Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 119 ]

Temat: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Drodzy forumowicze i forumowiczki, zastanawiam się często dlaczego wciąż jestem sama pomimo moich 39 lat. Jednakże powiedzcie mi szczerze czy moglibyście być z kimś takim... Facet prawie 44-letni na wigilię idzie do rodziców na gotowe, wieczorem przychodzi do mnie też z pustymi rękami nawet bez wina bo przecież ja mam mieć wszystko przygotowane.. gdy widzisz że u mnie nie skorzysta to zbulwersowany że jak mogłam nic nie przygotować.. po pierwsze nie ustalaliśmy że będziemy sobie robić wspólną wigilię bo spotkaliśmy się późnym wieczorem i sądziłam że tylko napijemy się wina. A poza tym dzwoni się i pyta czy będziemy coś jeść i tak dalej ale wtedy też mógłby coś zaproponować i coś mieć ze sobą bo u mnie nie jest stołówka.. ja również spędzałam wigilię u swojej mamy no ale wiadomo że każdy coś gotował coś przyniósł i cos zrobił. Podzieliłam się moją skromną wałówką ale sam fakt że nic nie przyniesie swojej dziewczynie. Kolację częściej jemy u mnie. Gdy prosiłam żeby przyniósł pomidory albo ogórki do kanapek to przyszedł z jednym pomidorem...:) Kiedy ja idę do niego zawsze coś zabieram. Zauważyłam że on przychodzi tylko i najchętniej wyjadłby wszystko z lodówki. Podzielę się zawsze i nawet oddam ostatnie ale kiedy widzę że ktoś też się stara i jest hojny. Zapytałam co jadłby dziś na śniadanie gdyby nie był u mnie a on że pojechałby do rodziców zjeść świąteczne śniadanie. Dla mnie to dziwne że facet w takim wieku i jeździ tylko na gotowe a dodam że bardzo dobrze mu się powodzi. Zastanawiałam się co jedlibyśmy gdybym była u niego i nie wzięła nic ze sobą. Stwierdził że zadbałby o to.. pytanie jak ? I skoro wiedział że jedzie do mnie to dlaczego o to nie zadbał. Ciężko jest mi myśleć za nas obojga i jeszcze za siebie. Oczywiście nie widzi w tym nic złego bo skoro on przychodzi do mnie to ja mam mieć wszystko. Nie wiem czy jest tak skąpy czy tak źle nauczony przez swoich rodziców aby tylko brać. Odechciało mi się spędzania z nim świąt i tylko podstawiania pod buzię.. ja akurat nie przywiązuję wielkiej wagi do jedzenia i wystarczy mi naprawdę nieduża ilośc jedzenia natomiast on jako facet potrzebuje więcej. Nie mieszkamy razem żebym mogła zadbać o to i powiedzmy coś lepszego ugotować a też zmieniłam pracę póki co bardzo mało zarabiam i nie stać mnie na takie wielkie uczty dla niego ale on w ogóle tego nie widzi. Nie chcę mu tego wszystkiego mówić żeby nie wyjść na jakąś sknerę ale bardzo źle się z tym już zaczęłam czuć kiedy przychodzi i ja muszę robić kolacyjki a on przychodzi z jednym pomidorem. Kiedyś tylko poprosiłam aby przyniósł paczkę sera do tostów to przyniósł z domu już taki otwarty napoczęty. Kiedy był chory zrobiłabym mu zakupy przyniosłam obiad i wiadomo że nie wzięłam za to ani grosza natomiast od niego nie dostałam w podzięce butelki wina podczas świąt. Dlatego nie wiem już czy ze mną jest coś nie tak czy po prostu faktycznie trafiam na takie dziwne osoby

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Masz to na co się zgadzasz. Takiego chłopa inna pogoniłaby już dawno a Ty nawet się nie odezwiesz.

3

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Zacznijmy od tego że mógł się nie domyśleć z tym winem, lub by coś przynieść, ponieważ jest inaczej wychowany, nauczony. Ja swojego musiałam tego nauczyć, że jak się idzie do kogoś to wypada coś przynieść, teraz już sam p tym myśli.
Natomiast dlaczego nie porozmawiasz z Nim o tym? Komunikowałas to?

Ogólnie to też wygląda na to że jest skąpy, ale czy to jest coś co go przekreśla? Ja bym starała się trochę wyjaśnić facetowi zanim bym go skreśliła. Czyli zaczęła od tego, że do sałatki potrzebuję 5 pomidorów, jasny komunikat "kup taki i taki ser", skoro wpadasz na kolację to kup wino. Rozumiesz?

U mnie to wyglądało tak, że skoro gdzieś byliśmy zaproszeni to z mojej strony był jasny komunikat że idziemy do sklepu po ciasto i wino, lub skoro idziemy na imprezę to mówiłam że robimy np sałatkę. Początkowo stawiał opór, po co, jakieś fanaberie itp. z czasem skoro do kogoś jechał to pytał o polecenie dobrego wina itp, nawet znajomemu mówił, że nauczyłam go kultury bo był w inny sposób wychowany i nie wiedział co wypada

4

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Co za nieogar. Ja jak jeździłem do swojej kobiety (nim zamieszkaliśmy razem) to często z siatą jedzenia, a jak jechałem na spontanie a byłem głodny to zajeżdżałem na burgera, żeby jej nie objadać (mało je i niewiele miała zazwyczaj jedzenia, co jest zrozumiałe). Jak przyjeżdżała do mnie to lodówka u mnie czekała pełna. Na Święta też sporo jedzenia ogarniałem (ona też). Porozmawiaj z nim o tym, może będą jeszcze z niego ludzie. No i warto wcześniej ustalać wspólnie co jemy w weekend, co kupić, itd.

5

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Facet nie zachowuje się odpowiednio. Mając 44 lata powinien mieć więcej wyczucia a mniej roszczeń.
Wygląda na typ księciunia któremu "się należy". Takie korzystanie z drugiej osoby jest  nieprzyzwoite.
W spokojnej rozmowie, bez złości i pretensji powinnaś mu przekazać, że czujesz się wykorzystywana.
Jego reakcja powie Ci czy to tylko zwykły błąd z jego strony czy celowe działanie.

6

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
kate1983 napisał/a:

zastanawiam się często dlaczego wciąż jestem sama pomimo moich 39 lat.

Z opisu mam pewne podejrzenia.

I chyba jeszcze długo będziesz sama.

7 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-25 23:11:57)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

A ja uważam że po to mamy język aby go używać. Każdy został inaczej wychowany i to co dla Ciebie jest dziwne dla niego może nie być.

Ja byłem wychowany tak że ludzie szanowali pieniądze i też jestem oszczędny. Może nie sknera bo czasami aż za rozrzutny , choć uważam że jest różnica pomiędzy oszczedzaniem a sknerstwem smile

Tyle że dzięki mojej oszczędności udało mi się dorobić sporego majątku.

Faceci często nie domyślają się. Lepiej wysłać mu lista co ma kupić niż myśleć że się domyśli ...

Dla mnie to kwestia dogadania i wpojenia pewnych ważnych dla Ciebie zasad ...

A robienie z tego "problemu" to zwykła głupota.

Każdy jest inny i ma inne wartości wyniesione z domu. To co dla ciebie jest oczywiste wcale dla niego może nie być ...
Każdy jest inny i należy to zrozumieć i zaakceptować , a zamiast myśleć że sie domyśli i powinien to wiedzieć po prostu mu powiedzieć.

