Witam serdecznie.
Postanowiłam poszukać pomocy tu na forum, ponieważ już nie wiem co robić.
Jestem z chłopakiem od ponad roku. Z czego ostatnie kilka m-cy jest w zakładzie karnym . Oprócz codziennych telefonów, również piszemy do Siebie listy.
Mam swoją skrytkę pocztową i od Niego listy tam właśnie przychodzą. Któregoś razu akurat ze sobą rozmawialiśmy przez telefon i byłam odebrać od Niego list.
Otwieram szafkę, a tam dwa listy. I zdziwiona mówię do Niego, że jakieś dwa listy przyszły. Widzę jeden od Niego, a drugi od firmy ubezpieczeniowej
do jakiejś kobiety, która najwidoczniej przede Mną miała ten numer skrytki. No i mówię Mojemu partnerowi, że ten drugi list to nie do mnie i poszłam
od razu do okienka pocztowego i oddałam list. Zaczął wypytywać od kogo itp. Powtórzyłam raz jeszcze, że pomyłka i, że list oddałam.
Za jakiś czas podczas rozmowy przez telefon pyta czy to naprawdę była pomyłka czy ktoś z zakładu do Mnie napisał.
Ja takie wielkie zdziwienie, mówię że absolutnie nikt stamtąd do Mnie nie pisze. Na co On skomentował tylko, że " a bo tu tak dogadują,
a może ktoś spisał mój adres i postanowił napisać. Mówię, że nie. Ok, za jakiś czas znowu czy aby na pewno nikt do Mnie nie pisze lub nie dzwoni..
Znowu na spokojnie zapewniłam Ukochanego, że nic takiego nie ma miejsca, aby był spokojny.
Dziś znowu.. powoli tracę cierpliwość, bo to się robi nieprzyjemne Poradźcie, jak raz a porządnie wytłumaczyć facetowi, że nie utrzymuję z nikim stamtad żadnego kontaktu ?Rozważałam już powiedzenie Mu, że kończymy pisać listy, bo kończy Mi się okres wynajmu skrytki, ale nie wiem czy to przejdzie,
a z drugiej strony no miło jest dostać od Niego list.. Co prawda niedługo wychodzi, po wakacjach. Widzimy się też dwa razy w m-cu na skype, także bez listu jakoś przeżyje, tylko czy aby nie pogorszę tym sytuacji.. jak radzicie ?
Pozdrawiam