Zaczelam nowa prace 2 miesiace temu przy sprzataniu domkow. Jest tam ponad 10 hektarow przestrzeni wlacznie z polem golfowym. Pracownicy z reguły komunikuja sie przez krotkofalowke, ale nie wszyscy ja maja.
Tak czy inaczej czesto trzeba sie wzajemnie szukac...przemieszczamy sie wozkami golfowymi. Ja zawsze dojezdzam autobusem do pracy i musze isc piechota do naszego biura od recepcji. Przez pierwszy miesiac stale mijalam sie z jednym z greenkeeperow ktory zawsze sie do mnie usmiechal...z czasem za kazdym razem jak mnie widzial na drodze kiedy szlam na przystanek autobusowy to oferowal mi ze mnie podwiezie. I tak praktycznie zaczela sie nasza znajomosc..zawsze zartowalismy..wiedzialam na pewno ze mnie lubi. Patrzyl sie na mnie tak jakbym mu sie podobala. Zaczely sie jakies uczucia..czesto np pytal czy widzialam jego kolege ale mialam wrazenie ze szukal zaczepki .ostatnio pytal jak zawsze jak sie czuje. Ja odpowiedzialam ok i ze ciesze sie ze wrocilam do pracy bo bylo mi nudno. Na to on odpowiedzial ze jemu tez i ze czasem czuje sie samotny. Wiec ja wiedzac ze on mieszka w zakwaterowaniu przez naszego pracodawce mowie do niego...slyszalam ze sa tutaj piekne klify, wiesz gdzie dokladnie? On odpowiedzial tak niedaleko pola golfowego. Bylam zawiedziona bo liczylam ze zasugeruje mnie tam zabrac...i teraz tez mam wrazenie jakby przez ostatnie dwa dni byl bardziej zdystansowany. Mniej sie usmiecha i jest bardziej neutralny...w sumie to on jest raczej niesmialym introwertykiem. I jest dosyc powazny jak rozmawia z ludzmi...tyle ze zawsze jak mnie podwozil palal entuzjazmem i sie duzo usmiechal. Zawsze tez jest bardziej pomocny...jak z czyms mialam problem on chetnie zawsze oferowal pomoc. Dzisiaj to mialam problem aby znalezc nasz wozek golfowy on w sumie pomogl go znalezc ale juz nie bylo u niego tego usmiechu itd. Sama nie wiem co i tym myslec..moze ostatecznie on byl tylko dla mnie mily? Bardzo bym chciala zapytac go czy chcialby ze mna isc na te klify, poznac go lepiej bo w pracy to zawsze ktos obok nas jest. Jedynie jak mnie podwozi many chwile dla siebie...nie wiem co o tym wszystkim myslec. Obawiam sie tez czy przypadkiem ktos mu nie powiedzial ze mam chlopaka. Bo jednemu pracownikowi to powiedzialam bo chcial czegos wiecej a ja nie bylam zainteresowana..on z nim pracuje wiec mozliwe.
1 2021-06-15 00:32:45 Ostatnio edytowany przez Olinka (2021-06-15 01:05:24)
Obawiam sie tez czy przypadkiem ktos mu nie powiedzial ze mam chlopaka. Bo jednemu pracownikowi to powiedzialam bo chcial czegos wiecej a ja nie bylam zainteresowana..on z nim pracuje wiec mozliwe.
Ty masz tego chłopaka, czy tylko powiedziałaś, że masz chłopaka?
Bo jeśli masz, to czy on wie, że rozglądasz się za kolejnym? : D
Tylko tak powiedzialam jednemu facetowi w pracy bo nie chcial sie odczepic. No ale on z nim pracuje...
Jak nie zapytasz, to sie nie dowiesz.
Zaproponuj te klify i sama zobaczysz.
