problem z pewnym chłopakiem - co robić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » problem z pewnym chłopakiem - co robić?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

Temat: problem z pewnym chłopakiem - co robić?

Mam pewien problem z chłopakiem. Byliśmy razem 2 miesiące. On zerwał z mojej winy. Ja bardzo chciałam się poprawić i uzgodniliśmy przerwę. Przez którą on mnie zaczepiał. Pisał, że tęskni. Po tygodniu przerwy zaprosił mnie do siebie i uznałam to za chęć próby ratowania związku, ale musimy dać temu czas więc myślałam, że to spotkanie będzie bardziej koleżeńskie. Jak weszliśmy do jego domu to mnie pocałował i w jego pokoju się przytulaliśmy w sumie to on mnie przytulił. Powiedział mi, że "tęskniłem za tobą" ja odpowiedziałam, że też. A potem powiedział mi, że jestem jego i mnie nie odda. Ja to zrozumiałam jako forma wyznania uczuć i zrobiłam sobie duże nadzieję na powrót. Przespaliśmy się i było miło tak jak w związku, przed zerwaniem. Byłam u niego 3 dni i ostatniego dnia mi powiedział, że on w sumie nie chce być na razie ze mną. To ja odpowiedziałam to czemu tak mówił 1 dnia , że to było mega romantyczne i robiące nadzieję mi. A on, że serio tęsknił, ale nie jest w stanie mi zaufać, bo robiłam dużo jazd i na razie nie chce deklaracji a tak żebyśmy się niezaobowiązująco spotykali i zobaczymy co będzie. Odparłam, że w takim razie bez seksu i romantycznych słówek, bo po co robić nadzieję i że lepiej jak te spotkania będą bardziej koleżeńskie, skupione na rozmowie i odbudowaniu zaufania. On mnie przeprosił za to i zgodził się na to. Potem w nocy spaliśmy na focha. Chciałam spać na dole w salonie, ale stwierdził, że ostatnia noc to możemy razem w łóżku na focha, na samych krańcach łóżka. W nocy chciał mnie przytulić to powiedziałam, że nie chce na ten czas. Z rana starałam się z nim jakoś normalnie pogadać, ale było mi też zarazem źle, że dawał mi tyle nadziei. Jak odprowadzał mnie na pociąg to mnie przytulił i dał buziaka w usta. Zero dystansu i mnie to przeraża. Po spotkaniu do mnie pisze codziennie, interesuje się mną, dba o mnie i w realu i przez wiadomości i nie wiem o co chodzi, bo razem być nie chce a jego zachowania świadczą jakbyśmy w tym związku byli, bo już kij z dotykiem, ale on się mną interesuje jak partner. Wczoraj nawet pisał o kolejnym spotkaniu i że musimy szybko. Ja myślałam, że po spotkaniu się zdystansuje bardzo i będzie malutko pisał. A tu jest kompletnie na odwrót. Słyszę jedno a traktuje mnie inaczej nie tak jak koleżankę, bo za bardzo się mną interesuje. Dzisiaj z nim gadałam o tym i znowu, że nie chce deklaracji żadnych, że nie chce związku na ten czas  a zachowuje się jakbyśmy w nim byli i nawet jest lepiej niż w związku. Pierwszy raz mam taka sytuacje, bo przeważnie po seksie powinnien mnie olać totalnie i mam jasny sygnał a tu mocne zainteresowanie i chęc nastepnęgo spotkania. Nie wiem co myśleć.

Poza tym serio czy po zerwaniu czy koleżance pisze się, że się tęskni czy mówi w realu to? i inne sformuowania?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?

Mi to wygląda  po prostu na relacje  nastawiona na seks.  Chłopak i tak na to liczyć będzie.  Spotykanie się,  bo nie ma innej opcji q przy okazji może seks będzie.  Strasznie to niedojrzale się wydaje.  Sugerowałabym zerwać kontakt i znaleźć sobie normalnego faceta,  który wie czego chce.  Z nim to będziesz  mieć karuzele emocji.

3

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
Istotka6 napisał/a:

Mi to wygląda  po prostu na relacje  nastawiona na seks.  Chłopak i tak na to liczyć będzie.  Spotykanie się,  bo nie ma innej opcji q przy okazji może seks będzie.  Strasznie to niedojrzale się wydaje.  Sugerowałabym zerwać kontakt i znaleźć sobie normalnego faceta,  który wie czego chce.  Z nim to będziesz  mieć karuzele emocji.

