Popsułam świeży, dobry związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Popsułam świeży, dobry związek

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 174 ]

Temat: Popsułam świeży, dobry związek

Schrzaniłam, czy mogę to jakoś naprawić?
Związek był krótki, kilkumiesięczny, ale bardzo bardzo intensywny, pod koniec już u mnie pomieszkiwaliśmy. Było bardzo blisko, aktywnie, z jego pierwszymi wyznaniami, z planami. Dla obu stron po raz pierwszy od lat naprawdę zaiskrzyło, ale rodziła się też jeszcze cenniejsza przyjaźń.
Dla mnie jednak okazało się to za szybko i za intensywnie. Zaczęłam się wycofywać, unikać, wyszukiwać wad, separować się. On wybrał zła strategię, bo stał się jeszcze bardziej natarczywy. Ja oczywiście, zgodnie z prawami fizyki, odsuwałam się coraz bardziej. Nie czytał sygnałów, więc w końcu puściło i mocno niedelikatnie napisałam, żeby dał spokój - online, bo wtedy byliśmy w różnych miastach. Nie zerwałam, ale przekreśliłam aktualne plany, wycofałam się z obietnic, odmówiłam poznania go z dzieckiem, nie chciałam, żeby już u mnie nocował. Wtedy rzeczywiście byłam bliska zakończenia znajomości, bo czułam się wręcz osaczona jego uczuciem, zaangażowaniem, tak nieadekwatnym do stażu znajomości.
Teraz, miesiąc później, tęsknię i bardzo brakuje mi go. Chciałabym tę znajomość poprowadzić od nowa, mądrzej, nie spieszyć się tak. Ale z drugiej strony jest mur. Jeśli odbierze jakąś wiadomość, to z kilkugodzinnym poślizgiem, a odpowie po 2 dniach, wymijająco. Chyba zamknął nasz rozdział, choć nawet się nie widzieliśmy po tamtej ostrej wymianie zdań. Znajomość zakończyła się idiotycznie, po gówniarsku. Oczywiście wyjaśniłam powody mojej ucieczki, prosiłam go o przyjazd i rozmowę, ale bez skutku.
Gdybym była pewna, że jego uczucia były ulotne i nieprawdziwe, wypaliły się i tyle, odpuściłabym. Ale wiem, że to jest dobry, wrażliwy człowiek, po ciężkich przejściach w niedalekiej przeszłości. Nie chciałam go skrzywdzić. Nie wiem, co ma w głowie teraz, co czuje. Napisał mi raz, na samym początku, że bardzo go zraniłam, że czuł się zły i rozżalony, ale teraz już jest ok i przyznaje mi rację. I koniec, nie ma z nim kontaktu. Po prostu cisza, przepaść, a przez 2 miesiące związku pisał niemal 24/7, gdy nie byliśmy akurat razem. 
Nie jesteśmy dziećmi, sami mamy już duże dzieci z poprzednich związków. Czuję się fatalnie, bo nie mam wątpliwości, że to ja schrzaniłam tę rokującą relację, ale też nie dostałam najmniejszej szansy na naprawę. Co robić, drogie Bravo? Odpuścić? Walczyć? Tylko jak, skoro nie odbiera, nie odpisuje.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Nie znałaś go dobrze, ta natarczywość też o czymś mówi... teraz go idealizujesz.
"Zepsułaś", w zgodzie ze sobą, bo tak się
czułaś, pewnie za bardzo osaczona...
Być może facet był zaborczy i w efekcie dobrze się stało. Odpuść.

3

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
wieka napisał/a:

Nie znałaś go dobrze, ta natarczywość też o czymś mówi... teraz go idealizujesz.
"Zepsułaś", w zgodzie ze sobą, bo tak się
czułaś, pewnie za bardzo osaczona...
Być może facet był zaborczy i w efekcie dobrze się stało. Odpuść.

Nosi mnie od "zawaliłam, zraniłam go i się zaciął, muszę to odkręcić" po "gdyby był naprawdę takim dobrym i wrażliwym człowiekiem, porozmawiałby ze mną zamiast odrzucać wiadomości bez czytania jak jakiś gówniarz".
Dojrzały człowiek, nawet jeśli nie chce dać drugiej szansy, to chociaż nie odtrąca wyciągniętej do niego ręki i komunikuje się, prawda?

4 Ostatnio edytowany przez niebieska_ (2022-08-13 22:36:20)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Napisałaś żeby dał spokój więc on jako dorosły człowiek to zrobił. Dobra wiadomość jest taka że gdyby mu zależało teraz dawałby Ci drugą szansę. A tak nie zostawia złudzeń.  Nie ma obowiązku się komunikować bo jest dorosły. Swoim postępowaniem wysyła jasny sygnał że nie ma drugich szans. Nie ma dzięki temu złudzeń. Nie wymagaj niczego od niego i idź dalej. To jest jedyne właściwe rozwiązanie i najlepsze dla Ciebie. I nie myśl o sobie że popełniłaś błąd kończąc wcześniej relację. Podjęłaś najlepsza decyzję na tamten czas. Nie ma się za co winić.

Jeśli napisałaś mu już raz że przepraszasz i popełniłaś błąd wtedy i chciałabyś się spotkać i to wyjaśnić  a on mimo to nie reaguje to nie ma co wysyłać kolejne wiadomości.

Wszystko będzie dobrze.

5

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie znałaś go dobrze, ta natarczywość też o czymś mówi... teraz go idealizujesz.
"Zepsułaś", w zgodzie ze sobą, bo tak się
czułaś, pewnie za bardzo osaczona...
Być może facet był zaborczy i w efekcie dobrze się stało. Odpuść.

Nosi mnie od "zawaliłam, zraniłam go i się zaciął, muszę to odkręcić" po "gdyby był naprawdę takim dobrym i wrażliwym człowiekiem, porozmawiałby ze mną zamiast odrzucać wiadomości bez czytania jak jakiś gówniarz".
Dojrzały człowiek, nawet jeśli nie chce dać drugiej szansy, to chociaż nie odtrąca wyciągniętej do niego ręki i komunikuje się, prawda?

Niczego nie oczekuj, nie katuj się, było minęło, tak musiało być...
Za bardzo był cukierkowy, a to przeważnie maska...

6

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Każdy popełnia błędy. Ale nie wszyscy dają drugie szanse. Ty już o nią poprosiłas. Myślę że dałaś jasny sygnał że Ci zależy. I już. Zrobiłaś co mogłaś. Nie miej sobie nic do zarzucenia już i nie pisz więcej do niego, bo tylko sobie popsujesz humor. A jemu poprawisz i po co wink. Nie warto.

7

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
niebieska_ napisał/a:

Każdy popełnia błędy. Ale nie wszyscy dają drugie szanse. Ty już o nią poprosiłas. Myślę że dałaś jasny sygnał że Ci zależy. I już. Zrobiłaś co mogłaś. Nie miej sobie nic do zarzucenia już i nie pisz więcej do niego, bo tylko sobie popsujesz humor. A jemu poprawisz i po co wink. Nie warto.

Jestem skołowana. Chyba rzeczywiście nie chciałabym być z kimś, kto odciął mnie tak łatwo jednym ruchem, mimo takiej niby "bliskości" którą zbudowaliśmy.  Nie chciałabym wymęczyć powrotu. Czuję się, jakbym go zdradziła i prosiła o kolejną szansę, a ja tylko nagle się wycofałam, bo za szybko biegliśmy. Wyjaśniłam mu to, ale nie przeprosiłam i nie prosiłam o szansę, po prostu wyjaśniłam. Chciałam dialogu, nie kajania się. Ale dostałam mur, ścianę, ucięcie wszystkiego, co było między nami. Nie mogę do siebie dopuścić myśli, że z jego strony to nie było tak prawdziwe, jak z mojej. Że było płytkie, chwilowe. Z mojej strony było ważne i piękne. Bardzo mi źle.

