Toksyczne koleżanki - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

1 Ostatnio edytowany przez EK1 (2021-12-04 18:25:56)

Temat: Toksyczne koleżanki

Poznałam wiele koleżanek i z każdą zakończyłam kontakt.
Długo zastanawiałam się czy ze mną jest coś nie tak.Dzisiaj wiem że zupełnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Podam kilka przykładów bez imion pseudo poukładana dama dorośli synowie, miała romans z nieudacznikiem który ją bił brał narkotyki i okradł ją.Rozumiem że chciała pogadać,każdy w takiej sytuacji potrzebuje  bratniej duszy.Zapytała czy  znam kogoś kto by mu pokazał gdzie pieprz rośnie, wiecie o co chodzi.Na tamtą chwile nic nie pomyślałam i odparłam że nie znam nikogo takiego. Po pewnym czasie miałyśmy wyjść na miasto po czym odpisała że nie może bo jest umówiona z kolegą na winko.
Miałam wrażenie że uważała się za kogoś lepszego,kiedyś rozmawiałyśmy o urlopie ,odparła że nie stać mnie na urlop by jechać tam gdzie ona jedzie ze swoją matką.
Mineło wiele lat,ona zapewne o wszystkim zapomniała  a ja miałam wiele czasu na refleksje odnosnie ludzkich zachowań, ostatnio widziałam ją w tym samym miejscu pracy  i poczułam duże wzburzenie. Jestem spokojną osobą ale miałam ochote dać jej w gębe za to w jaki sposób się do mnie odnosiła
Beszczelna Hipokrytka trzeba mieć ogrom chamstwa w sobie aby pytac znajomą czy zna kogoś kto pobije jej amanta.
Dlaczego nie poprosi swoich synków,za kogo ona mnie uważała...Czuje mocne zażenowanie jak tylko pomyśle o tej  pustej pińdzi robi mi się niedobrze.Czy spotkałyście na swojej drodze równie toksyczne kobiety?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:

Poznałam wiele koleżanek i z każdą zakończyłam kontakt.
Długo zastanawiałam się czy ze mną jest coś nie tak.Dzisiaj wiem że zupełnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Podam kilka przykładów bez imion pseudo poukładana dama dorośli synowie, miała romans z nieudacznikiem który ją bił brał narkotyki i okradł ją.Rozumiem że chciała pogadać,każdy w takiej sytuacji potrzebuje  bratniej duszy.Zapytała czy  znam kogoś kto by mu pokazał gdzie pieprz rośnie, wiecie o co chodzi.Na tamtą chwile nic nie pomyślałam i odparłam że nie znam nikogo takiego. Po pewnym czasie miałyśmy wyjść na miasto po czym odpisała że nie może bo jest umówiona z kolegą na winko.
Miałam wrażenie że uważała się za kogoś lepszego,kiedyś rozmawiałyśmy o urlopie ,odparła że nie stać mnie na urlop by jechać tam gdzie ona jedzie ze swoją matką.
Mineło wiele lat,ona zapewne o wszystkim zapomniała  a ja miałam wiele czasu na refleksje odnosnie ludzkich zachowań, ostatnio widziałam ją w tym samym miejscu pracy  i poczułam duże wzburzenie. Jestem spokojną osobą ale miałam ochote dać jej w gębe za to w jaki sposób się do mnie odnosiła
Beszczelna Hipokrytka trzeba mieć ogrom chamstwa w sobie aby pytac znajomą czy zna kogoś kto pobije jej amanta.
Dlaczego nie poprosi swoich synków,za kogo ona mnie uważała...Czuje mocne zażenowanie jak tylko pomyśle o tej  pustej pińdzi robi mi się niedobrze.Czy spotkałyście na swojej drodze równie toksyczne kobiety?

Patrząc na końcówkę Twojego posta, to powiedziałabym, ze ciągnie swój do swego.

3

Odp: Toksyczne koleżanki
Lady Loka napisał/a:
EK1 napisał/a:

Poznałam wiele koleżanek i z każdą zakończyłam kontakt.
Długo zastanawiałam się czy ze mną jest coś nie tak.Dzisiaj wiem że zupełnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Podam kilka przykładów bez imion pseudo poukładana dama dorośli synowie, miała romans z nieudacznikiem który ją bił brał narkotyki i okradł ją.Rozumiem że chciała pogadać,każdy w takiej sytuacji potrzebuje  bratniej duszy. Zapytała czy  znam kogoś kto by mu pokazał gdzie pieprz rośnie, wiecie o co chodzi.Na tamtą chwile nic nie pomyślałam i odparłam że nie znam nikogo takiego. Po pewnym czasie miałyśmy wyjść na miasto po czym odpisała że nie może bo jest umówiona z kolegą na winko.
Miałam wrażenie że uważała się za kogoś lepszego, kiedyś rozmawiałyśmy o urlopie ,odparła że nie stać mnie na urlop by jechać tam gdzie ona jedzie ze swoją matką.
Mineło wiele lat,ona zapewne o wszystkim zapomniała  a ja miałam wiele czasu na refleksje odnosnie ludzkich zachowań, ostatnio widziałam ją w tym samym miejscu pracy  i poczułam duże wzburzenie. Jestem spokojną osobą ale miałam ochote dać jej w gębe za to w jaki sposób się do mnie odnosiła
Beszczelna Hipokrytka trzeba mieć ogrom chamstwa w sobie aby pytac znajomą czy zna kogoś kto pobije jej amanta.
Dlaczego nie poprosiła swoich synków,za kogo ona mnie uważała...Czuje mocne zażenowanie jak tylko pomyśle o tej  pustej pińdzi robi mi się niedobrze.
Czy spotkałyście na swojej drodze równie toksyczne kobiety?

