Co dalej ze związkiem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Co dalej ze związkiem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

1

Temat: Co dalej ze związkiem

Witajcie

Swojego męża poznałam 14 lat temu, za mąż wyszłam 5 lat temu. Po ślubie bardzo chcieliśmy mieć dzieci. Kiedy zaszłam w ciążę maz się bardzo cieszył, jeździł na usg. Rok temu urodziłam. Na początku zajmował się mną bo byłam po CC i małym. Potem dziecko dostało kolek. Był straszny płacz dużo pomagała w tym czasie mama bo nie dawałam rady. On wtedy zaczął się odsuwac. Ja bardziej angażować w opiekę nad małym. Potem nagle umarła moja kochana babcia 2 tygodnie później mój tato. Świat się nagle zawalił.
Mąż zaczął robić remont w domu. Kiedy zauważyłam że przychodzi 3-4 w nocy spać a wstawał o 7. Zielona lampka mi się zaświeciła. Pieniądze znikały z konta jak się pytałam to bratu pożyczał. Odkryłam że z sejfu znikło 1000 zł. Przyznał się że zaczął palić marihuanę a potem doszła amfa. Oczywiście brat go wciągnął. No ekstra. Pogadaliśmy obiecał zmianę nie palił może tydzień znów kasa znikła. Napisałam list bo nie chciało mi się gadać i tego dnia co nakryłem go ze wyciąga kasę z sejfu dałam go aby przeczytał. Dał mi klucz id sejfu i powiedział że nie będzie ćpać wybiera nas. Nie minęło 2 tygodnie. Przelał 100 zł bratu ja powiedziałam na narkotyki to on nie. Jutto brat odda. Specjalnie włożyłam do torebki 100 zł rano one zniky a po obiedzie mi kasę dał.ze tomie brata a to była moja kasa. Wygarnelam mu to wszystko nie przyznał się. Powiedział że moge zrobić test . Powiedzialam że za późno bo już efekt narkotyków zniknął..a źrenice ma normalne.  Dziś ledwo żyje myśli o samobójstwie, chce umrzeć, śpi cały dzień. Coś gadał widzisz jakbyś pozwoliła mi ćpać to bym dokończył remont itd. to mu powiedziałam chcesz ćpać to do mamusi.
Zostawiłam go samego że swoimi myślami. Niech robi co chce.
Jak się nie zmieni to pewnie rozwód, ale pewnie bez orzeczenia o winie bo sensu nie na jak spędza z dzieckiem 10 min dziennie to myślicie że by go zabierał chyba że do matki by zabrał. A ona nawet nie wie że ma synów ćpunów.
Nie wiem czy on przestanie czy wróci do tego.
Bo jak się czyta narkoman bez leczenia i tak będzie ćpać. Teraz zauważyłam że je tony słodyczy, wszystko go swędzi, Ręka go boli mówi że od płytek a ja wiem że to nie od tego lecz od amfy. Teraz skutki uboczne wychodzą tym bardziej że 1,5 tyg nie bierze amfy a brał chyba 5 g czy 10 g..tylko nie wiem co ile. Książkę przestudiowałam więc teraz wiem jak go poznać kiedy bierze.
SMS w komórce znalazłam jak brat pisał czy zapalimy to ten mu odmówił.
Nie wiem co o tym myśleć czy dać szansę czy wysłać w diabli.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co dalej ze związkiem
happy6 napisał/a:

Witajcie

Swojego męża poznałam 14 lat temu, za mąż wyszłam 5 lat temu. Po ślubie bardzo chcieliśmy mieć dzieci. Kiedy zaszłam w ciążę maz się bardzo cieszył, jeździł na usg. Rok temu urodziłam. Na początku zajmował się mną bo byłam po CC i małym. Potem dziecko dostało kolek. Był straszny płacz dużo pomagała w tym czasie mama bo nie dawałam rady. On wtedy zaczął się odsuwac. Ja bardziej angażować w opiekę nad małym. Potem nagle umarła moja kochana babcia 2 tygodnie później mój tato. Świat się nagle zawalił.
Mąż zaczął robić remont w domu. Kiedy zauważyłam że przychodzi 3-4 w nocy spać a wstawał o 7. Zielona lampka mi się zaświeciła. Pieniądze znikały z konta jak się pytałam to bratu pożyczał. Odkryłam że z sejfu znikło 1000 zł. Przyznał się że zaczął palić marihuanę a potem doszła amfa. Oczywiście brat go wciągnął. No ekstra. Pogadaliśmy obiecał zmianę nie palił może tydzień znów kasa znikła. Napisałam list bo nie chciało mi się gadać i tego dnia co nakryłem go ze wyciąga kasę z sejfu dałam go aby przeczytał. Dał mi klucz id sejfu i powiedział że nie będzie ćpać wybiera nas. Nie minęło 2 tygodnie. Przelał 100 zł bratu ja powiedziałam na narkotyki to on nie. Jutto brat odda. Specjalnie włożyłam do torebki 100 zł rano one zniky a po obiedzie mi kasę dał.ze tomie brata a to była moja kasa. Wygarnelam mu to wszystko nie przyznał się. Powiedział że moge zrobić test . Powiedzialam że za późno bo już efekt narkotyków zniknął..a źrenice ma normalne.  Dziś ledwo żyje myśli o samobójstwie, chce umrzeć, śpi cały dzień. Coś gadał widzisz jakbyś pozwoliła mi ćpać to bym dokończył remont itd. to mu powiedziałam chcesz ćpać to do mamusi.
Zostawiłam go samego że swoimi myślami. Niech robi co chce.
Jak się nie zmieni to pewnie rozwód, ale pewnie bez orzeczenia o winie bo sensu nie na jak spędza z dzieckiem 10 min dziennie to myślicie że by go zabierał chyba że do matki by zabrał. A ona nawet nie wie że ma synów ćpunów.
Nie wiem czy on przestanie czy wróci do tego.
Bo jak się czyta narkoman bez leczenia i tak będzie ćpać. Teraz zauważyłam że je tony słodyczy, wszystko go swędzi, Ręka go boli mówi że od płytek a ja wiem że to nie od tego lecz od amfy. Teraz skutki uboczne wychodzą tym bardziej że 1,5 tyg nie bierze amfy a brał chyba 5 g czy 10 g..tylko nie wiem co ile. Książkę przestudiowałam więc teraz wiem jak go poznać kiedy bierze.
SMS w komórce znalazłam jak brat pisał czy zapalimy to ten mu odmówił.
Nie wiem co o tym myśleć czy dać szansę czy wysłać w diabli.