8 Ostatnio edytowany przez niebieska_ (2022-08-13 23:20:07)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Jeśli napisałaś żeby dal spokój miesiąc temu i wycofałaś się że wszelkich planów wtedy, a teraz po miesiącu napisałaś coś w stylu "co słychać" to nie wybrzmiala zbyt dobrze Twoja aktualna kntencja. Zmierzam do tego że to Ty zakończyłas te relację wtedy więc to Ty powinnaś teraz powiedziec że byłaś w błędzie i zależy Ci żeby się z nim spotkać i ją odbudować. Chodzi o ten jasny konkretny przekaz teraz, nie o kajanie się. Ten jasny przekaz powinien wybrzmieć ale raz jeden, teraz. To że wyjaśniałas mu odejście w tamtym czasie, miesiąc temu, nic nie znaczy. Teraz jest teraz. Teraz chcesz to odbudować i pytanie czy on dostał taka wiadomość czy tylko "Hej co tam".

Jeśli dostał taki konkret, że chcesz z nim odbudować znajomosc i wyswietla ja łaskawie po dwóch dniach to lepiej będzie go pożegnać.

Nie zmierzam do tego żebyś kajala się przed nim i błagała przez kolejny miesiąc.

Wiem że Ci źle. Ale jakkolwiek banalnie to brzmi jeśli on nie chce to wiem też że to jasna informacja. I nie ma sensu tracić na niego myśli i uczucia.

Nie zrobiłaś nikomu umyslnej krzywdy, postąpiłaś w zgodzie ze sobą w tamtym momencie. I czasem pojawia się wątpliwość czy zrobiło się dobrze ale nie ma co żałować. Zrobiłaś najlepiej najlepiej jak umiałas. Proszę nie win się.

9

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
niebieska_ napisał/a:

Jeśli napisałaś żeby dal spokój miesiąc temu i wycofałaś się że wszelkich planów wtedy, a teraz po miesiącu napisałaś coś w stylu "co słychać" to nie wybrzmiala zbyt dobrze Twoja aktualna kntencja. Zmierzam do tego że to Ty zakończyłas te relację wtedy więc to Ty powinnaś teraz powiedziec że byłaś w błędzie i zależy Ci żeby się z nim spotkać i ją odbudować. Chodzi o ten jasny konkretny przekaz teraz, nie o kajanie się. Ten jasny przekaz powinien wybrzmieć ale raz jeden, teraz. To że wyjaśniałas mu odejście w tamtym czasie, miesiąc temu, nic nie znaczy. Teraz jest teraz. Teraz chcesz to odbudować i pytanie czy on dostał taka wiadomość czy tylko "Hej co tam".

Jeśli dostał taki konkret, że chcesz z nim odbudować znajomosc i wyswietla ja łaskawie po dwóch dniach to lepiej będzie go pożegnać.

Nie zmierzam do tego żebyś kajala się przed nim i błagała przez kolejny miesiąc.

Nie, nie było jasnego komunikatu. Nie przeprosiłam, nie napisałam, że się pomyliłam, nie poprosiłam o drugą szansę. Wyjaśniłam, dlaczego się tak zdystansowałam. On na te wiadomości odpisywał z taką obsuwą, tak bardzo pokazywał, że nie zależy mu na nich i ledwo je odczytuje gdzies tam w przerwach, że nie chciałam pisać nic osobistego. Dziś po tygodniu ciszy wysłałam mu link do piosenki, którą mu kiedyś obiecałam dać, nie odczytał, ostatni raz na WA był wczoraj rano. Wiem, że wysyłam dziwne, sprzeczne komunikaty. Ale gdyby to był normalny dialog, to bym się otworzyła.

10 Ostatnio edytowany przez niebieska_ (2022-08-13 23:28:49)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

To moim zdaniem jeśli Ci zależy teraz to konkretny komunikat o tym że chciałabyś to poważnie odbudować powinien tu nastąpić jako ostatnia Twoja wiadomość. Że tamto daj spokój uznajesz za błąd który chcesz naprawic. Wysyłane piosenki po tym jak on został wyproszony z relacji mogą wyglądać słabo - jako próba zaczepki.

Tak jakby ktoś napisał żebyś dała sobie spokój a później wysyła Ci piosenkę.

Jasny komunikat od Ciebie zmusi go do decyzji czy wchodzi w to czy nie. I z tym nie trzeba będzie się liczyc.

To wszystko co tu mogę uradzic. Jeśli gość dostanie taki konkret że stary popełniłam błąd. Chciałabym odbudować tę znajomość bo jesteś super gościem i to zignoruje to już nie będzie wątpliwości.

Ale jeśli czujesz że to nie jest Twój flow. Jeśli uznasz że nie chcesz tego robić co napisałam. To olej to. Zrób tak żebyś Ty czuła się dobrze. Jesteś naaaaajwazniejsza tutaj. Ja jestem jakaś obca osoba z internetu. A to Ty będziesz podejmowala i realizowała decyzję. Ściskam mimo wszystko i życzę samego dobra smile.

11

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Wyjasniłaś, wystarczy, przeprosiny nic by nie dały, a i tak musztarda po obiedzie.

On Cię olewa, a Ty o nim rozmyślasz... Zachował się tak "ogniście" na początku jak typowy toksyk, jeszcze nic a już uzależnił... sama widzisz co wyprawiasz. Jesteś na skinienie tongue
Wierzyłaś w każde jego słowo jak małolata...
Oprzytomnij.

12

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Dziękuję, takie głosy z zewnątrz są ważne, bo ja to wiadomo, cała w emocjach.
Może powinnam zadzwonić, a nie pisać jak dzieciak i patrzeć, czy odbiera.
Tak czy inaczej, dziękuję Niebieska i Wieka.

13

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Trzymaj się i nie zadręczaj jeśli po raz kolejny oleje cokolwiek nie napiszesz. To nie świadczy o Twojej wartości w żaden sposób. Pomysl sobie na spokojnie czy chcesz coś jeszcze zrobić i czy nie celuje to w Twoją godność. Nie musisz jutro nie musisz pojutrze. On nie zniknie z tej planety w ciągu 24 h. Zrób tak żebyś Ty czuła się dobrze. Pozdrawiam

14

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
wieka napisał/a:

Wyjasniłaś, wystarczy, przeprosiny nic by nie dały, a i tak musztarda po obiedzie.

On Cię olewa, a Ty o nim rozmyślasz... Zachował się tak "ogniście" na początku jak typowy toksyk, jeszcze nic a już uzależnił... sama widzisz co wyprawiasz. Jesteś na skinienie tongue
Wierzyłaś w każde jego słowo jak małolata...
Oprzytomnij.

Gdyby to tylko słowa były, byłoby łatwiej. On przez te 2 miesiące pomógł mi w życiu bardziej niż wszyscy przyjaciele i rodzina przez kilka lat. Zaangażował się, dbał o moje sprawy, wyprzedzał prośby, wszystko organizował, kosztem swoich spraw. Może i toksyk, może tak działają. Toksyczne jest milczenie, to na pewno. No i nie zapominaj, że to ja tym pieprznęłam i to ja toksycznie go odcięłam. Tu nie ma czarne-białe. Ja mam duże wyrzuty sumienia, a brakuje mi tamtej bliskości, wsparcia. Nie "ognistości", zresztą on nie był ognisty, tylko zaangazowany. Wtedy wolałabym akurat ognistość.

