Hej, piszę do Was, ponieważ jestem w trudnej relacji. Teoretycznie nie jestem już z facetem, ale nadal się spotykamy. Zerwał ze mną dwa razy. Za drugim razem zerwał, ponieważ zwróciłam mu uwagę na jego spodnie. (sic!) Po jakimś czasie znów zaczęliśmy się spotykać, były jakieś przytulasy, seks. Po moim pytaniu co dalej z nami, stwierdził, że przecież wszystko jasne, nie jesteśmy ze sobą i jaki w ogóle problem. Przestaliśmy się kontaktować. Później znów zaczęliśmy ze sobą gadać. I znów zaczęliśmy się spotykać. Natomiast ja podchodzę do tego bardzo na luzie, że spotykam się z nim z nudów. (tak sobie wmawiam;)) Przy rozstaniu twierdził, że on nie potrafi się komuś oddać, mam wrażenie, że boi się zaangażowania i miał mnóstwo związków i każdy kończył się tym, że druga strona już czekała na jakiś poważniejszy krok. On ma depresje (ja też) i myślę, że ma borderline, ale powiedział, że nie pójdzie na terapię, BO NIE. nie i już. Ostatnio spędziliśmy ze sobą weekend i było super. Kolejnego dnia wyszłam z jego mieszkania do domu i potem on nagle przestał się odzywać, był inny. A nic się nie wydarzyło przez noc. Nie pisze, a jak napisałam to odpisał od niechcenia. Myślę, że ma borderline. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia?
Jakie wykorzystywanie? W sensie, że niby on Ciebie wykorzystuje? On jest szczery z Tobą, nie okłamuje Cię. Wprost Ci mówi, że nie jesteście razem. To, że z nim sypiasz to jest Twoja decyzja, a nie jego wykorzystywanie. I nie próbuj jego zachowania tłumaczyć jakimś bordeline. To nie ma żadnego znaczenia. On nie chce z Tobą być i tyle w temacie.
(tak sobie wmawiam;))
Taki powinien być tytuł tego wątku.
Myślę, że ma borderline.
A ja myślę, że ma po prostu na Ciebie wywalone.
Robi krok do przodu, żeby potem zrobić dwa kroki wstecz, nie angażuje się, ale seks jest. Rzeczywistość jaka jest wyraźnie widać, tylko nie chcesz jej dostrzec. Zamiast tego bawisz się w diagnozowanie. Lepiej zamiast zastanawiania się, co nim kieruje, zastanów się, co kieruje Tobą, że znalazłaś się w tym miejscu, w którym jesteś, czyli że związek się skończył, a Ty robisz za orbiter i czasumilacz, gdy mu się nudzi