Cześć dziewczyny...
Mam problem z chłopkiem, aż wstyd mi o tym pisać.
Jesteśmy razem od września, od marca mieszkamy razem.
Juz jak byliśmy na etapie jeżdżenia do siebie coś mi mówiło ze chyba nie do końca jest takim czysciochem jakiego bym chciała.
Nie wiem jak to ująć.. on się myje codziennie, zęby 2,3 razy dziennie.
Koszulki czy bokserki zmienia również co dzień.
Problem jest z jego skarpetkami i paznokciami ..
Potrafi chodzić 2 dni w tych samych skarpetach. Kapie się przed snem a rano ubiera skarpetki z dnia poprzedniego. Raz nie zmieniał ich 5 dni. Zmienił dopiero jak nakrzyczałam na niego, że po co pierzemy co 3 dni skoro używa jednych skarpet...
Pazury tez czasami ja musze mu uwagę zwrócić zeby obcial, czy wyczyścił.wstyd mi za niego. Raz mimo, że nie chodzimy do kościoła poszliśmy na msze za moją babcie. On dojechał po pracy do mojego rodzinnego domu. Z uwalona koszulka jakimś sosem pomidorowym.. znowu nakrzyczałam. Nie mam sił juz czasami. Doszło do tego że czasami się obawiam gdzieś z nim wyjść. Dodam , że mimo iż umie korzystać z noża i widelca... To nie uzywa noża wogole do krojenia mięsa np gdy jesteśmy w knajpie.
To takie upokarzające ze musze mu zwracać uwagę. Nie jestem jakas damą, ale uważam że powinien mieć wpojone zasady higieny..
Na koniec jeszcze napiszę, że nie jesteśmy jakas patologia. Jesteśmy mlodzi mamy po 30 lat. On jest oczytany inteligentny wykształcony. Dziewczyny co robić? Czy jest sens zwracać mu uwagę? Nie chce z nim zrywać z powodu takiej głupoty, bo Czuje coś do niego i jest dla mnie dobry, czuły, troskliwy. Help!
Cześć dziewczyny...
Mam problem z chłopkiem, aż wstyd mi o tym pisać.
Jesteśmy razem od września, od marca mieszkamy razem.
Juz jak byliśmy na etapie jeżdżenia do siebie coś mi mówiło ze chyba nie do końca jest takim czysciochem jakiego bym chciała.
Nie wiem jak to ująć.. on się myje codziennie, zęby 2,3 razy dziennie.
Koszulki czy bokserki zmienia również co dzień.
Problem jest z jego skarpetkami i paznokciami ..
Potrafi chodzić 2 dni w tych samych skarpetach. Kapie się przed snem a rano ubiera skarpetki z dnia poprzedniego. Raz nie zmieniał ich 5 dni. Zmienił dopiero jak nakrzyczałam na niego, że po co pierzemy co 3 dni skoro używa jednych skarpet...
Pazury tez czasami ja musze mu uwagę zwrócić zeby obcial, czy wyczyścił.wstyd mi za niego. Raz mimo, że nie chodzimy do kościoła poszliśmy na msze za moją babcie. On dojechał po pracy do mojego rodzinnego domu. Z uwalona koszulka jakimś sosem pomidorowym.. znowu nakrzyczałam. Nie mam sił juz czasami. Doszło do tego że czasami się obawiam gdzieś z nim wyjść. Dodam , że mimo iż umie korzystać z noża i widelca... To nie uzywa noża wogole do krojenia mięsa np gdy jesteśmy w knajpie.
To takie upokarzające ze musze mu zwracać uwagę. Nie jestem jakas damą, ale uważam że powinien mieć wpojone zasady higieny..
Na koniec jeszcze napiszę, że nie jesteśmy jakas patologia. Jesteśmy mlodzi mamy po 30 lat. On jest oczytany inteligentny wykształcony. Dziewczyny co robić? Czy jest sens zwracać mu uwagę? Nie chce z nim zrywać z powodu takiej głupoty, bo Czuje coś do niego i jest dla mnie dobry, czuły, troskliwy. Help!
