Rozstanie po 5 latach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie po 5 latach

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

Temat: Rozstanie po 5 latach

Witam.

Piszę ten post bo nie mam za bardzo z kim się tym podzielić a pomyślałem, że dużo to pomoże.

Od początku byłem z partnerką 5 lat( 5 wspaniałych lat) nasz związek zaczęliśmy jak ja miałem 21 lat partnerka 20.
2 miesiące temu oświadczyłem się i było wszystko ok , ba nawet jeździliśmy za salą, pytaliśmy o zespoły itd.
Nadmienię, że partnerka uczęszczała na terapię do psychologa ( wcześniej epizod depresji 2,5 roku temu po śmierci brata we wszystkich złych chwilach byłem  obok, trzymałem za rękę , wspierałem)
Mieszkaliśmy razem 4 lata w wynajętym mieszkaniu , miewaliśmy lepsze i gorsze okresy jak każda para ale tych lepszych było zdecydowanie więcej.
Każdy z nas się starał, kolację, śniadania do łóżka , jakieś wypady razem każdy wkładał coś w ten związek. 2 miesiące przed zaręczynami  pod naciskiem dziewczyny kupiliśmy psa( bardzo chciała , ja chciałem żeby była szczęśliwa zgodziłem się )
I teraz najlepsze, że tydzień przed dniem kiedy dowiedziałem się że: Już nic nie czuję, nie jest szczęśliwa w tym związku i, że próbowałem ją kontrolować ( tutaj przykład jak to wyglądało: Ona mogła brać mój telefon i przeglądać zawartość nigdy nie miąłem z tym problemu, ja gdy tylko trzymałem go w ręce to atakowała mnie, że to nie moje i mam odłożyć)
było wszystko ok.
I teraz zwracam się z pytaniem do was jaki mógłby być prawdziwy powód zerwania , rozmawialiśmy dużo razy ale tak naprawdę nie padły z jej ust żadne konkrety tylko to co wyżej wymieniłem.
Teraz też pytanie po co przyjęła zaręczyny? Po co był ten pies? Po Co oglądanie sal weselnych ...
Po co to wszystko nie rozumiem do tej pory...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozstanie po 5 latach

Jest wiele osób, które rezygnują że związku przed ślubem. Dochodzi się do wniosku, że jednak nie chce się spędzić z tym partnerem reszty życia.
Ona Ci powiedziała dlaczego, więc co Ci da nasze gdybanie...Ale skoro chcesz, to można podejrzewać, że ma innego na oku...
Pewnie wcześniej o tym myślała ale jak to bywa, wstrzymywała się skoro miała watpliwości.

Też jestem za tym, że nie powinno się przeglądać telefonu, ani korespondencji partnera.

Gdybyś miał podejrzenia, że Cię zdradza, to takie pilnowanie telefonu mogłoby oznaczać, że jest coś na rzeczy.

3

Odp: Rozstanie po 5 latach

Powiem tak. Lepiej teraz niż później.
Co do przyczyn. Chyba nie wytrzymała ciśnienia. Z resztą związek zawarty był zbyt wcześnie. Jak dla mnie bardzo ryzykowny do ciągnięcia dalej.

4 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-09 19:57:11)

Odp: Rozstanie po 5 latach

Przygotowania do ślubu uświadomiły jej haki to poważny krok i mogła dojść do wniosków, że nie jestes miłością jej życia. Po co gdybać ci się stało, ważne że nie kocha Cię, co sama stwierdziła. Przyznaj- wystarczający powod.
Nie mam problemu z przeglądaniem telefonu, chcoiaz nie rozumiem po co. Mogłabym dać hasła do wszystkiego, bo nie mam nic do ukrycia. Nie ma zaufania, a dręczą podejrzenia bez powodu? Jego problem. Niech do odmiany przetrzepie mój telefon zamiast.... wink

5

Odp: Rozstanie po 5 latach

Telefon sugeruje, że bolec na boku.
Pieska dostała, kolejną gałąź znalazła.
Podejrzewam, że w ciągu miesiąca będzie kolejny.

