pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 36 ]

Temat: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

cześć grupa smile

potrzebuję pomocy/porady. sam nie wiem co mam o tym wszystkim już myśleć

pół roku temu poznałem dziewczynę. pierwsze 2-3 miesiące były intensywne spotkania, kontakt cały czas. ona powiedziała, że nic więcej nie chce ode mnie, tylko znajomość

w październiku, powiedziałem, że nie chce takiej znajomości, że kontaktuje się ze mną wtedy kiedy jej się nudzi... obraziła się na to, powiedziała, że nie spodziewała się, że tak powiem i nie musimy mieć kontaktu. ja po 3 dniach dodałem, że chciałbym się spotkać i w zgodzie zakończyć znajomość.... i przez miesiąc nie mieliśmy kontaktu

ona się odezwała po miesiacu, że chce sie spotkać. wyjaśniliśmy sobie to wszystko. powiedziała, że gdyby nie to że ma jakiś "sentyment" do mnie, to by nie chciała mnie znać, ale powiedziała, że spotkań nie będzie w zaden sposób inicjować - spoko

przyszedł grudzień i każde spotkanie wychodziło z jej inicjatywy. czy to zwykłe spotkanie, czy jedzenie czy oglądanie wspólnie telewizji...

powiedziała mi też o swoich problemach, rzekomo nikomu innemu nie mówiła, tylko mi, bo czuła, że nie będę robił z niej "poszkodowanej"

kompletnie nie rozumiem o co chodzi... czy nagle w momencie kiedy ja odszedłem, zrozumiała co straciła?

pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

Robi z Ciebie beta-orbitera.
Liczy, że będziesz wokół orbitował, dawał atencję, organizował czas, żeby jej się nie nudziło.
Nikogo ciekawszego obecnie nie znalazła.
Szkoda czasu, bo nic z tego nie będzie.

3

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Farmer napisał/a:

Robi z Ciebie beta-orbitera.
Liczy, że będziesz wokół orbitował, dawał atencję, organizował czas, żeby jej się nie nudziło.
Nikogo ciekawszego obecnie nie znalazła.
Szkoda czasu, bo nic z tego nie będzie.

+1.
Jeżeli nie chcesz koleżeństwa, to urwij kontakt.

4

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

Hej smile
Dziewczyna chce Cie zaliczyć do grona znajomych, może przyjaciół. Dobrze jej w Twoim towarzystwie, miło spędza z Tobą czas, ma z kim porozmawiać, pośmiać się, może gdzieś wyskoczyć. Jesteś dla niej dobrym kumplem, kolegą do którego można uderzyć gdy samotność daje się we znaki.
Dawno, dawno temu ludzie mieli takich znajomych, kolegów, przyjaciół, tworzyli nawet całe paczki. Zawsze można było do kogoś wpaść, zadzwonić, zwierzyć się i wyskoczyć na piwo/ zorganizować ognisko itp.
Dziewczyna nie czuje do Ciebie namiętności, za to ceni Cię jako człowieka i dobrego znajomego, darzy Cię zaufaniem i chce tą znajomość kontynuować.
Sam musisz zdecydować czy oprócz swojej połówki chcesz mieć kogoś do towarzyskich, niezobowiązujących kontaktów.
Wolisz sam siedzieć w domu i czekać na wielką miłość, czy w międzyczasie potrafisz jeszcze spędzać czas ze znajomymi i koleżankami, jednocześnie szukając swojej życiowej partnerki?
Doceń, że dziewczyna jest uczciwa i nie robi Ci niepotrzebnych nadziei, byle tylko nie czuć się samotną.
Moim zdaniem dobrze mieć bliskich znajomych bo wtedy człowiek nie jest tak "wygłodniały" kontaktów z ludźmi, nie rzuca się tak na potencjalnego partnera i nie wymaga od niego tak wiele uwagi i atencji. Po prosu nawiązuje zdrowsze relacje.

5

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:

pół roku temu poznałem dziewczynę. pierwsze 2-3 miesiące były intensywne spotkania, kontakt cały czas. ona powiedziała, że nic więcej nie chce ode mnie, tylko znajomość

Nie było emocji, jakoś nie widzi całego życia z Tobą. Nic jej przy Tobie nie trzyma.



w październiku, powiedziałem, że nie chce takiej znajomości, że kontaktuje się ze mną wtedy kiedy jej się nudzi... obraziła się na to

Pewnie tak było, że mieliście luźny kontakt, a jak ona chciała się spotkać, to się kontaktowała. Kontaktowała kiedy chciała się spotkać... A Ty jeśli Ci na niej zależy zamiast to wykorzystać, że ona inicjowała, to zrobiłeś z siebie "biednego misia" -- "ojej... czy musisz mnie tak traktować z buta? jak zabawkę? którą można wyrzucić? a sięgasz po nią tylko jak Ci się nudzi".

Po pierwsze nie buduje to twojej męśkiej wartości w jej oczach, tylko raczej takiego rozpłakanego pana...

Po drugie zamiast tworzyć dobrą relację, to robisz z tego szarpanie się o jakieś detale. Czyli relacja nie jest taka, którą by się chciało utrzymywać. Relacja to kłopot. O ile kobieta może opierać się na emocjach, to mężczyzna raczej powinien być stabilny.


ja po 3 dniach dodałem, że chciałbym się spotkać i w zgodzie zakończyć znajomość.... i przez miesiąc nie mieliśmy kontaktu

Ojej, ojej... spotkanie, podsumowujące... w zgodzie i zakończyć...
Trzeba było dać spokój i nie napierać skoro już napisałeś, że nie chcesz relacji, bo ona Cię źle traktuje...
Ale cóż... ona podjęła decyzję o ciszy...


ona się odezwała po miesiacu, że chce sie spotkać. wyjaśniliśmy sobie to wszystko.