5 2021-06-15 08:16:44 Ostatnio edytowany przez Pipolinka87 (2021-06-15 08:17:25)
A rozmawialiście? Może zacznij z nim po prostu roznawiac na dowolne tematy i tak zacznij znajomość. To , ze ktoś jest miły nie rowna sie ze jest zainteresowany. Jak bylam w młodym wieku każdy facet był dla mnie miły bo jak nie byc miłym dla młodej ladnej dziewczyny. Nie ze sobie schlebiam bo kazda 20 parolatka jest ladna. Później się okazywało ze maa dziewczyny , żony itp.
Najlepiej wiec zakolegowac się i wybadac grunt. Mozesz zaczac rozmowe np o wakacjach ze odkaldasz na nie i Jedziesz z koleżankami( tu juz będzie trop ze nie masz jednak tego chlopaka) a od razu sprawdzisz z kim on planuje.
Powodzenia.
6 2021-06-15 11:17:32 Ostatnio edytowany przez Martabraga (2021-06-15 12:00:35)
No my zawsze zartujemy i rozmawiamy jak on mnie podwozi ale tak inaczej nie mamy duzo czasu na rozmowe bo zawsze wokol sa np inni pracownicy..zreszta tak jak mowie on pracuje w innym departamencie. Nigdy niewiem kiedy go zobacze ani gdzie on pracuje zreszta przeciez nie bede za nim latac lol w sumie wyjscie na klify czy na piwo nie oznacza od razu ze mu proponuje randke. Chcialabyn tylko zebysmy sie blizej poznali...tylko ze ja jestem niesmiala a on do smialych raczej tez nie nalezy lol jak przejezdza obok to do niego kiwan i usmiecham noi on tez..wogle tez staralam sie mu dac do zrozumienia ze nie man chlopaka powiedzialam ze mi jest nudno on mowi ze mu tez i ze czasem czuje sie samotny ale ze nie jest najgorzej bo jest z kolegami...wiec raczej nie ma dziewczyny
Hm. Ja Ci nie powiem, czy on był tylko miły, czy mu się podobasz. Bo, owszem, istnieje szansa, że jest tak nieśmiały, że nic więcej - poza tymi uśmiechami i podwózką - nie zrobi, ale prawdę mówiąc, to to, co opisałaś, brzmi nawet chłodniej niż praktycznie wszystkie moje relacje z kolegami z pracy. Znaczy, ja po czymś takim nawet bym nie rozważała specjalnego zainteresowania czy sympatii, ale wykluczyć nie można. Sama go zaproś na te klify, możesz też przy okazji wyjaśnić te rewelecje o nieistniejącym chłopaku.
Sama niewiem bo w sumie mnie zawsze traktowal jakos inaczej niz innych...z wiekszym entuzjazmem. Tak czy inaczej zastanawiam sie czy sobie odpuscic czy zapytac czy ma ochote sie tam wybrac razem. To moze byc po prostu kolezenski wypad ale i tak mi glupio zapytac bo moze to odebrac od razu jak randke lol a potem bedzie niezrecznie w pracy lol
Sama niewiem bo w sumie mnie zawsze traktowal jakos inaczej niz innych...z wiekszym entuzjazmem. Tak czy inaczej zastanawiam sie czy sobie odpuscic czy zapytac czy ma ochote sie tam wybrac razem. To moze byc po prostu kolezenski wypad ale i tak mi glupio zapytac bo moze to odebrac od razu jak randke lol a potem bedzie niezrecznie w pracy lol
No ale jak nie zapytasz i nie zaproponujesz, to nikt Ci tu niczego z fusow nie wywrozy. Albo podejmujesz ryzyko albo nie.
10 2021-06-15 18:38:12 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-06-15 18:40:06)
raczej tylko mily albo ma dziewczyne. inaczej zaprosilby cie, gdybys mu sie podobalo albo spytal o numer. nawet jesli introwertyk, nie ma se co wmawiac, ze nie spytal przez niesmialosc.
11 2021-06-15 18:43:33 Ostatnio edytowany przez MatkaTereska (2021-06-15 18:54:55)
raczej tylko mily albo ma dziewczyne. inaczej zaprosilby cie, gdybys mu sie podobalo albo spytal o numer. nawet jesli introwertyk, nie ma se co wmawiac, ze nie spytal przez niesmialosc.
