Sekrety kobiet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 71 ]

Temat: Sekrety kobiet

Witam,
Zastanawiam się czy są Panie które zwierzały się ze swoich sekretów swoim partnerom życiowym/ mężom? Jeśli tak uważam, że jest to dojrzaly związek oparty na głębokim zaufaniu, a jeśli nie to ?...z reguły to faceci dociekają i są ciekawscy - tacy jesteśmy, że chcemy dużo wiedzieć o naszej ukochanej tu nie chodzi o ocenę ale sferę naszego życia intymnego tego ukrytego lub tego gdzie w przeszłości było nam z kimś przyjemnie, miło dziko i namiętnie, pikantnie, ulotnie, czy zachować wszystkie sekrety czy warto też o nich mówić wspominać? Boicie się reakcji czy trochę się wstydzicie ? Wiadomo każdy ma inną przeszłość....ale pytanie jest czy warto odpowiadać o sekretach...to też daje facetowi co chce nasza żonka i jaka ta żonka jest, a teraz coś z niej uleciało...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Sekrety kobiet

Nie mówi się o tym, co nie jest potrzebne partnerowi do wiadomości.Niekoniecznie to muszą być sekrety.

"... przeszłości było nam z kimś przyjemnie, miło dziko i namiętnie, pikantnie..." - to by było nawet nie na miejscu.

3

Odp: Sekrety kobiet

Nie warto mówić wszystkiego partnerowi, bo nigdy nie wiadomo kiedy takie informacje zostaną wykorzystane przeciwko nam. Niektóre fakty z życia lepiej zachować dla siebie, bo mogą one też zranić obecnego partnera.

4

Odp: Sekrety kobiet

Czy sekrety to w domyśle przeszłość seksualna?

Odp: Sekrety kobiet

Osobiście jestem zwolenniczką mówienia o wszystkim i dziwi mnie nawet, że niektórzy tutaj mają inaczej.

Ale widać ludzie są różni.

6

Odp: Sekrety kobiet
jjbp napisał/a:

Czy sekrety to w domyśle przeszłość seksualna?

Być może, ale główne jest założenie gdzie tkwi blokada kobiety aby o tych sekretach mówić. Jak się to mówi kobieta ma dwie strony, facet też....czyli inteligentna kobieta matka żona pracująca szanująca, ale dzika i namiętna....ale problem jest aby w kobiecie się to uaktywniło...dlaczego nie dochodzi do aktywacji sfery seksualnej, być może kobiety mają tysiąc myśli na sekundę za i przeciw....Być może też moralność, odkrycie się trudno powiedzieć...

7

Odp: Sekrety kobiet
Jasminn napisał/a:

Nie warto mówić wszystkiego partnerowi, bo nigdy nie wiadomo kiedy takie informacje zostaną wykorzystane przeciwko nam. Niektóre fakty z życia lepiej zachować dla siebie, bo mogą one też zranić obecnego partnera.

Myślę, że bardziej facet by się wkurzył niż kobieta pytanie dlaczego?

8

Odp: Sekrety kobiet

Ja uważam, że sekrety dotyczące sfery intymnej u kobiet biorą się głównie z dwóch powodów: 1. doświadczyły czegoś, o czym nie chcą pamiętać, a tym bardziej rozmawiać i 2. mają obawy, że zostaną (niesłusznie?) ocenione czy zaszufladkowane bo przykładowo to, że mamy jakieś fantazje, nie znaczy, że chcielibyśmy je wdrożyć w życie. Przykładowo kobiecie się podobają np. na filmach trójkąty czy może o nich fantazjować ale wie, że w relau to dla niej granica nie do przekroczenia.
Szczere mówienie o takich fantazjach może wprowadzić niepotrzebne napięcie i nieporozumienie między partnerami.
Inna kwestia, często poruszana na tym forum to ilość partnerów. Nie wiem dlaczego ale zwykło się uważać, że do 3 (raczej bez względu na wiek) to ok, a powyżej już nie.
Kiedyś jakiś facet z forum zapytał, czy to nie jest tak, że każda kobieta marzy o grupowym seksie (swingowaniu) i tylko nie chce do tego przyznać. Nie! Każda osoba, nie tylko kobiety mają swoją granicę intymności, której z własnej woli nie przekroczy. Nawet jeśli taki seks , wykraczający poza nią, pojawi się w jej fantazji.

9

Odp: Sekrety kobiet

Ludziom z natury nie powinno się ufać, a w związku tym bardziej.
Nawet to forum potwierdza to, w jednym temacie ludzie piszą że bez zaufania nie ma związku, a za chwile lecą do kolejnego i doradzają kłamstwa.
Chyba najlepiej się wychodzi na obojętności, wtedy najmniej nas interesuje to, a w razie czego zawsze można się ulotnić bez rozpamiętywania.

10 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-11-03 20:05:09)

Odp: Sekrety kobiet
Pimpuś napisał/a:
jjbp napisał/a:

Czy sekrety to w domyśle przeszłość seksualna?

Być może, ale główne jest założenie gdzie tkwi blokada kobiety aby o tych sekretach mówić. Jak się to mówi kobieta ma dwie strony, facet też....czyli inteligentna kobieta matka żona pracująca szanująca, ale dzika i namiętna....ale problem jest aby w kobiecie się to uaktywniło...dlaczego nie dochodzi do aktywacji sfery seksualnej, być może kobiety mają tysiąc myśli na sekundę za i przeciw....Być może też moralność, odkrycie się trudno powiedzieć...

Czy ja wiem czy to taki problem by się 'uaktywniło'? Ludzie z natury nie są jednowymiarowi, różne sytuacje wymagają różnego podejścia i w różnych sytuacjach inne cechy wychodzą na powierzchnię. To bardziej niektóre osoby lubią traktować ludzi jednowymiarowo tj. zobacz, matka trójki dzieci, taka spokojna na codzień a w łóżku to X i Y wyprawia. No co za zdziwienie że inne sfery aktywują się w łóżku, a inne w pracy albo przy dzieciach big_smile

A co to ma do sekretów i mówienia o nim partnerom to niezbyt rozumiem.

11

Odp: Sekrety kobiet
wieka napisał/a:

Nie mówi się o tym, co nie jest potrzebne partnerowi do wiadomości.Niekoniecznie to muszą być sekrety.

"... przeszłości było nam z kimś przyjemnie, miło dziko i namiętnie, pikantnie..." - to by było nawet nie na miejscu.

Zgadzam sie. Po co to komu? Nie wiem po co sobie opowiadać jak było z innym partnerem. Dla mnie to proszenie się o kłopoty. Nie wiem też czemu to miałoby być istotne. Ludzie lubią sobie wyobrażać swojego partnera z kim innym? Czy to jest dobre dla związku? Moim zdaniem nie, ale są na pewno tacy, którzy myślą inaczej, wiadomo.

12 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-11-03 19:39:57)

Odp: Sekrety kobiet
TypowyCharlie napisał/a:

Ludziom z natury nie powinno się ufać, a w związku tym bardziej.
Nawet to forum potwierdza to, w jednym temacie ludzie piszą że bez zaufania nie ma związku, a za chwile lecą do kolejnego i doradzają kłamstwa.
Chyba najlepiej się wychodzi na obojętności, wtedy najmniej nas interesuje to, a w razie czego zawsze można się ulotnić bez rozpamiętywania.

Może nie tyle chodzi o obojętność a może spokój - ja tak to widzę  ,ale nie będę się upierał ,każdy nazywa to po swojemu  ,moim zdaniem chodzi  o niezależność , od cudzej przeszłości chodzi o emocje i przekonania które powodują inne emocje ,zazdrość wsteczną ,albo rozczarowanie  ,to samo jeśli chodzi o obawy na przyszłość związane z przeszłością ,trudna sprawa żyć tu i teraz
jeżeli obciąża się sprawami na które nie ma się wpływu nadając im znaczenie że coś bardzo zależy w przyszłości od tego co było w przeszłości .
A szczerość na się opłaca wiele wyjaśnia na początku jeżeli chodzi o postawę i przekonania ,jest pożyteczna po prostu i daje wolność wyboru - nic na siłę przez ukrywanie ,i kombinowanie z projekcjami co on ona sobie pomyśli poczuje zrobi,tylko że chodzi o dobrowolną szczerość a nie przesłuchania na okoliczność z karaniem i osądzaniem za nią  .

13

Odp: Sekrety kobiet
aniuu1 napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie mówi się o tym, co nie jest potrzebne partnerowi do wiadomości.Niekoniecznie to muszą być sekrety.

"... przeszłości było nam z kimś przyjemnie, miło dziko i namiętnie, pikantnie..." - to by było nawet nie na miejscu.

Zgadzam sie. Po co to komu? Nie wiem po co sobie opowiadać jak było z innym partnerem. Dla mnie to proszenie się o kłopoty. Nie wiem też czemu to miałoby być istotne. Ludzie lubią sobie wyobrażać swojego partnera z kim innym? Czy to jest dobre dla związku? Moim zdaniem nie, ale są na pewno tacy, którzy myślą inaczej, wiadomo.

Dokładnie. Jeśli nawet mi było fajnie z kimś innym, to nie mam potrzeby tego wspominać czy tym bardziej porównywać bo nowy związek to inna bajka. No chyba, że by było w nim mi/z nim kiepsko, wtedy może i pamięcią bym gdzieś sięgała ale absolutnie nie czuję takiej potrzeby i sensu. I tego nie robię bo nawet nie chcę.
To raczej faceci mają bzika na punkcie tego, że z innym było lepiej.
Z kolei jeśli pamiętam, że mi się coś podobało albo chciałabym coś spróbować, to mówię to parterowi ale nie opowiadając, że wtedy i wtedy robiłam to z X, tylko po prostu albo daję sugestię, że chciałabym albo sama inicjuję. I nie, nie porównuję bo nie widzę w tym sensu.
Ja bym to porównała do jedzenia. Wiem, że gdzieś kiedyś jadłam takie danie i mi smakowało ale nie jestem w stanie przypomnieć/przywrócić dokładnie tego smaku w pamięci. To samo z emocjami/odczuciami towarzyszącymi seksowi. Nawet z jedną i tą samą osobą seks raz jest leszy, raz gorszy. Nawet jeśli się go powtórzy od A do Z.

14 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-11-03 19:58:03)

Odp: Sekrety kobiet
Roxann napisał/a:

To raczej faceci mają bzika na punkcie tego, że z innym było lepiej.
.

Kobiety tak samo potrafią bzikować na tym punkcie co faceci ,zazdrość o przeszłość i fiksacje na tym puncie to ponad płciowe jest.
Faceci czasem fiksują na puncie ilości eks partnerów i jakości seksu z nimi boją się niestabilności i zdrady z tego tytułu,natomiast kobiety na temat ogólnej "jakości" byłych partnerek cała różnica ,
jak kto chce znaleźć problem to znajdzie go bez problemu,a to za małe doświadczenie,a to  za duże ,za dużo seksu ,albo za mało, albo bardziej,wygląd atrakcyjność eks powodują problem,kompleksy potrafią zabić człowieka psychicznie .