I ... problemu nie będzie

8

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Problem w tym, że ja o tym mówię. Wczoraj chciałam to wyjaśnić a on na to , że on już skończył ten temat . Wg niego jak idzie do mnie to ja mam myśleć i być przygotowana a jak ja do niego to on nie wymagałby żebym coś przynosiła. Tylko że to on jest u mnie częściej bo praktycznie codziennie a jeśli chodzi o wigilię nie było ustalone że mamy jeszcze coś wspólnie jeść bo skoro wychodzę z wigilii to zrozumiałe że już się pozniej nic nie je.. co najwyżej jakieś ciasto czy wino. Skąd więc ta bulwersacja że nie mam nic do jedzenia przygotowanego a on specjalnie tak mało u rodziców jadł smile denerwujące jest to i dla takiego typa odechciewa się cokolwiek robić.

9

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Kaszpir007 napisał/a:

I ... problemu nie będzie

Niestety problemem jest autorka posta.
Przejrzałem jej wpisy od początku.

@kate1983 - nie obraź się proszę, ale leczysz/-łaś się?
Nie sądzisz, że Ty jesteś problemem?

10

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Farmer napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

I ... problemu nie będzie

Niestety problemem jest autorka posta.
Przejrzałem jej wpisy od początku.

@kate1983 - nie obraź się proszę, ale leczysz/-łaś się?
Nie sądzisz, że Ty jesteś problemem?


A dlaczego uważasz, że autorka jest problemem? Co wskazuje na to, że potrzebuje leczenia?

11

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
kate1983 napisał/a:

Problem w tym, że ja o tym mówię. Wczoraj chciałam to wyjaśnić a on na to , że on już skończył ten temat . Wg niego jak idzie do mnie to ja mam myśleć i być przygotowana a jak ja do niego to on nie wymagałby żebym coś przynosiła. Tylko że to on jest u mnie częściej bo praktycznie codziennie a jeśli chodzi o wigilię nie było ustalone że mamy jeszcze coś wspólnie jeść bo skoro wychodzę z wigilii to zrozumiałe że już się pozniej nic nie je.. co najwyżej jakieś ciasto czy wino. Skąd więc ta bulwersacja że nie mam nic do jedzenia przygotowanego a on specjalnie tak mało u rodziców jadł smile denerwujące jest to i dla takiego typa odechciewa się cokolwiek robić.

Buc i tyle. Jak już musisz ciągnąć tę relacje to nie zapraszaj go do siebie. Pamiętaj że jak sobie pościelisz tak się wyśpisz i jak sobie ustawisz faceta tak będziesz potem miała.

12

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
KoloroweSny napisał/a:

A dlaczego uważasz, że autorka jest problemem? Co wskazuje na to, że potrzebuje leczenia?

To, że faceta nie za bardzo interesuje związek z nią, to jedno.
To dlatego się nie przykłada. Nie inwestuje czasu i pieniędzy.

Autorka "szuka" co najmniej od 8 lat faceta. Kilku się przewinęło (o tylu pisała), a może nawet kilkunastu (kilkudziesięciu).
I zawsze coś źle. Wszędzie widzi sknery.
Bierze się za "problematycznych". Na początku zawsze oszołomiona miłością (ale od początku zna ich problemy), później odrzuca.

Podejrzewam zaburzenie osobowości, które wykształciło się z czasem.
Szkoda, że nie poszła na psychoterapię z 10 lat temu.

13

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Boże co za problemy ...

Mówi się co się oczekuje i tyle ...

Czy to taki problem ???

Szczerze mówiąc jak takie masz "problemy" to może daj sobie spokój z facetami ? Może kup kota i bedzie ok ?

Bo naprawdę KAŻDY jest inny i to że tak uważasz i myślisz wcale nie oznacza że druga osoba tak myśli.

U mnie właśnie małżeństwo sie przez to rozwaliło , bo moja była myślała że czytam w myślach i wiem czego ona chce , bo muszę wiedzieć , bo facet musi wiedzieć ..

A ja nie wiedziałem.
A od razu mówię moja była nie była niemową , choć czasami mam wrażenie że tak bo jakoś nie potrafiła powiedziec czego chce , czego oczekuje , co ją wkurza , co przeszkadza , itd i widze że Kate idziesz tą samą drogą.

Z byle GÓWNA robisz problem a uwierz życie to o wiele większe problemy i jak przy takim "wymiękasz" to daj sobie spokój zupełnie ...

14

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Kaszpir007 napisał/a:

Boże co za problemy ...

Mówi się co się oczekuje i tyle ...

Czy to taki problem ???

Szczerze mówiąc jak takie masz "problemy" to może daj sobie spokój z facetami ? Może kup kota i bedzie ok ?

Bo naprawdę KAŻDY jest inny i to że tak uważasz i myślisz wcale nie oznacza że druga osoba tak myśli.

U mnie właśnie małżeństwo sie przez to rozwaliło , bo moja była myślała że czytam w myślach i wiem czego ona chce , bo muszę wiedzieć , bo facet musi wiedzieć ..

A ja nie wiedziałem.
A od razu mówię moja była nie była niemową , choć czasami mam wrażenie że tak bo jakoś nie potrafiła powiedziec czego chce , czego oczekuje , co ją wkurza , co przeszkadza , itd i widze że Kate idziesz tą samą drogą.

Z byle GÓWNA robisz problem a uwierz życie to o wiele większe problemy i jak przy takim "wymiękasz" to daj sobie spokój zupełnie ...

Oczywiście że o wszystkim mówię ale jak widać nie przynosi to skutku. Ja od razu lubię wszystko sobie wyjaśniać a z tym facetem trochę jak grochem o ścianę. Ja swoje om swoje po prostu mamy inne punkty widzenia

15

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Farmer napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

A dlaczego uważasz, że autorka jest problemem? Co wskazuje na to, że potrzebuje leczenia?

To, że faceta nie za bardzo interesuje związek z nią, to jedno.
To dlatego się nie przykłada. Nie inwestuje czasu i pieniędzy.

Autorka "szuka" co najmniej od 8 lat faceta. Kilku się przewinęło (o tylu pisała), a może nawet kilkunastu (kilkudziesięciu).
I zawsze coś źle. Wszędzie widzi sknery.
Bierze się za "problematycznych". Na początku zawsze oszołomiona miłością (ale od początku zna ich problemy), później odrzuca.

Podejrzewam zaburzenie osobowości, które wykształciło się z czasem.
Szkoda, że nie poszła na psychoterapię z 10 lat temu.

Tutaj akurat się mylisz bo nigdy od początku nie jestem oszołomiona żadną miłością. Zaburzenia to chyba mają ci faceci:) z jednym się zgodzę chyba faktycznie przyciągam jakiś  oszołomów

16

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Farmer napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

A dlaczego uważasz, że autorka jest problemem? Co wskazuje na to, że potrzebuje leczenia?

To, że faceta nie za bardzo interesuje związek z nią, to jedno.
To dlatego się nie przykłada. Nie inwestuje czasu i pieniędzy.

Autorka "szuka" co najmniej od 8 lat faceta. Kilku się przewinęło (o tylu pisała), a może nawet kilkunastu (kilkudziesięciu).
I zawsze coś źle. Wszędzie widzi sknery.
Bierze się za "problematycznych". Na początku zawsze oszołomiona miłością (ale od początku zna ich problemy), później odrzuca.

Podejrzewam zaburzenie osobowości, które wykształciło się z czasem.
Szkoda, że nie poszła na psychoterapię z 10 lat temu.

Hmm wiesz co, może po prostu nie wyciąga wniosków z wcześniejszych błędów? Czyli w dalszym ciagu inwestuje czas i energie w relacje, które powinna zakończyć po takich 'incydentach'. I tak przedłuża coś co jest bez sensu, tracąc czas, który mogłaby poświęcić na tą właściwą osobę. Wydaje mi się, że to jest tak naprawdę głównym powodem. A facet cóż, byłby idiotom, gdyby nie korzystał.