Jak będziesz ciągle krzyczeć zacznie się dystansować i z pewnością nie będzie lepiej a na pewno gorzej. Zatem na pewno nie krzycz,jeśli ma brudną koszulę w domu to mu ją zdejmij i załóż czystą.Będzie mu przyjemnie się to kojarzyło i przy okazji takiego incydentu będzie okazja do przyjemnego dla niego dotyku.Czemu by tego nie robić,skoro podnieca Cię i lubisz z nim być?
Tak może zaczynać się wspólne,przyjemne wyjście.Pomyśl czy będzie ono takie przyjemne dla Was obojga jeśli Ty przed wyjściem się na niego powydzierasz.
Cześć dziewczyny...
Mam problem z chłopkiem, aż wstyd mi o tym pisać.
Jesteśmy razem od września, od marca mieszkamy razem.
Juz jak byliśmy na etapie jeżdżenia do siebie coś mi mówiło ze chyba nie do końca jest takim czysciochem jakiego bym chciała.
Nie wiem jak to ująć.. on się myje codziennie, zęby 2,3 razy dziennie.
Koszulki czy bokserki zmienia również co dzień.
Problem jest z jego skarpetkami i paznokciami ..
Potrafi chodzić 2 dni w tych samych skarpetach. Kapie się przed snem a rano ubiera skarpetki z dnia poprzedniego. Raz nie zmieniał ich 5 dni. Zmienił dopiero jak nakrzyczałam na niego, że po co pierzemy co 3 dni skoro używa jednych skarpet...
Pazury tez czasami ja musze mu uwagę zwrócić zeby obcial, czy wyczyścił.wstyd mi za niego. Raz mimo, że nie chodzimy do kościoła poszliśmy na msze za moją babcie. On dojechał po pracy do mojego rodzinnego domu. Z uwalona koszulka jakimś sosem pomidorowym.. znowu nakrzyczałam. Nie mam sił juz czasami. Doszło do tego że czasami się obawiam gdzieś z nim wyjść. Dodam , że mimo iż umie korzystać z noża i widelca... To nie uzywa noża wogole do krojenia mięsa np gdy jesteśmy w knajpie.
To takie upokarzające ze musze mu zwracać uwagę. Nie jestem jakas damą, ale uważam że powinien mieć wpojone zasady higieny..
Na koniec jeszcze napiszę, że nie jesteśmy jakas patologia. Jesteśmy mlodzi mamy po 30 lat. On jest oczytany inteligentny wykształcony. Dziewczyny co robić? Czy jest sens zwracać mu uwagę? Nie chce z nim zrywać z powodu takiej głupoty, bo Czuje coś do niego i jest dla mnie dobry, czuły, troskliwy. Help!
Nie krzycz, tylko zwracaj uwagę, a jak to jest "wołanie na puszczy" to odpuść. Facet ma taki styl i raczej go nie wychowasz, bo ani nie jesteś jego mamą ani czas już nie ten. Jeżeli się zgadzacie i wszystko inne jest ok., to chyba można na takie niezbyt ważne rzeczy przymknąć oko? Azjaci np. w ogóle nie używają noża do posiłków i żyją
A tak na poważnie; pewne rzeczy czasem trzeba zaakceptować i nie ma że boli. Żaden partner nie jest idealny, bo tacy po prostu nie istnieją, chyba że w powieściach romantycznych. Bądź przezorna i na przyszłość wrzuć czystą koszulkę partnera do torby, na wypadek gdyby znów przed twoją rodziną stanął z plamą od sosu na torsie
Ty nie jesteś idealna. Drzesz japę z byle powodu. Zachowujesz się jak mamuśka . To nie jest normalne. Ja się zastanawiam dlaczego ludzie chcą być z takimi osobami, o co chodzi.
