Problem w związku. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problem w związku.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Problem w związku.

Mam 27 lat. Od roku jestem w związku z chłopakiem (29lat). To mój pierwszy poważny związek. Wcześniej gdy kogoś poznawałam to po kilku spotkaniach już czułam, że to bez perspektyw i kończyłam znajomość. A T od pierwszego spotkania skradł moje serce. Inteligentny, pracowity, niebrzydki, ma pasje. Mówił że jego marzeniem też jest to, żeby mieć w przyszłości rodzinę, dom. Nie nalegał na pójście do łóżka, tylko cierpliwie czekał kilka miesięcy. Nie mieszkamy ze sobą (on u rodziców, a ja sama wynajmuje pokój). Codziennie jesteśmy ze sobą w kontakcie. Ogólnie pierwszy raz poczułam to, że mogę być sobą przy chłopaku. Ale problem w tym, że nasza relacja jakoś wolno się rozwija. Najpierw myślałam, ze to przez pandemie – lockdowny, trzeba było siedzieć w domu itd. Ale np. teraz, jest lato, nie ma obostrzeń i można by było gdzieś pójść czasami to on niezbyt chętny i nadal ciągle siedzimy w domu. Nadal nie poznaliśmy swoich znajomych i rodziny. Po takim czasie wydaje mi się to słabe, tak jakby się mnie wstydził (?). No i jego praca… pracuje bardzo dużo w tygodniu i weekendy, żeby odłożyć na mieszkanie. Do tego wiadomo dochodzą codzienne obowiązki, hobby, siłownia, basen. I bywa tak że widzimy się jeden wieczór w tygodniu. Boli mnie to, bo myślę że należy nam się więcej wspólnego czasu. Nie chcę mu wisieć 24/7 na szyi, ale w obecnej sytuacji czuję się jak zapchaj dziura w jego grafiku. Rozmawialiśmy o tym i on też widzi ten problem, ale nadal nie możemy go naprawić, bo on ciągle nie ma czasu. Bardzo emocjonalnie do tego podchodzę i przykro mi jak wszystkie przyjaciółki chociaż ten weekend spędzają ze swoimi facetami, a ja sama. Jak T jest obok to czuję się super szczęśliwa, a jak go nie ma to chce mi się płakać. Myśleliśmy też o wspólnym mieszkaniu, ale T powiedział, że chciałby zaczekać. Obecna sytuacja zrobiła się dla mnie męcząca. Nie wiem co robić – boję się samotności w związku, ale boje się też rozstania, bo wiele lat czekałam na takiego faceta, do którego coś w końcu poczuję.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2021-08-08 20:01:06)

Odp: Problem w związku.

Bardzo źle to rokuje, ludzie którzy się kochają często nie mogą od siebie się odkleić, nie mieszkacie razem, a widywanie się tak rzadko to raczej friends with benefits a nie związek. Moim zdaniem ważniejsze są dla niego jego cele niż ty, jesteś jedynke dodatkiem do jego życie a na pewno nie najważniejsza osobą.

3 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-08-08 20:39:30)

Odp: Problem w związku.
onaona26  napisał/a:

Najpierw myślałam, ze to przez pandemie – lockdowny, trzeba było siedzieć w domu itd. Ale np. teraz, jest lato, nie ma obostrzeń i można by było gdzieś pójść czasami to on niezbyt chętny i nadal ciągle siedzimy w domu..

Hmm..  Ne wyobrażam sobie młodego faceta który nie tęskni, nie dąży do spotkań z fajną, ciekawą dziewczyną. Wnioski są dwa;

1. Dziewczyna jest dla niego nieciekawa, bo jakaś brzydka i ma na oku inną

2. Facet w ogóle nie interesuje się dziewczynami.

Tak czy siak tracisz czas..

4

Odp: Problem w związku.

