Witam wszystkich. Mam poważny problem w związku i potrzebuję pomocy. Jesteśmy już prawie 16 lat i mamy 2 dzieci. Wiem, że zraniłem moja żonę bo przez kupę lat nie okazywałem jej prawdziwej miłości. Bardzo rzadko uprawialiśmy seks, malo rozmawialiśmy. Zresztą bardzo mało spędzaliśmy ze sobą czas z 2 powodów: praca - ona od ponad 2 lat pracuje 12godzinowym systemem więc jest różnie bo nawet i w soboty lub niedzielę jej nie ma, ja tylko na 2ga zmianę od 15 do 23, wcześniej pracowała w takim schemacie że byliśmy razem tylko w weekendy a na tygodniu widywaliśmy się krótko bo co drugi dzień 2h przed moim wyjściem do pracy a pozostałe 2 dni tylko po moim przyjściu do domu i zaraz kładliśmy się spać. Drugi powód to moje podejście do obowiązków jako męża. Od 2 lat w weekendy spędzałem więcej czasu przy komputerze ze wzgl na moje hobby. Poczuła się odrzucona. Od kilku mcy zaczęła chodzić na lekcje pływania. Przed ostatnimi świętami pogadaliśmy na temat naszego związku I postanowiłem się zmienić aby go uratować. Nie wiem jak to się stało ale obróciłem się z dnia na dzień o 180 stopni co moja żona zauważyła i była bardzo zdziwiona że nawet myślała o podmianie mnie przez jakichś kosmitów. Zainteresowałem się nią, domem, więcej rozmawiamy, prawie wcale nie siedzę przy kompie. Ale problem jest inny. Nie wiem czemu ale coś mnie tknęło i po naszej przedświątecznej rozmowie zajrzałem jej do messengera i zauważyłem przypadkiem rozmowę z jej instruktorem (żonaty i ma dziecko) od pływania. Było tam parę słów które spowodowały u mnie podejrzenie zdrady. Pisała mu że śnił jej się po ostatnim pobycie razem w saunie. Wtedy pomyślałem że coś między nimi mogło zajść. Nic jej nie mówiłem że zaglądałem do telefonu żeby jej nie wkurzyć i zapytałem się wprost czy coś do niego czuje. Odpowiedziała że nie. Poczułem się uradowany bo ufam jej. Więc wszystko było super, więcej seksu, na którym też jej dużo zależało. Do wczoraj. Znowu coś mnie tknęło i z ciekawości sprawdziłem jej msg z tym gościem. Miał się u nas zjawić po jakąś rzecz. Nic takiego. Ale odpisała mu żeby przyszedł aby po 15ej, czyli kiedy mnie już nie będzie, mimo że proponował jej wcześniej. Napisała mu też że jak zechce to żeby się został przy herbacie. We wczesniejszych rozmowach zauważyłem że mu się sama narzuca propozycjami pomocy itp. przez co myślałem że coś do niego czuje. Chciałem podstępem sprawdzić czy się sama wygada i rozmawiałem z nią przed wyjściem do pracy że chciałbym się z nim zapoznać i że mogłaby go zaprosić właśnie na herbatę. Powiedziała że on nie jest na tyle kolega żeby go mogła na herbatę zapraszać. I tu był dla mnie cios. Tu mi mówi że nie zaprosiłaby go na herbatę natomiast w msg mu to przecież sama zaproponowała. Zacząłem ich znowu o coś podejrzewać. Nie mogłem w robocie przestać o tym myśleć i próbowałem się dowiedzieć od córki przez msg czy ten gość u nas był i czy się został w domu na te herbatę. Powiedziała że był ale krótko tylko że przy tej konwersacji córka była przy mojej żonie i ona się dowiedziała że ja o coś podejrzewam. Zaczęliśmy gadać i się wydało że jej zaglądałem do msg co przed nią ukrywałem. Wkurzyła się ostro mówiła że to obrzydliwe z mojej strony i że jednak jej nie ufam. Że przekreśliłem nasz związek i że mi przestała ufać. Zresztą co ważne powiedziała że już wcześniej podejrzewała że jej zaglądam do msg i specjalnie podczas wcześniejszej rozmowy powiedziała o tym gościu że nie zapraszałaby go na herbatę czyli można powiedzieć zrobiła mnie w balona. Jestem załamany. Nie mogę pracować i spać. Zależy mi na nas, byłem już w 7 niebie bo tak się dobrze układało. Gadałem z nią o tym że chce to wszystko naprawić. Zablokowała telefon i nie czuje do mnie zaufania. Pomóżcie co mam zrobić? Czy to tylko moja wina czy żona też popełniła jakiś błąd? Zależy mi na nas bardzo.