Hmm rozumiem, ale to czemu w takim razie codziennie do mnie pisze? interesuje się mną?. Zadaje mi dużo pytań no wiesz nie ma mnie gdzieś. Tylko seks i pa tylko zarazem się mną interesuje i mnie to zbija z tropu. Bo rozumiem jakby po spotkaniu zamilknął i odzywał się raz na jakiś czas szczególnie wtedy kiedy ma ochotę i mnie zaprasza. A my nie piszemy o seksie a o normalnych tematach codziennych. Tak jakbym pisała z chłopakiem.

4

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?

To dlaczego nie postawisz sprawy jasno, albo, albo...

Tylko nie jest jasne, jaka była ta Twoja wina, bo to istotne w ocenie sytuacji.

5 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-06-14 21:14:36)

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?

Być może po to,  by Cie nie wypuścić  i byś była w razie potrzeby.  To czysta kalkulacja,  jakby się nie odzywał  i nagle zaprosił to jakie by miał szanse na seks? Minimalne,  q tak to woli utrzymywać  relacje.
To oczywiście  moje przypuszczenia,  możesz z Nim porozmawiać,  ale czy powie  prawdę... 

Odpuść,  zobaczysz co przyniesie  czas  i tyle,  chyba innej rady nie ma.  Mogę  gdybac ale pewności nie ma.


A może to faktycznie skryte uczucia,  lęk  i przywiązanie,  samotność....

6

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
Istotka6 napisał/a:

Być może po to,  by Cie nie wypuścić  i byś była w razie potrzeby.  To czysta kalkulacja,  jakby się nie odzywał  i nagle zaprosił to jakie by miał szanse na seks? Minimalne,  q tak to woli utrzymywać  relacje.
To oczywiście  moje przypuszczenia,  możesz z Nim porozmawiać,  ale czy powie  prawdę... 

Odpuść,  zobaczysz co przyniesie  czas  i tyle,  chyba innej rady nie ma.  Mogę  gdybac ale pewności nie ma.


A może to faktycznie skryte uczucia,  lęk  i przywiązanie,  samotność....

Tak właśnie tylko możemy przypuszczać. Nie wydaje mi się, że traktuje mnie tylko do zabawy przez to, że właśnie bardzo się mną interesuje, dba o mnie. W realu też traktuje mnie jak dziewczynę no i na dodatek słowa, że tęsknił, że jestem jego. Ogólnie w realu o mnie dba i sam mi mówił, że chce dla mnie jak najlepiej tylko nie potrafi mi zaufać po tym co odwalałam i myślał, że to już będzie definitywny koniec.


Gadałam z nim dzisiaj i mówił, że nie jestem tylko dla zabawy i mnie nie wykorzystuje. Ale właśnie skąd wiemy czy mówi prawdę.

Ja też jestem zdania, że tylko czas pokaże, ale też nie chce z nim chodzić do łóżka bez większych deklaracji i to mu dzisiaj powiedziałam, że możemy się spotykać, ale bez seksu. On stwierdził, że spoko, że przyjął do wiadomości i się zgadza i możemy się spotkać nie kończąc w łóżku a u niego nawet spać oddzielnie czy u mnie (mieszkamy dalej z rodzicami, mamy po 19 lat). Dla mnie tak będzie najbardziej zdrowo.

Na pewno nie rozumiem takiego częstego kontaktu z jego strony, bo uważam, że jak ktoś z kimś zrywa i nie chce nadal związku to się nieco dystansuje i mało pisze, że traktuje mnie bardziej jak znajomą której raz na jakiś czas coś tam napisze i jest dystans. A tu dystansu nie ma i mnie to chyba najbardziej przeraża, że nie ma mnie gdzieś i zarazem nie olewa.


Czas i tak wszystko pokaże to mam zamiar zrobić. Zobaczyć jak to się poukłada, pisać jak on napisze, ale nigdy pierwsza. Dawać tyle samo co on i oczywiście postawić granice, że seks nie, bo nie jesteśmy już razem, bo nie chce się dawać tylko dla "zabawy", bo może mnie za jakiś czas znów zechcę jak zaufa.

