on leci na inną - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: on leci na inną

Hej, głupio mi w obecnej sytuacji pisać o swoich problemach, ale ta sytuacja mnie gnębi. Otóż jestem ze swoim chłopakiem od 10 miesięcy. Wszystko się układa ok, pasujemy do siebie, dobrze się dogadujemy, jest troska, dbamy o siebie, nie kłócimy się. Myślimy o wspólnej przyszłości, on daje mi ciągle do zrozumienia, że odbiera mnie jako przyszłą żonę, matkę swoich dzieci. Dał mi klucze do swojego mieszkania, co też wydaje mi się, że jest wyrazem zaufania - do mnie i też żebym ja miała zaufanie do niego (mogę w każdej chwili tam przecież wpaść niezapowiedziana). Jest jednak jedna sprawa, która nie daje mi spokoju - kuzynka jego przyjaciela.
On poznał tę dziewczynę jakieś 3 lata temu, wtedy była w związku z innym. Teraz jest od roku sama. Ok, bardzo ładna dziewczyna (nie w moim typie wyglądu, ale widzę, że jemu się podoba i wielu). Taka pewna siebie, wszystkich podrywa itd. Boję się, że on był i może nadal jest w niej zauroczony, że leci na nią, a ze mną jest, bo u tamtej nie miałby szans. Skąd takie myśli? jak znaliśmy się z 2-3 tygodnie, to było wesele jego przyjaciela. Małe, z sama rodzina i najbliżsi przyjaciele. On był sam na tym weselu (za późno się poznaliśmy), ona też przyszła sama, posadzili ich obok siebie. Mówił mi o tym, opowiadał o niej, widziałam, że potem o niej myślał, bo o niej opowiadał. Mam wrażenie, że może liczył na to, że uda mu się ją poderwać na tym weselu (bo wtedy była już singielką), ale jakiś inny koleś wrócił z nią do domu. Obawiam się, że on przez to widział, że nie ma u niej szans, więc dalej spotykał się ze mną. A gdyby wtedy widział od niej zielone światło, poszłabym od razu w odstawkę. Boli mnie myśl, że spotykał się ze mną, pisał kwieciste wiadomości jak to zauroczony jest mną, a może miał nadzieję, że uda mu się coś z tamtą. Skąd u mnie te myśli? Bo potem widzieliśmy się z 2 razy na wspólnych imprezach (gdzie i tamta była), to widziałam, jak mój chłopak w jej towarzystwie robił się spięty, speszony, mnie przestawał zauważać. Ona chyba dostrzega, że mu się podoba i widziałam, że specjalnie tak się zachowywała, podchodziła do niego, rzucała aluzje, żeby podtrzymać zainteresowanie (to taki typ osoby, do wszystkich facetów tak robiła i potem patrzyła na mnie z zadowolonym uśmieszkiem, pewnie świadoma tego, że poleciałby do niej na jedno skinienie).
Rozmawiałam po z nim o tym jesienią. Powiedziałam, co zauważyłam, że nie podoba mi się to, że uważam, że nie zasługuję na dziwne akcje i żeby przemyślał, z kim tak naprawdę chce być. Bo jak ja zacznę o tym myśleć, to może źle się to dla niego skończyć. Powiedziałam, żeby miał świadomość, że nie będę tego tolerować, że stawiam mu granicę i że jak ją przekroczy, to będzie koniec, bo szanuję siebie i nie będę z kimś, kto ma w planach podboje do innej lub upokarza mnie. Wtedy przestraszył się, przepraszał mnie, mówił, że nie musi się zastanawiać, bo ma pewność, że to ze mną chce być, że zrobi wszystko, żeby nie niszczyć tego, co jest między nami i że udowodni mi, że tylko o mnie myśli i takie tam. Ale widziałam wtedy w jego oczach, że trafiłam z tematem - bo był speszony i zawstydzony, ale też miał coś takiego, jakby zaskoczenie, że to zauważyłam i odkryłam.
Potem był spokój na kilka miesięcy, nie widzieliśmy się z nią od tego czasu nigdzie. I nasz związek szedł do przodu. Jednak ostatnio organizowaliśmy pomoc dla ludzi z Ukrainy - znajomy jego przyjaciela ma dużą halę, zbierana tam była żywność itd., my pakujemy, sortujemy, organizowane są transporty (ochotnik) bezpośrednio do Kijowa - stąd wiem, że ta pomoc trafia bezpośrednio do potrzebujących, więc przy okazji zachęcam do pomagania, bo nic się nie marnuje.
Ale do sedna - okazało się, że to hala byłego chłopaka tej dziewczyny. Mój chłopak chyba tego nie wiedział, jak go zobaczył, to musiał być zaskoczony, bo sam mi to powiedział. On już z nią nie jest ten chłopak. ja na to powiedziała "no i co z tego". No właśnie - dla mnie to było nic ważnego, a jego musiało to ugodzić, skoro aż mi o tym powiedział. Później coś mówił o tym chłopaku, że się dorobił (w domyśle - że pewnie dlatego z nim była i pewnie myśli, że on tak nie ma i może nie miałby u niej szans), potem dopytywałam, czy ona teraz spotyka się z tym gościem z wesela, to on nie wie, ale że podobno zapraszała go na wyjazd jesienią. Czyli leciała na tego innego. I on pewnie ma świadomość, że nie miałby u niej szans. Ale potem jakiś taki zamyślony chodził, co mnie zastanowiło.
Skąd mój temat? Obawiam się, że on jest w niej zauroczony (nadal), może odkąd ją zna, że ona jest w 100% w jego typie (a ja tak nie do końca, że nie do końca mu się podobam), że ze mną nie miał takiego "wow" na początku, tylko powoli się to rozwijało. To że mnie kocha, to widzę, ale widzę też, jak zachowuje się przy niej. Nie wiem, co robić, mam myśli, że on ze mną jest i że ożeni się ze mną, bo jestem fajna, stabilna, bo nie chce być sam. Nie chcę tak sobie zmarnować życia, też bym chciała być dla swojego chłopaka "naj". Najgorsze jest to, że to kuzynka jego przyjaciela - więc nie ma szans odciąć jej z towarzystwa, ten przyjaciel często opowiada o niej, widywać się będą na wspólnych imprezach. Nie wiem, co robić, co zrobiliście na moim miejscu? Czy powinnam myśleć o odejściu od niego przez takie coś, jeśli wszystko inne jest ok, kocham go, on twierdzi, że kocha mnie. No i nie ukrywam, że ciężko byłoby mi odejść. Dodam, że on do niej tak bezpośrednio nie zarywa, ale męczy mnie świadomość, że może o niej myśli i żałuje, że z nią nie jest, że wolałby być z nią.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: on leci na inną