2 2022-02-12 11:41:14 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-02-12 11:45:54)
Po pierwsze musisz nabrać do tego więcej dystansu, bo strasznie się miotasz.
Faktem jest to, że jesteście w poważnym kryzysie. Ty żonie nie ufasz, a żona ciebie okłamuje. Jak to często bywa zauroczyła się w tym instruktorze. Pewnie jej imponuje wyglądem, stanowczością, wysportowanym ciałem itd.
Jakby to źle nie zabrzmiało. Musisz dopuścić do siebie myśl, że możesz ją stracić. Po przejściu całej historii, może dojść do ciebie myśl, że to nic takiego strasznego, tylko wynik naturalnego przebiegu rzeczy. A ona może podejmować na teraz nawet głupie decyzje.
Twoja zazdrość i branie na siebie winy za wszystko nie działa na twoją korzyść. Dlatego trzeba to starać się zmienić. Staraj zając się czymś, dbaj przede wszystkim o siebie i swoje relacje z dziećmi. Znaczy to co jest teraz stałe. To co może utrzymać cię w dobrym stanie psychicznym. Oczywiście żonę musisz obserwować. Jak to zwykle bywa, ona nie widzi nic złego w tym, że kłamie. Dlatego jakiekolwiek rozmowy z nią o sprawie z instruktorem nie maja sensu. Dostaniesz tylko kłamstwa. Zablokowanie telefonu, to symbol jej podejścia na teraz do ciebie.
A jak mam postępować z kontaktami z żoną? Tak jak wcześniej gdy było wszystko dobrze? Czy raczej unikać jej zajmując się sobą i dziećmi żeby sprawdzić czy jej na mnie zależy i czy pierwsza podejdzie?
Wasza sprawa jest skomplikowana. Więzi wam się rozjechały i dopiero gdy zauważyłeś, że coś się dzieje na tym basenie, postanowiłeś być dobrym mężem. Trochę na to za późno, bo zona zdaje się zauroczyła się w tym instruktorze. Tak jak mówiłem na razie nie ma szans na jakąś konstruktywną rozmowę co dalej z wami.
Możesz jej mówić, że ci się to nie podoba, że chcesz naprawienia tego co złe było i zbierać często wymyślone cięgi, że wszystko to twoja wina. Ale to i tak na razie do niczego prowadzić nie będzie.
Być może to była prowokacja że strony żony, żeby Cię otrzeźwić, być może się zauroczyła...
Tak czy tak powinieneś teraz nie chować głowy w piasek, tylko porozmawiać o was, wyjaśnić, wybaczyć sobie przeszłość i zacząć wszystko od nowa...
Bo jakby nie było jej posunięcie przyniosło dobry skutek dla obydwu stron, jeśli to nie jest zauroczenie...
Ale bez rozmowy niczego się nie dowiesz, więc nie czekaj na posunięcia żony, tylko zacznij rozmawiać.
6 2022-02-12 15:40:28 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-02-12 15:42:37)
Ale bez rozmowy niczego się nie dowiesz, więc nie czekaj na posunięcia żony, tylko zacznij rozmawiać.
Przed ostatnimi świętami też rozmawiali o ich związku. On postanowił się zmienić, ona poszła do sauny z instruktorem. W jej prowokacje nie wierzę, bo pan instruktor pojawił się na herbatce, gdy męża w domu nie było.
wieka napisał/a:Ale bez rozmowy niczego się nie dowiesz, więc nie czekaj na posunięcia żony, tylko zacznij rozmawiać.
Przed ostatnimi świętami też rozmawiali o ich związku. On postanowił się zmienić, ona poszła do sauny z instruktorem.
W jej prowokacje nie wierzę, bo pan instruktor pojawił się na herbatce, gdy męża w domu nie było.
Od córki się dowiedziałem że na herbatce nie był tylko wpadł na chwilę. Nie wiem tylko czy żona mu proponowała herbatę gdy przyszedł a on np. odmówił.
I o dziwo żona ze mną normalnie rozmawia, bez przytulanek i całusów, chociaż dziś jak jej dziękowałem za śniadanie to pocałunek przyjęła. Bałem się też wczoraj że nasze jutrzejsze walentynkowe spotkanie przepadło bo z wcześniejszych rozmów wynikało że nie ma zamiaru ze mną iść a dziś pierwsza zaczęła ten temat i z tego co mówiła to chce iść.
wieka napisał/a:Ale bez rozmowy niczego się nie dowiesz, więc nie czekaj na posunięcia żony, tylko zacznij rozmawiać.
Przed ostatnimi świętami też rozmawiali o ich związku. On postanowił się zmienić, ona poszła do sauny z instruktorem.
