Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 56 ]

Temat: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Cześć i czołem,
trochę może dziwna sprawa ale czy możecie, każdy kto zagląda w tym temacie, podać, jakie jest minimalne wynagrodzenie (myślę że nie takie jak krajowe :-D) poniżej którego byście nie podjęli pracy nawet gdyby to była super wymarzona robota?
Niech każdy poda swoją kwotę netto.
Po prostu będzie to dla mnie wskaźnik i średnia, bo teraz pracuje w fajnej firmie, wszystko super ale mam mizerne zarobki a o podwyżkach to można pomarzyć. I nie wiem czy tkwić w tym dalej czy nie? Czy ja nie robię z siebie głupka, bo każdy raczej dąży do lepszego a nie siedzi w jednym miejscu.

Chodzi mi o realne stawki jakie dla Was są takie minimalne do zaakceptowania. Bo dla jednego będzie to 2500, drugi powie że poniżej 3000 to głupota a inny krzyknie 4000....
Dlatego chce porównać sobie.

Dzięki!

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2021-10-05 22:04:07)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Balaneo napisał/a:

Cześć i czołem,
trochę może dziwna sprawa ale czy możecie, każdy kto zagląda w tym temacie, podać, jakie jest minimalne wynagrodzenie (myślę że nie takie jak krajowe :-D) poniżej którego byście nie podjęli pracy nawet gdyby to była super wymarzona robota?
Niech każdy poda swoją kwotę netto.
Po prostu będzie to dla mnie wskaźnik i średnia, bo teraz pracuje w fajnej firmie, wszystko super ale mam mizerne zarobki a o podwyżkach to można pomarzyć. I nie wiem czy tkwić w tym dalej czy nie? Czy ja nie robię z siebie głupka, bo każdy raczej dąży do lepszego a nie siedzi w jednym miejscu.

Chodzi mi o realne stawki jakie dla Was są takie minimalne do zaakceptowania. Bo dla jednego będzie to 2500, drugi powie że poniżej 3000 to głupota a inny krzyknie 4000....
Dlatego chce porównać sobie.

Dzięki!

Ja myślę, ze to jest bez sensu pytanie bo  nic ci nie dadzą odpowiedzi.
Każdy człowiek ma inne potrzeby, inne warunki.
Są samotni, są z kilkorgiem dzieci, z kredytami lub bez, itd.
I są sytuacje gdzie nie ma wyjścia i trzeba brać co jest, choćby starczało po zrobieniu opłat jedynie na miskę ryżu.

3

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Balaneo napisał/a:

Cześć i czołem,
trochę może dziwna sprawa ale czy możecie, każdy kto zagląda w tym temacie, podać, jakie jest minimalne wynagrodzenie (myślę że nie takie jak krajowe :-D) poniżej którego byście nie podjęli pracy nawet gdyby to była super wymarzona robota?
Niech każdy poda swoją kwotę netto.
Po prostu będzie to dla mnie wskaźnik i średnia, bo teraz pracuje w fajnej firmie, wszystko super ale mam mizerne zarobki a o podwyżkach to można pomarzyć. I nie wiem czy tkwić w tym dalej czy nie? Czy ja nie robię z siebie głupka, bo każdy raczej dąży do lepszego a nie siedzi w jednym miejscu.

Chodzi mi o realne stawki jakie dla Was są takie minimalne do zaakceptowania. Bo dla jednego będzie to 2500, drugi powie że poniżej 3000 to głupota a inny krzyknie 4000....
Dlatego chce porównać sobie.

Dzięki!

Ja odpowiem bardzo prosto smile w przypadku szukania pracy minimum jest dla mnie to, co zarabiam obecnie. W sensie w kolejnej pracy chcę zarabiać więcej niż w obecnej. Nawet gdybym trafiła po drodze na robotę marzeń, to nie zejdę poniżej stawki zarabianej w pracy, w której w danym momencie będę.

4 Ostatnio edytowany przez Balaneo (2021-10-06 13:33:59)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

No tak tylko mnie interesują konkretne kwoty, bo wiadomo każdy ma inną sytuację, ale....wątpię by nawet samotny absolwent dopiero co po studiach, który wynajmuje w Poznaniu, Krakowie czy Warszawie mieszkanie chciał pracować za np. minimalną krajową, nawet jeżeli od stycznia będzie to 3010 brutto
Dlatego z ciekawości i tez ze swojej sytuacji chce poznać Wasze podejście i nie chodzi mi o wymarzoną pensję typu 10k jak poseł, tylko takie minimum, tak jak na rozmowie - ktoś pyta ile Pani/Pan chciałby zarabiać netto.

Czyli np obojętnie czy ma ktoś teraz pracę czy jej szuka czy chce zmienić, to aspekt wynagrodzenie jest jednym z ważniejszych, czyli od jakiej kwoty możecie w ogóle myśleć o takiej pracy?


P.S. albo jak nie chcecie podawać to np dajmy na to 2500 netto czy to jest dla Was stawka ok czy dużo poniżej minimalnej dla Was?
Załóżmy ktoś bez zobowiązań, bez rodziny, wynajmuje mieszkanie w dużym mieście i płaci wszystko, czy dla Was byłaby to kwota satysfakcjonująca?

5

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Balaneo napisał/a:

No tak tylko mnie interesują konkretne kwoty, bo wiadomo każdy ma inną sytuację, ale....wątpię by nawet samotny absolwent dopiero co po studiach, który wynajmuje w Poznaniu, Krakowie czy Warszawie mieszkanie chciał pracować za np. minimalną krajową, nawet jeżeli od stycznia będzie to 3010 brutto
Dlatego z ciekawości i tez ze swojej sytuacji chce poznać Wasze podejście i nie chodzi mi o wymarzoną pensję typu 10k jak poseł, tylko takie minimum, tak jak na rozmowie - ktoś pyta ile Pani/Pan chciałby zarabiać netto.

Czyli np obojętnie czy ma ktoś teraz pracę czy jej szuka czy chce zmienić, to aspekt wynagrodzenie jest jednym z ważniejszych, czyli od jakiej kwoty możecie w ogóle myśleć o takiej pracy?


P.S. albo jak nie chcecie podawać to np dajmy na to 2500 netto czy to jest dla Was stawka ok czy dużo poniżej minimalnej dla Was?
Załóżmy ktoś bez zobowiązań, bez rodziny, wynajmuje mieszkanie w dużym mieście i płaci wszystko, czy dla Was byłaby to kwota satysfakcjonująca?

No ale słuchaj, skoro masz teraz mizerne zarobki, to po prostu szukasz pracy i podajesz jako minimum kwotę np. 800zł wyższą niż zarabiasz teraz.
Jak myślisz, w jaki inny sposób ludzie docierają do wyższych kwot?

Ja nie jestem w stanie podać Ci konkretnej kwoty. Jak zaczynałam to dostawałam 2800 netto. I za tyle pracowałam, bo potrzebowałam pracy. Może być? Natomiast teraz jakbym zmieniała pracę, to podawałabym minimum 4500 netto. Ale to się zmienia. Jakby moja obecna firma po drodze dała mi podwyżkę i zarabiałabym 4600 netto, to na kolejnej rozmowie o pracę powiedziałabym, że minimum 5000.
Rozumiesz?

Ciężko mówić o konkretnych kwotach, bo one są zmienne. Jakbym straciła pracę, to łapałabym cokolwiek byle była kasa, a potem rozglądała się za czymś lepszym.

6

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Wynajęcie pokoju w dużym mieście to ok.1000 zł.
Drugie tyle trzeba na jedzenie i różne drobiazgi.
i z 500 zł na odzież, obuwie, rozrywki.
Suma 2500 jest wystarczająca dla absolwenta na przeżycie i możliwość wpisania sobie czegoś do CV przydatne do poszukiwania następnej pracy.

7

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Kleoma napisał/a:

Wynajęcie pokoju w dużym mieście to ok.1000 zł.
Drugie tyle trzeba na jedzenie i różne drobiazgi.
i z 500 zł na odzież, obuwie, rozrywki.
Suma 2500 jest wystarczająca dla absolwenta na przeżycie i możliwość wpisania sobie czegoś do CV przydatne do poszukiwania następnej pracy.

Moim zdaniem w ten sposób się do niczego nie dojdzie. Póki jest się młodym, jest zdrowie, potencjał, czas, mobilność, trzeba spiąć poślady i postarać się o więcej. Jeśli brak możliwości w tym kraju, to pomyśleć o innym. Wyjątek to kontynuacja nauki na perspektywicznym kierunku, czyli zaciskam zęby teraz, by to zaprocentowało na przyszłość.

8

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
mallwusia napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Wynajęcie pokoju w dużym mieście to ok.1000 zł.
Drugie tyle trzeba na jedzenie i różne drobiazgi.
i z 500 zł na odzież, obuwie, rozrywki.
Suma 2500 jest wystarczająca dla absolwenta na przeżycie i możliwość wpisania sobie czegoś do CV przydatne do poszukiwania następnej pracy.