17

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Nie znam innych wątków Autorki, ale rzeczywiście może przyciągać dziwnych osobników. Osobiście mam pewne wyczulenie na używanie słowa "sknera", ale jednak ktoś, kto tyle razy nie był w stanie niczego nawet przygotowąć ani kupić, odwiedzając swoją parytnerkę, takowym sknerą niewątpliwie jest.

18

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Pytanie, po co się z nim spotykasz jak Ci nie odpowiada?

19

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Kaszpir007 napisał/a:

Mówi się co się oczekuje i tyle ...

U wielu kobiet, w tym u Autorki tak to nie działa. Tu są oczekiwania, jest stawianie faceta w pozycji testu. A on się nie domyśla i jest wielki powtarzany ciągle kłopot.

20 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-26 11:01:05)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
kate1983 napisał/a:

Drodzy forumowicze i forumowiczki, zastanawiam się często dlaczego wciąż jestem sama pomimo moich 39 lat. Jednakże powiedzcie mi szczerze czy moglibyście być z kimś takim... Facet prawie 44-letni na wigilię idzie do rodziców na gotowe, wieczorem przychodzi do mnie też z pustymi rękami nawet bez wina bo przecież ja mam mieć wszystko przygotowane.. gdy widzisz że u mnie nie skorzysta to zbulwersowany że jak mogłam nic nie przygotować.. po pierwsze nie ustalaliśmy że będziemy sobie robić wspólną wigilię bo spotkaliśmy się późnym wieczorem i sądziłam że tylko napijemy się wina. A poza tym dzwoni się i pyta czy będziemy coś jeść i tak dalej ale wtedy też mógłby coś zaproponować i coś mieć ze sobą bo u mnie nie jest stołówka.. ja również spędzałam wigilię u swojej mamy no ale wiadomo że każdy coś gotował coś przyniósł i cos zrobił. Podzieliłam się moją skromną wałówką ale sam fakt że nic nie przyniesie swojej dziewczynie. Kolację częściej jemy u mnie. Gdy prosiłam żeby przyniósł pomidory albo ogórki do kanapek to przyszedł z jednym pomidorem...:) Kiedy ja idę do niego zawsze coś zabieram. Zauważyłam że on przychodzi tylko i najchętniej wyjadłby wszystko z lodówki. Podzielę się zawsze i nawet oddam ostatnie ale kiedy widzę że ktoś też się stara i jest hojny. Zapytałam co jadłby dziś na śniadanie gdyby nie był u mnie a on że pojechałby do rodziców zjeść świąteczne śniadanie. Dla mnie to dziwne że facet w takim wieku i jeździ tylko na gotowe a dodam że bardzo dobrze mu się powodzi. Zastanawiałam się co jedlibyśmy gdybym była u niego i nie wzięła nic ze sobą. Stwierdził że zadbałby o to.. pytanie jak ? I skoro wiedział że jedzie do mnie to dlaczego o to nie zadbał. Ciężko jest mi myśleć za nas obojga i jeszcze za siebie. Oczywiście nie widzi w tym nic złego bo skoro on przychodzi do mnie to ja mam mieć wszystko. Nie wiem czy jest tak skąpy czy tak źle nauczony przez swoich rodziców aby tylko brać. Odechciało mi się spędzania z nim świąt i tylko podstawiania pod buzię.. ja akurat nie przywiązuję wielkiej wagi do jedzenia i wystarczy mi naprawdę nieduża ilośc jedzenia natomiast on jako facet potrzebuje więcej. Nie mieszkamy razem żebym mogła zadbać o to i powiedzmy coś lepszego ugotować a też zmieniłam pracę póki co bardzo mało zarabiam i nie stać mnie na takie wielkie uczty dla niego ale on w ogóle tego nie widzi. Nie chcę mu tego wszystkiego mówić żeby nie wyjść na jakąś sknerę ale bardzo źle się z tym już zaczęłam czuć kiedy przychodzi i ja muszę robić kolacyjki a on przychodzi z jednym pomidorem. Kiedyś tylko poprosiłam aby przyniósł paczkę sera do tostów to przyniósł z domu już taki otwarty napoczęty. Kiedy był chory zrobiłabym mu zakupy przyniosłam obiad i wiadomo że nie wzięłam za to ani grosza natomiast od niego nie dostałam w podzięce butelki wina podczas świąt. Dlatego nie wiem już czy ze mną jest coś nie tak czy po prostu faktycznie trafiam na takie dziwne osoby

Faktycznie, niefajnie to wygląda. Spędziliśmy tę Wigilię z moją lubą i akurat większość składników tej kolacji i śniadania bożonarodzeniowego zapewniłem ja (doceniam też jak najbardziej jej wkład, w tym w wysprzątanie i udekorowanie pokoju, choć przyznam też że też w to dekorowanie byłem mocno zaangażowany). Moja bliska koleżanka powiedziała kiedyś że najlepiej jeśli wkład jest równomierny, w całe wspólne życie, ale także w jego najbardziej wyraziste wydarzenia i to jest prawda. W Twoim wypadku faktycznie wygląda to jakoś... nie tak jak powinno.

21 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-12-26 11:36:00)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

dubel

22

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
kate1983 napisał/a:

Problem w tym, że ja o tym mówię. Wczoraj chciałam to wyjaśnić a on na to , że on już skończył ten temat . Wg niego jak idzie do mnie to ja mam myśleć i być przygotowana a jak ja do niego to on nie wymagałby żebym coś przynosiła. Tylko że to on jest u mnie częściej bo praktycznie codziennie a jeśli chodzi o wigilię nie było ustalone że mamy jeszcze coś wspólnie jeść bo skoro wychodzę z wigilii to zrozumiałe że już się pozniej nic nie je.. co najwyżej jakieś ciasto czy wino. Skąd więc ta bulwersacja że nie mam nic do jedzenia przygotowanego a on specjalnie tak mało u rodziców jadł smile denerwujące jest to i dla takiego typa odechciewa się cokolwiek robić.

Pogoń trutnia wink
Wprowadź zasadę: raz u Ciebie a raz u niego, jak nie ma warunków w mieszkaniu to niech zaprasza Cię do lokalu.
Nie daj się wykorzystywać. Zakomunikuj mu swoje NOWE zasady i  nie tłumacz się dlaczego tak - powiedz, że już skończyłaś temat .
Zacznij stosować jego metody. A przede wszystkim nie daj się wpędzić w poczucie winy, że nie obsługujesz jaśnie pana na odpowiednim poziomie. Niech się buja leszcz jeden wink

23

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
KoloroweSny napisał/a:

Hmm wiesz co, może po prostu nie wyciąga wniosków z wcześniejszych błędów? Czyli w dalszym ciagu inwestuje czas i energie w relacje, które powinna zakończyć po takich 'incydentach'. I tak przedłuża coś co jest bez sensu, tracąc czas, który mogłaby poświęcić na tą właściwą osobę. Wydaje mi się, że to jest tak naprawdę głównym powodem. A facet cóż, byłby idiotom, gdyby nie korzystał.

Ona nie tylko nie wyciąga wniosków, co sama szuka takich "trudnych" partnerów. Wyszukuje słabych, by się "doczepić".
Ten sam schemat powtarza już co najmniej od 8 lat.
Mężczyźni po kilku tygodniach/miesiącach rozpoznają jej sposób działania.
Dlatego nie inwestują w nic nie rokujące relacje. Stąd to ich "skąpstwo".

Uważam, że to zaburzenie osobowości i psychoterapia mogłaby pomóc.
Szkoda tylko, że dopiero w takim wieku.

