Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 44 ]

Temat: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Hej, dzisiaj dowiedziałam się że mój chłopak zrobił to z inną dziewczyną przede mną i sprawia mi to straszną przykrość. Wiem że to głupie, nie znał mnie wtedy to była dziewczyna z obozu w Bułgarii 3 lata temu. Jestem z nim od 7 miesięcy. to mój pierwszy chłopak i wiem, że mnie kocha, ale po dowiedzeniu sie tego nie umiem sobie poradzić z tą myślą jak robi to z inną dziewczyną. Na samą myśl mam łzy w oczach i wiem, że przesadzam ale co w takim razie mam zrobić hmm. Przede mną miał też jedną dziewczynę, z którą chodził krócej i był to nie wypał jak mi powiedział i tego nie zrobili. Nie byłam jego pierwszą w niczym, a on moim we wszystkim i mnie to boli. Pierwszy raz sie zakochałam i bardzo przeżywam ten związek. Wiem, że problem tkwi we mnie i jest to niedojrzałe zachowanie dlatego prosze tylko o rade jak sobie spróbować poradzić z tymi emocjami. Komentarze typu, że powinnam iść
do zakonu i przesadzam są niepotrzebne bo chodzi mi tylko i wyłącznie o to jak sobie poradzić z tym, że mnie to zbyt boli.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-01-07 09:02:25)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

ja nie uwazam, ze cos z toba nie tak, przesadzasz czy powinnas  pojsc do zakonu. cala masa dziewczyn czuje to samo.  nie jestes jedyna.
zreszta nie tylko dziewczyn, faceci tez sie zdarzali nawet tu na forum.

3

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Możesz go zostawić i szukać sobie prawiczka. Ale serio czy warto rezygnować z fajnego chłopaka tylko dlatego ze miał już wcześniej dziewczynę? Przecież Tobie licznik też się nie zatrzyma na tym jednym wink
Patrzysz na rzeczy zupełnie nieistotne.

4

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

A ja uważam, że przesadzasz.
Facet miał prawo zaliczyć pierwszy raz z kimś innym. Nie byliście wtedy razem, nie zdradził, nie okłamał, nie oszukał. Nie drąż rzeczy, które w związku nie są tak istotne, a mogą tylko zepsuć i psują, co widać po Twoich myślach.

Zastanów się, co takiego próbujesz sobie rekompensować, że sam fakt tego, że facet uprawiał seks wywołuje u Ciebie płacz.

5

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:

Hej, dzisiaj dowiedziałam się że mój chłopak zrobił to z inną dziewczyną przede mną i sprawia mi to straszną przykrość. Wiem że to głupie, nie znał mnie wtedy to była dziewczyna z obozu w Bułgarii 3 lata temu. Jestem z nim od 7 miesięcy. to mój pierwszy chłopak i wiem, że mnie kocha, ale po dowiedzeniu sie tego nie umiem sobie poradzić z tą myślą jak robi to z inną dziewczyną. Na samą myśl mam łzy w oczach i wiem, że przesadzam ale co w takim razie mam zrobić hmm. Przede mną miał też jedną dziewczynę, z którą chodził krócej i był to nie wypał jak mi powiedział i tego nie zrobili. Nie byłam jego pierwszą w niczym, a on moim we wszystkim i mnie to boli. Pierwszy raz sie zakochałam i bardzo przeżywam ten związek. Wiem, że problem tkwi we mnie i jest to niedojrzałe zachowanie dlatego prosze tylko o rade jak sobie spróbować poradzić z tymi emocjami. Komentarze typu, że powinnam iść
do zakonu i przesadzam są niepotrzebne bo chodzi mi tylko i wyłącznie o to jak sobie poradzić z tym, że mnie to zbyt boli.

Shiro, kto skupia się na przeszłości ten traci teraźniejszość i przyszłość.

Najprawdopodobniej boli Cię pewna nierówność doświadczeń, tyle, że widzisz w tym niesprawiedliwość, zamiast korzyści. Twoja korzyść polega na tym, że to Ty jesteś wybrana, a tamtej już nie ma. Kiedy będzie się skupiać na swoim bólu wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że staniesz się jak Tamta sprzed trzech lat - staniesz się  Byłą, a stracisz status Obecnej.

W życiu rzadko dwie osoby mają takie same doświadczenia, nawet kiedy dzielicie swoją intymność, to każde z Was przeżywa to w zupełnie inny sposób.

W Twojej sytuacji dodatkowo widzę skupienie na ilości i pomijanie jakości. A to nie ilość, a jakość zdecyduje o tym, co przetrwa.

Prosisz o radę, a ja nieodmiennie nie udzielam rad, bo tylko Ty możesz sobie samej poradzić z trudnościami, które sama sobie fundujesz i stwarzasz. Emocje trzeba żywić, aby Cię dręczyły. Te emocje żywisz swoimi myślami i uwagą, jaką im dajesz. To jest autodestrukcja, którą sobie sprawiasz.

Pytasz "jak"? Przestań rozdrapywać ranę, która powstała z drapania miejsca podrażnionego, urażonego, nadwrażliwego. To są Twoje myśli, więc albo to Ty będziesz nad nimi panowały albo im się poddasz. To Twoja wola decyduje o tym, co myślisz i co czujesz, choć pewnie jeszcze masz za mało treningu tej władzy umysłu, aby umieć to skutecznie zastosować. Albo nauczysz się panować nad myślami, albo nauczysz się czegoś odwrotnego.

Zapewne widzisz czasami ludzi na spacerze z psami: jedne psy są karne, wychowane i słuchają swoich panów, a inne psy gonią gdzie chcą i sprawiają kłopoty swoim właścicielom. Od Ciebie zależy, czy wytresujesz i wychowasz swoje myśli, emocje i będą Ci wiernie służyły do końca Twoich dni, czy pozwolisz im wprowadzać chaos w Twoje życie.  Sposobem jest świadomy wybór.

Decyzja należy do Ciebie.

6

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Nie wierzę...


Pretensje o to, że facet miał wcześniej przed Autorką jakąkolwiek partnerkę i "ośmielił się" z tamtą uprawiać seks?

Naprawdę?
Co Cię w tym tak boli? Jesteś przekonana o swojej wyjatkowości aż tak bardzo, iż uważasz, że dla niego powinnaś być pierwszą partnerką?
Czy może męczy Cię to, że w ogóle facet mógł wcześniej dopuszczać do siebie jakąkolwiek kobietę?

Myślę, że na miejscu tego faceta(czy również kobiety, gdyby sytuacja była odwrócona), wielu zadałoby sobie pytanie pt: " Gdzie tu jest ukryta kamera?"

7

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
bagienni_k napisał/a:

Nie wierzę...


Pretensje o to, że facet miał wcześniej przed Autorką jakąkolwiek partnerkę i "ośmielił się" z tamtą uprawiać seks?

[...] " Gdzie tu jest ukryta kamera?"

