Hej. Mam problem, rozwiązać się chyba go już nie da, ale chciałabym chociaż poznać ewentualną przyczynę. Mam nadzieje, że coś podpowiecie. Miałam kolegę z pracy, po jakiś czasie ( dość sporym) on odważył się na flirt, przypadkowe dotknięcia, zauważyłam, że często na mnie patrzył, albo jak przechodził to potrafiliśmy patrzeć się na siebie przez jakiś czas, zaczął się kręcić obok mnie coraz częściej, zauważyłam też, że jest lekko zazdrosny. Ja ten flirt odwzajemniałam. Póżniej niestety zdarzały się sytuacje, że potrafił być nieprzyjemny, jakby się nie kontrolował, jakby coś go frustrowało. Potem obiecywał, że bedzie się bardziej kontrolował i że bedzie już ok. Dałam szansę... Potem na jednej z imprez pocałowałam go w usta na pożegnanie, ale taki zwykły buziak. on okazal duże zaskoczenie, ale i zadowolenie. Przez kolejne dni wpatrywał się we mnie jeszcze bardziej i bardzo nas do siebie ciągnęło. Po paru dniach niestety jego zachowanie znowu było niewłasciwe, miałam tego dość, wiec wolałam się odizolować na jakiś czas, żeby przemyślał swoje zachowanie. Teraz on nie chce ze mną wgl rozmawiać, unika mnie, odwraca głowę gdy przechodzę, czasem widze, że patrzy na mnie, ale to na tyle, nawet na przerwę przychodzi później, a gdy jestem siedzi krótko. Jest mi przykro, że tak się stało i totalnie nie rozumiem jego zachowania
Myślicie, że przeszlo mu zauroczenie mna???
Takie flirty w pracy z reguły nikomu nie wychodzą na dobre.
Nie zmierza się wkręcać w tę relację, więc lepiej jak się odciął, żebyś spasowała.
Takie flirty w pracy z reguły nikomu nie wychodzą na dobre.
Nie zmierza się wkręcać w tę relację, więc lepiej jak się odciął, żebyś spasowała.
bardziej zachowuje się tak, jakby miał do mnie jakiś żal, urazę.
Też odradzam flirty i romanse w pracy. Nie wyjdzie coś i są takie krzywe akcje jak tu.
wieka napisał/a:Takie flirty w pracy z reguły nikomu nie wychodzą na dobre.
Nie zmierza się wkręcać w tę relację, więc lepiej jak się odciął, żebyś spasowała.
bardziej zachowuje się tak, jakby miał do mnie jakiś żal, urazę.
Jeśli tak uważasz, to go zapytaj, nie ma sensu wróżyć z fusów... Z drugiej strony z takim dziwakiem lepiej nie mieć nic do czynienia.
Może ma urazę bo inaczej wymyślił sobie w głowie projekcje waszej znajomości a inaczej wyszło.
Niemnie jedna ja tez bym sobie darowała flirty w pracy. A dwa to przy tych jego
potrafił być nieprzyjemny, jakby się nie kontrolował, jakby coś go frustrowało
ja bym sie dwa razy zastanowiła bo tutaj mi sie lampka zapala
Może ma urazę bo inaczej wymyślił sobie w głowie projekcje waszej znajomości a inaczej wyszło.
Niemnie jedna ja tez bym sobie darowała flirty w pracy. A dwa to przy tych jegopotrafił być nieprzyjemny, jakby się nie kontrolował, jakby coś go frustrowało
ja bym sie dwa razy zastanowiła bo tutaj mi sie lampka zapala
Tak niestety, miał bardzo duże wahania nastrojów i zauważyłam, że tylko do mnie taki był i nie potrafił się kontrolować.
Tym bardziej nie zawracaj sobie nim głowy.
Wiec po co się chcesz pchać w romans gdzie koleś już od początku nie potrafi siebie kontrolować, myślisz ze im dalej w las tym lepiej?
Daj sobie z nim spokój serio bo później to zostanie tylko fatalna i toksyczna atmosfera w pracy .
wolałam się odizolować na jakiś czas, żeby przemyślał swoje zachowanie.
Teraz on się woli odizolować, żebyś Ty przemyślała swoje zachowanie...
Zdaje się, że oboje gracie w to samo. Tylko, że jemu gra się znudziła i wstał od stolika, a Ty oczekujesz, że będzie czekał, aż Twój 'jakiś czas' minie i znowu na jakiś czas zaczniesz się zachowywać normalnie.
No niestety, jak się nie potrafi normalnie komunikować, tylko próbuje drugą stronę wychowywać, to skutek może być tylko jeden.
Chociaż w sumie dobrze, bo z tej mąki chleba by nie było. Dwoje manipulatorów to przynajmniej o jednego za dużo w związku.
maluma napisał/a:wolałam się odizolować na jakiś czas, żeby przemyślał swoje zachowanie.
