Jak do tego podejść... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak do tego podejść...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Jak do tego podejść...

Chciałem was z ciekawości zapytać, czy uważacie, że w moim przypadkiem warto jeszcze poczekać z jakąś relacją? Mianowicie mam 21 lat, prowadzę firmę z tatą oraz studiuje wymagający kierunek techniczny niestacjonarnie. Do tego mam dość mocno absorbujące pasje – narty, rower dużo innej aktywności fizycznej. Z tego wszystkiego mój czas wolny praktycznie nie istnieje. Wcześniej też lepiej nie było, w szkole dużo czasu poświęcałem nauce oraz tym moim pasją. Raczej należę do osób, dla których wygląd jest ważny, tzn. dbam o siebie, lubię się fajnie ubrać, dbam o ciało, o to co jem. Jestem bardzo pewnym siebie ekstrawertykiem z duszą takiego samotnika, lubię wyrwać się na kilkudniowy wyjazd czy przysiąść nad projektem w samotności. Przyzwyczajony jestem do samowystarczalności w wielu kwestiach i naprawdę uwielbiam tę swoją niezależność oraz swobodę w działaniu. Jestem osobą towarzyską, która mało uczestniczy w życiu towarzyskim, tak bym to nazwał, tzn. chętnie pogadam z obcymi ludźmi w randomowej sytuacji, ale niekoniecznie pójdę na jakąś imprezę ze znajomymi gdy nie mam na to ochoty (a zwykle nie mam). W przyszłości bardzo natomiast chciałbym założyć rodzinne, ponieważ jest to dla mnie najwyższa wartość. Bardzo lubię również swoich rodziców i są dla mnie ważni. Choć to może trochę głupie, ale na wszystkich imprezach rodzinnych zawsze dostaje pytanie od ciotek, czy z kimś jestem. Czasem bywa to irytujące, ale jak się nad tym dłużej zastanawiam, to ile można odpowiadać długim wywodem, jak to jest ciężko w mojej sytuacji życiowej. Choć to może dziwne, ale na wesela też chodzę zwykle sam, bo wychodziłem z założenia, że naprawdę lepiej się będę bawić sam niż z byle kim to może faktycznie trzeba się tematem zainteresować, aby kogoś ciekawego poznać. Ogólnie moje dotychczasowe doświadczenia w relacjach są ciężkie do opisania, prawdopodobnie ze względu na to, że ciężko cokolwiek napisać. W szkole dość często dostawałem jakieś informacje, że ktoś jest mną zainteresowany, ale zwykle tylko wzruszyłem ramionami i o tym zapomniałem, mając milion innych spraw na głowie. W miejscach, gdzie przebywam w pracy, uczelnia są praktycznie sami faceci a kobiety nie w moim typie. Czasem w galerii czy na mieście ktoś mi się faktycznie spodoba, jest jakiś dłuższy kontakt wzrokowy nawet jakiś uśmiech, ale ja sam nigdy nie zagadałem. Zawsze mam w głowie, że nie warto komuś zawracać głowy, bo potem co powiem, spotkajmy się za 3 tygodnie o 20 XD Także się zastanawiam, czy poczekać na koniec studiów aby się odciążyć czasowo? Czy wierzyć w to, że znajdę kogoś kto faktycznie by akceptował to że obecnie tego czasu mam niewiele. Idealnie byłoby kogoś poznać o tożsamych pasjach, natomiast jakoś do tej pory nie spotkałem bardzo atrakcyjnej kobiety w moim świecie, choć to może pech...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak do tego podejść...

A czy jak sobie kogoś znajdziesz i za rok ciotki zapytają kiedy ślub, to też będziesz czuł, że musisz się oświadczyć natychmiast?

Pytam, bo z Twojego opisu nie widać, żebyś Ty w tym momencie chciał mieć partnerkę czy choćby potrzebował dziewczyny.
Żadna raczej nie zaakceptuje spotkań co 3 tygodnie dla samego faktu możliwości nazywania się Twoją dziewczyną. Więc związek zakładałby, że jednak z czegoś trzeba zrezygnować, żeby móc z nią spędzać czas. Ty tego zrobić nie chcesz, więc dosyć jasna jest odpowiedź, że to po prostu jeszcze nie czas.

Nie kieruj się w życiu tym, o co pytają ciotki.