Moim zdaniem w ten sposób się do niczego nie dojdzie. Póki jest się młodym, jest zdrowie, potencjał, czas, mobilność, trzeba spiąć poślady i postarać się o więcej. Jeśli brak możliwości w tym kraju, to pomyśleć o innym. Wyjątek to kontynuacja nauki na perspektywicznym kierunku, czyli zaciskam zęby teraz, by to zaprocentowało na przyszłość.

Podałam przykład absolwenta bez doświadczenia zawodowego, który podjął pracę za takie pieniądze aby je nabyć w jakiejkolwiek firmie.
Ta kwota na razie go satysfakcjonuje, jakoś funkcjonuje, nie zadłuża się.
Gdyby go teraz zwolnili po miesiącu pracy, chętnie podjąłby prace za te same pieniądze bo da się za to wyżyć godnie.
Ale za jakiś czas wymagania finansowe wzrosną. Na razie się uczy.
Autor zapewne ma już znacznie dłuższy czas pracy i ma prawo wymagać od pracodawcy docenienia swoich umiejętności, wiedzy zawodowej.

9

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Lady Loka napisał/a:

No ale słuchaj, skoro masz teraz mizerne zarobki, to po prostu szukasz pracy i podajesz jako minimum kwotę np. 800zł wyższą niż zarabiasz teraz.
Jak myślisz, w jaki inny sposób ludzie docierają do wyższych kwot?

Ja nie jestem w stanie podać Ci konkretnej kwoty. Jak zaczynałam to dostawałam 2800 netto. I za tyle pracowałam, bo potrzebowałam pracy. Może być? Natomiast teraz jakbym zmieniała pracę, to podawałabym minimum 4500 netto. Ale to się zmienia. Jakby moja obecna firma po drodze dała mi podwyżkę i zarabiałabym 4600 netto, to na kolejnej rozmowie o pracę powiedziałabym, że minimum 5000.
Rozumiesz?

Ciężko mówić o konkretnych kwotach, bo one są zmienne. Jakbym straciła pracę, to łapałabym cokolwiek byle była kasa, a potem rozglądała się za czymś lepszym.

No ok ale jakby Ci powiedzieli że mogą zaoferować 4k netto to byś podziękowała bo 500 zł mniej? Właśnie mi nie chodzi o jakiś honor tylko realnie jakie jest Twoje minimum
bo to raczej przy 4k byś nie umarła z głodu a nagle 4500 majątek!

Ja mam gorszą sytuację bo pracuje w urzędzie i tam nie ma szału.... tak jak w szkolnictwie, no może kierownik, inspektor czy dyrektor zarabia coś tam ale nie zwykły pracownik

Lady Loka, jak zaczynałaś dostawałaś 2800 bo to pewnie było już ileś lat temu, kiedyś 3 tys to było ojej super a dziś tak sobie

Pytanie tyle ile osób realnie jest w stanie zarabiać 4-5 tys netto, bo w moim środowisku jedna osoba i to jak ma premie.
Mi bardziej chodzi o to żeby się cenić żeby nie robić z siebie nie wiem? służącego, murzyna czy jakiegoś biedaka

Wiadomo w marketach niektórych dobrze płacą, w magazyn ale to są skrajne prace, wymagające super wydajności fizycznej, tak samo kierowcy tirów...
a z normalnych prac to wg mnie specjaliści z prawdziwego zdarzenia lub jak ktoś otworzy swoją firmę. Jakbym nie wiem prowadził warsztat samochodowy albo salon fryzjerski to można się dorobić.
Ja próbowałem działać na zlecenia w branży muzycznej, produkcja audio -to jest masakra, albo opóźnienia w płatnościach albo za dużo kasy... no jak 700 zł za aranżacje, przecież prąd jest za darmo, sprzęt też a wiedza nie jest istotna itd..

więc też dylemat czy jednak etat lepszy czy własna działalność.

A tak na marginesie mam kumpelę która pracuje w banku w sekcji kredytów, jest doradcą to ile tacy ludzie zarabiają? tak plus minus? Czy pensja surowa kiepska a dużo ciągną z premii/prowizji?

10 Ostatnio edytowany przez zmartwiony86 (2021-10-06 17:35:14)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Moim zdaniem zarobki to nie wszystko. To nie jest jedyne kryterium wyboru nowej pracy. Ważne są też np. forma zatrudnienia (jedna daje większe poczucie stabilizacji inna mniejsze), charakter pracy (czy to coś co lubimy czy będziemy się męczyć), lokalizacja (co z tego że np się będzie zarabiało więcej, jak się wyda dwa razy tyle na dojazdy) oraz atmosfera (inaczej się pracuje w budżetówce, inaczej u prywaciarza, inaczej w korpo). Nie ma jednej odpowiedzi co jest najlepsze.

Przykładowo u mnie w pracy (budżetówka) ostatnio dziewczynie, która jest na zastępstwo i ma jeszcze umowę na rok, zaproponowano przejście na inne stanowisko, z umową o pracę na czas nieokreślony. Zarabiałaby 150zł mniej, ale tak naprawdę dopóki by nie odwaliła żadnej krzywej akcji to mogłaby tam siedzieć do emerytury (a ma około 30 lat). Odmówiła, bo woli przez rok zarabiać 150zł więcej, a potem zostać bezrobotna. Każdy ma swoje priorytety wink

11 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-10-06 17:34:03)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Jeżeli w obecnej firmie zarabiam 4k i nie mam parcia, żeby pracę zmieniać, to nie wzięłabym oferty za 4k. 4300 już bardziej.

Jeżeli w obecnej pracy zarabiałabym więcej niż 4k, a ktoś zaproponowałby mi pracę za 4k to na 100% bym jej nie wzięła.

Ostatnio dostałam propozycję pracy za 500zł brutto więcej niż zarabiam teraz i odrzuciłam bo stwierdziłam, że ryzyko przejścia na umowę na czas określony nie jest w tym przypadku rekompensowany wyższym zarobkiem. Musieliby mi zaproponkwać przynajmniej 500zł netto więcej niż mam teraz, żebym rozważała zmianę pracy.

A te 2800 nie były tak dawko, 3 lata temu:)

Dla Ciebie te 4000-5000 netto to dużo, a ja w perspektywie 5 lat mam zamiar dobić do przynajmniej 7000-8000 netto.

12

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Lady Loka napisał/a:

Jeżeli w obecnej firmie zarabiam 4k i nie mam parcia, żeby pracę zmieniać, to nie wzięłabym oferty za 4k. 4300 już bardziej.

Jeżeli w obecnej pracy zarabiałabym więcej niż 4k, a ktoś zaproponowałby mi pracę za 4k to na 100% bym jej nie wzięła.

Ostatnio dostałam propozycję pracy za 500zł brutto więcej niż zarabiam teraz i odrzuciłam bo stwierdziłam, że ryzyko przejścia na umowę na czas określony nie jest w tym przypadku rekompensowany wyższym zarobkiem. Musieliby mi zaproponkwać przynajmniej 500zł netto więcej niż mam teraz, żebym rozważała zmianę pracy.

A te 2800 nie były tak dawko, 3 lata temu:)

Dla Ciebie te 4000-5000 netto to dużo, a ja w perspektywie 5 lat mam zamiar dobić do przynajmniej 7000-8000 netto.

Weź poprawkę na inflację. Za 5 lat te 7-8 tysięcy netto to będzie pensja głodowa. Tak sądzę patrząc na galopujące ceny wszystkiego.

13

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Kleoma napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jeżeli w obecnej firmie zarabiam 4k i nie mam parcia, żeby pracę zmieniać, to nie wzięłabym oferty za 4k. 4300 już bardziej.

Jeżeli w obecnej pracy zarabiałabym więcej niż 4k, a ktoś zaproponowałby mi pracę za 4k to na 100% bym jej nie wzięła.

Ostatnio dostałam propozycję pracy za 500zł brutto więcej niż zarabiam teraz i odrzuciłam bo stwierdziłam, że ryzyko przejścia na umowę na czas określony nie jest w tym przypadku rekompensowany wyższym zarobkiem. Musieliby mi zaproponkwać przynajmniej 500zł netto więcej niż mam teraz, żebym rozważała zmianę pracy.

A te 2800 nie były tak dawko, 3 lata temu:)

Dla Ciebie te 4000-5000 netto to dużo, a ja w perspektywie 5 lat mam zamiar dobić do przynajmniej 7000-8000 netto.

Weź poprawkę na inflację. Za 5 lat te 7-8 tysięcy netto to będzie pensja głodowa. Tak sądzę patrząc na galopujące ceny wszystkiego.

To odpowiednio więcej, chociaż nie siałabym takiej paniki.

14

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Lady Loka, to skoro 3 lata temu gdy minimalna to było 2000 brutto zarabiałaś prawie 3 tys na rękę to wg mnie podobnie jak teraz, Ty cały czas zarabiasz dużo, proporcjonalnie do czasów jakie są.
To znaczy dla mnie 4-5k to dużo bo 10k nikt mi przynajmniej w ciągu dobrych kilku lat NA PEWNO nie da.... a jeżeli Ty masz taki fach że możesz się cenić to ok.
No chyba że pójdę na jakiś magazyn to może z 6 tys bym wyciągnął ale może kręgosłup odmówić posłuszeństwa.
Ale Ty tak chcesz zarabiać czy musisz? Bo co innego jak ktoś ma całą rodzinę na utrzymaniu i kredyty a inny tego nie ma - tutaj się mogę zgodzić.

