Cześć, za bardzo nie wiem gdzie mogę się podzielić tym problemem, więc postanowiłam dać szanse temu portalowi.
Jakoś niecałe 8 miesięcy temu zerwał ze mną chłopak, którego bardzo kochałam - byliśmy ze sobą 10 miesięcy. Mam 21 lat, więc jakby nie patrzeć był to naprawdę krótki związek czasowo, ale bardzo byłam z nim zżyta. Zerwanie mnie bardzo dobiło, przez pierwsze trzy miesiące nie pamiętam czy miałam dzień w którym bym nie płakała za nim. Aktualnie jakoś się trzymam, ale czasami wraca ten ból i bolesne wspomnienia związane z nim - "coś było, a teraz już tego nie ma", głównie chyba z tego powodu, że mamy wspólnych znajomych... Z tego co wiem on przez te ostatnie 8 miesięcy już znalazł sobie jakąś nową partnerkę, miał już nowy związek - napisałam miał bo już zerwali. I nie wiem czemu, ale ta myśl, że on już potrafił wejśc w nowy związek, a ja dalej po 8 miesiącu jestem w stanie przyznać, że coś do niego czuję mnie trochę rozwala od środka... Boję się bardzo, że nigdy nie pozbędę się go z mojej głowy, że już nigdy nikogo nie poznam. Wiem, że jestem młoda i niespodziewane i najlepsze jeszcze przede mną, ale jak mogę zaspokoić ten strach? Troszkę wykańcza mnie strach, że to uczucie do niego nigdy się nie wypali.. dodam jeszcze tylko, że to był mój trzeci związek w życiu, trzeci i jako pierwszy pełen szczerych uczuć i czułości, mogę szczerze przyznać, że to była pierwsza osoba, którą naprawdę pokochałam. Czy ktoś może miał podobny problem? Że długo po zerwaniu dalej myśleliście o kimś... nie wiem co robić
Cześć, za bardzo nie wiem gdzie mogę się podzielić tym problemem, więc postanowiłam dać szanse temu portalowi.
Jakoś niecałe 8 miesięcy temu zerwał ze mną chłopak, którego bardzo kochałam - byliśmy ze sobą 10 miesięcy. Mam 21 lat, więc jakby nie patrzeć był to naprawdę krótki związek czasowo, ale bardzo byłam z nim zżyta. Zerwanie mnie bardzo dobiło, przez pierwsze trzy miesiące nie pamiętam czy miałam dzień w którym bym nie płakała za nim. Aktualnie jakoś się trzymam, ale czasami wraca ten ból i bolesne wspomnienia związane z nim - "coś było, a teraz już tego nie ma", głównie chyba z tego powodu, że mamy wspólnych znajomych... Z tego co wiem on przez te ostatnie 8 miesięcy już znalazł sobie jakąś nową partnerkę, miał już nowy związek - napisałam miał bo już zerwali. I nie wiem czemu, ale ta myśl, że on już potrafił wejśc w nowy związek, a ja dalej po 8 miesiącu jestem w stanie przyznać, że coś do niego czuję mnie trochę rozwala od środka... Boję się bardzo, że nigdy nie pozbędę się go z mojej głowy, że już nigdy nikogo nie poznam. Wiem, że jestem młoda i niespodziewane i najlepsze jeszcze przede mną, ale jak mogę zaspokoić ten strach? Troszkę wykańcza mnie strach, że to uczucie do niego nigdy się nie wypali.. dodam jeszcze tylko, że to był mój trzeci związek w życiu, trzeci i jako pierwszy pełen szczerych uczuć i czułości, mogę szczerze przyznać, że to była pierwsza osoba, którą naprawdę pokochałam. Czy ktoś może miał podobny problem? Że długo po zerwaniu dalej myśleliście o kimś... nie wiem co robić
Zrobiłaś sobie w głowie kapliczkę jemu poświęconą i codziennie zapalasz tam świeczkę, to co się dziwisz, że dalej myślisz? Za chwilę dłużej będziesz po nim rozpaczać niż trwał Wasz związek.
Oczywiście, że kogoś jeszcze poznasz. Zapewne wiele osób. Tylko zamknij kapliczkę do ex.
Sama sobie odpowiedziałaś - jesteś bardzo młoda i najlepsze jeszcze przed Tobą pocierpisz jeszcze chwilę i zapomnisz. Nie masz innych znajomych niż wspólni z ex? Zmień może środowisko na jakiś czas, nabierzesz dystansu.
? Troszkę wykańcza mnie strach, że to uczucie do niego nigdy się nie wypali..
Spokojnie.
Wypali się.
Zostanie nostalgia, ale uczucie zniknie.
Czas to sprawi.
Oczywiście Ty musisz też na to pozwolić