Można nie wierzyć. To nie zmienia faktu, że małe "ja" właśnie tak działa: każdy powód do pretensji jest "dobry", bo przy pomocy błahostki można realizować swój destrukcyjny egocentryzm.

Może bardziej "ukryte motywy"  niż "ukryta kamera". A może "camera obscura", która odwraca każdy obraz i przeistacza pozytyw w negatyw.

8

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
bagienni_k napisał/a:

Nie wierzę...


Pretensje o to, że facet miał wcześniej przed Autorką jakąkolwiek partnerkę i "ośmielił się" z tamtą uprawiać seks?

Naprawdę?
Co Cię w tym tak boli? Jesteś przekonana o swojej wyjatkowości aż tak bardzo, iż uważasz, że dla niego powinnaś być pierwszą partnerką?
Czy może męczy Cię to, że w ogóle facet mógł wcześniej dopuszczać do siebie jakąkolwiek kobietę?

Myślę, że na miejscu tego faceta(czy również kobiety, gdyby sytuacja była odwrócona), wielu zadałoby sobie pytanie pt: " Gdzie tu jest ukryta kamera?"

tak myślałam że ktoś nie zrozumie więc powtórzę jeszcze raz bo może nie wyraziłam się jasno
nie mam o to do niego pretensji nigdzie o tym nie napisałam próbuję tylko przestać o tym myśleć i poradzić sobie z tym że sprawia to że się źle czuje po prostu nie chce tego czuć i sie tym martwić
powiedziałam mu że w porządku to nic złego ale sie nie spodziewałam nie robiłam żadnych wyrzutów bo wiem że nie mam o co i nie o to chodzi w moim poście

9

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:

Hej, dzisiaj dowiedziałam się że mój chłopak zrobił to z inną dziewczyną przede mną i sprawia mi to straszną przykrość. Wiem że to głupie, nie znał mnie wtedy to była dziewczyna z obozu w Bułgarii 3 lata temu. Jestem z nim od 7 miesięcy. to mój pierwszy chłopak i wiem, że mnie kocha, ale po dowiedzeniu sie tego nie umiem sobie poradzić z tą myślą jak robi to z inną dziewczyną. Na samą myśl mam łzy w oczach i wiem, że przesadzam ale co w takim razie mam zrobić hmm. Przede mną miał też jedną dziewczynę, z którą chodził krócej i był to nie wypał jak mi powiedział i tego nie zrobili. Nie byłam jego pierwszą w niczym, a on moim we wszystkim i mnie to boli. Pierwszy raz sie zakochałam i bardzo przeżywam ten związek. Wiem, że problem tkwi we mnie i jest to niedojrzałe zachowanie dlatego prosze tylko o rade jak sobie spróbować poradzić z tymi emocjami. Komentarze typu, że powinnam iść
do zakonu i przesadzam są niepotrzebne bo chodzi mi tylko i wyłącznie o to jak sobie poradzić z tym, że mnie to zbyt boli.

całej reszcie osób dziękuję za odpowiedzi są naprawdę pomocne, dobrze że tu napisałam:)

10

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Jeśli wiesz, że coś jest głupie, to przestań się tym zajmować i to karmić.
Jeśli wiesz, że przesadzasz, to przestań się tym zajmować i to karmić.
Jeśli wiesz, że to niedojrzałe zachowanie, to... .

11 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2023-01-07 11:10:09)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Nie masz pretensji, ale ciągle o tym myślisz, dręczy Cię to i martwi..No powiedz sama, że jednak coś tu jest nie tak, same sprzeczności się tu pojawiają - jeśli człowiek nie ma do kogoś o coś pretensji, to się tym nie zajmuje ani tego nie rozkminia na milion sposobów. Statystycznie prawie niemożliwym jest, aby w pewnym wieku trafić na partnera, który wcześniej nie miałby nikogo..

Co takiego sprawia, że czujesz się źle z tym, że facet miał przed Tobą inną dziewczynę (ze wszystkimi tego konsekwencjami)?

12

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Shiro, ile macie lat?

Napiszę Ci, że ja Cię rozumiem smile nawet nie wiesz jak bardzo. Jakiś czas temu przechodziłam podobne rozkminy. Doszłam do tego, że najlepiej spojrzeć na to z innej perspektywy – jego doświadczenie może być pomocne w przyszłości smile

To że nie jesteś w niczym pierwsza nic nie znaczy tak naprawdę. Jeśli czujesz że Cię kocha to tak naprawdę masz wszystko.

Zastanowiłabym się jedynie skąd u Ciebie takie rozterki, co najbardziej w tym sprawia Ci przykrość. Czy może chodzi tylko o to, że zawsze miałaś takie wyobrażenie, że macie być oboje dla siebie pierwsi? Czy może czujesz się niepewnie, porównujesz się do jego byłej dziewczyny?

13 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-07 13:47:47)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:

Hej, dzisiaj dowiedziałam się że mój chłopak zrobił to z inną dziewczyną przede mną i sprawia mi to straszną przykrość. Wiem że to głupie, nie znał mnie wtedy to była dziewczyna z obozu w Bułgarii 3 lata temu. Jestem z nim od 7 miesięcy. to mój pierwszy chłopak i wiem, że mnie kocha, ale po dowiedzeniu sie tego nie umiem sobie poradzić z tą myślą jak robi to z inną dziewczyną. Na samą myśl mam łzy w oczach i wiem, że przesadzam ale co w takim razie mam zrobić hmm. Przede mną miał też jedną dziewczynę, z którą chodził krócej i był to nie wypał jak mi powiedział i tego nie zrobili. Nie byłam jego pierwszą w niczym, a on moim we wszystkim i mnie to boli. Pierwszy raz sie zakochałam i bardzo przeżywam ten związek. Wiem, że problem tkwi we mnie i jest to niedojrzałe zachowanie dlatego prosze tylko o rade jak sobie spróbować poradzić z tymi emocjami. Komentarze typu, że powinnam iść
do zakonu i przesadzam są niepotrzebne bo chodzi mi tylko i wyłącznie o to jak sobie poradzić z tym, że mnie to zbyt boli.

Okej. Czyli boli Cię coś, co wynika z faktu, że Ty nie miałaś wcześniej chłopaka, a on miał wcześniej dzewiczynę.

To taki sam ból jak dziewicy, która nigdy nie miała seksu, albo prawiczka, który nigdy nie miał seksu, całowania, dotyku, bliskości. To boli. I nawet jak ktoś kupi sobie najlepsze auto, komputer, telefon, TV, nawet jak ktoś zwiedzi cały świat, to nie ugasi tego bólu.

To ból "nie miałem/miałam nigdy, zero, a chciałbym/chciałabym chociaż raz".

Aby temu zaradzić trzeba jak w piosence "gdzieś na dach wyniosłem koc i poznałem co to seks".

