Bezczelne zachowanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Bezczelne zachowanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

1 Ostatnio edytowany przez pampampam121212 (2022-07-01 12:11:46)

Temat: Bezczelne zachowanie

Cześć. Pisze tutaj ponieważ już nie mam pojęcia co zrobić i czy opłaca się podejmować jakąkolwiek rozmowę. Mowa tutaj o moim chłopaku. Generalnie od początku związku, a jesteśmy razem 1,5 roku mnie olewał. Spotykał się ze mną raz w tygodniu bo więcej musiał wychodzić ze swoimi przyjaciółmi. Jego przyjaciółka od początku mnie nie lubiła i miała do mnie negatywny stosunek, zreszta tak samo jak jego ,,przyjaciel,,. W końcu przyjaciółka zaczęła kłamać i zerwał z nią kontakt. Ale nie ja byłam przyczyną tego, jak później uświadomiłam sobie to w głowie. Nie obchodziło go to, że kłamała i mnie obrażała. Jedyna rzecz, która się do tego przyczyniła to zmydlanie przez nią na jego drugiego przyjaciela. Jednak żeby znaleźć winnego, powiedział, że to moja wina bo ja się z nią nie dogadywałam. Tak samo to przedstawia, że jestem przyczyną zerwania kontaktu z nią (teraz go odnowili). Druga sprawa to jest matka. Ciagle robi to co ona chce. Rozumiem pomoc rodzinie, ale chłopak jego siostry która była w ciąży, nie chciał odwozić jej do domu bo było zbyt daleko i mamusia razem z siostrą kazały mu jechać po nią i nagle nie obchodziły go żadne plany ze mną, bo musi jechać po siostrzyczkę. Jak gdyby sama nie mogła powiedzieć temu swojemu chłopakowi, żeby ją odwiózł. Jeszcze inna sprawa z matką, to to, że w zimie poprosiła go żeby zawiózł ją do jakiejś ciotki bo się boi jechać sama. Całkowite zrozumiałe. Ale kiedy ją odwiózł do domu i zapytałam, czy przyjedzie w koncu do mnie to powiedział, że nie, bo są zaspy. Ostatnio była sytuacja, że ten jego przyjaciel bardzo obrażał mnie od głupich, cynicznych i egoistycznych i powiedział, że nigdy nie spotkał osoby z tak paskudnym charakterem. Wcześniej przy mnie i przy moim chłopaku  zachowywał się ok. Ale jak był z nim sam na sam znajdował milion rzeczy, które mu we mnie nie pasują. Była sytuacja, że mój chłopak poprosił tego przyjaciela swojego, żeby pojechał ze mną na zajęcia na zabieg bo nie miałam modela. Pojechał. Ale konsekwencje tego były gorsze. Czekałam na chłopa pół godziny pod domem. A on nakłamał, że przeze mnie spóźniliśmy się na autobus itp. Generalnie cały dzień był dla niego okropny choć do mnie się uśmiechał. Kiedy trafiłam do szpitala, namawiał chłopaka, by miał to gdzieś ponieważ ja mam rodzine w mieście w którym byłam w szpitalu i żeby nie jechał. Oczywiście chłopak nie przyjechał nawet w takiej sytuacji. Jak wspomniałam, ten przyjaciel mnie później zwyzywał do niego. On mnie nie obronił nawet słowem. A kiedy ja usilnie od 2 tygodni próbuje zapytać o to, czy mnie obronił i czy zadawałby się z nim gdyby tak powiedział na jego matkę, unika odpowiedzi, lub odpowiada, ze ograniczyłby z nim kontakt. Tak jak w tym przypadku.  Totalna bzdura. Zapytałam, czy ograniczył z nim kontakt bo mnie zwyzywał. Odpowiedz okazała się rozczarowywujaca, ponieważ powiedział, ze ograniczył z nim kontakt, bo poprawił ze mną bibliografię w mojej pracy a jego przyjaciel tego nie zrozumiał i się obraził. Czyli mógł mnie wyzywac a on ograniczył z nim kontakt za bibliografię. Dziś chciałam sprawdzić na ile jego słowa są prawdziwe w stosunku do matki. Pisał do mnie bezczelne rzeczy wiec napisałam, że tak sobie może do matki pisać i do tego jego przyjaciela. Na co powiedział, że zgadza się z nim do mojej analizy i mam s********ć i w*******ć. Czy jest sens rozmowy z takim człowiekiem? Czy rzeczywiście ma mnie totalnie gdzieś, nie liczy się z tym, żeby mnie obronić i stawia matkę na biedestale? Czy taki człowiek może się zmienić?

Dodam jeszcze, że moje zachowanie nie bierze się z wymysłu, jak on uważa. Patrząc na sytuacja wymienione wyżej. To dla niego zawsze jest coś ważniejszego. Obroniłam prace magisterska, chciałam, by spędził ze mną czas to powiedział, że nie ma ochoty na kontakt z ludźmi po czym siedział z kolegą nad jeziorem, przyjechał do mnie o 23 na godzinę i dziwił się, że się zdenerwowałam. Tak jak wczoraj, chciałam spędzić z nim czas a on wybrał łódkę z kolega. Nawiązałam do rozmowy z tym przyjacielem jego, to się obraził i wyszedł. Denerwowało mnie często jego zachowanie, ponieważ nie chciał spędzić ze mną czasu w dzień. Potem mówił, ze ciagle mi mało. A jak ma mi być dużo skoro w wakacje ciagle matka coś chciała i przyjeżdżał do mnie wieczorami o 20/21 i siedział kilka godzin z czego większość spał. W dzień widziałam się z nim chyba 3 dni. Do tej pory się to nie zmieniło. Przyjeżdżał do mnie o 20 po czym szedł spać. Dla niego to było spędzanie ze mną czasu. Mam prawo czuć się jak się czuje, bo to chyba nie jest normalne zachowanie.

Mówi, że nie szanuje jego wiary i poglądów. Wiarę mamy tę sama. Jednak ja nie chodzę do kościoła tak jak on. Ok, niech chodzi do kościoła ale nawet w niedziele nie chciało mu się wstać na 10 tylko olewał mnie cały dzień i przyjeżdżał wieczorem, bo na 17 musi iść. Kto by się już nie denerwował? Tak samo jak mówi mi, jacy księża nie są wspaniali, był czas kiedy wysyłał mi ich kazania z YouTube i kazał słuchać. Kilka razy prosiłam go by tego nie robił. Później jak się z nim o to pokłóciłam, to przestał. Uważa się za niewiadomo jakiego Katola, a obgaduje własna dziewczynę z tym jego przyjacielem od siedmiu boleści, wulgaryzuje do mnie, gdzie ja nigdy tak do niego nie powiedziałam i ma kompletnie gdzieś to jak się czuje. Tyle razy próbowałam z nim rozmawiać to jak grochem o ścianę.