3

Odp: Jak do tego podejść...

No niestety, na budowanie relacji potrzeba czasu. I jeżeli w grę wchodzą spotkania raz na 3 tygodnie, to to nie jest już kwestia tego, co dziewczyna zaakceptuje, bo przy takiej częstotliwości żaden związek nie powstanie.
Druga sprawa: tuż po 20-tce większość dziewczyn będzie miała więcej wolnego czasu niż np. 10 lat później, więc tym bardziej nie będą zainteresowane kimś, kto tego czasu wiecznie dla nich nie ma.

Natomiast po przeczytaniu tego wątku mam podobne przemyślenia co Loka: Ty chcesz być w związku czy uważasz, że powinieneś, bo ciotki, bo coś tam? Bo tej chęci w ogóle u Ciebie nie widać. Ba, w ogóle nie widać, żebyś chciał mieć blisko siebie kogokolwiek - pójść na wesele z "byle kim"? Ja jak byłam sama, to zabierałam przyjaciela, kolegę, a nie "byle kogo". Ty w ogóle masz kogokolwiek blisko siebie?

4

Odp: Jak do tego podejść...

Skoro jesteś pewnym siebie ekstrawertykiem, który na razie nie chce i nie ma czasu na jakikolwiek związek, to dlaczego usprawiedliwiasz się przed ciotkami i tłumaczysz im rzeczywistość?
Jeśli nie potraktujesz ciotek z należnym im szacunkiem i nie ukrócisz ich chamskich pytań, to bądź przygotowany, że po znalezieniu partnerki szybko usłyszysz kolejne równie taktowne pytania "Kiedy ślub i czemu tak późno?" i "Kiedy będziesz miał dziecko?".

5

Odp: Jak do tego podejść...

Poczekać.

Bardzo dobrze brzmisz, jak ktoś kto może być kiedyś całkiem sensownym kandydatem na męża.

Jeśli Ty sam nie czujesz, że chciałbyś być w związku właśnie teraz, to nie ma co przejmować się tym co mówi ktoś kogo widujesz od święta. Takie ciocie zawsze będą pytać, trochę dlatego, że to pytanie chociaż niezbyt lotne to mam wrażenie, że wpisało się w kanon pytań idealnych na posiedzenia rodzinne. Tak samo jak wcześniej, będąc dzieckiem stwierdzenie: “jak ty wyrosłeś” i co tu na to odpowiedzieć smile

Także nic na siłę, nic nie przyśpieszaj.

Chyba że ciocie tylko nazwały to, co gdzieś w środku Ciebie siedzi, że jednak chciałbyś być z kimś blisko.

6

Odp: Jak do tego podejść...
Bilski231 napisał/a:

Jestem bardzo pewnym siebie ekstrawertykiem z duszą takiego samotnika, lubię wyrwać się na kilkudniowy wyjazd czy przysiąść nad projektem w samotności.
...Jestem osobą towarzyską, która mało uczestniczy w życiu towarzyskim...
... W przyszłości bardzo natomiast chciałbym założyć rodzinne, ponieważ jest to dla mnie najwyższa wartość...
...  ile można odpowiadać długim wywodem, jak to jest ciężko w mojej sytuacji życiowej...
... moje dotychczasowe doświadczenia w relacjach są ciężkie do opisania, prawdopodobnie ze względu na to, że ciężko cokolwiek napisać...
... o tym zapomniałem, mając milion innych spraw na głowie...
... do tej pory nie spotkałem bardzo atrakcyjnej kobiety w moim świecie...

Nic w tym co napisales sie nie trzyma kupy.
Ekstrawertyczny, towarzyski samotnik, rodzinny pracoholik, wzruszajacy ramionami pewniak, ktory przejmuje sie opinia ciotki na weselu.
Dla mnie racjonalizujesz rzeczywistosc.

7 Ostatnio edytowany przez Bilski231 (2022-12-14 21:15:05)

Odp: Jak do tego podejść...

