Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

1

Temat: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Może to nie dział odpowiedni, ale powiedzmy, że dostało się pewne ultimatum w związku i jest albo albo i o to jest poniższe pytanie:
Czy jest sens korzystać z mityngów AA? Czy tam nie ma sekciarskiego podejścia? Funkcjonuje to normalnie czy raczej Bog i wiara nr 1?
Wybaczcie dziwność pytań, ale może ktoś zna temat od podstaw.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-10 17:40:07)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:

Może to nie dział odpowiedni, ale powiedzmy, że dostało się pewne ultimatum w związku i jest albo albo i o to jest poniższe pytanie:
Czy jest sens korzystać z mityngów AA? Czy tam nie ma sekciarskiego podejścia? Funkcjonuje to normalnie czy raczej Bog i wiara nr 1?
Wybaczcie dziwność pytań, ale może ktoś zna temat od podstaw.

Szukasz sposobu jak się wycofać i potem co znowu pić po przerwie  ? Lawirujesz kolego ewidentnie i klasycznie co zrobić żeby tam nie chodzić smile Przecież jak chcesz to pijesz jak nie chcesz to nie pijesz możesz nie pić po co gdzieś łazić co nie ? Czy może się czegoś przestraszyłeś ?
Jak sobie to zracjonalizować, intelektualizując - najlepiej z religią wiarą, pokombinować jakiejś krzywdy,szkody  swojej poszukać w tym smile bardzo to niewyjątkowe i nic w tym nadzwyczajnego dziwnego nie ma smile Inne powody żeby nie chodzić na AA to płeć albo wiek smile
Jak będziesz MUSIAŁ chodzić na AA to zrozumiałeś to jak deklaracje przysięgę do abstynencji tak ?- takie rzeczy to nie w AA tam jest dobrowolność - jak chcesz możesz pić, zapić, mieć nawrót nikt nie łazi za Tobą i nie sprawdza nie prosi nie błaga nie przynudza - "nie pij" nie ma wmawiania i prania mózgu w potocznym sensie
zapicie - nie podlega, osądowi, ocenie, represjom, reprymendom,
Chyba chcesz tam iść nie dla siebie samego, tylko dla świętego spokoju tak mi się wydaje
Tobie Twój problem nie przeszkadza tak? Pijesz w sposób kontrolowany czy ktoś się czepia i wydziwia z tym AA ?
Żona postawiła ultimatum czy kochanka ? Chcesz przeczekać, prześlizgać się do czasu aż którejś emocje opadną czyż nie ?
AA w działaniu polega na przyciąganiu a nie na reklamowaniu,
A Ty chcesz zanim jeszcze tam poszedłeś uzyskać jakieś gwarancje na sens,jak tak to nie ma co - nie idź tam nie skorzystasz w ten sposób ze wsparcia szkoda czasu Twojego i aowców smile
poszukaj czegoś innego, wszywkę se zrób,szamana jakiegoś zatrudnij,akupunkturę masaże zamów, albo pij piwo bezalkoholowe, graj w ping ponga, biegaj, jedz słodycze, więcej pracuj etc
Jedynym warunkiem uczestnictwa w AA jest pragnienie,chęć zaprzestania picia,to na początek nic nie musisz
możesz przez rozwój sugerowany i proponowany w 12 krokach AA zdrowieć i trzeźwieć rozwiązać swój własny problem
Jak dostałeś ultimatum to możesz skorzystać z możliwości możesz nie skorzystać - szukasz już drogi wymigania się
AA nie ma nic wspólnego z żadną sektą czy religią to bzdury,
jak ludzie mówią coś o Bogu to o swoich jakichś przekonaniach przemyśleniach nie ma indoktrynacji choć sporo ludzie tam to osoby wierzące, są też agnostycy i ateiści, nie mający problemów z pojęciem "siły wyższej"
Nie chcesz chodzić na mityngi to nie chodź przymusu tam nie ma
Zupełnie niezłośliwie proponuje żebyś się dopił porządnie to rozwiewa wątpliwości i pojawia się wyzwalająca uzdrawiająca bezsilność wobec alkoholu i włąsnych pomysłów na pijane myślenie chore emocje i uciekanie.

Naprawdę taki niesamodzielny jesteś czy udajesz ? Trzeba Ciebie za rączkę poprowadzić wszystko wyjaśnić, wytłumaczyć ?
Jak chcesz to idź zobacz jak sam ocienisz i co oceniasz jak osądzasz czy się identyfikujesz, wypierasz etc jak się czujesz z tym
większości się nie podoba AA na początku ale chodzą jak mają jakąś nawet minimalną motywację i sięgnęli swojego dna na swój sposób.

3 Ostatnio edytowany przez Ramsay (2023-01-10 18:22:08)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Ja uważam - ja - że dam sobie radę. Nie mam problemu takiego - MOIM ZDANIEM - żebym potrzebował odwyku czy innej mniej profesjonalnej pomocy. Nie jestem typowym alkusem, który obala się po melinach z czerwonym od zapijaczenia pyskiem. Jak rzygam co jest rzadkością, to we własnej łazience, a nie po ulicach. Nie wale kupy czy moczu w gacie. Nie uważam, że jestem bezsilny wobec alkoholu. Kiedyś miałem etap podobny..
Ale mam przy sobie kogoś, kto jest nadgorliwy, spanikowany, czy wpisać sobie możesz inne bliskoznaczne wyrazy. I ta osoba się boi.
I dała ultimatum..
Nigdy nie miałeś tak, że coś zrobiłeś dla kogoś, jak miałeś za dużo do stracenia? Nie poświęcasz się dla innych?
Czytałem porównania AA do sekt. Wątpliwości się urodzić mogą.