Ja uważam, ze facet powinien bronić swojej kobiety, on tego nie przyjmuje do wiadomości.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-01 12:34:16)

Odp: Bezczelne zachowanie
pampampam121212 napisał/a:

Czy taki człowiek może się zmienić?

Jeżeli zyska świadomość że jest klasycznym dupkiem,przyzna się do tego przed sobą samym i dostrzeże, że w konsekwencji bycie dupkiem dla innych
jego samego krzywdzi to owszem możliwa jest zmiana z dupka na faceta z jajami ,może też zmienić się dla kogoś nowego
w kim być może się zakocha i ten stan spowoduje jakąś trwałą zmianę za pomocą wybierania innego myślenia i skutkiem tego nastąpi zmiana zachowania  ale to bywa często pozorne i bardzo nietrwałe bo dla kogoś nie dla siebie.
Ciebie nie szanuje i olewa,wydaje się że jesteś dla niego tymczasową służbową dyżurną dziewczyną bo nie ma na razie innej opcji jesteś bo jesteś a możliwe że on uważa że powinien mieć koniecznie dziewczynę bo wypada,wszyscy mają nie można być samemu bo to źle.Takie te jego kontakty z Tobą są na siłę,nie wiem czy oczekujesz przebywania 24h/dobę ale on Ciebie unika woli dobrowolnie spedzać czas z innymi nie z Tobą brak w tym równowagi bo to wobec Ciebie ten czas taki wymuszony wyproszony z łaski się zdaje.Maleńko inicjatywy zaangażowania i chęci z jego strony widzą ,nawet biorąc poprawką na Twoje emocje i subiektywizm.
Jego środowisko Ciebie nie akceptuje a wala o akceptację to często walka z wiatrakami,niektórzy jak się do kogoś uprzedzą do koniec i kropka przekonani o wielkiej swojej znajomości ludzi intuicji i mądrości trwają w przekonaniach do upadłego,Twój chłopak nie potrafi się postawić i nie zmierzał w stronę lojalności,Ty z kolei słabo dbasz o swoje granice i zrzucasz odpowiedzialność za obronę w dużej części na niego .Raczej pozamiatane zbieracie coraz więcej urazów do siebie i nic z tym sami nie robicie szukacie frakcji popleczników jakby wasz związek to była walka o niewiadome co .Chłopak niewiele z siebie daje i potrzebuje prowadzenia go za rączkę przez kolegów, którzy dają mu dość durne dziecinne egoistyczne rady w postępowaniu po najmniejszej linii oporu wobec Ciebie,Ty z kolei masz spore oczekiwania o których nie komunikujesz komunikujesz po fakcie o rozczarowaniu lub pewnie dusisz w sobie to i milczysz.
Za bardzo żyjesz życiem jego rodziny i stosunkami które tam panują nie wygrasz z nimi bo jesteś "nowa" obca.
Nie widzę sensu kontynuowania tego związku przez Ciebie masz same minusy z tego ten chłopak Cie nie kocha raczej a to nie jest cecha charakteru,jak się kogoś nie kocha łatwo niestety być dupkiem ,ma się jakieś pokrętne korzyści tylko będąc w takim układzie bez szacunku,szczerości etc.Ludzie owszem nie są ani doskonali ani idealni,ale miłość inspiruje do bycia lepszym od siebie cierpliwie wybierając coś trudniejszego czasem, ale dobrego a nie tylko to co wygodne i łatwiejsze  nie wymagające żadnego wysiłku kompletnie.
Kochanie uskrzydla i dodaje energii do bycia dobrym pomaga tak że wysiłek nie zdaje się jakąś mordęgą u tego chłopaka tego nie widać.

Odp: Bezczelne zachowanie
paslawek napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:

Czy taki człowiek może się zmienić?

Jeżeli zyska świadomość że jest klasycznym dupkiem,przyzna się do tego przed sobą samym i dostrzeże, że w konsekwencji bycie dupkiem dla innych
jego samego krzywdzi to owszem możliwa jest zmiana z dupka na faceta z jajami ,może też zmienić się dla kogoś nowego
w kim być może się zakocha i ten stan spowoduje jakąś trwałą zmianę za pomocą wybierania innego myślenia i skutkiem tego nastąpi zmiana zachowania  ale to bywa często pozorne i bardzo nietrwałe bo dla kogoś nie dla siebie.
Ciebie nie szanuje i olewa,wydaje się że jesteś dla niego tymczasową służbową dyżurną dziewczyną bo nie ma na razie innej opcji jesteś bo jesteś a możliwe że on uważa że powinien mieć koniecznie dziewczynę bo wypada,wszyscy mają nie można być samemu bo to źle.
Jego środowisko Ciebie nie akceptuje a wala o akceptację to często walka z wiatrakami,niektórzy jak się do kogoś uprzedzą do koniec i kropka przekonani o wielkiej swojej znajomości ludzi intuicji i mądrości trwają w przekonaniach do upadłego,Twój chłopak nie potrafi się postawić i nie zmierzał w stronę lojalności,Ty z kolei słabo dbasz o swoje granice i zrzucasz odpowiedzialność za obronę w dużej części na niego .Raczej pozamiatane zbieracie coraz więcej urazów do siebie i nic z tym sami nie robicie szukacie frakcji popleczników jakby wasz związek to była walka o niewiadome co .Chłopak niewiele z siebie daje i potrzebuje prowadzenia go za rączkę przez kolegów, którzy dają mu dość durne dziecinne egoistyczne rady w postępowaniu po najmniejszej linii oporu wobec Ciebie,Ty z kolei masz spore oczekiwania o których nie komunikujesz komunikujesz po fakcie o rozczarowaniu lub pewnie dusisz w sobie to i milczysz.
Za bardzo żyjesz życiem jego rodziny i stosunkami które tam panują nie wygrasz z nimi bo jesteś "nowa" obca.
Nie widzę sensu kontynuowania tego związku przez Ciebie masz same minusy z tego ten chłopak Cie nie kocha raczej a to nie jest cecha charakteru,jak się kogoś nie kocha łatwo niestety być dupkiem ,ma się jakieś pokrętne korzyści tylko będąc w takim układzie bez szacunku,szczerości etc.Ludzie owszem nie są ani doskonali ani idealni,ale miłość inspiruje do bycia lepszym od siebie cierpliwie wybierając coś trudniejszego czasem, ale dobrego a nie tylko to co wygodne i łatwiejsze  nie wymagające żadnego wysiłku kompletnie.
Kochanie uskrzydla i dodaje energii do bycia dobrym pomaga tak że wysiłek nie zdaje się jakąś mordęgą u tego chłopaka tego nie widać.


