Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

1 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2022-02-21 08:36:34)

Temat: Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?

Sama nie wiem co sądzić o całej tej sytuacji i o tym co czuję.
Od dwóch miesięcy randkuję z pewnym chłopakiem. Mam 25 lat on jest młodszy o trzy. Na początku dużo wspólnie graliśmy i oglądaliśmy filmów. Nasza znajomość zaczęła się bardzo szybko po moim poprzednim "związku". Myślałam, że jest zauroczony w mojej znajomej dlatego napisałam do niego czy nie chcę od czasu do czasu pograć w grę w którą nie mam z kim grać, bo nikt z moich znajomych jej nie ma. Ogólnie powiedział mi, że jasne nie ma problemu, wtedy zaczęliśmy częściej rozmawiać, wspólnie spędzać czas i pisać. Zaczęliśmy się do siebie zbliżać i po miesiącu zostaliśmy nieoficjalnie parą, chociaż w kręgu naszych znajomych niby nikt nic nie wie, ale wszyscy wiedzą. Z tym, że ostatnio jest dużo zgrzytów i nieporozumień w naszym gronie więc, i plotki szybciej krążą.
Facet jest księciem z bajki, niejedna dziewczyna byłaby zachwycona trafiając na kogoś takiego. Dostaję wiadomości na dzień dobry i dobranoc, upominki, zasypuje mnie komplementami i czuję, że mnie pragnie, że jestem dla niego piękna i seksowna. Dostaję teksty niczym z romansów prawie codziennie i mówi, że postara się, żebym została jego żoną. Co prawda to nie jest mój język miłości i niektóre teksty są dla mnie cringe'owe to wiem, że jest w tym szczery, nie jest to tzw. "love bombing". Mam też świadomość, że to jego pierwsza poważniejsza relacja. A poza tym widzę, że lubi mój charakter, nawet tę stronę, która jest niezbyt ciekawa.
A ja? ... Jestem zgubiona w swoich uczuciach. Czasami widzę jak cudownym facetem jest, jak się stara, jak dobry i kochany jest. Jestem zakochana, pragnę jego bliskości i towarzystwa. Doceniam go, bo nikt nigdy nie poświęcał mi tyle uwagi. Ale też pojawiają się wątpliwości i lęki, że nie jest wystarczająco inteligentny, że mój partner będzie, że na dłuższą metę nie będziemy mieli o czym gadać. Że mamy zbyt różne poczucie humoru. Że jest zbyt spokojny i grzeczny. Z moimi znajomymi mamy dość specyficzne poczucie humoru. Potrafimy mocno po sobie cisnąć, ostatnio znajomy mi powiedział, że jest przy nim spokojniejszy, bo psycha by mu nie wytrzymała. I poniekąd coś w tym jest. Problem jest taki, że takie poczucie humoru mi odpowiada i jak ma je facet, którym jestem zainteresowana to mnie kręci. Za to niektóre teksty mojego lubego są dla mnie tak dziwne lub głupie... Że nie wierzę, że to powiedział. Strasznie często się zgadzamy w pewnych poglądach i mam wrażenie, że często mi przytakuje, żeby tylko mi przytaknąć. Ewentualnie, żeby uniknąć potencjalnej kłótni i poniekąd rozumiem, że pochodzi z rodziny gdzie często były awantury tak lubie czasami podyskutować albo się pokłócić. Nawet uważam, że czasami z szacunku do bliskiej osoby powinniśmy powiedzieć jej, że gada głupoty i wychodzi na debila. Kolejną rzeczą jest to, że często się na niego wkurzam. Częściej i bardziej widocznie niż wobec innych moich facetów. Ostatnio jak ktoś z nami siedział i dowiedział się, że jesteśmy razem stwierdził, że to wiele wyjaśnia, bo już myślał, że po prostu jestem pojebana, że tak na niego się denerwuję.
I po części jest to spowodowane stanami depresyjnymi, ale tak naprawdę zaczęłam się na niego tak wkurzać po pierwszej dziwnej akcji. A mianowicie w pewnym momencie powiedział mi, że jeżeli nam nie wyjdzie to on z żadną inną nie będzie już próbował, że usunie wszystkie aplikacje social media I będzie unikał kontaktów społecznych, bo już próbował relacji z kobietami. To wzbudziło mój niepokój i właśnie częstsze wybuchy wobec niego. Potraktowałam to jak szantaż emocjonalny pokroju "albo ze mną będziesz albo się zabiję."
Po pewnym czasie rozmów, zaczął trochę schodzić z tonu i dramatyzmu,