4 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-10 18:54:42)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:

Ja uważam - ja - że dam sobie radę. Nie mam problemu takiego - MOIM ZDANIEM - żebym potrzebował odwyku czy innej mniej lub bardziej profesjonalnej pomocy. Nie jestem typowym alkusem, który obala się po melinach z czerwonym od zapijaczenia pyskiem. Jak rzygam co jest rzadkością, to we własnej łazience, a nie po ulicach. Już kiedyś miałem etap podobny..
Ale mam przy sobie kogoś, kto jest nadgorliwy, spanikowany, czy wpisać sobie możesz inne bliskoznaczne wyrazy. I ta osoba się boi.
I dała ultimatum..
Nigdy nie miałeś tak, że coś zrobiłeś dla kogoś, jak miałeś za dużo do stracenia? Nie poświęcasz się dla innych?

No rzeczywiści pańico łaskę zrobi żonie i się poświęci typowe nic wyjątkowego w gadce tej nie ma smile chcesz nagrodę ?
A co to ma do rzeczy  z robieniem przeze mnie czegoś ? zrobiłem i nie zrobiłem, poświeciłem i nie, różnie w życiu postąpiłem
Od 1990 roku jestem w AA i nie jestem żadnym fanatykiem jestem areligijny nigdy też nie byłem katolikiem .Daje se radę w życiu dzięki AA i terapiom na pierwszym miejscu dla siebie a z tego korzystają też bliskie mi osoby bo później miałem też dla kogo trzeźwieć

Nie wiem czym i kim jesteś, ale masz najbardziej typowe teksty,racjonalizacje i wymówki  takie jakie mają/mięli zanim zaczęli zdrowieć  zdiagnozowani znani mi i nieznani osobiście alkoholicy
ci "typowi" których jest 5% o których wspominasz ci menele  i ci nietypowi ,chcesz sprawdzić na sobie to i tak sprawdzisz czego potrzebujesz a czego nie potrzebujesz, skutek się będzie liczył i to jak będziesz się czuł i inni z Tobą w życiu
Jak uważasz tak zrób po swojemu jak tam Ciebie nie będę namawiał, idź dla żony na to całe AA niech ma kobiecina
z Twojego poświęcenia trochę radości .Każdy sam i tak rozwiązuje swój problem nawet będąc w AA .
Trzymaj się niestety to może być jałowa dyskusja a na takie szkoda mi czasu i energii wole pogadać z kimś kto ma problem i chce z tego wyjść
intelektualizowanie i takie racjonalizowanie mnie nudzi - wygrałeś ze mną na racje i masz słuszność i pewnie nie jesteś alkoholikiem,nie masz problemu z piciem a tylko z rzyganiem- rozumiem najważniejsze że nie na ulicy bo to by dopiero było co nie
nie musisz chodzić na AA przecież to oczywista oczywistość o co ci chodzi nie znam nikogo komu się tak krzywda stało odprogramu12 kroków ale przekonywać nie mam zamiaru Ciebie bo Ty chcesz uzyskać odpowiedź na pytanie czy warto czy nie warto w sytuacji gdzie już wiesz że sam sobie poradzisz bez AA i terapii może tak może nie kto to może wiedzieć jak nie masz problemu tylko żona go ma z Tobą sam pomyśl trochę logicznie .
jak przez rok nie będziesz pił sam przez się - jesteś bohaterem herosem potem sam zobaczysz
a AA to banda meneli, oszołomów nawiedzonych nie warto ich nawet słuchać czy oglądać do skasowania właściwie co tam będziesz se dupę zawracał najlepsze są opinie w internecie o AA oczywiści - podpowiem najbardziej takich osób które nigdy nie były na mityngu albo takich osób to tydzień pochodziły i pija radośnie odzyskawszy kontrole nad piciem cudownie i silą woli.Same bzdury ale ja tam nie walczę z tym nie chce mi się  - nie rozwijam już tego tematu.
Mają  rację ci co piszą w internecie i porównują do sekty od wódy nas tych z AA  pojebało daleko Ci do nas jeszcze smile

5

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:

Ja uważam - ja - że dam sobie radę. Nie mam problemu takiego - MOIM ZDANIEM - żebym potrzebował odwyku czy innej mniej profesjonalnej pomocy. Nie jestem typowym alkusem, który obala się po melinach z czerwonym od zapijaczenia pyskiem. Jak rzygam co jest rzadkością, to we własnej łazience, a nie po ulicach. Nie wale kupy czy moczu w gacie. Nie uważam, że jestem bezsilny wobec alkoholu. Kiedyś miałem etap podobny..
Ale mam przy sobie kogoś, kto jest nadgorliwy, spanikowany, czy wpisać sobie możesz inne bliskoznaczne wyrazy. I ta osoba się boi.
I dała ultimatum..
Nigdy nie miałeś tak, że coś zrobiłeś dla kogoś, jak miałeś za dużo do stracenia? Nie poświęcasz się dla innych?
Czytałem porównania AA do sekt. Wątpliwości się urodzić mogą.