Gdy miałaś seks, to wskakujesz na wyższy level. "Poznałaś co to seks". Być może nawet powiesz prawiczkowi czy dziewicy "słuchajcie... seks to przereklamowana rzecz... wcale nie było tak super jak sobie wyobrażałam".

Ale jeśli w twojej głowie, w twojej duszy gdzieś jest taki "zadzior", że chciałabyś wiedzieć jak to jest z innymi... a tutaj okazuje się, że twoja najbliższa osoba, twój chłopak miał inną dziewczynę, to ta myśl zaczyna Cię dręczyć coraz bardziej i bardziej. Nie da jej się wyrugować, wygumkować, wyrzucić -- tak samo jak prawiczek nie zabije pragnienia seksu nawet najdroższym hobby na świecie.

Zamknij oczy i zrób sobie test...

1. Wyobraź sobie, że twój chłopak nie miał wcześniej dośwadczeń. Że jesteś jego peirwszą dziewczyną. Czy twój ból wtedy znika? Dlaczego znika? Czy to nie jest na zasadzie "oboje jesteśmy na niższym levelu", więc jest okej...?

2. Wyobraź sobie, że miałaś przed nim innych chłopaków. Czy wtedy ból znika? Dlaczego? Dlatego że czujesz, że jesteście na tym levelu, gdzie "licznik nie jest ani zero ani jeden"?


Muszę przyznać rację, że:

-- jeśli licznik jest zero to dramat życiowy
-- jeśłi licznik jest jeden to można mieć całe życie pytajnik "jak to jest z innym/inną"
-- ale jak nie jest jeden ani zero, to wszystko jedno ile ten licznik wynosi

Bo wazna jest jakość seksu. To czy czujecie się spełnieni, szczęślwi. Jedna laska miała trzydziestu partnerów "na raz" po dyskotece, na domówce... czyli trzydzieści seksów z randomowymi kolegami... a druga miała dwa długie związki i setki seksów razem.


W twojej relacji i twojego chłopaka można nawet rzec, że Ty jesteś bardziej chwiejna. Bo on jest twoim jedynym i pierwszym chłopakiem i dręczy Cię to, czyli można by rzec, że jesteś podatna na zdradę. Twój chłopak nie będzie nigdy miał myśli "jak to jest z inną", bo on już po prostu wie.

Jeśli zerwiesz, to już nigdy żaden chłopak nie będzie twoim pierwszym. Może będziesz w sytuacji takiej jak jest teraz twój chłopak -- "ja miałam nie jednego, a on całe życie jedną".


Co robić? Jak żyć panie premierze?

Cóż... najpierw odpowiedz na pytanie co Cię boli. Odpowiedz w takiej formie:   

1. "gdybym była pierwsza dla niego, to czułabym się wspaniale, najlepiej w życiu"
2. "gdybym przed nim miała seks z innym chłopakiem, to czuję, że bym się czuła najlepiej w życiu".

Odpowiedź "2" zrozumiem. Odpowiedź "1" ... sad raczej nie...

14

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:

tak myślałam że ktoś nie zrozumie więc powtórzę jeszcze raz bo może nie wyraziłam się jasno
nie mam o to do niego pretensji nigdzie o tym nie napisałam próbuję tylko przestać o tym myśleć i poradzić sobie z tym że sprawia to że się źle czuje po prostu nie chce tego czuć i sie tym martwić
powiedziałam mu że w porządku to nic złego ale sie nie spodziewałam nie robiłam żadnych wyrzutów bo wiem że nie mam o co i nie o to chodzi w moim poście


Shiro, dziękuję za ten komentarz, bo uległem sugestii, za co Cię przepraszam.

Nie można zapomnieć myśląc o czymś. Można za to przestać myśleć, bo myśli pobudzają wyobraźnię, a ta wywołuje emocje.

W ogóle w tym miejscu może warto wspomnieć, że dysponujesz pięcioma władzami umysłu rozumem, wolą, uwagą, pamięcią i wyobraźnią. Warto nauczyć się nimi posługiwać. Ta sprawność pozwoli Ci odzyskiwać równowagę psychiczną po poznawaniu faktów przykrych i zachować spokój w chwilach kryzysów.

Poszukaj sobie tekstu DESIDERATY (jest to tekst śpiewany przez artystów Piwnicy pod Baranami). Tam znajdziesz odpowiednie zdania, warte przyswojenia i zapamiętania, jak choćby to: "Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni."

To, co otrzymujesz w chwili obecnej jest ważniejsze od tego, czego już nie ma.

shiro13 napisał/a:

całej reszcie osób dziękuję za odpowiedzi są naprawdę pomocne, dobrze że tu napisałam:)

Tak trzymaj. Wypełniaj swoje myśli wdzięcznością... Powodzenia.

15

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Gary napisał/a:

To taki sam ból jak dziewicy, która nigdy nie miała seksu, albo prawiczka, który nigdy nie miał seksu, całowania, dotyku, bliskości. To boli. I nawet jak ktoś kupi sobie najlepsze auto, komputer, telefon, TV, nawet jak ktoś zwiedzi cały świat, to nie ugasi tego bólu.

[...]

Gary, przesadzasz z tymi imaginacjami. Boli to, co chore. Zdrowe nie boli.

Zdrowe myśli też nie bolą. Bolą te myśli, które są zawirusowane, wtedy auto się psuje, komputer wiesza, telefon fiksuje, TV śnieży i cały świat się wali.

Brak seksu nie boli. Czasami nas boli to, że ktoś miał coś wcześniej niż my mieliśmy. Boli tak długo, jak długo nie uświadomimy sobie, że przecież możemy mieć tylko to, co jest teraz. Wystarczy nauczyć się używać wyobraźni... Do tego trzeba wyobraźni.

16

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Animus napisał/a:

... Boli to, co chore. Zdrowe nie boli. ...
Zdrowe myśli też nie bolą. Bolą te myśli, które są zawirusowane, ...
Brak seksu nie boli. Czasami nas boli to, że ktoś miał coś wcześniej niż my mieliśmy. Boli tak długo, jak długo nie uświadomimy sobie, że przecież możemy mieć tylko to, co jest teraz. Wystarczy nauczyć się używać wyobraźni... Do tego trzeba wyobraźni.

Czy ktoś umarł z powodu braku seksu? Nieeee...
Czy są ludzie szczęśliwi a nie mają seksu? Są...

Wniosek? Seks może nie istnieć...

Ale jednak dla wielu osób sfera seksualna, gdy nie jest satysfakcjonująca, stanowi przeszkodę do bycia szczęśliwym.

Pojawiają się złe emocje, myśli, które trzeba pokonywać, tłumaczyć sobie samemu, nawracające pragnienia, uczucie braku.

I widzisz... dziewczyna jest świadoma, że te myśli są jakby obce i nierozumne. Ale jednak musi z nimi walczyć. Nie wystarczy sobie coś wytłumaczyć tylko, bo to wraca.