W jej prowokacje nie wierzę, bo pan instruktor pojawił się na herbatce, gdy męża w domu nie było.
Ja zrozumiałam, między wierszami, że autor zmienił się o 180 st. jak zaczął podejrzewać żonę...
Ja zrozumiałam, między wierszami, że autor zmienił się o 180 st. jak zaczął podejrzewać żonę...
No gdy pojawiło się zagrożenie w postaci basenu.
/./
Wiem, że zraniłem moja żonę bo przez kupę lat nie okazywałem jej prawdziwej miłości. Bardzo rzadko uprawialiśmy seks, malo rozmawialiśmy. Zresztą bardzo mało spędzaliśmy ze sobą czas z 2 powodów: praca
/./
Drugi powód to moje podejście do obowiązków jako męża. Od 2 lat w weekendy spędzałem więcej czasu przy komputerze ze wzgl na moje hobby.
/./
Przed ostatnimi świętami pogadaliśmy na temat naszego związku I postanowiłem się zmienić aby go uratować. Nie wiem jak to się stało ale obróciłem się z dnia na dzień o 180 stopni co moja żona zauważyła i była bardzo zdziwiona że nawet myślała o podmianie mnie przez jakichś kosmitów. Zainteresowałem się nią, domem, więcej rozmawiamy, prawie wcale nie siedzę przy kompie.Ale problem jest inny.
/./
Przez lata zaniedbywałeś żonę i masz tego świadomość.
O ile można jakoś wytłumaczyć zaniedbywanie jej i obowiązków domowych pracą,
o tyle nie należy tych zaniedbań tłumaczyć swoim hobby.
Zaniedbywałeś w ogóle swoje męskie, ojcowskie i ludzkie obowiązki i dziwisz się,
że z żoną coś się dzieje?
Z tego też można wnioskować, że żona pracując miała cały Wasz dom na głowie.
Rzadko która pokornie to wszystko wytrzyma.
Dopiero teraz w obliczu utraty tych jakże wygodnych dla siebie lat - jesteś
w strachu, że to stracisz.
Dobrze się teraz staraj, żeby żonę docenić i pokazać, że rodzina jest dla Ciebie
ważna, a nóź uwierzy, że się zmienisz na lepsze.
MSFS napisał/a:
/./
Wiem, że zraniłem moja żonę bo przez kupę lat nie okazywałem jej prawdziwej miłości. Bardzo rzadko uprawialiśmy seks, malo rozmawialiśmy. Zresztą bardzo mało spędzaliśmy ze sobą czas z 2 powodów: praca
/./
Drugi powód to moje podejście do obowiązków jako męża. Od 2 lat w weekendy spędzałem więcej czasu przy komputerze ze wzgl na moje hobby.
/./
Przed ostatnimi świętami pogadaliśmy na temat naszego związku I postanowiłem się zmienić aby go uratować. Nie wiem jak to się stało ale obróciłem się z dnia na dzień o 180 stopni co moja żona zauważyła i była bardzo zdziwiona że nawet myślała o podmianie mnie przez jakichś kosmitów. Zainteresowałem się nią, domem, więcej rozmawiamy, prawie wcale nie siedzę przy kompie.Ale problem jest inny.
/./Przez lata zaniedbywałeś żonę i masz tego świadomość.
O ile można jakoś wytłumaczyć zaniedbywanie jej i obowiązków domowych pracą,
o tyle nie należy tych zaniedbań tłumaczyć swoim hobby.
Zaniedbywałeś w ogóle swoje męskie, ojcowskie i ludzkie obowiązki i dziwisz się,
że z żoną coś się dzieje?
Z tego też można wnioskować, że żona pracując miała cały Wasz dom na głowie.
Rzadko która pokornie to wszystko wytrzyma.
Dopiero teraz w obliczu utraty tych jakże wygodnych dla siebie lat - jesteś
w strachu, że to stracisz.
Dobrze się teraz staraj, żeby żonę docenić i pokazać, że rodzina jest dla Ciebie
ważna, a nóź uwierzy, że się zmienisz na lepsze.
Nie było tak że nic nie robiłem bo zawsze pomagałem przy gotowaniu obiadów czy sprzątaniu. Jak jej nie było w dzień w domu to ja gotowałem. Tak samo ze sprzątaniem - nigdy nie zaniedbałem tego obowiązku. Było ustalone że to nasze wspólne obowiązki. Chodzi o to że nie dość że przez pracę rzadko się widzieliśmy to za mało spędzałem z nią czasu. Czuła się mało ważna w moim życiu. I to ją skrzywdziło.
Legat napisał/a:wieka napisał/a:Ale bez rozmowy niczego się nie dowiesz, więc nie czekaj na posunięcia żony, tylko zacznij rozmawiać.