Wszystko spoko, ale to Twoje zdanie na temat problemu bardzo mija się z rzeczywistością.
Wcale nie musisz spać po melinach i robić w gacie, żeby być alkoholikiem.
Są alkohicy nazywani wysokofunkcjonującymi. W życiu byś nie wpadł na to, że mają problem. A mają.
Bo nie potrafią sobie odmówić piwka czy winka. Bo piją do utraty świadomości. Bo nie ma weekendu bez picia.

Nie uważasz, że jesteś bezsilny wobec alkoholu? To go odstaw. Nie pij żadnego alkoholu przez najbliższe 3 miesiące. Wytrwasz?

Nie musisz iść do AA. Można zawsze iść do ośrodka terapii uzależnień i tak mieć spotkania.z terapeutą.

6 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-10 19:06:39)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Ostatnie zdanie ,
Loka Rita owszem AA nie jest żadnym monopolem i nie rości sobie żadnych pretensji na wyłączność zdrowienia to jest fakt i prawda nie ma obowiązku tam chodzić ani przymusu
ale żona Autora jest mądra kobietą kiedyś to może do niego samego dojdzie może i do was też smile
że się tak uparła na to AA smile
Ja tam dziękuje za uwagę .

7 Ostatnio edytowany przez Ramsay (2023-01-10 19:08:38)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Miałem przez lata odpoczynek od alkoholu. Nie piłem nic, nawet piwska.
Ale nie wszyscy ludzie, którzy nas otaczają, mają cierpliwośc i panika wygrywa.
A dla niej mityngi to byłby spokój psychiczny. Bo ona uważa, że problem mam i jest on duży.

8

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
R_ita2 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Ostatnie zdanie ,
Loka Rita owszem AA nie jest żadnym monopolem i nie rości sobie żadnych pretensji na wyłączność zdrowienia to jest fakt i prawda nie ma obowiązku tam chodzić ani przymusu
ale żona Autora jest mądra kobietą kiedyś to może do niego samego dojdzie może i do was też smile
że się tak uparła na to AA smile
Ja tam dziękuje za uwagę .

Paslawku, ja uważam, że AA jest super, pod wieloma względami uznaje przewagę spotkań grupowych nad indywidualnymi bo dzięki spotkaniom w grupie można uświadomić sobie, jak nasze problemy ujawniają się w relacjach z innymi osobami i jakie wzorce zachowań nami kierują i  nie tylko oczywiście bo tu jednak mówimy o AA, ale rozumiem, że dla kogoś to może być duży problem wyjść tak do grupy. Ja sama nie lubiłam w szpitalu terapii grupowej, wolałam indywidualną.

Żona autora jest bez wątpienia mądrą kobietą i bardzo dobrze, że ma takie oczekiwania od autora.

PS to może jeszcze żonie autora poleciłbym Al Anon.

Tylko sęk w tym, że ja NIE mam problemu. Problem widzi i tworzy ta osoba.
Poradnia leczenia uzależnień tym bardziej nie jest mi potrzebna.

9

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:

Tylko sęk w tym, że ja NIE mam problemu. Problem widzi i tworzy ta osoba.
Poradnia leczenia uzależnień tym bardziej nie jest mi potrzebna.

smile

10

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
paslawek napisał/a:

Ostatnie zdanie ,
Loka Rita owszem AA nie jest żadnym monopolem i nie rości sobie żadnych pretensji na wyłączność zdrowienia to jest fakt i prawda nie ma obowiązku tam chodzić ani przymusu
ale żona Autora jest mądra kobietą kiedyś to może do niego samego dojdzie może i do was też smile
że się tak uparła na to AA smile
Ja tam dziękuje za uwagę .

Ale ja nie mam problemu z AA.
Tylko jeżeli Autor ma, to lepiej jak pójdzie w inne miejsce niż tam, gdzie na ten moment iść nie chce.

11 Ostatnio edytowany przez Ramsay (2023-01-10 20:16:02)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Wolę AA w innym mieście, gdzie nikt mnie nie zna niż ośrodek. Bo domyślam się, że to masz jako alternatywne rozwiązanie problemu.
Mogę napisać jeszcze raz i powtórzyć kolejny, żeby się to stało jasne jak słońce - moim problemem nie jest alkoholizm, chodzi o to, żeby zrobić coś, co pomoże uratować związek przed całkowitym rozpadem.
Bo same moje gadki i zapewnienia, ze nic złego mi nie jest, nic nie daja, bo ona nie wierzy. I ona problem widzi.

12 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-10 21:38:55)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Lady Loka napisał/a:
paslawek napisał/a:

Ostatnie zdanie ,
Loka Rita owszem AA nie jest żadnym monopolem i nie rości sobie żadnych pretensji na wyłączność zdrowienia to jest fakt i prawda nie ma obowiązku tam chodzić ani przymusu
ale żona Autora jest mądra kobietą kiedyś to może do niego samego dojdzie może i do was też smile
że się tak uparła na to AA smile
Ja tam dziękuje za uwagę .