Właśnie miałam oczekiwania o których mu jasno mówiłam. Nie jeden raz, kiedy jego znajomi obrabiali mi tyłek. Mówiłam mu, że dlaczego mnie nie obroni. Była sytuacja, że atakowali mnie w 5 a on nie odezwał się ani słowem. Ja nie jestem osoba, która milczy jak ktoś ją źle traktuje. Mówiłam mu milion razy o tym, że takie zachowanie jest śmieszne a on dalej nic z tego nie rozumiał. Mydlił mi oczy, że przesadzam, że mnie kocha itp. Gdyby jego kolega nazwał mnie głupią przy mnie to bym się obroniła, ale nie miałam jak, ponieważ gadali we 2 i on mi o tym powiedział. Ja typowi mam dużo do zarzucenia ale starałam się być miła ze względu na tego chłopaka i skończyłam z ręka w nocniku. Gdybym wcześniej miała świadomość, że tamten najeżdża na mnie przy 1 lepszej okazji, to bym w koncu z nim to skonfrontowała. Ale co miałam zrobić kiedy dowiaduje się teraz, że ten razem z nim obrabiali mi 4 litery a ja nie miałam o tym pojęcia?

4

Odp: Bezczelne zachowanie

Nie zmieni się.
Nie wychowasz go "sobie" od nowa.

Zatem zmień na lepszy model.

5

Odp: Bezczelne zachowanie

Chłopak Cie olewa i tego nie zmienisz.

Ale skoro dwie niezależne osoby z jego towarzystwa powiedziały że masz paskudny charakter, to musi być coś na rzeczy.

Pewnie historia opowiedziana z drugiej strony pokazałaby Cię w zupełnie innym świetle.

6 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-07-01 13:21:51)

Odp: Bezczelne zachowanie

Pomijam sprawy rodzinne, bo np jak zawozil matke to moze dopiero zori3ntowal sie, jakie sa warunki na drodze, moze nawet zdazyly sie pogorszyc. To na prawde nie musi byc jego zla wola. O sprawy rodzinne bym sie nie czepiala, bo to normalne, zeby pomoc.

Ale:
radzilabym ewakuacje ze zwiazku z nim. Co jesli zajdziesz w ciaze? Na niego nie bedziesz mogla liczyc, bo koledzy beda wazniejsi niz rodzina. To juz taki typ. Uciekaj, poki mozesz.

Odp: Bezczelne zachowanie
madoja napisał/a:

Chłopak Cie olewa i tego nie zmienisz.

Ale skoro dwie niezależne osoby z jego towarzystwa powiedziały że masz paskudny charakter, to musi być coś na rzeczy.

Pewnie historia opowiedziana z drugiej strony pokazałaby Cię w zupełnie innym świetle.

Jedna osoba. Ten jego przyjaciel. A to tylko dlatego, że kilka razy jak coś mi się nie spodobało, lub miał chamskie odzywki to na niego podniosłam głos. Jego mama nawet mnie obroniła, kiedy on się chamsko zaczął odzywać. Ja nie kryje, że mam swoje za uszami, ale ja się uaktywniałam, kiedy zaczął przeginać pale. Ponieważ jego kolega nie rozumie, jak ja mogę się denerwować, że on nie spędza ze mną czasu skoro przyjeżdża. Tak, szkoda, że śpi w tym czasie. Ja jestem taka, że jak mi się coś nie spodoba to o tym powiem. A jego kolegę to widziałam tylko przy jakiś wspólnych wyjściach. Jest intrygantem i kłamcą. Kłamie, że jest opętany przez jakieś demony i rzuca karty tarota. Czego po takiej osobie można się spodziewać?

8

Odp: Bezczelne zachowanie

A ty masz 10 lat żeby nie wiedzieć co jest dla ciebie dobre a co nie?
Zgadzam się z blueangel.
Typ Cie nie szanuje/lekceważy/olewa a ty chcesz dalej kontynuować ten związek,pomimo licznych rozmów jakie z nim przeprowadziłaś.
Ten chłopaczek (bo nie mężczyzna) nie dorósł do związku,ze o małżeństwie czy dzieciach nie wspomnę.
Zatrzymał sie na poziomie piaskownicy i tam siedzi.To że ci wysyłał kazania na Yt i kazał oglądać to pominę, bo się niepotrzebnie odpale.
kończ ten związek, popracuj tez nad sobą.

Odp: Bezczelne zachowanie
Szeptuch napisał/a:

A ty masz 10 lat żeby nie wiedzieć co jest dla ciebie dobre a co nie?
Zgadzam się z blueangel.
Typ Cie nie szanuje/lekceważy/olewa a ty chcesz dalej kontynuować ten związek,pomimo licznych rozmów jakie z nim przeprowadziłaś.
Ten chłopaczek (bo nie mężczyzna) nie dorósł do związku,ze o małżeństwie czy dzieciach nie wspomnę.
Zatrzymał sie na poziomie piaskownicy i tam siedzi.To że ci wysyłał kazania na Yt i kazał oglądać to pominę, bo się niepotrzebnie odpale.
kończ ten związek, popracuj tez nad sobą.

Nie mam 10 lat. Po prostu chciałam dać mu szanse, zobaczyć czy się zmieni. Jednak to wszystko idzie na marne. Ja się denerwuje a on dalej wybiera kolegę. Poza tym, trochę strach kogokolwiek zostawiać z tym jego kolega. Ten mój ,,chłopak,, opowiadał mi, że jakiegos tam gościa spił ziółkami i potem porobił mu nagie zdjęcia jak ten nie ogarniał co się dzieje. Do tej pory o tym nie wie. To jest też powodem kłótni, próbuje mu wytłumaczyć, że ten przyjaciel NIE JEST dobrym człowiekiem. A on wiedząc o tym wszystkim co robi, dalej broni jego. Moja cierpliwość już się kończy bo ja tego już nie wytrzymuje. Chciałam dobrze, a wyszło jak wyszło. Chyba nawet rozmowa z nim nie ma najmniejszego sensu.