Patrząc na końcówkę Twojego posta, to powiedziałabym, ze ciągnie swój do swego.

4

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
EK1 napisał/a:

Poznałam wiele koleżanek i z każdą zakończyłam kontakt.
Długo zastanawiałam się czy ze mną jest coś nie tak.Dzisiaj wiem że zupełnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Podam kilka przykładów bez imion pseudo poukładana dama dorośli synowie, miała romans z nieudacznikiem który ją bił brał narkotyki i okradł ją.Rozumiem że chciała pogadać,każdy w takiej sytuacji potrzebuje  bratniej duszy. Zapytała czy  znam kogoś kto by mu pokazał gdzie pieprz rośnie, wiecie o co chodzi.Na tamtą chwile nic nie pomyślałam i odparłam że nie znam nikogo takiego. Po pewnym czasie miałyśmy wyjść na miasto po czym odpisała że nie może bo jest umówiona z kolegą na winko.
Miałam wrażenie że uważała się za kogoś lepszego, kiedyś rozmawiałyśmy o urlopie ,odparła że nie stać mnie na urlop by jechać tam gdzie ona jedzie ze swoją matką.
Mineło wiele lat,ona zapewne o wszystkim zapomniała  a ja miałam wiele czasu na refleksje odnosnie ludzkich zachowań, ostatnio widziałam ją w tym samym miejscu pracy  i poczułam duże wzburzenie. Jestem spokojną osobą ale miałam ochote dać jej w gębe za to w jaki sposób się do mnie odnosiła
Beszczelna Hipokrytka trzeba mieć ogrom chamstwa w sobie aby pytac znajomą czy zna kogoś kto pobije jej amanta.
Dlaczego nie poprosiła swoich synków,za kogo ona mnie uważała...Czuje mocne zażenowanie jak tylko pomyśle o tej  pustej pińdzi robi mi się niedobrze.
Czy spotkałyście na swojej drodze równie toksyczne kobiety?

Patrząc na końcówkę Twojego posta, to powiedziałabym, ze ciągnie swój do swego.

Zjedz ciastko..

5

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
EK1 napisał/a:

Poznałam wiele koleżanek i z każdą zakończyłam kontakt.
Długo zastanawiałam się czy ze mną jest coś nie tak.Dzisiaj wiem że zupełnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Podam kilka przykładów bez imion pseudo poukładana dama dorośli synowie, miała romans z nieudacznikiem który ją bił brał narkotyki i okradł ją.Rozumiem że chciała pogadać,każdy w takiej sytuacji potrzebuje  bratniej duszy. Zapytała czy  znam kogoś kto by mu pokazał gdzie pieprz rośnie, wiecie o co chodzi.Na tamtą chwile nic nie pomyślałam i odparłam że nie znam nikogo takiego. Po pewnym czasie miałyśmy wyjść na miasto po czym odpisała że nie może bo jest umówiona z kolegą na winko.
Miałam wrażenie że uważała się za kogoś lepszego, kiedyś rozmawiałyśmy o urlopie ,odparła że nie stać mnie na urlop by jechać tam gdzie ona jedzie ze swoją matką.
Mineło wiele lat,ona zapewne o wszystkim zapomniała  a ja miałam wiele czasu na refleksje odnosnie ludzkich zachowań, ostatnio widziałam ją w tym samym miejscu pracy  i poczułam duże wzburzenie. Jestem spokojną osobą ale miałam ochote dać jej w gębe za to w jaki sposób się do mnie odnosiła
Beszczelna Hipokrytka trzeba mieć ogrom chamstwa w sobie aby pytac znajomą czy zna kogoś kto pobije jej amanta.
Dlaczego nie poprosiła swoich synków,za kogo ona mnie uważała...Czuje mocne zażenowanie jak tylko pomyśle o tej  pustej pińdzi robi mi się niedobrze.
Czy spotkałyście na swojej drodze równie toksyczne kobiety?

Patrząc na końcówkę Twojego posta, to powiedziałabym, ze ciągnie swój do swego.

Zjedz ciastko..