Jedyne co możesz happy to zaproponować mu leczenie odwykowe ,taki pierwszy rzut terapii  w jego sytuacji to 2 lata.
Te zajadanie słodyczy ,prawdopodobnie wiąże się z odstawieniem amfy i marihuany ,dość niebezpieczne to połączenie jeden drag wpływ i wzmacnia działanie drugiego i na odwrót w konsekwencji silnie uzależnia w pewnym stopniu fizjologicznie i psychicznie,nie jest wesoło jak tak z nim jest wygląda że przekroczył próg i stracił kontrolę ,jego zachowania i to co opisujesz o tym świadczą i są objawem tego.
Jeżeli trafisz na opór z jego strony przed leczeniem to złóż od razu pozew o rozwód ,wszelkie gadki o silnej woli włóż między bajki tak jak przemowy o bohaterskim samodzielnym przez niego bez wsparcia i pomocy opanowaniu nałogu i uzależnienia .
Nic mu nie nakazuj to wolny choć chory facet teraz ma wybór żeby coś zrobić ze swoim życiem jest też dorosły i poczytalny .
Te słodycze to jeden ze sposobów taki słaby półśrodek na głód i obsesyjne myślenie momentami.
Innym niebezpieczeństwem jest alkohol dla takich ancymonów ,z tym różnie jest zastępowanie substancji innymi jest nagminne tylko różnie wygląda rozwój np alkoholizmu u narkomanów ,czasem długo trwa i trudno poznać bo długo jakby pije "normalnie z tym to wiele różnych wariantów jest ,także na regularne picie piwa też należy uważać ,lepiej zachować abstynencje od chemii całkiem,ale Ty nie wymusisz tego na nim,ponieważ uzależnienia nawet podczas leczenia mogą mieć nawroty zakończone ćpaniem to się zdarza jeżeli niepoważnie i bez motywacji podchodzi się do terapii dla kogoś a nie dal siebie samego zresztą to rozległy temat i skomplikowany ponieważ przyczyną uzależnień są emocje i regulowanie ich stymulowanie narkotykami samo branie ćpanie to skutek a nie główna przyczyna
Jedną szansę możesz mu dać na dobrowolne podjęcie terapii ,jeżeli nie chce to go zostaw po prostu nie wygrasz z nim jeżeli te szanse zaczną,ą się mnożyć to po tobie a on się przystosuje ,zaufanie już do niego tracisz do niego należy obudowanie go w dodatku dobrowolne jedynie co możesz to mu zasugerować i nakierować go ,ale nie chodź z nim za rączkę jak z dzieciakiem do dentysty sam jest w stanie trafić gdzie trzeba i znaleźć drogę do poradni lub na mityng NA .NA to grupy wsparcia nie terapia ale bywa skuteczna są tam trzeźwiejący narkomani ,którzy chcą przestać i przestali brać ,ale też za niego się nie wyleczą .
O sobie pomyśl i zadbaj o swoje sprawy .Trzymaj się

3 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2021-10-25 00:33:19)

Odp: Co dalej ze związkiem

skontaktuj się z terapeutą do spraw uzależnień lub wykwalifikowanym w tym temacie psychologiem, niech Ci przedstawi swoją opinie

w tym wszystkim powinnaś mieć możliwie uczciwy obraz z czym wiąże się jakakolwiek z decyzji

bardzo przykre to czytać, jednak prawdą jest że w życiu kontrola jest złudna, sam nie wiem czemu to sobie robimy że w najważniejszych dla nas momentach tak często upadamy, mimo wszystko trzymam kciuki za Ciebie i dziecko, najważniejsze to skupić się na tym co będzie w tej trudnej sytuacji najlepsze dla Ciebie i dziecka

4

Odp: Co dalej ze związkiem

Niestety, ja nie widzę sensu szarpania się z nim, on musiał dużo wcześniej sięgać po narkotyki, może nawet przez poznaniem Ciebie. Nie możesz wierzyc w jego obietnice.

Nie jesteś w stanie w żaden sposób mu pomóc, dlatego musisz działać radykanie. Tak jak piszesz, niech się wyprowadza do matki, jak nie, Ty się wyprowadź, musisz być konsekwentna.

5 Ostatnio edytowany przez ulle (2021-10-25 12:45:19)

Odp: Co dalej ze związkiem

Nie dawaj mu żadnej szansy, bo to droga donikąd. On już jest narkomanem i nim pozostanie, nawet jeśli nie będzie brał.
Dając mu szansę tylko przedłużysz czas agonii tego związku. On będzie puszczał z dymem i na prochy coraz więcej kasy, a Ty będziesz odmawiała sobie i dziecku jedzenia, ubrań, zabawek, no wszystkiego, bo pasożyt wciąż będzie nienasycony.
Teraz jest dobry moment, byś zrobiła z tym porządek. Złóż pozew o rozwód i jeśli możesz wywal go z domu oraz zabezpiecz przed nim swoją kasę, biżuterię itd.
Z czasem on będzie robił się agresywny, gdy porządnie go ściśnie i nie zadowoli się kradzieżą. Trudniej Ci będzie pogonić go ze swojego życia.
Jeśli deklaruje chęć terapii, to dobrze, jednak by rzecz się powiodła on musi chcieć leczenia tylko dla siebie, dla rodziny w następnej kolejności. Musi osiągnąć dno, albo się odbije, albo narkotyki go zeżrą.
Im szybciej pomożesz mu osiągnąć dno ( poprzez złożenie pozwu na przykład), tym lepiej dla niego, a w przyszłości może nawet i dla Ciebie oraz waszego dziecka.
Nie ma się co cackac z tym dziadostwem.
Im szybciej i ostrzej, tym lepiej.
Powodzenia.

