Hej! Mam 22 lata. Moja sytuacja jest dość skomplikowana, ale postaram się jak najkrócej ją opisać. Byłam w związku dwa lata. Nie układało nam się pod koniec, on źle mnie traktował, w grę wchodził również problem z alkoholem, mówił wprost, że nie interesuje go co u mnie się wydarzyło. Doszło do tego, że zainteresował się mną inny facet, a ja chcąc doznać trochę zainteresowania zaczęłam z nim pisać, lecz nigdy nie spotkałam się, bo jednak miałam w głowie, że jestem w związku. To nie jest usprawiedliwienie, bo wiem, że byłam nie fair, jednak on robił gorsze rzeczy wyzywając mnie lub mając kontakt ze swoją byłą za moimi plecami. Wracając... on się o tym dowiedział, a ja nagle zapomniałam jaką krzywdę on mi robił i zaczęłam widzieć tylko w sobie winę, za jak to on określił ,,zdradę". Próbowaliśmy to uratować, jednak on się poddał... Zaczęłam już w miarę normalnie funkcjonować, w międzyczasie były moje urodziny, na które nie złożył mi życzeń, w przeciwieństwie do tamtego kolesia, który mnie podrywał przed zerwaniem (były to tylko życzenia na tablicy na fb). Mój wtedy już były chłopak miał do mnie o to żal i wypominał mi, że DOPUŚCIŁAM do tego, że to zobaczył, było to dla mnie śmieszne, bo ja nie kazałam nikomu składać życzeń i w żaden sposób nie była to moja wina. Bardzo się zdenerwował, zaczął mnie wręcz obrażać, więc ja tym bardziej stwierdziłam, że nic już z tego nie będzie. Minęły może dwa tygodnie i napisał do mnie, że ma jakąś sprawę i czy moglibyśmy się spotkać i wyjaśnić. Po długim zastanowieniu się, zgodziłam się. Przeprosił mnie, wyjaśnił, że zazdrość wzięła górę i złość. Ja również przedstawiłam mu co siedzi we mnie, jaki mam do niego ogromny żal. Za jakiś czas spotkaliśmy się po raz kolejny, zapytał mnie czy chciałabym spróbować z nim jakoś odbudować to wszystko... zgodziłam się, mówiąc mu od razu, że na ten moment na pewno nie jestem gotowa wchodzić z nim znowu w związek, ale, że możemy zobaczyć jak to się potoczy, on był tego samego zdania. Od tamtego czasu minęły 3 tygodnie, spotykamy się często, jest między nami dużo czułości itd, on się stara... a raczej starał. No właśnie i tutaj największy problem. Już na pierwszym spotkaniu mówił, że na wakacje, czyli jakieś 2/3 miesiące chce wyjechać do pracy za granicę, jak co roku, więc nie zdziwiło mnie to. Ja jednak mam z tym związane obawy, tym bardziej w obecnej sytuacji, o których mu mówiłam... jakoś za bardzo się nie przejął, ale ostatnio za to nawet powiedział, że jak wróci to będziemy musieli podjąć jakieś decyzje poważniejsze odnośnie naszej relacji, typu mieszkanie razem czy osobno itp. Niby fajnie, ale co z tego jeśli, on nie czuje jakiegoś smutku, że jedzie, nie potrafi skróćić swojego wyjazdu, żeby np. spędzić ze mną trochę wakacji. Mówiłam mu, że chciałabym jak najwięcej czasu z nim spędzić zanim pojedzie, a on do tego podchodzi tak, że nie wie jak to wyjdzie, bo może będzie musiał załatwiać sprawy z wyjazdem związane itd, więc to jest bardziej moja inicjatywa niż jego. W przyszłym tygodniu jedzie spotkać się z kumplem i szczerze mam wrażenie, że bardziej się ucieszył na te spotkanie, niż spotkania ze mną. Kilka dni temu byłam u niego bo coś u niego zostawiłam ostatnim razem, zachowywał się jakby mnie tam nie chciał, opowiadałam mu coś, a on tylko kiwał głową, albo mówił ,,mhm" (dodam, że przyszłam do niego dosłownie na 20 min). Pytałam się czy coś się stało, czy jest na mnie zły o coś, a on, że wszystko ok... Teraz mamy spotkać się w weekend, ale problem polega na tym, że wczoraj czyli dzień po tym incydencie, oprócz "hej" nie napisał NIC, kompletnie nic. Ja postanowiłam, że też nic nie napiszę oprócz przywitania, bo dlaczego to ja mam zazwyczaj pytać co słychać... Nie wiem co o tym myśleć, jeśli on już teraz może bez problemu nie mieć tego kontaktu ze mną, a co dopiero będzie jak wyjedzie za granicę. On mówi o mieszkaniu razem, jak ja nawet nie wiem czy to przetrwa jeśli jemu kontakt nie jest potrzebny. Może mieliście podobną sytuację i jakoś daliście radę ją rozwiązać? Dajcie znać co myślicie
A powiedz tak szczerze, po co Ci odbudowywanie relacji z facetem, który:
-> ma problem z alkoholem
-> wyzywa Cię
-> ma kontakt ze swoją byłą
-> nie czujesz, żeby mu na Tobie zależało
No po co się męczyć?
3 2022-06-09 14:54:40 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-06-09 14:55:37)
Odpuść sobie tę relację.
Chłopak źle Cię traktował, ma problem z alko, więc nie licz na szacunek w przyszłości.
Tym bardziej, że on już raczej odpuszcza, więc ułatwia Ci decyzję...