Jego mama nie dopilnowała skarpet. On brudas, Ty awanturnica. Ty nie jesteś idealna. Drzesz japę z byle powodu. Zachowujesz się jak mamuśka . To nie jest normalne.
©Ajko
Kupuj mu koszulki we wzorki. Nie będzie widać plam
Obcinanie paznokci wprowadź do waszej gry wstępnej.
Nie wiem co wymyślić z tymi skarpetkami. Może wymień mu flotę skarpetkową na same takie obciachowe, żeby po prostu sam je chciał szybko zdejmować
Kupuj mu koszulki we wzorki. Nie będzie widać plam
![]()
Obcinanie paznokci wprowadź do waszej gry wstępnej.
Nie wiem co wymyślić z tymi skarpetkami. Może wymień mu flotę skarpetkową na same takie obciachowe, żeby po prostu sam je chciał szybko zdejmować
Dziękuję bardzo za jakże poważną odpowiedź;)
Misinx napisał/a:Kupuj mu koszulki we wzorki. Nie będzie widać plam
![]()
Obcinanie paznokci wprowadź do waszej gry wstępnej.
Nie wiem co wymyślić z tymi skarpetkami. Może wymień mu flotę skarpetkową na same takie obciachowe, żeby po prostu sam je chciał szybko zdejmowaćDziękuję bardzo za jakże poważną odpowiedź;)
Poważna odpowiedź jest taka, że dorośli ludzie mają pewne swoje przyzwyczajenia, które już ciężko zmieniają. Jeśli rozmowa nie daje efektu, to jedynym rozwiązaniem jest albo pogodzenie się z tą cechą partnera, albo wymiana go na kogoś innego.
9 2022-06-10 10:55:20 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-06-10 10:57:18)
No fleja czy brudasem, na podstawie twojego opisu, raczej nie można go nazwać.
Ma po prostu skłonności do tego, by się zaniedbać. Jest mądry, wykształcony i cała reszta na poziomie, więc te lekkie niedociągnięcia można łatwo wyrównać. Spore pole do popisu dla Ciebie. Tylko nie darciem się na niego i uwlaczaniem jego godności, lecz z klasą i konsekwentnie.
Musisz przyjąć po prostu do wiadomości, że niektórzy ludzie nie przywiązują wagi do tego, jak wyglądają. On może nawet tych plam na koszulce nie widzieć. O paznokciach trzeba mu przypominać itd
no wymaga lekkiego kierownictwa, ale żebyś między Wami była dobra atmosfera, a on żeby ciągnął do Ciebie, to musisz być bardziej wyrozumiała i taktowna.
Inną rzeczą też jest czy on chodzi np w rozlazłych i poplamionych dresach tylko po domu, czy też najchętniej wszędzie ubralby się w domówki i tak poszedł między ludzi.
Mów mu, że jak Cię widzą, tak Cię piszą i że chcesz być z niego dumna wśród ludzi, bo jest przecież taki przystojny, mądry i elokwentny i fajnie by mu było w takim ciuchy albo z takim.
Jemu zrobi się miło po takich Twoich słowach i prawdopodobnie nabierze motywacji, by bardziej Cię zadowolić. A jeśli nie, to trudno, podsuwaj mu po prostu fajne ciuchy do ubrania.
Oby kobiety tylko takie miały problemy z facetami.
Ciekawa jestem, jak jest u niego z utrzymywaniem porządku w domu? Czy robi chlew wokół siebie? Czy ma w ogóle jakieś odruchy, żeby coś sprzątnąć?
Pytam, bo często niedbanie o swój wygląd zewnętrzny idzie w parze z ogólnym balaganiarstwem i wtedy życie z kimś takim może być bardzo uciążliwe.
Jednak to, co opisałas jest łatwe do korekty i ja raczej namawiałabym Cię do większej tolerancji.