Przed ostatnimi świętami też rozmawiali o ich związku. On postanowił się zmienić, ona poszła do sauny z instruktorem.
W jej prowokacje nie wierzę, bo pan instruktor pojawił się na herbatce, gdy męża w domu nie było.
Ja zrozumiałam, między wierszami, że autor zmienił się o 180 st. jak zaczął podejrzewać żonę...
Zajrzałem do jej telefonu krótki czas po naszej rozmowie gdy jej obiecałem że się zmienię więc wcześniej nic o tej saunie nie wiedziałem.
Tak, pisała do instruktora ze śnił jej się w nocy w celach prowokacji męża. Żona robi Cię w wała.
Tak, pisała do instruktora ze śnił jej się w nocy w celach prowokacji męża. Żona robi Cię w wała.
Czyli mam zrozumieć że specjalnie tak pisała żebym się wkurzył i ją o coś podejrzewał? Przecież wcześniej nie zaglądałem do jej telefonu to skąd by miała wiedzieć że zajrzę?
Psycholog Na Niby napisał/a:Tak, pisała do instruktora ze śnił jej się w nocy w celach prowokacji męża. Żona robi Cię w wała.
Czyli mam zrozumieć że specjalnie tak pisała żebym się wkurzył i ją o coś podejrzewał? Przecież wcześniej nie zaglądałem do jej telefonu to skąd by miała wiedzieć że zajrzę?
Do był sarkazm, ktoś tu dobrze napisał ze Ty dałaś ciała w małżeństwie (może żona tez) a teraz wychodzą konsekwencje. Jak Cię stać to wynajmij detektywa. Dla mnie słabo to wszystko rokuje.
Cytat:
"Czuła się mało ważna w moim życiu. I to ją skrzywdziło."
........................................
Zatem przestań rozkminiać, czy basenowy był na herbacie i dlaczego śnił się
Twojej żonie. Być może to jedynie epizod.
Zadbaj o to, by żona była przekonana, iż jest dla Ciebie ważna.
Jeśli jeszcze jest w Was uczucie, to wszystko jest do naprawienia.
18 2022-02-13 10:51:30 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-02-13 10:53:14)
Jakiś impuls musiał być do tak diametralnej zmiany, musialeś poczuć, że żona się oddala, bez powodu też nie zagladnąłeś do telefonu, a czy to zrobiła celowo czy faktycznie się zauroczyła, czy tylko ten facet, a ona to wykorzystała, nie wiemy.
Ja obstawiam to ostatnie, więc zamknij temat, jak między wami jest ok, jak zwykle musimy mieć zaufania, ale nie bezgranicznie.
Ale najgorsze żyć w podejrzeniach, więc może żona sama wyjaśni to przy sprzyjającej okazji...
jeśli nie ma nic do ukrycia.
19 2022-02-13 10:53:26 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-02-13 10:54:32)
Jak widzisz, kobiety to mistrzynie we wprowadzeniu w poczucie winy. Wg mnie, tutaj przyczyną waszego kryzysu i pojawienia się pana instruktora, nie było twoje zaniedbywanie. Ale to, że jesteś bardzo ustępliwy, mający coraz słabsza pozycję w związku, na dzień dzisiejszy cieszysz się każdym gestem i chęcią rozmowy żony.
Wasz lepszy seks i dobry humor zony, to już schematycznie wynik pojawienia się w jej życiu tego instruktora.
20 2022-02-15 13:18:05 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-02-15 13:18:53)
Hmmm... ale gdzie właściwie dowód na zdradę żony? Bo piszą na fejsie? Bo powiedziała że jej się śnił? Mi się śni wielu ludzi i zawsze im o tym donoszę - dopiero tutaj się dowiaduję że to ma podtekst erotyczny Bo poszli do sauny? Pewnie tam było wielu innych ludzi a nie oni we dwoje, poza tym niektórzy lubią saunę po basenie.
Jakby coś było między nim, to pisaliby coś dobitniejszego niż tylko "możesz zostać na herbatę" (ja tak pisze nawet do koleżanek, o zgrozo!).
Twoja żona jest prawdopodobnie kompletnie niewinna, a Ty odstawiasz szopki.
Hmmm... ale gdzie właściwie dowód na zdradę żony? Bo piszą na fejsie? Bo powiedziała że jej się śnił? Mi się śni wielu ludzi i zawsze im o tym donoszę - dopiero tutaj się dowiaduję że to ma podtekst erotyczny
Bo poszli do sauny?
Dodajmy jeszcze zaproszenie na herbatkę pod nieobecność męża i ukrycie tego faktu przed nim. Sporo tego instruktora w jej życiu i śnie. No ja podciągnąłbym to pod zauroczenie.