17

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Nie napisałas, w jakim jestes wieku, ale podejrzewam, ze bardzo młodym; takie ideały moim zdaniem sa normalne w wieku nastoletnim, albo wczesnodorosłym, potem najczęsciej przestaje to być aż tak ważne.

18 Ostatnio edytowany przez Animus (2023-01-07 15:10:35)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Gary napisał/a:

Czy ktoś umarł z powodu braku seksu? Nieeee...
Czy są ludzie szczęśliwi a nie mają seksu? Są...

Wniosek? Seks może nie istnieć...

Ale jednak dla wielu osób sfera seksualna, gdy nie jest satysfakcjonująca, stanowi przeszkodę do bycia szczęśliwym.

Pojawiają się złe emocje, myśli, które trzeba pokonywać, tłumaczyć sobie samemu, nawracające pragnienia, uczucie braku.

I widzisz... dziewczyna jest świadoma, że te myśli są jakby obce i nierozumne. Ale jednak musi z nimi walczyć. Nie wystarczy sobie coś wytłumaczyć tylko, bo to wraca.



Właśnie dlatego, że walczy, więc jest zmęczona i zmartwiona. Wobec myśli można stosować sztukę walki bez walki (odsyłam do filmu "Wejście smoka" z Brucem Lee).

Seks istnieje niezależnie od tego, czy go używamy, czy nie używamy. Seks mam zawsze ile tylko chcę, bo seks to moja płciowość i może mi dawać satyafakcję nawet wtedy, gdy jej nie używam (chyba pisałeś w wątku pewnej kobiety na tym forum, która nienawidzi mężczyzn i ona nie realizuje swojej seksualności, a jednak nie widzi, że swojej płci w ten sposób też nienawidzi). Cały problem ze sferą seksualną polega na tym, że satysfakcja nie zależy od aktywności i wydolności ciała, ale od tego, czy nasza sfera psychiczna osiągnęła równowagę.

Powyżej pisaliśmy o bólu, ale to było nieprecyzyjne, bo to  nie chodzi o ból (odczucie mózgowe), ale o cierpienie, czyli dyskomfort psychiczny. Właśnie dlatego shiro odczuwa dyskomfort pomimo, że żaden bodziec nie sprawia fizycznego bólu jej ciału. Ponieważ to się dzieje w psychice, więc psychika może to rozwiązać bez angażowania ciała.

Podobnie wszelkie tęsknoty seksualne i poczucie braku pochodzi z psychiki, a nie z ciała. Ciało nie odczuwa bólu z braku aktywności seksualnej.

Panujesz nad swoją psychiką to panujesz nad swoim życiem, a ciało jest zdrowe, bo nie fundujesz mu rozterek i nie obniżasz sprawności ciała przeżyciami destrukcyjnymi. Właśnie dlatego dzielimy medycynę na specjalności somatyczne i psychiatrię (przy warto dodać, że farmaceutyki tylko stępiają reakcje mózgowe na nasze psychiczne ekscesy).

Aha, jeszcze jedno: emocje nie są złe, mogą być tylko negatywne lub pozytywne. Negatywne emocje mają swoje skutki, także somatyczne, bo ciało reaguje na przeżycia i są to reakcje fizjologiczne. Dopiero konsekwencje emocji mają destrukcyjny wpływ.

19

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Co powinnaś zrobić? Dorosnąć. Jak dorośniesz to takie rzeczy przestaną być istotne

20

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Animus napisał/a:
shiro13 napisał/a:

tak myślałam że ktoś nie zrozumie więc powtórzę jeszcze raz bo może nie wyraziłam się jasno
nie mam o to do niego pretensji nigdzie o tym nie napisałam próbuję tylko przestać o tym myśleć i poradzić sobie z tym że sprawia to że się źle czuje po prostu nie chce tego czuć i sie tym martwić
powiedziałam mu że w porządku to nic złego ale sie nie spodziewałam nie robiłam żadnych wyrzutów bo wiem że nie mam o co i nie o to chodzi w moim poście


Shiro, dziękuję za ten komentarz, bo uległem sugestii, za co Cię przepraszam.

Nie można zapomnieć myśląc o czymś. Można za to przestać myśleć, bo myśli pobudzają wyobraźnię, a ta wywołuje emocje.

W ogóle w tym miejscu może warto wspomnieć, że dysponujesz pięcioma władzami umysłu rozumem, wolą, uwagą, pamięcią i wyobraźnią. Warto nauczyć się nimi posługiwać. Ta sprawność pozwoli Ci odzyskiwać równowagę psychiczną po poznawaniu faktów przykrych i zachować spokój w chwilach kryzysów.

Poszukaj sobie tekstu DESIDERATY (jest to tekst śpiewany przez artystów Piwnicy pod Baranami). Tam znajdziesz odpowiednie zdania, warte przyswojenia i zapamiętania, jak choćby to: "Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni."

To, co otrzymujesz w chwili obecnej jest ważniejsze od tego, czego już nie ma.

shiro13 napisał/a:

całej reszcie osób dziękuję za odpowiedzi są naprawdę pomocne, dobrze że tu napisałam:)

Tak trzymaj. Wypełniaj swoje myśli wdzięcznością... Powodzenia.

Nie ma problemu smile Tobie też dziękuję pomogliście mi

21

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Pierwszy raz widzę, by kobieta przejmowała się czymś takim, ale to dobrze o Tobie świadczy. Mimo wszystko, jednorazowa sytuacja kilka lat temu, gdy się nie znaliście, to żadna tragedia, nie ma co go obwiniać. Jeśli chłopak fajny, to powodzenia smile

22

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
AnnieF napisał/a:

Shiro, ile macie lat?

Napiszę Ci, że ja Cię rozumiem smile nawet nie wiesz jak bardzo. Jakiś czas temu przechodziłam podobne rozkminy. Doszłam do tego, że najlepiej spojrzeć na to z innej perspektywy – jego doświadczenie może być pomocne w przyszłości smile

To że nie jesteś w niczym pierwsza nic nie znaczy tak naprawdę. Jeśli czujesz że Cię kocha to tak naprawdę masz wszystko.

Zastanowiłabym się jedynie skąd u Ciebie takie rozterki, co najbardziej w tym sprawia Ci przykrość. Czy może chodzi tylko o to, że zawsze miałaś takie wyobrażenie, że macie być oboje dla siebie pierwsi? Czy może czujesz się niepewnie, porównujesz się do jego byłej dziewczyny?

Mamy po 18 lat, a ja do tego, jestem niedojrzałą osobą. Same posiadanie chłopaka to była dla mnie naprawde ogromna zmiana i bardzo sie wszystkim stresowałam. Do teraz stresuje i pewnie za bardzo przejmuję, ale mam nadzieje że dojrzeje i przestane to tak przeżywać:) Nie spodziewałam się że odpowiedzi osób tutaj będą tak pomocne i bardzo się ciesze bo czuje sie lepiej. Już wiem że poradze sobie z tym uczuciem smile

23 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-01-07 20:32:35)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
M!ri napisał/a:

Przecież Tobie licznik też się nie zatrzyma na tym jednym wink

Tego nie mozesz wiedziec.


