Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

1

Temat: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Witajcie,

Mam taki problem..
>10 lat zwiazku, zareczyny >3 lat temu, mieszkamy razem prawie 10 lat, raz go zostawilam na 6msc, wyksztalceni ...

Moj facet z 7 lat temu powiedzial do mnie spie*aj, byla awantura i pozniej.. jak sie denerwowal brzydko sie do mnie zwracal. Ja do niego nigdy do czasu, ale o tym nizej.

Jak cos powiem co mu sie nie podoba, albo jest jakas dyskusja, temat ktory powraca, problem, trzeba cos przegadac - a szybko sie denerwuje, jak jest awantura (a tych coraz wiecej), albo mowie mu o swoich potrzebach to on potrafi w takiej rozmowie powiedziec do mnie wiele przykrosci, czasem przeprasza od razu mowi tylko przepraszam, czesto zwala na mnie wine mowi ze ja go do takiego stanu doprowadzilam, ja popsuje wszystko, to moja wina, jakbym sie lepiej zachowywala to by tak nie mowil, niby tylko do mnie to mowi ale ciezko tak do znajomych mowic..
A wiec padaja ponizsze stwierdzenia:

Wypier*

Umyj sobie uszy

Stanal nade mna i sie darl bo trzasnelam drzwiami nawet nie mocno

Jestes kolejnym problemem

Denerwuje mnie twoj tryb zycia

Jestes coraz grubsza

2/3 moich problemow psychcznych jest przez ciebie

Nie trzeba bylo sie oswiadczac

Ty to jestes taki kurde niemrawy czlowiek

Jestes bezczelna i chamska

Tobie sie nigdy nic nie chce

Ty jestes pojebana

Chcesz to sie wyprowadz

To pokazuje jaka jestes maloskotwa

Nie zaslugujesz na rozmowe ze mna

Masz nieznosny charakter

Pomysl kiedy sie wyprowadzisz

Jestes taka sama jak Twoj ojciec wszystko wiesz najlepiej

Ty bys tylko wydawala pieniadze

Z toba sie nie da zyc
Wyskakujesz z morda

Jestes paskudna

Powinnismy sie rozstac

Spier*

Jestes leniwa leniwa !!!

To dlaczego mezczyzni rzadza swiatem?

Masz przejebane

Zaluje ze wczesniej z toba nie zerwalem

I to tak naprade ostatnie 2-3 miesiace. Powiedzialam mu zeby tak sie do mnie nie zwracal ale wlasnie slysze ‚masz przejeb**e’ jak mu powiedzialam ze chcialabym miec dom, slub, jakiegos psa, zyc inaczej.
Raz powiedzial, ze ‚ja nie mam takich potrzeb jak ty’

Co Wy o tym myslicie? W dlugich zwiazkach tak ludzie do siebie mowia?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

To nic innego jak przemoc psychiczna. Czas trwania związku nie ma nic do rzeczy.

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Niektóre teksty faktycznie podchodzą pod przemoc psychiczną, a inne to raczej zwykłe, dyżurne teksty przy standardowych kłótniach. Powinnaś stanowczo się przeciwstawić. Im bardziej będziesz pozwalała tak do siebie mówić tym bardziej będzie przesuwała się granica i może dojść do jeszcze gorszych wyzwisk. Natomiast związek bez kłótni jest tak samo możliwy jak społeczeństwo bez konfliktów. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje emocje. Kwestia jest taka czy człowiek żałuje tego co powiedział i czy jest w stanie przeprosić.
Jeśli nie możecie się dogadać i masz poczucie, że tracisz czas i on się nie zmieni to może lepiej się rozstać.

4

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?
AgaBec napisał/a:

Witajcie,

Mam taki problem..
>10 lat zwiazku, zareczyny >3 lat temu, mieszkamy razem prawie 10 lat, raz go zostawilam na 6msc, wyksztalceni ...

Moj facet z 7 lat temu powiedzial do mnie spie*aj, byla awantura i pozniej.. jak sie denerwowal brzydko sie do mnie zwracal. Ja do niego nigdy do czasu, ale o tym nizej.