10

Odp: Bezczelne zachowanie

Nie wiem. Za dużo chaosu wprowadziłaś swoją obecnością do jego świata, odbija się to na jego przyjaciołach i rodzinie a dobry związek powinien raczej gładko ten świat ubogacić zamiast trząść nim w posadach. Na dodatek oczekujesz od niego uwagi, której on Ci z jakiś powodów nie daje, co też sugeruje, że związek nie jest dobry i do siebie nie pasujecie. Na dodatek zaangażowanie z jego strony jest dość mierne i raczej nie da się go na człowieku wymusić, a jeśli już to pozbawiamy go godności i tym samym stajemy się jego wrogiem. Tego chcesz? Nie lepiej pójść swoją drogą i odetchnąć z ulgą?

A jeśli nawet całe jego towarzystwo, cała rodzina i przyjaciele są toksyczni i źli ludzie... to jeśli woli ich towarzystwo od Twojego to jaka to informacja zwrotna dla Ciebie? Ja bym pomyślała, że uważa mnie za jeszcze gorszą od nich. Co nie musi być obiektywną prawdą, ludzie są jacy są i takie wartościowanie to często ślepota ale mamy na uwadze co on pojmuje za dobre dla siebie towarzystwo a co Ty uważasz za niedobre dla niego. Wiesz lepiej od niego? Chcesz go wychować pod swoje widzimisię. No... Powodzenia wink Wiele lat udręki Cię czeka a efektem może być np wzajemna nienawiść, a choćby podskórna, czyli poniekąd dość częsty obrazek w realiach damsko-męskich, kiedy nie potrafi się odpuścić i spojrzeć na swoje własne ułomności. A przede wszystkim pogodzić z tym, że ktoś inny może zająć nasze zaszczytne miejsce wink Co kto woli. Rozrywka jak rozrywka.

11

Odp: Bezczelne zachowanie
DeepAndBlue napisał/a:

Nie wiem. Za dużo chaosu wprowadziłaś swoją obecnością do jego świata, odbija się to na jego przyjaciołach i rodzinie a dobry związek powinien raczej gładko ten świat ubogacić zamiast trząść nim w posadach. Na dodatek oczekujesz od niego uwagi, której on Ci z jakiś powodów nie daje, co też sugeruje, że związek nie jest dobry i do siebie nie pasujecie. Na dodatek zaangażowanie z jego strony jest dość mierne i raczej nie da się go na człowieku wymusić, a jeśli już to pozbawiamy go godności i tym samym stajemy się jego wrogiem. Tego chcesz? Nie lepiej pójść swoją drogą i odetchnąć z ulgą?

A jeśli nawet całe jego towarzystwo, cała rodzina i przyjaciele są toksyczni i źli ludzie... to jeśli woli ich towarzystwo od Twojego to jaka to informacja zwrotna dla Ciebie? Ja bym pomyślała, że uważa mnie za jeszcze gorszą od nich. Co nie musi być obiektywną prawdą, ludzie są jacy są i takie wartościowanie to często ślepota ale mamy na uwadze co on pojmuje za dobre dla siebie towarzystwo a co Ty uważasz za niedobre dla niego. Wiesz lepiej od niego? Chcesz go wychować pod swoje widzimisię. No... Powodzenia wink Wiele lat udręki Cię czeka a efektem może być np wzajemna nienawiść, a choćby podskórna, czyli poniekąd dość częsty obrazek w realiach damsko-męskich, kiedy nie potrafi się odpuścić i spojrzeć na swoje własne ułomności. A przede wszystkim pogodzić z tym, że ktoś inny może zająć nasze zaszczytne miejsce wink Co kto woli. Rozrywka jak rozrywka.

Tutaj nie ma nienawiści w jego rodzinie do mnie. Bardziej ten jego przyjaciel. Który ma nierówno pod sufitem. Próbowałam mu wytłumaczyć, że to nie jest dobry człowiek, ale on wierzy bardziej jemu niż mi. Daje jakieś surrealistyczne argumenty, które mijają się z prawda. Jest niby katolikiem a zadaje się z gościem, który truje innych ziołami. Napisałam wyżej. Szkoda, że nie powiedział mi o tym, zanim jego psiapsi poczęstował mnie kawa z ziołami. Ten człowiek twierdzi, że jest opętany przez demony, robi jakieś dziwne rytuały. Gada cały czas o tym, jaki to on nie jest inteligentny. Do tego stopnia, że zaczęło męczyć mnie jego towarzystwo. Dodatkowo gada o Bogu robiąc jakies dziwne rzeczy opisane wyżej. Ale mój chłopak nie rozumie tego, że chce dla niego dobrze, a ten człowiek nie jest dobra osoba i nim manipuluje. Ale gdyby mu na mnie zależało, pewnie by tak nie było. To jeden argument który do mnie przemawia. Ze nie zalezy mu i koniec. Gdyby tak było, to przecież gdyby mnie ten psiapsi obraził, to by zareagował. Tak jak na matkę.

12

Odp: Bezczelne zachowanie

No ale nie zareagował tak jak oczekiwałaś i co to dla Ciebie oznacza?

A ten kolega to nie jest jakiś metal? Jaj sobie nie robi? Może go nie rozumiesz po prostu. Jeśli rytuały odmienne od Twoich są dla Ciebie uosobieniem zła to... masz oczywiście prawo tak uważać ale jeśli nikomu krzywdy nie robi to jaki masz w tym interes by się tym przejmować i go nawracać? Agresją tego na pewno nie zrobisz. Poza tym podejrzewam, że nie rozumiesz tego kolei rodzaju ekspresji. Są ludzie ekscentryczni, którzy nie dadzą się powierzchownie poznać a wręcz przeciwnie, wprowadzają innych w błąd na temat poznania swojej osoby. Nie trzeba ich nawracać, na pewno nie o to im chodzi, żeby ktoś im powiedział jaki jest schemat, bo ten każdy zna i jeśli już to najczęściej świadomie się z niego wyłamuje. Kim jestes by mówić innym jak i co robić, co jest dobre a co złe? To brzmi śmiesznie, pokracznie, nie wzbudza szacunku.