Ale ja nie mam problemu z AA.
Tylko jeżeli Autor ma, to lepiej jak pójdzie w inne miejsce niż tam, gdzie na ten moment iść nie chce.

Przeczytaj post wyżej Loka Ramseya
To ta osoba ma problem z jego piciem  uparła się,czepia się, tworzy coś , wmawia mu ( jakie to oryginalne:) )
czyli tak jak zawsze smile
Te żony to walnięte są jak chodzi o picie alko przesadzają zwykle robią z igły widły na zimne dmuchają naczytają się jakichś poradników robią głupie testy a przecież alkoholicy to wiadomo stoją wszyscy pod Biedronką,piwo to nie alkohol od wina nie można się uzależnić etc.
Jak Autor nie ma problemu to nie skorzysta z żadnej formy pomocy bo mu niepotrzebna pije jak wszyscy normalnie czasem rzygnie w kiblu oj tam każdemu się zdarzy zrobi sobie przerwę i będzie już normalnie pił nie rzygał .

Niekonsekwentny jestem tutaj miałem się nie mądrzyć.
Po tym wszystkim co napisałeś Ramsey to rozumiem, że nie widzisz u siebie problemu z piciem
Osoba ,która postawiła ci warunki przesadza i szuka problemu u Ciebie na siłę w Twoim mniemaniu .
Ty dla spokoju w domu w związku  chcesz iść na AA  w sumie nie po pomoc i nie widzisz żadnej korzyści w tym chodzeniu dla siebie boisz się o swoją duszę żeby nie zrobiono jej krzywdy w tym AA i żebyś nie zwariował przez te  mityngi  nie stracił czegoś tam.
żeby ona dała Ci spokój i miała zapewniony tym swój komfort psychiczny, inna rzecz czy  abstynencje też masz zamiar udawać przed nią czy golniesz sobie jak ona nie widzi
czy decyzję o całkowitej wstrzemięźliwość jego podjąłeś ę dobrowolnie ,ze zrozumieniem rezygnujesz z alko na zawsze,na jakiś czas, na rok, na dwa na trzy ? .
Z doświadczenia Ci podpowiem abstrahując od tego czy masz czy nie masz problemu z alkoholem, to długo nie wytrzymasz jeżeli
nie potrzebujesz lub wydaje Ci się że nie potrzebujesz wsparcia i pomocy prawdopodobnie dość szybko się znudzisz się i będzie Ciebie skręcać od porównywania się, oceniania innych różnicowania stanów ligi typów ludzi ,druga sprawa to nikt nie ma prawa Ciebie zmieniać nawet jeżeli ma słuszność, nie ma uprawnień kierowania za Ciebie Twoim życiem nawet jeżeli jesteś (czysto teoretycznie alkoholikiem) to jest to jej  tylko dobra wola i akt troski ,żebyś sam sprawdził czy masz czy nie masz problemu ,uzależnienie są progresywne i mają swoją dynamikę prędzej czy później wszystko wychodzi w życiu,Nikt za Ciebie życia nie przeżyje a takie stawianie warunków choć nie zawsze bywa też formą zaborczej kontroli choć moim zdaniem rzadziej 
Czy jesteś w stanie poświecić picie alkoholu dla związku czy nie a jeżeli nie masz problemu to żądanie takiego poświęcenia i zmian jest kontrowersyjne, to druga strona medalu ,czemu tej osobie tak zależy na Twoim niepiciu i abstynencji ?
Ultimatum tego typu albo AA albo rozstanie to nie wygląda na coś płochego błahego  to bywa często akt desperacji, rozpaczy już zaczynającej  bezsilności to taka ostatnia szansa.

13

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Ale co "tak jak zawsze"?
Czy zawsze najbliższe osoby wiedzą najlepiej, czy ktoś ma problem z daną uzywka?
Bierzesz pod uwagę, że nie każdy, kto pije, to alkoholik? Że nawet jak się zdarzy to nieeleganckie rzygnięcie, to nie oznacza, że jest problem?
Napisałem, że wolę AA w mieście obok niż rozwalony związek.

14 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-10 21:36:28)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:

Ale co "tak jak zawsze"?
Czy zawsze najbliższe osoby wiedzą najlepiej, czy ktoś ma problem z daną uzywka?
Bierzesz pod uwagę, że nie każdy, kto pije, to alkoholik? Że nawet jak się zdarzy to nieeleganckie rzygnięcie, to nie oznacza, że jest problem?
Napisałem, że wolę AA w mieście obok niż rozwalony związek.

Tak to prawda nie każdy pijący to alkoholik i osoba uzależniona od alkoholu
z tym że uzależnienia mają swoje fazy i etapy rozwijają się a jest wiele typów alkoholików nie tylko da typy jak menele i wysokofunkcjonujący
są różni  alkoholicy delta, gamma, zeta, alfa  i typy pośrednie "mieszane" każdy ma osobniczą specyfikę i wspólne mianowniki
mało tego nie każdy alkoholik jest pijakiem i odwrotnie ,w potocznym rozumieniu tego słowa, a pomiędzy pijaństwem i alkoholizmem bywa cienka granica (nie chce mi się wyjaśniać różnicy pomiędzy alkoholizmem a pijaństwem definicje można znaleźć w sieci pełno tego) oraz trudno to rozróżnić od zewnątrz a zwłaszcza po tym co mówią osoby pijące stosujące wiele mechanizmów zaprzeczenia wypierania zakłamywania
osoby z zewnątrz widzą inaczej często lepiej i więcej pamiętają diagnozują i zdobywają szybciej i więcej wiedzy na ten temat niż osoby z problemem 
w uzależnieniu iluzja kontroli jest jednym z ważnych elementów choroby i ochrony obsesji picia minimalizowania problemu.