Jak cos powiem co mu sie nie podoba, albo jest jakas dyskusja, temat ktory powraca, problem, trzeba cos przegadac - a szybko sie denerwuje, jak jest awantura (a tych coraz wiecej), albo mowie mu o swoich potrzebach to on potrafi w takiej rozmowie powiedziec do mnie wiele przykrosci, czasem przeprasza od razu mowi tylko przepraszam, czesto zwala na mnie wine mowi ze ja go do takiego stanu doprowadzilam, ja popsuje wszystko, to moja wina, jakbym sie lepiej zachowywala to by tak nie mowil, niby tylko do mnie to mowi ale ciezko tak do znajomych mowic..
A wiec padaja ponizsze stwierdzenia:

Wypier*

Umyj sobie uszy

Stanal nade mna i sie darl bo trzasnelam drzwiami nawet nie mocno

Jestes kolejnym problemem

Denerwuje mnie twoj tryb zycia

Jestes coraz grubsza

2/3 moich problemow psychcznych jest przez ciebie

Nie trzeba bylo sie oswiadczac

Ty to jestes taki kurde niemrawy czlowiek

Jestes bezczelna i chamska

Tobie sie nigdy nic nie chce

Ty jestes pojebana

Chcesz to sie wyprowadz

To pokazuje jaka jestes maloskotwa

Nie zaslugujesz na rozmowe ze mna

Masz nieznosny charakter

Pomysl kiedy sie wyprowadzisz

Jestes taka sama jak Twoj ojciec wszystko wiesz najlepiej

Ty bys tylko wydawala pieniadze

Z toba sie nie da zyc
Wyskakujesz z morda

Jestes paskudna

Powinnismy sie rozstac

Spier*

Jestes leniwa leniwa !!!

To dlaczego mezczyzni rzadza swiatem?

Masz przejebane

Zaluje ze wczesniej z toba nie zerwalem

I to tak naprade ostatnie 2-3 miesiace. Powiedzialam mu zeby tak sie do mnie nie zwracal ale wlasnie slysze ‚masz przejeb**e’ jak mu powiedzialam ze chcialabym miec dom, slub, jakiegos psa, zyc inaczej.
Raz powiedzial, ze ‚ja nie mam takich potrzeb jak ty’

Co Wy o tym myslicie? W dlugich zwiazkach tak ludzie do siebie mowia?

Ludzie się kłócą w zwiazkach długich i krótkich. Ale kłótnia to wymiana argumentów, nawet podniesionym głosem, wzajemne wyrzuty ale nie wyzywanie, obelgi i groźby ( bo czym innym jest tekst masz przeje..e).
W przyszłym roku obchodzę 20 rocznicę ślubu. Pobraliśmy się bardzo młodo. Mimo "gorącej młodej krwi", dorabiania się, problemów ze zdrowiem, kasą , posiadaniem dzieci nigdy przenigdy zadne z nas nie ubliżylo temu drugiemu. Nie uważam tego za wyczyn tylko coś co jest a przynajmniej powinno być normą. Bo jeśli najblizsza osoba wyzywa Cię, obraża, odnosi z pogardą i grozi to czy  ona Cię wogole kocha i szanuje? Nie jest wyczynem być dla siebie miłym a nawet slodkopierdzacym gdy jest dobrze. Życie składa się z wielu trudnych momentów, przezyc czy sytuacji konfliktu interesów i właśnie przy takich okazjach poznajemy prawdziwe  oblicze partnera. Twój pokazał oblicze przemocowca, który ma Cię wręcz w pogardzie ale skrywa to w momentach gdy żyjecie "po jego mysli".

5

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Wypowiedzi Twojego chłopaka pokazują, że nie ma dla Ciebie szacunku. W mojej ocenie szacunek jest podstawą we wszystkich dobrych relacjach czy związkach. Ludzie kochają się mniej czy bardziej, z czasem mogą być  sobą mniej zauroczeni, pożądanie też może przechodzić różne etapy, natomiast wzajemny szacunek jest  gwarancją dobrego i bezpiecznego zawiązku.   Tu nie ma na czym budować.

6

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Tak, to jest przemoc. Ja rozumiem, że może się wymsknąć (raz na jakiś czas, ja wiem z rok-dwa, jesteśmy ludźmi ale szanować się trzeba!), ja rozumiem, że też są relacje w której taka patologiczna komunikacja jest normą odpowiadającą obu stronom (nikt nie bierze tego do siebie).
Tu jest inaczej.

7

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?
AgaBec napisał/a:

Ja do niego nigdy do czasu, ale o tym nizej.

Tzn., że dłużni sobie nie jesteście. W chwilach wzburzenia oboje sobie nie żałujecie?

