Byłam z chłopakiem prawie rok. Pod koniec związku nie widzieliśmy się około 2 miesięcy i przez ten czas coś się wypaliło, ale tylko z jego strony. Po długiej rozmowie ustaliliśmy, że chcemy być przyjaciółmi i jeśli mamy być znowu razem, to w końcu będziemy. Tylko że nie rozmawiamy tak często, jak to było w momencie gdy się przyjaźniliśmy przed związkiem, a on nie odpisuje coraz częściej na moje wiadomości, w ogóle ich nie wyświetla. Wiem, że ma trudny czas w domu, ale wydaje mi się, że każdy ma chociaż te kilka sekund w ciągu dnia, żeby napisać nawet "nie mam dziś czasu/nastroju, odezwę się jutro, czy za parę dni". Napisał, że to nie chodzi o to, że nie ma ochoty ze mną pisać, tylko wieczorem już zasypia. Jestem w kropce. Co dalej z tym zrobić?...
Byłam z chłopakiem prawie rok. Pod koniec związku nie widzieliśmy się około 2 miesięcy i przez ten czas coś się wypaliło, ale tylko z jego strony. Po długiej rozmowie ustaliliśmy, że chcemy być przyjaciółmi i jeśli mamy być znowu razem, to w końcu będziemy. Tylko że nie rozmawiamy tak często, jak to było w momencie gdy się przyjaźniliśmy przed związkiem, a on nie odpisuje coraz częściej na moje wiadomości, w ogóle ich nie wyświetla. Wiem, że ma trudny czas w domu, ale wydaje mi się, że każdy ma chociaż te kilka sekund w ciągu dnia, żeby napisać nawet "nie mam dziś czasu/nastroju, odezwę się jutro, czy za parę dni". Napisał, że to nie chodzi o to, że nie ma ochoty ze mną pisać, tylko wieczorem już zasypia. Jestem w kropce. Co dalej z tym zrobić?...
Nie widzieliście się 2 miesiące, wypaliło się, zostajecie przyjaciółmi a może kiedyś coś więcej. Jaki podał powód? Tylko wypaliło się? I teraz tak czy Ty nie będziesz się męczyć w tej relacji bo będziesz cały czas liczyć na coś więcej? Oczywiście jak komuś na kimś zależy to, żeby nie wiem co się działo znajdzie czas, żeby się skontaktować choć sama piszesz, że ma jakieś problemy w domu, może bardzo to przeżywa lub zaangażował się w pomoc rodzinie. Ale to już Ty powinnaś wiedzieć. Rozmawiacie na te tematy? Spędzacie razem dużo czasu? Jak się zachowuje podczas spotkań? Wychodzi z inicjatywą? Oboje powinniście się starać, nie tylko Ty. Jedna tego nie uciągniesz a będziesz się tylko męczyć. Może faktycznie ma trudna sytuacje w domu i sobie nie radzi i dlatego się odciął od Ciebie. Prawdziwa miłość w dwa miesiące by się od tak nie wypaliła wręcz powinna się podkręcić. Porozmawiaj z nim, może możesz jakoś pomóc, wesprzeć. Jeśli uważasz, że to jest to, to próbuj a ja trzymam za Was kciuki. Choć nie rozumiem nagłego przejścia na przyjaciół... musi być powód... kłóciliście się przed wyjazdem? Coś się wydarzyło podczas Waszej rozlali? Mieliście kontakt rozumiem cały czas?
Chyba daje Ci do zrozumienia że nie chce już Ciebie tyle w swoim życiu, to może to uszanuj po prostu.
Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń po rozstaniu.
Na czym polega jego trudny czas, o co chodzi?
6 2022-01-24 02:30:27 Ostatnio edytowany przez MałaMi19 (2022-01-24 02:32:06)
.
