nie ma takiego słowa jak ,,męszczyzna".
U nas również rzadko. Ja mam duzą ochotę . On już ma mniejszą Nie wiem co się dzieje. Kilka razy zdarzyło się,że penis mu opadł . Oczywiście potraktowałam to ze zrozumieniem bo facet to nie maszyna i moze mieć gorsze i lepsze dni.Niemniej teraz on nie ma ochoty na uprawianie ze mną seksu. Co się dzieje?
A rozmawiałaś z nim o tym? Bo czeso jest tak,że wstydzimy sie zapytać o coś naszego partnera. Pytamy się o rózne sprawy na forum, często intymne. Wystarczyłoby jednak zapytac sie szczerze tej drugiej osoby o co chodzi. W czym jest problem. Porozmawiaj z nim. W koncu to nie jest obca osoba ale Twój mąż.
Może niech spróbuje ziołowych środków na erekcę? Nie maja takich efektów ubocznych jak leki a często wystarczają.
Ma sporo na głowie bo taka praca ale zawsze tak bylo. Rozmawiałam z nim o tym ale on się zawsze czymś wykręca...Rozalin może to dobra rada ale jak mu te środki podsunąć? Nie obrazi się na mnie jak mu coś takiego zaproponuję? I o jakich lekach konkretnie piszesz?
38 2025-07-18 17:57:24 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-18 17:57:35)
Ma sporo na głowie bo taka praca ale zawsze tak bylo. Rozmawiałam z nim o tym ale on się zawsze czymś wykręca...Rozalin może to dobra rada ale jak mu te środki podsunąć? Nie obrazi się na mnie jak mu coś takiego zaproponuję? I o jakich lekach konkretnie piszesz?
Nie dawaj mu tych leków!!!! Jasne ze sie obrazi
Zaraz viamen wjedzie albo inny maxorman
Zaraz viamen wjedzie albo inny maxorman
Tudzież jakies zioło indianskie
Solaris napisał/a:Zaraz viamen wjedzie albo inny maxorman
Tudzież jakies zioło indianskie
Które poleca sam wódz Stercząca Pała
Bert44 napisał/a:Solaris napisał/a:Zaraz viamen wjedzie albo inny maxorman
Tudzież jakies zioło indianskie
Które poleca sam wódz Stercząca Pała
Dlaczego od razu tak dosłownie? Moze byc dumna sekwoja albo np. gruby wigwam. Bo wiadomo ze zioła działają na twardosc, grubość i "wzrost"
Ok to niech będzie wódz Twarda Faja.
Wódz, wiadomo, musi być nieugięty i twardy a faja od fajki pokoju, którą pali.
44 2025-07-19 01:36:21 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-07-19 01:36:40)
Solaris napisał/a:Zaraz viamen wjedzie albo inny maxorman
Tudzież jakies zioło indianskie
Toż przecie napisała, że zioło :
Może niech spróbuje ziołowych środków na erekcę? Nie maja takich efektów ubocznych jak leki a często wystarczają.
Pozostaje pytanie, co to jest ta tajemniczo brzmiąca erekca?
Trochę tego jest. Mój próbował kilku ale goman i cum on przynosił najlepsze rezultaty. Jeżeli masz możliwość, to zacznijcie od Penis Complete. Jest dostępny bez recepty. Poszperaj po internecie - na pewno znajdziesz, nie chcę wrzucać linka, bo to wbrew regulaminowi
(...) nie chcę wrzucać linka, bo to wbrew regulaminowi
Spamowanie też jest wbrew regulaminowi, który traktujesz wyraźnie wybiórczo