Jakby mi ktoś zaoferował 20 tys nawet brutto to bym się nie obraził tylko ja patrzę realnie wink

Nie wiem też z czego wynika to rozwarstwienie w PL, bo jest chyba z 5 mln ludzi w PL którzy zarabiają minimalną a są tacy co 4x tyle

15

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Chcę tyle zarabiać smile
Bo jestem dobra w tym co robię. Zbieram doświadczenie, w pracy jestem proaktywna i angażuję się w wiele rzeczy, to procentuje, bo mam duży zakres tego, co potrafię i co mogę wpisać w cv. Praktycznie nie zdarzyło mi się, żebym wysłała cv na ofertę pracy i nie przeszła rekrutacji z pozytywnym wynikiem. Tylko teraz mi się nie chce zmieniać pracy, bo nie lubię być na umowie o pracę na czas określony.

Poza tym ja mieszkam w jednym z największych miast Polski. I dla mnie te 4k to ciągle malutko:)
Tylko ja mieszkam w wynajmkwanym mieszkaniu, mam zarabiającego męża i 2 koty na utrzymaniu. Mąż teraz zarabia mniej niż ja, ale obstawiam, że w ciągu kilku lat pewnie sytuacja się odwróci. Albo ja jednak zmienie pracę, bo właściwie w obecnej powoli mam sufit jeżeli chodzi o wysokość wypłaty, ale jest to na tyle wygodna sytuacja, że zostawiam sobie to stanowisko na czas zachodzenia w ciążę i urlopu macierzyńskiego, a potem poszukam czegoś lepiej płatnego.

16

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Kleoma napisał/a:
mallwusia napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Wynajęcie pokoju w dużym mieście to ok.1000 zł.
Drugie tyle trzeba na jedzenie i różne drobiazgi.
i z 500 zł na odzież, obuwie, rozrywki.
Suma 2500 jest wystarczająca dla absolwenta na przeżycie i możliwość wpisania sobie czegoś do CV przydatne do poszukiwania następnej pracy.

Moim zdaniem w ten sposób się do niczego nie dojdzie. Póki jest się młodym, jest zdrowie, potencjał, czas, mobilność, trzeba spiąć poślady i postarać się o więcej. Jeśli brak możliwości w tym kraju, to pomyśleć o innym. Wyjątek to kontynuacja nauki na perspektywicznym kierunku, czyli zaciskam zęby teraz, by to zaprocentowało na przyszłość.

Podałam przykład absolwenta bez doświadczenia zawodowego, który podjął pracę za takie pieniądze aby je nabyć w jakiejkolwiek firmie.
Ta kwota na razie go satysfakcjonuje, jakoś funkcjonuje, nie zadłuża się.
Gdyby go teraz zwolnili po miesiącu pracy, chętnie podjąłby prace za te same pieniądze bo da się za to wyżyć godnie.
Ale za jakiś czas wymagania finansowe wzrosną. Na razie się uczy.
Autor zapewne ma już znacznie dłuższy czas pracy i ma prawo wymagać od pracodawcy docenienia swoich umiejętności, wiedzy zawodowej.

Bladziutko to widzę, nawet biorąc poprawkę na to, że w moim rejonie jest drogo. Sprzęt jest drogi, telefon, komputer, setka na karnet na siłkę, pół setki na fryzjera... Przeżyć bez długów pewno się da, ale już nic się nie odłoży, wg mnie to bez sensu. Na plus dalsza nauka.

Autorze - jeżeli jesteś odporny psychicznie, to szukaj gdzie indziej. Przyzwyczaisz się do takiej lajtowej pracy i potem coraz trudniej będzie Ci przeskoczyć, a frustracja z niskich zarobków urośnie.

17 Ostatnio edytowany przez Balaneo (2021-10-07 15:36:41)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Lady Loka, no to masz po prostu dobry fach, bo wiesz można mieć doświadczenie, mieć coś wpisane w CV ale nikt nie da na dzień dobry takich kwot.
Mnie właśnie to męczy, tu gdzie teraz jestem mam pewną pracę i teraz zmienię np na jakieś korpo gdzie nie wiadomo czy firma będzie istnieć, albo coś się posypie itd.
Natomiast inna sprawa, że pracodawcy nie interesuje, czy ktoś mieszka w dużym mieście czy małym, czy ma samochód V8 gdzie serwis kosztuje czy małe autko 1,4 do tego czy się żywi w restauracjach czy barach mlecznych. Po prostu dają stawki takie i koniec.
No i właśnie jak zmienię prace, też będzie umowa na czas określony, do tego poza prywatnymi jakimiś spółkami nie wierze w dobre zarobki w jakiś instytucjach poważniejszych że tak powiem.

Zna ktoś kogoś kto pracuje w budżetówce jakieś i zarabia krocie?
nie wiem co robić, ale chęć większej kasy jest i ona gnębi niemal codziennie a już co miesiąc przy wypłacie tym bardziej.

18

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Balaneo napisał/a:

Lady Loka, no to masz po prostu dobry fach, bo wiesz można mieć doświadczenie, mieć coś wpisane w CV ale nikt nie da na dzień dobry takich kwot.
Mnie właśnie to męczy, tu gdzie teraz jestem mam pewną pracę i teraz zmienię np na jakieś korpo gdzie nie wiadomo czy firma będzie istnieć, albo coś się posypie itd.
Natomiast inna sprawa, że pracodawcy nie interesuje, czy ktoś mieszka w dużym mieście czy małym, czy ma samochód V8 gdzie serwis kosztuje czy małe autko 1,4 do tego czy się żywi w restauracjach czy barach mlecznych. Po prostu dają stawki takie i koniec.
No i właśnie jak zmienię prace, też będzie umowa na czas określony, do tego poza prywatnymi jakimiś spółkami nie wierze w dobre zarobki w jakiś instytucjach poważniejszych że tak powiem.

Zna ktoś kogoś kto pracuje w budżetówce jakieś i zarabia krocie?
nie wiem co robić, ale chęć większej kasy jest i ona gnębi niemal codziennie a już co miesiąc przy wypłacie tym bardziej.

Ech. Ale ja właśnie w korpo robię wink jak korpo zatrudnia kilkanaście tysięcy pracowników to nie ma szans, że coś się w firmie posypie. To już bardziej w jakichś małych firmach. Korpo to pewnik zatrudnienia.

Więc może lepiej najpierw poczytaj, a potem opowiadaj takie bzdury? Może zmień miasto? U mnie na dzień dobry osoba bez doświadczenia dostaje 3000zł, które wzrasta w ciągu pierwszego roku o przynajmniej 500 (i to wszystko kwoty netto), a potem można przebierać w ofertach i zmieniać na wyższe stawki, jak się chce.

19

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Lady Loka
Nie odbieraj tego jako atak.
Bo 4000 to jest owszem dużo.
Ale jak na specjalistę po 3 latach pracy to nie jest dużo w korpo.
Mam bliską osobę w korpo w stolicy, zaczęła 3 lata temu właśnie od 4000 a teraz ma już 6000.
I pracuje obecnie on-line.

20

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

A moja córka studiuje prawo i sram wam na starego

21 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-10-07 17:18:27)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Kleoma napisał/a:

Lady Loka
Nie odbieraj tego jako atak.
Bo 4000 to jest owszem dużo.
Ale jak na specjalistę po 3 latach pracy to nie jest dużo w korpo.
Mam bliską osobę w korpo w stolicy, zaczęła 3 lata temu właśnie od 4000 a teraz ma już 6000.
I pracuje obecnie on-line.

Ale ja nie pracuję w stolicy. Więc mamy inne stawki. I w korpo duzo zależy od języka z jakim pracujesz, od stanowiska, od wykonywanych zadań, jak wszędzie. Tego nie można zrównoważyć bo to korpo, rak jak zrownowazyłabyś kogoś na kasie w markecie, gdzie widełki są porównywalne. Korpo ma setki możliwych ścieżek rozwoju i stanowisk, które oferuje.

Na poziomie na którym ja jestem 4000 to dużo jak na to stanowisko wink natomiast ja nigdzie raczej nie napisałam, że to dużo dla mnie wink no i pamiętaj Kleoma, że mówimy o stawkach netto tutaj.

