Kobiecy egoizm w seksie - inaczej. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Kobiecy egoizm w seksie - inaczej.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: Kobiecy egoizm w seksie - inaczej.

Ostatnio miałem interesującą rozmowę ze swoją partnerką odnośnie seksu, tego jak się zachowujemy, co robimy i dlaczego.
I padło stwierdzenie z jej strony, że jest "egoistką" w seksie, ale nie w rozumieniu "leży, nic nie robi, oczekuje zadowolenia", tylko wie czego chce do spełnienia i po prostu to bierze.
Z tym, że przy tym także niekoniecznie patrzy czy mi coś dać i jeżeli ja coś chcę to muszę to sam od niej "wyrwać", bo ona dąży głównie do samospełnienia.

I tu pojawia się lekki problem z mojej strony, bo u mnie po początkach później funkcjonuje zasada wzajemności, a tu dość szybko wszedłem w rolę "dawcy" a ona "biorcy".
Przyjąłem tą rolę trochę naturalnie jako, że w seksie zwłaszcza na początku zależy mi na zadowoleniu partnerki, bo to mnie kręci, tak samo jak dominacja z jej strony.
Natomiast teraz wiem, że to nie wynikało z tego, że ona nie widziała co ja "lubię" lub "potrzebuję", tylko głównie chciała zaspokoić swoje potrzeby i że jeżeli ja nie "wezmę" od niej, to ona sama z siebie niespecjalnie będzie dawała, a to już coś innego niż okazjonalna dominacja jednej strony, bo brakuje właśnie tego co lubię czyli wzajemności.

Jest to dla mnie nowa sytuacja, bo dotychczas albo ja byłem inicjatorem i prowadziłem, albo była właśnie ta wzajemności.

Traktuję to jako wyzwanie i to bardzo ciekawe, bo to coś nowego i podniecającego jednocześnie, tylko nie do końca wiem jak do tego się zabrać.
Czy spróbować po prostu ostro iść po swoje, wiedząc, że jej to w żaden sposób nie urazi, bo jak mówiła - lubi takie "ścieranie" się w seksie i nie patrzeć na jej potrzeby (na co głównie zgodnie z Ianem Kernerem zwracam uwagę).
Czy raczej próbować uzyskać tą wzajemność?
A może mieszać to podejście?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kobiecy egoizm w seksie - inaczej.
Arukado napisał/a:

Ostatnio miałem interesującą rozmowę ze swoją partnerką odnośnie seksu, tego jak się zachowujemy, co robimy i dlaczego.
I padło stwierdzenie z jej strony, że jest "egoistką" w seksie, ale nie w rozumieniu "leży, nic nie robi, oczekuje zadowolenia", tylko wie czego chce do spełnienia i po prostu to bierze.
Z tym, że przy tym także niekoniecznie patrzy czy mi coś dać i jeżeli ja coś chcę to muszę to sam od niej "wyrwać", bo ona dąży głównie do samospełnienia.

Kochanka, która dąży do swojego orgazmu to skarb, bo wtedy dwie osoby są skupione na niej, na cipce, erotyce, nawet gdyby w ostateczności miało to oznaczać, że sama zagra "ostatnią nutę" po prostu dotykając się tak jak lubi, tak jak się masturbuje, prosto do orgazmu...

Potem skupicie się na Tobie, dwie osoby będą chciały, aby Tobie było dobrze.

Po seksie dwie osoby będą szczęśliwe, uśmiechnięte, seksualnie spełnione.

Nie sądzę, że słowo "egoistka" to dobre określenie w seksie: przecież każdy chce odpłynąć, oderwać się od świata, mieć orgazm. Lepiej mieć orgazm z kimś niż samemu, więc jeśli kobieta ma podejście "wykorzystam go aby mi było dobrze", to nie jest egoizm.

Pytanie, czy potem ona się stara, aby Tobie było dobrze. Czy jest symetrycznie...



I tu pojawia się lekki problem z mojej strony, bo u mnie po początkach później funkcjonuje zasada wzajemności, a tu dość szybko wszedłem w rolę "dawcy" a ona "biorcy".

Bardzo dobre robisz.


Przyjąłem tą rolę trochę naturalnie jako, że w seksie zwłaszcza na początku zależy mi na zadowoleniu partnerki, bo to mnie kręci, tak samo jak dominacja z jej strony.

Dominacja? Hmm... Chcesz być zdominowany i ona to robi? A może nie chcesz być zdominowany a ona to robi?




Natomiast teraz wiem, że to nie wynikało z tego, że ona nie widziała co ja "lubię" lub "potrzebuję", tylko głównie chciała zaspokoić swoje potrzeby i że jeżeli ja nie "wezmę" od niej, to ona sama z siebie niespecjalnie będzie dawała, a to już coś innego niż okazjonalna dominacja jednej strony, bo brakuje właśnie tego co lubię czyli wzajemności.

Ale to twoja rola, aby wiedzieć co lubisz, co chcesz, i aby ona to robiła.
Jeśli ona nie chce robić tego, co lubisz, to nie dobraliście się seksualnie.



Traktuję to jako wyzwanie i to bardzo ciekawe, bo to coś nowego i podniecającego jednocześnie, tylko nie do końca wiem jak do tego się zabrać.
Czy spróbować po prostu ostro iść po swoje, wiedząc, że jej to w żaden sposób nie urazi, bo jak mówiła - lubi takie "ścieranie" się w seksie i nie patrzeć na jej potrzeby (na co głównie zgodnie z Ianem Kernerem zwracam uwagę).
Czy raczej próbować uzyskać tą wzajemność?
A może mieszać to podejście?

Yyyy? Ian Kerner? Przecież on mówił "jej orgazm najpierw", minetka... Nigdzie nie było wspomniane o ścieraniu się w seksie?

W seksie jest fajne zgranie... Hmm... jak w tańcu -- partner unosi rękę, ona się poddaje, on nie musi mówić "teraz się obróć pod moją ręką", ale ona i tak się obraca, to ją cieszy, ... on ją prowadzi delikatymi gestami, on robi swoje, ona swoje, razem jest im dobrze.... w zasadzie bez słów.

A jeśli on unosi rękę, a ona tę rękę pcha w dół, siłują się ze sobą, albo co gorsze ona zaczyna prowadzić w tańcu... to takie "ścieranie" chyba jest niefajne... Chyba że to są zapasy a nie taniec. Ale jedni lubią zapasy, a inni taniec.

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Kobiecy egoizm w seksie - inaczej.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024