A stracił zaufanie, bo strasznie odwalałam. Nie byłam stabilna, ciągle chciałam kończyć relacje. Wyzywałam go. On tego nie wytrzymał i zerwał. Jestem na terapii i już się tak nie zachowuje, bardzo się staram. Rozumiem, że nie zaufa mi od tak i nie oczekuje tego, ale też nie chce aby wyglądało to tak, że tylko seks nasz trzyma ku sobie a nie mam do mnie zaufania. Tylko żeby tej relacji dać czas, żeby była bardziej koleżeńska, bez robienia sobie nadziei i abym ja spokojnie odbudowywała zaufanie. No i też często robiłam mu pretensję czy awantury. Już wiem z czego to wynikało i tak już nie robie.

7

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?

To być może bierze Cię na przeczekanie, żeby zobaczyć, czy faktycznie się zmieniłaś.

8 Ostatnio edytowany przez Polly01 (2022-06-14 21:49:58)

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
wieka napisał/a:

To być może bierze Cię na przeczekanie, żeby zobaczyć, czy faktycznie się zmieniłaś.

Możliwe. Jak go pytam czemu nie chce się deklarować to mówi, że mi nie ufa i zachowywałam się okropnie a on w takim związku być nie chce i się nie dziwie, bo okropna byłam i sama bym nie chciała być z kimś takim.

9 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-06-14 22:00:47)

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?

Polly a co Ty takiego strasznego nawywijałaś przez te zaledwie dwa miesiące,że takie kary "z Twojej winy" Cię spotykają ?

10

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
Polly01 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Mi to wygląda  po prostu na relacje  nastawiona na seks.  Chłopak i tak na to liczyć będzie.  Spotykanie się,  bo nie ma innej opcji q przy okazji może seks będzie.  Strasznie to niedojrzale się wydaje.  Sugerowałabym zerwać kontakt i znaleźć sobie normalnego faceta,  który wie czego chce.  Z nim to będziesz  mieć karuzele emocji.

Hmm rozumiem, ale to czemu w takim razie codziennie do mnie pisze? interesuje się mną?. Zadaje mi dużo pytań no wiesz nie ma mnie gdzieś. Tylko seks i pa tylko zarazem się mną interesuje i mnie to zbija z tropu. Bo rozumiem jakby po spotkaniu zamilknął i odzywał się raz na jakiś czas szczególnie wtedy kiedy ma ochotę i mnie zaprasza. A my nie piszemy o seksie a o normalnych tematach codziennych. Tak jakbym pisała z chłopakiem.

Bo chce ciebie emocjonalnie do siebie przywiązać.
wypytuje/dopytuje, niby interesuje sie twoim życiem, a w istocie chodzi mu tylko czerpanie korzyści z relacji z tobą.
Potem najprawdopodobniej pojawi się jakaś huśtawka nastrojów, teksty typu ze on taki dobry zaangażowany a ty chłodna/zimna/zdystansowana.
Granie na poczuciu winy na tym ze nie okazujesz wdzięczności itp.
Zerwij z tym chłopakiem jakikolwiek kontakt

11

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
paslawek napisał/a:

Polly a co Ty takiego strasznego nawywijałaś przez te zaledwie dwa miesiące,że takie kary "z Twojej winy" Cię spotykają ?

Pisałam wyżej. Robiłam mu naprawdę niezłe awantury przez neta. Jak nie napisał tak jak ja chce to potrafiłam pisać, że "nasza relacja nie ma sensu, to koniec" i tak codziennie. Żył na takiej tykającej bombie, bo coś mi się nie podobało co napisał i od razu, że relacja nie ma sensu, że chce ją zakończyć i nawet zdarzyło mi się go wyzywać albo kłótnie przez neta były tak uciążliwe i bolesne, że musiał mnie zablokować na kilka godzin więc myślę, że związek ze mną miał prawo być męczący i bardzo toksyczny.

W realu też były akcje, że nie podobało mi się, że chciał być sam przez chwilę i od razu dochodziło do mocnych spięć, że jadę do domu, że to koniec. Coś tam było, że nie chciałam mu iść spać na dół a był zmęczony (spał kilka nocy ze mną i się nie wysypiał więc wpadł na pomysł, że położy się na dole w salonie) a ja od razu emocjonalnie zareagowałam i nie pozwoliłam mu wyjść z pokoju. Reakcja nie adekwatna do sytuacji. Próbował mi wytłumaczyć, że tylko na jedną noc, bo chce się wyspać wkońcu a ze mną nie potrafi to od razu awantura z mojej strony, jakieś szopki zamiast mu normalnie dać spać na tym dole. No i też raz jak się wkurzyłam to uderzyłam go chipsami, ale takimi twardymi i sie wszystkie rozsypały to mi najbardziej wypominał. Więc nie było zbyt miło.