6

Odp: Co dalej ze związkiem

Dziś ledwo żyje myśli o samobójstwie, chce umrzeć, śpi cały dzień.

haha co za sciema - spi cały dzień bo ma zwałkę po amfie bo nie spal wcześniej jakiś czas - myśli o samobójstwie nie ma to podpucha bo uświadomił sobie ze jego związek wisi na włosku.

1,5 tyg nie bierze amfy

śmiem w to wątpić, bierze cały czas

Książkę przestudiowałam więc teraz wiem jak go poznać kiedy bierze.

nie wiesz, bo na każdego to wpływa inaczej- tak jak ktoś po tym jak zajara blanta to zazwyczaj jest senny i widać po oczach tak z amfa bywa rożnie. Kiedyś ( nie jestem pewna czy nawet nie do teraz) dzieciom z ADHD podawana tabletki z substancjami z amfetaminy bo uspokajało je to.
Znam wiele osób które biorą/ brały i tak jak niektórym faktycznie wykrzywiał się mozg i miały świadomość ameby, schizy i inne pierdoły tak tez widziałam jak niektórych to faktycznie uspokaja.
Moim zdaniem masz dwa wyjścia- skoro już wiesz ze bierze i to się raczej nie zmieni ( nawet jak będzie udawał ze się zmieni) - albo kopiesz go w dupe i nie chcesz z nim żyć i to wydaje mi się najrozsądniejszym rozwiązaniem bo patrząc na twój post to to jego ćpanie to wisienka na torcie waszych problemów małżeńskich, albo zostajesz z nim i kończy ci remont i ogarnia wszystko. Tylko wcześnie przedyskutujcie sprawy finansowe bo bardziej niż ćpanie to te znikające pieniądze mnie zastanawiają bo tysiące złotych wychodzących z konta to słaba zabawa.
a propos brania- kiedyś gadałam z kolega na ten temat który lubił sobie wziąć bo nastrajało go to artystycznie i po nocach malował - mówił ze na początku 5 gram mu starczało na tydzień ale wiadomo jak to z narkotykami,  później 5 wystarczało na trochę mniej.

7

Odp: Co dalej ze związkiem

Mieliście rację. On.sie nie zmienił. Dalej ćpał. Dziś rano się spakował i wyprowadził. Powiedziałam mu że przez ten cały czas mnie oszukiwał i brał. Stwierdził że bral potem że nie, że jest czysty.
Więc zamykam ten rozdział. Oddałam mu jego kasę niech robi co chce, może zacpa się na śmierć.

8

Odp: Co dalej ze związkiem
happy6 napisał/a:

Mieliście rację. On.sie nie zmienił. Dalej ćpał. Dziś rano się spakował i wyprowadził. Powiedziałam mu że przez ten cały czas mnie oszukiwał i brał. Stwierdził że bral potem że nie, że jest czysty.
Więc zamykam ten rozdział. Oddałam mu jego kasę niech robi co chce, może zacpa się na śmierć.