Z czym Ty tam chcesz walczyć i o co? Jaka misja Ci przyświeca?

13

Odp: Bezczelne zachowanie
DeepAndBlue napisał/a:

No ale nie zareagował tak jak oczekiwałaś i co to dla Ciebie oznacza?

A ten kolega to nie jest jakiś metal? Jaj sobie nie robi? Może go nie rozumiesz po prostu. Jeśli rytuały odmienne od Twoich są dla Ciebie uosobieniem zła to... masz oczywiście prawo tak uważać ale jeśli nikomu krzywdy nie robi to jaki masz w tym interes by się tym przejmować i go nawracać? Agresją tego na pewno nie zrobisz. Poza tym podejrzewam, że nie rozumiesz tego kolei rodzaju ekspresji. Są ludzie ekscentryczni, którzy nie dadzą się powierzchownie poznać a wręcz przeciwnie, wprowadzają innych w błąd na temat poznania swojej osoby. Nie trzeba ich nawracać, na pewno nie o to im chodzi, żeby ktoś im powiedział jaki jest schemat, bo ten każdy zna i jeśli już to najczęściej świadomie się z niego wyłamuje. Kim jestes by mówić innym jak i co robić, co jest dobre a co złe? To brzmi śmiesznie, pokracznie, nie wzbudza szacunku.

Z czym Ty tam chcesz walczyć i o co? Jaka misja Ci przyświeca?


Jak mogę nie rozumieć chłopak który truł kogoś ziołami, robi jakieś demoniczne rytuały i rzuca karty tarota? Udaje, że ma jakieś manifestacje (z tego co się dowiedzialam, oznacza to, że przemawia demon?) a mój chłopak na to nie reaguje tylko pozwala mu mnie wyzywac. Co w tym jest do zrozumienia? Bo ja nie rozumiem. Jeśli bedziesz mieć sytuacje z taką psychiczną osibą, która do tego buntuje przeciwko tobie 2 osobę to się odezwij. Powiem Ci to samo co Ty mi. Ja mówiłam chłopakowi, że to nie jest normalne. W dupie mam jego kolegę, dla mnie może robić co chce. Dopóki to nie wpływa jak w tym przypadku na buntowanie i niszczenie relacji.

14 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-07-01 15:13:19)

Odp: Bezczelne zachowanie

Ty swoje,  kolega chłopaka swoje i odnoszę wrażenie,  że chłopak z dwóch stron jest manipulowany. 

Świata  nie zbawisz

Zapytam,  co planujesz dalej w związku  z tym  zrobić? Pytam o obecny związek.

15

Odp: Bezczelne zachowanie
Istotka6 napisał/a:

Ty swoje,  kolega chłopaka swoje i odnoszę wrażenie,  że chłopak z dwóch stron jest manipulowany. 

Świata  nie zbawisz

Zapytam,  co planujesz dalej w związku  z tym  zrobić? Pytam o obecny związek.

Jedyne co próbowałam zrobić to powiedziałam mu, żeby temu koledze nie mówił o naszych sprawach. Jak manipulowany przeze mnie? Ja jedyne czego chce to uwagi jaką dziewczyna potrzebuje. A nie wtrącanie tego kolegi we WSZYSTKIE nasze wyjazdy. On zawsze był wszędzie, zawsze wszędzie go brał, nawet nic o tym nie mówiłam. Jedynie później jak cały świat i ludzi uważał za głupich a siebie za jedynego inteligenta. Zaczęło mnie MĘCZYĆ jego towarzystwo. Ile można skuchac o tym, że on jest inteligentny, urodził się w szlachcie itp? Przy każdym spotkaniu o tym wspominał i gadał godzinami. Mówiłam chłopakowi, ok, ale trochę już z nim przesadza. A ten dalej swoje. Ja jako jedyne, to chciałam, by spędzał ze mną więcej czasu a nie spał. A on zamiast tego w dzień oddaje się pasjom, później przyjeżdża i śpi po czym jedzie do domu. Tyle. Jeśli Ciebie nie męczyłoby taka relacja to ok. Ale nie wmawiaj mi, że jestem manipulatorka bo chce zwykłych potrzeb od związku takim jakie jest zaufanie, obrona i solidarność. Skoro ja takie rzeczy dawałam od siebie oczekuje tego samego.

16 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-07-01 15:26:32)

Odp: Bezczelne zachowanie

No dobrze,  a oprócz  narzekania  na związek,  co planujesz  z tym zrobić?

Edit i skończ  z tą roszczeniowoscia  co bije po oczach,  wymagać możesz od siebie,  a od chłopaka  co najwyżej możesz poprosić by coś dał co byś chciała

17

Odp: Bezczelne zachowanie
Istotka6 napisał/a:

No dobrze,  a oprócz  narzekania  na związek,  co planujesz  z tym zrobić?

Edit i skończ  z tą roszczeniowoscia  co bije po oczach,  wymagać możesz od siebie,  a od chłopaka  co najwyżej możesz poprosić by coś dał co byś chciała

A co mam zrobić skoro już milion razy przeprowadzałam rozmowę? Pytanie było, czy się zmieni.

Ale z czym ja mam niby skonczyc? To Ty mi wmawiasz od początku tej rozmowy, że jestem jakąś manipulatorką, kolega nie jest winny a chłopak w szczególności jest najbardziej pokrzywdzony.

18

Odp: Bezczelne zachowanie
pampampam121212 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

No dobrze,  a oprócz  narzekania  na związek,  co planujesz  z tym zrobić?

Edit i skończ  z tą roszczeniowoscia  co bije po oczach,  wymagać możesz od siebie,  a od chłopaka  co najwyżej możesz poprosić by coś dał co byś chciała

A co mam zrobić skoro już milion razy przeprowadzałam rozmowę? Pytanie było, czy się zmieni.

Skoro milion razy przeprowadzałaś rozmowę i się NIE zmienił, to na co Ty heszcze liczysz?

19

Odp: Bezczelne zachowanie
pampampam121212 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

No dobrze,  a oprócz  narzekania  na związek,  co planujesz  z tym zrobić?

Edit i skończ  z tą roszczeniowoscia  co bije po oczach,  wymagać możesz od siebie,  a od chłopaka  co najwyżej możesz poprosić by coś dał co byś chciała

A co mam zrobić skoro już milion razy przeprowadzałam rozmowę? Pytanie było, czy się zmieni.