Ciesz się, że teraz, a nie z dzieciakami i kredytem na 20 lat.

PS. Zbadaj się.

6

Odp: Rozstanie po 5 latach

Młodo weszliście w związek i najwyraźniej dziewczyna nie czuła, że jesteś tym jedynym.

Planowania ślubu tylko ją w tym utwierdziły, czuła coraz mocniej pętlę na siły, w końcu pękła. Psycholog pewnie też jej pomógł w wyrażeniu tej decyzji.

Powiedziała Ci swoje - nic nie czuje i nie chce być w tym związku. Jej święte prawo, a Ty musisz jakoś to przepracować.

7

Odp: Rozstanie po 5 latach

Na 100% chodzi o innego.

8

Odp: Rozstanie po 5 latach

Troszkę za mało ją nam opisałeś, czy
- w ostatnim czasie gdzieś sama wychodziła
- czy jej sposób zachowania się zmienił
- czy ostatnio zmieniła pracę
- czy byłeś jej jedynym partnerem seksualnym
itd.
Bardzo wcześnie zaczęliście poważny związek, mogła się wystraszyć że kolejne 60 lat tylko Ty.
Mnie zastanawia ta dysproporcja odnośnie przeglądania telefonu, ona Twój może Ty jej  nie.
Czy ona zawsze mogła więcej w waszym związku?

9

Odp: Rozstanie po 5 latach

Witam,
nie marnuj życia z głupią kurwą,
Pozdrawiam. smile

10

Odp: Rozstanie po 5 latach
maku2 napisał/a:

Troszkę za mało ją nam opisałeś, czy
- w ostatnim czasie gdzieś sama wychodziła
- czy jej sposób zachowania się zmienił
- czy ostatnio zmieniła pracę
- czy byłeś jej jedynym partnerem seksualnym
itd.
Bardzo wcześnie zaczęliście poważny związek, mogła się wystraszyć że kolejne 60 lat tylko Ty.
Mnie zastanawia ta dysproporcja odnośnie przeglądania telefonu, ona Twój może Ty jej  nie.
Czy ona zawsze mogła więcej w waszym związku?

Z wychodzeniem to raczej było tak że chodziliśmy razem albo ona z swoją koleżanką i wiem że to były spotkania z koleżanką bo albo je czasem odbierałem, albo jakieś relacje na ig więc nie miałem obaw.
Tak jej zachowanie od momentu otrzymania pierścionka i zmiany pracy ( gdzie to ja ja naciskałem i motywowałem żeby zmieniła, i w obecnej pracy zarabia nieznacznie więcej odemnie gdzie przez wszystkie lata ja zarabiałem więcej) uległo zmianie ale dopiero 2/3 tygodnie przed powiedzeniem mi zauważyłem wyraźne ochłodzenie i zdystansowanie jak pisałem próbowałem rozmawiać ale ciężko jak nic nie chciała mówić.
Tak byłem pierwszym i jedynym jej partnerem i nie powiem ze z całą pewnością ale z wielką dozą prawdopodobieństwa nie miałem rogów chociaż kto wie...
Jeśli chodzi o telefon to był mój przykład na rzekome moje kontrolowanie jej gdzie nigdy nie miałem problemów gdy wychodziła z koleżankami, nie dzwoniłem co godzinę. A czy mogła w związku więcej ujmę to tak często po kłótniach to ja byłem tym który przepraszał i pierwszy wyciągał rękę i to nawet czasem wtedy kiedy to ona zawiniła także tak.

11

Odp: Rozstanie po 5 latach

Już samo przeglądanie Twojego telefonu, a panika gdy Ty brałeś jej to już wskazuje, że coś może być na rzeczy.

To "coś" ma pewnie imię.
Nie przeżywaj jej, bo w takim wypadku ładowała Cię w bola, Ty zaręczyny, przygotowania -a ona już o innym bolcu rozmyślała.

