Mężczyzna otoczony kobietami. - Netkobiety.pl

Witam. Chciałabym pokrótce streścić moją historię i zadać pytanie, co zrobiłam źle. Otóż, dwa lata temu poznałam faceta - na początku zdawało się, że to on jest bardziej zaangażowany, ja akurat byłam po trudnym i burzliwym związku i myślałam tylko o moim ex, szczerze mówiąc dopiero po tym kolejnym rozstaniu przestałam o nim myśleć. No więc facet zabiegał o mnie jak szalony, przez jakieś trzy miesiące, potem, kiedy zdecydowałam się na związek, był w siódmym niebie, obiecywał nie wiadomo co. Rzecz w tym, że był z innego miasta, choć się widywaliśmy to jednak na codzień pozostawały telefony. Miał się do mnie wyprowadzić jak znajdzie pracę. Jenak, wiele rzeczy nie pasowało mi już na początku związku. jakieś dwa tygodnie po tym, kiedy zaakceptowałam go, jako swego faceta, opowiedział mi, że jako 15 latek, był związany z 32-latką i to była jego wielka miłość. Poczułam się zniesmaczona i już wtedy chciałam zerwać, ale tłumaczył mi, że to nie ważne i uległam. Jednak potem okazał się, właściwie to coraz bardziej wychodziły na światło dzienne jego poprzednie, dziwaczne związki i fantazje. Okej, było minęło, choć na 5 jego poprzednich związków, dwa były z miłości a trzy to był po prostu układ seksualny, tymczasem ja jestem od niego rok starsza i przeszłam tylko jeden, związek z miłości. Nie uznaję układów. Wszystko byłoby jednak w porządku, póki nie zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Wtedy odkryłam, że umawia się z innymi kobietami, które nazywa ''przyjaciółkami'' i twierdzi, że nic go z nimi nie łączy poza hobby. Z tym, że widziałam go raz z jedną taką przyjaciółką w kawiarni, jak cały w skowronkach robił do niej maślane oczy i wyglądało na to, że świetnie się bawili. Do mnie nigdy nie był taki wylewny, choć przez cały czas powtarzał, że jestem jedyna i nieba by mi przychylił. Kiedy zaczęłam sprawdzać, co łączy go z tymi kobietami, zaczął te relacje przede mną ukrywać, ficjanie mówił, że jak zamieszkamy razem, będzie starał się tak z nimi spotykać, żebym nie wiedziała o tym. Stanęło na tym, że rozstaliśmy się trzykrotnie przez te kobiety, ale on zawsze wracał, przepraszał i mu ulegałam. Miarka przebrała się tej zimy, kiedy odkryłam, że utrzymuje kontakt ze wszystkimi swoimi byłymi - rozmawia z nimi online, daje prezenty, lajkuje każde ich zdjęcie na facebooku. Moich nawet nie oglądał - kiedyś, kiedy nie widzieliśy się przez tydzień, zdziwił się, że ufarbowałam włosy - a zdjęcie w tych włosach wstawiłam na facebook 4 dni wcześniej. Tymczasem pod zdjęciami jego byłych znalazłam określenia ''ale laska'', ''ogień'', ''zjawiskowa'' itp. Napisałam do jednej z nich, że sobie nie życzę takiego kontaktu, bo sprawy z przeszłości należy zamykać. Odpowiedziała mi w niemiły sposób, z nim się wtedy rozstałam, ale wrócił. Okazało się, że się pokłócili. Obiecał, że zerwie kontakt ze wszystkimi ex, ale niedawno odkryłam, że pisał z nimi cały czas, tylko zablokował mnie na facebooku, żebym nie widziała a mi powiedział, że usunął konto. a ta dziewczyna to jego pierwsza wielka miłość i on kontaktu nie zerwie. Dotarłam do jej męża i opowiedziałam mu o wszystkim a wtedy mój facet zablokował mój numer i wszystkie portale, uprzednio wymyślając mi soczyście od wariatek (dodam, że zawsze kiedy się denerwował tracił kontrolę i ostro przeklinał). I teraz, czy to jego wina, czy ja już miałam paranoję? Nie jest miłością mojego życia i nawet nie to specjalnie nie zabolało, ale jestem ciekawa waszej opinii. Dodam, że jego znajomi na portalach społecznościowych to w 80% kobiety.