Ale z czym ja mam niby skonczyc? To Ty mi wmawiasz od początku tej rozmowy, że jestem jakąś manipulatorką, kolega nie jest winny a chłopak w szczególności jest najbardziej pokrzywdzony.

Nie wiem,  może się rozstać skoro rozmowa nic nie daje,  a Tobie nie pasuje obecny stan rzeczy..?

Dopowiadasz sobie, oprócz roszczeniowosci  jesteś do tego niedojrzala.  Rozumiem oczekiwania,  masz prawo mieć swoje oczekiwania,  ale nie możesz wymagać ich spełnienia.  Skoro nie dostajesz  to co oczekujesz w związku,  to po co to wszystko? Sama przed sobą się zastanów.  Ja mam gdzieś co zrobisz,  to Twoje życie,  ale jeśli ktoś tylko marudzi to słabo widzę Twoje szczęście życiowe.  Trzeba działać.

20

Odp: Bezczelne zachowanie
Lady Loka napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

No dobrze,  a oprócz  narzekania  na związek,  co planujesz  z tym zrobić?

Edit i skończ  z tą roszczeniowoscia  co bije po oczach,  wymagać możesz od siebie,  a od chłopaka  co najwyżej możesz poprosić by coś dał co byś chciała

A co mam zrobić skoro już milion razy przeprowadzałam rozmowę? Pytanie było, czy się zmieni.

Skoro milion razy przeprowadzałaś rozmowę i się NIE zmienił, to na co Ty heszcze liczysz?

Ponieważ myślałam, że mu na mnie zalezy jak mi wmawiał i że się zmieni. Chociaż pod względem kolegi. Ale on wybrał jego.
Kolega mnie wyzywał i tak dalej. Ja rozpoczęłam temat i wiesz co zrobił? Zabrał się i wyszedł. Nienawidzę być tak traktowana i samo to budzi we mnie złość.

21 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-07-01 15:40:25)

Odp: Bezczelne zachowanie
pampampam121212 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:

A co mam zrobić skoro już milion razy przeprowadzałam rozmowę? Pytanie było, czy się zmieni.

Skoro milion razy przeprowadzałaś rozmowę i się NIE zmienił, to na co Ty heszcze liczysz?

Ponieważ myślałam, że mu na mnie zalezy jak mi wmawiał i że się zmieni. Chociaż pod względem kolegi. Ale on wybrał jego.
Kolega mnie wyzywał i tak dalej. Ja rozpoczęłam temat i wiesz co zrobił? Zabrał się i wyszedł. Nienawidzę być tak traktowana i samo to budzi we mnie złość.

To nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz?
Przejrzyj na oczy. 

Chcesz tak całe  życie?


Nie na rewolucji,  jeśli nie ma buntu smile

22

Odp: Bezczelne zachowanie
Istotka6 napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

No dobrze,  a oprócz  narzekania  na związek,  co planujesz  z tym zrobić?

Edit i skończ  z tą roszczeniowoscia  co bije po oczach,  wymagać możesz od siebie,  a od chłopaka  co najwyżej możesz poprosić by coś dał co byś chciała

A co mam zrobić skoro już milion razy przeprowadzałam rozmowę? Pytanie było, czy się zmieni.

Ale z czym ja mam niby skonczyc? To Ty mi wmawiasz od początku tej rozmowy, że jestem jakąś manipulatorką, kolega nie jest winny a chłopak w szczególności jest najbardziej pokrzywdzony.

Nie wiem,  może się rozstać skoro rozmowa nic nie daje,  a Tobie nie pasuje obecny stan rzeczy..?

Dopowiadasz sobie, oprócz roszczeniowosci  jesteś do tego niedojrzala.  Rozumiem oczekiwania,  masz prawo mieć swoje oczekiwania,  ale nie możesz wymagać ich spełnienia.  Skoro nie dostajesz  to co oczekujesz w związku,  to po co to wszystko? Sama przed sobą się zastanów.  Ja mam gdzieś co zrobisz,  to Twoje życie,  ale jeśli ktoś tylko marudzi to słabo widzę Twoje szczęście życiowe.  Trzeba działać.

Ale jak ja mogę być niedojrzała pod tym względem skoro dawałam facetowi wszystko czego chce? Nawet z gotowaniem jedzenia czekałam do 21 bo mamusia coś chciała albo on był zmęczony. Potrafiłam wcześniej wrócić w święta by się z nim zobaczyć bo mi na nim zależało, a on potrafi olać mnie dla kolegi. W czym leży niedojrzałość i to osadzanie mnie pod tym względem? Kiedy ktoś by jego obrażał ja był od razy powiedziała, że ma tego nie robić co w jego przypadku jest zupełnie inne. Ktoś by nazwał mnie prostytutką a on by się uśmiechnął i NIC nie zrobił.

23

Odp: Bezczelne zachowanie
pampampam121212 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:

A co mam zrobić skoro już milion razy przeprowadzałam rozmowę? Pytanie było, czy się zmieni.

Ale z czym ja mam niby skonczyc? To Ty mi wmawiasz od początku tej rozmowy, że jestem jakąś manipulatorką, kolega nie jest winny a chłopak w szczególności jest najbardziej pokrzywdzony.

Nie wiem,  może się rozstać skoro rozmowa nic nie daje,  a Tobie nie pasuje obecny stan rzeczy..?

Dopowiadasz sobie, oprócz roszczeniowosci  jesteś do tego niedojrzala.  Rozumiem oczekiwania,  masz prawo mieć swoje oczekiwania,  ale nie możesz wymagać ich spełnienia.  Skoro nie dostajesz  to co oczekujesz w związku,  to po co to wszystko? Sama przed sobą się zastanów.  Ja mam gdzieś co zrobisz,  to Twoje życie,  ale jeśli ktoś tylko marudzi to słabo widzę Twoje szczęście życiowe.  Trzeba działać.

Ale jak ja mogę być niedojrzała pod tym względem skoro dawałam facetowi wszystko czego chce? Nawet z gotowaniem jedzenia czekałam do 21 bo mamusia coś chciała albo on był zmęczony. Potrafiłam wcześniej wrócić w święta by się z nim zobaczyć bo mi na nim zależało, a on potrafi olać mnie dla kolegi. W czym leży niedojrzałość i to osadzanie mnie pod tym względem? Kiedy ktoś by jego obrażał ja był od razy powiedziała, że ma tego nie robić co w jego przypadku jest zupełnie inne. Ktoś by nazwał mnie prostytutką a on by się uśmiechnął i NIC nie zrobił.