24

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Farmer napisał/a:

Mężczyźni po kilku tygodniach/miesiącach rozpoznają jej sposób działania.
Dlatego nie inwestują w nic nie rokujące relacje. Stąd to ich "skąpstwo".

To nie jest skąpstwo tylko żerowanie na dziewczynie. Bo po co on do niej przychodzi? Nażreć się?
Ona nie wymaga, żeby w nią inwestował, tylko zastanawia się, czy facet jest sknerą.
Tak, jest nie tylko jest sknerą ( bo nie inwestuje w relację) ale jeszcze  pasożytem, bo chce Ciebie wykorzystywać i żąda od Ciebie nakładów na jego wyżerę.
Czy on tak kiepsko zarabia, że musi się stołować u rodziców albo naciągać kobietę ???
Co Ty masz z tej znajomości?

Dama jak nie jest głodna to może mieć w lodówce butelkę mineralnej i światło wink

25

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Agnes76 napisał/a:

Dama jak nie jest głodna to może mieć w lodówce butelkę mineralnej i światło wink

i skitrane ciastka na "czarną godzinę" smile

26

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
paslawek napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Dama jak nie jest głodna to może mieć w lodówce butelkę mineralnej i światło wink

i skitrane ciastka na "czarną godzinę" smile

W puszcze po herbacie z napisem liście laurowe smile

27

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
kate1983 napisał/a:

a dodam że bardzo dobrze mu się powodzi.

Tutaj jest odpowiedz co do tego zwiazku czy "wielkiej milosci".
Wyrachowanie sie nie zgadza bo jak to? niby dobrze sobie wyszperalam nadzianego a on nie daje?

28

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Agnes76 napisał/a:
paslawek napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Dama jak nie jest głodna to może mieć w lodówce butelkę mineralnej i światło wink

i skitrane ciastka na "czarną godzinę" smile

W puszcze po herbacie z napisem liście laurowe smile

Aha  sprytne smile

29

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Mój Romeo siedzi na stanowisku kierowniczym mieszka w willi i dużo zarabia.
Ja mam swoje mieszkanko skromne które kupiłam za moją ciężką pracę i tak bardzo chcę się nim nacieszyć że wolę spędzać wieczory u mnie bo wieczorami jestem już zmęczona żeby znowu wsiadać w samochód i jechać do niego. Nie powiem bo gdy jestem u niego to wiadomo że coś tam przygotuje do jedzenia ale ja nigdy z pustą ręką nie przychodzę. Nie potrafiłabym tak. Nie każę codziennie mu przynosić trzech toreb z zakupami. To nie o to chodzi bo stać mnie jeszcze na chleb masło ser i wędlinę. Ale gdy mówię przywieź ogórki pomidory do kanapek a przychodzi z jednym pomidorem no to hello coś tutaj nie tak. Ja zaczęłam nową pracę i zarabiam bardzo mało gdyż musiałam zamknąć działalność. Bardzo oszczędzam bo naprawdę jest mi obecnie ciężko. Ale on w ogóle tego nie rozumie i jeszcze przychodzi wyjadać z lodówki sam nic do niej nie przynosząc. Nie chciałam tego zauważać wcześniej bo nie jestem chytra i każdemu głodnemu dam zjeść.. no ale faktycznie nic nie mam lepiej będąc z nim. Gdy był chory zaniosłam zakupy na drugi dzień obiad oczywiście absolutnie złotówki za te zakupy nie wzięłam. On natomiast jakiś czas temu kupił mi olej do samochodu i oczywiście musiałam oddać kasę. Nieraz mu coś kupowałam i nie chciałam żeby mi za to płacił. Kupił mi w ciągu naszej całej znajomości trzy troszkę droższe prezenty ale ja nie chcę tych prezentów tylko codzienną szczerość i dobroć. Chcę żeby pomyślał o mnie że mogę potrzebować nawet czegoś na głupią kolację i śniadanie bo widzi moje pustki w lodówce . Wydaje mi się że on nie rozumie że ktoś może nie mieć bo zawsze żyło mu się dobrze. Zawsze miał zamożnych rodziców nie musiał pracować do któregoś wieku tylko spokojnie studiować. Ja miałam całkiem inne życie musiałam zarabiać za siebie i szybko zacząć pracować. Może on sobie nawet nie zdaje sprawy chociaż wie ile zarabiam bo przecież mówiłam. Nawet nie zapytał nigdy czy mi starczyło czy czegoś nie potrzebuję. Myśli tylko o sobie no i oczywiście o swoje córce rozpieszczonej. Ktoś tam miał rację pisząc, że chyba przyciągam takich problematycznych może po prostu boję się związków i sama sobie takie coś stwarzam nie wiem nie rozumiem tego

30

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
acine napisał/a:
kate1983 napisał/a:

a dodam że bardzo dobrze mu się powodzi.

Tutaj jest odpowiedz co do tego zwiazku czy "wielkiej milosci".
Wyrachowanie sie nie zgadza bo jak to? niby dobrze sobie wyszperalam nadzianego a on nie daje?


Ja nie każę żeby ktoś dawał mi diamenty..ale głupie zakupy od czasu do czasu skoro stołuje się często u mnie i tyle w temacie

31

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Najprawdopodobniej problemem jest komunikacja spowodowana zyciem w nazwijmy to prawie naukowo smile roznych klasach spolecznych. Ty tak boisz sie stracic " to cudo" ze nawet nie rozmawiasz z nim w dosadny sposob, co najwyzej moze mu sugerujesz. Ty sie z nim nie komunikujesz prawidlowo z tej wlasnie obawy jako ta biedna dzoewczynka z zapalkami.

32

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
kate1983 napisał/a:

Gdy prosiłam żeby przyniósł pomidory albo ogórki do kanapek to przyszedł z jednym pomidorem...:) ... że on przychodzi tylko i najchętniej wyjadłby wszystko z lodówki.
..... prostu faktycznie trafiam na takie dziwne osoby


Spotykasz się z gościem, z którym możesz w życiu dzielić tylko pół pomidora.


Tytuł wątku brzmi "czy ze mną jest coś nie tak".

Na to pytanie należy odpowiedzieć twierdząco.

Bo co myśleć o osobie, która zadwoli się połową pomidora?

33

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Gary napisał/a:
kate1983 napisał/a:

Gdy prosiłam żeby przyniósł pomidory albo ogórki do kanapek to przyszedł z jednym pomidorem...:) ... że on przychodzi tylko i najchętniej wyjadłby wszystko z lodówki.
..... prostu faktycznie trafiam na takie dziwne osoby


Spotykasz się z gościem, z którym możesz w życiu dzielić tylko pół pomidora.


Tytuł wątku brzmi "czy ze mną jest coś nie tak".

Na to pytanie należy odpowiedzieć twierdząco.

Bo co myśleć o osobie, która zadwoli się połową pomidora?


mejd maj dej xD

34

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
KoloroweSny napisał/a:
Gary napisał/a:
kate1983 napisał/a:

Gdy prosiłam żeby przyniósł pomidory albo ogórki do kanapek to przyszedł z jednym pomidorem...:) ... że on przychodzi tylko i najchętniej wyjadłby wszystko z lodówki.
..... prostu faktycznie trafiam na takie dziwne osoby


Spotykasz się z gościem, z którym możesz w życiu dzielić tylko pół pomidora.


Tytuł wątku brzmi "czy ze mną jest coś nie tak".

Na to pytanie należy odpowiedzieć twierdząco.

Bo co myśleć o osobie, która zadwoli się połową pomidora?


mejd maj dej xD

I mój! Gary, świetne podsumowanie. Świetne.