Jak zaczęłam się uspokajać zdarzyła się kolejna dziwna sytuacja. Siedzieliśmy ostatnio online w grupce naszych znajomych. I w pewnym momencie mój przyjaciel poprosil mnie, żebyśmy na chwilę przeszli na osobności. Powiedziałam, że jasne. Tam powiedział mi, że przed chwilą dostał wiadomość. Ktoś mu napisał, że jest skurwielem, żeby się nie wtrącał w mój związek z obecnym lubym, bo jesteśmy zakochani, a on tylko rani ludzi. Naprawdę nie wiedziałam jak na to zareagować.  Przyjaciel powiedział mi, że nie powie mi kto napisał tą wiadomość, chyba, że dostanie taką jeszcze raz.
Jak trochę ochłonęłam, pogadalam o tym z lubym, mówiąc, że nie życzę sobie, żeby ktoś mi się wpierdalał w sprawy prywatne. Jeżeli on jest zazdrosny to ewentualnie on może i też tylko ze mną, ja ewentualnie rozważę co z tym zrobić.  Na co odpowiedział, że jak był zazdrosny to porozmawialiśmy na ten temat. A teraz to wygląda jak atak na związek i na przyjaźń, że to celowe działanie albo żart. I rzucił podejrzenie na jedną nasza wspólna grupkę znajomych, ale ja już od kilku miesięcy jestem z nimi w niezbyt dobrych kontaktach więc wątpię, żeby komuś się chciało. Stwierdził też, że jeżeli mój przyjaciel nie chciał powiedzieć ktoś to był to najprawdopodobniej ktoś kogo oboje znamy, a on mi ufa, wie że go nie zdradzę, kocha mnie i nie chcę psuć mojej znajomości z przyjacielem.
Niby odpowiedział sensownie z drugiej strony nie wiem kto by mógł coś takiego napisać i nie wiem po co. Nawet w głowie zaczęła mi się pojawiać myśl, że może to on napisał. Chociaż powiedział, że on tego nie napisał ani nie kazał nikomu czegoś takiego pisać.

Piszę to ponieważ nie wiem co zrobić w takiej sytuacji. Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafia i jest to dziwne. Poza tym, żeby zapytać czy te wątpliwości oznaczają, że go nie kocham albo to nie ten jedyny? Czy któraś z was też tak miała? Czy ten związek jest skazany na straty czy może jednak ma szansę się udać?

Edit: Dodatkowo mieszkanka uczcić może być spowodowana tym, że szybko przeszłam z jednego związku w drugi (miałam miesiąc przerwy), że nie do końca byłam wyleczona z poprzedniego związku i że gdzieś w tle cały czas jest mój eks, który w związku twierdził, że nie chcę i nie potrzebuje codziennego kontaktu, a teraz mówi, że chce być przyjacielem i sam go szuka twierdząc przy tym, że jestem jego pierwszą byłą za którą tęskni i sam nie wiem dlaczego.
A ja utrzymuję z nim kontakt, bo wiem, że sam ma poważną depresję i stany lękowe, a niestety większa część jego otoczenia jest fałszywa.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?