Słusznie zauważyłaś, ze relacja stanęła w miejscu. Nie wróży to dobrze. Każdy związek ma swoje etapy a Wy się zatrzymaliście na etapie poczstkowym.
Czasu spędzonego wspólnie powinno być coraz wiecej.  Jeżeli ktoś dąży żeby byc z kims to gospodaruje ten czas na drugą osobę a jeżeli komus nie zależy to wciska między trening a film wieczorem. To jest bardzo proste i myślę ,ze trochę szkoda marnować czas. Tym bardziej od wspólnego spędzania czasu i poznawania się sa weekendy. Zazwyczaj planuje sie je wspólnie. Nie mowie ze uwieszeni na sobie od piątku do niedzieli wieczór( chociaż często tak bywa , ze dwoje ludzi pragnie byc jak najwiecej razem) , ale Chociaz jeden dzien z tego weekendu pobyc razem.
Bylam w takim związku, ze ciągle slyszalam " nie dzisiaj" bo mama chce żeby zrobic cos na dzialce, bo kolega, bo to czy tam to. To sa pierwsze syndromy żeby zacząć sie wycofać. Im szybciej to zrobisz tym w sumie lepiej.

5

Odp: Problem w związku.
onaona26 napisał/a:

Jak T jest obok to czuję się super szczęśliwa, a jak go nie ma to chce mi się płakać.

Pomijając już te rady, które masz wyżej, to mnie się rzuciło bardzo w oczy to zdanie, które zacytowałam. I uważaj na to, Onaona, bo to jest prosta droga do bycia bluszczem i emocjonalnym ciężarem.
Nie może byc tak, że to facet obok sprawia, że jesteś szczęśliwa, a jak go nie ma to masakra.

6

Odp: Problem w związku.

Podpisuję się pod tym co napisały moje przedmówczynie. Człowiek zakochany na początku relacji raczej dąży do częstych spotkań. Najistotniejsze w tym wszystkim jest fakt, że Tobie to nie odpowiada, sygnalizowałaś to partnerowi, a on nic z tym nie zrobił. Myślę, że szkoda Twojego czasu.

7

Odp: Problem w związku.

Wg mnie to facet ani nie ma czasu, ani specjalnej ochoty na rozwijanie relacji, więc piętrzą mu się problemy i powody utrudniające Wasze poznawanie się. Wcale mnie nie dziwi, że to Cię męczy. W takim wypadku uwolniłabym go od swojej osoby a siebie od jego osoby. Ale jak piszesz, że wreszcie poczułaś coś i to do kogoś, dla kogo ewidentnie jesteś opcją z braku laku, to może masz inklinacje do budowania relacji, w których jesteś na marginesie. Tak często mają np. dorosłe już dzieci, które kiedyś czuły się obciążeniem dla swoich wiecznie nieobecnych rodziców. Niby pragną uwagi i towarzystwa, ale ta samotność i poczucie bycia niezbyt ważnym są im tak bliskie, bo znajome, że nieświadomie ciągnie ich właśnie w takie klimaty.

8 Ostatnio edytowany przez Mira Żmijewska (2021-08-09 16:02:00)

Odp: Problem w związku.
onaona26 napisał/a:

Nie nalegał na pójście do łóżka, tylko cierpliwie czekał kilka miesięcy.

Ja dla mnie to już ten punkt jest mocno dziwny. Żeby dorośli ludzie przed 30-ką, nie mieli ochoty na zwyczajną fizyczną bliskość, tylko robili sobie jakieś dziwne testy na e... w sumie sama nie wiem na co.

Albo nie miał na ciebie specjalnej ochoty, albo nie ma specjalnej ochoty na dziewczyny, albo nie byłaś jedyna, albo jakiś fanatyk religijny.

Natomiast obecne objawy, które opisujesz, to już raczej ewidentne: "nie mam ochoty się już z tobą spotykać, ale głupio mi to powiedzieć wprost".

9

Odp: Problem w związku.