Czemu tak bardzo Cię jego zachowanie denerwuje? To jego skarpetki to on najwyżej powinien się wstydzić. Podtyka Ci je pod nos? Robienie awantury o takie coś sugeruje, że masz do niego inne głębsze pretensje i żale. Co Ci dają te awantury? Czemu masz w sobie tak dużo złości, że musisz je robić? Jak Ci faktycznie o czystość chodzi to czemu po prostu na drugi dzień jak widzisz brudne skarpety nie podmienisz je bez słowa na czyste?
Moim zdaniem pod przykrywką walki o czystość kryje się coś głębszego, być może twój brak akceptacji partnera, może jakoś przeszkadza Ci jego obecność bo wcześniej mieszkałaś sama. Inna wersja to po prostu jest walka o dominację i wykorzystujesz te preteksty aby mu pokazać, że Ty tu rządzisz i będzie zmieniał ubrania tak często jak Ty zechcesz. Skąd taka potrzeba kontroli swego partnera u Ciebie?
Jeżeli faktycznie na niego krzyczysz, to nie jest to w porządku, nie powinnaś tak robić, lecz spokojnie, kulturalnie i taktownie powiedzieć co Ci przeszkadza. Co do zachowania Twojego chłopaka: rozumiem Cię, dla mnie byłoby to nie do zaakceptowania. To jest obrzydliwe. Już pomijając walory zapachowe kilkudniowych skarpet, przecież od tego może rozwinąć się grzybica. Jeśli on nie dba też o paznokcie u rąk to nie wyobrażam sobie, by tymi rękami mnie dotykał w trakcie seksu, itd. Co do braku używania noża, wyobraziłam sobie faceta, który w restauracji wbija widelec w środek kotleta i go obgryza z każdej strony, zostawiając ślady zębów
Może dla innych to są drobnostki, ale ja nie potrafiłabym być z kimś takim, bo mnie to po prostu obrzydza, tak samo jak np. nieumycie rąk po skorzystaniu z toalety. Tak mam i już.
12 2022-06-10 12:18:37 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-06-10 16:02:52)
Powiedzmy sobie szczerze, że pewne zachowania sa raczej niedopuszczalne czy wręcz lekkomyślne, jak unikanie mycia rąk po wyjśćiu z toalety. Ale już zachowanie przy stole czy dobiór ubrań w zależności od sytuacji - to róznie bywa.
Nie widzę problemu, aby przez jeden dzień chodzić PO DOMU w koszulce tzw. nie pierwszej świeżości czy obgryzaniem kotleta z widelca. Co z kolei w publicznym miejscu/knajpie wydaje się mocno nie na miejscu..
A co wykształcenie ma wspólnego z higieną osobistą i manierami? Trzeba było na początku zdjąć różowe okulary a nie teraz masz problem.
No fleja czy brudasem, na podstawie twojego opisu, raczej nie można go nazwać.
Ma po prostu skłonności do tego, by się zaniedbać. Jest mądry, wykształcony i cała reszta na poziomie, więc te lekkie niedociągnięcia można łatwo wyrównać. Spore pole do popisu dla Ciebie. Tylko nie darciem się na niego i uwlaczaniem jego godności, lecz z klasą i konsekwentnie.
Musisz przyjąć po prostu do wiadomości, że niektórzy ludzie nie przywiązują wagi do tego, jak wyglądają. On może nawet tych plam na koszulce nie widzieć. O paznokciach trzeba mu przypominać itd
no wymaga lekkiego kierownictwa, ale żebyś między Wami była dobra atmosfera, a on żeby ciągnął do Ciebie, to musisz być bardziej wyrozumiała i taktowna.
Inną rzeczą też jest czy on chodzi np w rozlazłych i poplamionych dresach tylko po domu, czy też najchętniej wszędzie ubralby się w domówki i tak poszedł między ludzi.
Mów mu, że jak Cię widzą, tak Cię piszą i że chcesz być z niego dumna wśród ludzi, bo jest przecież taki przystojny, mądry i elokwentny i fajnie by mu było w takim ciuchy albo z takim.