22 Ostatnio edytowany przez Młody40 (2021-10-29 14:19:32)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Korzystając z okazji, nie będę zakładać nowego tematu, tylko tutaj się podłączę, mam taki dylemat, co Wy byście zrobili, otóż pracuje sobie w hurtowni zabawek - umowa na czas określony za 2700 netto
Koleżanka ostatnio zaproponowała mi pracę w Urzędzie Miasta i faktycznie skorzystałem, była rozmowa rekrutacyjna itd. Ustaliliśmy wynagrodzenie... Teraz dzwonią do mnie i proponują umowę na zastępstwo, jakby tego było mało to wynagrodzenie uwaga 3000 brutto... roll to po co w ogóle pytają jakie zarobki by mnie zadowoliły?
Ja raczej wstępnie podziękuje ale kumpela twierdzi że to pewna praca, że są różne profity, a tam u mnie nie wiadomo jak to długo będzie, bo firma padnie albo jakieś gorsze wyniki, obroty.
czy Waszym zdaniem jest sens zatrudniać się na zastępstwo w Urzędzie, wypowiadać umowę u obecnego pracodawcy i iść pracować tam za 500 zł mniej tylko dlatego że to dobra firma w sensie Urząd itd?

Ja już mam mętlik w głowie ale cały czas myślałem o zmianie pracy na coś lepiej płatnego a nie gorzej, poza tym na czym polega umowa na zastępstwo? że jak wróci pracownik ze zwolnienia to ma pierwszeństwo a ja idę na bezrobocie? Bo przecież nie są mi w stanie zagwarantować że będzie praca cały czas. To jest dobre dla studenta zaocznego a nie dla kogoś jako stała praca wg mnie.

23

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Młody40 napisał/a:

Korzystając z okazji, nie będę zakładać nowego tematu, tylko tutaj się podłączę, mam taki dylemat, co Wy byście zrobili, otóż pracuje sobie w hurtowni zabawek - umowa na czas określony za 2700 netto
Koleżanka ostatnio zaproponowała mi pracę w Urzędzie Miasta i faktycznie skorzystałem, była rozmowa rekrutacyjna itd. Ustaliliśmy wynagrodzenie... Teraz dzwonią do mnie i proponują umowę na zastępstwo, jakby tego było mało to wynagrodzenie uwaga 3000 brutto... roll to po co w ogóle pytają jakie zarobki by mnie zadowoliły?
Ja raczej wstępnie podziękuje ale kumpela twierdzi że to pewna praca, że są różne profity, a tam u mnie nie wiadomo jak to długo będzie, bo firma padnie albo jakieś gorsze wyniki, obroty.
czy Waszym zdaniem jest sens zatrudniać się na zastępstwo w Urzędzie, wypowiadać umowę u obecnego pracodawcy i iść pracować tam za 500 zł mniej tylko dlatego że to dobra firma w sensie Urząd itd?

Ja już mam mętlik w głowie ale cały czas myślałem o zmianie pracy na coś lepiej płatnego a nie gorzej, poza tym na czym polega umowa na zastępstwo? że jak wróci pracownik ze zwolnienia to ma pierwszeństwo a ja idę na bezrobocie? Bo przecież nie są mi w stanie zagwarantować że będzie praca cały czas. To jest dobre dla studenta zaocznego a nie dla kogoś jako stała praca wg mnie.

To zależy. Ja bym przeanalizowała:
-> Do kiedy trwa obecna umowa
-> Jakie jest prawdopodobieństwo jej przedłużenia
-> Na ile ta umowa na zastępstwo
-> Czy jest możliwość zostania potem na innym stanowisku
-> Czy obecna stawka jest negocjowalna
-> Czy stawka w urzędzie jest negocjowalna

Wbrew pozorom umowy na zastępstwo nie są niczym dziwnym. I najczęściej są podejmowane na określony czas związany z ciążą i wychowawczym kogoś innego. Jeżeli to byłaby praca na np. 2 lata i stawkę dałbyś radę negocjować, to ja bym brała.

24

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Młody40 napisał/a:

Korzystając z okazji, nie będę zakładać nowego tematu, tylko tutaj się podłączę, mam taki dylemat, co Wy byście zrobili, otóż pracuje sobie w hurtowni zabawek - umowa na czas określony za 2700 netto
Koleżanka ostatnio zaproponowała mi pracę w Urzędzie Miasta i faktycznie skorzystałem, była rozmowa rekrutacyjna itd. Ustaliliśmy wynagrodzenie... Teraz dzwonią do mnie i proponują umowę na zastępstwo, jakby tego było mało to wynagrodzenie uwaga 3000 brutto... roll to po co w ogóle pytają jakie zarobki by mnie zadowoliły?
Ja raczej wstępnie podziękuje ale kumpela twierdzi że to pewna praca, że są różne profity, a tam u mnie nie wiadomo jak to długo będzie, bo firma padnie albo jakieś gorsze wyniki, obroty.
czy Waszym zdaniem jest sens zatrudniać się na zastępstwo w Urzędzie, wypowiadać umowę u obecnego pracodawcy i iść pracować tam za 500 zł mniej tylko dlatego że to dobra firma w sensie Urząd itd?

Ja już mam mętlik w głowie ale cały czas myślałem o zmianie pracy na coś lepiej płatnego a nie gorzej, poza tym na czym polega umowa na zastępstwo? że jak wróci pracownik ze zwolnienia to ma pierwszeństwo a ja idę na bezrobocie? Bo przecież nie są mi w stanie zagwarantować że będzie praca cały czas. To jest dobre dla studenta zaocznego a nie dla kogoś jako stała praca wg mnie.

Co do stabilności i pewności kumpela ma rację. Jeśli wiążesz swoją przyszłość z administracją to polecam. Do pensji dochodzi z czasem 13 tka, potem tzw. grusza, często też premia, dodatek za wysługę lat po 5 latach pracy itd.

25

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Tylko pytanie czy ja tam będę pracować 5 lat, skoro umowa na zastępstwo i z tego co babka twierdziła na razie na pół roku, nie wiem co to znaczy, czy że ktoś wraca wtedy czy że taki oferują umowy na początek. Stawek raczej nie da się negocjować, takie mają ścieżki wynagrodzeń, bo było pytanie ile ja chce dostawać.
Niestety nic o tych dodatkowych rzeczach nie było mowy, typu premie, jedynie coś tam wspomnianie właśnie o 13-tce.
No ale to jak ktoś pracuje na stałe, dłużej.

Z drugiej strony moja obecna umowa kończy się w grudniu tzn na końcu roku i jak przedłużą to od stycznia mam mieć 3200 na rękę. O ile przedłużą.
Minusem pracy w urzędzie są 2-zmiany (tutaj jedna - i reszta dnia wolna) i zmiana która się kończy o 20:00 (to jest taki punkt informacyjny)

Nie wiem czy można potem zostać na stanowisku, bo skoro od początku mnie nie przyjęli normalnie (a nie było nic mowy o zastępstwach) to może jest coś na rzeczy? Gdyby to była stała praca to bym właśnie poważnie przemyślał, pod kątem tego że premie, dodatki, 13-tka itd ale tak? To nic pewnego i za pół roku mogą powiedzieć dziękujemy, wygaśnie umowa i tyle. Szkoda mi rezygnować z czegoś co daje jednak mimo wszystko lepszą pensję, może to nie jest 5 tys netto ale no różnica nie polega na 50 zł.

26

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Jeżeli miałbym pracować u kogoś to bez minimum 7k netto bym palcem nie ruszył. Każdy niby próbuje dążyć do lepszego ale jak trzeba coś w tym kierunku zrobić to już tak wiele chętnych nie ma. Dodatkowo sporo ludzi mimo pewnego wieku nadal błądzi i nie wie czego chce, a później narzekają ciągle na niskie zarobki.

27 Ostatnio edytowany przez biankax99 (2021-12-11 21:13:57)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Wszystko zależy od sytuacji.

Sytuacja typu "nie mam co do gara włożyć, brak oszczędności i nigdzie mnie nie chcą przyjąć" = przyjmuje cokolwiek i jestem gotowa pracować za najniższa byle przetrwać. W normalnej sytuacji rynkowej nie poszłabym za mniej niż 8 tysięcy netto do pracy mieszkając w Warszawie. Może w tanszym mieście bym poszła, nie wiem, ale w Wawie na pewno nie. Ogólnie w tej chwili jest taka inflacja i takie ceny, że mam wrażenie, że w 2017 roku za mniejsze pieniądze zylo mi się lepiej niż teraz.

28

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

W tym momencie za mniej niż 5,5k brutto nie wyobrażam sobie pracować (tyle mam teraz). Niestety dobijam do sufitu w mojej branży, więc pewnie za jakiś czas będę poszerzać horyzonty, brać inne zobowiązania.
Chociaż w tym 2017 za połowę tego przy naprawdę niewielu godzinach jako lektorka miałam mniej stresujące życie. Więc w sumie nie wiem, może przyjdzie dzień kiedy uznam, że chcę więcej wolnego

29

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Kleoma napisał/a:

Lady Loka
Nie odbieraj tego jako atak.
Bo 4000 to jest owszem dużo.
Ale jak na specjalistę po 3 latach pracy to nie jest dużo w korpo.
Mam bliską osobę w korpo w stolicy, zaczęła 3 lata temu właśnie od 4000 a teraz ma już 6000.
I pracuje obecnie on-line.

Ale jest też bardzo duza rozbieżność pomiędzy stolicą a innymi miastami.

