Witajcie
Swojego męża poznałam 14 lat temu, za mąż wyszłam 5 lat temu. Po ślubie bardzo chcieliśmy mieć dzieci. Kiedy zaszłam w ciążę maz się bardzo cieszył, jeździł na usg. Rok temu urodziłam. Na początku zajmował się mną bo byłam po CC i małym. Potem dziecko dostało kolek. Był straszny płacz dużo pomagała w tym czasie mama bo nie dawałam rady. On wtedy zaczął się odsuwac. Ja bardziej angażować w opiekę nad małym. Potem nagle umarła moja kochana babcia 2 tygodnie później mój tato. Świat się nagle zawalił.
Mąż zaczął robić remont w domu. Kiedy zauważyłam że przychodzi 3-4 w nocy spać a wstawał o 7. Zielona lampka mi się zaświeciła. Pieniądze znikały z konta jak się pytałam to bratu pożyczał. Odkryłam że z sejfu znikło 1000 zł. Przyznał się że zaczął palić marihuanę a potem doszła amfa. Oczywiście brat go wciągnął. No ekstra. Pogadaliśmy obiecał zmianę nie palił może tydzień znów kasa znikła. Napisałam list bo nie chciało mi się gadać i tego dnia co nakryłem go ze wyciąga kasę z sejfu dałam go aby przeczytał. Dał mi klucz id sejfu i powiedział że nie będzie ćpać wybiera nas. Nie minęło 2 tygodnie. Przelał 100 zł bratu ja powiedziałam na narkotyki to on nie. Jutto brat odda. Specjalnie włożyłam do torebki 100 zł rano one zniky a po obiedzie mi kasę dał.ze tomie brata a to była moja kasa. Wygarnelam mu to wszystko nie przyznał się. Powiedział że moge zrobić test . Powiedzialam że za późno bo już efekt narkotyków zniknął..a źrenice ma normalne. Dziś ledwo żyje myśli o samobójstwie, chce umrzeć, śpi cały dzień. Coś gadał widzisz jakbyś pozwoliła mi ćpać to bym dokończył remont itd. to mu powiedziałam chcesz ćpać to do mamusi.
Zostawiłam go samego że swoimi myślami. Niech robi co chce.
Jak się nie zmieni to pewnie rozwód, ale pewnie bez orzeczenia o winie bo sensu nie na jak spędza z dzieckiem 10 min dziennie to myślicie że by go zabierał chyba że do matki by zabrał. A ona nawet nie wie że ma synów ćpunów.
Nie wiem czy on przestanie czy wróci do tego.
Bo jak się czyta narkoman bez leczenia i tak będzie ćpać. Teraz zauważyłam że je tony słodyczy, wszystko go swędzi, Ręka go boli mówi że od płytek a ja wiem że to nie od tego lecz od amfy. Teraz skutki uboczne wychodzą tym bardziej że 1,5 tyg nie bierze amfy a brał chyba 5 g czy 10 g..tylko nie wiem co ile. Książkę przestudiowałam więc teraz wiem jak go poznać kiedy bierze.
SMS w komórce znalazłam jak brat pisał czy zapalimy to ten mu odmówił.
Nie wiem co o tym myśleć czy dać szansę czy wysłać w diabli.