8

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Chcesz tak całe życie? Brak szacunku obustronnie,  oboje powinniście  udać się na terapię  i pracować  nad swoim zachowaniem.   natomiast  z tej mąki chleba nie będzie.

9 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-10-06 22:52:57)

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

To jest niedopuszczalne:

AgaBec napisał/a:

...
Ty jestes pojebana
Chcesz to sie wyprowadz
Nie zaslugujesz na rozmowe ze mna
Masz nieznosny charakter
Pomysl kiedy sie wyprowadzisz

więc

Mam taki problem..

masz giatantyczny problem, ale nie z nim... tylko z sobą, bo temu draniowi mówisz takie rzeczy:

mu powiedzialam ze chcialabym miec dom, slub, jakiegos psa, zyc inaczej.



Innymi słowy... jesteś jak dziecko, które urodziło się w obozie koncentracyjnym, urosło w tym obozie, wychowało się tam... i nawet nie wie, że poza obozem jest inny świat, że żyje w jakiejś patologi.

Dobrze, że zapytałaś na grupie.

Teraz wiesz, że inny świat istnieje i jest normalny. Nie jak w twoim związku.

10

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Dokładnie jak powyżej. To Ty masz problem sama ze sobą pozwalając się komukolwiek tak traktować hmm

11 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-10-07 17:03:57)

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Zgadzam się z tym co wyżej napisano.

" jak sie denerwowal brzydko sie do mnie zwracal..  Ja do niego nigdy do czasu, ale o tym nizej"

Ludzie przebywając długo ze sobą z czasem upodabniają się w różnych kwestiach, przejmują różne nawyki, zachowania, cechy drugiej osoby.. Ponadto jak są dzieci, to one też obserują i się uczą. Nawet jeśli teraz się tak nie zwracasz, to przy takich relacjach w końcu może zaczniesz i będziesz równać w dół skoro on nie chce w górę. Później dziecko wychowane w takich warunkach też z pogardą odnosi się do rodziców, pojawiają się kłopoty. Dalej chcesz z nim tworzyć dom?

12 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2021-10-07 17:13:16)

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Kiedy nie ma szacunku to nie ma już związku. Obwinianie to klasyczny przykład manipulacji i objawów toksykow, gdybyś nie zrobiła tego to ja bym tak nie powiedział czy tego nie zrobił, a to bzdura, klasyczny przykład manipulanta. Zostaw typa, bo będzie jeszcze gorzej. Już dobrze w takim związku nie będzie. Dom i pies nie poprawia relacji między wami, to jest ułuda.  Od takich ludzi trzeba wiać, chyba że chcesz być szmacona przez całe życie.

13

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?
AgaBec napisał/a:

Witajcie,

Mam taki problem..
>10 lat zwiazku, zareczyny >3 lat temu, mieszkamy razem prawie 10 lat, raz go zostawilam na 6msc, wyksztalceni ...

Moj facet z 7 lat temu powiedzial do mnie spie*aj, byla awantura i pozniej.. jak sie denerwowal brzydko sie do mnie zwracal. Ja do niego nigdy do czasu, ale o tym nizej.

Jak cos powiem co mu sie nie podoba, albo jest jakas dyskusja, temat ktory powraca, problem, trzeba cos przegadac - a szybko sie denerwuje, jak jest awantura (a tych coraz wiecej), albo mowie mu o swoich potrzebach to on potrafi w takiej rozmowie powiedziec do mnie wiele przykrosci, czasem przeprasza od razu mowi tylko przepraszam, czesto zwala na mnie wine mowi ze ja go do takiego stanu doprowadzilam, ja popsuje wszystko, to moja wina, jakbym sie lepiej zachowywala to by tak nie mowil, niby tylko do mnie to mowi ale ciezko tak do znajomych mowic..
A wiec padaja ponizsze stwierdzenia:

Wypier*

Umyj sobie uszy

Stanal nade mna i sie darl bo trzasnelam drzwiami nawet nie mocno

Jestes kolejnym problemem

Denerwuje mnie twoj tryb zycia

Jestes coraz grubsza

2/3 moich problemow psychcznych jest przez ciebie

Nie trzeba bylo sie oswiadczac

Ty to jestes taki kurde niemrawy czlowiek

Jestes bezczelna i chamska

Tobie sie nigdy nic nie chce

Ty jestes pojebana

Chcesz to sie wyprowadz

To pokazuje jaka jestes maloskotwa

Nie zaslugujesz na rozmowe ze mna

Masz nieznosny charakter

Pomysl kiedy sie wyprowadzisz

Jestes taka sama jak Twoj ojciec wszystko wiesz najlepiej

Ty bys tylko wydawala pieniadze

Z toba sie nie da zyc
Wyskakujesz z morda

Jestes paskudna

Powinnismy sie rozstac

Spier*

Jestes leniwa leniwa !!!