Przykro, bo kłamała i oszukiwała Cię - jak dla mnie to dyskwalifikuje osobę w związku, bo w kłamstwie się budować nie da...

Druga opcja to oczywiście możliwość, że dotarło do niej, że ona nie chce być z Tobą "do śmierci" i na dobre i na złe.

Obydwie opcje = że musisz zacząć się składać od nowa w życiu.

12

Odp: Rozstanie po 5 latach

Być może w nowej pracy ktoś wpadł jej w oko...
Znam przypadek gdzie mąż załatwił żonie pracę, po czym okazało się, że było to końcem małżeństwa, chodzi mi tylko o paradoks ...

To, że zawsze pierwszy przepraszałeś gdzie nie czułeś się winny to błąd, byłeś tym któremu bardziej zależało, może wielu rzeczy nie widziałeś.

Taka nagła jej zmiana może oznaczać, że zauroczyła się innym.

13

Odp: Rozstanie po 5 latach
wieka napisał/a:

Być może w nowej pracy ktoś wpadł jej w oko...
Znam przypadek gdzie mąż załatwił żonie pracę, po czym okazało się, że było to końcem małżeństwa, chodzi mi tylko o paradoks ...

To, że zawsze pierwszy przepraszałeś gdzie nie czułeś się winny to błąd, byłeś tym któremu bardziej zależało, może wielu rzeczy nie widziałeś.

Taka nagła jej zmiana może oznaczać, że zauroczyła się innym.

W pracy miała by ciężko poznać jakiegoś faceta aczkolwiek nie niemożliwe bo pracuje jako stylistka paznokci czy jak to zwał

14

Odp: Rozstanie po 5 latach

Niejeden pisał że to nie możliwe i niejeden dałby sobie ręką odciąć że nie a teraz by chodził bez ręki (z filmu). To że ty nic nie widziałeś , zauważyłeś ( chociaż telefon to czerwona flaga) nie oznacza że nie ma innego bo zdradzony dowiaduje się ostatni. Pamiętam historię gdzie niby nie było tylko znudzenie i nie kochanie a po rozwodzie po tygodniu facet niby obcy wprowadziła się do ex. Kobiety są mistrzynia,i kłamstwa i oszóstwa i łatwo im to przychodzi. Czy podłożyłeś podsłuchy jak nie byłeś w domu w aucie, nie kontrolowałeś telefonu co naprawdę tam jest, w pracy jej nie kontrolowałeś ? A widzisz. Nikt tak bez przyczyny nagle nie zrywa kontaktów - odchodzi i to tak ostro. Rada dla ciebie = olej ją i zacznij żyć jakby jej nigdy nie było. Wiemy że boli ale jak będziesz to pielęgnował to będzie rosło. I jeszcze jedno już nigdy nie chciej być z nią (pewnie nie wyszło jej z innym) bo tylko byś czekał na kolejnego kopa. To jest życie , to są schematy zachowań ludzkich. Za pare lat będziesz się uśmiechał pod nosem że taki głupi i naiwny byłeś, a ona ? to kolejna kobieta z ulicy mijana a nie ta którą szukasz. Powodzenia na nowej drodze życia.

15

Odp: Rozstanie po 5 latach

Myślę, że jest ktoś inny w tle.

16

Odp: Rozstanie po 5 latach

Wszystko rozumiem i dziękuję za odpowiedzi ktoś ma jakieś inne rady prócz siłowni, zacząłem nowy serial, dużo więcej aktywności staram się gdzieś więcej ze znajomymi bywać ale i tak jak wraca się po pracy z drugiej zmiany i to mieszkanie jest puste jest jakoś tak... Beznadziejnie (myślę że jak tak dalej będzie przyda mi się psycholog hmm)

17

Odp: Rozstanie po 5 latach

Psycholog pierd... farmazony od rzeczy, ale wielu to pomaga. Rozmowa taka potrafi podnieść samoocenę i zmienić spojrzenie na sytuację.