15

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
paslawek napisał/a:

(...) Ultimatum tego typu albo AA albo rozstanie to nie wygląda na coś płochego błahego  to bywa często akt desperacji, rozpaczy już zaczynającej  bezsilności to taka ostatnia szansa.

Tym bardziej, że za obojgiem bardzo ciężkie doświadczenia, oprócz tego jego zdrada, jej depresja, wspólna terapia, dylematy autora co do sensowności związku. Z boku coraz poważniej to wygląda.

16

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:

Ale co "tak jak zawsze"?
Czy zawsze najbliższe osoby wiedzą najlepiej, czy ktoś ma problem z daną uzywka?
Bierzesz pod uwagę, że nie każdy, kto pije, to alkoholik? Że nawet jak się zdarzy to nieeleganckie rzygnięcie, to nie oznacza, że jest problem?
Napisałem, że wolę AA w mieście obok niż rozwalony związek.

Ramsay z ręką na sercu to "prawie zawsze"  tą chorobę widać i czuć i ma swoje skutki
a  ja tak jak Wielokropek czytałem Twój poprzedni wątek

17

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Wielokropek napisał/a:
paslawek napisał/a:

(...) Ultimatum tego typu albo AA albo rozstanie to nie wygląda na coś płochego błahego  to bywa często akt desperacji, rozpaczy już zaczynającej  bezsilności to taka ostatnia szansa.

Tym bardziej, że za obojgiem bardzo ciężkie doświadczenia, oprócz tego jego zdrada, jej depresja, wspólna terapia, dylematy autora co do sensowności związku. Z boku coraz poważniej to wygląda.

Przez kilka lat nie piłem alkoholu. Ani kropelki. Przestałem i nie potrzebowałem do tego ośrodków, terapii, mityngów. Alkoholizm?
Czego ona się boi? Że tak zaskocze, że złapie kilkutygodniowy cug, że mnie od butli nie będzie można oderwać, i polecę na leb na szyję?
Ale, że się pali i wali naokoło, to dostałem taki warunek, a ona nie wygląda na taką, co odpuści..

18 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-10 23:41:32)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:
Wielokropek napisał/a:
paslawek napisał/a:

(...) Ultimatum tego typu albo AA albo rozstanie to nie wygląda na coś płochego błahego  to bywa często akt desperacji, rozpaczy już zaczynającej  bezsilności to taka ostatnia szansa.

Tym bardziej, że za obojgiem bardzo ciężkie doświadczenia, oprócz tego jego zdrada, jej depresja, wspólna terapia, dylematy autora co do sensowności związku. Z boku coraz poważniej to wygląda.

Przez kilka lat nie piłem alkoholu. Ani kropelki. Przestałem i nie potrzebowałem do tego ośrodków, terapii, mityngów. Alkoholizm?
Czego ona się boi? Że tak zaskocze, że złapie kilkutygodniowy cug, że mnie od butli nie będzie można oderwać, i polecę na leb na szyję?
Ale, że się pali i wali naokoło, to dostałem taki warunek, a ona nie wygląda na taką, co odpuści..

To żaden argument - jakiś okres zachowania abstynencji jeżeli chodzi o alkoholizm
bardzo wielu alkoholików nie pije w zaparte siłą woli nie stosując nawet wszywek wielu ma takie okresy i epizody w historii choroby
to bywa próba odzyskania kontroli nad piciem przez przerwę i niby "odpoczynek" niby oczyszczenie przez abstynencję  - jedna z pułapek uzależnienia już takie akrobacje bywają znakami i objawami kombinowania i zaprzeczania wypierania ,ktoś nie mający problemu z piciem nie liczy dni abstynencji i nie kombinuje z nią na różne sposoby nie robi pokazówek etc 
to też próba  udowadniania sobie że nie ma się problemu z piciem ,istnieje jeszcze coś takiego jak okresy upośledzonej kontroli kiedy raz się ją niby ma a raz nie ma różne są  długości i natężenie takich okresów i w takich okresach na przykład natrętnego myślenia o piciu tak zwanej obsesji ona nie bywa cały czas taka sama tak samo silna,to że ktoś pił  niby bezpiecznie nie odwalał rożnych akcji po alko wcześniej nie gwarantuje że tak będzie zawsze to potrafi się zmieniać i to bardzo tak bywa z przemocą na przykład  wiele błędnych stereotypów używasz Ramsay one bywają niebezpieczne  wygodne na swój sposób a niektóre tworzą i utrwalają sami alkoholicy na swoje chore potrzeby w pijanym myśleniu   
uzależnienie to nie tylko kompulsywne picie na różne sposoby, picie ciągami to jeden ze sposobów regulowania emocji i utraty kontroli
mało kto tak naprawdę jest w stanie pić codziennie cały czas bez przerwy .Samo picie to cząstka bardzie skutek niż przyczyna problemów rdzeniem są chore emocje i nałogowa ich regulacja miedzy innymi substancjami.