15

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Oboje z historią, pewnie oboje z różnymi przeżyciami z poprzednich związków. Mógł tak zareagować na podstawie wcześniejszych doświadczeń, bo nie chce bardziej cierpieć.
Może kogoś już poznał, może po prostu ma Autorkę gdzieś. Powodów może być multum, ale u podstawy leży brak komunikacji. Stało się,  czasu nie cofniesz. Na Twoim miejscu napisałbym list z przeprosinami i wyjaśnieniem co i dlaczego czułaś wtedy i co czujesz teraz. Najlepiej bez nacisków na powrót i ckliwych tekstów, z podziekowaniem za wspolny czas a ew. prośbę o kontakt,  jeśli ma ochotę, bo cenisz go jako człowieka i takie tam.
I potem daj mu spokój, jeśli się nie odezwie.

16

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Ale to o niczym dobrym jeszcze nie świadczy takie ogromne zaangażowanie na początku znajomości.
Taki był pokiereszowany, a tak szybko się wkręcał w nowy związek, to Cię nie zastanawia?

17 Ostatnio edytowany przez chmurny (2022-08-14 09:05:52)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Porzuć esemesem i  bez zdania racji kogoś kto się w tobie bardzo zakocha napisz na forum jako pokrzywdzona w sprawie  a potem już z górki..zbieraj cenne opinie że skoro dał się odpulić jednym cięciem to chuja mu tam zależało. Ja pierdole, gdzie to idzie wszystko..

18

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
chmurny napisał/a:

Porzuć esemesem i  bez zdania racji kogoś kto się w tobie bardzo zakocha napisz na forum jako pokrzywdzona w sprawie  a potem już z górki..zbieraj cenne opinie że skoro dał się odpulić jednym cięciem to chuja mu tam zależało. Ja pierdole, gdzie to idzie wszystko..

Chopy gupie i tyle.
Ten zdaje się oprzytomniał i nie daje się sobą bawić.

19

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
Legat napisał/a:

Ten zdaje się oprzytomniał i nie daje się sobą bawić.


Co już mu wielce nieszczęśliwa autorka odnotowała  jako zbrodnię i winę. Już drugą zresztą.. pierwsze było uczucie.

20

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:
wieka napisał/a:

Wyjasniłaś, wystarczy, przeprosiny nic by nie dały, a i tak musztarda po obiedzie.

On Cię olewa, a Ty o nim rozmyślasz... Zachował się tak "ogniście" na początku jak typowy toksyk, jeszcze nic a już uzależnił... sama widzisz co wyprawiasz. Jesteś na skinienie tongue
Wierzyłaś w każde jego słowo jak małolata...
Oprzytomnij.

Gdyby to tylko słowa były, byłoby łatwiej. On przez te 2 miesiące pomógł mi w życiu bardziej niż wszyscy przyjaciele i rodzina przez kilka lat. Zaangażował się, dbał o moje sprawy, wyprzedzał prośby, wszystko organizował, kosztem swoich spraw. Może i toksyk, może tak działają. Toksyczne jest milczenie, to na pewno. No i nie zapominaj, że to ja tym pieprznęłam i to ja toksycznie go odcięłam. Tu nie ma czarne-białe. Ja mam duże wyrzuty sumienia, a brakuje mi tamtej bliskości, wsparcia. Nie "ognistości", zresztą on nie był ognisty, tylko zaangazowany. Wtedy wolałabym akurat ognistość.

Czyli za bardzo... skoro wyprzedzał Twoje myśli, chciał się dobrze sprzedać, niczym psychopata, chyba nie uważasz, że początek znajomości można porównać do następnych lat życia.
Dlatego teraz tak to przeżywasz, bo myślisz, że złapałaś Pana Boga za nogi... I puściłaś.
A faktycznie w ogóle go nie znasz, więc nie wkręcaj sobie wyrzutów sumienia, nie bez przyczyny się od niego odsunęłaś.

21

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
chmurny napisał/a:

Co już mu wielce nieszczęśliwa autorka odnotowała  jako zbrodnię i winę. Już drugą zresztą.. pierwsze było uczucie.

Wyznanie uczucia to gruby i niewybaczalny błąd. Potrzebny niegrzeczny, rozrywkowy ruchacz, a tu uczuciowiec. A fe. smile Jak nam pięknie napisała Autorka:

given_up napisał/a:

on nie był ognisty, tylko zaangazowany. Wtedy wolałabym akurat ognistość

Co ciekawe na forum promowana jest teza, że kobiety chcą od mężczyzn zaangażowania. smile

22

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
wieka napisał/a:
given_up napisał/a:
wieka napisał/a:

Wyjasniłaś, wystarczy, przeprosiny nic by nie dały, a i tak musztarda po obiedzie.

On Cię olewa, a Ty o nim rozmyślasz... Zachował się tak "ogniście" na początku jak typowy toksyk, jeszcze nic a już uzależnił... sama widzisz co wyprawiasz. Jesteś na skinienie tongue
Wierzyłaś w każde jego słowo jak małolata...
Oprzytomnij.

Gdyby to tylko słowa były, byłoby łatwiej. On przez te 2 miesiące pomógł mi w życiu bardziej niż wszyscy przyjaciele i rodzina przez kilka lat. Zaangażował się, dbał o moje sprawy, wyprzedzał prośby, wszystko organizował, kosztem swoich spraw. Może i toksyk, może tak działają. Toksyczne jest milczenie, to na pewno. No i nie zapominaj, że to ja tym pieprznęłam i to ja toksycznie go odcięłam. Tu nie ma czarne-białe. Ja mam duże wyrzuty sumienia, a brakuje mi tamtej bliskości, wsparcia. Nie "ognistości", zresztą on nie był ognisty, tylko zaangazowany. Wtedy wolałabym akurat ognistość.

Czyli za bardzo... skoro wyprzedzał Twoje myśli, chciał się dobrze sprzedać, niczym psychopata, chyba nie uważasz, że początek znajomości można porównać do następnych lat życia.
Dlatego teraz tak to przeżywasz, bo myślisz, że złapałaś Pana Boga za nogi... I puściłaś.
A faktycznie w ogóle go nie znasz, więc nie wkręcaj sobie wyrzutów sumienia, nie bez przyczyny się od niego odsunęłaś.

Wieka odpierdalsz intelektualne zawijasy,dedukujesz i wnioskujesz jak jakiś ubecki śledczy. Oni w każdym widzieli wroga ludu jak ty w każdym widisz psychopate, socjopate, bluszcza.Jakbyś mogła to wszystkicj pozamykałanyś w ośrodkach terapeutycznych. Z każdej ewidentnej zalety tego chłopa czynisz zarzut. Nawet ze słów autorki przeziera coś pozytywnego a ty jak ten diabeł na ramieniu siedzisz i plujesz jej w ucho: dobrześ zrobiła, dobrze...psychpacie!

23

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Wiesz co, w drażliwych sprawach zazwyczaj komunikatory potrafią być tylko przysłowiowym gwoździem do trumny. Nie zawsze można podczas takich żywych dyskusji w pełni odczytać emocje, może być tak, że odbiorca zinterpretuje to w kompletnie odwrotny sposób. Wiem to, bo na własnej skórze przekonałem się o tym bardzo dotkliwie. Może i on wcześniej miał podobne historie i teraz najwygodniej mu po prostu zamknąć się w skorupie.

Jeśli Ci bardzo na nim zależy i jak mówisz, to Ty schrzaniłaś, według mnie najlepszym rozwiązaniem będzie spróbować spotkać się z nim w realu i powiedzieć jakie żywisz wobec niego uczucia. Na mnie na pewno by bardziej to podziałało, niż "dobijanie się" na messengerze. Jest jeszcze inna sprawa - często facet na widok dziewczyny, która mu się podoba (a zakładam, że dalej tak jest bo przecież wcześniej by nie zwrócił na Ciebie uwagi) bardzo często mięknie, zatem możesz to też w dobrej wierze wykorzystać.