15

Odp: Sekrety kobiet
Roxann napisał/a:
aniuu1 napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie mówi się o tym, co nie jest potrzebne partnerowi do wiadomości.Niekoniecznie to muszą być sekrety.

"... przeszłości było nam z kimś przyjemnie, miło dziko i namiętnie, pikantnie..." - to by było nawet nie na miejscu.

Zgadzam sie. Po co to komu? Nie wiem po co sobie opowiadać jak było z innym partnerem. Dla mnie to proszenie się o kłopoty. Nie wiem też czemu to miałoby być istotne. Ludzie lubią sobie wyobrażać swojego partnera z kim innym? Czy to jest dobre dla związku? Moim zdaniem nie, ale są na pewno tacy, którzy myślą inaczej, wiadomo.

Dokładnie. Jeśli nawet mi było fajnie z kimś innym, to nie mam potrzeby tego wspominać czy tym bardziej porównywać bo nowy związek to inna bajka. No chyba, że by było w nim mi/z nim kiepsko, wtedy może i pamięcią bym gdzieś sięgała ale absolutnie nie czuję takiej potrzeby i sensu. I tego nie robię bo nawet nie chcę.
To raczej faceci mają bzika na punkcie tego, że z innym było lepiej.
Z kolei jeśli pamiętam, że mi się coś podobało albo chciałabym coś spróbować, to mówię to parterowi ale nie opowiadając, że wtedy i wtedy robiłam to z X, tylko po prostu albo daję sugestię, że chciałabym albo sama inicjuję. I nie, nie porównuję bo nie widzę w tym sensu.
Ja bym to porównała do jedzenia. Wiem, że gdzieś kiedyś jadłam takie danie i mi smakowało ale nie jestem w stanie przypomnieć/przywrócić dokładnie tego smaku w pamięci. To samo z emocjami/odczuciami towarzyszącymi seksowi. Nawet z jedną i tą samą osobą seks raz jest leszy, raz gorszy. Nawet jeśli się go powtórzy od A do Z.

Właśnie mężczyźni chcą wiedzieć każdy sekret. Także...

16 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-11-03 20:37:55)

Odp: Sekrety kobiet
Pimpuś napisał/a:

Właśnie mężczyźni chcą wiedzieć każdy sekret. Także...

Ale po co? By czuć się najlepsi?
PS. Nie mów w imieniu wszystkich mężczyzn. Mój, podobnie jak ja, czuje nieswojo jeśli choćby zahaczę o ex. A tym bardziej sprawy intymne. Ja serio nie chcę o tym słyszeć, on też.
Mówiąc o przeszłości wolimy mówić ogólnie.
PS 2. To nie oznacza, że nie rozmawiamy ze sobą szczerze, nawet kiedyś padł temat 3-kąta. Tyle, że w moich fantazjach ew byłoby to 2m:1k, a w jego 1m:2k. W żadnej odwrotnej konfiguracji. I tylko w fantazjach.
No pewnie mogłabym teraz zachodzić w głowę, że on tylko o 2 kobietach w jednym łożu marzy, podobnie on że sam mi nie wystarcza. Ale to była taka luźna rozmowa i jakoś nie sądzę by to było jego marzenie i na odwrót. Dla mnie to po prostu skończony temat.

17

Odp: Sekrety kobiet
Roxann napisał/a:
aniuu1 napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie mówi się o tym, co nie jest potrzebne partnerowi do wiadomości.Niekoniecznie to muszą być sekrety.

"... przeszłości było nam z kimś przyjemnie, miło dziko i namiętnie, pikantnie..." - to by było nawet nie na miejscu.

Zgadzam sie. Po co to komu? Nie wiem po co sobie opowiadać jak było z innym partnerem. Dla mnie to proszenie się o kłopoty. Nie wiem też czemu to miałoby być istotne. Ludzie lubią sobie wyobrażać swojego partnera z kim innym? Czy to jest dobre dla związku? Moim zdaniem nie, ale są na pewno tacy, którzy myślą inaczej, wiadomo.

Dokładnie. Jeśli nawet mi było fajnie z kimś innym, to nie mam potrzeby tego wspominać czy tym bardziej porównywać bo nowy związek to inna bajka. No chyba, że by było w nim mi/z nim kiepsko, wtedy może i pamięcią bym gdzieś sięgała ale absolutnie nie czuję takiej potrzeby i sensu. I tego nie robię bo nawet nie chcę.
To raczej faceci mają bzika na punkcie tego, że z innym było lepiej.
Z kolei jeśli pamiętam, że mi się coś podobało albo chciałabym coś spróbować, to mówię to parterowi ale nie opowiadając, że wtedy i wtedy robiłam to z X, tylko po prostu albo daję sugestię, że chciałabym albo sama inicjuję. I nie, nie porównuję bo nie widzę w tym sensu.
Ja bym to porównała do jedzenia. Wiem, że gdzieś kiedyś jadłam takie danie i mi smakowało ale nie jestem w stanie przypomnieć/przywrócić dokładnie tego smaku w pamięci. To samo z emocjami/odczuciami towarzyszącymi seksowi. Nawet z jedną i tą samą osobą seks raz jest leszy, raz gorszy. Nawet jeśli się go powtórzy od A do Z.

Oczywiście nie jest najlepsze dla związku, ale my chcemy wiedzieć czy lepiej było wam z poprzednimi ? Skoro to takie trudne wyjawić swoje sekrety....?

18 Ostatnio edytowany przez zrzutekranu (2021-11-03 22:40:43)

Odp: Sekrety kobiet
Roxann napisał/a:
aniuu1 napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie mówi się o tym, co nie jest potrzebne partnerowi do wiadomości.Niekoniecznie to muszą być sekrety.

"... przeszłości było nam z kimś przyjemnie, miło dziko i namiętnie, pikantnie..." - to by było nawet nie na miejscu.

Zgadzam sie. Po co to komu? Nie wiem po co sobie opowiadać jak było z innym partnerem. Dla mnie to proszenie się o kłopoty. Nie wiem też czemu to miałoby być istotne. Ludzie lubią sobie wyobrażać swojego partnera z kim innym? Czy to jest dobre dla związku? Moim zdaniem nie, ale są na pewno tacy, którzy myślą inaczej, wiadomo.

Dokładnie. Jeśli nawet mi było fajnie z kimś innym, to nie mam potrzeby tego wspominać czy tym bardziej porównywać bo nowy związek to inna bajka. No chyba, że by było w nim mi/z nim kiepsko, wtedy może i pamięcią bym gdzieś sięgała ale absolutnie nie czuję takiej potrzeby i sensu. I tego nie robię bo nawet nie chcę.
To raczej faceci mają bzika na punkcie tego, że z innym było lepiej.
Z kolei jeśli pamiętam, że mi się coś podobało albo chciałabym coś spróbować, to mówię to parterowi ale nie opowiadając, że wtedy i wtedy robiłam to z X, tylko po prostu albo daję sugestię, że chciałabym albo sama inicjuję. I nie, nie porównuję bo nie widzę w tym sensu.
Ja bym to porównała do jedzenia. Wiem, że gdzieś kiedyś jadłam takie danie i mi smakowało ale nie jestem w stanie przypomnieć/przywrócić dokładnie tego smaku w pamięci. To samo z emocjami/odczuciami towarzyszącymi seksowi. Nawet z jedną i tą samą osobą seks raz jest leszy, raz gorszy. Nawet jeśli się go powtórzy od A do Z.

Najzdrowsze podejście.
Osobiście nie pytam, wolę nie wiedzieć, zbyt "szczegółowe" opowieści typu a bo Maciek z którym byłam X czasu z pod trójki tak robił i tak... Po co mi to?
Ukrócam temat generalnie, nie chce wiedzieć ilu ich było, jak mieli na imię. W tym wypadku im mniej wiem tym lepiej śpię.
Sam też unikam opowiadania o swojej przeszłości seksualnej i wara od niej. Jak się pyta mnie dziewczyna ile ich było to mówię, że więcej jak jedna albo oj w standardzie dla mojego wieku;)
Najlepiej właśnie...lubię tak i tak...chce tak i tak...
U mnie problem jest...wizualizacja. Im więcej znam szczegółów tym większa szansa że pojawią się jakieś natrętne myśli. Dlatego ogólnie unikam rozmów o byłych. I nie, nie będę robił jazd ale po co ma mi psuć to smak życia?
W luźnych relacjach to koło tyłka mi to lata, może sobie mówić co tam chce i tak się z nią nie zwiążę.

Co do tematów poza seksualnych typu kryminalna przeszłość, pewne przykre wydarzenia wolę wiedzieć. Nie muszę od razu ale to przeszłość nas kształtuje i nie ma to tamto, że przeszłość się nie liczy. Liczy liczy.

19

Odp: Sekrety kobiet
Jasminn napisał/a:

Nie warto mówić wszystkiego partnerowi, bo nigdy nie wiadomo kiedy takie informacje zostaną wykorzystane przeciwko nam. Niektóre fakty z życia lepiej zachować dla siebie, bo mogą one też zranić obecnego partnera.

To w głównej mierze zależy kim byliśmy wcześniej, a kim jesteśmy teraz....i jakiego mamy partnera obok siebie. Ważne żeby stać się lepszym seksualnie niż wcześniej myślę, że przeszłość i sekrety wtedy już nie będą miały większego znaczenia. Staranie się otwartość skupienie seksualne daje poczucie wartości, że jesteśmy najważniejsi....

Odp: Sekrety kobiet

Hmm mam dwie dobre znajome, z którymi rozmawiam o wszystkim....nawet o tym, czego by nigdy, przenigdy swoim małżonkom nie powiedziały. smile
Generalnie łatwiej się rozmawia z kimś obcym, dalekim.....spoza kręgu bliskich znajomych.niż z małżonkiem, przyjaciółką.
Bo takie zwierzenia nie wyplyną....

21 Ostatnio edytowany przez Pimpuś (2021-11-03 23:06:35)

Odp: Sekrety kobiet

Widzę, że zdania ludzi są podzielone a wiąże się to z doświadczeniami życiowymi. Ci co nie mają z tym problemu mówią otwarcie to co lubią w seksie i jakie miały doświadczenia można uznać takie kobiety za otwarte i pewne siebie i one dostarczają partnerowi najwięcej satysfkacji. Ale są też kobiety które coś przeszły w życiu i po drodze było różnie przeważnie źle, ale ostateczny partner to ten właściwy życiowy i oczywiste, że nie ma sensu wracać do czegoś.....co nie chce się pamiętać to logiczne, nie wychodziło nam po co wspominać.