35

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

smile smile taki mi się wniosek nasunął jak przeczytałem o wyżeraniu lodówki i jednym pomidorze ze sklepu... nawet sobie wyobrażam, że wybierał najmniejszego... smile

36

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Gary napisał/a:

smile smile taki mi się wniosek nasunął jak przeczytałem o wyżeraniu lodówki i jednym pomidorze ze sklepu... nawet sobie wyobrażam, że wybierał najmniejszego... smile

Ja zgłoszę zdanie odrębne: w sumie do śniadania wystarczą mi plasterki pomidora na kanapki, więc w zasadzie połówką bym się opędził wink

Żartuję: i tak pozamiatałeś big_smile

37 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2022-12-27 20:13:05)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Nie no, uśmiałam się smile. Kochana, ile Ty masz lat? Nie potrafisz się porozumieć w kwestii wyżywienia na wspólnych spotkaniach i przedstawić swoich propozycji i tego jakbyś to widziała? Zresztą co Ty, o pomidory się będziesz obrażać. Porozmawiaj, prawdopodobnie pochodzicie z różnych środowisk i klas społecznych i różnicie się poziomem oraz stylem życia. Nie do końca takie parowanie dobrze rokuje.

38 Ostatnio edytowany przez kate1983 (2022-12-27 22:36:30)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Dziękuję Wam kochani za odpowiedzi. Macie rację tak to ze mną jest widocznie coś nie tak
Tutaj nie chodzi tylko o jednego pomidora ha ha ha ten pomidor chyba już będzie mi się śnił po nocach. Nawet w wigilię nie przyniósł mi kawałka ciasta butelki wina a jeszcze oczekiwał że ja nakryję mu stół. Stwierdził że to wszystko należy do gospodarza.... Czyli miał mnie za gospodynie a nie za  swoją dziewczynę ha ha ha. Chyba nie przychodził do mnie w gości tylko jako mój facet. Gdy kiedyś prosiłam żeby przyniósł ser do tostów to oczywiście przyniósł taki już otwarty ze swojej lodówki wyjął, żeby tylko nie kupować w sklepie. Chyba jako facet który częściej stołował się u mnie powinien od czasu do czasu kupić cokolwiek a nie żebym ja ciągle o tym myślała i karmiła faceta. Według niego skoro jest u mnie to ja mu daję  a gdy ja jestem u niego to on daje mnie. Tylko że po pierwsze częściej bywał u mnie a gdy ja jechałam do niego nigdy przenigdy z pustymi rękami. Po prostu jest inaczej wychowany inaczej nauczony ale ja nie będę faceta po czterdziestce uczyć jak się ma zachowywać to się już ma też we krwi. Także dzisiaj powiedziałam żeby każde sobie szło w swoją stronę.

39

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

A jak Jego reakcja?

40 Ostatnio edytowany przez kate1983 (2022-12-27 23:15:28)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
KoloroweSny napisał/a:

A jak Jego reakcja?

W sumie to po tym jak napisałam żeby sobie każde poszło w swoją stronę zaczął pisać o tym gospodarzu smile że się uczepiłam tego jedzenia a to przecież należy do gospodarza który zaprasza. Skomentowałam tylko tym że ja jestem inaczej wychowana i nauczona. Stwierdził że jego znajomi i rodzina nie praktykują takich rzeczy że jak się do kogoś idzie to trzeba coś przynosić. Że co miał do mnie gary jedzenia nosić?:) Po prostu nie dogada się człowiek z tym typem ja nie mam zamiaru się już denerwować bo nie rozumie najprostszych rzeczy. Niby taki wykształcony a taki prostak że po prostu w głowie się nie mieści

41

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Dobrze zrobiłaś. Nie nauczysz starego psa nowych sztuczek. Zwłaszcza jeżeli sam nie widzi takiej potrzeby.

42

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Hmm ..

Bardzo dziwne podejście ...

Każdy z nas jest inaczej wychowany i ma często wpojone inne zasady.

U mnie też idę do matki na święta to nic nie robię ani nie kupuje, tak samo nie wymagam jak ja kogoś zapraszam ze ma coś przynieść.
Jak przyjdzie do mnie ktoś z pustymi rękami to nigdy się nie obrażam.

Widzę że bardzo chcesz znaleźć swojego klona i nie możesz zaakceptować że ktoś inaczej myśli niż Ty i zostal inaczej wychowany.

Po to mamy język aby go używać. Jak ma się jakieś oczekiwania i coś nam przeszkadza to po prostu się mówi o tym drugiej osobie.
To zupełnie normalne i w każdym związku uwierz że czekaja Cię różne rozmowy wink

Szczerze przy takim podejściu według mnie zupełnie nie nadajesz się do związku , bo w każdym znajdziesz coś co Ci ne będzie pasowało , bo klona siebie nie znajdziesz , a uwierz facet inaczej myśli niż kobieta i czasami trzeba faceta "nauczyć" pewnych zasad wink

43

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
kate1983 napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

A jak Jego reakcja?

W sumie to po tym jak napisałam żeby sobie każde poszło w swoją stronę zaczął pisać o tym gospodarzu smile że się uczepiłam tego jedzenia a to przecież należy do gospodarza który zaprasza. Skomentowałam tylko tym że ja jestem inaczej wychowana i nauczona. Stwierdził że jego znajomi i rodzina nie praktykują takich rzeczy że jak się do kogoś idzie to trzeba coś przynosić. Że co miał do mnie gary jedzenia nosić?:) Po prostu nie dogada się człowiek z tym typem ja nie mam zamiaru się już denerwować bo nie rozumie najprostszych rzeczy. Niby taki wykształcony a taki prostak że po prostu w głowie się nie mieści

Postąpiłaś dojrzale. Jeśli od początku, teraz doczytałam, komunikowałaś swoje potrzeby i oczekiwania w zakresie wspólnych posiłków i produktów big_smile, a on nie reagował, to warto sobie dać spokój, tym bardziej, że chyba nie było to nic poważnego, nie mieszkaliście razem. Co do faceta, to nieelegancki typ. W dobrym zwyczaju jest zabranie ze sobą, jeśli idzie się do kogoś w gości lub zaproszenie jest związane z jakąś okazją, np. święta, narodziny dziecka, awans czy nowa praca, jakiegoś ciasta, deseru, butelki wina czy czy innego podarunku, tak aby atmosfera była przyjemna. Drobny gest, a wiele zmienia. Niektórzy mężczyźni przynoszą też kwiaty, czego przy kolejnym facecie Ci życzę smile. Poza tym, jeśli zmieniałaś pracę i zarabiasz mniej, to empatia podpowiada, aby temu kto zaprasza i przygotowuje posiłki, nie dokładać na barki. Tutaj facet nie zdał testu. Myślę, że jak mężczyzna okazuje troskę, dba o Ciebie i pokazuje, że mu zależy na przyjemnych spotkaniach i na tym, abyś była na nich rozluźniona, to warto w taką relację inwestować smile.

44

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
twojeslowo napisał/a:

Tutaj facet nie zdał testu. Myślę, że jak mężczyzna okazuje troskę, dba o Ciebie i pokazuje, że mu zależy na przyjemnych spotkaniach i na tym, abyś była na nich rozluźniona, to warto w taką relację inwestować smile.

Jakiego testu ? Jakiego egzaminu ?

Serio ktoś by chciał ciągle się czuć że jak coś zrobi nie tak ,nie pomyśli drugiej osoby to dostanie kopa ?

Kochanie kupiłeś inny ketchup niż ja lubię , kończę z Tobą wink

Kochane ja pije tylko wytrawne wino , powinieneś wyczytać w moich myślach , kończę z Tobą bo nie zdałeś testu smile

A tak serio , sądzę że w związku są dużo dużo dużo cięższe i poważniejsze problemy i normalne osoby znajdują rozwiązania , kompromisy , rozmawiają i mówią o swoich potrzebach , spostrzeżeniach ...

