Najpierw pisaliśmy dobre 2 miesiące, ona zaczęła, ja dłuższy czas olewałem.
Coś zacząłem do niej czuć, zostaliśmy parą. Pierwszy miesiąc był zarąbisty, wszystko się układało.
Cały ten czas zależało jej dużo bardziej niż mi, wymyślała plany na następne miesiące, wstawiała zdjęcia ze mną na fejsa itd. Chciała poznać moją rodzinę i poznała prawie wszystkie ciotki i kuzynów. O swojej rodzinie dużo mówiła ale koniec końców poznałem tylko najbliższą.
Po miesiącu zaczęła się oddalać, nie miała ochoty się często spotykać (a dokładnie nie więcej niż raz na tydzień), przytulać ani całować. Spytałem o co chodzi - "zobaczyłam że bardzo Ci zaczęło zależeć na mnie (tak było) i już tak mam że się odcinam bo boję się uczuć, mimo to nadal mi na Tobie zależy i proszę o cierpliwość".
Po kolejnych dwóch tygodniach olewania nie wytrzymałem i się lekko wkurzyłem. Przyjechałem porozmawiać o co chodzi, ona stwierdziła że tak ma że się odcina i że ona nie nadaje się do związków. Mówiłem jej że postaram się ją zrozumieć i tak dalej, chciałem spróbować jeszcze raz ale szła w zaparte "tak będzie najlepiej".
Mocno zależało jej żebyśmy zostali znajomymi, mi w sumie też ale po kilku dniach obraziła się nie wiadomo o co i od miesiąca nawet nie odzywa się do mnie a czasem się widujemy gdzieś przy wspólnych znajomych.
Także rozkochała mnie w sobie i rzuciła w momencie kiedy byłem najbardziej zakochany
Krecila z Toba i z kimś i wybrala tamtego. Albo po prostu - nie spodobało jej sie cos w Tobie co zobaczyła dopiero jak sie zblizyliscie. Zapomnij, nie proś sie, idz dalej. To tylko chwilka ta Wasza znajomosc. Na tym to polega - próbujesz, nie pasuje, idziesz dalej i za którymś razem trafi z dwoch stron.
Oj straszne jak jej zależało, to Ty olewałeś, ale jak ona Cię olała, to nagle się zorientowałeś, jak to bardzo Cię w sobie rozkochała?
Na drugi raz nie olewaj.
Oj straszne
jak jej zależało, to Ty olewałeś, ale jak ona Cię olała, to nagle się zorientowałeś, jak to bardzo Cię w sobie rozkochała?
Na drugi raz nie olewaj.
Źle zrozumiałeś, zaczęła mnie olewać kiedy zobaczyła że mocno mi zaczęło na niej zależeć bo jak mówi boi się uczuć...
Już prędzej mówiła że nie lubi jak się ktoś o nią stara, prezenty zakazała mi nosić itd.
Widocznie to typ " zdobywcy". Lubi gonić króliczka a jak już złapie to sobie odpuszcza. Sama w sumie Ci to powiedziała.
Widocznie to typ " zdobywcy". Lubi gonić króliczka a jak już złapie to sobie odpuszcza. Sama w sumie Ci to powiedziała.
Też tak sądzę. Spotkałem kilka takich kobiet, szalały wręcz by "zdobyć", a potem ojojoj coś tam coś tam nara.
Niestety jest tak jak przedmówcy napisali. Pani jest z gatunku tych, które szybko się napalają, roztaczają świetlaną przyszłość, a potem nagle entuzjazm gaśnie tak szybko jak się pojawił. Takie kobiety bardzo szybko zmieniają obiekt zainteresowań i trzeba być bardzo ostrożnym. Oczywiście osobną sprawą jest to, że miała prawo się rozmyślić, a Ty nie możesz mieć o to pretensji.
Niestety jest tak jak przedmówcy napisali. Pani jest z gatunku tych, które szybko się napalają, roztaczają świetlaną przyszłość, a potem nagle entuzjazm gaśnie tak szybko jak się pojawił. Takie kobiety bardzo szybko zmieniają obiekt zainteresowań i trzeba być bardzo ostrożnym. Oczywiście osobną sprawą jest to, że miała prawo się rozmyślić, a Ty nie możesz mieć o to pretensji.
No w sumie, wiedziałem że miała przedemną wielu chłopaków, temu długo się do niej przekonywałem.
Ona za to już dalekie plany, dziwiło mnie to w sumie bo krótko się znaliśmy.