Czuje się osobą towarzyską ponieważ zawsze jak mam okazję to zagaduje do ludzi, nie mam problemów z komunikacją gdyż na codzień zarządzam dość sporym zespołem zawodowo. Jeśli jest jakieś spotkanie rodzinne to jestem osobą bardzo aktywną podczas rozmowy. Gdy kończę zajęcia na uczelni w weekend to często jestem inicjatorem aby coś zorganizować ze znajomymi z roku. Natomiast jak mam jakiś wolny dzień to zwykle wybieram jakiś samotny wyjazd gdzie mogę się spełniać w tym co kocham robić oraz mam czas na analizę wszystkich pomysłów jakie mam głowie. Nie męczę się sam z sobą, nie potrzebuje aby cały czas ktoś był obok mnie aby coś fajnego zrobić. Zgadzam się z definicją ekstrawertycznego towarzyskiego samotnika, tak bym to nazwał. Rodzinny pracoholik też się zgadzam, identyczny jestem pod tym względem z moim tatą.

W idealnym świecie na pewno znalazłbym kogoś o podobnych zainteresowaniach wtedy moglibyśmy ze sobą spedzać naprawdę dużo czasu, najlepiej gdyby jeszcze również studiowała jakiś techniczny kierunek to już byłaby bajka. Jednak do tej pory nie udało mi się takiej osoby poznać, a ostatnio staram się być bardziej spostrzegawczy. Zdaję sobie sprawę, że trzeba umieć iść na jakieś kompromisy, a może poza obecną sytuacją ktoś zupełnie innych zainteresowaniach oraz trochę innym podejściu do życia może być wartościowy ponieważ się można ciekawie uzupełniać.

Ja mam naprawdę dużą rodzinę i tych ciotek trochę jest więc się lubią zawsze o to zapytać. Ja też jestem osobą, która sporo gada więc też chętnie odpowiadam na różne tematy, nie ma dla mnie tematu Tabu, a przy okazji nie przejmuję się co ludzie powiedzą, gdyby tak nie było to na to wesele bym poszedł z byle kim, bo w moich stronach facet w moim wieku sam na weselu to jest wydarzenie. Też te moje obecne przemyslenia nie są związane z presją ze strony rodziny, nie odczuwam jej. Jedynie była to taka mała anegdotka z życia, że być może warto się zastanowić czy faktycznie obecnie byłyby jakieś plusy pozania kogoś sensowego... Lubię analizy i czasem warto nad czymś zastanowić dłużej.

Środowisko w jakim przebywam obecnie to jest 98% facetów i obecnie nie mam żadnej koleżeńskiej relacji z dziewczyną w swoim wieku... Nie miałem z kim wybrać się na wesela aby czuć się komfortowo, więc poszedłem sam:)

8

Odp: Jak do tego podejść...

Ale chcesz być w związku czy nie?

Czy problem polega na tym, że nie możesz znaleźć dziewczyny?

Pytasz się, czy dziewczyny by były w stanie zaakceptować Twój rytm życia?

Lub inaczej
W czym jest problem?

Bo już się pogubiłam, nie wiem o co tu właściwie chodzi big_smile

9

Odp: Jak do tego podejść...

chcualbys zalozyc rodzine- nie masz na nia czasu. przy rodzinie i dzieciach trzeba zazwyczaj na jakis czas zrezygnowac z siebie.

ba, nawet na zwiazen nie masz czasu. zwiazek to czas, zaangazowanie.

masz dopiero 21 lat, nie musisz sie z niczym spieszyc. poki co zajmij sie swoimi studiami i pasjami.

10

Odp: Jak do tego podejść...

Uważam, że nie każda dziewczyna oczekuje częstych spotkań.
Ja jestem klasyczną introwertyczką i zawsze specjalnie wybierałam chłopaków z daleka, żeby widywać się raz w tygodniu lub rzadziej. Mi wystarczyło, że mieliśmy kontakt codziennie wieczorem przez telefon. A spotkania były wtedy wyczekane, takie wyjątkowe randki.
Gdy z mężem (wtedy jeszcze chłopakiem) zamieszkaliśmy razem, zrobiliśmy sobie osobne pokoje, żeby każde mogło mieć swoją samotnię. I naprawdę nam to pasuje.

Czyli masz dwa wyjścia. Albo poszukasz introwertyczki, której nie zależy na częstych spotkaniach. Tylko w tym przypadku musisz chociaż z nią pisać czy gadać codziennie.
Albo poszukasz dziewczyny, która podziela Twoje pasje i w ten sposób będziecie wspólnie spędzać czas. Na studiach raczej takiej nie znajdziesz. Pasjonatki narciarstwa raczej tez nie. Ale uważam że całkiem łatwo będzie znaleźć wielbicielkę roweru. Może na jakimś lokalnym forum załóż temat?