Ja serio nie chciałbym być z kimś gdzie bałbym się coś powiedzieć , bo mogło by być użyte przeciwko mnie ..

No chyba że facet był od razu do odstrzału , to zawsze coś się znajdzie aby zakończyć znajomość wink

A tak serio , jak sobie czytam o pomidorze , czy innych pierdołach to jestem zdzwiony.

U mnie w lodówce też czasami nic nie ma bo często jem gotowce , albo robię sam jakieś proste jedzenie a sądzę że facet jak sam mieszka to też zapewne stołuje się po knajpach i w lodówce mało co ma wink

Jak przyniósł ostatniego pomidora to nawet podzielił się tym co ma wink

A faceci są czasami prości , powiesz mu przynieść trochę chleba , to trochę przyniesie wink

A wystarczyło napisać kup to i to i nie było by niedomówień wink

45

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Kaszpir007 napisał/a:

Kochanie kupiłeś inny ketchup niż ja lubię , kończę z Tobą wink

Jak kobieta powie, że zrobi tosty na kolację gdy przyjdziesz do niej, tylko prosi abyś przyniósł ser, to bierzesz otwarte opakowanie ze swojej lodówki?

To jest kwestia tylko wychowania, że przychodzisz do kobiety i wyżerasz z lodówki?

46

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Kaszpir007 napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

Tutaj facet nie zdał testu. Myślę, że jak mężczyzna okazuje troskę, dba o Ciebie i pokazuje, że mu zależy na przyjemnych spotkaniach i na tym, abyś była na nich rozluźniona, to warto w taką relację inwestować smile.

Jakiego testu ? Jakiego egzaminu ?

Serio ktoś by chciał ciągle się czuć że jak coś zrobi nie tak ,nie pomyśli drugiej osoby to dostanie kopa ?

Kochanie kupiłeś inny ketchup niż ja lubię , kończę z Tobą wink

Kochane ja pije tylko wytrawne wino , powinieneś wyczytać w moich myślach , kończę z Tobą bo nie zdałeś testu smile

A tak serio , sądzę że w związku są dużo dużo dużo cięższe i poważniejsze problemy i normalne osoby znajdują rozwiązania , kompromisy , rozmawiają i mówią o swoich potrzebach , spostrzeżeniach ...

Ja serio nie chciałbym być z kimś gdzie bałbym się coś powiedzieć , bo mogło by być użyte przeciwko mnie ..

No chyba że facet był od razu do odstrzału , to zawsze coś się znajdzie aby zakończyć znajomość wink

A tak serio , jak sobie czytam o pomidorze , czy innych pierdołach to jestem zdzwiony.

U mnie w lodówce też czasami nic nie ma bo często jem gotowce , albo robię sam jakieś proste jedzenie a sądzę że facet jak sam mieszka to też zapewne stołuje się po knajpach i w lodówce mało co ma wink

Jak przyniósł ostatniego pomidora to nawet podzielił się tym co ma wink

A faceci są czasami prości , powiesz mu przynieść trochę chleba , to trochę przyniesie wink

A wystarczyło napisać kup to i to i nie było by niedomówień wink

Oj Kaszpir, ale Ty przecież też kończysz relacje z byle powodu, powinieneś doskonale Autorkę zrozumieć smile
I jasne, gość może mieć pustą lodówkę. I może iść po drodze do sklepu i ten głupi ser kupić.
Przecież to nie był jeden raz, a Autorka mu mówiła. Najlepiej to przyjść do kogoś i mu splądrować lodówkę no nie? Człowiek najedzony będzie, a kasa zostanie w portfelu.

47 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-28 13:24:02)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Lady Loka napisał/a:

Oj Kaszpir, ale Ty przecież też kończysz relacje z byle powodu, powinieneś doskonale Autorkę zrozumieć smile
I jasne, gość może mieć pustą lodówkę. I może iść po drodze do sklepu i ten głupi ser kupić.
Przecież to nie był jeden raz, a Autorka mu mówiła. Najlepiej to przyjść do kogoś i mu splądrować lodówkę no nie? Człowiek najedzony będzie, a kasa zostanie w portfelu.

Wiesz Loka , za stary jestem na głupie związki , a męczennikiem nie jestem smile

Raczej po lodówkach ludziom nie zaglądam smile

Choć fakt podejście trochę dziwne bo raczej przynosi się nowe opakowanie czegoś a nie rozpoczęte smile
Być może gościu nie miał czasu jechać na zakupy  chciał szybko przyjechać do niej i nie miał czasu na zakupy smile Może ona leżała i już czekała a wtedy raczej człowiek nie myśli o chlebie ani pomidorze a o zupełnie czyms innym wink

48

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Jeśli jest to jednoraziwa sytuacja  to co innego. Jeśli zakazdym razem się powtarza, to znaczy, że facet hest mega egoistyczny, wygodny i samolubny. Szkoda czasy na taką znajomość. sad

49

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Kaszpir007 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Oj Kaszpir, ale Ty przecież też kończysz relacje z byle powodu, powinieneś doskonale Autorkę zrozumieć smile
I jasne, gość może mieć pustą lodówkę. I może iść po drodze do sklepu i ten głupi ser kupić.
Przecież to nie był jeden raz, a Autorka mu mówiła. Najlepiej to przyjść do kogoś i mu splądrować lodówkę no nie? Człowiek najedzony będzie, a kasa zostanie w portfelu.

Wiesz Loka , za stary jestem na głupie związki , a męczennikiem nie jestem smile

Raczej po lodówkach ludziom nie zaglądam smile

Choć fakt podejście trochę dziwne bo raczej przynosi się nowe opakowanie czegoś a nie rozpoczęte smile
Być może gościu nie miał czasu jechać na zakupy  chciał szybko przyjechać do niej i nie miał czasu na zakupy smile Może ona leżała i już czekała a wtedy raczej człowiek nie myśli o chlebie ani pomidorze a o zupełnie czyms innym wink

Mamy XXI wiek. Co kilkaset metrów jest żabka. Nie ma co wciskać kitu, że nie miał gdzie kupić jedzenia wink

50

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Istotka6 napisał/a:

Zacznijmy od tego że mógł się nie domyśleć z tym winem, lub by coś przynieść, ponieważ jest inaczej wychowany, nauczony. Ja swojego musiałam tego nauczyć, że jak się idzie do kogoś to wypada coś przynieść, teraz już sam p tym myśli.
Natomiast dlaczego nie porozmawiasz z Nim o tym? Komunikowałas to?

Ogólnie to też wygląda na to że jest skąpy, ale czy to jest coś co go przekreśla? Ja bym starała się trochę wyjaśnić facetowi zanim bym go skreśliła. Czyli zaczęła od tego, że do sałatki potrzebuję 5 pomidorów, jasny komunikat "kup taki i taki ser", skoro wpadasz na kolację to kup wino. Rozumiesz?

U mnie to wyglądało tak, że skoro gdzieś byliśmy zaproszeni to z mojej strony był jasny komunikat że idziemy do sklepu po ciasto i wino, lub skoro idziemy na imprezę to mówiłam że robimy np sałatkę. Początkowo stawiał opór, po co, jakieś fanaberie itp. z czasem skoro do kogoś jechał to pytał o polecenie dobrego wina itp, nawet znajomemu mówił, że nauczyłam go kultury bo był w inny sposób wychowany i nie wiedział co wypada

O i to jest mądry komentarz.
W sensie nie każdy wie jak się trzeba zachować, a już zwłaszcza na "Święta" - w każdej rodzinie wygląda to inaczej, ja nigdy nie wiedziałem, czy mam kupować wszystkim prezenty, czy nie, czy przyjść z winem czy kwiatami czy nie.
Albo należy dać czas i przy pierwszych takich potknięciach wybaczać i pozwalać nabierać doświadczenia, albo tak jak napisane jasno powiedzieć o tym jakie zasady są.