Tak szybko się nie umiera choć się umiera.
Jeżeli zdecydowałaś to teraz idź za ciosem ,nie odkładaj spraw na później ,odcinaj się od niego ,idź do prawnika ustal kwestie kontaktów z dzieckiem i alimenty ,nie czekaj i nie dawaj żadnych absolutnie żadnych znaków że może wrócić ,jak trochę go ćpanie zmęczy ,coś nawywija
narobi długów ,prawdopodobnie przepuści atak ze skruchą ,żalem i samokrytyką,będzie chciał wrócić żebyś złagodziła jego i za niego konsekwencje ćpania,ale niekoniecznie zależy jak bardzo odpadł,i jaki jest jego świat ,jak bardzo skurczył się pod wpływem obsesji ćpania i samej chemii .
On wybrał teraz ,chory,marny i słaby  to wybór ,ale jego wybór.
Ciebie momentami też mogą nachodzić wątpliwości,zatęsknisz z nim jak nie ćpał i czy aby dobrze zrobiłaś i czy nie jesteś nieludzka okrutna ,uważaj na to, za miesiąc dwa on może przyjść do Ciebie i błagać obiecywać ściemniać.
Nie dawaj już żadnej szansy bo nawet za bardzo nie masz uprawnień do tego ,sobie daj szansę na spokojne życie .
Jak będzie Ci ciężko to nie wahaj zwrócić się po pomoc dla siebie .

9

Odp: Co dalej ze związkiem

Strasznie mi przykro z powodu Twojej sytuacji.
Podobną zna każda kobieta alkoholika czy hazardzisty itd. Wiecznie, nieustające kłamstwa, znikające pieniądze i rollercoaster zachowań: raz obiecywanie zmian, potem ryk że jest do niczego i powinien umrzeć, a innym razem szantaże i wjeżdżanie na poczucie winy (u Ciebie tekst że remont nie jest skończony, bo nie pozwoliłaś mu ćpać).

Zrobiłaś bardzo dobrze że kazałaś się wynosić, bo wiele kobiet ciągnie takie coś latami a nawet całe życie. Gratuluję.
Pamiętaj: nie wierz w jego kolejne kłamstwa. Jeśli będzie chciał Was odzyskać to teraz długi proces i realne czyny, a nie kolejne puste słowa.

10

Odp: Co dalej ze związkiem
paslawek napisał/a:
happy6 napisał/a:

Mieliście rację. On.sie nie zmienił. Dalej ćpał. Dziś rano się spakował i wyprowadził. Powiedziałam mu że przez ten cały czas mnie oszukiwał i brał. Stwierdził że bral potem że nie, że jest czysty.
Więc zamykam ten rozdział. Oddałam mu jego kasę niech robi co chce, może zacpa się na śmierć.

Tak szybko się nie umiera choć się umiera.
Jeżeli zdecydowałaś to teraz idź za ciosem ,nie odkładaj spraw na później ,odcinaj się od niego ,idź do prawnika ustal kwestie kontaktów z dzieckiem i alimenty ,nie czekaj i nie dawaj żadnych absolutnie żadnych znaków że może wrócić ,jak trochę go ćpanie zmęczy ,coś nawywija
narobi długów ,prawdopodobnie przepuści atak ze skruchą ,żalem i samokrytyką,będzie chciał wrócić żebyś złagodziła jego i za niego konsekwencje ćpania,ale niekoniecznie zależy jak bardzo odpadł,i jaki jest jego świat ,jak bardzo skurczył się pod wpływem obsesji ćpania i samej chemii .
On wybrał teraz ,chory,marny i słaby  to wybór ,ale jego wybór.
Ciebie momentami też mogą nachodzić wątpliwości,zatęsknisz z nim jak nie ćpał i czy aby dobrze zrobiłaś i czy nie jesteś nieludzka okrutna ,uważaj na to, za miesiąc dwa on może przyjść do Ciebie i błagać obiecywać ściemniać.
Nie dawaj już żadnej szansy bo nawet za bardzo nie masz uprawnień do tego ,sobie daj szansę na spokojne życie .
Jak będzie Ci ciężko to nie wahaj zwrócić się po pomoc dla siebie .