Ale rzeczywiscie dzis wszyscy tak czesto zmieniaja swoich chlopakow/dziewczyn, ze jeden w te czy we wte, tak samo kiedys on dla nie czy ona dla niego nie bedzie robil roznicy

24

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Uga buga, straszne.

Kobiety i mężczyźni walą się częściej niż domki w Afganistanie pod ostrzałem, a Ty robisz aferę koperkową o takie coś. Jeśli Cię to uwiera, to odejdź. Proste.
Młode pistolety, musicie się jeszcze wiele nauczyć.

25

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Rakasta, są takie dziewczyny dla których to jest istotne i wcale nie jest ich tak mało. Kwestia środowiska. Tylko że ważne jest też z jakiego powodu ktoś jeszcze nie puścił w świat swojego dziewictwa. Bo jeśli tylko dlatego, że nie ma z kim, a bardzo chciałby i przy lepszej okazji zaliczy to takie coś się nie liczy tongue

Shiro, bo posiadanie chłopaka to jest wielka zmiana nieważne w jakim wieku wink To może być stresujące na początku i nie uważam żeby to było coś niedojrzałego. Może po prostu jesteś bardzo emocjonalna i to nie musi być związane z wiekiem. Fajnie by było jakby chłopak też pomógł Ci przez to przejść, w końcu to poniekąd Wasza sprawa smile

26 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-01-07 23:32:28)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
AnnieF napisał/a:

Rakasta, są takie dziewczyny dla których to jest istotne i wcale nie jest ich tak mało. Kwestia środowiska. Tylko że ważne jest też z jakiego powodu ktoś jeszcze nie puścił w świat swojego dziewictwa. Bo jeśli tylko dlatego, że nie ma z kim, a bardzo chciałby i przy lepszej okazji zaliczy to takie coś się nie liczy tongue

Shiro, bo posiadanie chłopaka to jest wielka zmiana nieważne w jakim wieku wink To może być stresujące na początku i nie uważam żeby to było coś niedojrzałego. Może po prostu jesteś bardzo emocjonalna i to nie musi być związane z wiekiem. Fajnie by było jakby chłopak też pomógł Ci przez to przejść, w końcu to poniekąd Wasza sprawa smile


dokladnie. te z jednym do dwoch partnerow seksualnychw zyciu ma znaczenie. czasem poprzestaja na tych dwoch, bo np malzenstwo na lata, dla innych ta wrazliwosc  wraz z przebiegiem zanika. bo powiedzmy sobie szczerze, ale przy 5 czy 12 to jaka to juz roznica

27

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:

Hej, dzisiaj dowiedziałam się że mój chłopak zrobił to z inną dziewczyną przede mną i sprawia mi to straszną przykrość. Wiem że to głupie, nie znał mnie wtedy to była dziewczyna z obozu w Bułgarii 3 lata temu. Jestem z nim od 7 miesięcy. to mój pierwszy chłopak i wiem, że mnie kocha, ale po dowiedzeniu sie tego nie umiem sobie poradzić z tą myślą jak robi to z inną dziewczyną. Na samą myśl mam łzy w oczach i wiem, że przesadzam ale co w takim razie mam zrobić hmm. Przede mną miał też jedną dziewczynę, z którą chodził krócej i był to nie wypał jak mi powiedział i tego nie zrobili. Nie byłam jego pierwszą w niczym, a on moim we wszystkim i mnie to boli. Pierwszy raz sie zakochałam i bardzo przeżywam ten związek. Wiem, że problem tkwi we mnie i jest to niedojrzałe zachowanie dlatego prosze tylko o rade jak sobie spróbować poradzić z tymi emocjami. Komentarze typu, że powinnam iść
do zakonu i przesadzam są niepotrzebne bo chodzi mi tylko i wyłącznie o to jak sobie poradzić z tym, że mnie to zbyt boli.

juz o nic go nie pytałam tylko powiedziałam że czuje sie okej i w koncu w ogole mam nadzieje ze nie bede o tym myslec a on mi powiedział że jednak było to w wakacje 2021 a wczesniej mowil ze jak mnie jeszcze nie znał więc kłamał… wtedy znaliśmy się już od 2 lat i sprawdziłam że na bierząco polubia jej wszystkie posty a mówił też że już ją ledwo pamięta… po co kłamał, nie robiłam mu żadnych wyrzutów ani razu tylko spokojnie słuchałam nie miał jak sie poczuć zagrożony z mojej strony że bede zła więc dlaczego? i tak wiem na pewno przesadzam

28

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:

  po co kłamał, nie robiłam mu żadnych wyrzutów ani razu tylko spokojnie słuchałam nie miał jak sie poczuć zagrożony z mojej strony że bede zła więc dlaczego? i tak wiem na pewno przesadzam

Nie przesadzasz. O ile wcześniej, na etapie lektury Twoich kolejnych postów, miałam zamiar zachęcać Cię, abyś przede wszystkim zastanowiła się nad poczuciem własnej wartości, o tyle teraz jest mi Ciebie po prostu żal, bo zostałaś oszukana i to przypuszczalnie zaboli Cię jeszcze bardziej. Być może on zrobił to pod wpływem świadomości, że możesz bardzo tę informację przeżywać, ale jednak kłamstwa nic nie usprawiedliwia, za to bardzo mocno podkopuje ono zaufanie do drugiej osoby. Czytając, co piszesz, sądzę, że teraz niemal na pewno będziesz zastanawiać się, co jeszcze wydarzyło się w życiu chłopaka, o czym wciąż nie wiesz, a Twoja wiara w jego czyste intencje w stosunku do Ciebie będzie bliska zeru.

Pamiętaj przy tym, że masz prawo do swoich uczuć, ważne, żeby te negatywne nie przesłaniały Ci racjonalnego myślenia oraz żebyś potrafiła stawiać granice. Jeśli czujesz, że coś Cię krzywdzi, to znaczy, że Cię krzywdzi.
W tym wieku masz też prawo nie rozumieć własnych emocji, w końcu dopiero wchodzisz w dorosłość, emocjonalna dojrzałość przyjdzie z czasem.

29

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Olinka napisał/a:
shiro13 napisał/a:

  po co kłamał, nie robiłam mu żadnych wyrzutów ani razu tylko spokojnie słuchałam nie miał jak sie poczuć zagrożony z mojej strony że bede zła więc dlaczego? i tak wiem na pewno przesadzam

Nie przesadzasz. O ile wcześniej, na etapie lektury Twoich kolejnych postów, miałam zamiar zachęcać Cię, abyś przede wszystkim zastanowiła się nad poczuciem własnej wartości, o tyle teraz jest mi Ciebie po prostu żal, bo zostałaś oszukana i to przypuszczalnie zaboli Cię jeszcze bardziej. Być może on zrobił to pod wpływem świadomości, że możesz bardzo tę informację przeżywać, ale jednak kłamstwa nic nie usprawiedliwia, za to bardzo mocno podkopuje ono zaufanie do drugiej osoby. Czytając, co piszesz, sądzę, że teraz niemal na pewno będziesz zastanawiać się, co jeszcze wydarzyło się w życiu chłopaka, o czym wciąż nie wiesz, a Twoja wiara w jego czyste intencje w stosunku do Ciebie będzie bliska zeru.