Bzdura. Nie słuchaj, bo może jest po prostu nieśmiały? Czy to Ci przeszkadza? To już nie wnikam w to.
Nie jeden nieśmialy, ożenił się i spłodził dzieci?
Dlatego, zapytaj siebie... czego Ty właściwie chcesz?
I kim Ty właściwie jesteś?
To że kobita pójdzie do pracy... ale kim jest? Naukowcem? To że pojdzie do roboty? Kim ona jest dla świata?
Dokładnie tym samym, co facet, który dziś robi dzieci. Tym samym.
Robotnikiem zwykłym... tyle to dziś znaczy. Jesteś robotnikiem! Nikim więcej... są kobiety naukowcy, biolodzy... Ty w 99% tutaj jesteś tylko baranem, owieczką, albo sarną. Nikim więcej. Do realnej wiedzy człowieka i jego osiągnięć w dziedzinie nauki brakuje Ci zbyt wiele... aby...
Zaczelam nowa prace 2 miesiace temu przy sprzataniu domkow. Jest tam ponad 10 hektarow przestrzeni wlacznie z polem golfowym. Pracownicy z reguły komunikuja sie przez krotkofalowke, ale nie wszyscy ja maja.
Tak czy inaczej czesto trzeba sie wzajemnie szukac...przemieszczamy sie wozkami golfowymi. Ja zawsze dojezdzam autobusem do pracy i musze isc piechota do naszego biura od recepcji. Przez pierwszy miesiac stale mijalam sie z jednym z greenkeeperow ktory zawsze sie do mnie usmiechal...z czasem za kazdym razem jak mnie widzial na drodze kiedy szlam na przystanek autobusowy to oferowal mi ze mnie podwiezie. I tak praktycznie zaczela sie nasza znajomosc..zawsze zartowalismy..wiedzialam na pewno ze mnie lubi. Patrzyl sie na mnie tak jakbym mu sie podobala. Zaczely sie jakies uczucia..czesto np pytal czy widzialam jego kolege ale mialam wrazenie ze szukal zaczepki .ostatnio pytal jak zawsze jak sie czuje. Ja odpowiedzialam ok i ze ciesze sie ze wrocilam do pracy bo bylo mi nudno. Na to on odpowiedzial ze jemu tez i ze czasem czuje sie samotny. Wiec ja wiedzac ze on mieszka w zakwaterowaniu przez naszego pracodawce mowie do niego...slyszalam ze sa tutaj piekne klify, wiesz gdzie dokladnie? On odpowiedzial tak niedaleko pola golfowego. Bylam zawiedziona bo liczylam ze zasugeruje mnie tam zabrac...i teraz tez mam wrazenie jakby przez ostatnie dwa dni byl bardziej zdystansowany. Mniej sie usmiecha i jest bardziej neutralny...w sumie to on jest raczej niesmialym introwertykiem. I jest dosyc powazny jak rozmawia z ludzmi...tyle ze zawsze jak mnie podwozil palal entuzjazmem i sie duzo usmiechal. Zawsze tez jest bardziej pomocny...jak z czyms mialam problem on chetnie zawsze oferowal pomoc. Dzisiaj to mialam problem aby znalezc nasz wozek golfowy on w sumie pomogl go znalezc ale juz nie bylo u niego tego usmiechu itd. Sama nie wiem co i tym myslec..moze ostatecznie on byl tylko dla mnie mily? Bardzo bym chciala zapytac go czy chcialby ze mna isc na te klify, poznac go lepiej bo w pracy to zawsze ktos obok nas jest. Jedynie jak mnie podwozi many chwile dla siebie...nie wiem co o tym wszystkim myslec. Obawiam sie tez czy przypadkiem ktos mu nie powiedzial ze mam chlopaka. Bo jednemu pracownikowi to powiedzialam bo chcial czegos wiecej a ja nie bylam zainteresowana..on z nim pracuje wiec mozliwe.
Bardzo prawdopodobne, że się zgadał z kolegą i teraz myśli, że jesteś zajęta.