Ona zakończyła, ona zainicjowała, było spotkanie. Ty robisz co ona uzna, że robicie.



powiedziała, że gdyby nie to że ma jakiś "sentyment" do mnie, to by nie chciała mnie znać, ale powiedziała, że spotkań nie będzie w zaden sposób inicjować - spoko

Ona widzi w Tobie potencjał, ale jak się do niej zbliżasz ,to ma wątpliwości. Coś jak rakieta, która może da radę latać, ale jakoś nie może wystartować. Więc pytanie czy jest sens do niej łądować paliwo...



przyszedł grudzień i każde spotkanie wychodziło z jej inicjatywy. czy to zwykłe spotkanie, czy jedzenie czy oglądanie wspólnie telewizji...

Noo... taki z Ciebie macher, że najpierw kwiczysz "nie będzie spotkań, bo dzwonisz gdy Ci się nudzi", potem twierdzisz, że będziesz coś wyjaśniał, ona funduje Ci milczenie przez miesiąc, a potem chodzisz na spotkania jakie ona inicjowała.


powiedziała mi też o swoich problemach, rzekomo nikomu innemu nie mówiła, tylko mi, bo czuła, że nie będę robił z niej "poszkodowanej"

No i fajnie. To akurat jest dobre.
Wprawdzie różni guru mówią, że nie można robić z siebie ramienia do wypłakiwania się, ale ja uważam przeciwnie...
Bardziej chodzi o reakcję mężczyzny... bo ona się chce wygadać, wypłakać... ale niekoniecznie chce użalania się nad sobą, współczucia, czy dawania rad. 


kompletnie nie rozumiem o co chodzi... czy nagle w momencie kiedy ja odszedłem, zrozumiała co straciła?

Trochę jest zaangażowana, ale nie czuje że poderwiesz ją do lotu. Ona myśli, że jesteś okej, ale potem udowadniasz jej, że jest tak "bezpłciowo".

Tak też szaro i bez emocji napisałeś cały swój post. Nie wiadomo jak się Wasza relacja rozwija, jaki ma charakter, czy było zauroczenie, pożadanie, seks...

6

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

to nie wiem co o tym myśleć. ja nie inicjuje w zaden sposob kontaktu seksualnego aktualnie

7

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:

to nie wiem co o tym myśleć. ja nie inicjuje w zaden sposob kontaktu seksualnego aktualnie

A chciałbyś z nią mieć seks?
Co Cie gryzie w obecnej formie znajomości?

8

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:

to nie wiem co o tym myśleć. ja nie inicjuje w zaden sposob kontaktu seksualnego aktualnie

Jesteś tak mało komunikatywny, że trudno Ci pomóc. Dziewczyna też na ten problem z Tobą.

9

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Agnes76 napisał/a:
janbucz12 napisał/a:

to nie wiem co o tym myśleć. ja nie inicjuje w zaden sposob kontaktu seksualnego aktualnie

A chciałbyś z nią mieć seks?
Co Cie gryzie w obecnej formie znajomości?

tak, chciałbym mieć z nią seks

gryzie mnie to, że zaczynam się czuć własnie jakoś zabicie czasu...

10

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

blokadą jest to, że wiem jak się konczyly moje próby kontaktu seksualnego przed przerwą miesieczna. były odrzucane

aktualnie zacząłem się zastanawiać czy nie powiedziec jej "słuchaj, nie powinniśmy się spotykać. zaczynam coś czuć do Ciebie, a Ty tego nie chcesz"

11

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Gary napisał/a:
janbucz12 napisał/a:

to nie wiem co o tym myśleć. ja nie inicjuje w zaden sposob kontaktu seksualnego aktualnie

Jesteś tak mało komunikatywny, że trudno Ci pomóc. Dziewczyna też na ten problem z Tobą.

nie sądze, że ma ten problem... co chcesz wiedzieć by mi pomóc?

12

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:

aktualnie zacząłem się zastanawiać czy nie powiedziec jej "słuchaj, nie powinniśmy się spotykać. zaczynam coś czuć do Ciebie, a Ty tego nie chcesz"

A ona powie "Och! Faktycznie... tak źle Cię traktowałam... chodźmy do łóżka i wyprostujemy naszą relację".

"zaczynam coś czuć"... yyyy? To nic nie mówiłeś, co czujesz... czyli prowadzisz relację bezemocjonalną...

Cóż... tak się kończy obrona własnego ego.

13

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

jak to obrona własnego ego? nie rozumiem?

14

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:

blokadą jest to, że wiem jak się konczyly moje próby kontaktu seksualnego przed przerwą miesieczna. były odrzucane

aktualnie zacząłem się zastanawiać czy nie powiedziec jej "słuchaj, nie powinniśmy się spotykać. zaczynam coś czuć do Ciebie, a Ty tego nie chcesz"

No ona tego nie chce i na dodatek zakomunikowała Ci to wprost. Jak Ci się nie podoba to utnij kontakt zamiast jękolić.

