Hej, mam pewien problem. Miesiąc temu poznałam przez portal randkowy. Codziennie piszemy długie wiadomości, on jakby mocno się nakręcił, zachwala mnie, pisze, jakbym była nie wiadomo jak wspaniała. A ja czuję się "zwykła". Boję się, że on za dużo sobie wyobraził na mój temat, że mnie idealizuje. I że na spotkaniu rozczaruje się zapewne...mam tam zdjęcia swoje, ale wiecie jak jest - co innego zdjęcie, a co innego odbiór w rzeczywistości. Zauważyłam, że przez te jego zachwyty, boję się spotkania i unikam go póki co, bo boję się, że się mną rozczaruje i że będzie to dla mnie ciężkie i uderzy w moje poczucie własnej wartości.
Sama z reguły staram się nie nastawiać, nie mieć oczekiwań przed spotkaniem. Przez ostatnie 2 lata spotkałam się łącznie z 10 facetami poznanymi przez internet. W 2019 z 8, z czego 2 już się więcej nie odezwało po 1 spotkaniu (ale to było akurat obustronne odczucie), reszta chciała kontynuować znajomość, z ostatnim z nich się związałam na rok. I teraz znów jestem sama, od 3 miesięcy mam konto, spotkałam się z 2 - z czego jeden po 3 spotkaniach powiedział, że nie czuje chemii (niby wiem, że nie każdemu muszę się podobać i że gusta są różne, ale pierwszy raz w życiu takie coś usłyszałam od faceta, co uderzyło trochę w poczucie mojej wartości, poczułam się brzydka, niewystarczająca, nie wiem, po co 2 i 3 spotkania chciał, jak mu się nie spodobałam), potem spotkałam się z drugim i to ja od pierwszej chwili wiedziałam, że nic z tego nie będzie. Więc niby wiem, że różne sytuacje się zdarzają, w "statystykach" niby nie wypadam najgorzej (biorąc pod uwagę, ile osób chciało dalej się spotkać), ale dla mnie jedno takie odrzucenie wystarczyło, żebym teraz nie czuła się pewnie. Jestem przekonana, że temu nowo poznanemu też się nie spodobam, czego będę żałować, bo bardzo fajnie nam się pisze i po prostu szkoda mi będzie tej znajomości.