1) Masz w głowie eks. To problem dla obecnego związku.
2) Jeśli on będzie Ci ulegał (zgadzał się ze wszystkim co mówisz, jeśli faktycznie jego zdanie jest inne lub, co gorsza, nie ma własnego), to problem nr 2
3) Faktycznie jest mniej inteligentny, czy tylko się tego obawiasz? Nie piszę o wykształceniu, raczej o poziomie intelektualnym, oczytaniu, znajomości i ciekawości świata - żeby było o czym rozmawiać przez lata.
Jeśli będzie "za grzeczny", to pewnie to super materiał na męża, ale nie dla dziewczyny, która chce więcej szaleństw w życiu. Z kolei bardziej szalony związek mniej nadaje się na stałe - a wypośrodkować to trudno.
A jak mówi, że albo Ty, albo żadna inna to prawdopodobnie (jeśli nie ma innych tego typu zachowań) chce tylko pokazać, że traktuje Cię poważnie (ok, to infantylny i głupi sposób, ale jeśli nie był w poważnym związku, to takie błędy będą się zdarzać:))
A przyjaciel - w zasadzie czemu nie może powiedzieć Ci, kto to napisał?

3

Odp: Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?

Aż trudno uwierzyć, że masz 25 lat.
Wszystko co piszesz pasuje do dziewczyny max 20 letniej. Masz chłopaka tylko po to, żeby zazdrościły ci koleżanki.
Jak to najczęściej u chłopaków w jego wieku jest jeszcze dziecinny i pojmuje świat jak pojmuje. Taki tekst, że tylko ty do końca świata, to się mówi do mamy gdy ma się kilka lat. Co pokazuje jego infantylność. Ale jest dla ciebie zdobyczą, którą można się chwalić, więc spinasz poślady i z nim jesteś.
Co do całości twojego zachowania, to się nazywa karuzela. Czyli po prostu cię nosi. Nie bardzo nadajesz się do związku, ale dla pozorów w nich jesteś. O adoratorach i orbiterach, których nazywasz przyjaciółmi nie ma co za bardzo gadać, bo strasznie to schematyczne.
Na razie nie zanosi się, że karuzela u ciebie się zakończy, więc będą dramy typu, ktoś powiedział coś. No i przyjaciele, z którymi będę różne emocjonalne przygody.

4

Odp: Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?
Legat napisał/a:

Aż trudno uwierzyć, że masz 25 lat.
Wszystko co piszesz pasuje do dziewczyny max 20 letniej. Masz chłopaka tylko po to, żeby zazdrościły ci koleżanki.
Jak to najczęściej u chłopaków w jego wieku jest jeszcze dziecinny i pojmuje świat jak pojmuje. Taki tekst, że tylko ty do końca świata, to się mówi do mamy gdy ma się kilka lat. Co pokazuje jego infantylność. Ale jest dla ciebie zdobyczą, którą można się chwalić, więc spinasz poślady i z nim jesteś.
Co do całości twojego zachowania, to się nazywa karuzela. Czyli po prostu cię nosi. Nie bardzo nadajesz się do związku, ale dla pozorów w nich jesteś. O adoratorach i orbiterach, których nazywasz przyjaciółmi nie ma co za bardzo gadać, bo strasznie to schematyczne.
Na razie nie zanosi się, że karuzela u ciebie się zakończy, więc będą dramy typu, ktoś powiedział coś. No i przyjaciele, z którymi będę różne emocjonalne przygody.

Nic dodać, nic ująć.
Też miałam wrażenie czytając to, że pisze nastolatka, bo tego rodzaju intrygi i egzaltacja, to kojarzą mi się z czasami gimnazjum.

5 Ostatnio edytowany przez diana45 (2022-02-21 12:30:16)

Odp: Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?

Legat, z Twoich postów wychodzi jak bardzo nie lubisz kobiet.

Ja to widzę inaczej. Autorko, nie pasujecie do siebie.

6

Odp: Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?