Lady Loka napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Lady Loka
Nie odbieraj tego jako atak.
Bo 4000 to jest owszem dużo.
Ale jak na specjalistę po 3 latach pracy to nie jest dużo w korpo.
Mam bliską osobę w korpo w stolicy, zaczęła 3 lata temu właśnie od 4000 a teraz ma już 6000.
I pracuje obecnie on-line.

Ale ja nie pracuję w stolicy. Więc mamy inne stawki. I w korpo duzo zależy od języka z jakim pracujesz, od stanowiska, od wykonywanych zadań, jak wszędzie. Tego nie można zrównoważyć bo to korpo, rak jak zrownowazyłabyś kogoś na kasie w markecie, gdzie widełki są porównywalne. Korpo ma setki możliwych ścieżek rozwoju i stanowisk, które oferuje.

Na poziomie na którym ja jestem 4000 to dużo jak na to stanowisko wink natomiast ja nigdzie raczej nie napisałam, że to dużo dla mnie wink no i pamiętaj Kleoma, że mówimy o stawkach netto tutaj.


A no właśnie. Kilka lat temu (nie w stolicy) moja koleżanka za pracę z angielskim dostawała 2 tys. netto, a inne koleżanki w tej samej firmie i na tym samym stanowisku, ale z nietypowymi językami 4-4,5 tys.


A co do kluczowego pytania - to tak, jeśli zmiana w ramach tej samej branży, to za wieksze pieniądze. Ewentualnie za takie same, jeśli coś innego by mnie przekonało (praca w 100% zdalna niezależnie od pandemii, przeprowadzka do jakiegoś miasta, które bardziej lubie niż moje). Jeśli zmiana branży, to na poczatek może być niewiele mniej, ale z zastrzeżeniem, że w skali 2-3 lat moja pensja będzie dwukrotnie wyższa niż mogłaby być w mojej starej branży.

30 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2022-03-06 22:19:54)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Wszystko tak naprawdę zależy od osoby

- czy ktoś pali papierosy?
- czy ktoś ma kredyt albo wynajmuje mieszkanie?
- czy ktoś musi wydawać ciężkie pieniądze na leki co miesiąc?
- w jakim regionie kraju mieszka?
- czy ma na utrzymaniu dzieci/zwierzęta?
- w ile osób mieszka? (para dzieli się kosztami utrzymania mieszkania a singiel pokrywa 100% kwoty na swój własny łeb)

Za jakiś czas powinienem mieć spłacony cały swój kredyt hipoteczny, załóżmy zatem, że już faktycznie tak się stało, czyli mieszkam sam w dużym mieście z własnym mieszkaniem bez jakichkolwiek długów:

- czynsz administracyjny, średnio z dopłatami za media dajmy na to 650 zł
- prąd i gaz 100 zł
- ubezpieczenie 30 zł
- internet i telefon 60 zł
- środki czystości 70 zł
- żywność 800 zł
- komunikacja miejska 150 zł
- pierdyliard bzdur typu baterie, nowe skarpetki, pasta do butów itp. 150 zł

Razem: ~ 2000 PLN

To oznacza, że w moim przypadku minimum egzystencjalne wynosi 2 koła.
Poniżej tej kwoty musiałbym zrezygnować z jedzenia albo mycia się itp.
Jeżeli nie miałbym swojego mieszkania tylko musiałbym wynajmować jakąś kawalerkę to zrobiłoby się 3 - 3,5 koła

Możliwość posiadania niskich kosztów życia to w pewien sposób luksus

Do tego trzeba doliczyć jakieś wydatki nieprzewidziane, dentysta, zepsute buty albo po prostu będzie trzeba zrobić prezent na dzień matki czy na urodziny ojca, ktoś zaprosi na wesele itp. 500 zł

Czyli moje minimum egzystencjalne, przy którym mogę normalnie spać to 2500 netto miesięcznie
No ale wiadomo, że dobrze by było też coś przyoszczędzić na jakieś wakacje, nowy sprzęt AGD czy zrobić jakiś drobny remont w mieszkaniu - kolejne 500zł

Czyli moja minimalna stopa życiowa pozwalająca stwarzać pozory w miarę zwykłego życia wynosi 3000 zł netto miesięcznie

Poniżej takich zarobków (jako kawaler z własną nieruchomością, bez samochodu i dzieci) czułbym się po prostu niebezpiecznie smile

Tak więc:

1) Nie poszedłbym do pracy za mniej niż 3 koła netto bo najzwyczajniej w świecie cholernie ciężko by mi się żyło.
2) Jeżeli miałbym zmienić pracę na inną to tylko i wyłącznie, gdzie proponowaliby mi +700 złotych podwyżki. Jakby ktoś mi proponował 300 czy 500 zł więcej to dla mnie takie pieniądze nie są warte ryzyka zmiany roboty.

31

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Śmieszne jest to co piszesz, czyli jak ktoś mieszka z rodzicami, jest singlem, nie ma nałogów, zwierzaków, mieszka na Lubelczyźnie jakieś to może dostawać minimalną i będzie ok tak? Pomimo że np paliwo jest po 8 zł, masło po 12 zł, wszystko poszło w górę tak?

To w ten sposób patrząc paliwo w małych miastach powinno być po 4 zł a w dużych miastach po 8/litr, przejazd komunikacją w jednych za 1 zł bilet a w innych za 10 tak?
Myślisz że singiel mieszkający w małej mieścinie na wschodzie nie potrzebuje iść do fryzjera, żywności, nie ma internetu ani telefonu?Nie potrzebuje czasem gdzieś sobie na urlop pojechać?

Problem jest inny, że możesz nie iść poniżej 3 czy nawet 5-6 tys na miesiąc do pracy ale w ten sposób możesz pozostać bez pracy nawet 2 lata..Poza specjalistami, pracownikami magazynowo-produkcyjnymi nie wiem czy ktoś w PL tak szasta takimi stawkami na dzień dobry dla pracownika.

32 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2022-03-10 22:29:31)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Przecież napisałem człowieku, że to wszystko zależy od osoby, każdy ma inne wydatki.

To nie moja wina, że zaraz nie będę miał kredytu i nie palę papierosów i nie mam samochodu (w dużym mieście to utrapienie)
No wybacz, że będę miał niższe koszty życia niż przeciętny Polak, sorry...

Dlatego ja mogę sobie pozwolić, by zarabiać gówno wypłatę rzędu 2500-3000 zł, podczas, gdy inna osoba już by dawno poszła na sznur.

Rozumiesz już o czym piszę?

Mi nie chodzi o to, że te kwoty to jakieś bogactwo.
Miałem na myśli to, że posiadanie niskich kosztów życia jest w pewien sposób luksusem.

33

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

No ja w tym momencie nie zmieniłabym pracy na mniej niż 7000 netto tongue
A takie stawki są realne w dużym mieście.

Balaneo, może sprecyzuj trochę swój problem? Bo łatwo rzucać, że tylko slecjaliści tyle zarabiają, ale no każdy jakoś zaczynał i tym specjalistą się stawał

34 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-11 02:56:56)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

W przypadku zmiany pracy, to mogę się zgodzić zarabiać tyle samo, jeśli nowa praca daje mi lepsze perspektywy (i na większą kasę w krótkiej perspektywie, i na rozwój) niż obecna. Zejść z wynagrodzenia bym raczej nie zszedł, chyba że wystąpiłyby jakieś niecodzienne okoliczności. Ale ogólnie jakbym szukał czegoś nowego to bym celował tak z minimum 20% więcej.

Co do samych zarobków, to z mojej perspektywy takie minimum dla człowieka, by przeżyć i jeszcze parę zł zostało (gdy nie mieszka się w mieście z top 3), to jest jakieś 3000 na rękę. W takiej Warszawie pewnie trochę więcej. Aktualna minimalna krajowa to by było zdecydowanie za mało, więc szacun dla ludzi, co w tych czasach żyją za minimalną i dają radę.

Ale jeśli chodzi o mnie samego to takie minimum wynagrodzenia na jakie bym się zgodził aktualnie jest sporo wyższe. Skończyłem dość ciężkie studia, spędziłem tysiące godzin w wolnym czasie nad nauką i doszkalaniem się, więc moje wymagania finansowe też są odpowiednio wysokie (tak jak w całej mojej branży). Jak zaczynałem pracę, to miałem 1500zł na rękę na umowie zleceniu. Od tamtego czasu moje umiejętności znacząco wzrosły, więc zarobki też szły sporo w górę. I nie wyobrażam sobie, by mogły zostać nagle obniżone. Jakby do tego doszło, to mówię klientowi (jestem na b2b) do widzenia i do maks miesiąca mam nowego.

Ale jeśli sytuacja by się u mnie diametralnie zmieniła, np. przestały istnieć komputery i zostałbym bezrobotny, to byłbym w stanie pracować za tyle, żeby po prostu przeżyć. Do czasu aż znalazłbym coś lepszego.