A i jeszcze dodam - nie jest tak, że to wszystko mi się wydaje - po prostu znam na tyle mojego faceta, że widzę u niego zmiany zachowania, wiem też, jak zazwyczaj zachowują się faceci przy dziewczynach, które mocno im się podobają - i zauważam te oznaki u mojego faceta

3 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-04 12:11:20)

Odp: on leci na inną

Być może to była jego pierwsza miłość, bez wzajemności jak wynika z tego co piszesz i do końca się z niej nie wyleczył, ale to nie oznacza, że nie powinien sobie układać życia z inną i do końca życia żyć samotnie...
Przeszłość częste rzutuje na przyszłość, z czasem będzie musiał się z tym pogodzić, dobrze by było jakbyś wyzbyła się zazdrości, jak jest wam z sobą dobrze, on sam musi ją wyrzucić z serca, jeśli jeszcze zajmuje mu jakąś część...

4

Odp: on leci na inną

Miłość raczej nie, bo wcześniej sam był 3 lata w związku, nawet narzeczeńskim. I z tego co wiem, to tamtą dziewczynę kochał. Rozstali się. I jakieś kilka miesięcy później dopiero tamtą poznał. Ale to takie rozmowy w grupie na imprezie były, nigdy znajomość ponad to nie wykroczyła, więc miłość nie miałaby jak się rozwinąć. Zwłaszcza, że dopóki mnie nie poznał, to miał jeszcze jakieś emocje do poprzedniej narzeczonej (teraz widać, że już na pewno z niej się wyleczył). Ja tu bym bardziej stawiała na jakieś zauroczenie - fizycznością, po prostu bardzo mu się podoba, ale nic więcej do niej nie zarywał, bo z różnych powodów myślał, że nie ma szans. Tylko co z takim fantem robić, czy bycie z nim w sytuacji, kiedy to wszystko zauważam nie jest jakimś nieszanowaniem siebie? Dopuszczaniem do tego, że jestem z kimś, dla kogo nie jestem tą "naj"? mimo że kocha, to że może nie jest ze mną 100% szczęśliwy, bo nie jestem nią?

5

Odp: on leci na inną

Ciężka sytuacja... Szczerze powiem że sama bym nie wiedziała co z tym zrobić. Prawda jest taka że to co nieosiągalne kusi najbardziej. Podejrzewam że gdyby twój facet miałby okazję jednak z nią coś spróbować szybko by mu się odwidziało (tym bardziej że z tego co piszesz ona jest typem atencjuszki) czasem samo marzenie o czymś jest lepsze niż rzeczywistość jeśli wiesz co mam na myśli ale co do Ciebie to ewentualnie mogłabyś odejść, pokazać mu że może Cię stracić ale czy takie zachowanie ma sens? Dobrze że w tym wszystkim Ty nie jesteś ślepo w niego zapatrzona o znasz swoją wartość.