Wiem, że zachowywałam się jak wariatka i chciałam naprawić naszą relację, ale chyba się już nie da, bo on nie chce być w związku z "wariatką".

Szkoda tylko, że po zerwaniu się nie zdystansował, nie zaczął olewać tylko pisze jakby nigdy nic, daje mi zarazem duże nadzieję.

12

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
Polly01 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Polly a co Ty takiego strasznego nawywijałaś przez te zaledwie dwa miesiące,że takie kary "z Twojej winy" Cię spotykają ?

Pisałam wyżej. Robiłam mu naprawdę niezłe awantury przez neta. Jak nie napisał tak jak ja chce to potrafiłam pisać, że "nasza relacja nie ma sensu, to koniec" i tak codziennie. Żył na takiej tykającej bombie, bo coś mi się nie podobało co napisał i od razu, że relacja nie ma sensu, że chce ją zakończyć i nawet zdarzyło mi się go wyzywać albo kłótnie przez neta były tak uciążliwe i bolesne, że musiał mnie zablokować na kilka godzin więc myślę, że związek ze mną miał prawo być męczący i bardzo toksyczny.

W realu też były akcje, że nie podobało mi się, że chciał być sam przez chwilę i od razu dochodziło do mocnych spięć, że jadę do domu, że to koniec. Coś tam było, że nie chciałam mu iść spać na dół a był zmęczony (spał kilka nocy ze mną i się nie wysypiał więc wpadł na pomysł, że położy się na dole w salonie) a ja od razu emocjonalnie zareagowałam i nie pozwoliłam mu wyjść z pokoju. Reakcja nie adekwatna do sytuacji. Próbował mi wytłumaczyć, że tylko na jedną noc, bo chce się wyspać wkońcu a ze mną nie potrafi to od razu awantura z mojej strony, jakieś szopki zamiast mu normalnie dać spać na tym dole. No i też raz jak się wkurzyłam to uderzyłam go chipsami, ale takimi twardymi i sie wszystkie rozsypały to mi najbardziej wypominał. Więc nie było zbyt miło.

Wiem, że zachowywałam się jak wariatka i chciałam naprawić naszą relację, ale chyba się już nie da, bo on nie chce być w związku z "wariatką".

Szkoda tylko, że po zerwaniu się nie zdystansował, nie zaczął olewać tylko pisze jakby nigdy nic, daje mi zarazem duże nadzieję.

Tak jak wyżej ludzie ci napisali,chłopak chce Ciebie na własność szybko i mocno
normalnie to po takich akcjach zrywa się i koniec,on Ciebie wychowuje kara za Twoje jazdy
klasycznie odpycha i przyciąga wykorzystuje poczuci winy które dajesz sobie wciskać
To co robiłaś też za mądre nie było przemyśl takie zachowanie i wyciągnij wnioski inaczej będziesz przyciągać takich kolesi
którzy chcą mieć nad Tobą władzę,są zaborczy - to co robicie oboje to niezawodny sposób na dalszy ciąg toksycznej relacji
Opartej na amplitudzie skrajnych emocji i reakcji na nie - nie wygląda to zdrowo i nie rokuje dobrze na przyszłość
Partner to nie wychowawca rozkapryszonej królewny,anie nie pan i władca od osadzania i trzymania w niepewności wzbudzając chore emocje.
Lepiej daj sobie z nim spokój,bo to że Ty masz tendencje do infantylnych "manipulacji" strzelając wcześniej fochy i wywołując awantury o byle co to już wiesz ,ale on ma coś w sobie z równego Tobie manipulanta bo teraz wyżywa się na tobie próbuje zarezerwować Ciebie na zawsze i urabia tym ciepłem zimnem na przemian - dla mnie to niedojrzałe przegięcie na poziomie tak zwanej gimbazy tyle że widzę takie wzory i uludzi po 40 stce na dłuższą metę to mordęga takie niby związek oparty na schemacie było nie było stricte z lekka "przemocowym".

13

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?