Nie, dziękuję wink

Ale popatrz na to tak realnie. Kiedyś, lata temu zapytała Cię o to, czy znasz kogoś, kto by jej pomógł się zemścić na facecie. No dobra, nie powinna, no ale co z tego? Czy trzeba mieć ogrom chamstwa do tego, żeby zadawać takie pytania? Wątpię. Pewnie po prostu była wzburzona, chciała jakiejś formy zemsty. Nie świadczy to o niej dobrze, ale czy wszyscy w takiej sytuacji postępujemy dobrze? Nawet tu na forum jest masa tematów kobiet, które szukały jakiejś formy zemsty na kochanku.
Nie rozumiem czemu nagle po latach Ciebie tak strasznie wzburza to, że aż poczułaś konieczność obsmarowania jej na forum i nazywania jej pustą pindzią. Z Twojego opisu nie wynika ani żeby ona była pusta, ani żeby była bezczelna, ani żeby była hipokrytką.

Ja bym właśnie na Twoim miejscu raczej poszukała źródła emocji i wzburzenia i zastanowiłabym się, czemu to Cię tak rusza. A nie analizowałabym jej toksyczności.

Bo naprawę patrząc na to, jak ją obsmarowujesz to ja szczerze mówiąc z Tobą też zakończyłabym kontakt.

6

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:

Poznałam wiele koleżanek i z każdą zakończyłam kontakt.

A masz jakies kolezanki, ktore nie są toksyczne?

7 Ostatnio edytowany przez EK1 (2021-12-04 20:38:03)

Odp: Toksyczne koleżanki
Lady Loka napisał/a:
EK1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Patrząc na końcówkę Twojego posta, to powiedziałabym, ze ciągnie swój do swego.

Zjedz ciastko..

Nie, dziękuję wink

Ale popatrz na to tak realnie. Kiedyś, lata temu zapytała Cię o to, czy znasz kogoś, kto by jej pomógł się zemścić na facecie. No dobra, nie powinna, no ale co z tego? Czy trzeba mieć ogrom chamstwa do tego, żeby zadawać takie pytania? Wątpię. Pewnie po prostu była wzburzona, chciała jakiejś formy zemsty. Nie świadczy to o niej dobrze, ale czy wszyscy w takiej sytuacji postępujemy dobrze? Nawet tu na forum jest masa tematów kobiet, które szukały jakiejś formy zemsty na kochanku.
Nie rozumiem czemu nagle po latach Ciebie tak strasznie wzburza to, że aż poczułaś konieczność obsmarowania jej na forum i nazywania jej pustą pindzią. Z Twojego opisu nie wynika ani żeby ona była pusta, ani żeby była bezczelna, ani żeby była hipokrytką.

Ja bym właśnie na Twoim miejscu raczej poszukała źródła emocji i wzburzenia i zastanowiłabym się, czemu to Cię tak rusza. A nie analizowałabym jej toksyczności.

Bo naprawę patrząc na to, jak ją obsmarowujesz to ja szczerze mówiąc z Tobą też zakończyłabym kontakt.

Jak widać nie świecisz zbytnim intelektem,czy ty w ogóle widzisz jakie absurdy własnie do mnie wypisujesz kobieto...
Piszesz co jest w tym złego że zapytała mnie czy znam kogoś kto pobije jej Amanta, przepraszam ale chyba postradałaś zmysły kobieto.
Jak można prosić o przysługę robienia drugiej osobie krzywdy. synów nie poprosiła o pomoc a chciała się wyręczyć dobrotliwą kobietą ,mówię wont szuji.Wiesz dlaczego jestem wściekła ponieważ uświadomiłam sobie że to była zniewaga wobec mojej osoby ,dla ciebie taka prośba jest czyś normalnym, szok!
Jak widać masz zero empatii. Jeżeli chodzi o obsmarowywanie dupy to wszyscy tu  ujadają o czymś lub o kimś dlaczego więc ja nie mogę wyrazić siebie.Czytaj ze zrozumieniem,nie śledzę żadnych portali z nią .Spotkałam ją po latach przypadkowo przechodząć obok miejsca gdzie pracuje i mnie wzburzyłó że byłam taka naiwna na tamten czas. ..Szukasz zaczepki też dobra jesteś..

8

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
EK1 napisał/a:

Zjedz ciastko..

Nie, dziękuję wink

Ale popatrz na to tak realnie. Kiedyś, lata temu zapytała Cię o to, czy znasz kogoś, kto by jej pomógł się zemścić na facecie. No dobra, nie powinna, no ale co z tego? Czy trzeba mieć ogrom chamstwa do tego, żeby zadawać takie pytania? Wątpię. Pewnie po prostu była wzburzona, chciała jakiejś formy zemsty. Nie świadczy to o niej dobrze, ale czy wszyscy w takiej sytuacji postępujemy dobrze? Nawet tu na forum jest masa tematów kobiet, które szukały jakiejś formy zemsty na kochanku.
Nie rozumiem czemu nagle po latach Ciebie tak strasznie wzburza to, że aż poczułaś konieczność obsmarowania jej na forum i nazywania jej pustą pindzią. Z Twojego opisu nie wynika ani żeby ona była pusta, ani żeby była bezczelna, ani żeby była hipokrytką.