Lady Loka napisał/a:

Bo łatwo rzucać, że tylko slecjaliści tyle zarabiają, ale no każdy jakoś zaczynał i tym specjalistą się stawał

U mnie w branży jest tak, że żeby ktoś dostał się na stanowisko juniora, to już musi posiadać dość konkretne umiejętności. A żeby je zdobyć, to trzeba samemu w wolnym czasie siedzieć kilkaset (lub kilka tysięcy) godzin i się uczyć. Inaczej nie ma szans, żeby się gdziekolwiek dostać. Taki junior może na start mieć te 4k. Ale wcześniej musi się poświęcić. Jak Ci zależy, to albo nie pracujesz przez ten czas i się uczysz dzień w dzień praktycznie, albo pracujesz gdzieś indziej za gorszą kasę, a wieczorami uczysz się, by dostać lepszą pracę.


Ogólnie dziwny to temat. Miałby sens, gdyby porównywać zarobki w konkretnej branży. A tak to każdy wypowiadający się pracuje pewnie w innej, więc sens porównywania zarobków się trochę traci.

35

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Lady Loka napisał/a:

Balaneo, może sprecyzuj trochę swój problem? Bo łatwo rzucać, że tylko slecjaliści tyle zarabiają, ale no każdy jakoś zaczynał i tym specjalistą się stawał

No to tak samo Ty możesz rzucać że chcesz 7k minimum, zadam konkretne pytanie czy znasz kogoś kto pracuje jako urzędnik w Urzędzie Miasta, Pracy, w Zusie, US albo na poczcie i to nie tylko w okienku, w oświacie, na uczelni i zarabia 7k?

Takie konkretne stawki to tylko specjaliści (chirurg z renomą, informatyk tak jak kolega wyżej pisze) do tego handlowcy, magazynierzy lub ludzie na produkcji na 3 zmiany.
Ja mam kolegę który na uczelni pracuje w bibliotece i po 10 latach ma 3 z hakiem, inny technik w Instytucie Obróbki Metali która współpracuje z PAN wywalczył 3500 na rękę od 2010 roku jest pracownikiem, mówimy o dużym mieście ok 500  000 mieszkańców
Wystarczy wejść sobie na olx/pracuj i zobaczyć jakie stawki są oferowane te 3k to jest dzisiaj standard, ja bym się cieszył jakby mi ktoś 5 tys dał na rękę, ale to jest marzenie.
Więc tak łatwo jest rzucać bo to jest prawda że specjaliści, handlowcy, ludzie na budowach, magazynach tyle mogą zarobić ale normalna praca nie da Ci takich dochodów, ostatnio widziałem ofertę pracy - sklep internetowy z akcesoriami łazienkowymi - wymagania j. włoski obowiązkowo, wynagrodzenie od 3500 netto....

Myślisz ze jest jakiś doradca w banku w okienku, który przyjmuje wpłaty/wypłaty, wyciągi z konta i dostaje 7 tys??
Albo doradca w PUP czy nie wiem Pani w ZUS-ie? No chyba że mówimy o pani dyrektor oddziału takiego i takiego.

Dlatego 3 tys dziś to standard, a przy obecnych cenach możesz sobie co najwyżej odłożyć na 12 letnie auto albo jechać na wakacje takie lepsze. Wciąż wynajmując mieszkanie i wiele rzeczy odmawiając sobie.

36

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

No ale o co e takim razie Tobie chodzi w tym temacie. Bo tego to nadal nie powiedziałeś.
Mnie nie interesuje ile zarabia pani z ZUSu. Nie interesuje mnie też pensja dobrego chirurga (tu bym obstawiałs o wieeeele więcej niż 7k).
Pracujesz gdzieś w niesprecyzowanrj branży i nie wiesz, jakie masz perspektywy, przy czym każdą stawkę krytykujesz.
Doprecyzuj bo tak to sobie można rzucać.
Wszystko zależy od miejsca, wykształcenia, stażu pracy, kursów i szkoleń itd itp.

37 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-11 15:36:47)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Baleneo, ale rozróżnijmy minimalne wynagrodzenie potrzebne do przeżycia (tutaj pewnie byłyby zbliżone kwoty podawane przez różne osoby), a takie, jakie jest dla danej osoby minimalną godziwą zapłatą za umiejętności danej osoby. W tym temacie chodzi chyba o to drugie (a tak przynajmniej wnioskuję z pierwszego Twojego posta), więc rozbieżności będą bardzo duże.

Więc atak na Lokę jest trochę bezzasadny. Każdy z nas całe życie pracował na to, ile teraz zarabia. Niektórzy wybrali słabo płatne zajęcia, a inni bardzo dobrze płatne. Takie życie.

38

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
jakis_czlowiek napisał/a:

Baleneo, ale rozróżnijmy minimalne wynagrodzenie potrzebne do przeżycia (tutaj pewnie byłyby zbliżone kwoty podawane przez różne osoby), a takie, jakie jest dla danej osoby minimalną godziwą zapłatą za umiejętności danej osoby. W tym temacie chodzi chyba o to drugie (a tak przynajmniej wnioskuję z pierwszego Twojego posta), więc rozbieżności będą bardzo duże.

Więc atak na Lokę jest trochę bezzasadny. Każdy z nas całe życie pracował na to, ile teraz zarabia. Niektórzy wybrali słabo płatne zajęcia, a inni bardzo dobrze płatne. Takie życie.

Bo najlepiej narzekać, zamiast popatrzeć realnie na indywidualną sytuację i szukać opcji rozwoju i awansu.
Wśród moich znajomych te 7000netto to raczej niżej niż wyżej, wiele osób zarabia więcej. Wiadomo, że są zawody, w których się zarabia mniej. Ale są takie, gdzie jest więcej. Zawsze jak kasa jest ważna, można się przebranżowić.

Ja mam opłat stałych 4000 miesięcznie, to muszę jeszcze coś jeść, siłą rzeczy nie pójdę pracować za 3000 netto.

39 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-11 18:54:22)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Lady Loka napisał/a:

Bo najlepiej narzekać, zamiast popatrzeć realnie na indywidualną sytuację i szukać opcji rozwoju i awansu.
Wśród moich znajomych te 7000netto to raczej niżej niż wyżej, wiele osób zarabia więcej. Wiadomo, że są zawody, w których się zarabia mniej. Ale są takie, gdzie jest więcej. Zawsze jak kasa jest ważna, można się przebranżowić.

Ja mam opłat stałych 4000 miesięcznie, to muszę jeszcze coś jeść, siłą rzeczy nie pójdę pracować za 3000 netto.

Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, że jak ktoś więcej zarabia, to też jednak ciężko musiał na to pracować. A potem musi dalej zapierdzielać, by się utrzymać na takim poziomie. Jak ktoś siedzi za kasą, to sorry, ale tam nic nie trzeba umieć, nie trzeba się doszkalać, nie trzeba mieć studiów. To i kasa adekwatna.

Skoro walicie stawkami, to niech będzie... Na ten moment nie zszedłbym poniżej 9-10k na rękę. I to też nie są jakieś super zarobki w programowaniu. Tylko takie normalne bardziej. Kosztów stałych mam jakieś 2000 plus jakieś jedzenie itp. Pracuję od 6 lat, ale zacząłem już coś w tym kierunku robić 15 lat temu. Technikum, potem studia. Masa czasu wieczorami spędzona na nauce, jakieś własne projekty. To po jakimś czasie się opłaciło. I to nie od razu, bo zaczynałem od 1500, mając 4 lata doświadczenia miałem 3k. Dopiero po drugiej zmianie pracy coś ruszyło (6 lat pracuję, a teraz mam 4 firmę, ostatnio zmieniałem 2 miesiące temu), a nowa praca to zawsze też większa szansa na dalszy rozwój.

Lady Loka napisał/a:

Zawsze jak kasa jest ważna, można się przebranżowić.

Właśnie. Im później tym trudniej, ale dla chcącego nic trudnego (chociaż jakieś tam małe predyspozycje trzeba mieć). Zarobki w granicach średniej krajowej są dość łatwo dostępne dla sporej liczby zawodów, tylko trzeba mieć jakąś techniczną wiedzę.

40 Ostatnio edytowany przez Balaneo (2022-03-11 20:34:50)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

A w którym miejscu ktoś kogoś atakuje? Można prosić o cytat?

Poza tym o jakich umiejętnościach mówimy? Ja np poza stałą pracą zajmowałem się swego czasu produkcją audio, aranżacjami itd. Potrafię nawet dziś stworzyć od podstaw utwór muzyczny itd. znam bardzo dobrze wiele programów, o których większość osób nie ma pojęcia, miałem zlecenia ale czekałem za kasą pół roku a i tak to nie było wynagrodzenie jakieś wystrzałowe. Żeby dostać za taki utworek min 2 tys to by trzeba mieć renomę jak producent Sanah czy Dawida Podsiadło...
Więc nic nikomu nie da wg mnie przebranżowienie jeśli nie wie co chce robić, a sama branża będzie do kitu, poza tym ja mam 30 lat+ a nie 18 i wieczne nauki, szkolenia zabawy w studia skończą się brakiem emerytury.
Więc to nie jest takie proste, wg mnie np praca typu nauczyciel czy nawet pracownik sklepu internetowego powinna być lepiej płatna. Tu nie chodzi o 10 tys na miesiąc ale coś godziwego.
Dlatego to jest skomplikowane, nie będziesz też na siłę robić coś co Ci nie odpowiada tylko dlatego że tam niby dobrze płacą.