6

Odp: on leci na inną

No właśnie znam swoją wartość, uważam, że jestem naprawdę fajną i wartościową osobą. I bardzo uczciwą. On to niby widzi, chwali. Ale czy docenia? Dlatego mnie to boli, że te cechy mogą być mimo wszystko niedocenione. Brzydka nie jestem, ale na pewno nie taka przebojowa i odważna (w makijażu, ubiorze itd.) jak tamta. to taki typ dziewczyny, że do każdego faceta zagada, przechodząc rzuci jakiś komentarz czy aluzję, że potem facet zastanawia się, czy miała coś na myśli i czy go podrywa (sama widziałam to zachowanie na imprezach, nie tylko względem mojego chłopaka), po prostu chce być podziwiana i adorowana przez wszystkich. Do tego leci na kasę, jest rozrzutna (poduszki za 7tys., które najlepiej żeby facet zafundował i inne takie duperele). On sam mówił o niej, że to taki typ dziewczyny i że kiedyś ten przyjaciel mu ją odradzał. No ale co z tego, skoro rozum jedno, a emocje drugie. Ona tworzy wokół siebie aurę takiej pewnej siebie, wymagającej, adorowanej kobiety, obawiam się, że przez to w jego oczach ona jest lepsza ode mnie (że wydaje mu się z wyższej ligi), przez co nie będzie mnie doceniał. Na szczęście nie widujemy się z nią często, zauważyłam zagrożenie i nigdy nie dopuszczę, żeby kontakty z nią jakoś się zacieśniały. No ale obawiam się, że wraz z upływem czasu ja będę już taka "oklepana" dla niego, zero wyzwania, bo kocham i często się widuję z nim, a ona właśnie będzie tym nieosiągalnym ideałem hmm sama nie wiem, co robić. Bo zrywać "na zapas" też nie chcę, zależy mi na nim i poza tym dobrze nam się układa

7

Odp: on leci na inną

A czy to nie jest przypadkiem tak że wkręciłaś się za mocno w sytuację z koleżanką i wyolbrzymiasz niektóre sytuacje? Wiesz.. jak się mocno uprzesz to na bank znajdziesz coś negatywnego w swoim chłopaku czy związku, ale fakty są takie że chłopak cię kocha i zależy mu na tobie. Będziesz się tak negatywnie nastawiać a sama zepsujesz to co jest między wami. Podejdź do tego na większym luzie. Jeżeli masz oczywiste przesłanki że chłopak cie zdradza czy oszukuje to zostaw go, ale jeżeli opierasz się na zwykłych wymysłach to chyba nie do końca to jest wobec niego fair.

8

Odp: on leci na inną

zastanawiałam się nad tym. Może faktycznie trochę kieruje mną zazdrość, ale jak to jest, że nie czuję tej zazdrości wobec innych kobiet z jego otoczenia, czy wobec jego koleżanek? Zastanawiałam się dlaczego tak jest - bo on zachowuje się po prostu inaczej w towarzystwie tamtej niż w towarzystwie innych osób. To się po prostu wyczuwa - to spięcie, nagłe zamyślenie, lukanie na nią. Widać, że chce to ukryć przed wszystkimi, przed sobą może też - no ale jest jak jest. Nie oczekuję, że będę jedyną osobą, która ma mu się podobać, wiem, jakie jest życie. Sama też umiem zauważyć, jak inny facet jakiś jest przystojny, może nawet bardziej niż mój. No ale co z tego, nie kreuję sobie w głowie niczego wobec kogoś innego, bo jestem w związku. On widzę, że też logicznie wybiera mnie i związek ze mną, ale smuci mnie, że może jest to z rozsądku. Choć niby mówi, że mnie kocha i po zachowaniu to widzę. Jedynie chodzi o tej aspekt fizyczności, że ona bardziej go pociąga niż ja

9

Odp: on leci na inną

"Jedynie chodzi o tej aspekt fizyczności, że ona bardziej go pociąga niż ja"

Może być, że ona go pociąga i pewnie nie tylko jego, ma to coś, co przyciąga facetów, więc się nimi bawi, ten kto wpadnie w jej objęcia, może liczyć na toksyczą relację, bo każdego weźmie pod pantofel, więc może tak szczerze z nim porozmawiaj, zasugeruj, żeby nie żył mrzonkami, bo na tym cierpi wasza relacja.

10

Odp: on leci na inną
Sabre napisał/a:

A czy to nie jest przypadkiem tak że wkręciłaś się za mocno w sytuację z koleżanką i wyolbrzymiasz niektóre sytuacje? Wiesz.. jak się mocno uprzesz to na bank znajdziesz coś negatywnego w swoim chłopaku czy związku, ale fakty są takie że chłopak cię kocha i zależy mu na tobie. Będziesz się tak negatywnie nastawiać a sama zepsujesz to co jest między wami. Podejdź do tego na większym luzie. Jeżeli masz oczywiste przesłanki że chłopak cie zdradza czy oszukuje to zostaw go, ale jeżeli opierasz się na zwykłych wymysłach to chyba nie do końca to jest wobec niego fair.

Nie sądzę żeby sobie wkręcała, takie rzeczy się po prostu czuje, to się wie.
Nie wątpię w to że On Cię kocha autorko ale to jest prawdopodobnie miłość rozsądna co wcale nie znaczy że gorsza.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024