Witam
Mam 22 lata z moją dziewczyną znamy się od gimnazjum i od 5 lat byliśmy szczęśliwą parą. W zeszłym roku musiałem wyjechać do pracy za granice(miałem parę problemów finansowych),wracałem jak tylko mogłem i niestety nie było to za często, wiem, że ona przez takie życie cierpiała bo tęskniła jednak zawsze jak wracałem to była uradowana. Wszystko zmieniło się w połowie grudnia stała się chłodna i obojętna, napisała mi wtedy jak się z tym wszystkim czuje. Jak wróciłem to nawet nie było żadnej bliskości między nami jakby było jej wszystko jedno. W styczniu oznajmiła mi, że to wszystko ją za bardzo przytłacza i prze to, że tęskni włączył jej się mechanizm obronny i od dłuższego czasu się wypalała aż się wypaliła nie mówiąc mi o tym. Jakbym o tym wiedział to bym przyjechał. Przechodząc do sedna po tym tekście założyłem tindera(nawet go nie używałem) wcześniej będąc z nią umówiony na rozmowe w cztery oczy przy kawie, napiała mi później wiadomość, że po co chcę się spotykać skoro mam tindera wyjaśniłem jej, że go nawet nie używałem i się spotkaliśmy. Okazało się, że dostała zdjęcie mojego konta od koleżanki i powiedziała, że wtedy coś poczuła ale nie chce dawać mi nadziei i potrzebuje przerwy bo sama nie czego chce i czego ode mnie oczekuje. Na razie nie odzywam się do niej przyjeżdżam do niej pod koniec lutego i mamy porozmawiać czego bardzo się obawiam bo ja ją poprostu kocham.
Pytanie mam się na coś łudzić czy już przygotować się na rozstanie?