Nie wiem czy sobie z tym poradze - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Nie wiem czy sobie z tym poradze

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Moja historia jest taka ze jestem zona rozwodnika z ktorym mam dwojke dzieci. Poznalismy sie gdy wlasciwie jego malzenstwo juz bylo zakonczone tyle ze nie formalnie, oczywiscie teraz po calej sytuacji nie wiem wogole w co wierzyc. Nie bylam jego pierwsza z ktora zdradzil zone bedac jeszcze z nia formalnie.
Jestesmy 6 lat ze soba, zawsze bylam typem zazdrosnicy. Zanim zaszlam w ciaze mielismy powazne spiecie o jedna kobiete, ale widzialam ze byla miedzy nimi jakas iskra ale ona pozniej wyjechala i wyrzucilam to z pamieci, chociaz swoje wiedzialam i po glowie krazylo. Teraz po 4 latach wrocil do mnie koszmar w postaci tej kobiety. Miesiac temu dostalam screeny jak sobie slodko pisza. Wychodzi na to ze musiala byc to bardzo duza iskra bo oboje pisali ze zaluja ze nie poznali sie bardziej itp. Bylo duzo wiadomosci z ktorych wynika ze teoretycznie ustawili sie na spotkanie ale w nieokreslonym czasie poniewaz on trudne warunki do spotkania i ona rowniez, ale cytuje oby doszlo do tego jak najszybciej wykorzystamy to na 100 % bo drugiej takiej okazji moze nie byc. Co prawda pisal ze jest szczesliwy ale spotkac sie z nia i spelnic swoje marzenie jak najbardziej na tak. Wychodzi na to ze nasz zwiazek byl budowany juz na klamstwach i gdyby ona nie wyjechala to pewnie by cos z tego bylo. Teraz oczywiscie sa klotnie placze, on zaluje ale zeby sie jakos bronic to probuje mna manipulowac wyzwiskami itp.
Ja nie wiem czy sobie z tym poradze czuje sie taka zdradzona mimo ze nie doszlo do aktu fizycznego bo wszystko sie wydalo to jedno wiem napewno, pojechalby tam i by mnie zdradzil.
I jak mam dalej z nim zyc skoro schemat sie powtarza bo juz jedna zone mial i skonczylo sie tak samo a raczej teraz po swojej sytuacji smiem twierdzic ze to nie tak ze im sie nie ukladalo tylko po prostu chcial miec zone w domu i kochanke w lozku.
Jak mam dalej patrzec mu w oczy i wierzyc w to ze mnie kocha skoro dawna znajomosc wrocila i byl gotowy zrobic cos za moimi plecami.
A teraz jeszcze broni sie tym ze tak naprawde nic sie nie stalo ze przeciez on nigdzie nic nie wlozyl. On jest zly bo chce zebym byla taka jak wczesniej a ja mam jakas blokade i nie potrafie.
Wiem jedno gdyby role byly odwrocone to nawet by mi nie dal szans na tlumaczenie a teraz wymaga ode mnie normalnosci a gdy mu tego nie daje to doprowadza do klotni i kolko sie zatacza.
Czy ja naprawde przesadzam ? Czy powinnam to olac i byc dalej szczesliwa jakby nic sie nie stalo ?
Doradzcie cos

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez żyworódka (2022-03-02 01:06:31)

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Witaj.
Nie przesadzasz.
Trafiłaś na takiego "Kalibabkę".
A co było przyczyną jego rozwodu z pierwszą żoną?
Ma dzieci z pierwszego malżeństwa?