Jemu zrobi się miło po takich Twoich słowach i prawdopodobnie nabierze motywacji, by bardziej Cię zadowolić. A jeśli nie, to trudno, podsuwaj mu po prostu fajne ciuchy do ubrania.
Oby kobiety tylko takie miały problemy z facetami.
Ciekawa jestem, jak jest u niego z utrzymywaniem porządku w domu? Czy robi chlew wokół siebie? Czy ma w ogóle jakieś odruchy, żeby coś sprzątnąć?
Pytam, bo często niedbanie o swój wygląd zewnętrzny idzie w parze z ogólnym balaganiarstwem i wtedy życie z kimś takim może być bardzo uciążliwe.
Jednak to, co opisałas jest łatwe do korekty i ja raczej namawiałabym Cię do większej tolerancji.
Jeżeli chodzi o porządek w domu czy koło siebie to jest super. Sam wykonuje dużo czynności w domu tj. Sprzątanie, "ogarnięcie" chaty,umycie naczyń bez przypominania mu i gonienia go do tego.
Przykładowo dba też o wymianę ręcznika po 3 czy 4 dniach, o zmianę pościeli itd. Na to zwraca uwagę.
..
Pazury tez czasami ja musze mu uwagę zwrócić zeby obcial, czy wyczyścił wstyd mi za niego. Help!
Autorka napisała wyrażnie że czasami zwraca mu uwagę, a nie że facet w ogóle rąk nie myje tym bardziej po wyjściu z toalety, gdzie to napisała? Ktoś sobie coś dopowiada.
Ogólnie facet nie jest na bakier z higieną, tylko to typ z nieco luźniejszym podejściem do wyglądu.
Albo się jakoś "doszlifują", albo lepiej będzie gdy się rozstaną, bo z takim nastawieniem i robieniem wojny z krzykiem i pouczaniem nic dobrego na przyszłośc nie wyniknie.
ulle napisał/a:No fleja czy brudasem, na podstawie twojego opisu, raczej nie można go nazwać.
Ma po prostu skłonności do tego, by się zaniedbać. Jest mądry, wykształcony i cała reszta na poziomie, więc te lekkie niedociągnięcia można łatwo wyrównać. Spore pole do popisu dla Ciebie. Tylko nie darciem się na niego i uwlaczaniem jego godności, lecz z klasą i konsekwentnie.
Musisz przyjąć po prostu do wiadomości, że niektórzy ludzie nie przywiązują wagi do tego, jak wyglądają. On może nawet tych plam na koszulce nie widzieć. O paznokciach trzeba mu przypominać itd
no wymaga lekkiego kierownictwa, ale żebyś między Wami była dobra atmosfera, a on żeby ciągnął do Ciebie, to musisz być bardziej wyrozumiała i taktowna.
Inną rzeczą też jest czy on chodzi np w rozlazłych i poplamionych dresach tylko po domu, czy też najchętniej wszędzie ubralby się w domówki i tak poszedł między ludzi.
Mów mu, że jak Cię widzą, tak Cię piszą i że chcesz być z niego dumna wśród ludzi, bo jest przecież taki przystojny, mądry i elokwentny i fajnie by mu było w takim ciuchy albo z takim.
Jemu zrobi się miło po takich Twoich słowach i prawdopodobnie nabierze motywacji, by bardziej Cię zadowolić. A jeśli nie, to trudno, podsuwaj mu po prostu fajne ciuchy do ubrania.
Oby kobiety tylko takie miały problemy z facetami.
Ciekawa jestem, jak jest u niego z utrzymywaniem porządku w domu? Czy robi chlew wokół siebie? Czy ma w ogóle jakieś odruchy, żeby coś sprzątnąć?
Pytam, bo często niedbanie o swój wygląd zewnętrzny idzie w parze z ogólnym balaganiarstwem i wtedy życie z kimś takim może być bardzo uciążliwe.