24

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
Clash napisał/a:

Jest jeszcze inna sprawa - często facet na widok dziewczyny, która mu się podoba (a zakładam, że dalej tak jest bo przecież wcześniej by nie zwrócił na Ciebie uwagi) bardzo często mięknie, zatem możesz to też w dobrej wierze wykorzystać.

w dobrej wierze WYKORZYSTAĆ, podpompować sflaczałe ego a na koniec stwierdzić za podszeptem wiek, niebieskich i innych 'dam' że "od faceta co to mięknie na sam mój widok trzeba wiać gdzie pieprz rośnie bo to na pewno jakiś zakamuflowany Josef Friezel 2

25

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Co za dziecinada...
Wszystko idzie dobrze, fajnie się rozwija, jesteśmy razem szczęśliwi.
To co robimy?
Trzeba przystopować, za szybko to, nie tymi torami to idzie, trzeba ochłonąć i inne bzdury, a tak w ogóle to daj mi spokój na jakiś czas.
Ja pierdole.
Typowa kobieca logika, którą popiera tutaj w komentarzach kilka pan.
Dobrze że moja żona nie była taka, i nie uciekała bo( bo wszystko idzie za dobrze)
Dramat.
I jeszcze te wiadomości przez komunikator..ile ty masz lat? 16?
O tak poważnych sprawach rozmawia sie osobiście.
Nie dziwie się gościowi, zainwestował masę uczuć, oddał serce na tacy a tu jeb: Oddal sie w nieznanym kierunku i nie przeszkadzaj przez jakiś czas.
Potraktowałaś go jak przedmiot.
I ide o zakład że ta "natarczywość" to była prośba o normalna bliskość, tylko ty w którymś momencie sie przestraszyłaś, swoich uczuć, tego ze twój świat sie zmieni i zareagowałaś jak zareagowałaś.
Chcesz rady:
Kup jakiś ładny bukiet, pojedz do niego i przeproś go na kolanach za to co mu zrobiłaś, bo zrobiłaś rzecz straszna, naplułaś na jego miłość do ciebie.
Moze Ci wybaczy.

26 Ostatnio edytowany przez niebieska_ (2022-08-14 11:34:04)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Autorko, trzymaj dystans do komentarzy na forum smile. Sama wiesz najlepiej co robić. Nie daj się wpędzić w poczucie winy ludziom którzy są totalnie spoza tej sytuacji. Sama znajdziesz najwlasciwsza drogę bez tego forum bo jak widzisz ile osób tyle sugestii. Może bez sensu jest sobie dokładać analiz szczególnie od przypadkowych osób. Zmierzam do tego że na pewno sama znajdziesz odpowiedź na to co zrobić i czy w ogóle coś robić. Dobrego dnia smile.

Chmurni niech czytają uważniej albo zajmą się prywatnie poprawą swojego humoru, bo wypowiedzi i autorzy się mylą. Co się dzieje, że wyładowują swoje frustrację na obcych ludziach w internecie? To już pewnie temat na inny wątek.

27

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
chmurny napisał/a:

Porzuć esemesem i  bez zdania racji kogoś kto się w tobie bardzo zakocha napisz na forum jako pokrzywdzona w sprawie  a potem już z górki..zbieraj cenne opinie że skoro dał się odpulić jednym cięciem to chuja mu tam zależało. Ja pierdole, gdzie to idzie wszystko..

Totalnie się zgadzam! I nie rozumiem głaskania po głowie autorki.
Facet zaangażowany i zakochany, a ta wycięła mu taki numer. Złamała mu serce. Bardzo dobrze że teraz ją olewa i mam nadzieję że nie uwierzy w jej obietnice.

Jak można pisać "gdyby mu zależało, to dałby ci szansę"? Ja prdl...

28 Ostatnio edytowany przez noben (2022-08-14 11:48:32)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Taka jest niestety jedna z przewodnich myśli tego forum: Możesz odwalać co tylko chcesz, bo jeśli mu zależy, to i tak wróci, a jak nie wrócił, to znaczy, że mu nie zależało.

Gówno prawda. Im bardziej komuś zależy tym mniej będzie chętny do powrotów po zranieniu, bo rana tym bardziej boli.

A praktyczny morał z tej historii jest taki: ''przepraszam'' nie jest magicznym zaklęciem resetującym zaszłe podłości.
To raz.
A dwa: wszystkie ważne sprawy załatwia się rozmawiając twarzą. Przez telefon i massengera można konsultować co najwyżej zakup bułek na śniadanie i nic poza tym.

29 Ostatnio edytowany przez Goldi01 (2022-08-14 12:09:23)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
noben napisał/a:

Taka jest niestety jedna z przewodnich myśli tego forum: Możesz odwalać co tylko chcesz, bo jeśli mu zależy, to i tak wróci, a jak nie wrócił, to znaczy, że mu nie zależało.

MASAKRA.
Mam wrażenie, że na tym forum jest kółko obrończyń kobiet. Niezależnie co kobieta odwali większość je broni i przeinacza rzeczywistość.
"Trzymaj się, jakby chciał to by do Ciebie wrócił" - nie mam na to nawet słów. A jak jest na odwrót to "goń tego psychopatę".
Hipokryzja poziom sufit.

Macie świadomość kobiety na forum, że taką obroną, akceptacją złych zachowań wpędzacie w coraz większą toksyczność taką osobę? Czasem potrzebny jest kop w dupę aby uświadomić sobie to, że źle robi, a nie głaskanie po główce.
Przecież to jest błędne koło i ta kobieta w następnych relacjach dalej będzie to samo robić, bo podświadomie myśli, że wszystko zrobiła dobrze, a to facet jest tym złym.
Tym sposobem tworzycie toksyczne kobiety które nigdy nic nie mają sobie do zarzucenia, bo to faceci zawsze psują relacje. Co jest kompletną bzdurą.
MASAKRA.

Szeptuch napisał/a:

Co za dziecinada...
Chcesz rady:
Kup jakiś ładny bukiet, pojedz do niego i przeproś go na kolanach za to co mu zrobiłaś, bo zrobiłaś rzecz straszna, naplułaś na jego miłość do ciebie.
Moze Ci wybaczy.

Popieram.

30 Ostatnio edytowany przez chmurny (2022-08-14 12:37:02)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
niebieska_ napisał/a:

Autorko, trzymaj dystans do komentarzy na forum smile. Sama wiesz najlepiej co robić. Nie daj się wpędzić w poczucie winy ludziom którzy są totalnie spoza tej sytuacji. Sama znajdziesz najwlasciwsza drogę bez tego forum bo jak widzisz ile osób tyle sugestii. Może bez sensu jest sobie dokładać analiz szczególnie od przypadkowych osób. Zmierzam do tego że na pewno sama znajdziesz odpowiedź na to co zrobić i czy w ogóle coś robić. Dobrego dnia smile.

Chmurni niech czytają uważniej albo zajmą się prywatnie poprawą swojego humoru, bo wypowiedzi i autorzy się mylą. Co się dzieje, że wyładowują swoje frustrację na obcych ludziach w internecie? To już pewnie temat na inny wątek.

Bardzo niziutka metoda dyskusji: każdą kontre nazywać frustracją. Autorka całą sobą wie że padła ryjem w morlane szambo a ty przykucasz obok i mówisz taplaj się taplaj, nie słuchaj komentarzy innych (chybe że moich to wiadomo że stosować jeden do jednego). Innych wątków nie trzeba..takie damesy jak ty powodują ich wysyp każdego dnia

31 Ostatnio edytowany przez niebieska_ (2022-08-14 12:50:08)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Chmurny oceń swoja metodę najpierw i słownictwo ("odpierdalasz" "damesy"), a później zwracaj się do mnie. To już ostatnia moja odpowiedź do Ciebie, jak zmienisz ton na mniej emocjonalny to może zacznę się przejmować tym co piszesz. Może.