Ja bym właśnie na Twoim miejscu raczej poszukała źródła emocji i wzburzenia i zastanowiłabym się, czemu to Cię tak rusza. A nie analizowałabym jej toksyczności.

Bo naprawę patrząc na to, jak ją obsmarowujesz to ja szczerze mówiąc z Tobą też zakończyłabym kontakt.

Jak widać nie świecisz zbytnim intelektem,czy ty w ogóle widzisz jakie absurdy własnie do mnie wypisujesz kobieto...
Piszesz co jest w tym złego że zapytała mnie czy znam kogoś kto pobije jej Amanta, przepraszam ale chyba postradałaś zmysły kobieto.
Jak można prosić o przysługę robienia drugiej osobie krzywdy..synów nie poprosiła o pomoc a chciała się wyręczyć dobrotliwą kobietą  .Teraz mówie wont szuji.Wiesz dlaczego jestem wściekła ponieważ stwierdziłam że to była zniewaga wobec mojej osoby dla ciebie taka prośba jest czyś normalnym, szok!
Jak widać masz zero empatii. Jeżeli chodzi o obsmarowywanie dupy to wszyscy tu  ujadać o czymś i o kimś dlaczego więc ja nie mogę..Szukasz zaczepki też dobra jesteś..

Może jednak poczytaj ze zrozumieniem, bo nic takiego nie napisałam wink
dobrotliwa, dobry żart smile

ja nie mówię, że to jest coś normalnego. Mówię, że jest zrozumiałe w stanie wzburzenia. Ja po prostu na taką prośbę próbowałabym ją przekonać, że zemsta nic jej nie da i tyle. A sama niech robi co uważa.

I nie wiem w jaki sposób szukam zaczepki, póki co to Tobie agresor odpala.

9

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
EK1 napisał/a:

Zjedz ciastko..

Nie, dziękuję wink

Ale popatrz na to tak realnie. Kiedyś, lata temu zapytała Cię o to, czy znasz kogoś, kto by jej pomógł się zemścić na facecie. No dobra, nie powinna, no ale co z tego? Czy trzeba mieć ogrom chamstwa do tego, żeby zadawać takie pytania? Wątpię. Pewnie po prostu była wzburzona, chciała jakiejś formy zemsty. Nie świadczy to o niej dobrze, ale czy wszyscy w takiej sytuacji postępujemy dobrze? Nawet tu na forum jest masa tematów kobiet, które szukały jakiejś formy zemsty na kochanku.
Nie rozumiem czemu nagle po latach Ciebie tak strasznie wzburza to, że aż poczułaś konieczność obsmarowania jej na forum i nazywania jej pustą pindzią. Z Twojego opisu nie wynika ani żeby ona była pusta, ani żeby była bezczelna, ani żeby była hipokrytką.

Ja bym właśnie na Twoim miejscu raczej poszukała źródła emocji i wzburzenia i zastanowiłabym się, czemu to Cię tak rusza. A nie analizowałabym jej toksyczności.

Bo naprawę patrząc na to, jak ją obsmarowujesz to ja szczerze mówiąc z Tobą też zakończyłabym kontakt.

Jak widać nie świecisz zbytnim intelektem,czy ty w ogóle widzisz jakie absurdy własnie do mnie wypisujesz kobieto...
Piszesz co jest w tym złego że zapytała mnie czy znam kogoś kto pobije jej Amanta, przepraszam ale chyba postradałaś zmysły kobieto.
Jak można prosić o przysługę robienia drugiej osobie krzywdy. synów nie poprosiła o pomoc a chciała się wyręczyć dobrotliwą kobietą ,mówię wont szuji.Wiesz dlaczego jestem wściekła ponieważ uświadomiłam sobie że to była zniewaga wobec mojej osoby ,dla ciebie taka prośba jest czyś normalnym, szok!
Jak widać masz zero empatii. Jeżeli chodzi o obsmarowywanie dupy to wszyscy tu  ujadają o czymś lub o kimś dlaczego więc ja nie mogę wyrazić siebie.Czytaj ze zrozumieniem,nie śledzę żadnych portali z nią .Spotkałam ją po latach przypadkowo przechodząć obok miejsca gdzie pracuje i mnie wzburzyłó że byłam taka naiwna na tamten czas. ..Szukasz zaczepki też dobra jesteś..


Łooooł ale czemu ją obrażasz ? Loka nie użyła żadnych epitetów względem Ciebie, tylko wyraziła swoje zdanie. Zawsze tak reagujesz kiedy ktoś myśli inaczej niż Ty ?