Teraz on się woli odizolować, żebyś Ty przemyślała swoje zachowanie...
Zdaje się, że oboje gracie w to samo. Tylko, że jemu gra się znudziła i wstał od stolika, a Ty oczekujesz, że będzie czekał, aż Twój 'jakiś czas' minie i znowu na jakiś czas zaczniesz się zachowywać normalnie.
No niestety, jak się nie potrafi normalnie komunikować, tylko próbuje drugą stronę wychowywać, to skutek może być tylko jeden.Chociaż w sumie dobrze, bo z tej mąki chleba by nie było. Dwoje manipulatorów to przynajmniej o jednego za dużo w związku.
Tylko, że on się na mnie wyżywał i był chamski. ostrzegłam go wcześniej co się wydarzy, jak znowu się tak zachowa. Ze się odetnę, mimo tego to zrobił, a następnego dnia był wielce zdziwiony. Z reszta jakiś czas temu coś mu nie pasowało i też się do mnie przyczepił mimo, że nie chciał się już kontaktować niby. Ale racja, żadnej relacji z tego co widzę nie będzie, nawet koleżeńskiej
A ja myślę, że koleś z tych testujących i przesuwających granice (o ile mu się na to pozwoli), przypuszczam, że zaraz znowu mu się odmieni i znowu, a Ty będziesz zachodziła w głowę co zrobiłaś nie tak (wtf!).
Daruj sobie takie akcje w pracy, już abstrahując od wszystkiego.
I dobrze, że się nie odzywa. Myślę, że Ci się upiekło i na dobre wyszło. Facet wydaje się niezrównoważony albo jest manipulatorem, który za jakiś czas by wrócił, by znowu zniknąć, a Ty znów zastanawialabys się, co jest nie tak. Tak jak teraz to robisz. Radzę wyrzucić go z głowy i się nie zastanawiać i trzymać z dala od tego typa.
Wiem macie rację, tylko mi przykro, że wobec innych zachowuje się normalnie i normalnie rozmawia, a ze mną nie potrafi i takie akcje..
pocałowałam go w usta na pożegnanie,
Przekroczyłaś granicę za którą jest albo 'coś więcej' niż koleżeństwo, albo się nie znamy.
A moim zdaniem on ma dość Twoich fochów i tresowania go. Co to za gierki że się izolujesz, żeby "przemyślał swoje zachowanie", a potem zdziwiona że on się odsunął? To nie pies ani Twoje dziecko żebyś go karciła.
maluma napisał/a:pocałowałam go w usta na pożegnanie,
Przekroczyłaś granicę za którą jest albo 'coś więcej' niż koleżeństwo, albo się nie znamy.
Tak, wiem. Tylko, że już wcześniej nie potrafił, przed tym całusem
A Wy w ogóle spotykaliście się poza pracą?
Bo z opisu wygląda tak, że tylko patrzyliście na siebie, trochę flirtowaliście, trochę rozmawialiście, a z Twoich kolejnych postów wygląda jakby te rozmowy były jakieś mega poważne i życiowe.
Tymczasem to wygląda tak, jakby on się trochę bawił, a Ty się na maksa zaangażowałaś i próbowałaś zrobić tak, żeby i on się zaangażował.
19 2022-01-22 19:58:19 Ostatnio edytowany przez Airuf (2022-01-22 20:10:33)
Tymczasem to wygląda tak, jakby on się trochę bawił, a Ty się na maksa zaangażowałaś i próbowałaś zrobić tak, żeby i on się zaangażował.
Na moje samo zachowanie tego pana wygląda jakby miała miejsce zgoła odmienna sytuacja, najpierw flirt a po chwili frustracja i złość na autorkę - jakby narobiła nadzieji i wygasiła ją zaraz potem...
Może po prostu myślał że ten flirt coś oznacza, że buziak w usta coś oznacza, nie wiem jak wygladała ta relacja z obu stron, jakie były Twoje kroki w tym flircie, po tym buziaku...
Z Twojego opisu wychodzi obraz mężczyzny z jakimiś problemami, ale... Wiemy tyle ile napisałaś...
Czy ten flirt do czegoś miał prowadzić u Ciebie? Jeżeli tak to czy sytuacja się rozwijała? Napisałaś że odwzajemniałaś flirt, a czy inicjowałaś coś czy tylko reagowałaś? Czy to jedyny mężczyzna z którym flirtujesz w pracy?
Jeżeli problemem nie jest jego głowa, to zbyt dużo rzeczy mi przychodzi na myśl, które mogą odpowiadać za taki obrót sprawy...