Wątpię aby chciał wrócić, to taki typ że raz jak postanowi to koniec.
Będzie jeszcze wszystko robić na złość.
Już mi groził żebym nie robiła mu pod górę z dzieckiem bo się zemści. A przecież mogłabym walczyć o odebranie praw rodzicielskich przez jego ćpanie. On na prawie się nie zna więc powiedziałam że dziecko do 4 lat nie może wychodzic beże mnie. Bo on chce dziecko dla babci by ona go widziała a nie dla.siebie. Bo tak naprawdę on 5 minut dziennie się dzieckiem zajmuje. Więc ......
I miał szczelność mówiąc  że wybrał rodzinę nie ćpanie . I się nie przyznał do tego. On nie cpa. Jak mu wytargnelam od 3 dni czy 2.

Jak ćpał był miły , a jak nie brał to agresywny , rzucał przedmiotami nawalał drzwiami.
Czy to normalne zachowanie ćpuna?

11 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-11-05 12:40:39)

Odp: Co dalej ze związkiem
happy6 napisał/a:

Jak ćpał był miły , a jak nie brał to agresywny , rzucał przedmiotami nawalał drzwiami.
Czy to normalne zachowanie ćpuna?

Dal niego to widocznie charakterystyczne ,jego komfort
Tak dla wielu to" norma" łączy się z nałogowym regulowaniem uczuć, gdzie,narkotyki biorą czynny w tym udział,jak ich brakuje pojawia się niepokój złość, obsesja się nasila i wszyscy w koło  przeszkadzają bo coś chcą na przykład,specjalnie prowokują awantury i wchodzą w takie stany żeby za chwilę mieć powód do ćpania,bliscy często podejmują takie gry i ulegają temu ,ale nie zawsze tak jest ,czasem bywa odwrotnie ,po dragach, alkoholu niektórzy są agresywni wylewają frustracje, gorzkie żale i pretensje - gniewem agresją niby odwaga rośnie pod wpływem ,wiele urojeń dochodzi do głosu ,chorobliwa zazdrość to jedna z rzeczy która się pojawia ,jakieś zastarzałe infantylne pretensje z d..py etc
a nie pod wpływem  są  do rany przyłóż,zdarza się  też i jedno i drugie zachowanie, wszystko zależy od wielu czynników i się zmienia z czasem bez kontroli nad sobą.

12

Odp: Co dalej ze związkiem
paslawek napisał/a:
happy6 napisał/a:

Jak ćpał był miły , a jak nie brał to agresywny , rzucał przedmiotami nawalał drzwiami.
Czy to normalne zachowanie ćpuna?

Tak dla wielu to" norma" łączy się z nałogowym regulowaniem uczuć, gdzie,narkotyki biorą czynny w tym udział,jak ich brakuje pojawia się niepokój złość obsesja się nasila i wszyscy przeszkadzają ,ale nie zawsze tak jest ,czasem bywa odwrotnie ,po dragach alkoholu niektórzy są agresywni ,a nie pod wpływem  są  do rany przyłóż,jest też i jedno i drugie zachowanie wszystko zależy od wielu czynników i się zmienia z czasem bez kontroli nad sobą.

Dziękuję za wyjaśnienie.
Kilka miesięcy remontował dom robił do 24-1 w nocy ostatnio a latem do 3-4 i spał do 6-7.
Teraz stwierdził że jest mega zmęczony że musi iść na L4 bo nie ma sił do pracy chodzic. Czy to normalne? Od 2 dni tylko gnił w luzku po pracy. 0 pomocy już nie wspomnę o dziecku.

Do tego codziennie jedzenie słodyczy , potrafił zjeść wielką czekoladę po tym cukierki.

Mało jadł , wychudzony jakby z Oświęcimia przyszedł. Dopiero wczoraj zjadł więcej.

