Cześć, na wstępie proszę, abyście nie oceniali. Ja już sam nie mogę patrzeć w lustro...piszę tutaj bo nie mam się komu wygadać, nie wiem co zrobić ze swoim problemem...
Mam 27 lat, tworzę od dwóch lat związek z dziewczyną, wszystko układa się dobrze, czasem kłótnie jak to bywa, ale ogólnie można powiedzieć że jestem szczęśliwy z nią i bardzo mi na niej zależy, nie wyobrażam sobie jej stracić.
Zatrudniła się u mnie w pracy pewna dziewczyna..nie chodzi tutaj o iakąś piękna urodę itd ale o sposób bycia, skromność....
Nie wiem co się ze mną dzieje, ale nie mogę przestać od kilku miesięcy o niej myśleć, gdy z nią rozmawiam to serce mi bije jak szalone, zapominam o problemach, o wszystkim....nocami nie mogę spać bo o niej myślę...ja doskonale wiem że to jest złe, bardzo złe i nienawidze siebie za to, ale nie potrafię się tego wyzbyć....nie potrafię przestać o niej myśleć, tym bardziej iż sama wychodzi z propozycjami spotkania...oczywiście odrzucam wymyślając jakieś wymówki na szybko. Czy ktoś miał podobną sytuację? Jak sobie z tym poradzić? Zmiana pracy nie wchodzi w grę niestety.
Dorosnąć.
Zalicz ją, i nie przejmuj się że "stara może odejść". Takie życie. Korzystaj.
Jak sobie z tym poradzić? Zmiana pracy nie wchodzi w grę niestety.
Nie ma to jak rozmowa z tą dziewczyną i powiedzenie jej prawdy, że jesteś w związku.
A jeśli tak naprawdę jesteś zakochany w innej, to zerwij dotychczasowy związek. Tak będzie uczciwie.
A nie możesz tej nowej powiedzieć wprost, że masz kogoś innego i w zwjązku z tym spotkania odpadają?
A potem mniej z nią rozmawiaj. Co z oczu to z serca.
I nie, zaliczenie jej za plecami obecnej dziewczyny to żadne rozwiązanie.
Cześć, na wstępie proszę, abyście nie oceniali. Ja już sam nie mogę patrzeć w lustro...piszę tutaj bo nie mam się komu wygadać, nie wiem co zrobić ze swoim problemem...
Mam 27 lat, tworzę od dwóch lat związek z dziewczyną, wszystko układa się dobrze, czasem kłótnie jak to bywa, ale ogólnie można powiedzieć że jestem szczęśliwy z nią i bardzo mi na niej zależy, nie wyobrażam sobie jej stracić.
Zatrudniła się u mnie w pracy pewna dziewczyna..nie chodzi tutaj o iakąś piękna urodę itd ale o sposób bycia, skromność....
Nie wiem co się ze mną dzieje, ale nie mogę przestać od kilku miesięcy o niej myśleć, gdy z nią rozmawiam to serce mi bije jak szalone, zapominam o problemach, o wszystkim....nocami nie mogę spać bo o niej myślę...ja doskonale wiem że to jest złe, bardzo złe i nienawidze siebie za to, ale nie potrafię się tego wyzbyć....nie potrafię przestać o niej myśleć, tym bardziej iż sama wychodzi z propozycjami spotkania...oczywiście odrzucam wymyślając jakieś wymówki na szybko. Czy ktoś miał podobną sytuację? Jak sobie z tym poradzić? Zmiana pracy nie wchodzi w grę niestety.
To odpowiedz sobie na proste pytanie - czy to co napisałeś to prawda?
I czy po za "zależy mi na niej" łączy Cię z nią relacja ponad przyjacielska.
Jeżeli obydwie odpowiedzi brzmią tak - to skoro ta nowa osoba tak Ci zamieszała w głowie, to unikaj jej, jeżeli to nie możliwe to zmień pracę.
Opisujesz klasyczne objawy motylków w brzuchu do osoby której tak na prawdę nie znasz, zapalasz się na razie na swoje wyobrażenie o niej.
Jeżeli chcesz zakończyć obecny związek to musisz się liczyć z tym, że ta nowa osoba okaże się nie taka w jakiej się zauroczyłeś.
Natomiast przede wszystkim bądź szczery wobec obecnej partnerki i siebie - zaczynaj coś nowego dopiero jak zamkniesz to co masz obecnie...