Długo się zastanawiałam czy napisać ale potrzebuje rady od osób postronnych.
Miałam męża 12 lat i 10 letnie dziecko.
Zostawiłam go dla młodszego i też mam z nim niemowlaka.
Problem w tym że nie potrafię mu zaufać.
Nie robi nic złego ale sprawdzam go notorycznie.
Ma swoją firmę, zabroniłam przyjmować kobiety, zabraniam wszystkiego co związane z kobietami. Nawet jezdzi do pracy inna drogą . Usunął fb ale ja tez,
Nie wychodzi nigdzie ale ja również
Ogólnie jest dla mnie ok ale nie daje sobie rady z zazdrością. Czy to chore , czy ktoś tak długo wytrzyma ?
Raczej skazujesz związek na pewna porażke...złota klatka dalej bedzie złota. Ptasio zdechnie i tyle z cwierkania.
Jeżeli osobnik silny i kocha to przetrwa nawet jak mu najleprza brzoskwinia czy kwiat lotosu usiadzie na twarzy....ale lepiej nie przećwiczyć w praktyce.
Oj tam zerknąc okiem nie szkodzi ( trzymasz lekko rekę na pulsie ) i jak zbacza motorek z kursu to trzeba poprawic kurs, przesmarować, naoliwić i bedzie smigał tam gdzie trzeba .
Wybierz się na terapię.
Jako wzięty socjoprorok o niesłychanych zdolnościach profetycznych ogłaszam co następuje: ten porzucony sobie kogoś znajdzie, ten młodszy jeszcze prędzej a ty, dziecko i niemowlak stworzycie nowoczesny model rodziny oparty na zgorzknieniu frustracji i państwowych zapomogach.
Długo się zastanawiałam czy napisać ale potrzebuje rady od osób postronnych.
Miałam męża 12 lat i 10 letnie dziecko.
Zostawiłam go dla młodszego i też mam z nim niemowlaka.
Problem w tym że nie potrafię mu zaufać.
Nie robi nic złego ale sprawdzam go notorycznie.
Ma swoją firmę, zabroniłam przyjmować kobiety, zabraniam wszystkiego co związane z kobietami. Nawet jezdzi do pracy inna drogą . Usunął fb ale ja tez,
Nie wychodzi nigdzie ale ja również
Ogólnie jest dla mnie ok ale nie daje sobie rady z zazdrością. Czy to chore , czy ktoś tak długo wytrzyma ?
Nie tylko są kobiety, które lgną do przemocowców, ale i faceci, którzy „lubią”, jak ich kobieta trzyma twardą ręką. Jak Twój to jeden z tych, dla których bezpiecznie, bo znajomo jest, gdy ktoś mu ciosa kołki na głowie, to na bank to wytrzyma.
:-/
Twoja zazdrość wynika z tego że zostawiłaś swojego męża, i po prostu gryzie cie sumienie.
I teraz żyjesz w strachu że teraźniejszy partner tez cie zostawi.
Ciekawe ile gość wytrzyma taki terror?
Nie napisałaś z jakich powodów zostawiłaś męża, ale nie zdziwię sie, jak po tym gdy ten facet cie zostawi na kolanach wrócisz do poprzedniego.
Mierzysz go swoją miarą. Ludzie są różni, ale Ty wiesz już, że wcale nie przyszło Ci trudno zostawić męża, by związać się z kimś innym i teraz na obecnego partnera projektujesz własny zestaw zachowań.
Pytanie "czy to chore?" traktuję jak prowokację. Zresztą cały temat także .
Szeptuch i Olinka poruszyli isotę problemu a nie jego nieistotny ale szczegółowo opisany odprysk. Boisz się bo wiesz po sobie że zdradzić i zostawić to łatwiej jak splunąć na chodnik bo miękko i bez konsekwencji a za plucie to choć mandat można zebrać.