11 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-15 10:13:11)

Odp: Jak do tego podejść...

Ty jesteś samotnikiem który nie potrzebuje nikogo.

Ja jestem w dużym stopniu introwertykiem i do tego domatorem. I nie jest prawdą co piszesz że introwertyk nie potrzebuje kontaktu. Potrzebuje. Tyle że introwertyk lubi przebywać z ludźmi mu znanymi , ludźmi do których coś czuje.
Nie lubi tłumów i spotkań z nieznajomymi. Dlatego introwertyk nie chodzi na imprezy i nie lubi tłumów.
Introwertyk woli wypić wino czy poprzytulać się z kochaną mu osobą , może godzinami patrzeć na nią i świetnie czuję się w jej towarzystwie.

2 osobne pokoje ?  To jakieś szaleństwo . Co to był za "związek" ????
Ja rozumie że czasami ludzie potrzebują czasu tylko dla siebie , ale po to wchodzą w związek aby być razem i spędzać czas razem.

Jak dla mnie madoja to ty jesteś samotniczków , taką "pustelniczką" która nie potrzebuje do życia kontaktu z innymi albo w minimalną.


Osobiście uważam że nie nadajesz sie do żadnego związku , bo sama napisałaś o tym ..

12

Odp: Jak do tego podejść...
madoja napisał/a:

Uważam, że nie każda dziewczyna oczekuje częstych spotkań.
Ja jestem klasyczną introwertyczką i zawsze specjalnie wybierałam chłopaków z daleka, żeby widywać się raz w tygodniu lub rzadziej. Mi wystarczyło, że mieliśmy kontakt codziennie wieczorem przez telefon. A spotkania były wtedy wyczekane, takie wyjątkowe randki.
Gdy z mężem (wtedy jeszcze chłopakiem) zamieszkaliśmy razem, zrobiliśmy sobie osobne pokoje, żeby każde mogło mieć swoją samotnię. I naprawdę nam to pasuje.

Czyli masz dwa wyjścia. Albo poszukasz introwertyczki, której nie zależy na częstych spotkaniach. Tylko w tym przypadku musisz chociaż z nią pisać czy gadać codziennie.
Albo poszukasz dziewczyny, która podziela Twoje pasje i w ten sposób będziecie wspólnie spędzać czas. Na studiach raczej takiej nie znajdziesz. Pasjonatki narciarstwa raczej tez nie. Ale uważam że całkiem łatwo będzie znaleźć wielbicielkę roweru. Może na jakimś lokalnym forum załóż temat?

Mi się wydaje, że pasjonatkę narciarstwa znaleźć bardzo łatwo. big_smile Tam, gdzie jeździ, robi sobie spacerek po szkołach narciarskich, obserwuje wszystkie panie w instruktorskich kurtkach/plastronach i odnotowuje te, które mu się podobają. Łatwo zagadać, bo przecież tematów na początek mnóstwo, zawsze może rżnąć głupa, że jest pierwszy raz w tej okolicy i zacząć od wywiadu na temat tras itp., a jak nie wyjdzie, to w akcie desperacji może się umówić do tej najładniejszej na doskonalenie techniki. wink I już mu nie zwieje, a on ma godzinę na przeniesienie znajomości na inny poziom. tongue No i w razie pomyłki też win - win, bo ona zarobi, a on podniesie swoje umiejętności. tongue
No i jest szansa, że będą mieli do siebie kawałek drogi, więc te rzadkie spotkania będą usprawiedliwione. big_smile

13 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-12-15 15:40:04)

Odp: Jak do tego podejść...
Kaszpir007 napisał/a:

Osobiście uważam że nie nadajesz sie do żadnego związku , bo sama napisałaś o tym ..

Po pierwsze - gdzie o tym napisałam? big_smile Nigdy nie użyłam takiego określenia.

Po drugie - powiedz to mojemu od 14 lat mężowi, który kocha mnie i jesteśmy szczęśliwi.

Wyobraź sobie że Twój wymarzony schemat związku nie jest jedynym słusznym.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak do tego podejść...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024