Cześć,
jakiś czas temu, w pracy, mój kierownik zaczął ze mną flirtować. Rzuca dwuznaczne teksty, szuka kontaktu fizycznego, dotyka mnie po plecach, łapie za biodra, jest zazdrosny o innych facetów. Dwa razy wyszliśmy gdzieś po pracy i było naprawdę miło. Czasem, kiedy nie widujemy się długo, mówi że się stęsknił, ale mimo to, nie odzywa się do mnie poza pracą, nie dzwoni (próbowałam zainicjować kontakt przez internet, ale on nie wykazuje chęci rozmowy). W pewnym momencie zdystansowałam się, byłam oschła, tzn ograniczyłam rozmowy do spraw służbowych. Przestał szukać kontaktu fizycznego, flirtować. Doszło między nami do kłótni. Gdy napięcie opadło, przy okazji rozmowy w pracy, powiedział mi, że naprawdę bardzo mnie lubi. Nadal jest trochę zdystansowany, ale powoli wszystko wraca do stanu z początku naszej relacji. Zaczął mnie częściej komplementować, nie tylko pod względem fizycznym. Zaproponowałam mu ostatnio kolejne wyjście i zareagował bardzo pozytywnie, od razu miał sprawdzić, kiedy ma wolne w pracy i ma mi dać znać, jak dostanie informację. Tyle że minęło kilka dni, wiem, że tej informacji na pewno jeszcze nie dostał, ale tak czy owak prywatnie się do mnie nie odzywa. Jestem prawie pewna, że ma problemy z zaangażowaniem się w bliższą relację. Nie wiem teraz, czy to nie przypadkiem manipulacja z jego strony. Sama po różnych wcześniejszych doświadczeniach jestem trochę ostrożna, zwłaszcza, że to mój bezpośredni przełożony (choć relacje w tej formie są luźne). Normalnie podjęłabym rozmowę, ale przeszkadza mi fakt, że pracujemy razem. Nie wiem, jak mam się wobec niego zachowywać, bo nie mam już pojęcia, co mu chodzi po głowie, a naprawdę zaczyna mi na nim zależeć.
Czy jest w ogóle sens brnąć w to, starać się okazać mu trochę ciepła (w relacjach z mężczyznami potrafię być chłodna, być może za bardzo go odpycham, może faktycznie to ja sprawiam, że czuje się niepewnie w tej relacji)?
Dzięki za pomoc, bo mam jeden wielki mętlik w głowie!
Nie ma sensu brnąć w relację ze swoim przełożonym w pracy.
Poza tym to nie wygląda tak, jakby on chciał związku. Bardziej seksu. I zachowuje się bardzo nieprofesjonalnie.
Może najpierw ustalmy fakty.
Czy Twój kierownik ma żonę i dzieci?
Czy Ty masz męża i dzieci?
Ile macie lat?
Nagraj,
pójdź do HR ze skargą na #metoo,
profit.
Może najpierw ustalmy fakty.
Czy Twój kierownik ma żonę i dzieci?
Czy Ty masz męża i dzieci?
Ile macie lat?
Nie, mamy po 22 lata. Pracujemy w młodym zespole. Jest moim przełożonym bardziej na papierze niż w praktyce.
6 2021-11-06 16:50:50 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-11-06 16:52:18)
i na moje oko chodzi mu o seks.
to, ze w pracy nie ma sztywnej hierarchii nie ma znaczenia. mozesz mocno sie przejechac na romansie w oracy, ale coz, czlowiek uczy sie na bledach..
Daj sobie spokój i poszukaj rozrywek poza praca.
Nie przeginaj w żadną stronę, nie wychodź przed szereg, zachowuj się normalnie, jak to w pracy.
"Rzuca dwuznaczne teksty, szuka kontaktu fizycznego, dotyka mnie po plecach, łapie za biodra, jest zazdrosny o innych facetów." - Dziwne było to jego zachowanie, powinnaś zareagować negatywnie na jego łapanki...
On dokładnie wie, że "może na Ciebie liczyć" i to mu póki co wystarczy
Jeśli będzie chciał Cię gdzieś zaprośić, to najpierw go zapytaj na jaką relację z Tobą liczy.
Daatego ze dziewczyna jeszcze młoda i świeża w tych sprawach to wydaje jej się ze łapanki i dotykanki itp w miejscu pracy przez osobę ' na wyższym stanowisku' są okej. A nie są, jak w końcu zmądrzeje to :
Nagraj,
pójdź do HR ze skargą na #metoo,
profit.
... mój kierownik zaczął ze mną flirtować. ... mówi że się stęsknił, ... próbowałam zainicjować kontakt przez internet, ale on nie wykazuje chęci rozmowy... zdystansowałam się, byłam oschła, tzn ograniczyłam rozmowy ... Doszło między nami do kłótni. ... powiedział mi, że naprawdę bardzo mnie lubi. ... ... Zaproponowałam mu ostatnio kolejne wyjście i zareagował bardzo pozytywnie, ... prywatnie się do mnie nie odzywa.
Flirtuje... czułe słówka... brak kontaktu... dystans.. awantura... ocieplenie... milczenie...
Możesz czekać neutralnie na jego ruch. Czekać. Bo nic więcej nie zrobisz, bo propozycja na stole leży...
Albo zapytać otwarcie "Czy chcesz się ze mną spotykać, czy nie?".
Normalnie podjęłabym rozmowę, ale przeszkadza mi fakt, że pracujemy razem.
To najpierw zdecyduj, czy chcesz z nim flirtować, romansować, spotykać się... czy jesteś gotowa do zmiany pracy gdy zrobi się chłodno.
Nie wiem, jak mam się wobec niego zachowywać, bo nie mam już pojęcia, co mu chodzi po głowie, a naprawdę zaczyna mi na nim zależeć.
Najpierw decyzja twoja jak wyżej. Grasz va bank?
Czy jest w ogóle sens brnąć w to, starać się okazać mu trochę ciepła (w relacjach z mężczyznami potrafię być chłodna, być może za bardzo go odpycham, może faktycznie to ja sprawiam, że czuje się niepewnie w tej relacji)?
Jest sens w to brnąć, o ile zgodzisz się na pogorszenie relacji w pracy jeśli Ci nie wyjdzie.
Inaczej trzeba działać delikatnie, czyli teraz czekać i być chętna do spotkania.