To dlaczego mezczyzni rzadza swiatem?

Masz przejebane

Zaluje ze wczesniej z toba nie zerwalem

I to tak naprade ostatnie 2-3 miesiace. Powiedzialam mu zeby tak sie do mnie nie zwracal ale wlasnie slysze ‚masz przejeb**e’ jak mu powiedzialam ze chcialabym miec dom, slub, jakiegos psa, zyc inaczej.
Raz powiedzial, ze ‚ja nie mam takich potrzeb jak ty’

Co Wy o tym myslicie? W dlugich zwiazkach tak ludzie do siebie mowia?

Takie słowa są niedopuszczalne w związku dwóch szanujących się osób. Nie wyobrażam sobie nawet, aby mój Mąż chociaż RAZ użył któregoś z tych inwektyw. Ale Ty nic nie piszesz o sobie, bo co innego to zwracanie się w sposób obraźliwy do partnera , które nie jest normalne, a co innego podstawa takich zachowań. Piszesz, że problem generalnie nasilił się w ostatnim czasie. Może to problem komunikacyjny między Wami? Może partner o coś Cię prosił wiele razy, o czymś wspominał, a Ty nie brałaś tego pod uwagę? To ze ktoś słyszy nie znaczy od razu, ze słucha ... tylko nie zrozum mnie Autorko opatrznie: absolutnie nie pochwalam takich zwrotów, ale skoro nasiliły się niedawno, to musi być tego przyczyna. Albo tkwi całkowicie w partnerze i w jego przemocowej naturze, która się objawia coraz silniej i silniej, albo totalnie nie potraficie rozmawiać z sobą, może on coś mówił wiele lat, aż w końcu pękło i zamiast rozmawiać rozmawiać rozmawiać to zaczął używać takich zwrotów, bo wg niego nic innego nie trafiało??
Był tu taki wątek na forum, początkowo kobieta skarżyła się na męża, ze tez wyzywa itd itd, a potem im dalej wątek się rozwijał tym kobieta opisywała, ze „nooo jedno piwko, dwa, piec co wieczór”.., „nooo rano nie była w stanie wstać i się domem zając”, „nooo obiad się niestety sam nie ugotował, a dom nie posprzątał”. Nie napisałaś nic o sobie.

14

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Ja mam sąsiadów parkę meneli , facet do typiarki " mam cię dosyć" , "zamknij się", "zlodziejko oddaj mi telefon", plus Krzyki itd . Myślisz że mówię facetowi dzieńdobry? Fakt że nie wygląda jak normalny człowiek ale nawet jakby wyglądał raczej byłoby tak samo. I raczej jakbym mogła zmienilabym sąsiadów.

15

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

To przemoc psychiczna, perfidna manipulacja zwana GASLIGHTING. Poczytaj o tym, proponuje blog Jarosława Gibasa, wybitnego psychologa, terapeutę, pisarza, który tej właśnie przemocy, jakiej Ty doznajesz poświęcił cały wykład.

16

Odp: Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Czy to normalne? Nie. Czy akceptowalne? Sama oceń. Jeśli chcesz, żeby ktoś miał prawo do Ciebie tak mówić, to dalej dawaj mun to prawo. Wiem, że ludzie są różni i mają różne granice, ale gdyby ktokolwiek do mnie powiedział "spier***" w poważnej kłótni, to długo by trwało, zanim byśmy doszli do jakiegkolwiek porozumienia, bo nikt nie może tak do mnie mówić. A jeśli powie to później już nic nie ma prawa do mnie mówić chyba że zacznie od przepraszam i bardzo się postara, żeby wyjaśnienie było na tyle wyjątkowo sensowne, bym je przyjęła.

Ludzie to nazywają szacunkiem do siebie. Trudno oczekiwać, że każdy będzie mnie szanował. Ale mam wpływ na to, czy moi najbliżsi mnie szanują. Jeśli nie - to przestają być bliscy, nie mają mojego czasu, mojej uwagi, serdeczności. Nie robię im prezentu ze swojego czasu, słuchania, przytulania, kochania.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak to oceniacie? Czy to przemoc czy przesadzam?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024