15

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:

cześć grupa smile

potrzebuję pomocy/porady. sam nie wiem co mam o tym wszystkim już myśleć

pół roku temu poznałem dziewczynę. pierwsze 2-3 miesiące były intensywne spotkania, kontakt cały czas. ona powiedziała, że nic więcej nie chce ode mnie, tylko znajomość

w październiku, powiedziałem, że nie chce takiej znajomości, że kontaktuje się ze mną wtedy kiedy jej się nudzi... obraziła się na to, powiedziała, że nie spodziewała się, że tak powiem i nie musimy mieć kontaktu. ja po 3 dniach dodałem, że chciałbym się spotkać i w zgodzie zakończyć znajomość.... i przez miesiąc nie mieliśmy kontaktu

ona się odezwała po miesiacu, że chce sie spotkać. wyjaśniliśmy sobie to wszystko. powiedziała, że gdyby nie to że ma jakiś "sentyment" do mnie, to by nie chciała mnie znać, ale powiedziała, że spotkań nie będzie w zaden sposób inicjować - spoko

przyszedł grudzień i każde spotkanie wychodziło z jej inicjatywy. czy to zwykłe spotkanie, czy jedzenie czy oglądanie wspólnie telewizji...

powiedziała mi też o swoich problemach, rzekomo nikomu innemu nie mówiła, tylko mi, bo czuła, że nie będę robił z niej "poszkodowanej"

kompletnie nie rozumiem o co chodzi... czy nagle w momencie kiedy ja odszedłem, zrozumiała co straciła?

pozdrawiam

Też miałem kontakt z taką. Babka jest atencyjna, nie traktuje Cię jak faceta, ale wygląda na to że wszystkie korzyści z takiego układu jak z facetem to by jednak chciała.
Moja rada: postaw sprawę jasno; jeśli ona oferuje tylko to co określiła do tej pory, to zdecyduj sam; masz prawo uznać że Cię to nie satysfakcjonuje i nie zamierzasz na nią tracić czasu (ja tak zrobiłem). Tylko wtedy musisz być konsekwentny.

16

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Nowe_otwarcie napisał/a:
janbucz12 napisał/a:

cześć grupa smile

potrzebuję pomocy/porady. sam nie wiem co mam o tym wszystkim już myśleć

pół roku temu poznałem dziewczynę. pierwsze 2-3 miesiące były intensywne spotkania, kontakt cały czas. ona powiedziała, że nic więcej nie chce ode mnie, tylko znajomość

w październiku, powiedziałem, że nie chce takiej znajomości, że kontaktuje się ze mną wtedy kiedy jej się nudzi... obraziła się na to, powiedziała, że nie spodziewała się, że tak powiem i nie musimy mieć kontaktu. ja po 3 dniach dodałem, że chciałbym się spotkać i w zgodzie zakończyć znajomość.... i przez miesiąc nie mieliśmy kontaktu

ona się odezwała po miesiacu, że chce sie spotkać. wyjaśniliśmy sobie to wszystko. powiedziała, że gdyby nie to że ma jakiś "sentyment" do mnie, to by nie chciała mnie znać, ale powiedziała, że spotkań nie będzie w zaden sposób inicjować - spoko

przyszedł grudzień i każde spotkanie wychodziło z jej inicjatywy. czy to zwykłe spotkanie, czy jedzenie czy oglądanie wspólnie telewizji...

powiedziała mi też o swoich problemach, rzekomo nikomu innemu nie mówiła, tylko mi, bo czuła, że nie będę robił z niej "poszkodowanej"

kompletnie nie rozumiem o co chodzi... czy nagle w momencie kiedy ja odszedłem, zrozumiała co straciła?

pozdrawiam

Też miałem kontakt z taką. Babka jest atencyjna, nie traktuje Cię jak faceta, ale wygląda na to że wszystkie korzyści z takiego układu jak z facetem to by jednak chciała.
Moja rada: postaw sprawę jasno; jeśli ona oferuje tylko to co określiła do tej pory, to zdecyduj sam; masz prawo uznać że Cię to nie satysfakcjonuje i nie zamierzasz na nią tracić czasu (ja tak zrobiłem). Tylko wtedy musisz być konsekwentny.


dzięki. jakieś rady jak to zrobić? czy po prostu przestać się spotykać, aż samo wygaśnie? powiem szczerze, że jak była ta miesięczna przerwa, to właśnie tak zrobiłem, że się nie odzywałem i unikałem spotkań i potem był telefon z pretensją "czemu się nie odzywam i unikam?"

co dziwne, na początku relacji był kontakt seksualny, pocałunki i macanie, a nawet z jej strony macanie mnie i ocieranie się o mnie...

mam momenty, gdzie czuje jakby chciała coś wiecej, a potem jakby została przekroczona jej granica nagle i ucieka...

17

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
janbucz12 napisał/a:

cześć grupa smile

potrzebuję pomocy/porady. sam nie wiem co mam o tym wszystkim już myśleć

pół roku temu poznałem dziewczynę. pierwsze 2-3 miesiące były intensywne spotkania, kontakt cały czas. ona powiedziała, że nic więcej nie chce ode mnie, tylko znajomość

w październiku, powiedziałem, że nie chce takiej znajomości, że kontaktuje się ze mną wtedy kiedy jej się nudzi... obraziła się na to, powiedziała, że nie spodziewała się, że tak powiem i nie musimy mieć kontaktu. ja po 3 dniach dodałem, że chciałbym się spotkać i w zgodzie zakończyć znajomość.... i przez miesiąc nie mieliśmy kontaktu

ona się odezwała po miesiacu, że chce sie spotkać. wyjaśniliśmy sobie to wszystko. powiedziała, że gdyby nie to że ma jakiś "sentyment" do mnie, to by nie chciała mnie znać, ale powiedziała, że spotkań nie będzie w zaden sposób inicjować - spoko

przyszedł grudzień i każde spotkanie wychodziło z jej inicjatywy. czy to zwykłe spotkanie, czy jedzenie czy oglądanie wspólnie telewizji...

powiedziała mi też o swoich problemach, rzekomo nikomu innemu nie mówiła, tylko mi, bo czuła, że nie będę robił z niej "poszkodowanej"

kompletnie nie rozumiem o co chodzi... czy nagle w momencie kiedy ja odszedłem, zrozumiała co straciła?