Pamiętaj przy tym, że masz prawo do swoich uczuć, ważne, żeby te negatywne nie przesłaniały Ci racjonalnego myślenia oraz żebyś potrafiła stawiać granice. Jeśli czujesz, że coś Cię krzywdzi, to znaczy, że Cię krzywdzi.
W tym wieku masz też prawo nie rozumieć własnych emocji, w końcu dopiero wchodzisz w dorosłość, emocjonalna dojrzałość przyjdzie z czasem.


Cały czas dowiaduje sie nowych rzeczy, byl tam jednak na dwóch obozach… Naruszyl moje zaufanie juz kilka razy i teraz bardzo sie martwie. Dla mnie ten związek jest najważniejszy, bardzo się boje i martwie i nie wiem co mam teraz zrobić. Czuje sie okropnie, a nie chce sie niepotrzebnie z nim kłócić… Mówił mi kilka razy, że podobam mu sie od 1 liceum (wtedy aie poznaliśmy) a jednak w wakacje miedzy 2 a 3 klasą zrobił to z inną po czym zaczął sie zbliżać bardziej do mnie… Ja w tamte wakacje myślałam tylko o tym czy bede w stanie mu kiedyś powiedzieć, że mi sie podoba i świadomość, że on wtedy jednak mną się nie przejmował boli. Nikt nie kazał mu kłamać, że od tak dawna mu sie podobam nie wiem po co to mówił. Ja nawet niw byłabym w stanie zrobić tego z osobą ktorej nie kocham i okej jak ktoś ma inne podejście to nic złego każdy może robić co chce, ale ja nie wiedziałam przez ten cały czas i akurat ja mam takie. Chciałam, żeby mój chłopak miał chociaż podobne, albo nie był osobą ktora „leci na kilka frontów”. Ktoś powie, że mam go zostawic skoro mi to nie pasuje ale ja nie chce bardzo mi na nim zależy. Co prawda ona mieszka daleko od nas, ale przez to ze mnie okłamywał czuje teraz tylko to że gdyby mieszkala blisko to by z nią chciał być. Jestem nawet pewna. Widziałam jej zdjęcia, jest śliczna, ma nawet zdjęcia dokładnie z tamtych wakacji…Nie wiem co mam zrobić żeby poczuć się lepiej. Czuje się oszukana i nie umiem sobie poradzić z tymi emocjami.

30

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:
Olinka napisał/a:
shiro13 napisał/a:

  po co kłamał, nie robiłam mu żadnych wyrzutów ani razu tylko spokojnie słuchałam nie miał jak sie poczuć zagrożony z mojej strony że bede zła więc dlaczego? i tak wiem na pewno przesadzam

Nie przesadzasz. O ile wcześniej, na etapie lektury Twoich kolejnych postów, miałam zamiar zachęcać Cię, abyś przede wszystkim zastanowiła się nad poczuciem własnej wartości, o tyle teraz jest mi Ciebie po prostu żal, bo zostałaś oszukana i to przypuszczalnie zaboli Cię jeszcze bardziej. Być może on zrobił to pod wpływem świadomości, że możesz bardzo tę informację przeżywać, ale jednak kłamstwa nic nie usprawiedliwia, za to bardzo mocno podkopuje ono zaufanie do drugiej osoby. Czytając, co piszesz, sądzę, że teraz niemal na pewno będziesz zastanawiać się, co jeszcze wydarzyło się w życiu chłopaka, o czym wciąż nie wiesz, a Twoja wiara w jego czyste intencje w stosunku do Ciebie będzie bliska zeru.

Pamiętaj przy tym, że masz prawo do swoich uczuć, ważne, żeby te negatywne nie przesłaniały Ci racjonalnego myślenia oraz żebyś potrafiła stawiać granice. Jeśli czujesz, że coś Cię krzywdzi, to znaczy, że Cię krzywdzi.
W tym wieku masz też prawo nie rozumieć własnych emocji, w końcu dopiero wchodzisz w dorosłość, emocjonalna dojrzałość przyjdzie z czasem.


Cały czas dowiaduje sie nowych rzeczy, byl tam jednak na dwóch obozach… Naruszyl moje zaufanie juz kilka razy i teraz bardzo sie martwie. Dla mnie ten związek jest najważniejszy, bardzo się boje i martwie i nie wiem co mam teraz zrobić. Czuje sie okropnie, a nie chce sie niepotrzebnie z nim kłócić… Mówił mi kilka razy, że podobam mu sie od 1 liceum (wtedy aie poznaliśmy) a jednak w wakacje miedzy 2 a 3 klasą zrobił to z inną po czym zaczął sie zbliżać bardziej do mnie… Ja w tamte wakacje myślałam tylko o tym czy bede w stanie mu kiedyś powiedzieć, że mi sie podoba i świadomość, że on wtedy jednak mną się nie przejmował boli. Nikt nie kazał mu kłamać, że od tak dawna mu sie podobam nie wiem po co to mówił. Ja nawet niw byłabym w stanie zrobić tego z osobą ktorej nie kocham i okej jak ktoś ma inne podejście to nic złego każdy może robić co chce, ale ja nie wiedziałam przez ten cały czas i akurat ja mam takie. Chciałam, żeby mój chłopak miał chociaż podobne, albo nie był osobą ktora „leci na kilka frontów”. Ktoś powie, że mam go zostawic skoro mi to nie pasuje ale ja nie chce bardzo mi na nim zależy. Co prawda ona mieszka daleko od nas, ale przez to ze mnie okłamywał czuje teraz tylko to że gdyby mieszkala blisko to by z nią chciał być. Jestem nawet pewna. Widziałam jej zdjęcia, jest śliczna, ma nawet zdjęcia dokładnie z tamtych wakacji…Nie wiem co mam zrobić żeby poczuć się lepiej. Czuje się oszukana i nie umiem sobie poradzić z tymi emocjami.