Na dzień dzisiejszy sekrety i fantazje kobiet to temat tabu niestety Panie się wstydzą niepotrzebnie. Seksualności nie oszukasz. Uważam, że warto otwierać się w związku i poprawiać swoje życie seksualne - wprowadzać nowe sztuczki. Nie patrzeć na kompleksy i z góry zakładać ze coś we mnie jest złe skoro nie jest. Liczy się przede wszystkim pomysł i otwartość na drugiego partnera. Nie ma co ukrywać misjonarz i piesek to nie seks. Skoro inni lubią sztuczki to czemu Ja Też nie mogę spróbować ? Kluczem w związku jest otwartość i chęć podejmowania nowych decyzji, przekroczenia minimalnie pewnej granicy przyzwoitości....to jest odpowiedź dla partnera, że Twoja przeszłość i sekrety nie będą mieć już największego znaczenia.

22 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-11-04 07:33:34)

Odp: Sekrety kobiet

Pimpuś, myślę, że Twoje podejście nie jest zbyt popularne nawet wśród mężczyzn. Niektróży boją się zbyt wyzwolonych kobiet.
Mi przykładowo też daleko do takiego podejścia i nie widzę ani potrzeby ani sensu w przekraczaniu swoich granic, a swoje życie seksualne uważam za bardzo udane. Mój partner również.

23 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-11-04 08:58:15)

Odp: Sekrety kobiet

Wydaje mi się, że albo jesteś z partnerką  którą Cię w ogóle nie fascynuje swoją kobiecością i liczysz że urozmaicenia to zmienią: otóż nie zmienią. To tak jakbyś ugotowal zupę i musiał ją odprawiać i doprawiać. A ona od początku jest nie teges.

Ale to nie pomoże.
W zgranych pod tym względem parach pewne rzeczy wychodzą naturalnie, bez konferencji na ten temat i wyciągania fantazji. Pod wpływem chwili po prostu.
Albo masz ochotę  na trójkąty w różnych konfiguracjach co jest to ryzykowne że stała partnerką. Jako zabawa mało znających się ludzi to i może.
Dobra wiadomość jest taka że sposób w jaki piszesz o seksie wskazuje że najfajniejszych rzeczy w nim, pochodzących z intymności i miłości jeszcze nie odkryleś, więc wszystko przed Tobą.

24

Odp: Sekrety kobiet

Jeśli Pimpuś uwża, że misjonarz cz piesek to nie seks, to aż się boje zapytać co nim dla niego jest

25

Odp: Sekrety kobiet

Byłam kiedyś z facetem któremu ufałam w 100%. Dałabym sobie za niego rękę uciąć - i teraz byłabym bez ręki.

Powiedziałam mu absolutnie wszystko, wierząc że dobry związek to zero tajemnic. Przyjął to dobrze, cieszył się że mu ufam.
Ale potem przy kłótni nawiązał do tego co mu powiedziałam. Przy kolejnej kłótni już ostro mi to wypomniał. A przy rozstaniu opowiedział wszystko moim rodzicom. Po rozstaniu znajomym.

Słowem: nie warto. I to absolutnie nie warto.
Nie wolno się łudzić "mój partner jest inny, on by tego nie wykorzystał", bo ja właśnie identycznie myślałam.

26 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-11-04 10:04:08)

Odp: Sekrety kobiet

Ogólny zarys poprzednich związków i doświadczeń seksualnych jest dla mnie ok o ile wychodzi naturalnie, w rozmowie, wraz z rozwojem relacji. W mojej opinii może to służyć poznawaniu się nawzajem, wszak nasze przeszłe doświadczenia i relacje jakoś nas kształtują. Nie jestem za podejściem zamykania wszystkich przeszłych doświadczeń w skrzyni na kłódkę "bo to nie ma znaczenia". (Chociaż wiem ze są osoby które tak mają, no i okej)

Przepytki a zwłaszcza bardzo szczegółowe jak kiedy i w jakiej pozycji z którym oraz "Czy ja jestem lepszy w łóżku od eks?" trącą nie poznawaniem drugiej osoby, a niepewnością co do związku i samego siebie. Zatem tutaj ja osobiście postawiłabym granice.

Właśnie mężczyźni chcą wiedzieć każdy sekret.

A co do tego - Ty tak masz Pimpuś, a niem mężczyźni ogółem big_smile osobiście częściej spotykałam się z tym że to kobiety rozgrzebywały przeszłość, a nie mężczyźni. Chociaż z drugiej strony mielismy tu na forum takich chłopaków którzy rozgrzebywali to aż zbyt namiętnie. Także to żadna norma że faceci chcą wiedzieć, a kobiety nie chcą mówić bo są zamknięte, bo tabu, bo coś tam...

27

Odp: Sekrety kobiet
TypowyCharlie napisał/a:

Ludziom z natury nie powinno się ufać, a w związku tym bardziej.
Nawet to forum potwierdza to, w jednym temacie ludzie piszą że bez zaufania nie ma związku, a za chwile lecą do kolejnego i doradzają kłamstwa.
Chyba najlepiej się wychodzi na obojętności, wtedy najmniej nas interesuje to, a w razie czego zawsze można się ulotnić bez rozpamiętywania.

Trochę mi Ciebie szkoda, a właściwie współczuję Twojego podejścia do ludzi :-(
Mam jednak świadomość, że taka postawa nie wzięła się z nikąd. Bo jak myśli się o ludziach jako z natury dobrych, to raczej na wstępie okazuje się im ograniczone zaufanie i szacunek, a dopiero czyjeś negatywne zachowanie to weryfikuje. Z kolei jeśli ktoś ma ogólnie negatywny stosunek do ludzi i zakłada, że są oni z natury źli, to jest wyznawcą teorii, że na zaufanie i szacunek, to trzeba zasłużyć.


A co autora wątku, to mam wrażenie, że kwestia zaufania w tym przypadku jest środkiem, dzięki któremu on dąży do swoich celów i bynajmniej zaufanie nie jest jego celem.

28 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-11-04 13:54:28)

Odp: Sekrety kobiet

Moim zdaniem, najlepiej nie postępować jak przysłowiowy sk*rwysyn albo puszczalska dz*vka i problemu sekrecików nie będzie.

A do samych sekretów - to nie ma sie co oszukiwać. Większość ludzi ma coś o czym nie chce wspominać/pamiętać z tym, że oceniają to subiektywnie i dlatego się wstydzą/boją o tym mówić. Czasem słusznie.

Ja bym zaufał drugiej stronie i nie dociekał za mocno co siedzi w głowie drugiej połówki. Jak nie mówi, to z jakiegoś powodu.   

Pytania o sekrety nie traktowałbym jako pobudzenia seksualnego, a raczej rozwój związku.

Doskonalenie związku mam w zwyczaju zaczynać od siebie i pytam co mogę robić lepiej, żeby było jej dobrze. Nie usłyszałem jeszcze w odpowiedzi czegoś co rozwaliło by mi psychikę.

Ogólnie bardzo ciekawa kwestia.

29

Odp: Sekrety kobiet
Ela210 napisał/a:

Wydaje mi się, że albo jesteś z partnerką  którą Cię w ogóle nie fascynuje swoją kobiecością i liczysz że urozmaicenia to zmienią: otóż nie zmienią. To tak jakbyś ugotowal zupę i musiał ją odprawiać i doprawiać. A ona od początku jest nie teges.

Ale to nie pomoże.
W zgranych pod tym względem parach pewne rzeczy wychodzą naturalnie, bez konferencji na ten temat i wyciągania fantazji. Pod wpływem chwili po prostu.
Albo masz ochotę  na trójkąty w różnych konfiguracjach co jest to ryzykowne że stała partnerką. Jako zabawa mało znających się ludzi to i może.
Dobra wiadomość jest taka że sposób w jaki piszesz o seksie wskazuje że najfajniejszych rzeczy w nim, pochodzących z intymności i miłości jeszcze nie odkryleś, więc wszystko przed Tobą.

Z tego postu za bardzo się nic nie dowiedziałem, ale wiadomo mi że kobiety są otwarte, półotwarte i zamknięte. Seks to taka sztuka, że można ją rzeźbić całe życie....to od nas zależy czy chcemy doszlifować życie seksualne czy pozostać seksie w ciemności......Jesteś kobietą tradycjonalistką....czyli pewnych barier nie przekroczysz, ale tak szczerze chcesz, ale ci nie wypada. Tu nie ma znaczenia wiek....czasy się zmieniają, niektórzy kochają się lepiej jak nastalotkowie i uczą się seksu na nowo. Niestety ale trzeba przełamać pewną barierę....każda kobieta fantazjuje i lubi być zdominowana. Orgazm dla niej to spełnienie związku szczęścia i miłości. Jeśli widzie, że partner daje jej orgazm to czemu nie miałaby
mu ulec....i stać najgorszą wampirzycą, a miłą inteligentną kobietą na codzień.

30

Odp: Sekrety kobiet

Zaczynam mieć wątpliwości czy ten wątek ma na celu jakaś dyskusję czy tylko to aby autor pofantazjował??

31

Odp: Sekrety kobiet

Pimpuś napisał/a:
Właśnie mężczyźni chcą wiedzieć każdy sekret. Także..."

Taaa, tylko po co? Proszą się o kłopoty tongue

Znam przypadek, gdzie żona w przypływie szczerości, przyznała się do jeszcze jednego partnera seksualnego przed nim i ten jeden więcej zaważył o jego wpadnięciu w depresję.
I to tylko dlatego, /a było to w jej młodym wieku 16 lat/powiedziala mu o trzech, a zataiła tego czwartego... Nie do zrozumienia. A jednak.

Jak powie się a... To chcemy słyszeć b... Po co, na co!? I potem rozkminianie...

Dlatego nie radzę dać wmanewrować się w taką szczerość, to jest tylko niepotrzebne obciążenie głowy partnera/ki. Poza tym nic nie wnosi.
Sprawdza się powiedzenie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła big_smile

32

Odp: Sekrety kobiet
madoja napisał/a:

Byłam kiedyś z facetem któremu ufałam w 100%. Dałabym sobie za niego rękę uciąć - i teraz byłabym bez ręki.

Powiedziałam mu absolutnie wszystko, wierząc że dobry związek to zero tajemnic. Przyjął to dobrze, cieszył się że mu ufam.
Ale potem przy kłótni nawiązał do tego co mu powiedziałam. Przy kolejnej kłótni już ostro mi to wypomniał. A przy rozstaniu opowiedział wszystko moim rodzicom. Po rozstaniu znajomym.

Słowem: nie warto. I to absolutnie nie warto.
Nie wolno się łudzić "mój partner jest inny, on by tego nie wykorzystał", bo ja właśnie identycznie myślałam.

To jest najlepszy przykład, na nie...

33

Odp: Sekrety kobiet
jjbp napisał/a:

Zaczynam mieć wątpliwości czy ten wątek ma na celu jakaś dyskusję czy tylko to aby autor pofantazjował??