Spróbuj mu jakoś sprytnie przekazać, że jest inaczej
Zawsze możesz przy następnej okazji zapytać co o tego kolegę. I powiedzieć tak od niechcenia, że był taki namolny, że nie mogłaś się od niego uwolnić. I aż musiałaś nakładać że masz chłopaka.
no wlasnie obawiam sie czy mogl cos mu powiedziec poniewaz za kazdym razem jak widze tego goscia to mi ubliza...np przy wszystkich mowi o cos tu smierdzi to pewnie marty chlopak..bo powiedzialam mu ze moj facet ma 55 lat. albo mowi przy wszystkich marta lubi starych ciulow....a jak go wychodze z pomieszczenia to on idzie za mna i mowi: co ignorujesz mnie?
niewiem jak sie go pozbyc. Niewiem tez czy faceci tez rozmawiaja miedzy soba o kobietach z pracy ale jesli tak to napewno cos mu nagadal o mnie jakis bzdur. Bo ostatnio on to jakis zdystansowany bardziej do mnie tak czy inaczej z introwertykiem jesli widzimy sie to czesto sa inni pracowncy i nie mozemy sami porozmawiac wiec nawet nie mam jak go zapytac czy ze mna pojdzie na te klify. pytalam innych, moja kolezanke tez z pracy co ona o nim mysli i ciekawa jej odpowiedz byla: on to ja mysle ze musial przezyc w zyciu jakas traume, moze byl adoptowany ze taki mily jest.
15 2021-06-16 06:10:12 Ostatnio edytowany przez Pipolinka87 (2021-06-16 06:11:29)
no wlasnie obawiam sie czy mogl cos mu powiedziec poniewaz za kazdym razem jak widze tego goscia to mi ubliza...np przy wszystkich mowi o cos tu smierdzi to pewnie marty chlopak..bo powiedzialam mu ze moj facet ma 55 lat. albo mowi przy wszystkich marta lubi starych ciulow....a jak go wychodze z pomieszczenia to on idzie za mna i mowi: co ignorujesz mnie.
Chłopak , którego splawilas zachowuje się niepoważnie. Jak widzisz nie pomogła informacja, że masz chlopaka więc swobodnie mozesz ta historie wyprostować bo absztyfikant raczej się i tak szybko nie odczepi. Powiedz wprost ze wymyslilas historie o chlopaku zeby w koncu dal Ci spokoj ale nie pomogło i zapytaj co mozesz jeszcze zrobić zeby laskawie sie odczepil.
Co do chlopaka, który wpadł Ci w oko to dopóki nie nawiążecie bardziej zażyłego kontaktu będzie ciężko.
Musicie przede wszystkim rozmawiać chociaz jak koledzy. Ja mam np 3 kolegow z pokoju w pracy indoskonale wiem czy maja żony, dziewczyny, co lubia jeść itp. Rozmowa, rozmowa, rozmowa na kazdy dowolny temat. Stwarzaj do niej okazje po prostu, sama zagaduj. Naprawde zagadywanie do kolegi z prscy nie ma NIC wspólnego z czymś wiecej. To zupelnie naturalne.Nie pomysli sobie za dużo bo nie ma ku temu podstawy.
16 2021-06-16 06:15:06 Ostatnio edytowany przez MatkaTereska (2021-06-16 06:15:38)
Martabraga napisał/a:no wlasnie obawiam sie czy mogl cos mu powiedziec poniewaz za kazdym razem jak widze tego goscia to mi ubliza...np przy wszystkich mowi o cos tu smierdzi to pewnie marty chlopak..bo powiedzialam mu ze moj facet ma 55 lat. albo mowi przy wszystkich marta lubi starych ciulow....a jak go wychodze z pomieszczenia to on idzie za mna i mowi: co ignorujesz mnie.
Chłopak , którego splawilas zachowuje się niepoważnie.
Faktycznie, ale to jak zachowują się jego prowokatorzy jest jeszcze gorsze i obrzydliwe. Temat do zamknięcia.