Mogłem to przewidzieć ale zaufałem jej a kiedy to nastąpiło rzuciła mnie
uczenczarnoksieznika napisał/a:Niestety jest tak jak przedmówcy napisali. Pani jest z gatunku tych, które szybko się napalają, roztaczają świetlaną przyszłość, a potem nagle entuzjazm gaśnie tak szybko jak się pojawił. Takie kobiety bardzo szybko zmieniają obiekt zainteresowań i trzeba być bardzo ostrożnym. Oczywiście osobną sprawą jest to, że miała prawo się rozmyślić, a Ty nie możesz mieć o to pretensji.
No w sumie, wiedziałem że miała przedemną wielu chłopaków, temu długo się do niej przekonywałem.
Ona za to już dalekie plany, dziwiło mnie to w sumie bo krótko się znaliśmy.
Mogłem to przewidzieć ale zaufałem jej a kiedy to nastąpiło rzuciła mnie
Skoro już wiesz jaka ona jest i minął miesiąc to co planujesz zrobić?
10 2021-07-21 15:30:52 Ostatnio edytowany przez Connor7 (2021-07-21 21:57:25)
Skoro już wiesz jaka ona jest i minął miesiąc to co planujesz zrobić?
Nic. Ani razu nie prosiłem ją żeby do mnie wróciła i nie mam zamiaru, nie wierzę w powroty.
Nie mniej, nadal jestem w szoku, było tak fajnie...
Nie mogę przestać o niej myśleć bo widujemy się conajmniej raz w tygodniu bo ona pracuje w barze gdzie zawsze chodzimy z wspólnymi znajomymi. Ona rozmawia z każdym, ja też, tylko nie my między sobą i to boli, obraziła się nawet nie wiem o co a chciała zostać znajomymi, nie odzywa i krzywo patrzy a nic jej nie zrobiłem, jak już to ona mi.
Życie jest okrutne, a ja zbyt wrażliwy xD
maku2 napisał/a:Skoro już wiesz jaka ona jest i minął miesiąc to co planujesz zrobić?
Nic. Ani razu nie prosiłem jej żeby do mnie wróciła i nie mam zamiaru, nie wierzę w powroty.
Nie mniej, nadal jestem w szoku, było tak fajnie...
Nie mogę przestać o niej myśleć bo widujemy się conajmniej raz w tygodniu bo ona pracuje w barze gdzie zawsze chodzimy z wspólnymi znajomymi. Ona rozmawia z każdym, ja też, tylko nie my między sobą i to boli, obraziła się nawet nie wiem o co a chciała zostać znajomymi, nie odzywa i krzywo patrzy a nic jej nie zrobiłem, jak już to ona mi.
Życie jest okrutne, a ja zbyt wrażliwy xD
Ona ma do Ciebie pretensję że o nią nie zabiegasz i nie prosisz a teksty o przyjaźni można sobie w buty włożyć bo 99% takich "przyjaźni" nie udaje się gdyż nie po to człowiek wchodzi w związek żeby być przyjacielem.
Wiem że będzie może i ciężko ale nie zwracaj na nią uwagi, staraj się być wyluzowany i dobrze się baw na zasadzie dusza towarzystwa - albo chociaż takie sprawiaj wrażenie - taka mała gra myślę że to ją ruszy i przemówi ludzkim głosem.
Pierwsze kroki już zrobiłeś - nie prosisz się o łaskę bycia z nią i tak trzymaj.
12 2021-07-21 18:08:50 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-07-21 18:09:22)
Ja osobiście skłaniam się ku teorii że jest typem goniącym króliczka, ewentualnie osoba z commitment issues. W oby przypadkach wątpię żeby mogło z tego wyjść coś fajnego, jednak wierzę w to że jak się spotyka odpowiednią osobę to są przynajmniej chęci a tu ich nie ma. Autorze, nie przejmować się i iść dalej, dobrze ze wyszlo po tak krótkim czasie. Za kilka miechów będziesz kompletnie po wszystkim
13 2021-07-21 18:46:35 Ostatnio edytowany przez Connor7 (2021-07-21 18:56:15)
Ona ma do Ciebie pretensję że o nią nie zabiegasz i nie prosisz a teksty o przyjaźni można sobie w buty włożyć bo 99% takich "przyjaźni" nie udaje się gdyż nie po to człowiek wchodzi w związek żeby być przyjacielem.
Wiem że będzie może i ciężko ale nie zwracaj na nią uwagi, staraj się być wyluzowany i dobrze się baw na zasadzie dusza towarzystwa - albo chociaż takie sprawiaj wrażenie - taka mała gra myślę że to ją ruszy i przemówi ludzkim głosem.
Pierwsze kroki już zrobiłeś - nie prosisz się o łaskę bycia z nią i tak trzymaj.