32 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-08-14 12:58:08)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
Szeptuch napisał/a:

Chcesz rady:
Kup jakiś ładny bukiet, pojedz do niego i przeproś go na kolanach za to co mu zrobiłaś, bo zrobiłaś rzecz straszna, naplułaś na jego miłość do ciebie.
Moze Ci wybaczy.

Fantasta. Kobiety tak nie robią. big_smile Z resztą przesadzasz z tą "straszną rzeczą", ot odpaliła nudziarza, który był zbyt namolny. Historia jakich wiele.
Teraz nic się ciekawego nie dzieje, to można by go było wyciągnąć z szuflady.

33 Ostatnio edytowany przez chmurny (2022-08-14 13:06:21)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
niebieska_ napisał/a:

Chmurny oceń swoja metodę najpierw i słownictwo ("odpierdalasz" "damesy"), a później zwracaj się do mnie. To już ostatnia moja odpowiedź do Ciebie, jak zmienisz ton na mniej emocjonalny to może zacznę się przejmować tym co piszesz. Może.

Mogę przełożyć z knajackiego na literacki ale sens się nie zmieni. Słowa to narzędzie. Narzędzi używa się w celu. W celu na ten przykład odwrócenia kota ogonem lub z ofiary zrobienia sprawcy. To już metoda. Kleisz?

34

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Chmurny myszko. Prawie dobrze ale jeszcze nie o to chodziło smile. Naprawdę jesteś słodki w tym tupaniu nóżka ale tak jak pisałam nie mam już dla Ciebie czasu.

Autorko widzisz jak tu wesoło smile. Bądź dzielna tam i nie daj się zwariować.

35

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
niebieska_ napisał/a:

Chmurny myszko. Prawie dobrze ale jeszcze nie o to chodziło smile. Naprawdę jesteś słodki w tym tupaniu nóżka ale tak jak pisałam nie mam już dla Ciebie czasu.

Autorko widzisz jak tu wesoło smile. Bądź dzielna tam i nie daj się zwariować.

Uuuu ironia, twój ostatni nabój.

Ps: nie masz komu mówić 'myszko'?  Nie ma dziwne w sumie..

36

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
Legat napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Chcesz rady:
Kup jakiś ładny bukiet, pojedz do niego i przeproś go na kolanach za to co mu zrobiłaś, bo zrobiłaś rzecz straszna, naplułaś na jego miłość do ciebie.
Moze Ci wybaczy.

Fantasta. Kobiety tak nie robią. big_smile Z resztą przesadzasz z tą "straszną rzeczą", ot odpaliła nudziarza, który był zbyt namolny. Historia jakich wiele.
Teraz nic się ciekawego nie dzieje, to można by go było wyciągnąć z szuflady.

A nie zgodzę sie z tobą.
Bo znam jeden, co prawda jeden jedyny przypadek.
Ze kobieta odwaliła jakaś przemocową akcje w mieszkaniu ( studenci, wynajmowali coś)
Facet ja zostawił od razu po tym i się wyprowadził. bo nie był to pierwszy raz
A ona gdy zdała sobie sprawę z tego co zrobiła to codziennie czekała na niego na kampusie z kawą dla niego.
Dzień w dzień.
Gosiu ja zlewał bo nie wierzył w to że sie zmieni, ale ona cały czas czekała i go przepraszała.
W końcu, tka myślę, jej uczucia dotarły do niego i postanowili spróbować jeszcze raz.
Do kona studiów byli razem, i wyglądali na szczęśliwych, potem nie wiem jak ich historia sie potoczyła.

37

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Nie kłóćcie się. Ja wiem, co odwaliłam i nie słucham podszeptów, że to był psychopata. Nie był nim, ale popełnił też jeden poważny błąd, co zauważyła jedna z kobiet tutaj: maksymalnie zaangażował się zaraz po swoich ciężkich przejściach z ex żoną (zdrada, rozwód). Miałam wrażenie, że przerzucił na mnie wszystkie uczucia i plany z tamtej osoby, działo się to za szybko i nie byłam tak na 100% pewna, że to chodzi o zachwyt mną, a nie rozpacz po tamtej. Ostrzegałam go kilkukrotnie, że ja w pewnym momencie mogę się zaciąć i wycofać, bo tak działam na presję, ale zignorował to, a gdy się stało, zareagował wiecie jak.

Proponowałam mu wielokrotnie spotkanie twarzą w twarz, rozmowę. Nie chciał, wyraźnie to powiedział. My mieszkamy w dwóch miastach oddalonych o 100 km, ja u niego nigdy nie byłam, to on przyjeżdżał tu i trochę mieszkał. Przez całą znajomość komunikowaliśmy się na WA i tam co jakiś czas pisałam coś, żeby zbadać sytuację, a on coraz rzadziej odpisywał. Ostatni kontakt mieliśmy tydzień temu i gdy napisałam wczoraj, to mam info, że wiadomość dotarła, ale nie została odczytana, a on był online kilka dni temu. Poszłam za radą Niebieskiej (dziękuję) i napisałam mu uczciwe przeprosiny. I prośbę, żeby dał mi szansę, a jeśli nie widzi takiej opcji, to o jasny komunikat, że nie. Byle nie to milczenie. Nie zostało to odczytane, czyli zostałam z tym samym, co wczoraj. Może wieczorem zadzwonić? Nie wiem, chyba powinnam dać chłopu spokój.

38

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:

Nie wiem, chyba powinnam dać chłopu spokój.

To by było najlepsze rozwiązanie. Ale oczywiście nie zrobisz tego.

39 Ostatnio edytowany przez Clash (2022-08-14 13:55:51)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:

Proponowałam mu wielokrotnie spotkanie twarzą w twarz, rozmowę. Nie chciał, wyraźnie to powiedział. My mieszkamy w dwóch miastach oddalonych o 100 km, ja u niego nigdy nie byłam, to on przyjeżdżał tu i trochę mieszkał. Przez całą znajomość komunikowaliśmy się na WA i tam co jakiś czas pisałam coś, żeby zbadać sytuację, a on coraz rzadziej odpisywał. Ostatni kontakt mieliśmy tydzień temu i gdy napisałam wczoraj, to mam info, że wiadomość dotarła, ale nie została odczytana, a on był online kilka dni temu. Poszłam za radą Niebieskiej (dziękuję) i napisałam mu uczciwe przeprosiny. I prośbę, żeby dał mi szansę, a jeśli nie widzi takiej opcji, to o jasny komunikat, że nie. Byle nie to milczenie. Nie zostało to odczytane, czyli zostałam z tym samym, co wczoraj. Może wieczorem zadzwonić? Nie wiem, chyba powinnam dać chłopu spokój.

Jeśli sprawy tak się mają, to faktycznie zostaje Ci telefon, chyba że zaryzykujesz i wbrew temu co powiedział pojedziesz te 100 km go odszukać, wtedy masz wóz, albo przewóz.

Jest też mniej optymistyczna odpowiedź na tą sytuację - on znalazł kogoś innego, albo jest bardzo blisko stworzenia nowej relacji.

40

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Jest też mniej optymistyczna odpowiedź na tą sytuację - on znalazł kogoś innego, albo jest bardzo blisko stworzenia nowej relacji.

Teraz już by mnie to jakoś bardzo nie zdziwiło. Tylko powodzenia w otwieraniu tylu furtek jednocześnie. Ex żona parę miesięcy temu wyprowadziła do innego chłopa, on 3 tygodnie temu wyznawał mi miłość, a teraz kolejne zakochania. Można i tak, pytanie, ile to wszystko jest warte w takim razie. Niby twierdził, że jest absolutnie monogamiczny, ale jak mawia Okuniewska: twierdzi rymuje się z pierdzi, więc nie trzeba tego słuchać jak wyroczni. No ale u nas były też czyny, więc jakoś tam wierzyłam.