I nie, nie krytykuje każdej stawki tylko próbujecie sztucznie wmówić że jak ktoś sobie wymarzy że chce dostawać np. 10k to może bo się przebranżowi albo doszkoli albo coś innego, no nie do końca wg mnie. Ktoś pracuje jako nauczyciel j. polskiego, zarabia grosze to nagle co zacznie programować jak nie ma o tym pojęcia?
Albo tak jak mój kumpel bibliotekarz i co? ma na medycynę nagle iść w wieku 32 lat??
Raczej rektorem na uczelni nie będzie, drugą Szymborską czy Tokarczuk też nie i jest problem.

41 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-11 21:16:16)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

To napisz w końcu o co Ci chodzi w tym temacie, bo nikt tego nie wie.

Balaneo napisał/a:

wg mnie np praca typu nauczyciel czy nawet pracownik sklepu internetowego powinna być lepiej płatna. Tu nie chodzi o 10 tys na miesiąc ale coś godziwego.

No z tym się zgadzam. Wyżej pisałem, że jak dla mnie takie minimum dla każdego z mojej perspektywy to 3000 na rękę, a w większych miastach trochę więcej. Za minimalną to byłoby ciężko żyć.

Balaneo napisał/a:

Poza tym o jakich umiejętnościach mówimy? Ja np poza stałą pracą zajmowałem się swego czasu produkcją audio, aranżacjami itd. Potrafię nawet dziś stworzyć od podstaw utwór muzyczny itd. znam bardzo dobrze wiele programów, o których większość osób nie ma pojęcia, miałem zlecenia ale czekałem za kasą pół roku a i tak to nie było wynagrodzenie jakieś wystrzałowe. Żeby dostać za taki utworek min 2 tys to by trzeba mieć renomę jak producent Sanah czy Dawida Podsiadło...
Więc nic nikomu nie da wg mnie przebranżowienie jeśli nie wie co chce robić, a sama branża będzie do kitu?

Ale Loka też napisała, że to już zależy od zawodu. Jedne są lepiej płatne, inne gorzej. Nic z tym nie zrobimy, taka kolej rzeczy.

Balaneo napisał/a:

Ktoś pracuje jako nauczyciel j. polskiego, zarabia grosze to nagle co zacznie programować jak nie ma o tym pojęcia?
Albo tak jak mój kumpel bibliotekarz i co? ma na medycynę nagle iść w wieku 32 lat??

No z medycyną byłoby ciężko. Ale są inne zawody. Ludzie się przebranżawiają w wieku 40 lat nawet i dają radę. Jak są potrzebne studia, to też można robić weekendowo, albo jakieś kursy sobie załatwić. Po prostu trzeba trochę życia poświęcić, nic samo z siebie nie przyjdzie. Zresztą co to jest 32 lata? To dopiero początek kariery, a do emerytury jeszcze szmat czasu.

Co do branży IT - fakt, tutaj trzeba trochę abstrakcyjnie myśleć, nie każdy się nadaje. Ale znam sporo ludzi co wchodziło do zawodu dopiero w wieku > 30 lat i jakoś dają radę. Nie musi to być programowanie, można iść np. w testowanie manualne, bo mniej wymagające jest. No i jest sporo przypadków, gdzie ktoś właśnie chciał się przebranżowić na programistę, pracował z swoim zawodzie, a w wolnym czasie się sam uczył. I np. po roku czy dwóch dał radę znaleźć coś w IT.

Balaneo napisał/a:

I nie, nie krytykuje każdej stawki tylko próbujecie sztucznie wmówić że jak ktoś sobie wymarzy że chce dostawać np. 10k to może bo się przebranżowi albo doszkoli albo coś innego, no nie do końca wg mnie. Ktoś pracuje jako nauczyciel j. polskiego, zarabia grosze to nagle co zacznie programować jak nie ma o tym pojęcia?

Oj nie. Ja napisałem, że stawka w okolicach średniej krajowej powinna być w zasięgu. Nic nie mówiłem o żadnych 10k. Mi dojście do tego poziomu zajęło masę lat i sporo poświęceń, a do tego zawsze miałem zacięcie techniczne. To nie jest droga dla każdego.

Co do nauczyciela - no nie ma pojęcia pewnie, ale co z tego? Może akurat jak się pouczy trochę, poczyta, to się okaże, że jednak to coś dla niego? W tym właśnie problem, że początkowo nikt nie ma wymaganych umiejętności, sam musi się za siebie wziąć i zaryzykować trochę. A nuż się uda?

42

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

No ja chętnie dałabym wszystkim większe zarobki. Ale jak chcę więcej zarabiać, to nie zostaję nauczycielem.

Ja jestem pod 30tkę i każfy kurs, który zrobiłam mi się opłaca wink

43

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Lady Loka napisał/a:

każfy kurs, który zrobiłam mi się opłaca wink

Bo kurs, czy inne doszkalanie się zawsze opłaca, jeśli robiony z głową. Może nie od razu, ale po jakimś czasie się przyda. No chyba że masz 60 lat i już idziesz na emeryturę, to może wtedy nie. Ale jak ktoś ma nawet 40 lat, to nadal jest daleko do emerytury, więc spokojnie może się czegoś nauczyć, podnieść kwalifikacje.

Lady Loka napisał/a:

Ja jestem pod 30tkę

Kurde, jakoś zawsze mi się wydało, że jesteś po 40tce xD Za dużo postów masz na tym forum^^

44

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Lady Loka napisał/a:

Ja jestem pod 30tkę

Kurde, jakoś zawsze mi się wydało, że jesteś po 40tce xD Za dużo postów masz na tym forum^^

No sorry tongue
Jak będę pod 40tkę to mam w planie zarabiać przynajmniej te 11-12k netto nie uwzględniając inflacji big_smile

45 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2022-03-12 01:14:13)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Lady Loka napisał/a:

Jak będę pod 40tkę to mam w planie zarabiać przynajmniej te 11-12k netto nie uwzględniając inflacji big_smile

Czyli uwzględniając inflację jakieś 20 000 - 22 000 zł netto (nominalnie) miesięcznie (za te ok. 10 lat)

Lady Loka napisał/a:

Ja mam opłat stałych 4000 miesięcznie, to muszę jeszcze coś jeść, siłą rzeczy nie pójdę pracować za 3000 netto.

Właśnie dlatego pisałem, że posiadanie niskich kosztów stałych to w pewien sposób luksus.

Gdyby (odpukać) czarodziej ze swojej różdżki rzuciłby magiczne zaklęcie niszczące Twoją branżę i musiałabyś iść do zwykłej roboty za 3 koła to byś umarła z głodu.
Ja żyłbym dalej.

Rozumiesz o czym piszę? smile

U mnie koszty stałe (de-facto z wszystkim) to jakieś 2000-2500 złotych (zakładając koniec kredytu).
Chciałem to zbić do ok 1500-2000 zł miesięcznie ale chyba już się nie da niżej big_smile

Ja pracuję w takiej branży, że jakbym chciał dzisiaj zmienić firmę to z bomby dostałbym 1-2 kafla netto więcej
A mimo tego nie robię i tkwię w starej firmie, dlaczego?

Bo doszedłem w swoim życiu do takiego momentu, że pieniądze (nominalnie) zaczynają być dla mnie zwykłym papierem.
Jeszcze w tym roku uda się spłacić całą hipotekę mojego 3 pok. mieszkania w dużym mieście a inni pół życia siedzą na wynajmie, gdzie spłacają czyiś kredyt.

Rozumiecie? big_smile

Jeszcze zdywersyfikuję swoje zasoby tak, by część z nich pracowała mnie (A nie ja na pieniądze) i wtedy będę miał w 4 literach czy na etacie zarobię 2 kafle czy 10 kafli.
Jak ludzie w korpo będą walić nadgodziny i się zabijać, by wspiąć się o 1 szczebelek na tej drabinie w górę to ja stanę z boku popijając bezstresowo herbatkę z cytrynką.

Rozumiecie? wink

Tylko, że 90% ludzi żyjących na tym świecie zna tylko jedną drogę - wyścig szczurów w korpo, by mieć jak najwięcej papierków na koncie.
Nikt nie myśli, żeby te papierki pracowały na nich.

Balaneo napisał/a:

A w którym miejscu ktoś kogoś atakuje? Można prosić o cytat?