Mirirale
bardzo chaotyczne są Twoje posty i trudne do przyswojenia.
Przeczytałam wszystkie Twoje posty i zastanawiam się, czy Ty nie masz
problemów emocjonalnych, dlatego związki Twoje są trudne?
Czy byłaś może na jakiejś konsultacji z psychoterapeutą?
Przywiązujesz obsesyjną uwagę do drobiazgów, choć przyznaję, że siedmioletni
poprzedni związek, trudno nazwać drobiazgiem.
Myślę, że skoro Ci się sypie drugi związek, to odpocznij od związków i daj
sobie prawo do błędów, przy czym, szukaj pomocy by nie wplątać się w kolejny
trudny.
Może Twoja osobowość sprawia, że przyciągasz niewłaściwych partnerów?

7 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-21 14:00:39)

Odp: Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?

Akurat posty podobne do tych, jakie umieszcza tu Legat są zazwyczaj rzeczowe, szczere i bezpośrednie bez owijania w zbędne "papierki". Dlatego mogą się tak niektórym niepodobać...

Jeśli ktoś ma partnera przede wszystkim po to, aby zaistnieć czy pokazać się znajomym a przy tym ma nieustającą potrzebę odczuwania huśtawek emocjonalnych to taki układ długo nie potrwa...

8 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2022-02-21 18:18:47)

Odp: Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?
WindyBoy napisał/a:

1) Masz w głowie eks. To problem dla obecnego związku.
2) Jeśli on będzie Ci ulegał (zgadzał się ze wszystkim co mówisz, jeśli faktycznie jego zdanie jest inne lub, co gorsza, nie ma własnego), to problem nr 2
3) Faktycznie jest mniej inteligentny, czy tylko się tego obawiasz? Nie piszę o wykształceniu, raczej o poziomie intelektualnym, oczytaniu, znajomości i ciekawości świata - żeby było o czym rozmawiać przez lata.
Jeśli będzie "za grzeczny", to pewnie to super materiał na męża, ale nie dla dziewczyny, która chce więcej szaleństw w życiu. Z kolei bardziej szalony związek mniej nadaje się na stałe - a wypośrodkować to trudno.
A jak mówi, że albo Ty, albo żadna inna to prawdopodobnie (jeśli nie ma innych tego typu zachowań) chce tylko pokazać, że traktuje Cię poważnie (ok, to infantylny i głupi sposób, ale jeśli nie był w poważnym związku, to takie błędy będą się zdarzać:))
A przyjaciel - w zasadzie czemu nie może powiedzieć Ci, kto to napisał?

1) To fakt.Nie chciałabym do niego wrócić, ale mimo wszystko, więcej czasu by się przydało. Dlatego uważam, że za szybko wyniknął ten drugi związek. Ale wyszło to kompletnie niespodziewanie. Zwłaszcza, że facet sam na początku mówił, że przez jakiś czas planuje być singlem.
2) Właśnie dlatego to mnie martwi. Jak poruszyłam ten temat to powiedział, że w większości przypadków na prawdę się że mną zgadza. A reszta to chęć uniknięcia kłótni.
3) Na ten moment się tego obawiam. Kiedy siedzimy w jakimś gronie i wychodzą poważniejsze tematy, najczęściej się nie udziela. Jak zadaje pseudo-filozoficzne pytanie ucina temat. Więc nie mam możliwości nawet tego sprawdzić. Książki rzadko czyta, ale zdarza mu się. Zaś jeżeli chodzi o poziom edukacji to akurat nie mam na co narzekać. Jak mówię mu, że nie wiem czy będziemy mieli o czym rozmawiać to odpowiada, że na pewno: o dzieciach, wakacjach czy remoncie pokoju. Tylko, że na te codzienne tematy też nie da się rozmawiać w nieskończoność. A mnie martwią te mniej codzienne tematy, które moim zdaniem też są potrzebne.

Właśnie tak to sobie tłumaczyłam, że to jego pierwsza poważniejsza relacja, więc ma prawo do infantylnych tekstów i że tak naprawdę mogę to brać z przymrużeniem oka, chociaż trochę niesmaku dalej pozostało.

Nie tyle co nie może, a też potencjalnie chcę dać tej osobie anonimowość. Myślę, że też dlatego, że wie, że jestem charakterna, jeeli chodzi o ingerencję osób trzecich w moje życie i nie zostawię tego tylko w sferze "świadomości".