41

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Podsumowując: miał dla ciebie wszystko a ty tylko naładowane i wymierzone kopyto którym go odstrzeliłaś ostrzegając wcześniej (jak zapewne ci się wydaje lojalnie) słowami: ani kroku bo strzelam. Czy tak?  To bądz  łaskawa swoim forumowym supporterkom pomóc zrozumieć że TO JEST CZARNOBIAŁE I TU SĄ EWIDENTNY SPRAWCA I OFIARA I ŻE TY SKREWIŁAŚ.  Będę wdzięczny

42

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:

Schrzaniłam, czy mogę to jakoś naprawić?
Związek był krótki, kilkumiesięczny, ale bardzo bardzo intensywny, pod koniec już u mnie pomieszkiwaliśmy. Było bardzo blisko, aktywnie, z jego pierwszymi wyznaniami, z planami. Dla obu stron po raz pierwszy od lat naprawdę zaiskrzyło, ale rodziła się też jeszcze cenniejsza przyjaźń.

Skoro z jego strony w tej chwili nic nie ma, uszanuj to/go, i zamknij ten rozdział.

43 Ostatnio edytowany przez given_up (2022-08-14 14:08:55)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
chmurny napisał/a:

Podsumowując: miał dla ciebie wszystko a ty tylko naładowane i wymierzone kopyto którym go odstrzeliłaś ostrzegając wcześniej (jak zapewne ci się wydaje lojalnie) słowami: ani kroku bo strzelam. Czy tak?  To bądz  łaskawa swoim forumowym supporterkom pomóc zrozumieć że TO JEST CZARNOBIAŁE I TU SĄ EWIDENTNY SPRAWCA I OFIARA I ŻE TY SKREWIŁAŚ.  Będę wdzięczny

Tak było wink
edit: nie TYLKO kopyto, przez cały ten czas dawałam z siebie bardzo dużo i on dużo brał. Była równowaga. A potem mi się włączył moduł ucieczki.

44

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:

Nie kłóćcie się. Ja wiem, co odwaliłam i nie słucham podszeptów, że to był psychopata. Nie był nim, ale popełnił też jeden poważny błąd, co zauważyła jedna z kobiet tutaj: maksymalnie zaangażował się zaraz po swoich ciężkich przejściach z ex żoną (zdrada, rozwód). Miałam wrażenie, że przerzucił na mnie wszystkie uczucia i plany z tamtej osoby, działo się to za szybko i nie byłam tak na 100% pewna, że to chodzi o zachwyt mną, a nie rozpacz po tamtej. Ostrzegałam go kilkukrotnie, że ja w pewnym momencie mogę się zaciąć i wycofać, bo tak działam na presję, ale zignorował to, a gdy się stało, zareagował wiecie jak.

Proponowałam mu wielokrotnie spotkanie twarzą w twarz, rozmowę. Nie chciał, wyraźnie to powiedział. My mieszkamy w dwóch miastach oddalonych o 100 km, ja u niego nigdy nie byłam, to on przyjeżdżał tu i trochę mieszkał. Przez całą znajomość komunikowaliśmy się na WA i tam co jakiś czas pisałam coś, żeby zbadać sytuację, a on coraz rzadziej odpisywał. Ostatni kontakt mieliśmy tydzień temu i gdy napisałam wczoraj, to mam info, że wiadomość dotarła, ale nie została odczytana, a on był online kilka dni temu. Poszłam za radą Niebieskiej (dziękuję) i napisałam mu uczciwe przeprosiny. I prośbę, żeby dał mi szansę, a jeśli nie widzi takiej opcji, to o jasny komunikat, że nie. Byle nie to milczenie. Nie zostało to odczytane, czyli zostałam z tym samym, co wczoraj. Może wieczorem zadzwonić? Nie wiem, chyba powinnam dać chłopu spokój.

Proszę, daj mu spokój sad
Prawda jest taka że gdybyście do siebie wrócili, to znów by Cię wkurwiał swoim zaangażowaniem.
Nie bądź egoistką bo akurat masz kaprys że zatęskniło Ci się za kimś z przeszłosci. To tylko takie pierdu pierdu że "wtedy chciałaś ognistości, a nie zaangażowania" itd. Teraz byłoby tak samo. Po prostu on Cię teraz mocno pociąga, bo jest niedostępny. Gdyby znów był dostępny i zakochany, Ty znów byś była znudzona.

45

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Autorko, rób wszystko co uważasz że jest ok z Tobą  Jeśli uznasz że ta wiadomość która napisałaś teraz to za mało to ok. Jeśli uznasz że to wszystko to też dobrze. Według mnie zrobiłaś już bardzo dużą ta konkretna wiadomością ale pytanie jak Ty czujesz. To jest najważniejsze smile.

Nie wiesz czy znalazł czy nie znalazł i co siedzi mu tam w głowie. Dopóki nie masz tej informacji od źródła nie wiesz nic.

46

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
madoja napisał/a:

Proszę, daj mu spokój sad
Prawda jest taka że gdybyście do siebie wrócili, to znów by Cię wkurwiał swoim zaangażowaniem.
Nie bądź egoistką bo akurat masz kaprys że zatęskniło Ci się za kimś z przeszłosci. To tylko takie pierdu pierdu że "wtedy chciałaś ognistości, a nie zaangażowania" itd. Teraz byłoby tak samo. Po prostu on Cię teraz mocno pociąga, bo jest niedostępny. Gdyby znów był dostępny i zakochany, Ty znów byś była znudzona.

Albo tym razem bym to doceniła. Ale oczywiście znam mechanizm pociągu do rzeczy niedostępnych, biorę to pod uwagę.

47

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
Witold41 napisał/a:
given_up napisał/a:

Schrzaniłam, czy mogę to jakoś naprawić?
Związek był krótki, kilkumiesięczny, ale bardzo bardzo intensywny, pod koniec już u mnie pomieszkiwaliśmy. Było bardzo blisko, aktywnie, z jego pierwszymi wyznaniami, z planami. Dla obu stron po raz pierwszy od lat naprawdę zaiskrzyło, ale rodziła się też jeszcze cenniejsza przyjaźń.

Skoro z jego strony w tej chwili nic nie ma, uszanuj to/go, i zamknij ten rozdział.

A może z jego strony jest nadal dużo? Milczenie jest komunikatem, ale równie dobrze może mówić "zraniłaś mnie, cierpię, bo nadal mi zależy".

48

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
niebieska_ napisał/a:

Autorko, rób wszystko co uważasz że jest ok z Tobą  Jeśli uznasz że ta wiadomość która napisałaś teraz to za mało to ok. Jeśli uznasz że to wszystko to też dobrze. Według mnie zrobiłaś już bardzo dużą ta konkretna wiadomością ale pytanie jak Ty czujesz. To jest najważniejsze smile.

Nie wiesz czy znalazł czy nie znalazł i co siedzi mu tam w głowie. Dopóki nie masz tej informacji od źródła nie wiesz nic.

Moja wiadomość to nie za mało, to akurat tyle, ile chciałam zrobić. Ale pod warunkiem, że ten przekaz do niego dotrze, a tu wygląda to tak, jakby od 3 dni nie zaglądał na WA, usunął powiadomienia, czyli muru ciąg dalszy. Wiem, jego wybór, nie interesuje go, co i jak tam napiszę, bo się odciął.
No to chyba jednak sprawa jasna.

49

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:

A może z jego strony jest nadal dużo? Milczenie jest komunikatem, ale równie dobrze może mówić "zraniłaś mnie, cierpię, bo nadal mi zależy".