10 Ostatnio edytowany przez EK1 (2021-12-04 20:48:06)

Odp: Toksyczne koleżanki
Lady Loka napisał/a:
EK1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie, dziękuję wink

Ale popatrz na to tak realnie. Kiedyś, lata temu zapytała Cię o to, czy znasz kogoś, kto by jej pomógł się zemścić na facecie. No dobra, nie powinna, no ale co z tego? Czy trzeba mieć ogrom chamstwa do tego, żeby zadawać takie pytania? Wątpię. Pewnie po prostu była wzburzona, chciała jakiejś formy zemsty. Nie świadczy to o niej dobrze, ale czy wszyscy w takiej sytuacji postępujemy dobrze? Nawet tu na forum jest masa tematów kobiet, które szukały jakiejś formy zemsty na kochanku.
Nie rozumiem czemu nagle po latach Ciebie tak strasznie wzburza to, że aż poczułaś konieczność obsmarowania jej na forum i nazywania jej pustą pindzią. Z Twojego opisu nie wynika ani żeby ona była pusta, ani żeby była bezczelna, ani żeby była hipokrytką.

Ja bym właśnie na Twoim miejscu raczej poszukała źródła emocji i wzburzenia i zastanowiłabym się, czemu to Cię tak rusza. A nie analizowałabym jej toksyczności.

Bo naprawę patrząc na to, jak ją obsmarowujesz to ja szczerze mówiąc z Tobą też zakończyłabym kontakt.

Jak widać nie świecisz zbytnim intelektem,czy ty w ogóle widzisz jakie absurdy własnie do mnie wypisujesz kobieto...
Piszesz co jest w tym złego że zapytała mnie czy znam kogoś kto pobije jej Amanta, przepraszam ale chyba postradałaś zmysły kobieto.
Jak można prosić o przysługę robienia drugiej osobie krzywdy..synów nie poprosiła o pomoc a chciała się wyręczyć dobrotliwą kobietą  .Teraz mówie wont szuji.Wiesz dlaczego jestem wściekła ponieważ stwierdziłam że to była zniewaga wobec mojej osoby dla ciebie taka prośba jest czyś normalnym, szok!
Jak widać masz zero empatii. Jeżeli chodzi o obsmarowywanie dupy to wszyscy tu  ujadać o czymś i o kimś dlaczego więc ja nie mogę..Szukasz zaczepki też dobra jesteś..

Może jednak poczytaj ze zrozumieniem, bo nic takiego nie napisałam wink
dobrotliwa, dobry żart smile

ja nie mówię, że to jest coś normalnego. Mówię, że jest zrozumiałe w stanie wzburzenia. Ja po prostu na taką prośbę próbowałabym ją przekonać, że zemsta nic jej nie da i tyle. A sama niech robi co uważa.

I nie wiem w jaki sposób szukam zaczepki, póki co to Tobie agresor odpala.

Ty jesteś żartem,nie znasz mnie więc nie masz prawa mnie oceniać.Dobrotliwą ponieważ zawsze poświęcałam całą swoją energię i uwagę  innym  zapominając o sobie i nie otrymując nic w zamian. Teraz robię selekcję,wont szuji,tak powtórze to tysiąc razy jak trzeba będzie..

11

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
EK1 napisał/a:

Jak widać nie świecisz zbytnim intelektem,czy ty w ogóle widzisz jakie absurdy własnie do mnie wypisujesz kobieto...
Piszesz co jest w tym złego że zapytała mnie czy znam kogoś kto pobije jej Amanta, przepraszam ale chyba postradałaś zmysły kobieto.
Jak można prosić o przysługę robienia drugiej osobie krzywdy..synów nie poprosiła o pomoc a chciała się wyręczyć dobrotliwą kobietą  .Teraz mówie wont szuji.Wiesz dlaczego jestem wściekła ponieważ stwierdziłam że to była zniewaga wobec mojej osoby dla ciebie taka prośba jest czyś normalnym, szok!
Jak widać masz zero empatii. Jeżeli chodzi o obsmarowywanie dupy to wszyscy tu  ujadać o czymś i o kimś dlaczego więc ja nie mogę..Szukasz zaczepki też dobra jesteś..

Może jednak poczytaj ze zrozumieniem, bo nic takiego nie napisałam wink
dobrotliwa, dobry żart smile

ja nie mówię, że to jest coś normalnego. Mówię, że jest zrozumiałe w stanie wzburzenia. Ja po prostu na taką prośbę próbowałabym ją przekonać, że zemsta nic jej nie da i tyle. A sama niech robi co uważa.

I nie wiem w jaki sposób szukam zaczepki, póki co to Tobie agresor odpala.

Ty jesteś żartem,nie znasz mnie więc nie masz prawa mnie oceniać.Dobrotliwą ponieważ zawsze poświęcałam całą swoją energię i uwagę  innym  zapominając o sobie i nie otrymując nic w zamian. Teraz robię selekcję,wont szuji,tak powtórze to tysiąc razy jak trzeba będzie..

Ochłoń.

12

Odp: Toksyczne koleżanki

Jak bardzo trzeba być"dobrotliwym", żeby przechodząc po latach obok dawno niewidzianej koleżanki, zapałać do niej aż taką nienawiścią. W momencie kiedy prosiła Cię o tę przysługę, nic nie powiedziałaś, a teraz takie mocne słowa, bezczelna hipokrytka, szuja? Brzmi tak, jakby przemawiała przez Ciebie zazdrość, a nie dobrotliwość.