19

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Zaszywanie się na dupie to powinno odejść w pi..., bo co komu po tym? A że taka forma straszaka jest dostępna w pl i prawie nigdzie indziej, też wiele mówi. Na łeb nie poleciałem, żeby za kilka stów wszywać sobie trutke.
Nie wiem, skąd jej się wzięło to silne przekonanie, że nie mam kontroli. Jest ostro rozchwiana emocjonalnie.
A po ultimatum, jakie przedstawiła, można pomyśleć, że jestem ciężki alkoholik. A to wszystko takie prosto czarno białe nie jest.

20

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

1. Z opisu Autora nie można wywnioskować, czy są podstawy do uznania go za alkoholika. Nie wiemy absolutnie nic i nawet nikt nie próbuje dociekać. Po prostu: nie chcesz się zapisać do AA-na pewno jesteś alkoholikiem. Ja też nie chcę, więc na pewno mam problem. A że w życiu piłam alkohol może kilka razy - jakie to ma znacznie???

2. Związek oparty na ultimatach i szantażach nie jest nic wart. I nie będzie. Na tym warto się skupić.

3. Czy AA to sekta? Tak. Wszyscy adepci AA zachowują się identycznie, forumowy Paslawek potwierdza szablon: wciskanie wszystkim w koło swojej historii, publiczne kajanie się i nachalna potrzeba nawracania wszystkich wokół. Typowe oznaki fanatyzmu religijnego. A że bez osobowego boga- technicznie to bez znaczenia.

21 Ostatnio edytowany przez Ramsay (2023-01-11 11:29:20)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
noben napisał/a:

2. Związek oparty na ultimatach i szantażach nie jest nic wart. I nie będzie. Na tym warto się skupić.

Tutaj problem jest głębszy. Stąd takie różne zagrania.

22

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:
noben napisał/a:

2. Związek oparty na ultimatach i szantażach nie jest nic wart. I nie będzie. Na tym warto się skupić.

Tutaj problem jest głębszy. Stąd takie różne zagrania.

Ona uważa, że problem z alko mam srogi, a ja nie umiem być najwyraźniej na tyle przekonywujący, żeby same moje zapewnienia wystarczyły.

23

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Ramsay,

Coś sprawiło mimo wszystko że założyłeś wątek na forum. Pojawiło się w Tobie ziarenko niepewności czy być może partnerka nie ma odrobiny racji. Inaczej byś jej powiedział że gada głupoty i nawet nie założył tego tematu.

Pytania które zadajesz są normalne dla osoby która jeszcze "negocjuje" sama ze sobą i rozważa czy już ma problem czy jeszcze nie. Ja je absolutnie rozumiem Twoje racjonalne argumenty że nie jesteś menelem, nie robisz pod siebie, jeszcze jakoś funkcjonujesz. Ale być może jest to właśnie ten moment, kiedy jeszcze funkcjonujesz, a za pół roku czy rok sprawy wymkną Ci się spod kontroli. A choroba alkoholowa może postąpić czasami bardzo gwałtownie.

I nie słuchaj proszę nobona i takich rad jak "2. Związek oparty na ultimatach i szantażach nie jest nic wart. I nie będzie. Na tym warto się skupić.". Bo jeżeli ktoś żyje z osobą uzależnioną i mówi wprost, że albo terapia albo odchodzi, to nie jest szantaż, ale stawienie granic i jasny komunikat jakie konsekwencje przyniesie dalsze picie. Sytuacja kiedy partner/partnerka pije a druga osoba przy niej zostaje "bo nie będzie stawiać ultimatum ani szantażu" to chory układ.

24 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-11 18:27:06)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
noben napisał/a:

1. Z opisu Autora nie można wywnioskować, czy są podstawy do uznania go za alkoholika. Nie wiemy absolutnie nic i nawet nikt nie próbuje dociekać. Po prostu: nie chcesz się zapisać do AA-na pewno jesteś alkoholikiem. Ja też nie chcę, więc na pewno mam problem. A że w życiu piłam alkohol może kilka razy - jakie to ma znacznie???

2. Związek oparty na ultimatach i szantażach nie jest nic wart. I nie będzie. Na tym warto się skupić.

3. Czy AA to sekta? Tak. Wszyscy adepci AA zachowują się identycznie, forumowy Paslawek potwierdza szablon: wciskanie wszystkim w koło swojej historii, publiczne kajanie się i nachalna potrzeba nawracania wszystkich wokół. Typowe oznaki fanatyzmu religijnego. A że bez osobowego boga- technicznie to bez znaczenia.

Ale bzdury zwłaszcza te o adeptach smile To forum dyskusyjne Noben a nie sympozjum coś Ci się pomyliło chyba smile
Gdzie Ty to wszytko widzisz masz jakieś omamy.- gdzie tu moja historia jest i nawracanie? Naprawdę trudno czytać ze zrozumieniem  bez urazów i uprzedzeń ?
Dzięki za uznanie Noben big_smile
Umiesz odczytywać znaki zapytanie ?  może lepiej ze trzy napiszę żebyś zauważyła ??? Nie nie były to pytania zawierające sugestie i odpowiedzi gotowe  - wyjaśniam.