Dyskusję każdy wymienia się swoimi doświadczeniami.

34

Odp: Sekrety kobiet
Roxann napisał/a:

Pimpuś, myślę, że Twoje podejście nie jest zbyt popularne nawet wśród mężczyzn. Niektróży boją się zbyt wyzwolonych kobiet.
Mi przykładowo też daleko do takiego podejścia i nie widzę ani potrzeby ani sensu w przekraczaniu swoich granic, a swoje życie seksualne uważam za bardzo udane. Mój partner również.

Orgazm to nie wszytko, klasyka zawsze smakuje.

Odp: Sekrety kobiet

Nie no cos tam trzeba wydlubac z partnera i np wykluczyc ukryte ciagutki patologiczne.
Yyyyy dobrze tez jest wyciagnac info czy byly jakies choroby psychiczne w rodzinie... no ogolnie trzeba wiedziec co to osoba i czy ma duzy plecak.
A co w plecaku to juz inna paczka kolorowych kredek.
Ogolnie dobrze wiedziec to co bedzie mialo wplyw na odlegla przyszlosc ( np zakladanie rodziny ).
Chociaz z drugiej strony Jesli nie chcemy sie wiazac na stale to i ze swirem mozna spedzic niepowtarzalne chwile ( byle nie grozy ).

36

Odp: Sekrety kobiet
wieka napisał/a:

Pimpuś napisał/a:
Właśnie mężczyźni chcą wiedzieć każdy sekret. Także..."

Taaa, tylko po co? Proszą się o kłopoty tongue

Znam przypadek, gdzie żona w przypływie szczerości, przyznała się do jeszcze jednego partnera seksualnego przed nim i ten jeden więcej zaważył o jego wpadnięciu w depresję.
I to tylko dlatego, /a było to w jej młodym wieku 16 lat/powiedziala mu o trzech, a zataiła tego czwartego... Nie do zrozumienia. A jednak.

Jak powie się a... To chcemy słyszeć b... Po co, na co!? I potem rozkminianie...

Dlatego nie radzę dać wmanewrować się w taką szczerość, to jest tylko niepotrzebne obciążenie głowy partnera/ki. Poza tym nic nie wnosi.
Sprawdza się powiedzenie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła big_smile

Jak proszą się o kłopoty? Może boisz się że pewne sprawy wykorzysta przeciwko Tobie. Uważam, że w takim przypadku nie obwiniajmy męża w przypadku kłótni jeśli mamy wilka za skórą....oczywiście wiadomo on też nie jest święty, tylko kto bardziej?

37

Odp: Sekrety kobiet
Jasminn napisał/a:

Nie warto mówić wszystkiego partnerowi, bo nigdy nie wiadomo kiedy takie informacje zostaną wykorzystane przeciwko nam. Niektóre fakty z życia lepiej zachować dla siebie, bo mogą one też zranić obecnego partnera.

Tak, jak jest się kobietą to warto zachować dla siebie conajmniej kilka rzeczy
- ilość parntnerów seksualnych, facetom wystarczy powiedzieć, że miało się 2-3 partnerów przez całe życie i oni to kupują, myślą że kobiety nie mają przygód na jedną noc, że nie zdradzają itd
- kto jest ojcem dziecka - jeżeli dziecko nie jest męża/partnera tylko wpadka ze zdrady, to po co mu mówić, skoro on wychowuje/płaci? Nie ważne kto spłodzi, ważne kto wychowa i zapewni mu materialny byt
- zdrada - rozbijanie małżeństwa nie ma sensu, jeżeli to była jednorazowa sytuacja lub krótki, pół roczny romans. Po co partner/mąż ma o tym wiedzieć? Po co mu łamać serce? Zachowajcie to sobie dla siebie. Im facet mniej wie, tym lepiej śpi

38

Odp: Sekrety kobiet

"Im facet mniej wie, tym lepiej śpi" -
Dokładnie, z tym, że to dotyczy też kobiet :d


"Może boisz się że pewne sprawy wykorzysta przeciwko" -
Niekoniecznie, ja akurat nie nam na myśli siebie, bo tu mówimy o regułach, zasadach, co się sprawdza, co nie...

Właśnie interesuje przeszłość seksualna, nieistotna, a ważniejszy by był wywiad na temat chorób, również w rodzinie... A o tym się w ogóle nie myśli.

39 Ostatnio edytowany przez Chwilowy7 (2021-11-05 15:25:39)

Odp: Sekrety kobiet

Jeżeli ktoś ma dużo do ukrycia to wiadomo, że nie będzie chciał rozmawiać. Kobiety zwykle ukrywają "bogata" przeszłość a mężczyźni nikła przeszłość. Gadanie, że faceci boją się wyzwolonych kobiet świadczy o naprawdę niezłym ograniczeniu i konkretnym narcyzmie powiązanym z próbą obrony własnego postępowania. Facet szuka przede wszystkim kobiety taka jaka mu się podoba i może to być kobietą gruba, chuda, puszczalska lub dziewica. Zatajanie prawdy, udawanie kogoś kim się nie jest zasługuje tylko na kopa w tyłek, bo potem związek się rozpada i ojoj ciekawe dlaczego. Drogim Paniom polecam odrobinę szczerości. Potem będzie wychowywać także synów i będziecie zapewne wmawiać, że kobiety są delikatne i uczuciowe, a faceci tylko o jednym. Tak, faceci na żony zazwyczaj nie chcą rozwiązłych kobiet co chyba logiczne. Jest to też uwarunkowane ewolucyjnie i przebadane na wszystkie sposoby i koniec. Jak chcecie innych mężczyzn musicie zacząć eksplorować kosmos. Problem w bogatej przeszłości kobiety nie polega tyle na tym, że ktoś po prostu był tylko za tym co ta przeszłość niesie. Po pierwsze to nie wygląda tak, że kobieta miała 14 facetów i każdego kochała, ale każdy okazał się dupkiem - chociaż wiem że masa z was próbuje takie rzeczy wciskać - ale nie mamy 5 lat by w to wierzyć. Druga sprawa jest taka, że kobieta prawie nigdy nie jest sama i nie umie odejść. Praktycznie zawsze tych kochanków szuka będąc jeszcze w związku. A więc krzywdzi mężczyzn i dla mnie taki ktoś z bomby odpada - i odpadlaby nawet gdyby nie uprawiała seksu z tymi gośćmi. My też mamy uczucia, mamy potrzeby i jesteśmy ludźmi - my na swój sposób też chcemy czuć się bezpiecznie przy kobiecie, a nie drżeć po każdym jej wyjściu z domu (i tu pojawia się pieprzenie o tym jak to trzeba ufac - sorry, ale albo zachowujesz się rozsądnie albo out gościu/gościowo). Gdyby mi kobieta przyszła i powiedziała, że chciała sobie podupczyc i stroniła od związków, opowiedziałaby szczerze o tym dlaczego miała takie podejście a nie inne i dlaczego teraz się zmieniło - to jest wstęp do czegoś może pozytywnego. Natomiast (tutaj przykład z życia) jak słyszę od 26 letniej koleżanki, która spala z 30+ facetami, że ona od każdego chciała tylko miłości i oni wszyscy ją krzywdzili...to mi się ukazuje osoby wątpliwej moralnie za to z problemami psychicznymi. Dodam, że znalazła niby stałego chłopaka, ale on tak naprawdę nic o niej nie wie i oczywiście ona za jego plecami dalej wariuje z innymi. Dla gościa to jest 1 dziewczyna...do takich związków dążycie? Do tego my chcemy mieć DZIECI. Nie chcemy dzieci spłodzonych z kochankiem ani przejętych po kimś. Chcemy mieć swoje potomstwo, to jest nasz ewolucyjny cel, przekazanie genów. A Wy za Chiny nie możecie tego zaakceptować. Dlatego monogamiczne związki wisza na włosku i niewiele życia im już zostało. Bo ludzie są nieszczerzy i traktują się przedmiotowo. I my też chcemy czuć się atrakcyjni, wiecie? Na co mi jakaś 30tka, które w łóżku miała pół miasta, a ze mną związe się z rozsądku? I tak będzie ja rozsadzać. No i na koniec liczba rozwodów u ludzi mających sporą ilośc partnerow jest 7x wyższa niż u tych którzy mieli 1-2 osoby. Pamiętajcie, że Wy jesteście totalnie bezkarne w takich sytuacjach. A nas sankcjonuje państwo na wszystkie sposoby (dzieci, alimenty, potępienie społeczne i brak wsparcia) - a jak coś nie siadzie to się powie, że wina faceta i nara.

Roxann, Ty w jednym temacie piszesz X a w innym Y. Jak rzucalas swojego faceta bo miał za słabe wzwody to było jedno, a w innym temacie pisałaś jak to mogłabyś być z facetem impotentem nawet, bo przecież seks to nie tylko penis. Ładne słowa, na pewno niejeden spoko gościu by się nabrał, natomiast szkoda że tak łatwo wytknąć tu nieprawdę. I takie zazwyczaj są osoby o bogatej przeszłości seksualnej. Nie wiedzą co gdzie jak i z kim, gubicie się w zeznaniach i poglądach, bo wszystkiego już było za dużo. Może nadejdą czasy, kiedy ludzie przestaną być takimi narcyzami, a drogie Panie przestaną traktować nas jak sprzęt AGD. Myślę że naprawdę nie ma nic bardziej seksownego niż stała partnerka z którą można szaleć i mieć seks podbity miłością. Tego życzę każdemu z Was, ale póki nie zaczniecie być szczerzy to będą problemy
PS Wpierw jedno kalmstwo, potem kolejne i mamy efekt domina. Ktoś z Was tego nie przeżył? Wątpię. To może wnioski?
PS2 Przeszłość to jest zbiór naszych zachowań, to jesteśmy my. Nie da się jej nie mieć i to jak się zachowujemy to jej wypadkowa. Jak chcesz się od tego odciąć, to się odcinasz od siebie.
PS3 Drogie Panie, mówicie że mężczyźni to tylko na wygląd patrzą. Zatem skąd ta hipokryzja? Skoro patrzymy TYLKO na wygląd to znaczy, że nie oceniamy przeciez Waszego postępowania wink.