Na czym polega jego trudny czas, o co chodzi?
chodzi o to, że osoba z jego rodziny poważnie zachorowała, ja go rozumiem, bo miałam tą samą sytuację, ale starał się mnie wtedy wspierać i ja chciałam się teraz odwdzięczyć tym samym. Tyle że on chyba już nie chce tego
Nie widzieliście się 2 miesiące, wypaliło się, zostajecie przyjaciółmi a może kiedyś coś więcej. Jaki podał powód? Tylko wypaliło się? I teraz tak czy Ty nie będziesz się męczyć w tej relacji bo będziesz cały czas liczyć na coś więcej? Oczywiście jak komuś na kimś zależy to, żeby nie wiem co się działo znajdzie czas, żeby się skontaktować choć sama piszesz, że ma jakieś problemy w domu, może bardzo to przeżywa lub zaangażował się w pomoc rodzinie. Ale to już Ty powinnaś wiedzieć. Rozmawiacie na te tematy? Spędzacie razem dużo czasu? Jak się zachowuje podczas spotkań? Wychodzi z inicjatywą? Oboje powinniście się starać, nie tylko Ty. Jedna tego nie uciągniesz a będziesz się tylko męczyć. Może faktycznie ma trudna sytuacje w domu i sobie nie radzi i dlatego się odciął od Ciebie. Prawdziwa miłość w dwa miesiące by się od tak nie wypaliła wręcz powinna się podkręcić. Porozmawiaj z nim, może możesz jakoś pomóc, wesprzeć. Jeśli uważasz, że to jest to, to próbuj a ja trzymam za Was kciuki. Choć nie rozumiem nagłego przejścia na przyjaciół... musi być powód... kłóciliście się przed wyjazdem? Coś się wydarzyło podczas Waszej rozlali? Mieliście kontakt rozumiem cały czas?
nie wiem już sama czy faktycznie chodzi o trudny czas... niby jest aktywny na fb, nie odzywa sie, sama zazwyczaj muszę zaczynać rozmowę i to mnie męczy. myśle, że na tym nie polega przyjaźń... tak jak piszesz, obie strony powinny się starać, a mam wrażenie, że tylko mi zależy na utrzymywaniu kontaktu. do momentu jakoś w listopadzie wszystko było okej, nie mam pojęcia co się aż takiego stało, że jemu przestało zależeć. Od stycznia do właśnie listopada było dosłownie idealnie, żadnych kłótni, nic totalnie. Sam mówił ze był przekonany ze to jest to.
Byłam z chłopakiem prawie rok. Pod koniec związku nie widzieliśmy się około 2 miesięcy i przez ten czas coś się wypaliło, ale tylko z jego strony. Po długiej rozmowie ustaliliśmy, że chcemy być przyjaciółmi i jeśli mamy być znowu razem, to w końcu będziemy. Tylko że nie rozmawiamy tak często, jak to było w momencie gdy się przyjaźniliśmy przed związkiem, a on nie odpisuje coraz częściej na moje wiadomości, w ogóle ich nie wyświetla. Wiem, że ma trudny czas w domu, ale wydaje mi się, że każdy ma chociaż te kilka sekund w ciągu dnia, żeby napisać nawet "nie mam dziś czasu/nastroju, odezwę się jutro, czy za parę dni". Napisał, że to nie chodzi o to, że nie ma ochoty ze mną pisać, tylko wieczorem już zasypia. Jestem w kropce. Co dalej z tym zrobić?...
Jesli nie szuka kontaktu z Toba, to zatrzasnij za nim drzwi w swoim zyciu . Za facetem i autobusem sie nie goni- bedzie nastepny.
Nie licz, że kiedyś będziecie razem.
Masz nauczkę, że nie wchodzi się w przyjaźnie z chłopakiem, bo przeważnie jedna strona się za bardzo angażuje, w tym przypadku byłaś Ty, on się "podpiął", teraz widzi, że to jednak nie to i chce ochłodzić kontakty, dlatego wrócił do "przyjaźni", żebyś lepiej to zniosła...
Nie narzucaj się, traktuj go jak kolegę, albo całkiem zerwij kontakt, wtedy prędzej Ci przejdzie...