3

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Jak sie poznalismy to nie wiedzialam ze ma zone i dziecko dopiero pozniej to wyszlo. Mowil ze juz po ich malzenstwie zreszta wiem tyle ze nie bylam puerwsza po zonie to juz sie ciagnelo dlugi czas. Zwiazal sie ze mna i wtwdy wzial rozwod. Teraz sama nie wiem czy wierzyc jaka to ona zla nie byla i ze ich zwiazek juz byl skonczony ale jedno jest pewne zyli jeszcze razem gdy on juz sypial z innymi.
Nie wiem co robic kompletnie.
Chyba zglosze sie do jakiegos psychologa

4

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Jedno jest pewne nie dam sobie wmowic ze nic takiego sie nie stalo. Bo czuje sie zdradzona. Vhyba bardziej przebolalabym obca kobiete a w tym przypadku wiem ze byla miedzy nimi wielka chemia

5

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Moze to taka karma. Ja zabralam komus meza teraz maz zostanie odebrany mi.
Zaufania zero jeszcze obraca kota ogonem i probuje teraz mnie oceniac obrazac itp.
Czy jest to do odratowania? Ja tez mam trudny charakter

6

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze
SAMOzycie napisał/a:

Moze to taka karma. Ja zabralam komus meza teraz maz zostanie odebrany mi.
Zaufania zero jeszcze obraca kota ogonem i probuje teraz mnie oceniac obrazac itp.
Czy jest to do odratowania? Ja tez mam trudny charakter

Żadna kara tylko twój mąż to ruch*cz i dupo**jek i tylko tyle. Ta następna tez tak bedzie potraktowana i następna i następna.
Co do poprzedniej żony to chyba sama wiesz jak było, tak jak u ciebie. Taki standard, który do człowieka nie dociera jak hormony zaleją mu mózg.

7

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Wlasnie sie tego obawiam ze to powtorzony schemat, tylko nie zdarzylo dojsc do aktu fizycznego(chyba ze byly jakies inne kontakty jeszcze) juz sama nie wiem w co mu wierzyc a w co nie. Z jednej strony sie stara przeprasza itp ale to i tak do mnie teraz nie dociera. A jeszcze jak jest nie po jego mysli to doklada problemow czepiajac sie mnie.
Ja wiem ze on po czesci moze teraz zalowac bo moze stracic kolejna rodzine (jego mama moze dostac przez to zawalu) tylko nie potrafie mu zaufac i patrzec na niego normalnie a on tak naprawde nie do konca rozumie co zrobil bo przeciez w inna dziure nie wsadzil 
Potrzebowalam uslyszec od kogos neutralnego zdania bo juz sama zaczelam troszke wierzyc w to ze moze jednak troszke przesadzam.

8

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Autorko, tak czytam twoje wypowiedzi i ty tylko apiać piszesz o tym "kochaniu" męża.

Macie dwójkę małych dzieci ( w jakim są wieku?), mąż ma jeszcze dziecko z pierwszego małżeństwa.

Zatem jak dajecie sobie radę finansowo, bo raczej ty nie pracujesz przy takich małych dzieciach.
Dodatkowo mąż musi płacić alimenty na dziecko z pierwszego małżeństwa.
Skoro on jest takim ru....czem (podzielam opinię Ajko), to zadbaj teraz przede wszystkim finansowo o siebie i dzieci.
Przestań żyć mrzonkami, że on cię kocha, bo tym się nie najesz i dzieci tez nie nakarmisz.
Dorośnij, bo jesteś teraz przede wszystkim matką.

9

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Ale czy ja cos pisalam o finansach? O to sie nie boje dam rade sama z dziecmi. Prosilam o rady w innej sprawie

10

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Wzięłaś zdradzacza, to nie ma się co dziwić, że cały czas rozgląda się na boki.
Nie pytaj co masz robić czy czuć, bo to są Twoje emocje i sama wiesz najlepiej co czujesz, żadne słowa tego nie zmienią.

11

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Dziekuje za mile slowa i wsparcie;) to forum kobiet ktore moga doradzic cos ze swojej strony bo np byly w podobnej sytuacji. Wiem ze nikt za mnie zycia nie przezyje. Chodzilo mi tylko i wylacznie aby ktos dodal mi otuchy i powiedzial tak masz racje i masz prawo byc zla a nie zeby dawac zlote rady "dorosnij" ale ok taki zimny prysznic tez moze pomoc.
Jesli chodzi o dzieci to zawsze beda dla mnie najwazniejsze i nie pozwole aby na tym ucierpialy.