40 Ostatnio edytowany przez Pimpuś (2021-11-05 17:40:32)

Odp: Sekrety kobiet

Miałem na względzie sekrety kobiece, niewiedziałem że to ma związek z przeszłością jakimiś partnerami jak tu sami piszecie.....nie będę oceniał kobiet i mężczyzn ze względu na ich przeszłość. Wartość człowieka wychodzi ze środka samo słowo Kocham Cię powinno dawać nadzieje, widzę że obecnym parom trudno rozmawiać o sekretach, kobiety boją się oceny męża, mężowie lubią być wylewni i mówią w szczegółach jaki on to nie był w łóżku i ile miał, ale kobiety tak naprawdę to nie interesuje. Interesuje ich stały związek, miłość, bezpieczeństwo, dzieci - a seks, fantazje, odkrywanie to dodatki które można poruszać w związkach...żeby urozmaicić sobie życie, spróbować czegoś nowego. Każdy jest inny mężczyźni bardziej otwarci nie ulega wątpliwości....kobiety mają ciężko tylko niektóre podejmują trudne tematy, ale liczy się tu i teraz, nie oceniajmy, szanujmy się mimo przeszłości występków, dopieszczajmy się by seks związek stał się lepszy stabilny emocjonalny niezwykły wyjątkowy....życie jest krótkie także trzeba czerpać ile się da.

41 Ostatnio edytowany przez wieka (2021-11-05 18:07:16)

Odp: Sekrety kobiet

"Miałem na względzie sekrety kobiece, niewiedziałem że to ma związek z przeszłością jakimiś partnerami jak tu sami piszecie."

To o jakie sekrety Ci chodzi? Trzeba zacząć od tego, że nie wszyscy je mają...

Ale problem sprowadzasz do seksu z przeszłości:
"mężowie lubią być wylewni i mówią w szczegółach jaki on to nie był w łóżku i ile miał, ale kobiety tak naprawdę to nie interesuje"

Nie ma tu żadnej reguły, jeśli już tacy są, to raczej w mniejszości, nawet nie na miejscu jest takie chwalenie się, pewnie z prawdą nie ma nic wspólnego big_smile

My nie umiemy rozmawiać o rzeczach dla nas istotnych, jeśli chodzi o seks, tu i teraz, to jest ważne, bo może nie wypada, bo można urazić, bo się wstydzimy itp., a nie co wcześniej, co, gdzie i kiedy...

42 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-11-05 18:44:44)

Odp: Sekrety kobiet
Chwilowy7 napisał/a:

Gadanie, że faceci boją się wyzwolonych kobiet świadczy o naprawdę niezłym ograniczeniu i konkretnym narcyzmie powiązanym z próbą obrony własnego postępowania.

Oczywiście nie wszyscy ale jest wielu, którym to przeszkadza i po prostu nie radzą sobie z tym emocjonalnie. To nie jest mój wymysł, nawet tu na forum było wiele wątków zakładanych przez facetów poruszających ten problem.
Z pewnością w większości były to osoby, które same nie miały zbyt dużego doświadczenia i możliwości/umiejętności czy po prostu potrzeb. Ludzie są różni i tak powinni się dobierać.

Chwilowy7 napisał/a:

Tak, faceci na żony zazwyczaj nie chcą rozwiązłych kobiet co chyba logiczne. Jest to też uwarunkowane ewolucyjnie i przebadane na wszystkie sposoby i koniec.

Gdzie tu logika? Skoro z jednej strony faceci chcą czy oczekują od kobiet szczerości, mówienia o doświadczeniach, fantazjach i przekraczaniu granic w poszukiwaniu zakamarków wzajemnej seksualności, a z drugiej nie chcą się wiązać z kobietami bardziej otwartymi na seks, to gdzie leży złoty środek? Kobieta ma być powściągliwa do czasu aż trafi na kandydata na męża, i dopiero z nim ma się całkowicie na seks otworzyć? A jaka gwarancja, że po pierwsze takiego spotka i po drugie czy znajomość przerodzi w coś poważnego i "na zawsze"? Nie każdy myśli o ślubie z pierwszą poznaną osobą i nie każdy chce czekać z seksem do ślubu.
Jak widać faceci dość często wyciągają jakieś detale z przeszłości czy fantazji kobiety by potem móc jej to wypominać czy nawet szantażować.

Chwilowy7 napisał/a:

Gdyby mi kobieta przyszła i powiedziała, że chciała sobie podupczyc i stroniła od związków, opowiedziałaby szczerze o tym dlaczego miała takie podejście a nie inne i dlaczego teraz się zmieniło - to jest wstęp do czegoś może pozytywnego. Natomiast (tutaj przykład z życia) jak słyszę od 26 letniej koleżanki, która spala z 30+ facetami, że ona od każdego chciała tylko miłości i oni wszyscy ją krzywdzili...to mi się ukazuje osoby wątpliwej moralnie za to z problemami psychicznymi. Dodam, że znalazła niby stałego chłopaka, ale on tak naprawdę nic o niej nie wie i oczywiście ona za jego plecami dalej wariuje z innymi. Dla gościa to jest 1 dziewczyna...do takich związków dążycie?

Piszesz o skrajnościach, jednak w wielu jeśli nie większości przypadków kobieta ma kilku partnerów seksualnych, w tym 1-3 poważniejsze relacje, gdzie była miłość czy po prostu głębsze uczucie i resztę, mniej lub bardziej przelotnych z których mimo początkowych chęci nic nie wyszło bo po prostu do siebie nie pasowali czy nie było im po drodze.
Faceci jednak bardzo lubią przywiązywać wagę do liczb i dla wielu ilość partnerów seksualnych kobiety przewyższająca 3  jest nie do zaakceptowania. I o dziwo nie za bardzo biorą pod uwagę wiek.

Chwilowy7 napisał/a:

Do tego my chcemy mieć DZIECI. Nie chcemy dzieci spłodzonych z kochankiem ani przejętych po kimś. Chcemy mieć swoje potomstwo, to jest nasz ewolucyjny cel, przekazanie genów. A Wy za Chiny nie możecie tego zaakceptować.

Bzdura. Piszesz tak jakby każda kobieta myślała tylko o tym, żeby bzykac z innymi i wrobić jakiegoś jelenia w dziecko.
Oczekiwania wierności są z dwóch stron. Równie dobrze można powiedzieć, że faceci dążą do usidlenia "porządnej" kobiety poprzez dziecko, a sami zdradzają na prawo i lewo.

Chwilowy7 napisał/a:

Dlatego monogamiczne związki wisza na włosku i niewiele życia im już zostało. Bo ludzie są nieszczerzy i traktują się przedmiotowo. I my też chcemy czuć się atrakcyjni, wiecie? Na co mi jakaś 30tka, które w łóżku miała pół miasta, a ze mną związe się z rozsądku? I tak będzie ja rozsadzać.

Moim zdaniem problem jest znacznie szerszy i ilość rozwodów nie jest (jedynie) pochodną ilości partnerów seksualnych ale wielu innych czynników, które się składają na jakość związku. Seks, wierność niewątpliwie ma znaczenie ale moim zdaniem nie mniej ważne są ogólne relacje, dopasowanie. A w życiu codziennym jest mnóstwo rzeczy, które wychodzą z czasem i mogą poróżnić czasem na tyle, że nie ma co ratować.

Chwilowy7 napisał/a:

Roxann, Ty w jednym temacie piszesz X a w innym Y. Jak rzucalas swojego faceta bo miał za słabe wzwody to było jedno, a w innym temacie pisałaś jak to mogłabyś być z facetem impotentem nawet, bo przecież seks to nie tylko penis. Ładne słowa, na pewno niejeden spoko gościu by się nabrał, natomiast szkoda że tak łatwo wytknąć tu nieprawdę. I takie zazwyczaj są osoby o bogatej przeszłości seksualnej. Nie wiedzą co gdzie jak i z kim, gubicie się w zeznaniach i poglądach, bo wszystkiego już było za dużo. Może nadejdą czasy, kiedy ludzie przestaną być takimi narcyzami, a drogie Panie przestaną traktować nas jak sprzęt AGD.

Ja uważam, że jestem spójna w tym co piszę, tylko to wymaga większych horyzontów niż spojrzenie zerojedynkowe. Tak byłam z facetem, który okazał się impotentem prawie 2 lata i tak kochałam go jako człowieka i chciałam z nim budować przyszłość. Tylko ja nic nie mówiłam o tym, że godzę się na "biały" związek. On też nie. Początkowo twierdził, że chce poczekać z seksem, ok. Trwało to ok pół roku, co zwarzywszy, że byłam wtedy tuż po 30-stce, a on zbliżał do 40-stki, to i tak bardzo długo ale to szanowałam i nie myślałam o innych. Jak w końcu przyszło co do czego, to okazało, że kompletnie nam nie wychodzi. Ja machałam na to ręką, mówiłam by się nie przejmował itd. Możesz wierzyć lub nie ale w tej kwestii uważam, że zrobiłam co mogłam i byłam bardzo wyrozumiała ale to mój ówczesny facet tego nie udźwignął, zaczęły się spięcia powodowane tym, że on nie może choćby chciał i nie czuje "mężczyzną". I dalej wymówki, że w takim wypadku i tak go zdradzę. Po czasie, tj. 1,5 roku to i bliskość zanikła. Uważasz, że powinnam była z nim być mimo wszystko? Może... ale on sam zdecydował, że chce nasz związek zakończyć. Rozstaliśmy się jednak w zgodzie i nikt nikogo nie zdradził, mimo, że przyznaję szczerze, zaczęłam myśleć o innym... no ale kurde, też mam swoje potrzeby i nie mówię tu o jakichś wygórowanych w tamtym momencie ale jak piszę bliskość całkowicie zniknęła. Także ja sobie w jego przypadku nie mam nic do zarzucenia. On chyba też tak uważa, skoro jeśli trafimy na siebie, to potrafimy normalnie, po koleżeńsku zamienić kilka słów.

Inna sprawa, ja sama mam jakąś przeszłość i jestem w tej niechlubnej grupie kobiet, które miały więcej niż 3 partnerów seksualnych ale związałam się z facetem, który ma podobnie.
To, że nie mam potrzeby i nie widzę sensu spowiadania ze wszystkiego nie znaczy, że kłamię. Zanim poznałam swojego obecnego męża, spotykałam się z kilkoma facetami i gdyby mnie facet zaczął wypytywać o liczbę partnerów i jakieś intymne szczegóły, to bym nie kłamała ale też bym mu tej informacji nie podała i na tym spotkaniu by skończyło. Po prostu bym wiedziała, że to facet nie dla mnie. Uważam to za jak najbardziej fair.
Z moim facetem mamy podobnie i ani ja ani on nie chcemy słuchać o ex.
Czy myślę o zdradzie? Nie! Bo mi po prostu z nim dobrze. Czy on myśli, też (raczej) nie. Ale czy to, że facet miał więcej niż 3 partnerki seksualne go skreśla w jakikolwiek sposób i mam uważać, że na pewno mnie zdradzi? Nie! Każdy może zdradzić, nawet dziewica czy prawiczek. Dlatego ja wolę się skupić na innych aspektach związku niż dociekać co z kim i kiedy.

43

Odp: Sekrety kobiet
roxann napisał/a:

Skoro z jednej strony faceci chcą czy oczekują od kobiet szczerości, mówienia o doświadczeniach, fantazjach i przekraczaniu granic w poszukiwaniu zakamarków wzajemnej seksualności, a z drugiej nie chcą się wiązać z kobietami bardziej otwartymi na seks, to gdzie leży złoty środek?