Niedojrzale jest to,  jak sobie dopowiadasz moje słowa i chyba intencje. 

Przestań się uzalac nad sobą  i się tłumaczyć...  Proszę....

Zacznij działać

24

Odp: Bezczelne zachowanie
Istotka6 napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Nie wiem,  może się rozstać skoro rozmowa nic nie daje,  a Tobie nie pasuje obecny stan rzeczy..?

Dopowiadasz sobie, oprócz roszczeniowosci  jesteś do tego niedojrzala.  Rozumiem oczekiwania,  masz prawo mieć swoje oczekiwania,  ale nie możesz wymagać ich spełnienia.  Skoro nie dostajesz  to co oczekujesz w związku,  to po co to wszystko? Sama przed sobą się zastanów.  Ja mam gdzieś co zrobisz,  to Twoje życie,  ale jeśli ktoś tylko marudzi to słabo widzę Twoje szczęście życiowe.  Trzeba działać.

Ale jak ja mogę być niedojrzała pod tym względem skoro dawałam facetowi wszystko czego chce? Nawet z gotowaniem jedzenia czekałam do 21 bo mamusia coś chciała albo on był zmęczony. Potrafiłam wcześniej wrócić w święta by się z nim zobaczyć bo mi na nim zależało, a on potrafi olać mnie dla kolegi. W czym leży niedojrzałość i to osadzanie mnie pod tym względem? Kiedy ktoś by jego obrażał ja był od razy powiedziała, że ma tego nie robić co w jego przypadku jest zupełnie inne. Ktoś by nazwał mnie prostytutką a on by się uśmiechnął i NIC nie zrobił.

Niedojrzale jest to,  jak sobie dopowiadasz moje słowa i chyba intencje. 

Przestań się uzalac nad sobą  i się tłumaczyć...  Proszę....

Zacznij działać

Twoje intencje są takie, że mnie atakujesz co drugim słowem. A robisz z niego i z jego kolegi święte krowy. A ja jestem tą najgorsza bo napisałam już tutaj, czy takie zachowanie się zmieni.

Już mam dość wmawiania mi, że jestem najgorsza, już mój chłopak wystarczająco to robi. A jak ja mogę zacząć działać jak już chyba zrobiłam wszystko? Jedyne co pozostaje to zakończyć ta relacje i pozostawić go z tym przyjacielem gejem. Nic więcej.

25

Odp: Bezczelne zachowanie
pampampam121212 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:

Ale jak ja mogę być niedojrzała pod tym względem skoro dawałam facetowi wszystko czego chce? Nawet z gotowaniem jedzenia czekałam do 21 bo mamusia coś chciała albo on był zmęczony. Potrafiłam wcześniej wrócić w święta by się z nim zobaczyć bo mi na nim zależało, a on potrafi olać mnie dla kolegi. W czym leży niedojrzałość i to osadzanie mnie pod tym względem? Kiedy ktoś by jego obrażał ja był od razy powiedziała, że ma tego nie robić co w jego przypadku jest zupełnie inne. Ktoś by nazwał mnie prostytutką a on by się uśmiechnął i NIC nie zrobił.

Niedojrzale jest to,  jak sobie dopowiadasz moje słowa i chyba intencje. 

Przestań się uzalac nad sobą  i się tłumaczyć...  Proszę....

Zacznij działać

Twoje intencje są takie, że mnie atakujesz co drugim słowem. A robisz z niego i z jego kolegi święte krowy. A ja jestem tą najgorsza bo napisałam już tutaj, czy takie zachowanie się zmieni.

Już mam dość wmawiania mi, że jestem najgorsza, już mój chłopak wystarczająco to robi. A jak ja mogę zacząć działać jak już chyba zrobiłam wszystko? Jedyne co pozostaje to zakończyć ta relacje i pozostawić go z tym przyjacielem gejem. Nic więcej.

Wskaż gdzie proszę Cię atakuje i gdzie bronie ich zaznaczając,  że jesteś najgorsza?
Powtarzam,  dopowiadasz  sobie.  A dopowiadanie jest oznaką niedojrzalosci i manipulacji.  Do tego odbierasz słowa krytyki  jako atak...  Jedynie co przyznaje koledze chłopakowi,  faktycznie  masz trudny  charakter,  ale według mnie jest on po prostu  oznaką  niedojrzalosci. I to jest w sumie dobre,  bo jest szansa,  że się zmieni.


I słusznie doszłas do wniosku by to zakończyć.  Gratuluję szczerze  i życzę bycia konsekwentną  smile

26

Odp: Bezczelne zachowanie
pampampam121212 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:

A co mam zrobić skoro już milion razy przeprowadzałam rozmowę? Pytanie było, czy się zmieni.

Skoro milion razy przeprowadzałaś rozmowę i się NIE zmienił, to na co Ty heszcze liczysz?

Ponieważ myślałam, że mu na mnie zalezy jak mi wmawiał i że się zmieni. Chociaż pod względem kolegi. Ale on wybrał jego.
Kolega mnie wyzywał i tak dalej. Ja rozpoczęłam temat i wiesz co zrobił? Zabrał się i wyszedł. Nienawidzę być tak traktowana i samo to budzi we mnie złość.

No to pora sobie uświadomić jedną podstawową zasadę, która brzmi: nie zmienisz go.
Nie wchodzi się w związki z ludźmi, których trzeba zmieniać.

Jest takie powiedzenie, bros before hoes. I ma to rację bytu. Dziewczynę może zmienić, a kumpla ma od lat. W sytuacji, kiedy facet kazałby mi wybierać, też wybrałabym przyjaciół. Wiesz czemu? Bo jakby mnie facet kochał, to by mi nie kazał wybierać. Prosta prawda.

27

Odp: Bezczelne zachowanie

Facet facetem - nieciekawy.
Ale o zamianie na 'lepszy model' też mowy nie ma, bo i Ty, Autorko nie wydajesz się ciekawą opcją związkową.
Twoja chęć pouczania, zmieniania i urabiania na swoją modłę wprost bije po oczach, do tego zaborczość i kontrolowanie NAWET rozmów chłopaka z JEGO znajomymi.

To jakaś paranoja.
Jak dla mnie, to trafił swój na swego.