Tak teraz sobie myślę że to ona próbuje w moim gronie grać, udawać duszę towarzystwa xD Czy jak stoi przy ladzie i rozmawia z jakimiś chłopakami to się uśmiecha i patrzy w moją stronę, a jak jest sama to patrzy jakby chciała mnie zabić xD
Może serio ją boli że ją olałem po rozstaniu, no ale co mnie ona teraz obchodzi. Napisałem do niej 2 razy po rozstaniu i 2 razy ona przestała odpisywać. Po kilku dniach napisała sama że nie piszę to ona musi i pochwaliła mi się wynikami ze studiów. Potem znowu cisza a jak napisałem po tygodniu to już bez odzewu xD
14 2021-07-21 18:47:00 Ostatnio edytowany przez Connor7 (2021-07-21 18:54:25)
błąd
15 2021-07-21 18:47:05 Ostatnio edytowany przez Connor7 (2021-07-21 18:56:52)
błąd
Niestety jest tak jak przedmówcy napisali. Pani jest z gatunku tych, które szybko się napalają, roztaczają świetlaną przyszłość, a potem nagle entuzjazm gaśnie tak szybko jak się pojawił. Takie kobiety bardzo szybko zmieniają obiekt zainteresowań i trzeba być bardzo ostrożnym. Oczywiście osobną sprawą jest to, że miała prawo się rozmyślić, a Ty nie możesz mieć o to pretensji.
I znowu muszę przyznać rację. Przy rozstawaniu mówiła że ona nie nadaje się do związków i inne tego typu bzdury, a po ponad miesiącu dostałem snapa od mojego znajomego - z nią, u niej.
Kobiety są okropne xD Następnym razem będę bardziej uważał, na błędach się człowiek uczy.
17 2021-08-12 14:53:35 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-08-12 14:57:21)
Nie są takie okropne...
Skoro miała wielu chłopaków, to pewnie wielu ją podrywa. Może wielu chce się angażować... a gdzie poznawanie się? Gdzie chodzenie ze sobą? Dwa miesiące pisania i miesiąc bycia ze sobą? A potem draka, rozstanie? Po trzech miesiącach poznawanie wszystkich ciotek?
Chciała poznać moją rodzinę i poznała prawie wszystkie ciotki i kuzynów. O swojej rodzinie dużo mówiła ale koniec końców poznałem tylko najbliższą.
Wyobrażam sobie Ciebie, jak z pasją prezentujesz ciotkę za ciotką... kuzyna za kuzynem... a ona będąc zapatrzona w Ciebie znosi to dzielnie, aby Ci nie robić z tej pasji prezentowania rodziny przykrości. Wytrzymała to...
I potem robiłeś presję, aby poznać wszystkie jej ciotki i wszystkich jej kuzynów... no ale ona tutaj Ciebie zawiodła...
Tutaj zawaliłeś pierwszą próbę znajomości... Miałeś dziewczynę, a były ciotki i kuzyni. Mogłeś ją poznawać i fascynować się nią, wzajemnie, razem... a były ciotki i kuzyni.
W końcu miała dość. Oddaliła się. Chciała ochłonąć, bo wydawałeś jej się fajnym chłopakiem, nie tak jak cała reszta, którą znała do tej pory. Myślała, że zawsze coś jest totalnie skopane -- albo seksoholik, albo jakiś głupiec, albo zaniedbany, ... no i myślała, że Ty jesteś super, a tutaj gość ciągnie ją do ciotek i kuzynów... wnet do ołtarza, do dzieci i do garów.
Powiedziała Ci "Hej! Zwolnij... nie ten kierunek! Nie tak szybko! Boję się angażować!".
Zaczęliście się ignorować w pisaniu. Siedziałeś przy kompie myśląc o niej aż Ci się głowy dymiło... ale dzielnie nie pisałeś do niej...
Tutaj zawaliłeś drugą próbę. Ona chciała tylko zwolnić, chicała zmienić kierunek. Ty jako obrażony chłopak zatrzymałeś pojazd i burknąłeś "Źle Ci? Nie, to nie... nigdize nie jedziemy".
Trwa ostatnia próba...
Widujecie się, ona ma Cię w głowie, możesz do niej mówić, możesz wyluzować. Ale Ty z nią nie rozmawiasz... Powiesz, że ona z Tobą nie rozmawia? Może nie chce znowu dawać palca, abyś jej ręki nie porwał? Może to ostatnia szansa, abyś przestał się dąsać i był normalny?
snapa od mojego znajomego - z nią, u niej.
Aaaa... no i trzecia próba padła...
No cóż.. trudno...
Niech i będzie to wina dziewczyny... niech będzie że okropne...
PS.
Czy jak stoi przy ladzie i rozmawia z jakimiś chłopakami to się uśmiecha i patrzy w moją stronę, a jak jest sama to patrzy jakby chciała mnie zabić xD
To takie dość typowe... Jest na Ciebie zła, że nic nie robisz, aby z nią ułożyć relację odpowiednio.