Mnie też dziwi, że miała wszystko a odkochała się w kilka dni. Chyba znalazła jakąś fascynację na boku.

18

Odp: Rozstanie po 5 latach

Różnie sobie radzą w zależności od charakteru. Najgorzej wpaść w alkohol lub szemrane towarzystwo. Sport fizyczny dużo daje, chobby manualne (klejenia modeli, rysowanie, malowanie a nawet gry komputerowe zajmują mózg zabijając czas. Dobre odżywianie i witaminy też pomagają bo organizm walczy nie fizycznie lecz psychicznie. Przetrawisz to jak wielu opuszczonych i zdradzonych ale to wymaga nie kilku dni lecz miesięcy. Nagrodą będzie całkowicie inne (zdrowe) spojrzenie na związek kobiety i mężczyzny. Tak naprawdę skoro była taką kobietą to zrobiła Ci wielką przysługę nawet nie zdajesz sobie sprawy. Pomyśl jak byście mieli dzieciaki i kredyt !!! a tak nie dosyć że nabyłeś doświadczenia to masz czystą kartę.

19

Odp: Rozstanie po 5 latach
normalnyjestem napisał/a:

Różnie sobie radzą w zależności od charakteru. Najgorzej wpaść w alkohol lub szemrane towarzystwo. Sport fizyczny dużo daje, chobby manualne (klejenia modeli, rysowanie, malowanie a nawet gry komputerowe zajmują mózg zabijając czas. Dobre odżywianie i witaminy też pomagają bo organizm walczy nie fizycznie lecz psychicznie. Przetrawisz to jak wielu opuszczonych i zdradzonych ale to wymaga nie kilku dni lecz miesięcy. Nagrodą będzie całkowicie inne (zdrowe) spojrzenie na związek kobiety i mężczyzny. Tak naprawdę skoro była taką kobietą to zrobiła Ci wielką przysługę nawet nie zdajesz sobie sprawy. Pomyśl jak byście mieli dzieciaki i kredyt !!! a tak nie dosyć że nabyłeś doświadczenia to masz czystą kartę.

Nie o alkoholu nie myślę, nic by to nie dało prócz kaca rano.
Ale ludzki mózg jest tak skonstruowany ze jak tylko nie robię czegoś to zaraz są myśli o byłej.
Ale dziękuję za wszystkie słowa każdemu z osobna

20

Odp: Rozstanie po 5 latach

Alkohol może rozczulać, tak że będziesz błagał by wróciła. Nie polecam wink

21

Odp: Rozstanie po 5 latach
Artex77 napisał/a:

Ale ludzki mózg jest tak skonstruowany ze jak tylko nie robię czegoś to zaraz są myśli o byłej.

Jak mocno będzie to do psychiatry po leki na depresję

22 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-11 15:32:49)

Odp: Rozstanie po 5 latach

Nie ma nic gorszego jak patrzenie na rozstanie lub zdradę przez własne ego. Zdrada jak rozstanie jest świadomą decyzją drugiej osoby. Druga strona ma prawo odejść od nas w każdym momencie życia, nieważne czy to dzień ślubu czy trzecia randka. Najwidoczniej coś wydarzyło się (nieważne czy inny gach czy nie, bo to nie ma większego znaczenia) co pozwoliło jej zrozumieć, że nie chce z Tobą dzielić życia. Czy robi to z niej qwe? Nie. Jeśli spotkała kogoś kto uświadomił jej, że nie kocha cię to lecisz gościowi sporą flache, bo spedzilbys kilka lat albo kilkanaście przy kobiecie, która nie kocha Cię. Jeśli odwiedziło jej się w tak krótkim czasie to chyba niewiele to miało z miłością. Niektórzy ludzie już tak mają, że w poniedziałek szumne deklaracje, a w piątek sprdalaj tylko to świadczy o wartości ich słów i szczerości uczuć. Nie roztrząsaj dlaczego, bo to nie ma najmniejszego sensu. Nawet jeśli będziesz chciał mi skoczyć do tetnicy za kretyński tekst "czas leczy rany" to tak niestety jest. Ból minie, a wtedy będziesz gotowy by znaleźć kogoś kto zechce zestarzeć sie u Twojego boku. Nawet jeśli kogoś poznała to uczucie jakim obdarzała Cię musiało być nad wyraz liche, skoro byle pionek to pozamiatał.