28

Odp: Bezczelne zachowanie
Lady Loka napisał/a:
pampampam121212 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Skoro milion razy przeprowadzałaś rozmowę i się NIE zmienił, to na co Ty heszcze liczysz?

Ponieważ myślałam, że mu na mnie zalezy jak mi wmawiał i że się zmieni. Chociaż pod względem kolegi. Ale on wybrał jego.
Kolega mnie wyzywał i tak dalej. Ja rozpoczęłam temat i wiesz co zrobił? Zabrał się i wyszedł. Nienawidzę być tak traktowana i samo to budzi we mnie złość.

No to pora sobie uświadomić jedną podstawową zasadę, która brzmi: nie zmienisz go.
Nie wchodzi się w związki z ludźmi, których trzeba zmieniać.

Jest takie powiedzenie, bros before hoes. I ma to rację bytu. Dziewczynę może zmienić, a kumpla ma od lat. W sytuacji, kiedy facet kazałby mi wybierać, też wybrałabym przyjaciół. Wiesz czemu? Bo jakby mnie facet kochał, to by mi nie kazał wybierać. Prosta prawda.


A gdzie tu jest mowa o wyborze? Ja albo ktoś? Skoro facet nie potrafi obronić mnie teraz co będzie później?

29

Odp: Bezczelne zachowanie
noben napisał/a:

Facet facetem - nieciekawy.
Ale o zamianie na 'lepszy model' też mowy nie ma, bo i Ty, Autorko nie wydajesz się ciekawą opcją związkową.
Twoja chęć pouczania, zmieniania i urabiania na swoją modłę wprost bije po oczach, do tego zaborczość i kontrolowanie NAWET rozmów chłopaka z JEGO znajomymi.

To jakaś paranoja.
Jak dla mnie, to trafił swój na swego.


Ale skąd takie przypuszczenie? Ja okazałam się być osoba, którą można zmanipulować, nie odwrotnie. A jeśli uważasz, że ktoś obrażałby Twoja dziewczynę\chlopaka bez konsekwencji. To jedziecie na jednym wózku.

30 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-07-02 01:50:23)

Odp: Bezczelne zachowanie

mi sie wydaje, ze poprostu do siebie nie pasujecie. ty masz potrzebe "obrony", on tego nie robi. on ma potrzebe dzielenia sie z druga polowka tym, co dla niego wazne, ci sie nie chce ogladac tych filmikow. ba, nawet urzadzilas awanture!
czemu go nie zostawisz, tylko nadal przezywasz na forum?
oczywiscie masz prawo to robic, chodzilo mi bardziej o to, ze to problemu nie rozwiaze. rozstanie chyba wyjdzie wam obojgu na dobre. ty bedziesz miala szanse spotkac kogos, kto bedzie stal po twojej stronie, a on bedzie mogl poznac wierzaca dziewczyne.

31

Odp: Bezczelne zachowanie

Ale masakra. Dlaczego dajesz sobie to robić dziewczyno? To jedyny chłopak na całym świecie? Zresztą, nawet jakby był jedyny, to po co ci to? Po co ci relacja z kimś kto łaskawie raz na tydzień spędza z Tobą czas, kto Cię wyzywa, obraża, spycha na ostatnie miejsce, traktuje jak śmiecia? Żadne twoje potrzeby czy pomysły nie są dla niego ważne, co widać po tej króciutkiej historii. Nawet nie musisz pisać więcej, to jest oczywiste, że jesteś dla niego kogoś na przeczekanie, jak mu się nudzi i nie ma nic lepszego do roboty. Jak tylko pojawia się coś ciekawszego, to cię olewa.

I tylko sobie nie myśl, że to dlatego, że Ty jesteś jakaś, nie wiem nudna czy dziwna. Nie, trafiłaś na kogoś, kto ma w dupie ciebie dlatego że jest takim człowiekiem. Nie wiem, czemu z nim jestes, odrzuca mnie na myśl o przebywaniu z takim bucem, a co dopiero 1,5 roku być z kimś tak egoistycznym w związku.

Skąd pomysł, że możesz gadaniem cokolwiek zmienić? Przecież to się nigdy nie dzieje, poczytaj na forum.

32

Odp: Bezczelne zachowanie

Podsumujmy jeden aspekt xD
Facet autorki jest bardzo wierzący, taki "katol", chodzi do kościoła itd Autorka też jest katoliczką ale nie aż taką mocną jak jej chłopak. Chłopak ma przyjaciela satanistę smile Haha... Do tego diabelską rodzinę i demonicznych przyjaciół. Tylko autorka jest w stanie uratować tego biedaka że szponów zła. Hahahaha... Sama nie wiem kto się maluje jako większy "katol" smile Jestem zbyt małej wiary człowiekiem na tą historyjkę chyba wink

33 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-07-03 01:22:24)

Odp: Bezczelne zachowanie

no ona nie jest katoliczka. zeby byc katolikiem nie mozna sobie wybierac, co sie chce, ale dostosowywac do calosci: 10 przykazan, 5 przykazac koscielnych, Biblii i Tradycji Apostolskiej. dziewczyna nawet co niedziela do kosciola nie chodzi, a o kazania urzadza awanture xD jest ochrzczona i tyle.
natomiast on sprawia wrazenie katolika, gdyby nie ten kolega od tarota, ktory na dodatek podobno jest opetany. zakladam, ze przez ow tarot, ktory jest wedlug ksiezy egzorcystow zagrozeniem duchowym. koles jakos niespecjalnie martwi sie o zbawienie kolegi czy aby skontaktowal sie z ksiedzem egzorcysta ich diecezji.
znam 3 osoby, ktore skorzystaly z takiej pomocy. 2 zniewolone/opetane, u jednej ksiadz nie stwierdzil problemow natury duchowej i odeslal do psyychologa/psychiatry. okazalo sie, ze cierpi na schizofrenie. to mogloby wyjasnic, dlaczego ten kolega tak sie wzgledem autorki zachowzuje. moze nic na to nie moze. znam tez kilka osob, ktore palilo ziolo i nabawily sie schizofrenii. jednak nie wchodzilam w blizsze relacje z nimi i nie jestem pewna, czy tlumaczenie im, gdy sa w swoim swiecie ma sens. moze jej chlopak dlatego nie staje po jej stronie, bo jest swiadom, ze to odchyly kolegi?

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Bezczelne zachowanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024