Byłam w podobnym związku do tego co tu opisujesz. To nie jest normalne. Być może nie jest Tobą aż tak bardzo zainteresowany, jak Ty nim. Albo po prostu ma taki charakter i nie stawia związku na tak ważnej pozycji jak Ty go stawiasz. Fakt, że nadal nie poznałaś jego rodziny to też czerwona lampka. Bo rozumiem, że to on nie chciał, a Ty chciałaś. Ten związek nie idzie do przodu i możesz w ten sposób stracić bardzo dużo czasu, bo może po prostu jemu jest tak wygodnie. Możesz jeszcze spróbować bardziej zająć się sobą, swoimi zainteresowaniami, nie wychodzić z propozycjami spotkań, czasem mu odmówić spotkania i zobaczyć, czy zacznie się bardziej starać i angażować. Tylko że to też wymaga czasu, bo z dnia na dzień nie zobaczysz efektu. Pytanie, czy chcesz ten czas na to poświęcać, czy warto.

10

Odp: Problem w związku.
onaona26 napisał/a:

I bywa tak że widzimy się jeden wieczór w tygodniu. Boli mnie to, bo myślę że należy nam się więcej wspólnego czasu. Nie chcę mu wisieć 24/7 na szyi, ale w obecnej sytuacji czuję się jak zapchaj dziura w jego grafiku.

Skoro juz doszlas do tego, ile dla niego znaczysz big_smile, nie rozwazalas rozstania i poszukania sobie chlopaka, ktory cie prawdziewie pokocha??

11 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-08-13 18:19:58)

Odp: Problem w związku.
onaona26 napisał/a:

Mam 27 lat. Od roku jestem w związku z chłopakiem (29lat). To mój pierwszy poważny związek. Wcześniej gdy kogoś poznawałam to po kilku spotkaniach już czułam, że to bez perspektyw i kończyłam znajomość. A T od pierwszego spotkania skradł moje serce. Inteligentny, pracowity, niebrzydki, ma pasje. Mówił że jego marzeniem też jest to, żeby mieć w przyszłości rodzinę, dom. Nie nalegał na pójście do łóżka, tylko cierpliwie czekał kilka miesięcy. Nie mieszkamy ze sobą (on u rodziców, a ja sama wynajmuje pokój). Codziennie jesteśmy ze sobą w kontakcie. Ogólnie pierwszy raz poczułam to, że mogę być sobą przy chłopaku. Ale problem w tym, że nasza relacja jakoś wolno się rozwija. Najpierw myślałam, ze to przez pandemie – lockdowny, trzeba było siedzieć w domu itd. Ale np. teraz, jest lato, nie ma obostrzeń i można by było gdzieś pójść czasami to on niezbyt chętny i nadal ciągle siedzimy w domu. Nadal nie poznaliśmy swoich znajomych i rodziny. Po takim czasie wydaje mi się to słabe, tak jakby się mnie wstydził (?). No i jego praca… pracuje bardzo dużo w tygodniu i weekendy, żeby odłożyć na mieszkanie. Do tego wiadomo dochodzą codzienne obowiązki, hobby, siłownia, basen. I bywa tak że widzimy się jeden wieczór w tygodniu. Boli mnie to, bo myślę że należy nam się więcej wspólnego czasu. Nie chcę mu wisieć 24/7 na szyi, ale w obecnej sytuacji czuję się jak zapchaj dziura w jego grafiku. Rozmawialiśmy o tym i on też widzi ten problem, ale nadal nie możemy go naprawić, bo on ciągle nie ma czasu. Bardzo emocjonalnie do tego podchodzę i przykro mi jak wszystkie przyjaciółki chociaż ten weekend spędzają ze swoimi facetami, a ja sama. Jak T jest obok to czuję się super szczęśliwa, a jak go nie ma to chce mi się płakać. Myśleliśmy też o wspólnym mieszkaniu, ale T powiedział, że chciałby zaczekać. Obecna sytuacja zrobiła się dla mnie męcząca. Nie wiem co robić – boję się samotności w związku, ale boje się też rozstania, bo wiele lat czekałam na takiego faceta, do którego coś w końcu poczuję.

Może coś ukrywa, może Cię olewa, a może nie umie tworzyć głębokiej relacji z ludźmi.

Jak Ci na nim zależy to musicie odbyć szczerą rozmowę.
Nie musi wcale Cię olewać. Może ma obawy, leki, strachy, tłumi emocje, a może nie umie tworzyć głębokich relacji z ludźmi (co da się szybko nadrobić).

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problem w związku.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024