Jednak to, co opisałas jest łatwe do korekty i ja raczej namawiałabym Cię do większej tolerancji.Jeżeli chodzi o porządek w domu czy koło siebie to jest super. Sam wykonuje dużo czynności w domu tj. Sprzątanie, "ogarnięcie" chaty,umycie naczyń bez przypominania mu i gonienia go do tego.
Przykładowo dba też o wymianę ręcznika po 3 czy 4 dniach, o zmianę pościeli itd. Na to zwraca uwagę.
No to super. W takim razie masz fajnego faceta, ciesz się nim i szanuj, skoro on odwzajemnia się tym samym.
A takie drobnostki, jak źle dobrana koszulka albo niedokładnie ścięte paznokcie, to już naprawdę są to detale.
Pewnie, że mogą Cię irytować, ale mozesz też czasem zareagować jakimś miłym żartem czy po prostu zwrócić mu uwagę albo podać mu cążki czy tam nożyczki.
Natomiast przed wyjściem z nim poradz mu, co powinien na siebie włożyć.
Niektórzy faceci są troszkę jak dzieci, tylko uważaj, żebyś nie zmieniła się w wiecznie karcąca go matkę, bo zabijesz wszelką namiętność między Wami, a Ty jesteś przecież jego kobietą, a nie matka.
Tylko Ci pozazdrościć. Narcyzm temu facetowi nie grozi i niech tak trzyma.
Powodzenia.
17 2022-06-10 16:06:00 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-06-10 16:09:06)
Chyba to wszystko jest po to, że jeśli nie ma się do czego doczepić, to trzeba to znaleźć..
Serio, czasami(podkreślam czasami) mam wrażenie, że niektóre Panie oczekują, iż ich życie ma przebiegać w sterylnych warunkach a każde, nawet najdrobniejsze niedociągnięcie w wyglądzie, ubiorze czy "manierach" jest osądzane negatywnie.
Chyba to wszystko jest po to, że jeśli nie ma się do czego doczepić, to trzeba to znaleźć..
Serio, czasami(podkreślam czasami) mam wrażenie, że niektóre Panie oczekują, iż ich życie ma przebiegać w sterylnych warunkach a każde, nawet najdrobniejsze niedociągnięcie w wyglądzie, ubiorze czy "manierach" jest osądzane negatywnie.
Czy Pan byłby na tyle wyrozumiały i wspaniałomyślny aby nie czuć się źle w towarzystwie swojej kobiety która ma brudne paznokcie albo nosi 3 dzień te same majtki lub skarpetki ?
bagienni_k napisał/a:Chyba to wszystko jest po to, że jeśli nie ma się do czego doczepić, to trzeba to znaleźć..
Serio, czasami(podkreślam czasami) mam wrażenie, że niektóre Panie oczekują, iż ich życie ma przebiegać w sterylnych warunkach a każde, nawet najdrobniejsze niedociągnięcie w wyglądzie, ubiorze czy "manierach" jest osądzane negatywnie.
Czy Pan byłby na tyle wyrozumiały i wspaniałomyślny aby nie czuć się źle w towarzystwie swojej kobiety która ma brudne paznokcie albo nosi 3 dzień te same majtki lub skarpetki ?
Czy tylko facetom pozwala się na takie niedociągnięcia?
20 2022-06-10 16:22:39 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-06-10 17:10:38)
Osobiście sam nie znam tak dobrze swojej garderoby, żebym wiedział ile dokąldnie par gaci czy skarpet posiadam, ale nie jestem w stanie tego stwierdzić, jeśli tego nie widzę, tzn kiedy ktoś zakłada to samo, co miał w poprzednim dniu. Chyba, że pracował cały dzień w polu albo w fabryce a potem ściągnął buty i wsadził te skarpetki w buty, po czym na drugi dzień ubrał to samo.