No jak to gdzie? Ma być powściągliwa do innych facetów, ale gwiazda porno ze mną. O, właśnie tu leży złoty środek wink

A tak na serio to całe szczęście że jednak większość mężczyzn ma życiowe i ludzkie podejście do tematu. A przynajmniej większość z tych z którymi ja miałam okazję o tej tematyce rozmawiać

44 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-11-05 20:06:34)

Odp: Sekrety kobiet
Roxann napisał/a:
Chwilowy7 napisał/a:

Gadanie, że faceci boją się wyzwolonych kobiet świadczy o naprawdę niezłym ograniczeniu i konkretnym narcyzmie powiązanym z próbą obrony własnego postępowania.

Oczywiście nie wszyscy ale jest wielu, którym to przeszkadza i po prostu nie radzą sobie z tym emocjonalnie. To nie jest mój wymysł, nawet tu na forum było wiele wątków zakładanych przez facetów poruszających ten problem.
Z pewnością w większości były to osoby, które same nie miały zbyt dużego doświadczenia i możliwości/umiejętności czy po prostu potrzeb. Ludzie są różni i tak powinni się dobierać.

Chwilowy7 napisał/a:

Tak, faceci na żony zazwyczaj nie chcą rozwiązłych kobiet co chyba logiczne. Jest to też uwarunkowane ewolucyjnie i przebadane na wszystkie sposoby i koniec.

Gdzie tu logika? Skoro z jednej strony faceci chcą czy oczekują od kobiet szczerości, mówienia o doświadczeniach, fantazjach i przekraczaniu granic w poszukiwaniu zakamarków wzajemnej seksualności, a z drugiej nie chcą się wiązać z kobietami bardziej otwartymi na seks, to gdzie leży złoty środek? Kobieta ma być powściągliwa do czasu aż trafi na kandydata na męża, i dopiero z nim ma się całkowicie na seks otworzyć? A jaka gwarancja, że po pierwsze takiego spotka i po drugie czy znajomość przerodzi w coś poważnego i "na zawsze"? Nie każdy myśli o ślubie z pierwszą poznaną osobą i nie każdy chce czekać z seksem do ślubu.
Jak widać faceci dość często wyciągają jakieś detale z przeszłości czy fantazji kobiety by potem móc jej to wypominać czy nawet szantażować.

Chwilowy7 napisał/a:

Gdyby mi kobieta przyszła i powiedziała, że chciała sobie podupczyc i stroniła od związków, opowiedziałaby szczerze o tym dlaczego miała takie podejście a nie inne i dlaczego teraz się zmieniło - to jest wstęp do czegoś może pozytywnego. Natomiast (tutaj przykład z życia) jak słyszę od 26 letniej koleżanki, która spala z 30+ facetami, że ona od każdego chciała tylko miłości i oni wszyscy ją krzywdzili...to mi się ukazuje osoby wątpliwej moralnie za to z problemami psychicznymi. Dodam, że znalazła niby stałego chłopaka, ale on tak naprawdę nic o niej nie wie i oczywiście ona za jego plecami dalej wariuje z innymi. Dla gościa to jest 1 dziewczyna...do takich związków dążycie?

Piszesz o skrajnościach, jednak w wielu jeśli nie większości przypadków kobieta ma kilku partnerów seksualnych, w tym 1-3 poważniejsze relacje, gdzie była miłość czy po prostu głębsze uczucie i resztę, mniej lub bardziej przelotnych z których mimo początkowych chęci nic nie wyszło bo po prostu do siebie nie pasowali czy nie było im po drodze.
Faceci jednak bardzo lubią przywiązywać wagę do liczb i dla wielu ilość partnerów seksualnych kobiety przewyższająca 3  jest nie do zaakceptowania. I o dziwo nie za bardzo biorą pod uwagę wiek.

Chwilowy7 napisał/a:

Do tego my chcemy mieć DZIECI. Nie chcemy dzieci spłodzonych z kochankiem ani przejętych po kimś. Chcemy mieć swoje potomstwo, to jest nasz ewolucyjny cel, przekazanie genów. A Wy za Chiny nie możecie tego zaakceptować.

Bzdura. Piszesz tak jakby każda kobieta myślała tylko o tym, żeby bzykac z innymi i wrobić jakiegoś jelenia w dziecko.
Oczekiwania wierności są z dwóch stron. Równie dobrze można powiedzieć, że faceci dążą do usidlenia "porządnej" kobiety poprzez dziecko, a sami zdradzają na prawo i lewo.

Chwilowy7 napisał/a:

Dlatego monogamiczne związki wisza na włosku i niewiele życia im już zostało. Bo ludzie są nieszczerzy i traktują się przedmiotowo. I my też chcemy czuć się atrakcyjni, wiecie? Na co mi jakaś 30tka, które w łóżku miała pół miasta, a ze mną związe się z rozsądku? I tak będzie ja rozsadzać.

Moim zdaniem problem jest znacznie szerszy i ilość rozwodów nie jest (jedynie) pochodną ilości partnerów seksualnych ale wielu innych czynników, które się składają na jakość związku. Seks, wierność niewątpliwie ma znaczenie ale moim zdaniem nie mniej ważne są ogólne relacje, dopasowanie. A w życiu codziennym jest mnóstwo rzeczy, które wychodzą z czasem i mogą poróżnić czasem na tyle, że nie ma co ratować.

Chwilowy7 napisał/a:

Roxann, Ty w jednym temacie piszesz X a w innym Y. Jak rzucalas swojego faceta bo miał za słabe wzwody to było jedno, a w innym temacie pisałaś jak to mogłabyś być z facetem impotentem nawet, bo przecież seks to nie tylko penis. Ładne słowa, na pewno niejeden spoko gościu by się nabrał, natomiast szkoda że tak łatwo wytknąć tu nieprawdę. I takie zazwyczaj są osoby o bogatej przeszłości seksualnej. Nie wiedzą co gdzie jak i z kim, gubicie się w zeznaniach i poglądach, bo wszystkiego już było za dużo. Może nadejdą czasy, kiedy ludzie przestaną być takimi narcyzami, a drogie Panie przestaną traktować nas jak sprzęt AGD.

Ja uważam, że jestem spójna w tym co piszę, tylko to wymaga większych horyzontów niż spojrzenie zerojedynkowe. Tak byłam z facetem, który okazał się impotentem prawie 2 lata i tak kochałam go jako człowieka i chciałam z nim budować przyszłość. Tylko ja nic nie mówiłam o tym, że godzę się na "biały" związek. On też nie. Początkowo twierdził, że chce poczekać z seksem, ok. Trwało to ok pół roku, co zwarzywszy, że byłam wtedy tuż po 30-stce, a on zbliżał do 40-stki, to i tak bardzo długo ale to szanowałam i nie myślałam o innych. Jak w końcu przyszło co do czego, to okazało, że kompletnie nam nie wychodzi. Ja machałam na to ręką, mówiłam by się nie przejmował itd. Możesz wierzyć lub nie ale w tej kwestii uważam, że zrobiłam co mogłam i byłam bardzo wyrozumiała ale to mój ówczesny facet tego nie udźwignął, zaczęły się spięcia powodowane tym, że on nie może choćby chciał i nie czuje "mężczyzną". I dalej wymówki, że w takim wypadku i tak go zdradzę. Po czasie, tj. 1,5 roku to i bliskość zanikła. Uważasz, że powinnam była z nim być mimo wszystko? Może... ale on sam zdecydował, że chce nasz związek zakończyć. Rozstaliśmy się jednak w zgodzie i nikt nikogo nie zdradził, mimo, że przyznaję szczerze, zaczęłam myśleć o innym... no ale kurde, też mam swoje potrzeby i nie mówię tu o jakichś wygórowanych w tamtym momencie ale jak piszę bliskość całkowicie zniknęła. Także ja sobie w jego przypadku nie mam nic do zarzucenia. On chyba też tak uważa, skoro jeśli trafimy na siebie, to potrafimy normalnie, po koleżeńsku zamienić kilka słów.

Inna sprawa, ja sama mam jakąś przeszłość i jestem w tej niechlubnej grupie kobiet, które miały więcej niż 3 partnerów seksualnych ale związałam się z facetem, który ma podobnie.
To, że nie mam potrzeby i nie widzę sensu spowiadania ze wszystkiego nie znaczy, że kłamię. Zanim poznałam swojego obecnego męża, spotykałam się z kilkoma facetami i gdyby mnie facet zaczął wypytywać o liczbę partnerów i jakieś intymne szczegóły, to bym nie kłamała ale też bym mu tej informacji nie podała i na tym spotkaniu by skończyło. Po prostu bym wiedziała, że to facet nie dla mnie. Uważam to za jak najbardziej fair.
Z moim facetem mamy podobnie i ani ja ani on nie chcemy słuchać o ex.
Czy myślę o zdradzie? Nie! Bo mi po prostu z nim dobrze. Czy on myśli, też (raczej) nie. Ale czy to, że facet miał więcej niż 3 partnerki seksualne go skreśla w jakikolwiek sposób i mam uważać, że na pewno mnie zdradzi? Nie! Każdy może zdradzić, nawet dziewica czy prawiczek. Dlatego ja wolę się skupić na innych aspektach związku niż dociekać co z kim i kiedy.

Rox Marcel to Cię polubił chyba ,tyle że Marcel to może nie był Marcel - cholera wie smile

45 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-11-05 20:24:43)

Odp: Sekrety kobiet
paslawek napisał/a:

Rox Marcel to Cię polubił chyba ,tyle że Marcel to może nie był Marcel - cholera wie smile

Cholera wie wink

jjbp napisał/a:
roxann napisał/a:

Skoro z jednej strony faceci chcą czy oczekują od kobiet szczerości, mówienia o doświadczeniach, fantazjach i przekraczaniu granic w poszukiwaniu zakamarków wzajemnej seksualności, a z drugiej nie chcą się wiązać z kobietami bardziej otwartymi na seks, to gdzie leży złoty środek?

