Na jakich portalach szukać dobrej pracy? - Netkobiety.pl

Cześć!
Od ok. 2 lat szukam fajnej pracy w obszarze księgowości. Mam niewielkie doświadczenie jako asystent.
Zaczynałam od 3-miesięcznego stażu w budżetówce, było bardzo miło, ale niestety nauczyłam się tam tylko porządkowania papierów.
Później zaproszono mnie do biura nr 1. Zapewniano mnie, że brak doświadczenia to nie problem, ale znaleziono sobie za moimi plecami kandydata, który miał już praktykę i podziękowano mi z dnia na dzień. Mocno mnie to podłamało.
Po kilku dniach znalazłam kolejną pracę, gdzie zostałam ok. 1.5 roku. Zrezygnowałam głównie przez atmosferę i problemy z pensją. Miałam dwie główne księgowe: jedna była surowa, wymagająca, ale miała ogromną wiedzę, pilnowała porządku i bardzo profesjonalnie radziła sobie z klientami. Obsługiwałam samodzielnie jednoosobowe działalności gospodarcze i pomagałam księgowym np w wystawianiu faktur sprzedaży w spółkach, robieniu zestawień, kontakcie z klientami. Godziny były ok, miałam fajne koleżanki, ale druga główna księgowa była typową mobberką, wyzywala się na nas, obgadywała, plotkowała, komentowała sprawy prywatne, poza tym robiła sama sporo błędów. Jedna przełożona kazała robić coś w sposób A, druga w B i łatwo było się pogubić. Do tego część pensji pod stołem, faktur zaczęło być coraz mniej, zamarzył mi się rozwój i odeszłam.
No i trafiłam jeszcze gorzej. Zatrudniono mnie do samodzielnego księgowania małych firm- jak wcześniej. Okazało się, że w pracy jest wielka łaska, gdy chcesz wyjść do toalety albo coś zjeść na 10 godzin pracy. Umowa śmieciowa, choć miała być o pracę, marna pensja, szefowa sfrustrowana i krzycząca, sama mówiła, że każdy odchodzi od niej po 2 tygodniach i "kompletnie nie rozumie czemu". Kazała mi księgować według jej widzimisię, a nie przepisów, bo ona tak lubi i ma rację. Znalazłam braki w rozliczeniach i sporo błędów w poprzednich deklaracjach, ale to ja "jestem głupia", bo proszę o wskazanie dokumentów potwierdzających prawo do odliczeń, albo pytam w jaki sposób rozlicza się nieznany mi klient (bo powinnam spojrzeć do programu-szkoda tylko, że są w nim byki...) Do tego dokuczała mi, że byłam tylko asystentką i nikim więcej, i że na pewno ją okłamałam w CV, bo niemożliwe, aby asystentka sama prowadziła małe firmy, bo to robi tylko księgowa- jej zdaniem. Cały dzień obgadywała poprzednich pracowników i klientów w bardzo podły sposób, chwaliła się zwolnieniem pracownicy, która zachorowała. A podobno tak nie ma czasu... Do tego mimo księgowania masy dokumentów i uzupełniania brakujących deklaracji usłyszałam, że jestem "powolna", gdzie nikt z przełożonych ani klientów w poprzednim biurze nie narzekał na złe tempo, a wręcz mnie chwalono za sprawne sporządzanie rozliczeń. Do tego sądzę, że 5 minut czasu więcej i brak błędów to lepsza opcja niż gonienie jak klepacz. No ale jak kto uważa oczywiście ze stresu zaczęłam się mylić w podstawach i powiedziałam pani, że nie widzę dalszej współpracy, oczywiście była bardzo obrażona i mi powiedziała masę przykrych rzeczy, w końcu zmiękła, mówiąc że nie miala zamiaru mnie zwalniać, ale wyszłam z pracy tego samego dnia.
Szkoda tylko, że nie mam nic innego. Oszczędności mam spore i nie po to zmieniałam biuro numer 2, żeby było jeszcze gorzej w biurze numer 3, więc mogę chwilę przeczekać, ale pracy trzeba szukać.
Stąd moje pytanie: jak szukacie dobrej pracy? Mówiąc dobrej mam na myśli normalną umowę, a nie wieczne zlecenie i nadgodziny, możliwość rozwoju, brak mobbingu- wypłata nie musi być wysoka.
Szukałam na grupach dla księgowych, ale tam niestety czają się pracodawcy, u których nikt nie chce zostać na dłużej.
Na olx jakaś tragedia, same umowy śmieciowe i wymagany status studenta.
Myślałam o pisaniu bezpośrednio do biur  maili, poszukaniu poza moim obszarem (np budżetówka albo nieduże firmy niebędące biurami rachunkowymi). No i ewentualnie większe portale pokroju Pracuj.
Czy to dobry pomysł?
Co jeszcze byście poleciły? Macie jakieś sprawdzone sposoby?