pozdrawiam

Też miałem kontakt z taką. Babka jest atencyjna, nie traktuje Cię jak faceta, ale wygląda na to że wszystkie korzyści z takiego układu jak z facetem to by jednak chciała.
Moja rada: postaw sprawę jasno; jeśli ona oferuje tylko to co określiła do tej pory, to zdecyduj sam; masz prawo uznać że Cię to nie satysfakcjonuje i nie zamierzasz na nią tracić czasu (ja tak zrobiłem). Tylko wtedy musisz być konsekwentny.


dzięki. jakieś rady jak to zrobić? czy po prostu przestać się spotykać, aż samo wygaśnie? powiem szczerze, że jak była ta miesięczna przerwa, to właśnie tak zrobiłem, że się nie odzywałem i unikałem spotkań i potem był telefon z pretensją "czemu się nie odzywam i unikam?"

co dziwne, na początku relacji był kontakt seksualny, pocałunki i macanie, a nawet z jej strony macanie mnie i ocieranie się o mnie...

mam momenty, gdzie czuje jakby chciała coś wiecej, a potem jakby została przekroczona jej granica nagle i ucieka...

Intensywnie szukasz kogoś, kto Ci tu doradzi robienie wielkich rozmów, walkę o nią czy co tam jeszcze sobie wyobrażasz, prawda?

Jak Ci nie odpowiada kontakt koleżeński to normalnie urwij relację. Jak się odezwie to jej powiedz wprost, że taki kontakt Cię nie interesuje. Po czym trzymaj się tego urwania kontaktu, bo gwarantuję, że nastąpi chwilowe ocieplenie relacji i powrót do macanek. Na chwilę. Potem jak zobaczy, że ma Cię w garści to znowu będzie jak teraz.

18

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Lady Loka napisał/a:

Intensywnie szukasz kogoś, kto Ci tu doradzi robienie wielkich rozmów, walkę o nią czy co tam jeszcze sobie wyobrażasz, prawda?

Jak Ci nie odpowiada kontakt koleżeński to normalnie urwij relację. Jak się odezwie to jej powiedz wprost, że taki kontakt Cię nie interesuje. Po czym trzymaj się tego urwania kontaktu, bo gwarantuję, że nastąpi chwilowe ocieplenie relacji i powrót do macanek. Na chwilę. Potem jak zobaczy, że ma Cię w garści to znowu będzie jak teraz.

W punkt Loka. Trochę mi to przypominało przypadek Kaszpira, kiedy babka go dość długo trzymała licząc chyba że chemia jej z nieba spadnie niczym meteoryt, a skończyło się dopiero gdy Kaszpir wyłożył kawę na ławę i niejako przymusił do określenia się "w tę albo we w tę".

Ja to widzę tak: laska wie że on chce, ale na moje to ona nie czuje chemii. Przez pewien czas była skłonna pójść mu na rękę i zgodzić się na skasowanie kontaktu żeby mógł pójść w swoją stronę, a z jakichś powodów (brak atencji czy coś więcej) zaczęło go jej brakować na tyle że walnęła uczciwość w kąt i dalej się z nim "spotyka". Może nawet w lepsze dni (ja w nierokującej relacji też miałem lepsze dni kiedy myślałem że ostatecznie nie jest tak źle, będą lepsze dni, to miła babka, może ta chemia jednak przyjdzie...) babka stara się sama siebie przekonać że może coś tam jednak do niego czuje, że może warto dać temu szansę. Ale na tak słabym ogniu to i kiełbasy się nie upiecze: zawsze w pewnym momencie przychodzi opamiętanie że ten płomyczek jest zdecydowanie za słaby żeby mu dawać nadzieję i laska się wycofuje na bezpieczną pozycję.

Z tej mąki chleba nie będzie, takie jest moje zdanie. Od laski bym oczekiwał jedynie na tyle uczciwości by była w stanie poświęcić swoją potrzebę atencji (bo chyba wiele więcej poświęcić nie musi), ale są takie które mówią w takiej sytuacji: "No co ja mam w tej sytuacji zrobić?". I wtedy to jednak ten zakochany facet musi podjąć męską decyzję, chociaż boli...

19

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Intensywnie szukasz kogoś, kto Ci tu doradzi robienie wielkich rozmów, walkę o nią czy co tam jeszcze sobie wyobrażasz, prawda?

Jak Ci nie odpowiada kontakt koleżeński to normalnie urwij relację. Jak się odezwie to jej powiedz wprost, że taki kontakt Cię nie interesuje. Po czym trzymaj się tego urwania kontaktu, bo gwarantuję, że nastąpi chwilowe ocieplenie relacji i powrót do macanek. Na chwilę. Potem jak zobaczy, że ma Cię w garści to znowu będzie jak teraz.

W punkt Loka. Trochę mi to przypominało przypadek Kaszpira, kiedy babka go dość długo trzymała licząc chyba że chemia jej z nieba spadnie niczym meteoryt, a skończyło się dopiero gdy Kaszpir wyłożył kawę na ławę i niejako przymusił do określenia się "w tę albo we w tę".

Ja to widzę tak: laska wie że on chce, ale na moje to ona nie czuje chemii. Przez pewien czas była skłonna pójść mu na rękę i zgodzić się na skasowanie kontaktu żeby mógł pójść w swoją stronę, a z jakichś powodów (brak atencji czy coś więcej) zaczęło go jej brakować na tyle że walnęła uczciwość w kąt i dalej się z nim "spotyka". Może nawet w lepsze dni (ja w nierokującej relacji też miałem lepsze dni kiedy myślałem że ostatecznie nie jest tak źle, będą lepsze dni, to miła babka, może ta chemia jednak przyjdzie...) babka stara się sama siebie przekonać że może coś tam jednak do niego czuje, że może warto dać temu szansę. Ale na tak słabym ogniu to i kiełbasy się nie upiecze: zawsze w pewnym momencie przychodzi opamiętanie że ten płomyczek jest zdecydowanie za słaby żeby mu dawać nadzieję i laska się wycofuje na bezpieczną pozycję.