Niekoniecznie o to chodzi, że chcę szaleństw. Imprezy nie są dla mnie. Bardziej ciekawią mnie nowe doświadczenia i podróże. A on już powiedział, że do pewnych krajów nie pojedzie przez ustrój polityczny, chociaż turyści tego nie odczuwają o ile przestrzegają lokalnego prawa i znają kulturę i tutaj mówiliśmy o Chinach, które są stosunkowo spokojne. 

Legat napisał/a:

Aż trudno uwierzyć, że masz 25 lat.
Wszystko co piszesz pasuje do dziewczyny max 20 letniej. Masz chłopaka tylko po to, żeby zazdrościły ci koleżanki.
Jak to najczęściej u chłopaków w jego wieku jest jeszcze dziecinny i pojmuje świat jak pojmuje. Taki tekst, że tylko ty do końca świata, to się mówi do mamy gdy ma się kilka lat. Co pokazuje jego infantylność. Ale jest dla ciebie zdobyczą, którą można się chwalić, więc spinasz poślady i z nim jesteś.
Co do całości twojego zachowania, to się nazywa karuzela. Czyli po prostu cię nosi. Nie bardzo nadajesz się do związku, ale dla pozorów w nich jesteś. O adoratorach i orbiterach, których nazywasz przyjaciółmi nie ma co za bardzo gadać, bo strasznie to schematyczne.
Na razie nie zanosi się, że karuzela u ciebie się zakończy, więc będą dramy typu, ktoś powiedział coś. No i przyjaciele, z którymi będę różne emocjonalne przygody.

No i tutaj się mylisz, bo jest wręcz przeciwnie, koleżanki by nie zazdrościły, bo wszystkie są w związkach. Ale też ja nie jestem osobą, która uważa, że muszę wszystkim obwieszczać, że jesteśmy razem. Jak ktoś zapyta to odpowiem zgodnie z prawdą, ale sama się nie chwalę.
To on najchętniej by to wykrzyczał całemu światu.
W moim poście wspomniałam o 2 osobach, które o tym związku wiedzą, bo spędzają z nami dość dużo czasu. Mój przyjaciel, który wie o tym, bo dzielimy się ze sobą wieloma rzeczami oraz znajomy, który w pewnym momencie sam zapytał czy nas coś łączy. Poza nimi wie o tym tylko moja koleżanka, która znała nas oboje jeszcze gdy nic nas nie łączyło i nowy wspólny znajomy, którego poznaliśmy już gdy kręciliśmy. Jeżeli wie ktoś więcej to dlatego, że on jest z tymi ludźmi blisko lub z plotek.
Luby raz stwierdził, że zabroniłam mu mówić, że jesteśmy razem. Chociaż tak nie jest, sama się po prostu tym nie chwalę, ale też tego nie ukrywam.
A pisałam to dlatego, że owszem jego zachowanie jest infantylne i to mnie nie pokoi. A ostatnia sytuacja z przyjacielem wydaje mi się na tyle dziecinna, że nie wiem co zrobić i jak na to zareagować. I właśnie przez tą sytuację nastąpiła ponowna eskalacja wątpliwości i zwątpienie w drugą osobę. Bo ja już wyrosłam z takich zabaw. Dlatego też partnerowi powiedziałam, że nie życzę sobie takich sytuacji że strony jego albo jego znajomych.
I nie, ani nie spieszyło mi się do związków, ani nie jestem w nich dla pozorów czy tym bardziej ludzi. Bo związek to dla mnie żadna oznaka fajności. Przez rok byłam sama, żeby się uleczyć i "pobawić". Było wielu adoratorów (kilka moich zainteresowań w większości podzielają mężczyźni), więc lubiłam sobie poflirtować i ich zainteresowanie. Nie szukałam związku na siłę, bo te potrzeby miałam w jakimś stopniu zaspokojone.
Dopóki eks do siebie dopuściłam, bo podzielał większość moich zainteresowań i miał podobne poczucie humoru.  Co prawda ten związek był burzliwy, bo okazało się, że facet ma problemy psychologiczne i owszem, uczęszcza na terapię, ale jest wciąż na początku drogi. Więc wspólnie ustaliliśmy, że to nie jest dobry moment, żeby był w związku, bo ani moje, ani jego potrzeby nie były zaspokajane.