Moim zdaniem gdyby tak było, to bardziej czekałby na wiadomości od Ciebie. I odpisywał szybciej niż 2 dni po odczytaniu. Cierpiałby, ale naiwnie by liczył że coś zrozumiałaś i jest jeszcze szansa. A on wprost daje Ci do zrozumienia że nie chce kontaktu. Może Cię nienawidzi, a może spotyka się z kimś innym? Trudno powiedzieć.
Milczenie też jest odpowiedzią.
Ale ok, poczekaj na to co teraz odpisze. Nie dzwoń.

50

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Jeżeli nie dostarczone to Cię zablokował. Jeśli dostarczone ale nie przeczytane to widzi co piszesz na ekranie ale nie wchodzi w wiadomość. Wiem bo czasem tak robię.
Jakby nie było - jakby chciał to by napisał sam, odpisał czy w ogóle szukał kontaktu. Dobijając się do niego w ten sposób robisz z siebie desperatke i obnizasz swoją atrakcyjność w jego oczach jeszcze bardziej. Daj mu spokój

51 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-08-14 14:24:31)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:

Dla mnie jednak okazało się to za szybko i za intensywnie. Zaczęłam się wycofywać, unikać, wyszukiwać wad, separować się. On wybrał zła strategię, bo stał się jeszcze bardziej natarczywy. Ja oczywiście, zgodnie z prawami fizyki, odsuwałam się coraz bardziej. Nie czytał sygnałów, więc w końcu puściło i mocno niedelikatnie napisałam, żeby dał spokój - online, bo wtedy byliśmy w różnych miastach. Nie zerwałam, ale przekreśliłam aktualne plany, wycofałam się z obietnic, odmówiłam poznania go z dzieckiem, nie chciałam, żeby już u mnie nocował. Wtedy rzeczywiście byłam bliska zakończenia znajomości, bo czułam się wręcz osaczona jego uczuciem, zaangażowaniem, tak nieadekwatnym do stażu znajomości.
Teraz, miesiąc później, tęsknię i bardzo brakuje mi go. Chciałabym tę znajomość poprowadzić od nowa, mądrzej, nie spieszyć się tak. Ale z drugiej strony jest mur. .

To, ze Ty byś chciała poprowadzić tą znajomość inaczej, mądrzej, wcale nie znaczy, że mogłabyś to zrobić. Znajomość tworzą dwie osoby i obie mają wpływ na jej przebieg.
Przecież próbowałaś się odsuwać, wycofywać i jaka była jego reakcja? Większy nacisk.
Więc to nie jest tak, że tylko Ty ponosisz winę za przebieg relacji.
Bo może pan miał już w planach bliską przeprowadzkę do Ciebie, w szafie wyprasowane przez Ciebie spodnie i wyprane skarpety, a Ty mu o jakichś niespiesznych planach wyjeżdżasz.
Ten jego upór tez dobrze pokazuje, że wcale nie jest taki przyjacielski i pozytywnie nastawiony do Twoich oczekiwań i propozycji.
Bo to może być typ, co dziury nie zrobi a krew wypije. Może, nie musi, więc sobie jeszcze raz prześledź w myślach jego zachowanie i swój ewentualny wpływ na niego, o ile mogłabyś go mieć.

I zastanów się, czy nadal chciałabyś kontynuować znajomość, jeśli miałaby się rozwijać na jego zasadach

52

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:
Witold41 napisał/a:
given_up napisał/a:

Schrzaniłam, czy mogę to jakoś naprawić?
Związek był krótki, kilkumiesięczny, ale bardzo bardzo intensywny, pod koniec już u mnie pomieszkiwaliśmy. Było bardzo blisko, aktywnie, z jego pierwszymi wyznaniami, z planami. Dla obu stron po raz pierwszy od lat naprawdę zaiskrzyło, ale rodziła się też jeszcze cenniejsza przyjaźń.

Skoro z jego strony w tej chwili nic nie ma, uszanuj to/go, i zamknij ten rozdział.

A może z jego strony jest nadal dużo? Milczenie jest komunikatem, ale równie dobrze może mówić "zraniłaś mnie, cierpię, bo nadal mi zależy".

Brak wiadomości to też wiadomość.
Gdyby chciał się odezwać, zrobiłby to.
Gdyby mu zależało, pokazałby.

Nie zawsze, nie wszędzie, nie każdy.

Ale dla świętego spokoju obojga - niech idą w swoją stronę.

Nie ulegajmy mitowi tej/tego jedynego.

Ewidentnie nie są kompatybilni, a póki nie ma wielkich strat, to dobry moment, by odpuścić, i zająć się sobą. Bo ewidentnie każde z nich ma coś do przepracowania.

53

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
PainIsFinite napisał/a:

Jeżeli nie dostarczone to Cię zablokował. Jeśli dostarczone ale nie przeczytane to widzi co piszesz na ekranie ale nie wchodzi w wiadomość. Wiem bo czasem tak robię.
Jakby nie było - jakby chciał to by napisał sam, odpisał czy w ogóle szukał kontaktu. Dobijając się do niego w ten sposób robisz z siebie desperatke i obnizasz swoją atrakcyjność w jego oczach jeszcze bardziej. Daj mu spokój

Wiem, sama tak robię i jemu też robiłam tuż przed pieprznięciem znajomością. Nie zablokował, bo mam dwa ptaszki. Tylko czemu od 3 dni w ogóle nie wchodził w WA? Przecież nie ma tam chyba tylko mnie, ja mam większość znajomych i rodzinę.
No nic, odczyta może kiedyś, a może nie odczyta. Nie dzwonię.

54

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Jeśli to było to co chciałaś zrobić to zrobiłaś to. Czyli to byl maks. Teraz albo on zareaguje albo nie już nie masz na to wpływu. Choć na chwilę lub dłużej odpocznij od tych analiz i zajmij się sobą. Myślę że to dobra opcja w tej sytuacji. Nie wejdziesz mu przecież zdalnie do myśli wink.

Jeśli okaże się że wyłączył powiadomienia od Ciebie / zablokowal / nie odpowie to też jest jakiś sygnał. Najlepsza odpowiedź na to to brak dalszego kontaktu wtedy i zajęcie się sobą w najlepszy sposób. Bez wyrzutów sumienia.

55

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:

Jest też mniej optymistyczna odpowiedź na tą sytuację - on znalazł kogoś innego, albo jest bardzo blisko stworzenia nowej relacji.

Teraz już by mnie to jakoś bardzo nie zdziwiło. Tylko powodzenia w otwieraniu tylu furtek jednocześnie. Ex żona parę miesięcy temu wyprowadziła do innego chłopa, on 3 tygodnie temu wyznawał mi miłość, a teraz kolejne zakochania. Można i tak, pytanie, ile to wszystko jest warte w takim razie. Niby twierdził, że jest absolutnie monogamiczny, ale jak mawia Okuniewska: twierdzi rymuje się z pierdzi, więc nie trzeba tego słuchać jak wyroczni. No ale u nas były też czyny, więc jakoś tam wierzyłam.

Jeśli masz czas to przeczytaj mój wątek, który niedawno założyłem, ja też się wpieprzyłem po części na własne życzenie w dwie furtki, a nigdy w życiu nie podejrzewałbym siebie o to, że wyląduję w takiej chorej sytuacji. Myślę, że on może być właśnie blisko zaczęcia czegoś zupełnie nowego, bo zdaje się ani Ci nie napisał, żebyś nie robiła sobie nadziei, ani też że potrzebuje czasu. Tobie włączyła się ucieczka, a jemu w końcu obojętność i teraz chłop być może stoi właśnie w rozkroku. Czy zaraz po Twoim odejściu nie próbował Cię nakłaniać do zmiany decyzji, czy chociaż żeby się dowiedzieć co dokładnie Tobą pokierowało? Bo jeśli tak po prostu przyjął to na chłodno do wiadomości i nic z tym nie robił to też to jest dziwne.