13 Ostatnio edytowany przez EK1 (2021-12-05 14:10:40)

Odp: Toksyczne koleżanki
Alea napisał/a:

Jak bardzo trzeba być"dobrotliwym", żeby przechodząc po latach obok dawno niewidzianej koleżanki, zapałać do niej aż taką nienawiścią. W momencie kiedy prosiła Cię o tę przysługę, nic nie powiedziałaś, a teraz takie mocne słowa, bezczelna hipokrytka, szuja? Brzmi tak, jakby przemawiała przez Ciebie zazdrość, a nie dobrotliwość.

Ja zazdrosna śmieszna jesteś, o co..?Rozpierdzieliła swoje 18.l małżeństwo wartości,ognisko rodzinne dla fujary brzydko mówiąc ale to mnie naprawde nie interesuje!
Złość mam na siebie rozumiesz na siebie że nie byłam wystarczaąco silna i asertywna na tamten czas by dostrzec jak bardzo żle mnie potraktowała, na nią owszem również mam złość.Umawiała się żeby wyjśc z nią na miasto  i potrafila godzine przed spotkaniem  odmówić bo kolega na winko przyszedł. Może tobie pasuje tobie takie traktowanie przez koleżankę?? Pozwalałam sobie na takie chamskie pogrywki non stop.
Wzburzenie...i bardzo dobrze już dawno powinno wyjść ze mnie to co o niej myślę, Zastanawiam sie czy nawet nie pójde i wypowiem  jej to wszystko w twarz
.Potraktowała mnie jak zleceniodawce do przestępsta perfidne babsko!,Od takich spraw jest policja psycholog, rodzina a nie mieszanie obcych ludzi w jej brudy.
Oceniacie moje przenośne słowne przeklęństwa nie macie zrozumienia w kwestii mojego zażenowania że też mam prawo czuć żłość  a jej namowę do robienia krzywdy innym uważacie za usprawiedliwioną.Tak  ogarneła mnie złość po latach  ponieważ przypadkowo ją zauważyłam i uświadomiłam sobie z jaką patuską  miałam kontakt.
Kim wy jesteście, z kim ja piszę co to za portal, co to za wsparcie , typowa stronniczość i atak a nie objektywizm, troleee....Dramaaaat.Temat zakończony.

14

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:
Alea napisał/a:

Jak bardzo trzeba być"dobrotliwym", żeby przechodząc po latach obok dawno niewidzianej koleżanki, zapałać do niej aż taką nienawiścią. W momencie kiedy prosiła Cię o tę przysługę, nic nie powiedziałaś, a teraz takie mocne słowa, bezczelna hipokrytka, szuja? Brzmi tak, jakby przemawiała przez Ciebie zazdrość, a nie dobrotliwość.

Kim wy jesteście, z kim ja piszę co to za portal, co to za wsparcie , typowa stronniczość i atak a nie objektywizm, troleee....Dramaaaat.Temat zakończony.

O tak, Ty jedna jesteś obiektywna we własnej sprawie, w której przemawia przez Ciebie złość i agresja, a cała reszta to agresywne trolle.

15

Odp: Toksyczne koleżanki

KK1, po przeczytaniu Twoich postów i tematu wątku, żal mi Ciebie ale nie z tego powodu co myślisz. Jest w Tobie wiele rozgoryczenia, że ktoś postępuje z Tobą nie fair czy w ogóle skandalicznie w Twoim odczuciu. Jednak znajomych czy koleżanki sami sobie dobieramy. Skoro uznałaś, że jej zachowanie Ci nie odpowiada, to się taką znajomość kończy i tyle. Jeśli uważasz, że dałaś się w jakiś sposób wykorzystać czy poczułaś dotknięta, to pozostaje tylko wyciągnąć wnioski na przyszłość i unikać takich osób. Ty natomiast rozpamiętujesz sytuację, kiedy jakaś kobieta rozgoryczona zdradą czy innym zawodem, zapytała może serio, a może w żartach, czy znasz kogoś kto by zrobił porządek z jej ex. Zawiedzione kobiety (i nie tylko) często chcą zemsty, co nie oznacza, że do niej posuwają. Nie wiem skąd w Tobie takie rozgoryczenie, przecież tego nie zrobiłaś. Ona pewnie też nie. Tak jak czytałam co napisałaś, to przypomniał mi się ostatnio obejrzany film "House of Gucci". Może potraktowałaś jej słowa zbyt dosłownie?
Powiedz, co Cię tak naprawdę boli, to, że ona ma taki a nie inny sposób bycia i Cię nie szanowała (odwołała spotkanie bo kolega wpadł na wino) czy to, że dałaś się tak traktować? Przecież jak mniemam zakończyłaś tą znajomość, więc w czym problem? Bo jej wiedzie? Może i nadal wykorzystuje czy przedmiotowo traktuje innych ale przecież to nie Twój problem. Ciesz się, że nie masz z nią już nic wspólnego. O swoim życiu i tym jakie osoby do niego dopuszczamy, decydujemy my sami. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia przejechałaś na kimś. A że takie osoby, które często nie postępują fair, spadają na 4 łapy, cóż... Pozory też mylą.