Gorzej, że u niego nie ma odruchu wzajemności wink

51

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Tak jeszcze (niestety po czasie, bo Autorka już to zakończyła) przyszło mi do głowy że Autorka powinna była dać facetowi do myślenia w inny, subtelniejszy sposób, a mianowicie... przenieść większość spotkań do niego (na które oczywiście by przychodziła bez niczego). Sytuacja win win: on nic nie musiałby do niej przynosić, ona by nie była w plecy. Powiem więcej: wygrałaby niezależnie od efektu "aluzji", bo jeśli facet by był przyzwyczajony że gospodarz wszystko zapewnia, to by nie pisnął słowem; gdyby wtedy zaczął jojczeć, to mogłaby mu odpalić "A widzisz, a do mnie to nic nie przynosiłeś!".

No, ale teraz już po ptakach wink

52

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Heh, komunikacja i odmienne wychowanie. Przypomniało mi się, jak kiedyś umawiałam się z pewnym policjantem. Spotkaliśmy się już sporo razy na mieście i było ok, więc zdecydowałam się go wreszcie zaprosić do siebie na wieczór, w celu wiadomym. Napisałam mu wiadomość: "zapraszam na kolację przy winie". Kolację miałam oczywiście zrobić ja, a wino (w domyśle) miał przynieść gość, bo w moim uniwersum też nosi się wino na proszone kolacje, zwłaszcza do kobiety, ale też np. do par. No i mój policjant dał wówczas popis lawiny nietaktu i z każdą wiadomością pogrążał się bardziej. Zaczął dobrze: mam kupić wino? Odpisałam: jasne, weź jakieś białe.
I się zaczęło. "No ok, ale właściwie to ty mnie zaprosiłaś na kolację i WINO, a teraz każesz przynosić". Ja nic, wcięło mnie, więc on: "Czy wino będzie czy jednak muszę kupić?" Odblokowało mnie i odpisałam: wszystko będzie, kolacja, wino, deser i prezenty, weź do kobiety w gości tylko penisa.   
Oczywiście kolacji nie było, gość stracił szansę na łóżkową randkę przez głupie 20 zł, bo ja jestem prosty człowiek i lubię Rabbita z Żabki ;P Potem pisał do mnie co parę dni rozpaczliwe smsy o tym, że jak się jest zaproszonym, to się nic nie kupuje i że jestem niesprawiedliwa i WINNA mu kolację, a on to wino może przecież kupić, nie ma co się spinać wink Nigdy więcej się nie zobaczyliśmy. Pasuje natomiast do 44-latka autorki wątku smile

53

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Stromedrogi napisał/a:

Heh, komunikacja i odmienne wychowanie. Przypomniało mi się, jak kiedyś umawiałam się z pewnym policjantem. Spotkaliśmy się już sporo razy na mieście i było ok, więc zdecydowałam się go wreszcie zaprosić do siebie na wieczór, w celu wiadomym. Napisałam mu wiadomość: "zapraszam na kolację przy winie". Kolację miałam oczywiście zrobić ja, a wino (w domyśle) miał przynieść gość, bo w moim uniwersum też nosi się wino na proszone kolacje, zwłaszcza do kobiety, ale też np. do par. No i mój policjant dał wówczas popis lawiny nietaktu i z każdą wiadomością pogrążał się bardziej. Zaczął dobrze: mam kupić wino? Odpisałam: jasne, weź jakieś białe.
I się zaczęło. "No ok, ale właściwie to ty mnie zaprosiłaś na kolację i WINO, a teraz każesz przynosić". Ja nic, wcięło mnie, więc on: "Czy wino będzie czy jednak muszę kupić?" Odblokowało mnie i odpisałam: wszystko będzie, kolacja, wino, deser i prezenty, weź do kobiety w gości tylko penisa.   
Oczywiście kolacji nie było, gość stracił szansę na łóżkową randkę przez głupie 20 zł, bo ja jestem prosty człowiek i lubię Rabbita z Żabki ;P Potem pisał do mnie co parę dni rozpaczliwe smsy o tym, że jak się jest zaproszonym, to się nic nie kupuje i że jestem niesprawiedliwa i WINNA mu kolację, a on to wino może przecież kupić, nie ma co się spinać wink Nigdy więcej się nie zobaczyliśmy. Pasuje natomiast do 44-latka autorki wątku smile

Hahahahaha myślałam że takie rzeczy tylko w komediach..co za bezczelny cham. To ja kiedyś jednemu zasugerowałam żeby zajął się winem i ciastkami na deser a ja zrobię kolację, a on że jak to ? Teraz ma tak co tydzien nosić mi wina? Przyniósł to wino pożałowane i herbatniki takie maleńkie bebe coś w tym stylu.  Ja mówię że może być sok albo mineralna ale skoro się gdzieś idzie to normalne coś wziąć ze sobą skoro ja stoję przy garach . Szybko to zakończyłam. Skąd oni się biorą..

54

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
kate1983 napisał/a:

Hahahahaha myślałam że takie rzeczy tylko w komediach..co za bezczelny cham. To ja kiedyś jednemu zasugerowałam żeby zajął się winem i ciastkami na deser a ja zrobię kolację, a on że jak to ? Teraz ma tak co tydzien nosić mi wina? Przyniósł to wino pożałowane i herbatniki takie maleńkie bebe coś w tym stylu.  Ja mówię że może być sok albo mineralna ale skoro się gdzieś idzie to normalne coś wziąć ze sobą skoro ja stoję przy garach . Szybko to zakończyłam. Skąd oni się biorą..

Nie mam pojęcia, zwłaszcza że policjant wydawał mi się wcześniej gentelmanem, płacił na randkach za nas oboje, bardzo mu zależało, jakiś kwiatek nawet przyniósł. Chciałam się odwdzięczyć dobrą kolacją, planowałam wtedy coś ekstra. Pewnie gdyby nie zapytał o to wino w smsie i przyszedłby bez, to byłoby mi przykro i może nawet wywaliłabym go po Rabbita do żabki, ale randka by się odbyła. Ale to jego wypisywanie żali i pretensji, że ja wymagam czegokolwiek od zaproszonej osoby, tak solidnie mnie zniechęciło do niego, że nawet na seks straciłam ochotę (choć gość wyglądał jak australijski strażak z kalendarza;)). No ale to było już ze dwa lata temu, stare dzieje. Nigdy wcześniej ani nigdy później nie miałam styczności z takim sknerą (?) - no właśnie, on chyba nie był sknerą, ale po prostu miał wdrukowany inny model zachowania, dla mnie niekulturalny, dla niego normalny.

55 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-12-28 22:27:45)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Kobiety potrafią sobie skomplikować życie. smile
Co dziwne tutaj już nie obowiązuje zasada, gdy zaprasza facet, że ten co zaprasza ten stawia. Oczywiście trzeba jeszcze trafić np. z winem. smile Ale cóż to chyba jest tak, że trzeba się do czegoś doczepić, żeby spokojnie go odstrzelić.

56

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Legat napisał/a:

Kobiety potrafią sobie skomplikować życie. smile
Co dziwne tutaj już nie obowiązuje zasada, gdy zaprasza facet, że ten co zaprasza ten stawia. Oczywiście trzeba jeszcze trafić np. z winem. smile Ale cóż to chyba jest tak, że trzeba się do czegoś doczepić, żeby spokojnie go odstrzelić.