Z tej mąki chleba nie będzie, takie jest moje zdanie. Od laski bym oczekiwał jedynie na tyle uczciwości by była w stanie poświęcić swoją potrzebę atencji (bo chyba wiele więcej poświęcić nie musi), ale są takie które mówią w takiej sytuacji: "No co ja mam w tej sytuacji zrobić?". I wtedy to jednak ten zakochany facet musi podjąć męską decyzję, chociaż boli...

No tu jest jednak inaczej, bo ona wprost powiedziała, że niczego poza znajomością nie chce.

To Autor bez sensu to kontynuuje licząc na cud.

20

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Lady Loka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Intensywnie szukasz kogoś, kto Ci tu doradzi robienie wielkich rozmów, walkę o nią czy co tam jeszcze sobie wyobrażasz, prawda?

Jak Ci nie odpowiada kontakt koleżeński to normalnie urwij relację. Jak się odezwie to jej powiedz wprost, że taki kontakt Cię nie interesuje. Po czym trzymaj się tego urwania kontaktu, bo gwarantuję, że nastąpi chwilowe ocieplenie relacji i powrót do macanek. Na chwilę. Potem jak zobaczy, że ma Cię w garści to znowu będzie jak teraz.

W punkt Loka. Trochę mi to przypominało przypadek Kaszpira, kiedy babka go dość długo trzymała licząc chyba że chemia jej z nieba spadnie niczym meteoryt, a skończyło się dopiero gdy Kaszpir wyłożył kawę na ławę i niejako przymusił do określenia się "w tę albo we w tę".

Ja to widzę tak: laska wie że on chce, ale na moje to ona nie czuje chemii. Przez pewien czas była skłonna pójść mu na rękę i zgodzić się na skasowanie kontaktu żeby mógł pójść w swoją stronę, a z jakichś powodów (brak atencji czy coś więcej) zaczęło go jej brakować na tyle że walnęła uczciwość w kąt i dalej się z nim "spotyka". Może nawet w lepsze dni (ja w nierokującej relacji też miałem lepsze dni kiedy myślałem że ostatecznie nie jest tak źle, będą lepsze dni, to miła babka, może ta chemia jednak przyjdzie...) babka stara się sama siebie przekonać że może coś tam jednak do niego czuje, że może warto dać temu szansę. Ale na tak słabym ogniu to i kiełbasy się nie upiecze: zawsze w pewnym momencie przychodzi opamiętanie że ten płomyczek jest zdecydowanie za słaby żeby mu dawać nadzieję i laska się wycofuje na bezpieczną pozycję.

Z tej mąki chleba nie będzie, takie jest moje zdanie. Od laski bym oczekiwał jedynie na tyle uczciwości by była w stanie poświęcić swoją potrzebę atencji (bo chyba wiele więcej poświęcić nie musi), ale są takie które mówią w takiej sytuacji: "No co ja mam w tej sytuacji zrobić?". I wtedy to jednak ten zakochany facet musi podjąć męską decyzję, chociaż boli...

No tu jest jednak inaczej, bo ona wprost powiedziała, że niczego poza znajomością nie chce.

To Autor bez sensu to kontynuuje licząc na cud.

No w sumie to dokładnie tak; różnica więc może wynikać tego że lepiej "sczytała" Autora niż niedoszła luba Kaszpira sczytała Kaszpira i czuje że gość jest skłonny nawet pozostać (trzeba to nazwać po imieniu) beta-orbiterem i laska mimo pełnej świadomości sytuacji zostawia to w takim stanie, bo po prostu czuje że może sobie na to pozwolić.
Jednak IMHO trochę to słabe z jej strony...

21

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

W punkt Loka. Trochę mi to przypominało przypadek Kaszpira, kiedy babka go dość długo trzymała licząc chyba że chemia jej z nieba spadnie niczym meteoryt, a skończyło się dopiero gdy Kaszpir wyłożył kawę na ławę i niejako przymusił do określenia się "w tę albo we w tę".

Ja to widzę tak: laska wie że on chce, ale na moje to ona nie czuje chemii. Przez pewien czas była skłonna pójść mu na rękę i zgodzić się na skasowanie kontaktu żeby mógł pójść w swoją stronę, a z jakichś powodów (brak atencji czy coś więcej) zaczęło go jej brakować na tyle że walnęła uczciwość w kąt i dalej się z nim "spotyka". Może nawet w lepsze dni (ja w nierokującej relacji też miałem lepsze dni kiedy myślałem że ostatecznie nie jest tak źle, będą lepsze dni, to miła babka, może ta chemia jednak przyjdzie...) babka stara się sama siebie przekonać że może coś tam jednak do niego czuje, że może warto dać temu szansę. Ale na tak słabym ogniu to i kiełbasy się nie upiecze: zawsze w pewnym momencie przychodzi opamiętanie że ten płomyczek jest zdecydowanie za słaby żeby mu dawać nadzieję i laska się wycofuje na bezpieczną pozycję.

Z tej mąki chleba nie będzie, takie jest moje zdanie. Od laski bym oczekiwał jedynie na tyle uczciwości by była w stanie poświęcić swoją potrzebę atencji (bo chyba wiele więcej poświęcić nie musi), ale są takie które mówią w takiej sytuacji: "No co ja mam w tej sytuacji zrobić?". I wtedy to jednak ten zakochany facet musi podjąć męską decyzję, chociaż boli...

No tu jest jednak inaczej, bo ona wprost powiedziała, że niczego poza znajomością nie chce.