23

Odp: Rozstanie po 5 latach

Boli Cię, że wspierales ja, dawałeś od siebie, a ona tak po prostu sobie poszła? Takie życie. Zawsze jest żal kosztów utraconych. Nie polecam żadnych antydepresantów, temat musisz ogarnąć w sobie, w głowie. Widzę, że nie powinno być ciężko, skoro nie tęsknisz za nią tylko żal ci pełniejszej chaty wink To nie było to smile

24

Odp: Rozstanie po 5 latach

Tez mysle, ze pojawil sie ktos inny na horyzoncie.

25

Odp: Rozstanie po 5 latach
Elektryczna84 napisał/a:

Boli Cię, że wspierales ja, dawałeś od siebie, a ona tak po prostu sobie poszła? Takie życie. Zawsze jest żal kosztów utraconych. Nie polecam żadnych antydepresantów, temat musisz ogarnąć w sobie, w głowie. Widzę, że nie powinno być ciężko, skoro nie tęsknisz za nią tylko żal ci pełniejszej chaty wink To nie było to smile

Może źle to ująłem boli mnie nie tylko że nie mam jej w mieszkaniu i siedzę sam w 4 ścianach.
Brakuje jej obecności, jej żartów, jej uśmiechu, zapachu itd ciężko to wszystko opisać.
Ciężko jest bez niej u boku...

26

Odp: Rozstanie po 5 latach

Czegoś jej brakowało. I to prawie na pewno nie jest Twoja wina. A jak pojawił się ktoś inny na horyzoncie, to poszło. Kobieta (a facet często też) nie odchodzi bez drugiej (pewnej lub potencjalnej) gałęzi, jeśli nie byłeś alkoholikiem, przemocowcem, mocnym toksykiem itd. (a i wtedy rzadko odchodzi bez alternatywy - ludzie tacy są po prostu).
Jak minie trochę czasu to zrozumiesz, że dobrze zrobiła - miała prawo.
Wolałbyś wziąć ślub, mieć dzieci i przeżyć to później?
Jesteś bardzo młody. Doceń przeżyty z nią czas i ruszaj dalej, życie to podróż.

27 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-09-13 10:58:08)

Odp: Rozstanie po 5 latach
Elektryczna84 napisał/a:

Nie ma nic gorszego jak patrzenie na rozstanie lub zdradę przez własne ego. Zdrada jak rozstanie jest świadomą decyzją drugiej osoby. Druga strona ma prawo odejść od nas w każdym momencie życia, nieważne czy to dzień ślubu czy trzecia randka. Najwidoczniej coś wydarzyło się (nieważne czy inny gach czy nie, bo to nie ma większego znaczenia) co pozwoliło jej zrozumieć, że nie chce z Tobą dzielić życia.

Z każdym twoim stwierdzeniem, można dyskutować. Obarczone to wszystko jest, sporym kobiecym relatywizmem. Zapewne trudno będzie ci zrozumieć, że nasze decyzje z reguły nie są świadome. Świadomość służy do porządkowania podświadomości. A nasze decyzje są wynikiem często skomplikowanych procesów. Podyktowane mogą być lękiem, kompleksami, błędami uniemożliwiającymi korzystne dla nas wybrnięcie z sytuacji, do której doprowadziliśmy już wcześniej, czy przecenieniem własnej pozycji lub możliwości  itd.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie po 5 latach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024