16 Ostatnio edytowany przez EK1 (2021-12-05 18:22:59)

Odp: Toksyczne koleżanki

Roxann  dziękuje tobie za racjonalną  odpowiedż przede wszystkim  bez ataku.
Jeszcze raz napiszę,kiedyś byłam bardzo nieasertywną osobą nie byłam na etapie rozważania,rozmyślania i selektowania,dobierania  ludzi do swojego życia
Bralam życie takim jakie było.Byłam bardzo pomocną i otwartą osobą nie ważne z kim miałam doczynienia.
W pewnym momencie życia stwierdzilam ze byłam jedynie wycieraczką i pocieszycielka innych
,Nie otrzymując nic w zamian a przecież relacje nalezy pielęgnować obustronnie.
Nic dziwnego że tak to odczuwałam ponieważ pozwałałam na takie zachowania.
Nie stawiałam granic nie mówiłam ze czuje się urażona za to czy tamto.
Temat z  tamtą koleżanką był zamknięty do puki przypadkowo ją zobaczylam i raptem dostałam olśnienia i poczułam złość.
Tak zdaje sobie sprawę że to mój problem ponieważ widocznie wyszły emocje na powierzchnie z którymi dawno powinnałam zrobić porządek i już w tamtym czasie wyrazić jej moje nie zadowolenie ,że nie jestem piątym kołem zapasowym i nie mam zamiaru aceptować takiego zachowania.Nkit z was nie chciałby być odrzucany a ze mną można było robić co się chce,robić ,pokorne ciele ponieważ nie byłam nauczona asertywności i nie stawiałam granic..
Nie mogę słuchać głupot jesli ktoś pisze że jestem zazdrosna że ją obgaduje.bzdury,przecież musiałam jakoś w skrócie opisać temat po to chyba ten portal jest by móc swobodnie wyrazić siebie a nawet swoją złośc.To są tylko litery i klawiatura.

17

Odp: Toksyczne koleżanki

Nie musimy się zgadzać we wszystkich poglądach nie mniej jednak uważam że prośba o nasłanie kogoś kto zrobi innemu człowiekowi krzywdę a była to prośba jak najbardziej  poważna,nie żaden żart jest dla mnie bardzo obrażliwa, Dlaczego?Kto posunął by się do takich rzeczy? Wg.mnie potwór bez empatii lubiący robić krzywdę innym,jakiś patus lub ktoś kto chciałby dorobić pare groszy.
Wynika z tego że uważała mnie za jedną z takich opcji/  szczyt pruderii..

18 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2021-12-05 18:22:55)

Odp: Toksyczne koleżanki

Mineło wiele lat

Musisz naprawdę nie mieć innych zmartwień w życiu, żeby to przeżywać tak bardzo i pamiętać, w sumie zazdroszczę. Co Ci daje to, że teraz do tego wracasz?

19

Odp: Toksyczne koleżanki
Monoceros napisał/a:

Mineło wiele lat

Musisz naprawdę nie mieć innych zmartwień w życiu, żeby to przeżywać tak bardzo i pamiętać, w sumie zazdroszczę. Co Ci daje to, że teraz do tego wracasz?

Złapały mnie nerwy jak ją zobaczyłam bo wszystko mi się przypomniało.Ludzie  piszą tutaj  przecież o róznych  dziwnych tematach

20 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-12-05 19:15:58)

Odp: Toksyczne koleżanki
EK1 napisał/a:

Nie musimy się zgadzać we wszystkich poglądach nie mniej jednak uważam że prośba o nasłanie kogoś kto zrobi innemu człowiekowi krzywdę a była to prośba jak najbardziej  poważna,nie żaden żart jest dla mnie bardzo obrażliwa, Dlaczego?Kto posunął by się do takich rzeczy? Wg.mnie potwór bez empatii lubiący robić krzywdę innym,jakiś patus lub ktoś kto chciałby dorobić pare groszy.