To Autor bez sensu to kontynuuje licząc na cud.

No w sumie to dokładnie tak; różnica więc może wynikać tego że lepiej "sczytała" Autora niż niedoszła luba Kaszpira sczytała Kaszpira i czuje że gość jest skłonny nawet pozostać (trzeba to nazwać po imieniu) beta-orbiterem i laska mimo pełnej świadomości sytuacji zostawia to w takim stanie, bo po prostu czuje że może sobie na to pozwolić.
Jednak IMHO trochę to słabe z jej strony...

No słabe. A z drugiej strony powiedziała wprost, a Autor dalej z nią utrzymywał kontakt, po czym zaczął strzelać fochy, że jej za mało zależy.

I nawet teraz nie przyjmuje do wiadomości, że to jest najlepsze i najprostsze rozwiązanie.

Ja tam nie wiem co mają w głowie ludzie, szukający sobie orbiterów. Bo robią to i faceci i kobiety. Nie wiem. Unikałam takich ludzi. Sama uważam to za głupotę. Podbija ego zainteresowaniem i w sumie tyle z tego jest. Jak ktoś raz się określa, że więcej niż koleżeństwa nie będzie, to trzeba to zaakceptować i albo budować koleżeństwo albo iść dalej. Ale jak koleżeństwo to bez marudzenia, że nie ma macania.

22

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Lady Loka napisał/a:
janbucz12 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Też miałem kontakt z taką. Babka jest atencyjna, nie traktuje Cię jak faceta, ale wygląda na to że wszystkie korzyści z takiego układu jak z facetem to by jednak chciała.
Moja rada: postaw sprawę jasno; jeśli ona oferuje tylko to co określiła do tej pory, to zdecyduj sam; masz prawo uznać że Cię to nie satysfakcjonuje i nie zamierzasz na nią tracić czasu (ja tak zrobiłem). Tylko wtedy musisz być konsekwentny.


dzięki. jakieś rady jak to zrobić? czy po prostu przestać się spotykać, aż samo wygaśnie? powiem szczerze, że jak była ta miesięczna przerwa, to właśnie tak zrobiłem, że się nie odzywałem i unikałem spotkań i potem był telefon z pretensją "czemu się nie odzywam i unikam?"

co dziwne, na początku relacji był kontakt seksualny, pocałunki i macanie, a nawet z jej strony macanie mnie i ocieranie się o mnie...

mam momenty, gdzie czuje jakby chciała coś wiecej, a potem jakby została przekroczona jej granica nagle i ucieka...

Intensywnie szukasz kogoś, kto Ci tu doradzi robienie wielkich rozmów, walkę o nią czy co tam jeszcze sobie wyobrażasz, prawda?

Jak Ci nie odpowiada kontakt koleżeński to normalnie urwij relację. Jak się odezwie to jej powiedz wprost, że taki kontakt Cię nie interesuje. Po czym trzymaj się tego urwania kontaktu, bo gwarantuję, że nastąpi chwilowe ocieplenie relacji i powrót do macanek. Na chwilę. Potem jak zobaczy, że ma Cię w garści to znowu będzie jak teraz.


masz rację, szukam właśnie kogoś kto miał ten sam problem jak ja i nagle chemia spadła z nieba lasce i było pięknie...

23

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
janbucz12 napisał/a:

dzięki. jakieś rady jak to zrobić? czy po prostu przestać się spotykać, aż samo wygaśnie? powiem szczerze, że jak była ta miesięczna przerwa, to właśnie tak zrobiłem, że się nie odzywałem i unikałem spotkań i potem był telefon z pretensją "czemu się nie odzywam i unikam?"

co dziwne, na początku relacji był kontakt seksualny, pocałunki i macanie, a nawet z jej strony macanie mnie i ocieranie się o mnie...

mam momenty, gdzie czuje jakby chciała coś wiecej, a potem jakby została przekroczona jej granica nagle i ucieka...

Intensywnie szukasz kogoś, kto Ci tu doradzi robienie wielkich rozmów, walkę o nią czy co tam jeszcze sobie wyobrażasz, prawda?

Jak Ci nie odpowiada kontakt koleżeński to normalnie urwij relację. Jak się odezwie to jej powiedz wprost, że taki kontakt Cię nie interesuje. Po czym trzymaj się tego urwania kontaktu, bo gwarantuję, że nastąpi chwilowe ocieplenie relacji i powrót do macanek. Na chwilę. Potem jak zobaczy, że ma Cię w garści to znowu będzie jak teraz.


masz rację, szukam właśnie kogoś kto miał ten sam problem jak ja i nagle chemia spadła z nieba lasce i było pięknie...

Nikogo takiego nie znajdziesz, bo chemia nie spada z nieba.
Ona się jasno określiła, jakiej znajomości od Ciebie oczekuje. Albo się an to zgadzasz, albo nie i idziesz dalej.

Życie.

24

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

jedyne co mnie czasem podtrzymuje w tym wszystkim i próby to, że ostatnio zaczęła mówić

"jak sobie pomyślałam rano o tym, ze sie spotkamy wieczorem, to było mi lepiej"
" jestem w sklepie. jestem zmeczona. mysle o tym, ze chcialabym spedzic czas z toba na jedzeniu i odpoczynku"

"jak ogladalismy tv, to ja siedzialem, a ona lezala i miala glowe blizej moich kolan..."

jak przelacza radio w samochodzie, to czasem bierze moja reke i nie pozwala...

no to są takie elementy, ktore ciagle mi mieszaja w glowie...