No jak to gdzie? Ma być powściągliwa do innych facetów, ale gwiazda porno ze mną. O, właśnie tu leży złoty środek wink

A tak na serio to całe szczęście że jednak większość mężczyzn ma życiowe i ludzkie podejście do tematu. A przynajmniej większość z tych z którymi ja miałam okazję o tej tematyce rozmawiać

Dokładnie. Ja serio mimo, że miałam więcej niż 3 nie rozumiem jaki jest sens i cel w wywlekaniu szczegółów. Mi nawet przypadkowe wspominanie o ex sprawia jakiś dyskomfort. Po co? No jeszcze zrozumiałabym gdyby miał takie wymagania bardzo młody facet i chciałby swój pierwszy raz przeżyć z kobietą dla której będzie pierwszy.
Dlatego uważam, że "problem" z tym mają wyłącznie faceci niepewni siebie, swojej seksualności i ogólnie tego co mogą w związku kobiecie dać. I nie nie mówię, że to jednostronne.
No ja nigdy nie zdradziłam i nie zamierzam (choć podobno nigdy nie mów nigdy) ale jak jestem w związku z facetem z którym mi po prostu dobrze razem, zarówno na co dzień w realnym życiu, jak i w seksie, to jakie ma to znaczenie? Ja chcę z nim być, o niego troszczyć itd.
Myślę, że tak jest też w drugą stronę ale ... jestem za "stara" by wierzyć w miłość i nie myśleć o przyziemnych sprawach. Dlatego wszelkie kwestie majątkowe itd.  są dogadane.  Ale u nas było dość łatwo bo weszliśmy w związek mając podobny status.

46 Ostatnio edytowany przez Pimpuś (2021-11-07 08:29:28)

Odp: Sekrety kobiet

Od Roxann
Dokładnie. Ja serio mimo, że miałam więcej niż 3 nie rozumiem jaki jest sens i cel w wywlekaniu szczegółów. Mi nawet przypadkowe wspominanie o ex sprawia jakiś dyskomfort. Po co? No jeszcze zrozumiałabym gdyby miał takie wymagania bardzo młody facet i chciałby swój pierwszy raz przeżyć z kobietą dla której będzie pierwszy.
Dlatego uważam, że "problem" z tym mają wyłącznie faceci niepewni siebie, swojej seksualności i ogólnie tego co mogą w związku kobiecie dać. I nie nie mówię, że to jednostronne.
No ja nigdy nie zdradziłam i nie zamierzam (choć podobno nigdy nie mów nigdy) ale jak jestem w związku z facetem z którym mi po prostu dobrze razem, zarówno na co dzień w realnym życiu, jak i w seksie, to jakie ma to znaczenie? Ja chcę z nim być, o niego troszczyć itd.
Myślę, że tak jest też w drugą stronę ale ... jestem za "stara" by wierzyć w miłość i nie myśleć o przyziemnych sprawach. Dlatego wszelkie kwestie majątkowe itd.  są dogadane.  Ale u nas było dość łatwo bo weszliśmy w związek mając podobny status.

Dlaczego mają problem faceci z akceptacją żony niby jej przeszłości skoro żona nie ma za złe jego akceptacji z przeszłości? Z czego to się wiąże....

47 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-11-07 09:11:17)

Odp: Sekrety kobiet
Pimpuś napisał/a:

Dlaczego mają problem faceci z akceptacją żony niby jej przeszłości skoro żona nie ma za złe jego akceptacji z przeszłości? Z czego to się wiąże....

Wygląda na to, że facetom się po prostu więcej wybacza. W końcu facet z dużym doświadczeniem to "macho", a kobieta to "k*wa".
Nawet w tym wątku wypowiadali się faceci na ten temat i według nich, kobieta z przeszłością nie jest warta zaufania bo na pewno zdradzi i wrobi w cudze dziecko. Kolejnym powodem są kompleksy - facet chce być najlepszy dla swojej kobiety, a kiedy ta miała więcej facetów czy bujniejszą przeszłość seksualną, to prawdopodobieństwo, że z kimś było jej lepiej jest większe. Podobnie ta z wybujałymi fantazjami na pewno zaraz zacznie szukać innego do ich spełnienia, kiedy dany facet ich nie spełni. 
Dla jeszcze innych sam fakt, że kobieta była z innym i uprawiała seks jest nie do zaakceptowania bo chcą by ich kobieta była "czysta", nieskazitelna i tylko ich.
Różne są powody.
Faceci, którzy nie mają kompleksów i jakąś przeszłość za sobą raczej nie mają z tym problemu i bardziej racjonalnie do tych kwestii podchodzą.

48 Ostatnio edytowany przez Chwilowy7 (2021-11-07 11:04:54)

Odp: Sekrety kobiet

No i problem w tym Roxann, że te obawy z roku na rok znajdują właśnie coraz większe potwierdzenie. Pokaż mi gościa 20+, który nie przeżył zdrady. Ja nie znam. Kobiety mają swoje preferencje uwarunkowane ewolucyjnie i kulturowo tak jak i faceci je mają. Natomiast to co napisałem przeczytałaś, ale chyba nie zrozumiałas.

49

Odp: Sekrety kobiet

Dlaczego mają problem faceci z akceptacją żony niby jej przeszłości skoro żona nie ma za złe jego akceptacji z przeszłości? Z czego to się wiąże...."

Ja uważam, że dlatego tak się dzieje, bo jak jest cnotliwa, to nie nie ma porównania i będzie  myślała, że on jest najlepszy w te klocki tongue

50

Odp: Sekrety kobiet
Chwilowy7 napisał/a:

Pokaż mi gościa 20+, który nie przeżył zdrady. Ja nie znam.

A ilu z nich samych się jej dopuściło?
Wydaje mi się, że jednak to wśród facetów jest większe parcie na luźne relacje. To się odbija i na jednych i na drugich. Kobiety mają problem ze znalezieniem stałego partnera, bo okazuje się, że wielu, jeśli nie większości chodzi tylko o seks (nawet tu na forum jest wiele takich wątków a i w życiu codziennym znam mnóstwo takich przypadków), a faceci "dziewicy".

51 Ostatnio edytowany przez Pimpuś (2021-11-07 14:18:30)

Odp: Sekrety kobiet

Słodkie jesteście, ale coś czuję że faceci mają mniejsze doświadczenia te i owe. Z czego to się wiąże późno zaczynają i późno się wiążą.....kobiety wcześniej zaczynają życie seksualne i za szybko chcą być kobietami, a to że jest ładna jako młoda dziewczyna mężczyźni patrzą na nią przez pryzmat seksualny nie da się ukryć, nie zawsze oczywiście, potem macie różne perypetie. Niestety to są krótkie związki niepoważne emocjonalne bo jak chłopaczek zobaczy kobietę w łóżku bez makijażu, to staje się lekko zdziwiony....i tak kobiety nabijają się w butelkę chociaż to nie wasza wina, facet to wzrokowiecale prawda jest inna - kobieta ma prawo być bez makijażu np taki paradoks. Młody człowiek ma wszystko wyidealizowane. Wierzycie w miłość no ale trudno w ją uwierzyć mając 17 - 25 lat to nie te czasy, gdzie matki i ojcowie żenili się po 18 lat z welonem na głowie. Oczywiście warto próbować seksu młodo ale zawsze to się wiąże, z nadzieją na miłość czy związek chociaż trudno o to przynajmniej, na obecne czasy, to moje zdanie. Można się bzykać bez celu, ale co to da ? Można sobie też wpaść przy głupocie....też tak się zdarza. Ja poznałem żonę i jest moją jedyną kobietą, ona miała jakiś tam wcześniejszych dużo o nich nie mówiła....wypytywałem ją o szczegóły ale mnie umiejętnie odpychała zmieniała temat, dla dobra. Życzę każdemu aby znaszedł tą jedyną osobę na całe życie wtedy to ma sens. Ja jestem typem gdzie mało doświadczyłem tego i owego czy dobrze czy źle....raz dobrze raz źle. Każda kobieta ma wartość mając 5 10 15 50 partnerów. Ale sekrety kobiet warto znać, myślę że odkryje sekrety żony przede mną całe życie..

52 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-11-07 14:33:07)

Odp: Sekrety kobiet

Pimpuś, gadasz mądrze ale też pier*sz. Jak Ci z kobietą dobrze, to po co drążyć przeszłość? No chyba, że czujesz, że jej z Tobą nie bardzo. I upatrujesz problem w tym, że z kimś jej było lepiej w łóżku, nie odnosząc na codzienne życie.

53

Odp: Sekrety kobiet

Ale sekrety kobiet warto znać, myślę że odkryje sekrety żony przede mną całe życie.."


Aaaaa, to teraz okazało dlaczego ten problem został podniesiony przez autora big_smile
Wszystko jasne, sam nie ma doświadczenia w tym temacie, dlatego tak go nurtują te sekrety...
A przecież sekret jest niejawny, inaczej nie nazywał by się sekretem. Poza tym dla swojego zdrowia psychicznego, radzę odpuścić i nie zawracać sobie tym głowy, ale jak się nie problemów, to się je wymyśla...

54

Odp: Sekrety kobiet
Roxann napisał/a:

Pimpuś, gadasz mądrze ale też pier*sz. Jak Ci z kobietą dobrze, to po co drążyć przeszłość? No chyba, że czujesz, że jej z Tobą nie bardzo. I upatrujesz problem w tym, że z kimś jej było lepiej w łóżku, nie odnosząc na codzienne życie.


Było by nie fair jakbym coś o sobie nie powiedział. Nie no to są fajne tematy i dobrze wiedzieć zdanie różnych kobiet. Ale niestety sekret pozostanie sekretem, przeszłość nie wiem sama się tu nawinęła po drodze dodałem trzy grosze żeby coś wyłuskać....musiałem trochę podkoloryzować temat, ale inteligentne kobiety nie dały się nabrać na moje dociekania, doświadczenie robi swoje. Pozdrawiam serdecznie koniec tematu.

55 Ostatnio edytowany przez Chwilowy7 (2021-11-08 08:48:18)

Odp: Sekrety kobiet

1-3 to kobiety mają w wieku 15 lat Roxann (przypominam pewna znana kobieca grupę na FB, powinniście kojarzyć). Tylko Tobie chodzi o to durne gadanie typu "pozostałych 30 się nie liczy". Przypadek który podałem nie jest w żaden sposób skrajny, ba moja koleżanka stwierdziła, że każdą wolna 25+ ma za sobą z kilkunastu chłopów na spokojnie, ale "warto może dać im szansę to przy spokojnym facecie się zatrzymają". Wiemy, że to tak nie działa i X spokojnych facetów to one już miały i zrobiły im kuku. Oczywiście Wam z perspektywy kobiet nie robi, że jakiś gość może z kimś takim być, ale ciekawe jak będziecie patrzeć na związki swoich synów, jak będą trafiać te niestałe egzemplarze i zaczną się zakochiwać. A potem cyk jest tyle problemów w społeczeństwie.