Widać jesteś szyty z tego samego dziurawego płótna, co ex facet autorki. Wino przynosi się na proszone kolacje zawsze: do kobiety, pary, sąsiada, ale też do faceta. Ja noszę (nosiłam, gdy randkowałam). Ktoś zaprasza - stawia, kupuje składniki, gotuje lub płaci w restauracji. Czy facet, czy kobieta. Przynieść coś poza własnym dupsk*em to po prostu kwestia kultury.

57

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Stromedrogi wyluzuj z takim podejściem jak masz długo nie znajdziesz faceta. Bo albo nie trafi z tym nieszczęsnym winem (ja np. win nie pijam), albo polegnie na innym teście, który mu przygotujesz. smile

58

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Legat napisał/a:

Stromedrogi wyluzuj z takim podejściem jak masz długo nie znajdziesz faceta. Bo albo nie trafi z tym nieszczęsnym winem (ja np. win nie pijam), albo polegnie na innym teście, który mu przygotujesz. smile

Nie szukam faceta, szuka autorka wątku. A wino nie było testem, bo do głowy by mi nie przyszło, ze zaproszony gość (jakikolwiek) mógłby mieć z tym problem.

59 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-12-28 23:10:45)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Stromedrogi napisał/a:

Nie szukam faceta, szuka autorka wątku. A wino nie było testem, bo do głowy by mi nie przyszło, ze zaproszony gość (jakikolwiek) mógłby mieć z tym problem.

Co prawda mnie nikt nie zaprasza nigdy, ale jakby mnie ktoś zaprosił, to bym w życiu wina nie przyniósł. Po pierwsze nie wiedziałbym pewnie jakie wziąć, a nie chciałbym kupić czegoś, co nie będzie pasować. A po drugie nie piję alkoholu prawie wcale (tylko na jakichś imprezach), nie znam się wcale na tym i po prostu bym nie pomyślał o tym, żeby kupić, bo to nie jest dla mnie coś, co często robię.

Czy to by mnie skreślało?

60 Ostatnio edytowany przez Stromedrogi (2022-12-28 23:16:29)

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
jakis_czlowiek napisał/a:
Stromedrogi napisał/a:

Nie szukam faceta, szuka autorka wątku. A wino nie było testem, bo do głowy by mi nie przyszło, ze zaproszony gość (jakikolwiek) mógłby mieć z tym problem.

Co prawda mnie nikt nie zaprasza nigdy, ale jakby mnie ktoś zaprosił, to bym w życiu wina nie przyniósł. Po pierwsze nie wiedziałbym pewnie jakie wziąć, a nie chciałbym kupić czegoś, co nie będzie pasować. A po drugie nie piję alkoholu prawie wcale (tylko na jakichś imprezach), nie znam się wcale na tym i po prostu bym nie pomyślał o tym, żeby kupić, bo to nie jest dla mnie coś, co często robię.

Czy to by mnie skreślało?

Gdybyś zapytał osobę, którą cię zaprasza "co przynieść?" to by Cię to absolutnie nie skresliło, wręcz przeciwnie. Gdybyś przylazł na pałę z gołymi rękami - nietakt, ale pewnie można by to rozwiązać rozmową o wzajemnych oczekiwaniach. Ale gdybyś zaczął smsowe wywody, że nie pijesz wina, więc nic nie przyniesiesz i powinien stawiać wszystko od A do Z ten, czyja chata - śmierć przez zrzucenie ze skały wink) (czyli koniec znajomości).

61

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
Stromedrogi napisał/a:
kate1983 napisał/a:

Hahahahaha myślałam że takie rzeczy tylko w komediach..co za bezczelny cham. To ja kiedyś jednemu zasugerowałam żeby zajął się winem i ciastkami na deser a ja zrobię kolację, a on że jak to ? Teraz ma tak co tydzien nosić mi wina? Przyniósł to wino pożałowane i herbatniki takie maleńkie bebe coś w tym stylu.  Ja mówię że może być sok albo mineralna ale skoro się gdzieś idzie to normalne coś wziąć ze sobą skoro ja stoję przy garach . Szybko to zakończyłam. Skąd oni się biorą..

Nie mam pojęcia, zwłaszcza że policjant wydawał mi się wcześniej gentelmanem, płacił na randkach za nas oboje, bardzo mu zależało, jakiś kwiatek nawet przyniósł. Chciałam się odwdzięczyć dobrą kolacją, planowałam wtedy coś ekstra. Pewnie gdyby nie zapytał o to wino w smsie i przyszedłby bez, to byłoby mi przykro i może nawet wywaliłabym go po Rabbita do żabki, ale randka by się odbyła. Ale to jego wypisywanie żali i pretensji, że ja wymagam czegokolwiek od zaproszonej osoby, tak solidnie mnie zniechęciło do niego, że nawet na seks straciłam ochotę (choć gość wyglądał jak australijski strażak z kalendarza;)). No ale to było już ze dwa lata temu, stare dzieje. Nigdy wcześniej ani nigdy później nie miałam styczności z takim sknerą (?) - no właśnie, on chyba nie był sknerą, ale po prostu miał wdrukowany inny model zachowania, dla mnie niekulturalny, dla niego normalny.

Padłam jak przeczytałam tą opowieść. Po co w ogole wnikał czy aby na pewno ma kupić, skoro odpisałaś tak przynies i jakie to wino ma byc big_smile big_smile. Ja mysle, ze jakby przyszedł bez, to by odwalił taką scenke jak przez smsy. A wtedy ciezej by go bylo wywalic ;d i jedz z takim kolacje i udawaj, ze okej

62

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Ale macie problemy ..

Ja wina nie kupuję. Nie znam się na winach. Wolę kawę albo herbatę.

Naprawdę widzę że kobiety lubią komplikować życie i szukać problemów gdzie ich nie ma ...

Ale to zapewne te same kobiety co sądzą że facet czyta w myślach , musi się domyśleć , przeciez musi wiedzieć ...

A potem po pewnym czasie rozwód , bo jednak facet nie czytał w myślach ...

Jak czytam o tych "problemach" to nie wiem czy się śmiać czy płakać ..

Większość facetów zamiast "domyśl sie" woli jasny przekaz . Jak chcesz aby kupił wino. To piszesz kup wino , takie i takie i ... kupuje.
Proste i oczywiste, ale widzę że dla olbrzymiej ilości kobiet jednak nie ...

Zamiast zadzwonić i powiedziedzieć , wolą zerwać znajomość ..

No cóż ...

63

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

a ten post wyzej do czego? przeciez ona Stromedrogi mu powiedziala ze ma kupic i co kupic wiec do czego bijesz? Przeczytales post?

64

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak
KoloroweSny napisał/a:

a ten post wyzej do czego? przeciez ona Stromedrogi mu powiedziala ze ma kupic i co kupic wiec do czego bijesz? Przeczytales post?


Taaaa. Ja też prosiłam o pomidory i ogórki to dostałam jednego pomidora smile ja nie byłam już na etapie takiego randkowania bo znaliśmy się wiele miesięcy no ale ciągle robić mu kolacyjki a samemu nic nie przynieść to bez przesady.. fakt gdy byłam u niego raz w tygodniu to robił śniadanie i kolację ale ja też zawsze coś przyniosłam zresztą ja mało jem i zjem kanapkę i mi wystarczy a ten od razu pół lodówki smile

65

Odp: Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Z tym przynoszeniem wina to tez kulturowy czy nawet klasowy wyznacznik. Mezczyzna pracujacy w wojsku, policji ( na srednim szczeblu  ) , strazak czy ogolnie pracwnicy nazwijmy to fizyczni to nie klasa przynoszaca wino do domu

Posty [ 1 do 65 z 119 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet sknera czy to ze mną jest coś nie tak

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024