25

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:

jedyne co mnie czasem podtrzymuje w tym wszystkim i próby to, że ostatnio zaczęła mówić

"jak sobie pomyślałam rano o tym, ze sie spotkamy wieczorem, to było mi lepiej"
" jestem w sklepie. jestem zmeczona. mysle o tym, ze chcialabym spedzic czas z toba na jedzeniu i odpoczynku"

"jak ogladalismy tv, to ja siedzialem, a ona lezala i miala glowe blizej moich kolan..."

jak przelacza radio w samochodzie, to czasem bierze moja reke i nie pozwala...

no to są takie elementy, ktore ciagle mi mieszaja w glowie...

Tak, centymetrem sprawdzaj odległość jej głowy od Twoich kolan big_smile
Dziewczyna się jasno określiła. Cała reszta to Twoje nakręcanie się. Marnujesz czas.

26 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-27 14:14:05)

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Lady Loka napisał/a:

No słabe. A z drugiej strony powiedziała wprost, a Autor dalej z nią utrzymywał kontakt, po czym zaczął strzelać fochy, że jej za mało zależy.

I nawet teraz nie przyjmuje do wiadomości, że to jest najlepsze i najprostsze rozwiązanie.

Ja tam nie wiem co mają w głowie ludzie, szukający sobie orbiterów. Bo robią to i faceci i kobiety. Nie wiem. Unikałam takich ludzi. Sama uważam to za głupotę. Podbija ego zainteresowaniem i w sumie tyle z tego jest. Jak ktoś raz się określa, że więcej niż koleżeństwa nie będzie, to trzeba to zaakceptować i albo budować koleżeństwo albo iść dalej. Ale jak koleżeństwo to bez marudzenia, że nie ma macania.

Sama wiesz że prawdziwego koleżeństwa z czegoś takiego nie będzie.

Lady Loka napisał/a:


Nikogo takiego nie znajdziesz, bo chemia nie spada z nieba.
Ona się jasno określiła, jakiej znajomości od Ciebie oczekuje. Albo się an to zgadzasz, albo nie i idziesz dalej.

Życie.

Hmmm... w zasadzie Ross twierdzi że u niej się tak stało... chociaż po prawdzie to bardziej mi wygląda na to że przekalkulowała za i przeciw i po prostu postanowiła dać szansę gościowi, do którego czuła mocno średnią chemię (a siebie po prostu przekonała że faktycznie jakby coś poczuła)...

27

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Lady Loka napisał/a:
janbucz12 napisał/a:

jedyne co mnie czasem podtrzymuje w tym wszystkim i próby to, że ostatnio zaczęła mówić

"jak sobie pomyślałam rano o tym, ze sie spotkamy wieczorem, to było mi lepiej"
" jestem w sklepie. jestem zmeczona. mysle o tym, ze chcialabym spedzic czas z toba na jedzeniu i odpoczynku"

"jak ogladalismy tv, to ja siedzialem, a ona lezala i miala glowe blizej moich kolan..."

jak przelacza radio w samochodzie, to czasem bierze moja reke i nie pozwala...

no to są takie elementy, ktore ciagle mi mieszaja w glowie...

Tak, centymetrem sprawdzaj odległość jej głowy od Twoich kolan big_smile
Dziewczyna się jasno określiła. Cała reszta to Twoje nakręcanie się. Marnujesz czas.


ok, dzięki za rady smile

28

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No słabe. A z drugiej strony powiedziała wprost, a Autor dalej z nią utrzymywał kontakt, po czym zaczął strzelać fochy, że jej za mało zależy.

I nawet teraz nie przyjmuje do wiadomości, że to jest najlepsze i najprostsze rozwiązanie.

Ja tam nie wiem co mają w głowie ludzie, szukający sobie orbiterów. Bo robią to i faceci i kobiety. Nie wiem. Unikałam takich ludzi. Sama uważam to za głupotę. Podbija ego zainteresowaniem i w sumie tyle z tego jest. Jak ktoś raz się określa, że więcej niż koleżeństwa nie będzie, to trzeba to zaakceptować i albo budować koleżeństwo albo iść dalej. Ale jak koleżeństwo to bez marudzenia, że nie ma macania.

Sama wiesz że prawdziwego koleżeństwa z czegoś takiego nie będzie.

No wiem big_smile ale niektórzy się łudzą.
Chociaż może po wielu wielu latach. Ja mam wśród znajomych gościa, który strasznie mi się podobał 15 lat temu. Mieszkaliśmy blisko, gdzieś tam się widywaliśmy, a teraz mamy wspólną grupę znajomych i się spotykamy czasami wszyscy razem. 1 na 1 bym się z nim nie spotkała, bo nie mam po co, ale nie mam sentymentów i bez problemu mogę z nim pogadać czy to w autobusie czy jak się na ulicy zobaczymy smile
No ale właśnie, minęło tyle lat, że teraz to sama się dziwię co w nim widziałam big_smile

29

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No słabe. A z drugiej strony powiedziała wprost, a Autor dalej z nią utrzymywał kontakt, po czym zaczął strzelać fochy, że jej za mało zależy.

I nawet teraz nie przyjmuje do wiadomości, że to jest najlepsze i najprostsze rozwiązanie.

Ja tam nie wiem co mają w głowie ludzie, szukający sobie orbiterów. Bo robią to i faceci i kobiety. Nie wiem. Unikałam takich ludzi. Sama uważam to za głupotę. Podbija ego zainteresowaniem i w sumie tyle z tego jest. Jak ktoś raz się określa, że więcej niż koleżeństwa nie będzie, to trzeba to zaakceptować i albo budować koleżeństwo albo iść dalej. Ale jak koleżeństwo to bez marudzenia, że nie ma macania.