W moim otoczeniu bardzo niewielu facetów w porownaniu (1 do 10 gdzies) do kobiet zdradza. I to nie faceci jako ogół przedstawiają się jako ta uczuciowa płeć szukająca miłości. Przeważnie są to typy, które nie szukają niczego poważnego, skaczą od kwiatka na kwiatek a kobietom to imponuje (i to w każdym wieku). Facet od takiej laski by uciekł. Dlatego macie odpowiedź czemu u jednych to jest fajne a u innych nie. Myślicie że gdyby kobietom imponowala niska przeszłość seksualna to faceci co by robili? Oczywiście że staraliby się trzymać w ryzach. Nikt normalny tak łatwo nie będzie zdradzał, bo jak sama stwierdzasz Roxann facetom tyle potencjalnie potrafi nie pasować w kobietach, że nie jest łatwe znalezienie 1 a co dopiero więcej takich, która by nam pasowała. U Was to jest jak z wymianą sprzętu AGD nowego typu, wymiana, wymiana i wymiana. Poza tym śmieszne jest jak sobie w prawie 2022r dyskutjecie tutaj jakimi wzrokowcami są faceci. Zdajecie sobie sprawę, że każde badanie pod tym kątem ukazało, że to KOBIETY są o wiele większymi wzrokowcami? Tylko macie ogromną tendencję do przeceniania siebie i niskiego oceniania większości facetow.

A kwestie łóżkowe traktowane przez was jakże przedmiotowo - facet myśli że będzie gorszy? No pewnie będzie, bo lepszy to może być od 1 max 2, a nie od kilkudziesięciu. Tylko seks to powinno być intymne, ostateczne przeżycie dwóch kochajacych się osób robiących sobie wzajemnie to na co przyjdzie ochota. A w świecie dzisiejszym - czyli bardziej kobiecym niż kiedykolwiek - zrobiono z tego brudny sport, byle dużo, byle wielu i ja będę bierna a on niech się stara. Ciężko się z kimś umówić, pójść na spacer i porozmawiać. Bo nie, bo trzeba udawać zboka i od razu naciskać na wiadomo co od 1 rozmowy. Patrz temat rossanki.

Zresztą o czym ja piszę Roxann. Zobacz na to forum. Większość kobiecych problemów to jest za mało seksu (nawet teraz najświeższy temat w tym dziale to temat o zbyt małej ilości seksu) - a jak facet założy temat to przeważnie dlatego, że kobieta go zdradziła albo olewa. Ale to my tylko o jednym, taaa... Ile przeciętnie wytrzymujecie bez seksu co? Nie odpowiadaj, wiem. To wina facetów i środowiska;d.

56

Odp: Sekrety kobiet

Chwilowy7, myślę, że masz bardzo zaburzony obraz rzeczywistości i w ogóle kobiet jak i mężczyzn. Mogę tylko podejrzewać dlaczego.
Poza tym każdy widzi czy też koncentruje na rzeczach jakie mu pasują do jego światopoglądu.
Ty przykładowo zauważasz tu głownie wątki gdzie kobiety piszą, że mają za mało seksu. Ja natomiast uważam, że znacznie więcej dotyczy sytuacji, kiedy kobiety mają problem ze znalezieniem stałego partnera bo faceci nie chcą się angażować i najchętniej by tworzyli relacji fwb, kolejna grupa dotyczy zdrad i to facetów.

57 Ostatnio edytowany przez Chwilowy7 (2021-11-09 07:19:47)

Odp: Sekrety kobiet

Ciekaw jestem skąd się bierze to przekonanie, że to ja mam skrzywiony obraz a nie Ty, skoro sama podchodzisz pod większość rzeczy, które opisałem (a ja pod nic z tego co Ty) plus Twoje wybory determinuje modelowe daddy issues. A no tak, kobieta musi mieć rację. Nic więcej za tym nie stoi raczej.

58

Odp: Sekrety kobiet
Roxann napisał/a:

Chwilowy7, myślę, że masz bardzo zaburzony obraz rzeczywistości i w ogóle kobiet jak i mężczyzn. Mogę tylko podejrzewać dlaczego.
Poza tym każdy widzi czy też koncentruje na rzeczach jakie mu pasują do jego światopoglądu.
Ty przykładowo zauważasz tu głownie wątki gdzie kobiety piszą, że mają za mało seksu. Ja natomiast uważam, że znacznie więcej dotyczy sytuacji, kiedy kobiety mają problem ze znalezieniem stałego partnera bo faceci nie chcą się angażować i najchętniej by tworzyli relacji fwb, kolejna grupa dotyczy zdrad i to facetów.

Poprzednie wcielenia tego Pana wybitnie pokazują, że go nie przegadasz. Nie ma sensu. Niech sobie siedzi w swoim bajorku, w którym wszystkie kobiety zdradzają, każdy mężczyzna 20+ na pewno został zdradzony, a każda kobieta 20+ na pewno miała po 30 partnerów.

Niech się w tym kisi. Przynajmniej się nie rozmnoży i nie przekaże swoich teorii kolejnemu pokoleniu.

59 Ostatnio edytowany przez Chwilowy7 (2021-11-09 08:52:04)

Odp: Sekrety kobiet

Jak chcesz tak osobiście Loka to możemy o Twoim mężu pogadać, którego niedawno miałaś w dupie i zastanawiałaś nad wymianą a teraz zapewne zgrywasz modelową żonę albo o Twoich internetowych podbojach - a przecież zgrywasz taka porządna. Te wiadomości dalej tam są. Sama łapiesz się w to gówno. Zresztą jak 3/4 forumowiczek tutaj. Ja nie jestem gościem oprawcą, który udaje pokrzywdzonego. Natomiast wy jak najbardziej. Z tym rozmnożeniem się to uważaj co mówisz, bo na brak zainteresowania nigdy nie narzekałem specjalnie, a nawet na tym forum są wariatki co chciały się spotkac big_smile. I zastanów się jak potem syna wychowasz. Zapewne tak, że ma być miły i szanować kobiety, bo one są cudne i tylko o miłości myślą, tak jak mamusia :d. Takie coś to jest cudowna pułapka na niestabilne seksualnie i mentalnie typiarki: bo od razu oburzają się te które właśnie opisałem. Ale wiem, po każdym facecie stajecie się dziewicami na nowo, wg siebie.

60

Odp: Sekrety kobiet
Chwilowy7 napisał/a:

Jak chcesz tak osobiście Loka to możemy o Twoim mężu pogadać, którego niedawno miałaś w dupie i zastanawiałaś nad wymianą a teraz zapewne zgrywasz modelową żonę albo o Twoich internetowych podbojach - a przecież zgrywasz taka porządna. Te wiadomości dalej tam są. Sama łapiesz się w to gówno, a jednocześnie zgrywasz porządna. Zresztą jak 3/4 forumowiczek tutaj. Ja nie jestem gościem oprawcą, który udaje pokrzywdzonego. Natomiast wy jak najbardziej. Z tym rozmnożeniem się to uważaj co mówisz, bo na brak zainteresowania nigdy nie narzekałem specjalnie, a nawet na tym forum są wariatki co chciały się spotkac big_smile. I zastanów się jak potem syna wychowasz. Zapewne tak, że ma być miły i szanować kobiety, bo one są cudne i tylko o miłości myślą, tak jak mamusia :d. Takie coś to jest cudowna pułapka na niestabilne seksualnie i mentalnie typiarki: bo od razu oburzają się te które właśnie opisałem.

Ja sobie poradzę z wychowaniem dzieci, spokojnie smile najważniejsze, żeby mój syn nie stał się takim frustratem życiowym jak Ty smile reszta juz mniej ważna.

61 Ostatnio edytowany przez Chwilowy7 (2021-11-09 08:57:11)

Odp: Sekrety kobiet

Nie poradzisz, bo oszukujesz nawet własnego faceta. Głupio się zrobiło, co? Krótka wiadomość i ucieczka.

PS Wytłumaczcie mi skąd się wzięła sytuacja na grupie kobiety bez tabu (czy jakoś tak). Jak w google grafika wpiszecie nazwę z dopiskiem "screen" to macie odpowiedź na ilość partnerów Polek. To jest ta norma wg was? To jest to 1-3? No więc własnie wink. Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa...

62 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-11-09 09:08:44)

Odp: Sekrety kobiet
Chwilowy7 napisał/a:

Nie poradzisz, bo oszukujesz nawet własnego faceta. Głupio się zrobiło, co? Krótka wiadomość i ucieczka.

PS Wytłumaczcie mi skąd się wzięła sytuacja na grupie kobiety bez tabu (czy jakoś tak). Jak w google grafika wpiszecie nazwę z dopiskiem "screen" to macie odpowiedź na ilość partnerów Polek. To jest ta norma wg was? To jest to 1-3? No więc własnie wink. Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa...

Dyskusja z Tobą nie ma sensu. Ile razy już tu przychodziłeś? Ile razy próbowałeś nakręcać swoją dyskusję? Naprawdę nie żal Ci swojego czasu? Książkę poczytaj, film oglądnij, a nie wciskaj się obcym ludziom w życie.
Ani my Ciebie nie przekonamy, ani Ty nas. Więc po co?

Jeszcze naprawdę trzeba mieć tupet, żeby twierdzić, że wiesz, co mówię, a czego nie mówię własnemu mężowi big_smile

63 Ostatnio edytowany przez Chwilowy7 (2021-11-09 09:09:17)

Odp: Sekrety kobiet

No ja mam wszystkie maile jakie wymieniałem z ludźmi z tego forum, bo mój stary mail tylko do tego służył. Niewątpie, że mężowi mówisz co innego niż pisałaś mi własnie na skrzynkę, inaczej męża byś nie miała.. Dla mnie jesteś właśnie tym najgorszym przypadkiem który należy zwalczać i nigdy czasu na to nie będzie szkoda, bo dzięki temu faceci otwierają oczy. Najgorszy przypadek = zgrywa porządna i normalna a jest klasycznym przypadkiem związkowej szumowiny. To ja już wolę Roxann i jej konsekwencję w tym co robi :d. Nie wstyd ci po tym wszystkim doradzać ludziom?.Bo zrobiłaś z siebie taki forumowy mózg, bezpośrednie mocne wiadomości w każdym temacie. Bo ty wiesz, ty jesteś ta dobra i nauczysz ludzi.

64

Odp: Sekrety kobiet

Ja przynajmniej mam męża i udane życie, a Ty? Nic. Tylko forum, na które wpadasz narzekać na to, jakie te kobiety są paskudne.

65 Ostatnio edytowany przez Chwilowy7 (2021-11-09 09:19:33)

Odp: Sekrety kobiet

Przez 3 lata wpadłem tu z 5 razy. Ty napisałas 15k postów (15k wiadomości, czaisz ilu ludziom namieszalas w głowie?). Zdecydowanie to ja zmarnowałem więcej czasu na forum, lol. I to jest właśnie Wasza logika. No to musi być wina faceta i chuj, nie ma inaczej.Dla mnie Twoje i moje własne życie są tak samo dalekie od ideału. Z tą różnicą, że ja nie krzywdzę 2 osoby i nie mam zamiaru krzywdzić kolejnych (dzieci) tak jak ty, bo ja nie jestem aż takim egoista by myśleć tylko o pierwotnych instynktach.

No tak, internet to nie dowód, życie to nie dowód...jest jak jest, ale masz na siłę wierzyć że jest inaczej. Dziękuję już to przerobiłem kiedyś i więcej nie chcę.

Posty [ 1 do 65 z 71 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024