Nie pasuje mi cos w nim ale nie chce go zostawić. Wiem to brzmi głupio ale skoro tak to mam jedna opcje: zaakceptować to
wiec spróbuje
staram sie miec do niego zaufanie jak moge naprawde ale teraz próbuje nie płakać

31

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Olinka napisał/a:
shiro13 napisał/a:

  po co kłamał, nie robiłam mu żadnych wyrzutów ani razu tylko spokojnie słuchałam nie miał jak sie poczuć zagrożony z mojej strony że bede zła więc dlaczego? i tak wiem na pewno przesadzam

Nie przesadzasz. O ile wcześniej, na etapie lektury Twoich kolejnych postów, miałam zamiar zachęcać Cię, abyś przede wszystkim zastanowiła się nad poczuciem własnej wartości, o tyle teraz jest mi Ciebie po prostu żal, bo zostałaś oszukana i to przypuszczalnie zaboli Cię jeszcze bardziej. Być może on zrobił to pod wpływem świadomości, że możesz bardzo tę informację przeżywać, ale jednak kłamstwa nic nie usprawiedliwia, za to bardzo mocno podkopuje ono zaufanie do drugiej osoby. Czytając, co piszesz, sądzę, że teraz niemal na pewno będziesz zastanawiać się, co jeszcze wydarzyło się w życiu chłopaka, o czym wciąż nie wiesz, a Twoja wiara w jego czyste intencje w stosunku do Ciebie będzie bliska zeru.

Pamiętaj przy tym, że masz prawo do swoich uczuć, ważne, żeby te negatywne nie przesłaniały Ci racjonalnego myślenia oraz żebyś potrafiła stawiać granice. Jeśli czujesz, że coś Cię krzywdzi, to znaczy, że Cię krzywdzi.
W tym wieku masz też prawo nie rozumieć własnych emocji, w końcu dopiero wchodzisz w dorosłość, emocjonalna dojrzałość przyjdzie z czasem.

dziekuje tez za odpowiedz dobrze usłyszeć że nie przesadzam, mam prawo do swoich uczuć racja i z całą resztą także sie zgadzam bardzo dziękuję za rady

32 Ostatnio edytowany przez Inkwizytorka (2023-01-08 05:36:18)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Swoją drogą gdyby wszyscy żyli w czystości przedmalżeńskiej nie byłoby takich problemów. Miałam to samo co ty. Może to więc normalna reakcja? Nadal niewyobrażam sobie związku z kimś z jak to ktoś nazwał "większym przebiegiem" ode mnie, bo pewnie przeżywałabym to samo znowu.
Dlaczego to ja mam być tą zlą i nienormalną tylko dlatego, że czuje Co czuje?

33

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Jejku, po pierwsze to jestem zaskoczona że na młodzieżowych obozach takie rzeczy się dzieją, że dzieciaki ze sobą do łożka chodzą... serio? Shiro mam tyle samo lat co Ty, więc to nie ględzenie starej baby, naprawdę mnie to dziwi. 

Piszesz że podobałaś się swojemu chłopakowi od pierwszej klasy, ale wydaje mi się że od podobania się do zakochania jeszcze długa droga dlatego on robił co chciał. Jesteście w tym samym wieku? Chodzicie razem do klasy? Jesteś w 3 czy 4 klasie? Planujecie razem studia?

Martwi mnie też to jak o sobie piszesz: jestem niedojrzała, nie wiem czy przesadzam, nie chcę się kłócić, nie chcę go zostawić... Cały czas widzisz problem w sobie.

On Cię okłamał, a Ty nadal chcesz to w brnąć. Dlaczego?

Nie boisz się, że nadal są rzeczy o których Ci nie powiedział? Ja bym się bała. Straciłabym zaufanie do niego. Nie czułabym się pewnie w jego towarzystwie, oszukana, gorsza. 

Nie wydaje mi się żeby ten człowiek traktował Cię poważnie.

34

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

No i co z tego, że się wtedy znaliście? Co z tego, że mu się podobałaś? Nie byliście razem. Nie miał obowjązku dotrzymywania wierności tylko dlatego, że za rok już mogliście być razem.

35

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Ktoś tu wcześniej dobrze napisał. Ten kto żyje sprawami z przeszłości, ma problemy w teraźniejszości i będzie miał w przyszłości. Lepiej zejść z tej drogi, bo tego już nie da się zmienić.

36 Ostatnio edytowany przez Animus (2023-01-08 12:14:59)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Olinka napisał/a:

[...]
Nie przesadzasz. O ile wcześniej, na etapie lektury Twoich kolejnych postów, miałam zamiar zachęcać Cię, abyś przede wszystkim zastanowiła się nad poczuciem własnej wartości, o tyle teraz jest mi Ciebie po prostu żal, bo zostałaś oszukana [...]

Pamiętaj przy tym, że masz prawo do swoich uczuć, ważne, żeby te negatywne nie przesłaniały Ci racjonalnego myślenia oraz żebyś potrafiła stawiać granice. Jeśli czujesz, że coś Cię krzywdzi, to znaczy, że Cię krzywdzi.

W tym wieku masz też prawo nie rozumieć własnych emocji, w końcu dopiero wchodzisz w dorosłość, emocjonalna dojrzałość przyjdzie z czasem.

Ważne, aby tak czasami uzasadnić to, co się komuś pisze. A tu widzę takie milczące założenie: "Nie przesadzasz" bo jesteś Kobietą, a Kobiety nigdy nie przesadzają, gdy wytropią kłamstwo, a wiadomo, że mężczyźni to "kłamcy" i "oszuści". No i wtedy wszystko wiadomo i posprzątane. Pozostaje nie ufać, a jak się już nie ufa to jest jeszcze bardziej posprzątane, bo każde spotkanie staje się obsesyjnym śledztwem, przesłuchaniem i tropieniem kłamstw. A obsesja domaga się spełnienia.

Efektem spełnienia obsesji jest poczucie krzywdy.

Olinka napisał/a:

[...]
Jeśli czujesz, że coś Cię krzywdzi, to znaczy, że Cię krzywdzi.

No całkiem racjonalne podejście: tautologia jest zawsze prawdziwa, więc "jak czujesz, że coś Cię krzywdzi, to znaczy, że Cię krzywdzi." TAAAKKK: jest tak, jak czujesz i wystarczy COŚ zamienić na KTOŚ, a potem z tego KTOŚ znów uczynić COŚ.

Olinka napisał/a:

[...]
Pamiętaj przy tym, że masz prawo do swoich uczuć, ważne, żeby te negatywne nie przesłaniały Ci racjonalnego myślenia [...]

Znów trudno się nie zgodzić, bo przecież nie można nikomu odebrać prawa do własnych uczuć, wprawdzie ważne.... ale nawet jak przesłaniają racjonalne myślenie, to też nie można nikomu odmówić prawa do takiego przesłaniania.

W końcu:

Olinka napisał/a:

[...]

W tym wieku masz też prawo nie rozumieć własnych emocji, w końcu dopiero wchodzisz w dorosłość, emocjonalna dojrzałość przyjdzie z czasem.

Ta dojrzałość to albo przyjdzie, albo nie przyjdzie, bo by nie było w literaturze przedmiotu pojęcia "Emocjonalnie niedojrzałych rodziców" i syndromu nazwanego DDENR - czyli "dorosłych dzieci emocjonalnie niedojrzałych rodziców".