Sama wiesz że prawdziwego koleżeństwa z czegoś takiego nie będzie.

no nie będzie, bo ja nie wierze w takie rzeczy tongue

prędzej czy później ktoś będzie chciał więcej i tak sie kończy jak u mnie

30 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-27 14:19:49)

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
janbucz12 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No słabe. A z drugiej strony powiedziała wprost, a Autor dalej z nią utrzymywał kontakt, po czym zaczął strzelać fochy, że jej za mało zależy.

I nawet teraz nie przyjmuje do wiadomości, że to jest najlepsze i najprostsze rozwiązanie.

Ja tam nie wiem co mają w głowie ludzie, szukający sobie orbiterów. Bo robią to i faceci i kobiety. Nie wiem. Unikałam takich ludzi. Sama uważam to za głupotę. Podbija ego zainteresowaniem i w sumie tyle z tego jest. Jak ktoś raz się określa, że więcej niż koleżeństwa nie będzie, to trzeba to zaakceptować i albo budować koleżeństwo albo iść dalej. Ale jak koleżeństwo to bez marudzenia, że nie ma macania.

Sama wiesz że prawdziwego koleżeństwa z czegoś takiego nie będzie.

no nie będzie, bo ja nie wierze w takie rzeczy tongue

prędzej czy później ktoś będzie chciał więcej i tak sie kończy jak u mnie

Słuchaj, szukałeś rady, to ją dostałeś: chemia tu się nie pojawi. Ona będzie grać tak jak jej pozwolisz, ale uznała że więcej niż opisaną wcześniej "stawkę" Ci nie zaoferuje, bo nie uważa Cię za wartego wyższej "stawki". Jeśli twardo zażądasz wyższej stawki, to usłyszysz kategoryczne NIE i znajomość się skończy. Jeśli Ty twardo powiesz że ta "stawka" jest dla Ciebie dłużej nie do przyjęcia i KONSEKWENTNIE wprowadzisz ten wniosek w czyn, to znajomość się skończy. Jeśli chcesz pozostać beta-orbiterem, to znajomość będzie trwała. Diecezja... tfu, decyzja należy do Ciebie smile

31

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Lady Loka napisał/a:

Nikogo takiego nie znajdziesz, bo chemia nie spada z nieba.

Czy ja wiem... Mnie tam spada tongue Znacznie częściej po dłuższym czasie niż od razu.


Co nie znaczy że to samo zdarzy się w przypadku autora i jego panny.

32

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
M!ri napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nikogo takiego nie znajdziesz, bo chemia nie spada z nieba.

Czy ja wiem... Mnie tam spada tongue Znacznie częściej po dłuższym czasie niż od razu.


Co nie znaczy że to samo zdarzy się w przypadku autora i jego panny.

Ja też nie uważam, że chemia musi być od początku big_smile ale jak jedna strona ogranicza relację do znajomości, to nie liczyłabym na porywy uczuć big_smile

33

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Lady Loka napisał/a:
M!ri napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nikogo takiego nie znajdziesz, bo chemia nie spada z nieba.

Czy ja wiem... Mnie tam spada tongue Znacznie częściej po dłuższym czasie niż od razu.


Co nie znaczy że to samo zdarzy się w przypadku autora i jego panny.

Ja też nie uważam, że chemia musi być od początku big_smile ale jak jedna strona ogranicza relację do znajomości, to nie liczyłabym na porywy uczuć big_smile

Gdyby mnie facet za wcześnie wyskoczył z uczuciami czy macankami (czyli wcześniej niż u mnie wykiełkowało zainteresowanie) to też bym utemperowała ten zapał.

34

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
M!ri napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nikogo takiego nie znajdziesz, bo chemia nie spada z nieba.

Czy ja wiem... Mnie tam spada tongue Znacznie częściej po dłuższym czasie niż od razu.

.

M!ri napisał/a:

Gdyby mnie facet za wcześnie wyskoczył z uczuciami czy macankami (czyli wcześniej niż u mnie wykiełkowało zainteresowanie) to też bym utemperowała ten zapał.

Nic dziwnego; pełne ocenienie potencjału ekonomicznego faceta zajmuje więcej niż ocena jego wyglądu czy sposobu bycia  lol

35

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nikogo takiego nie znajdziesz, bo chemia nie spada z nieba.

Czy ja wiem... Mnie tam spada tongue Znacznie częściej po dłuższym czasie niż od razu.

.

M!ri napisał/a:

Gdyby mnie facet za wcześnie wyskoczył z uczuciami czy macankami (czyli wcześniej niż u mnie wykiełkowało zainteresowanie) to też bym utemperowała ten zapał.

Nic dziwnego; pełne ocenienie potencjału ekonomicznego faceta zajmuje więcej niż ocena jego wyglądu czy sposobu bycia  lol

Wiadomo wink nie wezmę sobie na głowę faceta który zarabia średnią krajową lub niewiele więcej. Utrzymanka nie potrzebuję wink

36

Odp: pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:

Czy ja wiem... Mnie tam spada tongue Znacznie częściej po dłuższym czasie niż od razu.

.

M!ri napisał/a:

Gdyby mnie facet za wcześnie wyskoczył z uczuciami czy macankami (czyli wcześniej niż u mnie wykiełkowało zainteresowanie) to też bym utemperowała ten zapał.

Nic dziwnego; pełne ocenienie potencjału ekonomicznego faceta zajmuje więcej niż ocena jego wyglądu czy sposobu bycia  lol

Wiadomo wink nie wezmę sobie na głowę faceta który zarabia średnią krajową lub niewiele więcej. Utrzymanka nie potrzebuję wink

I tu właśnie wychodzi całe jełopie myślenie takich kobiet...
Do twojej wiadomości: nigdy niczyim utrzymankiem nie byłem, nie jestem i nie będę smile

Posty [ 36 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » pół roku znajomości. w między czasie miesięczna przerwa. co teraz?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024