Sam zmieniam codziennie bieliznę, ale np nie myję się codziennie, ale co drugi lub trzeci dzień( w chłodniejszym okresie roku), bo się tak bardzo nie pocę. Nawet znalazłem ostatnio kilka artykułów medycznych, gdzie sugerują, iż codziennie należy raczej myć jedynie pewne okolice ciała, bo zbyt częste szorowanie skóry zmienia jej mikroflorę bakteryjną. Taka ciekawostka Teraz jest już prawie lato, więc sytuacja jest inna. Tak samo, jeśli ktoś rzeczywiście dużo się rusza czy pracuje wysiłkowo.
Przede wszystkoim to on musi sobie uświadomić, czy robi źle czy nie. Twoje zakaz, nakazy czy krzyki niczego dobrego nie przyniosą.
Dla mnie osoba która codziennie nie zmienia skarpet to brudas. Tak mam i już. Z taką osobą rozstałabym się jak najszybciej. Dla mnie wspólne podejście do higieny to podstawa związku. Nie mam ani chęci ani czasu na naukę doroslego czlowieka podstaw higieny
22 2022-06-10 19:32:02 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-06-10 20:27:13)
Dla mnie osoba która codziennie nie zmienia skarpet to brudas. Tak mam i już. Z taką osobą rozstałabym się jak najszybciej. Dla mnie wspólne podejście do higieny to podstawa związku. Nie mam ani chęci ani czasu na naukę doroslego czlowieka podstaw higieny
Dla mnie ważniejsze byłoby, czy codziennie bierze prysznic. Zmienianie skarpetek na spocone szwajsy żadną higieną nie jest.
Poza tym autorka już sama zaczyna się gubić. Najpierw pisała, ze facet kąpie się codziennie i codziennie zmienia bieliznę w tym bokserki, lecz zdarza mu się nie zmieniać skarpet, a teraz
napisała:
"Czy Pan byłby na tyle wyrozumiały i wspaniałomyślny aby nie czuć się źle w towarzystwie swojej kobiety która ma brudne paznokcie albo nosi 3 dzień te same majtki lub skarpetki ?"
No to zmienia te gacie czy nie?
Poza tym zaczynam dochodzić do wniosku, że autorka po prostu szuka sposobu i pretekstu, aby tę znajomość z jakiś sobie tylko znanych powodów zakończyć i potrzebuje błogosławieństwa kogoś postronnego.
Jeśli tak jest, to doradzam rozstanie.
Facet ma prawo kąpać się codziennie i codziennie zmieniać gacie, a skarpety zmieniać co trzy dni. Autorka zaś ma prawo wymagać, aby facet dezynfekowal się codziennie od stóp do głow i też nie ma w tym nic złego. Cały ambaras jest w tym, że się nie dobrali i dobrze byloby to zakończyć, zanim się dobrze zaczęło. Od marca zdaje się minęło raptem trzy miesiące i można rozstać się bez większego bólu i dzielenia wspólnego dorobku.
Powodzenia.
Jeszcze nie jest tak źle. Używa widelca a nie pazurów do rozdrobnienia mięsa.
Niedawno widziałam jak na weselu ok. 35 letni facet pokroił sobie kotleta na małe kawałeczki, odłożył nóż i jadł widelcem.
Jego partnerka była tym zażenowana, widać było, że się wstydzi za niego.
A skarpetki to bym mu wrzucała do miski z wodą i po problemie, musiałby wziąć nowe.
Mam to szczęście, że mój mąż zmienia codziennie a nawet 2-3 razy dziennie latem, po jakichś pracach w roboczych butach.
Strasznie negatywnie go oceniasz za błahostki. Myślisz o nim "brudas", wrzeszczysz na niego, mówisz że się za niego wstydzisz, że to upokarzające. Toksyczne jest to, co ty przeżywasz w związku z jakimiś banalnymi kwestiami, zamiast porozmawiać z nim po ludzku, z uwzględnieniem tego, że to jak człowiek dba o higienę to bardzo intymna i delikatna sprawa i rozmawia się o tym odpowiednio delikatnie. Brr.