Może tak, może nie. Bynajmniej jej nie tłumaczę ale ludzie po zawodach, czujący zranienie chcą odreagować czy nawet zemścić. Nie byłam przy tej rozmowie ale też byłam świadkiem podobnych tekstów, wypowiadanych jednak pod wpływem wzburzenia bo np. ktoś dowiedział o zdradzie itd. Wiele osób tak reaguje na krzywdę jaką doznaje - chce by druga osoba też cierpiała. To są emocje. Niemniej jednak zwykle czy w znakomitej większości na wygadaniu kończy bo jak sami wiemy, najlepiej oczyszcza wyrzucenie siebie z czegoś, wygadanie. Nawet jak wtedy lecą obelgi czy życzenie jak najgorszego.
Ty przecież też na tą znajomą, nawet po latach, zareagowałaś emocjonalnie. Zapewne masz wciąż negatywny do niej stosunek i raczej nie cieszysz jej szczęściem (tak w przenośni i dosłownie).
Różnych ludzi na swojej drodze spotykamy. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia zaufałaś czy polubiłaś niewłaściwą osobę. Niemal każdy na początku jest trochę naiwny w swoich wyborach. Uczy życie. Ciebie nauczyło i tego trzymaj. Jednak nie wszyscy są tacy, jak ta Twoja znajoma. Przyjaźnie też trzeba nauczyć się szanować i pielęgnować by były wartościowe. Zawsze ktoś się zdarzy, kto będzie nas chciał wykorzystać, czy finansowo czy emocjonalnie czy w inny sposób. Dopiero z czasem, doświadczeniem uczymy się odróżniać ziarno od plew.
Ty przecież skończyłaś tą znajomość, dlatego nie do końca rozumiem skąd teraz taka reakcja? Bo jej się wiedzie? Bo Cię olała? Nie, nie mówię, że zazdrość przez Ciebie przemawia, jeśli już to raczej niesprawiedliwość ale ludzie są różni.
Ważne by żyć w zgodzie ze sobą i nie plątać w toksyczne relacje. Ja na przykład wolę mieć małe grono zaufanych ludzi niż szukać "przyjaźni" gdzie popadnie na siłę.
Osobiście propozycję zrobienia czegoś exiwi koleżanki potraktowałabym jako żart, jednak gdyby mnie wystawiła bo kolega wpadł na wino... no nie, chyba że by mnie przeprosiła, powiedziała, że jej zależy i odwdzięczy nast. razem. Ok. Chociaż mogłaby przełożyć z nim spotkanie ale skoro traktowała je priorytetowo, to pewnie i tak nic z tego nie wyszło.
Pomiędzy nowymi znajomościami a tymi wieloletnimi czy ważnymi musi być balans. Nie jedna osoba się przejechała myśląc inaczej, tzn. że facet/kobieta ważniejsi i przyjaciół spuszczali na dalszy plan. Ale też w drugą stronę, że przyjaciele ważniejsi niż nowy/potencjalny parter czy partnerka.

21 Ostatnio edytowany przez EK1 (2021-12-06 11:11:23)

Odp: Toksyczne koleżanki

Roksann nikomu nic nie życzę to ona należy do osób które poszukiwały zemsty.. Spójrz na to z  drugiej strony gdybyś miała syna a on miałby dziewczyne i ona zwraca się z prośbą do kogoś o zrobienie  krzywdy cielesnej dla twojego syna.Czy w podobny sposób byś argumentowała to co przedstawiłam,prawdopodobnie nie.Poza tym zrozum jeżeli ktoś dzwoni właśnie do Ciebie i namiawia Ciebie do przęstepstwa to raczej nie świadczy również dobrze o twojej osobie .
Więc z góry uważała że nadaję się do czegoś takiego owszem lubię przeklnąć ale nie oceniajmy książki po okładce, tutaj grubo się pomyliła. Odstawianie mnie na bok bo kolega na wino przychodzi było  pruderyjne a ja jak ślepiec a ok dobrze to innym razem się spotkamy....Rozumiesz dlaczego jestem teraz zła bo niedawno ją przypadkowo spotkałam i przypomniałam sobie jak beszczelna była a ja nieasertywna i naiwna to chyba normalne że ogarneła mnie złość,nie zazdrość!!Tutaj nie ma czego zazdrościć

22

Odp: Toksyczne koleżanki

cyt.
"Mineło wiele lat,ona zapewne o wszystkim zapomniała  a ja miałam wiele czasu na refleksje odnosnie ludzkich zachowań, ostatnio widziałam ją w tym samym miejscu pracy  i poczułam duże wzburzenie. Jestem spokojną osobą ale miałam ochote dać jej w gębe za to w jaki sposób się do mnie odnosiła"
......................................................

Jesteś spokojną osobą?
Spokojna osoba przeszłaby obojętnie nie zawracając sobie d... sprawami,
które miały miejsce wiele lat wstecz. Tymczasem u Ciebie zrodziła się chęć
dania komuś w gębę za jakieś zachowania sprzed wieków.
Podejrzewam, że zobaczyłaś dawną koleżankę w dobrej formie, elegancką,
pewną siebie i zwyczajnie ciśnienie Ci wzrosło, bo chyba niezbyt w życiu dobrze
Tobie wyszło.
Gdyby było inaczej nie szukałabyś forum by wykrzyczeć, co Ci w duszy zagrało.
Forum w sumie jest dobrym miejscem na to, by zostawić tu swoje gnioty, ale
ton w jakim tu piszesz, niezbyt dobrze świadczy o Tobie.
Niejedną przykrość wyrządzili mi różni ludzie, ale nie wyobrażam sobie po latach
wyciągać coś, co tak naprawdę nie ma wielkiej wagi.
A może wizyta u psychologa bardziej Tobie potrzebna, niż nasze z Tobą rozmowy?

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024