12

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze
SAMOzycie napisał/a:

On jest zly bo chce zebym byla taka jak wczesniej a ja mam jakas blokade i nie potrafie.
Wiem jedno gdyby role byly odwrocone to nawet by mi nie dal szans na tlumaczenie a teraz wymaga ode mnie normalnosci a gdy mu tego nie daje to doprowadza do klotni i kolko sie zatacza.
Czy ja naprawde przesadzam ? Czy powinnam to olac i byc dalej szczesliwa jakby nic sie nie stalo ?
Doradzcie cos

Jak mogłabyś być dalej szczęśliwa, jakby nic się nie stało? Przecież oprzytomniałaś, spadły ci klapki z oczu i wiesz już z kim żyjesz. Masz za męża krętacza, kłamcę, manipulanta i takiego, co to "żywej  nie przepuści".  Sorry za szczerość, ale jeśli nie wiedziałaś naprawdę, że facet jest żonaty gdy z nim zaczynałaś związek, to dałaś się zrobić na szaro bez mydła. Żadna szanująca się kobieta nie ciągnęłaby związku z takim szachrajem, a ty dałaś się zaobrączkować i nawet dwójkę dzieci sobie zrobić. Wiem, dzieci to skarb i nie należy żalować że są, ale gdzie ty kobieto miałaś rozum? Myślałaś, że jesteś tak wyjątkowa, że ciebie jednej nie zdradzi, choć pierwszą żonę i dziecko zdradzał ze śpiewem na ustach? No to już wiesz, że oszuści się nie zmieniają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Ważne teraz, co z tą wiedzą którą z takim bólem zdobyłaś, zrobisz.

13

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Owszem zwiazalam sie z zonatym ale jak to sie mowi kazdy zasluguje na druga szanse. To ze jakis zwiazek nie wyszedl to nie znaczy ze nie mozna sie zwiazac z inna osoba, ale akurat jesli chodzi o moj przypadek to moze faktycznie mialam na oczach klapki, moze zbyt mnie zmanipulowal i zbyt wierzylam w jego milosc. Teraz czasu nie cofne zwiazalam sie z nim i tak mamy dzieci, ale masz racje najwazniejsze co zrobie teraz kiedy juz wiem ze ja jestem takim samym przykladem jak jego poprzednia zona.
Ja nigdy w zyciu nie chcialam zeby ktos przeze mnie cierpial bo mam duzo przykladow gdzie ludzie po rozwodach ukladaja sobie zycie. Teraz juz zupelnie inaczej to widze. Chociaz slyszalam jaka to zla nie byla to teraz wiem ze to byla tylko glupia wymowka zeby wybielic siebie ze to nie przez niego sie jego poprzedni zwiazek zakonczyl.
Teraz juz wiem jedno ze jest zdolny do wszystkiego i gdyby tylko sie to nie wydalo to pewnie po dobrym seksie z kochanka wrocilby do domu i chwalil jaka to ma super zone.
To nie jest latwe... to boli... chcialam rady to ja mam ale czuje sie poniekad przez Was zjechana a przeciez my kobiety powinnysmy sie wspierac a nie wbijac szpile
Pozdrawiam

14

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze
SAMOzycie napisał/a:

(...)To nie jest latwe... to boli... chcialam rady to ja mam ale czuje sie poniekad przez Was zjechana a przeciez my kobiety powinnysmy sie wspierac a nie wbijac szpile
Pozdrawiam

Ooożżeesz......kobieto!!! Kto ci tu wbija szpilę?
Radzimy ci ze swego punktu widzenia w problemie, który nam opisałaś.
A czego oczekiwałaś, użalania się nad tobą? Sama wystarczająco to robisz. Mówimy ci do rozumu.
Męża nie zmienisz, więc zacznij myśleć o sobie i o dzieciach.
Przecież on może zostawić ciebie i dzieci dla swojej kolejnej miłości, tak jak zostawił pierwszą żonę i dziecko. A potomstwo może mu się powiększyć o kolejne.
Pomyśl "o chlebie, a nie o niebie".

15 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-03-04 22:15:20)

Odp: Nie wiem czy sobie z tym poradze

Najtrudniej się odkochać.Dasz sobie radę. Powodzenia.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Nie wiem czy sobie z tym poradze

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024