Witam
Jestem już 4 lata po rozwodzie i mam ze swoim byłym mężem 12-letnia córkę. Problem polega na tym że mój były mąż chciałby domagać się opieki naprzemiennej nad naszą córka. Wiadomo, że ja na to nie wyrażam zgody więc on ją różnymi sposobami bałamuci żeby tylko u niego też chciała mieszkać, a to urządza jej pokój u siebie, a to ją namawia żeby do niego przychodziła w dni do tego niewyznaczone itp. itd. wiadomo, że w sądzie chciałby żeby córka powiedziała że też chce z nim mieszkać, ja się na to zgodzić nie chce, bo raz on nie umie zajmować się dzieckiem a dwa obawiam się że zaraz pójdzie o krok dalej i złoży wniosek o całkowita opiekę nad dzieckiem. Za bardzo nie wiem co mam dalej robić, więc postanowiłam wzbudzić w córce poczucie winy, że jak wyprowadzi się do ojca to ja dostanę głębokiej depresji bez niej i się przy niej mocno rozpłakałam. Córka oczywiście obiecała że się nie wyprowadzi, ale teraz ja zaczynam mieć wyrzuty sumienia czy aby na pewno to było najlepsze wyjście z tej niekomfortowej dla mnie sytuacji ? Mój były mąż też zaczyna grać nieczysto żeby tylko mi dziecko odebrać. Co wy natomiast o tym sądzicie ?