Ostatnio pisał chłopak, że był na randce z dziewczyną i oglądali gwiazdy. Potem ona się obraziła... a on zdziwiony dlaczego...
Interakcja kobieta-mężczyzna jakby wg tej samej kalki
Nie są takie okropne...
Skoro miała wielu chłopaków, to pewnie wielu ją podrywa. Może wielu chce się angażować... a gdzie poznawanie się? Gdzie chodzenie ze sobą? Dwa miesiące pisania i miesiąc bycia ze sobą? A potem draka, rozstanie? Po trzech miesiącach poznawanie wszystkich ciotek?
Chciała poznać moją rodzinę i poznała prawie wszystkie ciotki i kuzynów. O swojej rodzinie dużo mówiła ale koniec końców poznałem tylko najbliższą.
Wyobrażam sobie Ciebie, jak z pasją prezentujesz ciotkę za ciotką... kuzyna za kuzynem... a ona będąc zapatrzona w Ciebie znosi to dzielnie, aby Ci nie robić z tej pasji prezentowania rodziny przykrości. Wytrzymała to...
I potem robiłeś presję, aby poznać wszystkie jej ciotki i wszystkich jej kuzynów... no ale ona tutaj Ciebie zawiodła...
Tutaj zawaliłeś pierwszą próbę znajomości... Miałeś dziewczynę, a były ciotki i kuzyni. Mogłeś ją poznawać i fascynować się nią, wzajemnie, razem... a były ciotki i kuzyni.
W końcu miała dość. Oddaliła się. Chciała ochłonąć, bo wydawałeś jej się fajnym chłopakiem, nie tak jak cała reszta, którą znała do tej pory. Myślała, że zawsze coś jest totalnie skopane -- albo seksoholik, albo jakiś głupiec, albo zaniedbany, ... no i myślała, że Ty jesteś super, a tutaj gość ciągnie ją do ciotek i kuzynów... wnet do ołtarza, do dzieci i do garów.
Powiedziała Ci "Hej! Zwolnij... nie ten kierunek! Nie tak szybko! Boję się angażować!".
Zaczęliście się ignorować w pisaniu. Siedziałeś przy kompie myśląc o niej aż Ci się głowy dymiło... ale dzielnie nie pisałeś do niej...
Tutaj zawaliłeś drugą próbę. Ona chciała tylko zwolnić, chicała zmienić kierunek. Ty jako obrażony chłopak zatrzymałeś pojazd i burknąłeś "Źle Ci? Nie, to nie... nigdize nie jedziemy".
Trwa ostatnia próba...
Widujecie się, ona ma Cię w głowie, możesz do niej mówić, możesz wyluzować. Ale Ty z nią nie rozmawiasz... Powiesz, że ona z Tobą nie rozmawia? Może nie chce znowu dawać palca, abyś jej ręki nie porwał? Może to ostatnia szansa, abyś przestał się dąsać i był normalny?snapa od mojego znajomego - z nią, u niej.
Aaaa... no i trzecia próba padła...
No cóż.. trudno...
Niech i będzie to wina dziewczyny... niech będzie że okropne...PS.
Czy jak stoi przy ladzie i rozmawia z jakimiś chłopakami to się uśmiecha i patrzy w moją stronę, a jak jest sama to patrzy jakby chciała mnie zabić xD
To takie dość typowe... Jest na Ciebie zła, że nic nie robisz, aby z nią ułożyć relację odpowiednio.
Ostatnio pisał chłopak, że był na randce z dziewczyną i oglądali gwiazdy. Potem ona się obraziła... a on zdziwiony dlaczego...
Interakcja kobieta-mężczyzna jakby wg tej samej kalki
Kompletnie nie trafiłeś. Może źle to opisałem - przedstawiłem ją przy jakiejś okazji i tyle, mało z kim rozmawiała a jak już to krótko. Nie mniej wstyd mi teraz za to xd
Jeśli myślisz że o to chodzi to - pierwsze 3 tygodnie widywaliśmy się we dwoje, następne tygodnie ona chciała się spotykać wspólnie z naszymi znajomymi, a ostatnie 2-3 odwoływała spotkania pod sam koniec bo coś tam coś tam albo jej się nie chce. Z tego co mówiła to siedziała w domu zmęczona po pracy, o 18 była w domu i szukała wymówek, a z początku znajomości potrafiłem u niej siedzieć do późnej nocy i nie narzekała że rano musi wstać
A "obraziłem się" bo zaczęła okazywać oznaki utraty zainteresowania, przeczuwałem że koniec się zbliża, nawet było widać po tym jak na mnie patrzy.
I co do pierwszego akapitu - jest ładną kelnerką i barmanką, ciągle ktoś ją zagaduje i podrywa, jak kolega ze snapa.