Ciekawe, że poszłaś po rozum do głowy, dopiero jak zerwał, czyli można... Ale też nie ma gwarancji, że jak będziecie w związku, to nie będzie powtórki z rozrywki, bo teraz się powstrzymujsz, ale nie zmienisz swojej osobowości i charakteru.
Na prawo się obawiać, że jak mu weszłaś na głowę, to nie zmieni się o 180 st.,więc powinien z Tobą zerwać... jesteś pewnie jego pierwszą miłością, dlatego tak trudno mu zakończyć znajomość.

Macie obydwoje nauczkę z tej relacji, która była toksyczna, dlatego powinniście się rozstać, pewnie to nastąpi wcześniej czy później.

14 Ostatnio edytowany przez Polly01 (2022-06-14 22:59:09)

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
paslawek napisał/a:
Polly01 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Polly a co Ty takiego strasznego nawywijałaś przez te zaledwie dwa miesiące,że takie kary "z Twojej winy" Cię spotykają ?

Pisałam wyżej. Robiłam mu naprawdę niezłe awantury przez neta. Jak nie napisał tak jak ja chce to potrafiłam pisać, że "nasza relacja nie ma sensu, to koniec" i tak codziennie. Żył na takiej tykającej bombie, bo coś mi się nie podobało co napisał i od razu, że relacja nie ma sensu, że chce ją zakończyć i nawet zdarzyło mi się go wyzywać albo kłótnie przez neta były tak uciążliwe i bolesne, że musiał mnie zablokować na kilka godzin więc myślę, że związek ze mną miał prawo być męczący i bardzo toksyczny.

W realu też były akcje, że nie podobało mi się, że chciał być sam przez chwilę i od razu dochodziło do mocnych spięć, że jadę do domu, że to koniec. Coś tam było, że nie chciałam mu iść spać na dół a był zmęczony (spał kilka nocy ze mną i się nie wysypiał więc wpadł na pomysł, że położy się na dole w salonie) a ja od razu emocjonalnie zareagowałam i nie pozwoliłam mu wyjść z pokoju. Reakcja nie adekwatna do sytuacji. Próbował mi wytłumaczyć, że tylko na jedną noc, bo chce się wyspać wkońcu a ze mną nie potrafi to od razu awantura z mojej strony, jakieś szopki zamiast mu normalnie dać spać na tym dole. No i też raz jak się wkurzyłam to uderzyłam go chipsami, ale takimi twardymi i sie wszystkie rozsypały to mi najbardziej wypominał. Więc nie było zbyt miło.

Wiem, że zachowywałam się jak wariatka i chciałam naprawić naszą relację, ale chyba się już nie da, bo on nie chce być w związku z "wariatką".

Szkoda tylko, że po zerwaniu się nie zdystansował, nie zaczął olewać tylko pisze jakby nigdy nic, daje mi zarazem duże nadzieję.

Tak jak wyżej ludzie ci napisali,chłopak chce Ciebie na własność szybko i mocno
normalnie to po takich akcjach zrywa się i koniec,on Ciebie wychowuje kara za Twoje jazdy
klasycznie odpycha i przyciąga wykorzystuje poczuci winy które dajesz sobie wciskać
To co robiłaś też za mądre nie było przemyśl takie zachowanie i wyciągnij wnioski inaczej będziesz przyciągać takich kolesi
którzy chcą mieć nad Tobą władzę,są zaborczy - to co robicie oboje to niezawodny sposób na dalszy ciąg toksycznej relacji
Opartej na amplitudzie skrajnych emocji i reakcji na nie - nie wygląda to zdrowo i nie rokuje dobrze na przyszłość
Partner to nie wychowawca rozkapryszonej królewny,anie nie pan i władca od osadzania i trzymania w niepewności wzbudzając chore emocje.
Lepiej daj sobie z nim spokój,bo to że Ty masz tendencje do infantylnych "manipulacji" strzelając wcześniej fochy i wywołując awantury o byle co to już wiesz ,ale on ma coś w sobie z równego Tobie manipulanta bo teraz wyżywa się na tobie próbuje zarezerwować Ciebie na zawsze i urabia tym ciepłem zimnem na przemian - dla mnie to niedojrzałe przegięcie na poziomie tak zwanej gimbazy tyle że widzę takie wzory i uludzi po 40 stce na dłuższą metę to mordęga takie niby związek oparty na schemacie było nie było stricte z lekka "przemocowym".