56

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Moze twoja ucieczka byla właśnie konieczna i czulas cos podswiadomie ze jest niebezpiecznie.Kazdy czlowiek w chwili gdy partner go rzuca chciałby znac przyczyne i dąży do konfrontacji.Czy dal poczucie bezpieczenstwa? Czy staral sie wyjasnic sytuacje? Czy bycie z nim bylo dla ciebie przyjemniejsze niz bycie samemu?

57 Ostatnio edytowany przez given_up (2022-08-14 15:04:57)

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
Paeonia napisał/a:

Moze twoja ucieczka byla właśnie konieczna i czulas cos podswiadomie ze jest niebezpiecznie.Kazdy czlowiek w chwili gdy partner go rzuca chciałby znac przyczyne i dąży do konfrontacji.Czy dal poczucie bezpieczenstwa? Czy staral sie wyjasnic sytuacje? Czy bycie z nim bylo dla ciebie przyjemniejsze niz bycie samemu?

Tak, wszystko tak (oprócz "chciał wyjaśnić sytuację"). Ale były też czerwone lampki, od nich się zaczęło moje wycofywanie. Czyli: za szybko po rozstaniu z żoną, nienawiść do żony i częste opowieści, jak bardzo go zraniła, za dużo żony generalnie w naszym życiu, nawet w łóżku (porównywanie, jak ja mu daję wszystko i jest idealnie, a ona to jakieś łóżkowe ochłapy, bardzo to było dla mnie krępujące). I jeszcze: on cały czas chciał być u mnie, brał u urlopy z pracy, byle tu być, a jak był, to ja podporządkowywałam pod to swoje życie. Sama się na to godziłam i na początku było super, jak wakacje, ale w końcu człowiek chce, żeby było normalnie, a nie takie wodotryski kilkudniowe. Zmęczyłam się, bo od zera (byłam sama długo) przeszłam w parę chwil do związku niemal non stop, jak nie na żywo, to online. On był naprawdę non stop w moim życiu, każdego dnia, od dzień dobry do dobranoc, z informacjami co robi aktualnie i co będziemy robić, jak się zobaczymy. Po prostu się zmęczyłam i wycofałam, ale źle mu to zakomunikowałam, za ostro i bezkompromisowo. Zła forma, przekaz taki sobie, choć wiem, co mną kierowało.

Dobra, odczytał. No to czekam, czy jakoś zareaguje. Ale ważne, że odczytał i nie będę już tkwić w próżni.

58

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Coś mi się widzi że w dziedzonie ucieczkowej nie był to twój debiut. Że to strategia a nie postępek. Że masz tak w opór a do tego poczucie że zawsze możesz mieć lepszego faceta. Że kręcisz, przyciągasz, odrzucasz potem przepraszasz i tak na okrętkę. Że fruwasz wysoko dopóki nie zejdzie powietrze z rozdymanego ego a potem spadasz pikującym lotem na glebe.

Ps:   Moduł ucieczkowy? Bardzo wyszukana nazwa jak na reakcję instynktowną;)

59

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

brzmi jakby się nie wyleczył z małżeństwa i próbował samemu sobie pokazać jak to mu teraz lepiej. nie dziwię się, że się przestraszyłaś.

60

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
chmurny napisał/a:

Coś mi się widzi że w dziedzonie ucieczkowej nie był to twój debiut. Że to strategia a nie postępek. Że masz tak w opór a do tego poczucie że zawsze możesz mieć lepszego faceta. Że kręcisz, przyciągasz, odrzucasz potem przepraszasz i tak na okrętkę. Że fruwasz wysoko dopóki nie zejdzie powietrze z rozdymanego ego a potem spadasz pikującym lotem na glebe.

Ps:   Moduł ucieczkowy? Bardzo wyszukana nazwa jak na reakcję instynktowną;)

Nie, nie mam tak zazwyczaj, bo ja zazwyczaj w ogóle nie wchodzę w związki. Nie zakochuję się, nie angażuję, nie wychodzę poza 1-2 randki. Kilka lat temu byłam w ważnej dla mnie relacji, która skończyła się dla mnie bardzo źle i od tego czasu miałam uczuciową posuchę, aż do teraz.

61

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Paeonia zadała fajne pytania o to jak Ty się czułaś, czujesz. Fajnie skierować myśli na siebie. Odczytał, czyli piłka po jego stronie. Zrobiłaś co mogłaś.

62

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

W temacie piszesz 'dobry związek' i jakoś tam może niezbyt kurczowo ale trzymasz się tej tezy w pierwszym poście do póki nie pojawia się krytyka. Wówczas klasycznie; głeboka defensywa i dawaj wyliczać wady faceta. Postów jest 60 (a temat ma potencjał) więc pytam: czy to był według ciebie dobry związek?
Powiedz też trochę o waszej atrakcyjności

63

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
given_up napisał/a:
Paeonia napisał/a:

Moze twoja ucieczka byla właśnie konieczna i czulas cos podswiadomie ze jest niebezpiecznie.Kazdy czlowiek w chwili gdy partner go rzuca chciałby znac przyczyne i dąży do konfrontacji.Czy dal poczucie bezpieczenstwa? Czy staral sie wyjasnic sytuacje? Czy bycie z nim bylo dla ciebie przyjemniejsze niz bycie samemu?

Tak, wszystko tak (oprócz "chciał wyjaśnić sytuację"). Ale były też czerwone lampki, od nich się zaczęło moje wycofywanie. Czyli: za szybko po rozstaniu z żoną, nienawiść do żony i częste opowieści, jak bardzo go zraniła, za dużo żony generalnie w naszym życiu, nawet w łóżku (porównywanie, jak ja mu daję wszystko i jest idealnie, a ona to jakieś łóżkowe ochłapy, bardzo to było dla mnie krępujące). I jeszcze: on cały czas chciał być u mnie, brał u urlopy z pracy, byle tu być, a jak był, to ja podporządkowywałam pod to swoje życie. Sama się na to godziłam i na początku było super, jak wakacje, ale w końcu człowiek chce, żeby było normalnie, a nie takie wodotryski kilkudniowe. Zmęczyłam się, bo od zera (byłam sama długo) przeszłam w parę chwil do związku niemal non stop, jak nie na żywo, to online. On był naprawdę non stop w moim życiu, każdego dnia, od dzień dobry do dobranoc, z informacjami co robi aktualnie i co będziemy robić, jak się zobaczymy. Po prostu się zmęczyłam i wycofałam, ale źle mu to zakomunikowałam, za ostro i bezkompromisowo. Zła forma, przekaz taki sobie, choć wiem, co mną kierowało.

Dobra, odczytał. No to czekam, czy jakoś zareaguje. Ale ważne, że odczytał i nie będę już tkwić w próżni.

Przecież Ty byłaś dla niego klasycznym plastrem, ale też nie dziwię Ci się, że mogłaś zareagować, jak zareagowałaś. Miałaś swoje pewnie w miarę uporządkowane życie, a tu nagle ktoś Ci je tak mocno zasłodził, że mogło Ci się od tego cukru zrobić niedobrze. Powinnaś była go od początku trzymać bardziej na dystans i stopniowo przybliżać mówiąc jednocześnie dlaczego tak robisz.

64

Odp: Popsułam świeży, dobry związek

Clash przecież nikt nie cofnie się w czasie. Choćby się bardzo chciało.

65

Odp: Popsułam świeży, dobry związek
niebieska_ napisał/a:

Clash przecież nikt nie cofnie się w czasie. Choćby się bardzo chciało.

Ale czasem da się naprawić szkody wyrządzone w przeszłości.
Jak autorce zależy to niech spróbuje.

Posty [ 1 do 65 z 174 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Popsułam świeży, dobry związek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024