Poprostu chowaj mu jego brudne skarpetki:)
A mozesz poprostu z nim porozmawiac i powiedziec mu to co tu na publiczny forum przepelnionym nieidealnymi ludzmi.
Porozmawiac z osoba na ktorej ci zalezy bez krzyczenia, o tym co cie irytuje i zniecheca - moze to pomoze.
Czarna2402 napisał/a:bagienni_k napisał/a:Chyba to wszystko jest po to, że jeśli nie ma się do czego doczepić, to trzeba to znaleźć..
Serio, czasami(podkreślam czasami) mam wrażenie, że niektóre Panie oczekują, iż ich życie ma przebiegać w sterylnych warunkach a każde, nawet najdrobniejsze niedociągnięcie w wyglądzie, ubiorze czy "manierach" jest osądzane negatywnie.
Czy Pan byłby na tyle wyrozumiały i wspaniałomyślny aby nie czuć się źle w towarzystwie swojej kobiety która ma brudne paznokcie albo nosi 3 dzień te same majtki lub skarpetki ?
Czy tylko facetom pozwala się na takie niedociągnięcia?
Dokładnie. Facetowi kupuj takie a takie koszulki, przypominaj, głaszcz jak dziecko. A flejowatej dziewczynie mówi się: łeee, zrób coś ze sobą , bo się wytrzymać nie da.
Ja bym jasno postawiła sprawę. Przyszedłeś w zaplamionej koszulce na pogrzeb, nie idziesz, bo mi wstyd za ciebie. Nie wychodzę z tobą nigdzie, dopóki nie wyczyścisz paznokci i nie zmienisz skarpetek.
Ale na tym forum to się nazywa księżniczkowanie.
Kobieta ma prawo nie chcieć iść nigdzie z brudasem, podobnie jak facet nigdzie nie pójdzie z fleją.
Niedawno widziałam jak na weselu ok. 35 letni facet pokroił sobie kotleta na małe kawałeczki, odłożył nóż i jadł widelcem.
Jego partnerka była tym zażenowana, widać było, że się wstydzi za niego.
.
Ale to raczej z nią coś nie tak chyba...?
Autorka pierzecie co 3 dni, no ale jak tak można aby brudne ciuchy leżały. Raz dziennie to minimum te roztocza itd. No a teraz tak prawie na poważnie, uważaj na partnera ponieważ pewne osoby na forum jeszcze będą się licytować o taki skarb
no i jak to w życiu bywa niech wygra lepszy
.
Autorka pierzecie co 3 dni, no ale jak tak można aby brudne ciuchy leżały. Raz dziennie to minimum
te roztocza itd. No a teraz tak prawie na poważnie, uważaj na partnera ponieważ pewne osoby na forum jeszcze będą się licytować o taki skarb
no i jak to w życiu bywa niech wygra lepszy
.
Hahahahha
Nie rozumiem jednego. Te same osoby w jednym poście jadą po kimś kto zwraca uwagę na opinie innych po czym w tym wątku dają pełne poparcie dla kogoś takiego. Bo jakie ma znaczenie to czy kotleta zjesz nożem czy nie? Boli was to, że klient obok sobie pomyśli "z kim ona/on przyszedł do tej restauracji". Innych powodów brak. Trochę to śmieszne:) Co do mycia robię to kiedy mi pasuje. Na co dzień w pracy mam kontakt z kobietami i żadna jakoś nie ucieka ode mnie. Ba nawet dostaję telefony od przełożonych jak to zachwalały kontakt ze mną. Także to też bujda. Wiadomo nie mam na myśli mycia raz na tydzień ale też na pewno nie co dzień. Prawda jest taka jak jesteś przystojny to zapach potu kobieta uzna za "zapach prawdziwego mężczyzny". Jak jesteś brzydalem to o drogich perfumach stwierdzi, że do tego pana to nie pasują i zakręci nosem.