I tak się te procesy toczą od co najmniej stulecia, bo wcześniej to nie było takiego dobrobytu, więc - zamiast tropić kłamstwa -  emocje skupiały się na najważniejszym zagadnieniu: "co dziś do gara włożyć". Skoro obecnie nie ma takich "bytowych", "egzystencjalnych" problemów to możemy zająć się czymś mało istotnym.

To, co powyżej zaproponowałem to się nazywa "rozbiór logiczny".

37

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Lady Loka napisał/a:

No i co z tego, że się wtedy znaliście? Co z tego, że mu się podobałaś? Nie byliście razem. Nie miał obowjązku dotrzymywania wierności tylko dlatego, że za rok już mogliście być razem.

właśnie to co piszesz to prawda, to nic złego ale chodzi tylko o to że mnie okłamał
nie wiem po co miałby mówić ze to było daawno jak sie nie znaliśmy jak jednak było na odwrót i niby to nic nie zmienia ale mi przeszkadza fakt ze mnke okłamał albo mówi mi pół prawde potem ciężko mi wierzyc w cokolwiek już

38

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:

Hej, dzisiaj dowiedziałam się że mój chłopak zrobił to z inną dziewczyną przede mną i sprawia mi to straszną przykrość. (...) Nie byłam jego pierwszą w niczym, a on moim we wszystkim i mnie to boli. (...)

vs

właśnie to co piszesz to prawda, to nic złego ale chodzi tylko o to że mnie okłamał (...) mi przeszkadza fakt ze mnke okłamał albo mówi mi pół prawde (...)

39

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
shiro13 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No i co z tego, że się wtedy znaliście? Co z tego, że mu się podobałaś? Nie byliście razem. Nie miał obowjązku dotrzymywania wierności tylko dlatego, że za rok już mogliście być razem.

właśnie to co piszesz to prawda, to nic złego ale chodzi tylko o to że mnie okłamał
nie wiem po co miałby mówić ze to było daawno jak sie nie znaliśmy jak jednak było na odwrót i niby to nic nie zmienia ale mi przeszkadza fakt ze mnke okłamał albo mówi mi pół prawde potem ciężko mi wierzyc w cokolwiek już

Może podejrzewał, jaka będzie Twoja reakcja i jak bardzo będziesz temat wyolbrzymiać i wolał w ten sposób i Tobie i sobie oszczędzić paranoi?

To już musisz jego zapytać czemu Ci nie powiedział. Pytanie tylko, czy takie rozkminianie przeszłości ma większy sens.

40

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Jeśli dalej tak będziesz płakać, to się rozstaniecie. I Twój kolejny chłopak też będzie miał pretensje że już przed nim uprawiałaś seks. Jak się wtedy poczujesz?

41

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Animus napisał/a:

Ważne, aby tak czasami uzasadnić to, co się komuś pisze. A tu widzę takie milczące założenie: "Nie przesadzasz" bo jesteś Kobietą, a Kobiety nigdy nie przesadzają, gdy wytropią kłamstwo, a wiadomo, że mężczyźni to "kłamcy" i "oszuści". No i wtedy wszystko wiadomo i posprzątane. Pozostaje nie ufać, a jak się już nie ufa to jest jeszcze bardziej posprzątane, bo każde spotkanie staje się obsesyjnym śledztwem, przesłuchaniem i tropieniem kłamstw. A obsesja domaga się spełnienia.

Efektem spełnienia obsesji jest poczucie krzywdy.

Kłamstwo z założenia jest złe, krzywdzące i burzy zaufanie. Nie ma przy tym znaczenia czy pada w stronę kobiety, czy mężczyzny. Oczywiście można temat pociągnąć dalej, twierdząc, że czasem przyświecają mu dobre intencje, ale tu już chyba niepotrzebnie będziemy się w to zagadnienie zagłębiać. Niepotrzebnie na ten moment.

Co do dojrzałości, to racja, są osoby, które nigdy tego stanu nie osiągają. Miałam nawet dopisać na ten temat zdanie, ale ostatecznie się wstrzymałam, uznając, że dla tematu nie ma to większego znaczenia.

Shiro, niepokoi mnie, że ta relacja nie czyni Cię szczęśliwą, a mimo to bardzo mocno się jej uchwyciłaś. Odnoszę wrażenie, że gotowa jesteś znieść wszystko i zaakceptować wszystko, byleby się nie rozstać.
Równocześnie masz niesamowicie wyidealizowane podejście do związku, a ten partner niemal na pewno jemu nie sprosta. To co szczególnie mnie uderzyło, to oczekiwanie, że skoro mu się, jak twierdzi, podobałaś, to powinien wszystko temu podporządkować i nie brnąć w żadną inną relację. Czujesz się niemal zdradzona, choć naprawdę nie ma ku temu podstaw.

Widzę dwa rozwiązania: albo mocno popracujesz nad emocjami i w pewnych sytuacjach odpuścisz, albo pozostaje się rozstać i zaczekać na kogoś, komu bliżej jest do Twojego postrzegania wiadomych kwestii.

42

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
Inkwizytorka napisał/a:

Swoją drogą gdyby wszyscy żyli w czystości przedmalżeńskiej nie byłoby takich problemów. Miałam to samo co ty. Może to więc normalna reakcja? Nadal niewyobrażam sobie związku z kimś z jak to ktoś nazwał "większym przebiegiem" ode mnie, bo pewnie przeżywałabym to samo znowu.
Dlaczego to ja mam być tą zlą i nienormalną tylko dlatego, że czuje Co czuje?

Dziękuję, takie wpisy przywracają mi wiarę w istnienie normalnych kobiet, które się szanują i nie sypiają z kim popadnie, z dumą chwaląc się swoim "przebiegiem" smile

43

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?
AnnieF napisał/a:

Rakasta, są takie dziewczyny dla których to jest istotne i wcale nie jest ich tak mało. Kwestia środowiska. Tylko że ważne jest też z jakiego powodu ktoś jeszcze nie puścił w świat swojego dziewictwa. Bo jeśli tylko dlatego, że nie ma z kim, a bardzo chciałby i przy lepszej okazji zaliczy to takie coś się nie liczy tongue

No ja nie miałem okazji, ale dla mnie seks wiąże się z uczuciem, więc nie mógłbym tak z pierwszą lepszą się przespać big_smile

No nie powiedziałbym, że nie jest ich tak mało. Z tego co obserwuję, to nawet w środowiskach związanych z kościołem zdarzają się takie, dla których te zasady nie są istotne...

44 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-01-08 17:47:01)

Odp: Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Pytanie, po co mówił o swojej przeszłości, skoro do tego kłamał...
I kłamstwo jest tu problemem, nie to, że pierwszy raz ma za sobą.

Można go posądzić, że to nie było raz, albo nie było w ogóle...

Posty [ 44 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jak sobie poradzić z tym że nie byłam pierwszą mojego chłopaka?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024