Można dociekać przez identyfikację i to jakich Autor używa racjonalizacji a używa klasycznych - jego problem
nikt jednak go tu nie diagnozuje tylko jedni zachęcają inni nie zachęcają do własnego zweryfikowania swoich przekonań dotyczących potencjalnego uzależnienia lub jego braku u - może to zrobić jak chce na wiele sposobów widocznie jemu nie przeszkadza jego picie
jak to bywa nagminnym u osób z problemem.
Kulą w płot te Twoje dywagacje i wycieczki osobiste przy okazji Noben
Ewidentnie nie znasz się na alkoholikach i uzależnieniach,pokazujesz luki ogromne w wiedzy.
Nie jest to kwestia odmiennego zdania u Ciebie tak myślę,
tylko jest to coś więcej i mniej jednocześnie  a tym bardziej o AA masz nikłe pojęcie, jak wielu ludzi masz jakiś fałszywy obraz ,ale nic się na to nie poradzi i ma się na to bardzo ograniczony wpływ  a ja nie walczę choć coś innego imputujesz Noben z jakichś dziwnych mniemam pobudek,myślę że z głupoty możesz zaszkodzić bardziej niż pomóc Twoja ignorancja jest szkodliwa w przestrzeni publicznej ,ja to mam gdzieś co myślisz o mnie tak naprawdę.
Poczytaj więcej co napisałem Autorowi - najwyżej się zmęczysz trochę zdaje sobie sprawę z mojego trudnego stylu 
Do AA się nie można zapisać smile nie ma list członkowskich i nie migaj się że to "zapisanie się " to takie umowne niedosłowne
Potwierdzasz to co Ci napisałem kiedyś w innym wątku.
Idź do warzywniaka pracować będzie z tego więcej pożytku niż Twoja współpraca z tym ch...wym ośrodkiem terapii uzależnień
niedouczona jesteś i uprzedzona a ego wy...ne w kosmos  zdemaskowałaś się smile małostkowością i tym żeby tylko było na opak na przekór  - słabe Noben słabe

25 Ostatnio edytowany przez Ramsay (2023-01-11 12:16:16)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Foxterier napisał/a:

Ramsay,

Coś sprawiło mimo wszystko że założyłeś wątek na forum. Pojawiło się w Tobie ziarenko niepewności czy być może partnerka nie ma odrobiny racji. Inaczej byś jej powiedział że gada głupoty i nawet nie założył tego tematu.

Pytania które zadajesz są normalne dla osoby która jeszcze "negocjuje" sama ze sobą i rozważa czy już ma problem czy jeszcze nie. Ja je absolutnie rozumiem Twoje racjonalne argumenty że nie jesteś menelem, nie robisz pod siebie, jeszcze jakoś funkcjonujesz. Ale być może jest to właśnie ten moment, kiedy jeszcze funkcjonujesz, a za pół roku czy rok sprawy wymkną Ci się spod kontroli. A choroba alkoholowa może postąpić czasami bardzo gwałtownie.

I nie słuchaj proszę nobona i takich rad jak "2. Związek oparty na ultimatach i szantażach nie jest nic wart. I nie będzie. Na tym warto się skupić.". Bo jeżeli ktoś żyje z osobą uzależnioną i mówi wprost, że albo terapia albo odchodzi, to nie jest szantaż, ale stawienie granic i jasny komunikat jakie konsekwencje przyniesie dalsze picie. Sytuacja kiedy partner/partnerka pije a druga osoba przy niej zostaje "bo nie będzie stawiać ultimatum ani szantażu" to chory układ.

Ja nie mam problemu z alko. Ale mam ''problem'' z osobą, która uważa, że ten problem mam. Pogmatwane, ale życie... Ja się nie boję, ze za rok stoczę się.
Ale dla tej osoby jestem w stanie się poswięcić, i dla spokoju - mojego i bardziej nawet jej - pochodzić trochę na mitingi.
Ja jej mogę mówić, że nie ma racji i gada od rzeczy, i tylko się jej wydaje - ale jak grochem o sciane. Tu gra spora niestabilnosc emocjonalna (dawne depresje itp) i brak zaufania, który ma inne podłoża, ale kładzie się cieniem na inne sfery.

26

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Coś (wiedza o tym nie jest mi potrzebna) się stało pomiędzy pierwszym a drugim wątkiem, skoro autor w pierwszym napisał, że;

Ramsay napisał/a:

(...) Przeszliśmy terapię, wyszliśmy na prostą, jest dziecko. Nie ma już żadnych kryzysow (a bylo bardzo źle, do rozwodu niewiele brakowało), ale z mojej strony coś ulecialo. Żona się stara, dużo się zmieniło na lepsze, narzekać nie mam prawa. Teoretycznie jest dobrze, w praktyce moje uczucia chyba się wypaliły. (...) Powinienem wziąć żonę na szczerą rozmowę i zakomunikować, że czuje pustkę, wypaliłem się, chce odejść, zacząć 'nowe' życie. Tak byłoby 'lepiej' niż oszukiwanie na każdym kroku żony i udawanie, że jest OK. Tylko nawet po przeczytaniu własnych słów mam ochotę jebnąc łbem w ścianę dla opamiętania, bo zachowuje się jak napalony nastolatek, który ma mozg zalany spermą i pustkę. Jak dla dobra własnej rodziny odprawie Panią z kwitkiem, to sytuacja i tak czysta nie jest. Czy w przypadku takiego małżeństwa jak nasze da się coś  uratować? (...) Powinienem wziąć się 'za mordę'  i zmienić coś w swoim podejściu, bo dużo mogę stracić. (...)
Jak sprawić, żeby kobieta, która jest moja żona, nie była mi obojętna? Żyjemy dobrze, ale ja się czuję, jakbym miał kumpele, a nie żonę. Żona się stara, lgnie, ja ją traktuje jak bardzo dobrą znajomą, która jest mi bliska, ale nic poza tym. Nawet w łóżku fajerwerków nie ma.
Nie chodzi o stan zakochania, tylko o to, żeby nie żyć jak dobrzy znajomi.(...)
Tocze walkę z własnymi myślami każdego dnia. Może decyzję o odejściu łatwiej byłoby mi podjąć, bez rozbierania na czynniki pierwsze, gdyby ktoś mi dał gwarancje, że żona ogarnie nową rzeczywistość, w której mnie nie będzie, dziecko mimo rozpadu rodziny, nie będzie miało traumy. I jakoś się to wszystko naturalnie ułoży. (...)

Teraz zaś, po niespełna dwóch miesiącach, okazuje się, że żona jest niestabilna emocjonalnie i ni z gruszki, ni z pietruszki postawiła ultimatum "albo AA, albo koniec małżeństwa".

Autorze, znasz przyczyny tego ultimatum.

27

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Tak, coś się stało.
Ale akurat to ultimatum z tym, co się stało, nie ma nic wspólnego..
Po co w ogóle uskuteczniać wycieczki do innych wątków?

28 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-11 19:47:02)

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:

Tak, coś się stało.
Ale akurat to ultimatum z tym, co się stało, nie ma nic wspólnego..
Po co w ogóle uskuteczniać wycieczki do innych wątków?

No żeby był z tego pisania jakiś nawet minimalny pożytek dla Ciebie żebyś sam spojrzał na całość a nie na fragment życia w obecnej swojej sytuacji.
Jak dla mnie to mniej prawdopodobne żebyś z takim swoim nastawieniem odniósł jakiś pożytek z AA obojętnie czy masz czy nie masz problemu 
to wygląda i wydaje się takim działaniem na przeczekanie kryzysu a nie na jego rozwiązanie
takie moje zdanie jest po tym co widziałem i co mnie spotkało
nie lubię teoretyzowania zbytnio nawet jeżeli sam to robię

29

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Po to, że we wcześniejszych wątkach dotyczących tego samego związku jest sporo istotnych informacji. smile

30

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Dobrze.
A co to ma wspólnego z moim "alkoholizmem" i z tym warunkiem?

31

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

To, że między Tobą a żoną od jakiegoś czasu nie jest dobrze, że oboje myślicie o zakończeniu związku.

32

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Owszem. Ją drażni moje picie, boi się tego (czemu?), i jak się nie ogarnę, to...
U mnie był inny powód
Chyba że ona też szuka dziury w całym

33

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
Ramsay napisał/a:

(...) boi się tego (czemu?) (...)

Może trudne doświadczenia się kłaniają i nie chce 'powtórki z rozrywki'.


Chyba że ona też szuka dziury w całym

"Też" jest wisienką na torcie.

34

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?
paslawek napisał/a:
Ramsay napisał/a:

Tak, coś się stało.
Ale akurat to ultimatum z tym, co się stało, nie ma nic wspólnego..
Po co w ogóle uskuteczniać wycieczki do innych wątków?

No żeby był z tego pisania jakiś nawet minimalny pożytek dla Ciebie żebyś sam spojrzał na całość a nie na fragment życia w obecnej swojej sytuacji.
Jak dla mnie to mniej prawdopodobne żebyś z takim swoim nastawieniem odniósł jakiś pożytek z AA obojętnie czy masz czy nie masz problemu 
to wygląda i wydaje się takim działaniem na przeczekanie kryzysu a nie na jego rozwiązanie
takie moje zdanie jest po tym co widziałem i co mnie spotkało
nie lubię teoretyzowania zbytnio nawet jeżeli sam to robię

W pewnym sensie przejrzałes mnie.

35

Odp: Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Ramsay
nie chce mi się przelewać z pustego w próżne, bo wszystko, co zostało już napisane
odsuwasz od siebie podważasz i traktujesz jako atak.
Nie wierzysz tutejszym niepijącym, to uwierz fachowcom.
Wklejam tutaj linki do testów i sam sobie je przeprowadź wg wskazówek w nich
zawartych.
Podejdź do tego uczciwie, porównaj wyniki i będziesz miał jasność sytuacji.
I jeśli Ci wyjdzie, że jesteś alkoholikiem to wróć tutaj i podziękuj tym, którzy
poświęcili Tobie swój czas, chcąc pomóc poprzez nakłonienie do szukania
pomocy w realu.
Powodzenia

https://osrodeknowezycie.pl/test-mast/
https://psychomedic.pl/darmowy-test-spr … -alkoholu/
https://www.akmedcentrum.eu/testy/alkohol/

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy są korzyści z korzystania z pomocy AA?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024