Choć przeważnie biorąc amfe i marychę źrenice zawsze mu się zwiększały a teraz już nie.

13

Odp: Co dalej ze związkiem
paslawek napisał/a:
happy6 napisał/a:

Jak ćpał był miły , a jak nie brał to agresywny , rzucał przedmiotami nawalał drzwiami.
Czy to normalne zachowanie ćpuna?

Dal niego to widocznie charakterystyczne ,jego komfort
Tak dla wielu to" norma" łączy się z nałogowym regulowaniem uczuć, gdzie,narkotyki biorą czynny w tym udział,jak ich brakuje pojawia się niepokój złość, obsesja się nasila i wszyscy w koło  przeszkadzają bo coś chcą na przykład,specjalnie prowokują awantury i wchodzą w takie stany żeby za chwilę mieć powód do ćpania,bliscy często podejmują takie gry i ulegają temu ,ale nie zawsze tak jest ,czasem bywa odwrotnie ,po dragach, alkoholu niektórzy są agresywni wylewają frustracje, gorzkie żale i pretensje - gniewem agresją niby odwaga rośnie pod wpływem ,wiele urojeń dochodzi do głosu ,chorobliwa zazdrość to jedna z rzeczy która się pojawia ,jakieś zastarzałe infantylne pretensje z d..py etc
a nie pod wpływem  są  do rany przyłóż,zdarza się  też i jedno i drugie zachowanie, wszystko zależy od wielu czynników i się zmienia z czasem bez kontroli nad sobą.

Czyli to takie uzależnie nad którym już nie panuje.
Ze nie biorąc myśli o braniu.
Bo mną i dzieckiem się nie interesował. A ostatnio go wkurzalam że stale go śledziłam miał dość tego zachowania
Kiedyś mi powiedział że jakby ćpał to by szybko ten remont zrobił a teraz siły nie ma.

14

Odp: Co dalej ze związkiem

Happy wiem że dopiero co się wyprowadził ,więc nie dziwnym jest że jeszcze żyjesz kontrolą i jego ćpaniem.
Te analizy i obserwacje nic ci nie dadzą w gruncie rzeczy bo go nie rozgryziesz i jak on chce ćpać to musi chcieć ,a nie że ćpa kiedy chce to ćpa a kiedy nie chce to nie ćpa ,to inaczej działa na pewnym etapie u osób uzależnionych,przymus jest istotny i ma chore znaczenie ,
To utrata kontroli bardziej gdzie sama siła woli jest czymś niewystarczającym.To naprawdę dość skomplikowane sprawy i chyba szkoda Twojego czasu i energii  na rozkminy ,nie trafisz do niego jeżeli nie poniesie konsekwencji a jego dno jest czymś nieznanym nieprzewidywalnym dla nikogo.
Ochłoń i zajmij się swoim życiem organizacją życia bez faceta który ćpa ,a rozwiązanie jego problemu jest poza Twoim zasięgiem ,jakiekolwiek korzyści z tego związku są fałszem i złudzeniem.

Możliwe że nie pali dlatego nie ma rozszerzonych źrenic ,amfa oszukuje mózg i mózg organizm nie widzi zmęczenia ,jednak normalnie się meczy i wysiadł po jakimś czasie ,następuje zejścia a to co opisałaś tak właśnie wygląda zwała senność wyrównywanie poziomu cukru itp,amfetamina również blokuje łaknienie ,kiedyś do środków odchudzających jej dodawano ,np Avipron ją kiedyś zawierał ,nie wiem jak teraz.
Bbaselle Ci fajnie ,opisała jak to bywa z takimi ancymonami ,działanie dragów i wpływ ich  na uzależnienie bywa indywidualną kwestią i mieszanką  predyspozycji odporności i skutków,ale nie są to jakieś diametralne wielkie różnice ,nałogi są progresywne i mają dynamikę po prostu z jakimiś charakterystycznymi cechami.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Co dalej ze związkiem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024