Też tak myślę, że po takich akcjach jak osoba ma dość to zrywa i mega się dystansuje. A tutaj jest dziwnie z jego strony, bo zarazem nie chce ze mną być i naprawdę rozumiem czemu. Mimo wszystko traktuje mnie tak jak byliśmy w związku, mówi mi miłe słowa, pisze do mnie z rana zawsze. Na spotkaniu nie ma dystansu pomimo zerwania tylko jest jak dawniej czyli jak byliśmy razem.

Nie rozumiem czemu uważasz, że robimy oboje. Ja serio się staram. Nie robię pretensji, nie robię awantur. To teraz on głównie robi te wszystkie cyrki, bo ja bym mogła budować na nowo związek. Wiem, że może to absurdalne, ale takie jest moje stanowisko. Jak on nie chce to spoko, jego decyzja, ale bez robienia nadziei mi, bez tej szopki, że on tak tęskni, że jestem jego.

Bardzo mnie właśnie to dziwiło, że można się w ogóle nie dystansować i jest to zarazem przerażające, że on tak mi robi.

Ja zdecydowałam, że się zaczynam dystansować. Będzie pisał to odpisze. Na pewno seksu nie będzie skoro ze mną być nie chce. Też mu to dzisiaj powiedziałam, że ja tak nie chce, że nie jesteśmy razem i jest seks. Stwierdził, że spoko rozumie. Czas pokaże co z tej relacji wyjdzie. Może sama umrze śmiercią naturalną.

ps: Nawet dzisiaj gadając to mi powiedział, że jak będziemy razem mieszkać to ma nadzieję, że będę wyłączać z prądu toster bo u niego zapomniałam. Tak o niby rzucił luźno, ale to też jest takie nie na miejscu skoro nie chce być ze mną a w czasie związku planowaliśmy wspólne zamieszkanie. Teraz nie jesteśmy razem to po co pieprzy za przeproszeniem takie coś. Ja go totalnie nie rozumiem i zaczyna mnie to przerażać.

Co do Wieki. Ja znam swoje błędy i chodzę na terapie aby moje toksyczne reakcje naprawić. Nie rozumiem czemu uważasz, że tego nie zmienię kiedy chce nad sobą ciężko pracować i jak widać udaje mi się. Nie wiem czy do czasu, ale na pewno teraz nie jestem toksyczna.

A i tak masz racje jestem jego pierwszą może to też ma znaczenie

15

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
Polly01 napisał/a:

Mam pewien problem z chłopakiem. Byliśmy razem 2 miesiące. On zerwał z mojej winy. Ja bardzo chciałam się poprawić i uzgodniliśmy przerwę.

Poza tym serio czy po zerwaniu czy koleżance pisze się, że się tęskni czy mówi w realu to? i inne sformuowania?

Przecież ty nic do niego nie czujesz, on cię próbuje egzaminować, wciska jakieś głodne kawałki i znów będzie wszystko od nowa. Tak, masz rację, normalnie jak się zrywa, to się zrywa, a nie bajdurzy o tęsknocie  podczas gdy wcześniej jak byłaś  z nim nic nie zrobił, żebyś dobrze przy nim poczuła. Powinien jeszcze raz dostać chipsami, (Żartuję:)
Najlepiej zerwać kontakt.

16

Odp: problem z pewnym chłopakiem - co robić?
Polly01 napisał/a:

Nie rozumiem czemu uważasz, że robimy oboje. Ja serio się staram. Nie robię pretensji, nie robię awantur. To teraz on głównie robi te wszystkie cyrki, bo ja bym mogła budować na nowo związek. Wiem, że może to absurdalne, ale takie jest moje stanowisko. Jak on nie chce to spoko, jego decyzja, ale bez robienia nadziei mi, bez tej szopki, że on tak tęskni, że jestem jego.

Bardzo mnie właśnie to dziwiło, że można się w ogóle nie dystansować i jest to zarazem przerażające, że on tak mi robi.

Wiesz na bardziej trwałe zmiany potrzeba na ogół nieco więcej czasu 
wiem to z własnego i nie tylko doświadczenia
wiem że jak się chce i ma motywacje to zmiany są możliwe
najbardziej skuteczne działania są dla siebie samego.

A chodziło mi o to że raz Ty raz on dlatego napisałem robicie to coś jak podsumowanie was dwojga z dystansu
widząc to co było dotychczas .

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » problem z pewnym chłopakiem - co robić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024