Hej. Rozstałam się z moim chłopakiem po paru latach, na początku to ja się zajmowałam zaskakiwaniem i utrzymywaniem żaru w związku. Kochałam go nad życie ale on olewał temat. Gdy się zaczynałam wypalać nagle się zmienił, rozstaliśmy się ale dalej jesteśmy przyjaciółmi i nie wyobrażam sobie ze nie piszemy albo nie wychodzimy na spacery jak dawniej. Po prostu potrzebowałam trochę przerwy przez to ze w związku czułam się przez tyle czasu trochę na kagańcu, straciłam tez wielu znajomych przez to ze się od nich odcielam. Nie potrafię powiedzieć czy go kocham czy nie, ale jest dla mnie ważny. Co powinnam zrobić? Dać sobie czas żeby zbudować pewność siebie? Boje sje wrócić do związku przez brak bliskości bo gdy chciałam sie przytulić on myślał ze od razu chce sie kochać i stopniowo tej zwykłej prostej bliskości mieliśmy mniej. Zmęczyło mnie to psychicznie, chciałabym Seby było normalnie. Teraz boje sie seksu z nim, po każdym razie czułam skutek i plułam sobie w brodę ze to zrobiłam bo brakuje zwykłej bliskości
Czy ma to jesZxze szanse funkcjonować? Dalej jest dla mnie waZny ale ucierpiała sfera intymna bardzo mocno. Dogadujemy sie najlepiej na swiecie