Witam, poświęcicie chwilę żeby doradzić?
Sprawa wygląda tak że przez wiele różnych rzeczy 2 miesiące temu rozstałem się po 4 latach z dziewczyną, bolało, dużo kłótni o rzeczy które można było zmienić, i można dalej. Przez ten czas utrzymywaliśmy kontakt, spotkania, całowała mnie, potem tłumaczyła się że była pijana. Ale sęk w tym wszystkim, że nie patrzy na mnie tak jak kiedyś, nie odzywa się tak jak kiedyś, odpisuje zdawkowo i czuje że nawet nie zabolało by ją gdybym przestał pisać, jakby całkiem straciła mną zainteresowanie przez to że po rozstaniu to bardziej ja pisałem o spotkania i chciałem rozmawiać o nas. Mimo wszystko zawsze byłem ten 'ura bura', nie cwaniak, ale wyróżniałem się na tle innych. Wydaje mi się że ma mnie za takiego który będzie i tak latał, i tak pisał i i tak mówił że ją kocha. Bo to prawda, kocham. Nigdy pilnowałem się żeby nie stać się takim ciepłym kluchem do przejedzenia. Kręci się wokół niej typ, a raczej kręcił, dziś wyjechała na miesiąc do rodziny do pracy, wiem że ciężko będzie to znosiła i płakała w poduszkę, bo te ostatnie tygodnie przed wyjazdem to był dla niej koszmar, znam ją. Co mogę zrobić w tej sytuacji, pisać przez ten miejsc i pytać jak się czuje? Co to da, czuje się jak pizda albo jeden z jej orbiterow z których przez te 4 lata się razem śmieliśmy kiedy zasypywali ją wiadomościami. Mam całkiem zerwać kontakt żeby zatęskniła? Czy to całkiem przekreśli cokolwiek w tej sytuacji
Jak to jest od strony kobiety.. niestety pozostaje mi jedynie mój chłopski rozum
Dziękuję za rady, miłego dnia .
Pierwsza jej miłość, pierwszego mnie zapoznała z rodzicami, pierwszy seks i te sprawy..
I ten chłopski rozum nakazuje Ci "orbitować" wokół panny, która już tak naprawdę Cię olała ? Tracisz czas dla tej znajomości. Wkrótce ona sobie znajdzie kogoś innego.
Zakończ tą znajomość i się wylecz z niej.
Mam szaloną propozycję!
Uszanuj to, że się rozstaliście i po prostu daj jej spokój na zawsze.
Wiesz, zero spotkań, zero kontaktu, zero całowania, zero seksu. Po prostu Daj. Jej. Spokój.
Nie po to, żeby zatęskniła i do Ciebie wróciła tylko po to, żeby miała od Ciebie spokój. Na zawsze.
Jest taka piosenka Skaldów: wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał. U ciebie jest odwrotnie: wszystko ci mówi, że ona nie kocha. Wystarczy w to uwierzyć.
A ta cała otoczka z płaczami, żalami, łzami, to nic nie znaczy.
Pierwsza jej miłość, pierwszego mnie zapoznała z rodzicami, pierwszy seks i te sprawy..
Jak byłeś jej pierwszym to odpuść. Teraz ma czas aby spróbować innych. Stałoby się to wcześniej czy później.
Zakończ z nią i wylecz sie z tego. Ty sam się meczysz i robisz sobie złudne nadzieje. Ona wyraźnie Ci pokazuje,że Cie olewa. Ją kompletnie nie obchodzi jak Ty teraz sie czujesz. Wiem,że to nie takie proste bo 4 lata w związku z nia to kawał czasu ale bedzie lepiej jak nie będziesz do niej pisal i jak najszybciej o niej zapomnisz.
Kręci się wokół niej typ, a raczej kręcił, dziś wyjechała na miesiąc do rodziny do pracy, wiem że ciężko będzie to znosiła i płakała w poduszkę, bo te ostatnie tygodnie przed wyjazdem to był dla niej koszmar, znam ją. .
Może dlatego ucieka, gdyż z tym "typem" nie wyszło?
Co mogę zrobić w tej sytuacji, pisać przez ten miejsc i pytać jak się czuje? Co to da, czuje się jak pizda albo jeden z jej orbiterow z których przez te 4 lata się razem śmieliśmy kiedy zasypywali ją wiadomościami.
No to właśnie stałeś się tym orbiterem z którego wspólnie się nabijaliście. Jestem w szoku, że się nabijała z nich razem z Tobą. A skąd wiesz, że oni tez nie byli wplątywani przez nią w jakąś relację? Jeśli były to wiadomości z wyznaniami, to jest to możliwe. A tak poza tym, ile macie lat?
Mam całkiem zerwać kontakt żeby zatęskniła? Czy to całkiem przekreśli cokolwiek w tej sytuacji
Już jest przekreślone, a czy nie wróci na jedną chwilę do Ciebie, aby sprawdzić swoją wartość w Twoich oczach i podreperować swoje ego, to pewnie wróci, bo wie, że ją przyjmiesz. No ale będziesz tylko takim testerem i zabawką. Pasuje Ci taki układ? Rozumiem, że trudno się pogodzić ze stratą stąd ciągłe spotkania i pocałunki - tak nie zachowują się osoby po rozstaniu. Chyba, że macie około 17 lat i tak się trochę kiwacie w tą i tamtą. Niezależnie od wieku, ta historia raczej nie skończy się happy endem. Szkoda Twojego czasu i zachodu.
Daj sobie z nią spokój, nie badz orbiterem, szanuj sie.
choc fakt że śmiałeś sie w raz z nia, z facetów których trzymała gdzieś kolo siebie, tez nie najlepiej o tobie i jej świadczy.
Teraz zapewne śmieje sie z ciebie, fajnie?
Chłopcze powiem tak. Jak się nawinie zabaw się i olej ją tak jak ona Ciebie. Za chwilę ona będzie mieć nowego bolca, a Ty będziesz cierpiał. Za 5 lat gdy ją znów zobaczysz zadasz sobie pytanie. Co ja w niej widziałem? Wiem, że to ciężkie, ale też to przerabiałem (Kilka razy). Teraz to do żadnej ex już nie stękam mogę mieć tylko żal za zmarnowany czas.