Mam problem, niedawno mąż "wykłócił" się ze mną, o zaproszenie na wesele, ja nie chciałam iść, bo nie mieliśmy pieniędzy. W końcu zarobił tą kasę . Ale okazało się, że 4 dni przed weselem moja Mama będzie miała poważną operację, będzie w szpitalu oddalonym od domu jakieś 200 km. I widzę, że ma żal, że chce iść na wesele, kiedy Ona będzie w szpitalu i nawet Jej nie odwiedzę w weekend. Już sama nie wiem, co robić. Mąż zaraz powie, że specjalnie wymyślam kolejne wymówki, bo nie chce iść. Co byście zrobili na moim miejscu ? Faktycznie nie wypada iść tańcować i się bawić, jak Mama leży w szpitalu ? Czy Państwo Młodzi zrozumieją odmowę?
Bo to jest wymówka z Twojej strony. Nie wiem jak mama długo będzie w szpitalu, jeśli dłużej to zdążysz ją odwiedzić, a jak krótko, to przy obecnej możliwości komunikacji, nie musisz jechać tak daleko.
Bo to jest wymówka z Twojej strony. Nie wiem jak mama długo będzie w szpitalu, jeśli dłużej to zdążysz ją odwiedzić, a jak krótko, to przy obecnej możliwości komunikacji, nie musisz jechać tak daleko.
Może źle to sformułowałam. Nie chcę tego traktować jako wymówki. To słowa mojej mamy - pójdziesz się bawić, a matka w szpitalu... tak jakby czuła się urażona.
4 2022-05-26 12:21:13 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-05-26 12:21:30)
wieka napisał/a:Bo to jest wymówka z Twojej strony. Nie wiem jak mama długo będzie w szpitalu, jeśli dłużej to zdążysz ją odwiedzić, a jak krótko, to przy obecnej możliwości komunikacji, nie musisz jechać tak daleko.
Może źle to sformułowałam. Nie chcę tego traktować jako wymówki. To słowa mojej mamy - pójdziesz się bawić, a matka w szpitalu... tak jakby czuła się urażona.
Ale nie możesz patrzeć na urażenie mamy. Te jej słowa nie były w porządku...
Właśnie moja siostra też mówi, żebyśmy normalnie szli, bo Mama idzie na operacje, ale nie walczy o życie, czy coś, nie ma co zakładać, że coś pójdzie nie tak. Chciałam poznać opinię kogoś obiektywnego. Dzięki Wieka
Szybko mąż zarobił na to wesele, 9 dni temu założyłaś poprzedni wątek. Czyli zarobienie tych kilku stów to dla niego niecały tydzień dodatkowej roboty, a Ty narzekasz, że ledwie macie kasę na życie? Może powinniście po prostu oboje wziąć się do roboty?
Na wesele możecie normalnie iść, mamie nic nie będzie jak jej w weekend nie odwiedzisz w szpitalu. Możesz ją odwiedzić wcześniej lub później.
Ja miałam MOJE własne wesele, kiedy w szpitalu w stanie terminalnym leżała babcia. I normalnie cała rodzina na tym weselu była.
Szybko mąż zarobił na to wesele, 9 dni temu założyłaś poprzedni wątek. Czyli zarobienie tych kilku stów to dla niego niecały tydzień dodatkowej roboty, a Ty narzekasz, że ledwie macie kasę na życie? Może powinniście po prostu oboje wziąć się do roboty?
Na wesele możecie normalnie iść, mamie nic nie będzie jak jej w weekend nie odwiedzisz w szpitalu. Możesz ją odwiedzić wcześniej lub później.
Ja miałam MOJE własne wesele, kiedy w szpitalu w stanie terminalnym leżała babcia. I normalnie cała rodzina na tym weselu była.
Nigdzie nie mówiłam, że nam nie starcza na życie, po prostu nie mamy na tą chwilę odłożonych pieniędzy. Nie zarobił w 9 dni, skrot myślowy. Udało mu się złapać dodatkową fuchę popołudniami. Skończy za jakies 2 tygodnie. Pracujemy oboje. Jak się coś trafia to bierzemy dodatkowe zajęcia, ale nie zawsze jest gdzie. Ostatnio po prostu wydaliśmy wszystkie oszczędności na samochód. Nigdzie nie pisałam, że nie mamy na życie, jak już to że nie mieliśmy jak teraz nic odłożyć.
Ale ten temat był nie o tym.
8 2022-05-26 14:23:17 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-05-26 14:25:18)
Szybko mąż zarobił na to wesele, 9 dni temu założyłaś poprzedni wątek. Czyli zarobienie tych kilku stów to dla niego niecały tydzień dodatkowej roboty, a Ty narzekasz, że ledwie macie kasę na życie? Może powinniście po prostu oboje wziąć się do roboty?
Na wesele możecie normalnie iść, mamie nic nie będzie jak jej w weekend nie odwiedzisz w szpitalu. Możesz ją odwiedzić wcześniej lub później.
Ja miałam MOJE własne wesele, kiedy w szpitalu w stanie terminalnym leżała babcia. I normalnie cała rodzina na tym weselu była.
jak dla mnie to juz jednak przesada. slub okej, ale wesela chyba bym nie byla w stanie urzadzic, gdyby w tym samym czasie moja babcia byla "u schylku"
dasz rade odwiedzic mame przed weselem, a potem odebrac ja ze szpitala? w tym czasie i tak bedzie w szpitalu, wiec pod opieka. pomocy pewnie bedzie bardziej potrzebowala, gdy juz wyjdzie, zanim do siebie dojdzie
Lady Loka napisał/a:Szybko mąż zarobił na to wesele, 9 dni temu założyłaś poprzedni wątek. Czyli zarobienie tych kilku stów to dla niego niecały tydzień dodatkowej roboty, a Ty narzekasz, że ledwie macie kasę na życie? Może powinniście po prostu oboje wziąć się do roboty?
Na wesele możecie normalnie iść, mamie nic nie będzie jak jej w weekend nie odwiedzisz w szpitalu. Możesz ją odwiedzić wcześniej lub później.
Ja miałam MOJE własne wesele, kiedy w szpitalu w stanie terminalnym leżała babcia. I normalnie cała rodzina na tym weselu była.
jak dla mnie to juz jednak przesada. slub okej, ale wesela chyba bym nie byla w stanie urzadzic, gdyby w tym samym czasie moja babcia byla "u schylku"
dasz rade odwiedzic mame przed weselem, a potem odebrac ja ze szpitala? w tym czasie i tak bedzie w szpitalu, wiec pod opieka. pomocy pewnie bedzie bardziej potrzebowala, gdy juz wyjdzie, zanim do siebie dojdzie
Babcia wylądowała w szpitalu 2 tygodnie przed ślubem. Bardzo niespodziewanie, bo wcześniej była zdrowa. W tym momencie już niezbyt mieliśmy możliwość manewru, wszystko opłacone, rodzina męża zjeżdżała się z całej Polski, wszystko zorganizowane, jedzenie zamówione, zaliczki opłacone. Zrobiliśmy. Nikt z rodziny nie uważał tego za coś złego, wręcz wszyscy mówili, żeby zrobić normalnie.