Mam wrażenie, że na początku w tym temacie chodziło o to jaka jest minimalna stawka, by w miarę normalnie żyć.
Teraz zaczyna się robić jakiś kwas pt. ,,jaka jest minimalna stawka, by każdy mógł ją zaakceptować, że jest dobra"

46

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Mam wrażenie, że na początku w tym temacie chodziło o to jaka jest minimalna stawka, by w miarę normalnie żyć.
Teraz zaczyna się robić jakiś kwas pt. ,,jaka jest minimalna stawka, by każdy mógł ją zaakceptować, że jest dobra"

Problem właśnie w tym, że nikt nie wie o co chodzi autorowi tematu. Bo to można dwojako interpretować:
1) Ile wynosi wg nas minimalne wynagrodzenie, by przeżyć
2) Ile wynosi wg nas minimalne wynagrodzenie, na które byśmy się zgodzili

47

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Rumuński, każdy ma jakieś stałe wydatki smile mniejsze lub większe. Taki klimat, takie życie. Ja skupiam siŕ na tym, żeby w razie problemów mieć zaplecze finansowe  które utrzyma mnie przez kilka miesięcy. Plus mój mąż też zarabia tongue
Wydatki też zależą od stylu życia. Bezdzietny singiel ze spłaconą hipoteką ma ich mniej niż małżeństwo z dzieckiem, urządzające sobie mieszkanie tongue

A co do korpo to ja się nie zgadzam. Ja pracując od samego początku w korpo, nadgodziny zrobiłam raz. I nie zabijam się o awans. Ani nie ścigam. Po prostu robię dobrze to, co robię i jest to doceniane. Tak się dużo lepiej pracuje niż zapierniczając na nadgodzinach smile

48

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
jakis_czlowiek napisał/a:

Problem właśnie w tym, że nikt nie wie o co chodzi autorowi tematu. Bo to można dwojako interpretować:
1) Ile wynosi wg nas minimalne wynagrodzenie, by przeżyć
2) Ile wynosi wg nas minimalne wynagrodzenie, na które byśmy się zgodzili

No ja raczej myślałem o opcji nr 2, bo jedynka to raczej abstrakcja, poza tym co? ktoś traci prace i umiera?
Szkoda tylko że nie ma tutaj osób które zarabiają te 3500 netto i wtedy też taki punkt widzenia zobaczyć, bo nie przypuszczałem że tutaj większość to ma poselskie niemalże pensje.

Mnie ciekawi np dlaczego Lady Loka jak ma wydatki na poziomie 4k to nie poszłaby do pracy za 5500? Tylko od razu 7... poza tym właśnie mąż czyli wspólne gospodarstwo czyli przy 7k to ile razem jest? 15 tys?
To singiel który ma te 4 tys netto to bieda, musi iść na ulicę i żebrać, ja tego trochę nie rozumiem ale ok.

Inna opcja to założyć własny biznes i wtedy jak się dobrze rozwinie to kasa leci. Mam znajomego co pracuje w gastronomii ma swój lokal, ale raz uczestniczył w rozpoczęciu sezonu nad wodą, nad jeziorem i twierdzi że w 3 dni 6 tys zarobił, no ale to kolejki, masa ludzi itd, trzeba faktycznie trafić w branżę.

49 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-12 14:03:03)

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Balaneo napisał/a:

Szkoda tylko że nie ma tutaj osób które zarabiają te 3500 netto i wtedy też taki punkt widzenia zobaczyć, bo nie przypuszczałem że tutaj większość to ma poselskie niemalże pensje.

To może załóż temat na jakimś forum dotyczącej Twojej branży, to wtedy dostaniesz bardziej pasujące odpowiedzi. Bo tu się spytałeś po prostu o zarobki, bez względu na branżę.


Balaneo napisał/a:

Mnie ciekawi np dlaczego Lady Loka jak ma wydatki na poziomie 4k to nie poszłaby do pracy za 5500? Tylko od razu 7...

Hmm... Bo się ceni? Bo może włożyła masę czasu i pieniędzy w naukę i doszkalanie się? Bo może w jej branży tyle się zarabia, a mniejsze zarobki byłyby psuciem rynku?

50

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?
Balaneo napisał/a:

Mnie ciekawi np dlaczego Lady Loka jak ma wydatki na poziomie 4k to nie poszłaby do pracy za 5500? Tylko od razu 7... poza tym właśnie mąż czyli wspólne gospodarstwo czyli przy 7k to ile razem jest? 15 tys?
To singiel który ma te 4 tys netto to bieda, musi iść na ulicę i żebrać, ja tego trochę nie rozumiem ale ok.

A dlaczego miałabym iść do pracy za 5500 skoro obecnie zarabiam więcej? Rozgraniczmy dwie sytuacje:
1. Mam pracę i myślę o zmianie. Żeby zmiana mi siŕ opłaciła, musi tej kasy być więcej. Dla mnie obecnie przy zobowiązaniach jakie mam, zmiana pracy nie jest opłacalna przy niższej stawce niż te 7000 netto.
2. Tracę pracę i szukam czegoś na szybko. I wtedy wezmę nawet i za 4000 byle wychodzić na zero, jednocześnie szukając lepszego miejsca z wyższą stawką.

I ja nigdzie nie napisałam, że singiel z 4000 to bieda. Nie dopowiadaj sobie wink napisałam, że singiel z własnym mieszkaniem ma inną sytuację niż choćby ja.

Poza tym tak szczerze, to nie po to spędzałam długie godziny na nauce, żeby teraz nie cenić moich umiejętności. A widzę, że są w cenie, bo dostaję regularnie pytania o to, czy nie chciałabym zmienić firmy. W większości przypadków nie chcę właśnie przez za niskie stawki. Ale zdarzają się na rynku perełki i tak się znalazłam w obecnej firmie. Nie sztuką jest siedzieć na miejscu i narzekać.

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Temat trochę bez sensu no bo każdy ma inną sytuację życiową.

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

dolna granica minimum ta tak ze styka na wysztkie najpotrzenbiejsze wydatki w danym momencie zycia i zostaje takie troche zabawe/rozrywke troche odkladasz....to jest mi nimum egzystencjalne wg mnie. Jak rezygnujesz z przyjemnosci i nie styka do kolejej wyplaty to masz za malo. Jezeli pomimo wydawania zostaje na tyle zeby moc cos odlozyc/zabezpieczyc no to git majonez.

chy wiekszosc w polsce zyje na kredyt wiec:
zdrowe zarobki to takie gdzie np rata kredytu mieszkaniowego nie przekracza 1/4 dochodu na stado.
rata samochodu 1/9 - 1/10 dochodu .
wtedy zostaje jakis bezpieczny wentyl.
pamietajmy ze celem jest poprostu zyc a nie wegetowac od 1 go do 1go...takie szarpanie wyniszcza.

53

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Minimum 3000 na rękę

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Chciałbym być na takim etapie w swoim życiu, żeby moje minimum wynagrodzenia wynosiło 1000 złotych.
Niestety bardzo niskie koszty utrzymania to jest cholernie duży przywilej.
Im ktoś ma wyższe to ,,minimum", to tylko pokazuje jak bardzo jest zależny od dóbr doczesnych.

55

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Dla większości moich znajomych minimum to pewnie ok 3500-4000 netto (kujawsko-pomorskie 30-40 lat). Ja nie wiem ile dla mnie minimum to minimum bo na to nie zwracam uwagi. Mam w tym roku 37 na karku. W wieku 34 lat wróciłem po 20 latach do programowania. Teraz mam ok 8tys netto po 1.5 roku doświadczenia. Czy było warto? Zdecydowanie. Dodam że mam też problemy zdrowotne od wielu lat. Uważam że jeśli się chce, ma plan na życie i też trochę szczęścia - to da się myśleć w kategoriach nie minimum ale bardziej życzeniowo. Ja sądzę że w Polsce przy obecnych cenach "minimum" to możliwość odlozenia jakichs 500-1000 zł miesięcznie. Można zarabiać 7tys i wydawać 6k i w zasadzie ktoś kto nie ma dużych zobowiązań, zarabiając 3500 netto może odłożyć więcej. Ja bym radził szukać pracy która da możliwość odlozenia chociaż 500-1000 zł. Do tego takiej gdzie pracuje się względnie przyjemnie i gdzie nie błaga się o urlop. Zauważam że ludzie w pogoni za kasą często nie żyją tak fajnie jak często osoby wyśmiewane z mniejszą kasa ale z większą ilością wolnego czasu czy jeżdżące na urlopy. Jeden urlop pod palmami i jeden w Polsce i kilka wypadów weekendowych to dla mnie priorytet. Teraz odkładam po 5k miesięcznie i zaczynam myśleć o budowie domu. Skupiam się przede wszystkim żeby być szczęśliwym. Był czas kiedy pracowałem na pół etatu za minimalną i mam najszczęśliwsze wspomnienia z życia jak do tej pory. Albo kiedy byłem dzieckiem a w domu był tylko chleb z masłem bo taka sytuacja finansowa rodziców. Ale wspomnienia cudowne bo w rodzinie była miłość. Dla wielu osób teraz priorytet to też swoboda więc praca zdalna. Zboczylem z tematu bo on o pieniądzach. Tyle tylko sądzę że często te pytania o kasę pod powierzchnią tak naprawdę są kwestiami niezadowolenia z życia. A wiadomo że pieniądze szczęścia nie dają ale dają więcej możliwości kiedy jest to szczęście albo go brak.

Odp: Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Irate, Bardzo wartościowy wpis.

Posty [ 56 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Jaka jest dla Was dolna granica wynagrodzenia MINIMUM?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024