cisza to ja napisał/a:

Mirirale
bardzo chaotyczne są Twoje posty i trudne do przyswojenia.
Przeczytałam wszystkie Twoje posty i zastanawiam się, czy Ty nie masz
problemów emocjonalnych, dlatego związki Twoje są trudne?
Czy byłaś może na jakiejś konsultacji z psychoterapeutą?
Przywiązujesz obsesyjną uwagę do drobiazgów, choć przyznaję, że siedmioletni
poprzedni związek, trudno nazwać drobiazgiem.
Myślę, że skoro Ci się sypie drugi związek, to odpocznij od związków i daj
sobie prawo do błędów, przy czym, szukaj pomocy by nie wplątać się w kolejny
trudny.
Może Twoja osobowość sprawia, że przyciągasz niewłaściwych partnerów?

Tak, są chaotyczne i trudne do przyswojenia, bo chcę żeby czytający miał cały obraz sytuacji, jednocześnie oferując anonimowość zainteresowanym. Inaczej ludzie sobie zbyt wiele dopowiedzą, będą zadawać pytania na które mogę odpowiedzieć już pisząc sam temat lub nie zrozumieją przekazu.
Innymi słowy próbuje zaoszczędzić czasu sobie i wam.
Nie, nie mam problemów emocjonalnych i byłam nawet u psychiatry, który stwierdził, że nie widzi zaburzeń. Może i niestety, bo łatwiej by było lecieć na diagnozie i wszystko nią tłumaczyć.

W 7-letnim związku właśnie nie przywiązywałam uwagi do drobiazgów i nie widziałam, że facet mnie wykorzystywał, stąd teraz podejście na zasadzie "przezorny zawsze ubezpieczony". To co pisałam było już analizą związku z tego co pamiętam pisaną miesiąc albo dwa po rozstaniu. Więc tak wtedy zwracałam uwagę na wszystkie czerwone flagi, które ominęłam.

bagienni_k napisał/a:

Akurat posty podobne do tych, jakie umieszcza tu Legat są zazwyczaj rzeczowe, szczere i bezpośrednie bez owijania w zbędne "papierki". Dlatego mogą się tak niektórym niepodobać...

Jeśli ktoś ma partnera przede wszystkim po to, aby zaistnieć czy pokazać się znajomym a przy tym ma nieustającą potrzebę odczuwania huśtawek emocjonalnych to taki układ długo nie potrwa...

Nie żebym oceniała Legiat czy proniła drugiej koleżanki, bo nie znam żadnej z tych osób, ani ich postów. Ale bardzo często jeżeli facet mówi, że czyjes wypowiedzi są rzeczowe i bezpośrednie, kobieta przekazuje zachowania mizoginistyczne, bo takie łatwiej mężyczyznom się przełyka. Sama mam wielu kolegów, ale są przypadki gdzie się nie zgadzamy, bo jest ta różnica poglądów wypracowana przez płeć i różnice w postrzeganiu świata. 

Problem w tym, że jestem osobą cichą i statyczną - Nie mam potrzeby odczuwania emocjonalnych huśtawek. I właśnie one mnie martwią, a nie interesują. Właśnie przez nie piszę ten post. I przez ostatnią sytuację. Nie jestem w stanie zrozumieć jak w dorosłym życiu coś takiego może mieć miejsce i skoro facet ma takich znajomych. To jaki jest naprawdę. Niestety grono którym się otaczamy świadczy o nas samych.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mieszanka uczuć, dziwna sytuacja i eks. Czy da się przez to przejść?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024