Lady Loka napisał/a:Tymczasem to wygląda tak, jakby on się trochę bawił, a Ty się na maksa zaangażowałaś i próbowałaś zrobić tak, żeby i on się zaangażował.
Na moje samo zachowanie tego pana wygląda jakby miała miejsce zgoła odmienna sytuacja, najpierw flirt a po chwili frustracja i złość na autorkę - jakby narobiła nadzieji i wygasiła ją zaraz potem...
Może po prostu myślał że ten flirt coś oznacza, że buziak w usta coś oznacza, nie wiem jak wygladała ta relacja z obu stron, jakie były Twoje kroki w tym flircie, po tym buziaku...
Z Twojego opisu wychodzi obraz mężczyzny z jakimiś problemami, ale... Wiemy tyle ile napisałaś...
Czy ten flirt do czegoś miał prowadzić u Ciebie? Jeżeli tak to czy sytuacja się rozwijała? Napisałaś że odwzajemniałaś flirt, a czy inicjowałaś coś czy tylko reagowałaś? Czy to jedyny mężczyzna z którym flirtujesz w pracy?
Jeżeli problemem nie jest jego głowa, to zbyt dużo rzeczy mi przychodzi na myśl, które mogą odpowiadać za taki obrót sprawy...
Dzięki za wypowiedź. Generalnie On ma problemy, tak jak zauważyłeś. Jest totalnie rozchwiany emocjonalnie i sam to zauważył, bo wspomniał o tym. Do tego widoczne ma duże braki w kontaktach z kobietami. Odpowiadając na Twoje pytania - Tak, myślałam, że ta relacja się w jakiś sposób się rozwinie, ale przecież nie mogłam robić wszystkiego za niego. Tylko z nim flirtowałam, wiedział, że mi się podoba.
"Jest totalnie rozchwiany emocjonalnie i sam to zauważył"
Tym bardziej nie wchodź z nim w żadną relację.
Airuf napisał/a:Lady Loka napisał/a:Tymczasem to wygląda tak, jakby on się trochę bawił, a Ty się na maksa zaangażowałaś i próbowałaś zrobić tak, żeby i on się zaangażował.
Na moje samo zachowanie tego pana wygląda jakby miała miejsce zgoła odmienna sytuacja, najpierw flirt a po chwili frustracja i złość na autorkę - jakby narobiła nadzieji i wygasiła ją zaraz potem...
Może po prostu myślał że ten flirt coś oznacza, że buziak w usta coś oznacza, nie wiem jak wygladała ta relacja z obu stron, jakie były Twoje kroki w tym flircie, po tym buziaku...
Z Twojego opisu wychodzi obraz mężczyzny z jakimiś problemami, ale... Wiemy tyle ile napisałaś...
Czy ten flirt do czegoś miał prowadzić u Ciebie? Jeżeli tak to czy sytuacja się rozwijała? Napisałaś że odwzajemniałaś flirt, a czy inicjowałaś coś czy tylko reagowałaś? Czy to jedyny mężczyzna z którym flirtujesz w pracy?
Jeżeli problemem nie jest jego głowa, to zbyt dużo rzeczy mi przychodzi na myśl, które mogą odpowiadać za taki obrót sprawy...
Dzięki za wypowiedź. Generalnie On ma problemy, tak jak zauważyłeś. Jest totalnie rozchwiany emocjonalnie i sam to zauważył, bo wspomniał o tym. Do tego widoczne ma duże braki w kontaktach z kobietami. Odpowiadając na Twoje pytania - Tak, myślałam, że ta relacja się w jakiś sposób się rozwinie, ale przecież nie mogłam robić wszystkiego za niego. Tylko z nim flirtowałam, wiedział, że mi się podoba.
Super kaandydat
Może ma urazę bo inaczej wymyślił sobie w głowie projekcje waszej znajomości a inaczej wyszło.
Niemnie jedna ja tez bym sobie darowała flirty w pracy. A dwa to przy tych jegopotrafił być nieprzyjemny, jakby się nie kontrolował, jakby coś go frustrowało
ja bym sie dwa razy zastanowiła bo tutaj mi sie lampka zapala
Otóż to! Od razu o tym pomyślałam, nie baw się w to. Jak on już przy niewinnym flircie potrafi tak się zachowywać to strach pomyśleć co byłoby potem. Urazę do Ciebie czy żal? Ale o co? Chyba on powinien przeprosić jeśli zachował się nieodpowiednio. Jak bardzo Cię to męczy to po prostu porozmawiajcie. Wyjaśnijcie sobie wszystko. Bo tak mi się to trochę skojarzyło jak flirt w szkole. Ale oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
24 2022-01-27 22:58:07 Ostatnio edytowany przez maluma (2022-01-27 23:26:24)
Rozmowa nic już nie da, nie będziemy się już widywać...